Facet poznany na necie cz.II

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

ale poznajecie te osoby na stronach typu : nk, facebook ? Czy jakies fora ?

[jenny1234]

ja na sympatii poczytaj nasz wątek.. znajdziesz tu wiele ciekawych historii miłosnych

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez jenny1234

ja na sympatii poczytaj nasz wątek.. znajdziesz tu wiele ciekawych historii miłosnych

Ja tak jak Jenny... i 8 miesięcy nam dziś minęło, prawda?

[jenny1234]

dokładnie dziś 8 miesięcy razem.... ahhh
ten 7 listopad był bardzo szczęśliwy... ja w ogóle urodziłam się w listopadzie i uważam, że ten miesiąc jest baaardzo fajny

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez jenny1234

dokładnie dziś 8 miesięcy razem.... ahhh
ten 7 listopad był bardzo szczęśliwy... ja w ogóle urodziłam się w listopadzie i uważam, że ten miesiąc jest baaardzo fajny

My się dziś nawet nie spotkaliśmy, muszę poczekać do piątku.
Od kiedy Wy liczycie Wasze bycie razem? My to w sumie od pierwszej randki

[Penny Ur]

Napisane przez karolinka86

Jesli fajny jest, dobrze się dogadujecie i masz jeszcze mozliwośc go zaprosić to czemu nie? Już tu pisałam, ze moja koleżanka poszła kiedyś z takim chłopakiem na wesele ( a nie była do niego przekonana jeszze wtedy) i tak się złożyło, że sobie do gustu przypadli i są prawie 5 lat ze soba I za miesiąc ich wesele, na które ja idę notabene sama

Właśnie dzisiaj skorzystałam z tej możliwości zaprosiłam D. na to wesele, zgodził się bez problemu Chociaż ostrzegł mnie, że tancerz z niego średni. Ale w sumie ja też nie jestem mistrzynią parkietu - jakoś damy radę

A tak w ogóle to znowu napisał do mnie ten poprzedni co mnie dręczy tekstami "zapomniałas o mnie" a sam się wcale nie interesuje. Już mu wyraźnie powiedziałam, że jak chce sie spotkać czy pogadać to niech nie owija w bawełnę tylko to zrobi. On mi na to dzisiaj, że "nie ma niestety czasu" to po co zawraca mi głowę? Dokładnie o czymś takim czytałam w książce o wielce znaczącym tytule "Nie zależy mu na tobie" Cóż - jedyny sposób to chyba go ignorować.

Napisane przez Kachaaa

lece ale schiza bedzie hahaha lece sie szykowac haha

Udanej randki!

[201608251020]

asiaq ja poznałam TŻ na facebooku ale nigdy bym tam nie szukała miłości, bo to nie jest pod to strona Po prostu, sami się zgadaliśmy, spotkaliśmy w celu ot niewinnego poznania, a potem... samo poszło


w sierpniu chyba jedziemy nad morze na parę dni ! od 16 ma podobno dostać pracę (tak wstępnie jest mówione), więc do tego czasu możemy się trochę wyplażować

[jenny1234]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20539189]My się dziś nawet nie spotkaliśmy, muszę poczekać do piątku.
Od kiedy Wy liczycie Wasze bycie razem? My to w sumie od pierwszej randki [/QUOTE]

nasza pierwsza randka taka w realu był wcześniej niż nasze bycie razem. Spotkaliśmy się w lipcu 2 razy a potem ja wyjechałam standardowo na 6 tyg. do tej pracy co i w tym roku... więc nasz kontakt był minimalny - pisaliśmy sobie listy na gg bo nawet na rozmowę czasu nie było... ;/
jak wróciłam to zaprosiłam go na wesele (jeszcze jako kumpla) a dopiero w listopadzie po jednej z randek tak wyszło, że traktujemy siebie nie jak kumpli lecz jak kogoś bardziej bliskiego i tak od 7 listopada jesteśmy parą
ja się z nim wczoraj widziałam i przypomniałam sobie ooo dziś mija nam 8 miesiąc

[kaarooo]

Umieram.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez jenny1234

nasza pierwsza randka taka w realu był wcześniej niż nasze bycie razem. Spotkaliśmy się w lipcu 2 razy a potem ja wyjechałam standardowo na 6 tyg. do tej pracy co i w tym roku... więc nasz kontakt był minimalny - pisaliśmy sobie listy na gg bo nawet na rozmowę czasu nie było... ;/
jak wróciłam to zaprosiłam go na wesele (jeszcze jako kumpla) a dopiero w listopadzie po jednej z randek tak wyszło, że traktujemy siebie nie jak kumpli lecz jak kogoś bardziej bliskiego i tak od 7 listopada jesteśmy parą
ja się z nim wczoraj widziałam i przypomniałam sobie ooo dziś mija nam 8 miesiąc

Aha, to troszkę inaczej niż u nas. W naszym przypadku w sierpniu był pierwszy kontakt wirtualny, a 7 listopada - pierwsze spotkanie. A potem kolejne i kolejne...

