Drugi kwartał naszych beks -kiedy w końcu czas na SEX?! III-IV 2010r

[machaj]

Napisane przez tylkooliwka

ja tez bym byla szczesliwa jakby moja mama np przyjechala rano wziela Danielka na spacer i powiedziala córcia zrób sobie cos na spokjnie w domu albo odpocznij-marze o tym tylko,ze obecnie mamy(nie mowie wszystkie ale z moja chyba tak jest)ze sa jeszcze dosc mlode,pracujace i sie tak nie poczuwają jako babcie,chciałabym zeby Danielek mial taką babcię jaką moja była dla mnie,kobieta do rany przyłóż,mimo ze mieszka 120 km ode mnie to dzwonimy do siebie i uwielbiam z nia pogadac,ma ponad 80 lat ale jest taka życiowa i wyluzowana,np jak konczy rozmawiac to mówi:"dobrze to buźka,nara" hihi śmiesznie to brzmi

ja mimo wszystko też wolałabym zostawiać mała z moją mamą niż teściową... w końcu teściowa to 'obca baba'....
a co do mojej pomocnej teściowej to już były plany wysłania jej w obieg... więcej dziewczyn potrzebowałoby pomocy... a ja gdybym ją miała rzadziej to może bardziej bym ja doceniła

[mrowak]

Napisane przez pl_madzia

teraz powoli rozkręcam się zarobkowo, może narazie kokosów nie mam, ale zawsze więcej w domu przy dziecku dorabiam, niz bym w pracy przez cały dzien siedzenia zarobiła i niańkę opłaciła.

a co porabiasz zarobkowo jesli można spytać?

PoP, ja to ciebie mogłam wyrtualnie zarazic tylko niewyspaniem i zmeczeniem
Ale dzisiaj urwalam sie na pol dnia z domu-sluchajcie potrzebowalam tego jak ryba wody, zabralam ksiazke, sluchawki, a skonczylo sie na tym ze znalazlam kawalek przestrzeni zielonej i jak sie uwaliłam na reklamówce na trawie to nawet ksiazki nie tknelam i tak 2,5 godziny tylko sluchalam muzyki-tego mi bylo trzeba!!!

Aaaaaaa-lubi tu ktos Seala??? Ktos ze stolicy??? MEGI??? Bo ja sie zastanawiam nad niedzielnym koncertem, ale nie mam towarzystwa

Natalala, a Twoje słoneczko to będzie bilingwalne???

[aneczkkaa]

dziewczyny chce kupić małemu pałąk do wózka możecie coś polecić ja już sama nie wiem który wybrać

http://aukcja.interia.pl/item1092760...tisy_wawa.html

ten mi się podoba ale nie wiem czy będę mogła go montować tez na łóżeczko ... chciałabym zeby był na wozek fotelik i łózeczko taki 3w1

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez mrowak

a co porabiasz zarobkowo jesli można spytać?

PoP, ja to ciebie mogłam wyrtualnie zarazic tylko niewyspaniem i zmeczeniem
Ale dzisiaj urwalam sie na pol dnia z domu-sluchajcie potrzebowalam tego jak ryba wody, zabralam ksiazke, sluchawki, a skonczylo sie na tym ze znalazlam kawalek przestrzeni zielonej i jak sie uwaliłam na reklamówce na trawie to nawet ksiazki nie tknelam i tak 2,5 godziny tylko sluchalam muzyki-tego mi bylo trzeba!!!

Aaaaaaa-lubi tu ktos Seala??? Ktos ze stolicy??? MEGI??? Bo ja sie zastanawiam nad niedzielnym koncertem, ale nie mam towarzystwa

Natalala, a Twoje słoneczko to będzie bilingwalne???

kurde ile ja bym dała za 2,5 godziny wolnego moge sobie tylko pomarzyc

dzis sie jeszcze dowiedziałam ze w sobote będę sama bo slubny jedzie do wrocka na cały dzień i nie może mnie zabrać <szkolenie>

[P0P70]

NaTaLaLA- aniaP podała linka do fajnego schematu żywienia no i tam jest też napisane o tym glutenie. A wcześniej Machaj tłumaczyła co to ten gluten i po co. Niemniej wg. tej rozpiski którą Ania podała to wychodzi że dzieci butelkowe to dopiero po 5 powinny mieć wprowadzany gluten więc masz jeszcze miesiąc. No ale z marchewką, czy ziemniaczkiem mogłabyś zacząć. tak tylko 2-3 łyżeczki dziennie. Najlepiej podawać w porze obiadowej czyli tak około 12 bo przyzwyczajasz dziecko do obiadu. No i wprowadzamy tylko jeden produkt na raz. Ja dawałam tak przez 3-4 dni i obserwowałam co się dzieje i nowy produkt.