Napisane przez kaarooo

Umieram.

Co się dzieje?

[madzia2306]

[1=0ded61e046991206639e8e1 572f46db6f3368a3a_62799cf 2a5728;20538112]ale poznajecie te osoby na stronach typu : nk, facebook ? Czy jakies fora ?[/QUOTE]

ja mojego tż poznałam na zwykłym czacie na onecie

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

[1=0ded61e046991206639e8e1 572f46db6f3368a3a_62799cf 2a5728;20533537]Hmm no własnie jak poznajecie swoje miłości przez internet - Oni piszą czy wy ? Wchodzicie na pewne strony z zamiarem poznania ukochanego czy przepadkiem ?[/QUOTE]

do mnie tż napisał na czacie no i tak się zaczęło...

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20539189]My się dziś nawet nie spotkaliśmy, muszę poczekać do piątku.
Od kiedy Wy liczycie Wasze bycie razem? My to w sumie od pierwszej randki [/QUOTE]

ja nie liczę od pierwszej randki bo wtedy sie dopiero poznaliśmy a liczę od dnia kiedy tż poprosił mnie o chodzenie czyli miesiąc po pierwszym spotkaniu

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez madzia2306

ja nie liczę od pierwszej randki bo wtedy sie dopiero poznaliśmy a liczę od dnia kiedy tż poprosił mnie o chodzenie czyli miesiąc po pierwszym spotkaniu

U nas takiego oficjalnego momentu nie było - nikt nikogo o chodzenie nie prosił

[201608251020]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20553312]U nas takiego oficjalnego momentu nie było - nikt nikogo o chodzenie nie prosił [/QUOTE]

U nas też nie ale może dlatego że potraktowaliśmy się jak ludzie dorośli i sami poczuliśmy że jesteśmy razem.

[madzia2306]

no tak tylko np dla mnie bez sensu jest liczenie od pierwszej randki kiedy wtedy pierwszy raz na oczy zobaczyłam tżta więc spotykaliśmy się przez jakiś miesiąc no i może nie było takiego pytania dziecinnego czy będziesz ze mną chodzić ale coś innego powiedział i to mi wystarczyło ,spotykaliśmy się miesiąc niby było całowanie itd ale jeszcze wtedy nie byliśmy parą można powiedzieć flirtowaliśmy ze sobą, ale po miesiącu stwierdziliśmy że coś zaiskrzyło i warto to pociągnąc dalej no i została data 11 październik ale pytania czy będziesz ze mną chodzić nie było , eh tęskni mi się za tymi dawnymi czasami.., ta szaleńcza młoda miłość, całowanie się na ławce w parku stare babki wyzywające nas od bezwstydników

[jenny1234]

Napisane przez madzia2306

no tak tylko np dla mnie bez sensu jest liczenie od pierwszej randki kiedy wtedy pierwszy raz na oczy zobaczyłam tżta więc spotykaliśmy się przez jakiś miesiąc no i może nie było takiego pytania dziecinnego czy będziesz ze mną chodzić ale coś innego powiedział i to mi wystarczyło

u mnie też nie było proszenia o chodzenie... po prostu była szczera rozmowa i wyniknęło z niej, że czujemy, że nie jesteśmy kumplami zwykłymi lecz traktujemy się jako bardzo ważne osoby w swoim życiu) i to się stało tego szczęśliwego 7 listopada

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

madzia, Ty w Częstochowie mieszkasz??
mieszka tam siostra mojego Tż)

[madzia2306]

Napisane przez jenny1234

u mnie też nie było proszenia o chodzenie... po prostu była szczera rozmowa i wyniknęło z niej, że czujemy, że nie jesteśmy kumplami zwykłymi lecz traktujemy się jako bardzo ważne osoby w swoim życiu) i to się stało tego szczęśliwego 7 listopada