[NaTaLaLa]

mrowak, bedzie...z racji tego ze mieszkamy gdzie mieszkamy no i oczywiscie TZ i jego rodzinka...
Ja mowie do niej po polsku, w obecnosi TZ raz tak raz tak....TZ tylko po angielsku.... pewnie bedziemy mieli w przyszlosci duzo problemow z tym :/ czego jestem swiadoma, ale chce zeby mala znala polski....nie koniecznie gramatycznie, to jako "wyrodna matka" moge odposcic, ale zeby umiala rozmawiac...i to bedzie dla mnie duzy sukces.

Ale powiem Ci, ze sama siebie pocieszam, ze inni maja gorzej... np 3 jezyki w obiegu non stop np pollski, hiszpanski i angielski wiec z nami nie jest jeszcze tak zle.....zobaczymy, jestem dobrej mysli

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Dzieki PoP

[ania p]

Napisane przez machaj

no jak ja muszę coś zrobić w domu to też się cieszę jak mi ją zabierze.. ale jak nic nie robię to potem mam wyrzuty że ona siedzi z dzieckiem a ja siedzę w domu np przed komputerem ...
ehh my z teściową mamy całkiem inne charaktery i podejście do świata... a jak ona mi coś nieproszona robi to ja się czuję jak dziecko i jakbym sobie nie radziła sama z niczym... ehh ja mam trochę jak mrówka kompleksy przez moją mame... dlatego każdą pomoc traktuję jako udowodnienie mi mojej bezradności;/ ehh moja mama do dziś mi wypomina jak po powrocie męża do pracy dzwoniłam do niej żeby przyjechała posiedzieć ze mną i małą... z resztą do dziś muszę do niej dzwonić i się pytać czy do nas przyjedzie... przykro mi bardzo z tego powodu bo jak byłam w ciąży to żartowała że się do nas wprowadzi żeby być bliżej małej a teraz muszę się prosić o odwiedziny;/
ehh mniejsza z tym... ja się z całych sił będę się starać być najlepszą matką dla mojej małej... i nie wprowadzać jej w jakieś głupie kompleksy...

ehh my jak na razie odpuszczamy sobie karmienie małej... wybitnie jabłko i marchewka jej nie smakuje... a ja mam więcej piegów od tego... będziemy próbować za 2 tyg.. a do tego czasu może zacznę jej podawać moje mleko łyżeczką żeby połapała o co chodzi

ja 'niestety' (żeby nie wywołać wilka z lasu) też jeszcze bezokresowa co mnie bardzo cieszy po tych 5 tyg ciągłego krwawienia po porodzie
ehh a właśnie ktoś pytał (dość dawno) o nadżerkę.. ja miałam przed ciąża i podobno mi została ale mój gin nic mi nie mówił co mam z tym zrobić... tylko tyle że jak skończę karmić to mam przyjść... i jakoś tak olał sprawę... a że to bardzo dobry lekarz to sie tą nadżerką nie przejęłam...

ehh uciekam spać...