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

madzia, Ty w Częstochowie mieszkasz??
mieszka tam siostra mojego Tż)

tak w częstochowie

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez madzia2306

no tak tylko np dla mnie bez sensu jest liczenie od pierwszej randki kiedy wtedy pierwszy raz na oczy zobaczyłam tżta więc spotykaliśmy się przez jakiś miesiąc no i może nie było takiego pytania dziecinnego czy będziesz ze mną chodzić ale coś innego powiedział i to mi wystarczyło ,spotykaliśmy się miesiąc niby było całowanie itd ale jeszcze wtedy nie byliśmy parą można powiedzieć flirtowaliśmy ze sobą, ale po miesiącu stwierdziliśmy że coś zaiskrzyło i warto to pociągnąc dalej no i została data 11 październik ale pytania czy będziesz ze mną chodzić nie było

U nas już po pierwszym spotkaniu zaiskrzyło i były plany na kolejnych kilka spotkań (cały następny tydzień sobie zaplanowaliśmy ), a po tygodniu TŻ już zamawiał bilety do Paryża, żeby mi towarzyszyć w Boże Narodzenie na ślubie przyjaciółki Szalone to wszystko było, ale cóż... tak nas wzięło od razu

[201608251020]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20555416]U nas już po pierwszym spotkaniu zaiskrzyło i były plany na kolejnych kilka spotkań (cały następny tydzień sobie zaplanowaliśmy ), a po tygodniu TŻ już zamawiał bilety do Paryża, żeby mi towarzyszyć w Boże Narodzenie na ślubie przyjaciółki Szalone to wszystko było, ale cóż... tak nas wzięło od razu [/QUOTE]
To tak jak nas Właśnie się wygrzewałam na słoneczku na balkonie (TŻ wyszedł rano do redakcji i pisał mi że będzie dziś sobie leniuchował na maxa) aż tu nagle pisze "co robisz?". Myślę sobie - jak go znam, on pisze to w jakimś celu. Odpisałam mu i pytam "A Ty?". A on "będę o 19.30 na przystanku, odbierzesz mnie?"
a za chwilę sms "idziemy do Carpe?" (Carpe Diem to taka knajpka studencka). Jeszcze umie mnie zaskoczyć w sumie to my się nieźle dobraliśmy - on introwertyk z zimnym wychowaniem w domu, a ja ekstrawertyczne DDA Bajka. Czasem wychodzą jeszcze nieporozumienia z powodu naszej trudnej psychiki ale pracujemy nad tym

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez paollino

To tak jak nas w sumie to my się nieźle dobraliśmy - on introwertyk z zimnym wychowaniem w domu, a ja ekstrawertyczne DDA Bajka. Czasem wychodzą jeszcze nieporozumienia z powodu naszej trudnej psychiki ale pracujemy nad tym

Cieszę się, że tak fajnie Wam się układa

[aniab2801]

Mam problem,dlatego proszę o radę. Poznałam na czacie pewnego fajnego chłopaka, milo nam sie gada. Bardzo go polubilam, i czuje ze zaczyna mi na nim zależeć. Strasznie tesknie za nim jak sie nie odzywa. Tylko ze on poczatkowo wspominal o spotkaniu, to byly takie luzne nasze rozmowy. Jak zaczynam z nim rozmawiac powaznie to zazwyczaj ucieka, albo kilka dni sie nie odzywa. Ostatnio stwierdzil ze traktuje to znajomosc jak wirtualna i nie zamierza tego zmienic na razie. Wiem ze dzieli nas spora ilosc km, a ja nie chce naciskac na niego, ale nie ukrywam w wakacje jestem blizej i bardzo bym chciala sie z nim spotkac...z drugiej strony nie chce go stracic.
Prosze o wasze rady i pozdrawiam

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez aniab2801

Mam problem,dlatego proszę o radę. Poznałam na czacie pewnego fajnego chłopaka, milo nam sie gada. Bardzo go polubilam, i czuje ze zaczyna mi na nim zależeć. Strasznie tesknie za nim jak sie nie odzywa. Tylko ze on poczatkowo wspominal o spotkaniu, to byly takie luzne nasze rozmowy. Jak zaczynam z nim rozmawiac powaznie to zazwyczaj ucieka, albo kilka dni sie nie odzywa. Ostatnio stwierdzil ze traktuje to znajomosc jak wirtualna i nie zamierza tego zmienic na razie. Wiem ze dzieli nas spora ilosc km, a ja nie chce naciskac na niego, ale nie ukrywam w wakacje jestem blizej i bardzo bym chciala sie z nim spotkac...z drugiej strony nie chce go stracic.
Prosze o wasze rady i pozdrawiam

Chłopak powiedział Ci wprost, jaka jest sytuacja. Nie chce Cię poznać na żywo, dla niego to znajomość wirtualna, więc... nic na siłę.
Może on ma kogoś w realu?

[aniab2801]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20559455]Chłopak powiedział Ci wprost, jaka jest sytuacja. Nie chce Cię poznać na żywo, dla niego to znajomość wirtualna, więc... nic na siłę.
Może on ma kogoś w realu?[/QUOTE]
Mowil mi ze jest sam. To bylo tak ja go zapytalam czy traktuje nas jak wirtualna znajomosc, on powiedzial ze na razie tak, ja go spytalam czy jest szansa ze zmieni zdanie, powiedzial ze trudno powiedzieć i na razie nie potrafi mi na to odpowiedziec. W sumie lubie go i chcialabym sie spotkac z nim, ale z drugiej nie chce go jakos urazic i narzucac sie. Zwlaszcza ze kiedys nawet mowil ze z checia by sie ze mna w wakacje spotkal.

[kaarooo]

Nic na siłę, nie każdy szuka, ba! nie każdy wierzy, w internetową znajomość, skoro powiedział Ci to na początku, powinnaś to uszanować, a wybacz, głupotą z Twojej strony jest angażowanie się w coś, czego nie znasz na dobrą sprawę.

[aniab2801]

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez kaarooo

Nic na siłę, nie każdy szuka, ba! nie każdy wierzy, w internetową znajomość, skoro powiedział Ci to na początku, powinnaś to uszanować, a wybacz, głupotą z Twojej strony jest angażowanie się w coś, czego nie znasz na dobrą sprawę.

Wiem z tego co mi mowil, ze czesto siedzi na czacie i szuka jakiejs dziewczyny. Nawet mowil ze z kilkoma z ktorymi fajnie mu sie pisalo spotkal i sie rozczarowal. A to ze nasza znajomosc to tylko wirtualna jest dla niego nie powiedzial mi na poczatku, powiedzial mi teraz, a piszemy od maja. Wiem ze glupio zrobilam angazujac sie w cos co przyszlosci nie ma, ale coz zalezy mi na tej znajomosci.

[201608251020]

aniab nie wiem, ale mi też się wydaje że zbyt szybko się zaangażowałaś... poza tym z mojego doświadczenia - im dłużej pisałam, tym mniej potem wychodziło... Z ostatnim ex pisałam 2 lata - wytrzymałam niecałe 2 mies. bo to był ZUPEŁNIE INNY człowiek niż w necie. Ja tam wolę się jak najprędzej zobaczyć i poznać osobiście. Skoro powiedział Ci otwarcie że nie chce tego przenosić na realną znajomość, to pewnie... nie chce...

[kaarooo]

Dokładnie. Nie ma sensu, ani czekać ani mieć nadzieję, może się kiedyś spotkać, ale nie warto, jeżeli nie ma się ochoty, to nic z tego.

[aniab2801]

Dzieki dziewczyny za postawienie mnie na nogi. Zdecydowałam dzięki Wam, że zostaje tak jak jest. Fajnie nam się gada, więc wolę mieć w nim kumpla i dać czas, jak nie w tym roku to może za rok jak nasza znajomosć przetrwa moze sie spotkamy, w koncu co roku tam spedzam wakacje. To ze sie szybko zaangazowalam to chyba spowodowane jest tym ze dlugo jestem sama i gdzies tam ostatnio ta samotnosc mi doskwiera.

[kaarooo]

owszem, ale takie angażowanie się na siłę, nie ma sensu. Gdzieś tam jest ten co powinien być

[jenny1234]

Napisane przez kaarooo

Nic na siłę, nie każdy szuka, ba! nie każdy wierzy, w internetową znajomość, skoro powiedział Ci to na początku, powinnaś to uszanować, a wybacz, głupotą z Twojej strony jest angażowanie się w coś, czego nie znasz na dobrą sprawę.

Napisane przez kaarooo

owszem, ale takie angażowanie się na siłę, nie ma sensu. Gdzieś tam jest ten co powinien być

mądre rzeczy Karoo piszesz
ja z moim Tż pisałam miesiąc i oboje chcieliśmy się spotkać więc ok... moim zdaniem ciągnięcie w nieskończoność znajomości na necie nie ma sensu... i angażaowanie na siłę te nie wchodzi w grę... skoro chłopak nie chce to nie ma się co narzucać... tyle ode mnie...

[xsxs]

hej dziewczyny
pamiętam jak tu jakiś czas temu pisałam... i bałam się po raz kolejny zaryzykować...
zaryzykowałam i wiecie co ? nie żałuję