Wiesz co jak zaczelismy tu mieszkac też miałam takie mysli że tesciowa pomaga bo chce udowodnić że ona robi lepiej coś niż ja itp .. ale teraz z biegiem czasu jakieś mam inne do tego podejście . Czasem mnie baba wkurza bo ma jakiś tam swój punkt widzenia ale nauczyłyśmy się siebie akceptować ( przecież Ty czy ja tez nie jesteśmy idealne ) .
Ostatnio bylismy na wakacjach zostawiłam syf w domu - bo przygotowania do remontu bo pakowanie bo dzieciaki itp . Mi bałagan nie przeszkadza ale wiadomo fajanie jak jest czysto . Przyjeżdżamy znad morza a tu kuchnia wypucowana ( bez grzebania po szafkach itp - podłoga , blaty , kuchenka itp. pranie które mi zostało niewyprasowane zrobione . Na poczatku byłam zła ale przez chwilkę , ale później pomyślałam sobie że to miłe że w sumie właśnie ta obca baba dba o mnie jak o córkę , pomaga bo wie że mam dzieciaki na głowie. jak nie raz mała płacze a ja kąpie Szymka to wystarczy że powiem i jest w trzy sekundy u mnie nosi mała itp . Może więc czasem tesciowe są denerwujące ale ona chce w ten sposób Ci pomóc może czasem jej nie wychodzi czy TY odbierasz to inaczej ale kiedyś jak to przemyslisz zobaczysz że dojdziesz do takiego samego wniosku .
Oczywiście nie kazda teściowa jest cacy jak moja , ale z tego co piszesz Twoja nie jest zła
Zresztą przykro mi to napisać ale tak naprawdę mam wiecej pomocy z jej strony niż ze strony moich rodziców . Przykre ale prawdziwe . Ale to ich sprawa bo Szymek tesciowej się rzuca na szyje i krzyczy baba a moja mame traktuje tak naprawdę jak obcą osobe. To moja mama traci z małym tą więź . A tesciowa jest dla niego super babcią .
Żałuje tylko że nie ma już z nami teścia ( zmarł prawie rok temu ) bo to był super facet tez taki wymarzony dziadzio dla dzieci. drugim słowem po mama u malego był dziadzia własnie .. ale się rozpisałam sorki he he

[Ferrou]

Napisane przez mrowak

a można ją dodać do odciągnietęgo mleka? bo nie chce probowac jedoczesnie kaszki i za jednym zamachem zupki jarzynowej....

objawy tej celiakli brzma koszmarnie...wiotczenie miesni, wzdety brzuszek....wiszaca skora-co za cholerstwo?uszkodzenie jelit-matko

Sądzę że tak. Tylko że ja pewnie bym zrobiła zwykłą kaszkę manną na wodzie, bo ta z Nestle już ma w sobie mleko modyfikowane.

Napisane przez catro

Byliśmy dziś z małą na cystografii.
Ja wysiadłam psychicznie - mąż poszedł z małą na zabieg, a ja ryczałam w poczekalni... ta wizja przywiązywania jej nóżek bandażami mnie sparaliżowała...
Jakieś dwie pipy (pielęgniarki) nie potrafiły Oli założyć cewnika i biedna bardzo płakała, ale na szczęście przyszła jakaś starsza stażem i założyła cewnik za pierwszym razem tak, że mała nawet tego nie zauważyła (mąż powiedział, że jak się okazało, te dwie <piiiiip> zakładały go odwrotnie )
Ola była bardzo dzielna, nie płakała oprócz tego zakładania cewnika, a po wyjściu z gabinetu śmiała się do ludzi tam obecnych
(tylko mama taki mięczak )

co za pipy... Tego nie rozumiem... czemu tacy ludzie pracują z dziećmi??!! Czemu w ogóle dopuszcza się do ludzi??!! Zero wyczucia, wpółczucia czy jakiejś namiastki człowieczeństwa!! Dobrze, że Ola jakoś to zniosła

Napisane przez libra777

Asiulek mój tak samo wścieka się przy cycu albo wogóle nie chce i też go dokarmiam, tylko w nocy jeszcze ciągnie.
No ja właśnie też nie wiem, co z tą D

Z tego co mi wiadomo to powinno się podawać wit D, czy to dziecko karmione piersią czy butelką

Napisane przez NaTaLaLa

Ja blondyna, dopiero Was znalazlam na nowym watku ...
I codziennie zastanawiam czy to jeszcze nie za wczesnie na sloiki.....przeczytalam wszytko co wklejacie i dalej nie wiem :/ a nie powiem, bo kusi mnie zeby dac jej sprobowac :P

Dzieciom butelkowym tak jak dzieciom karmionym piersią mozna wprowadzać nowe posiłki już po 4 miesiącu - wcześniej wkejałam schematy, Aniap tyż

Napisane przez ania p

Dziewczyny przecież właśnie ten glten macie podać żeby tej choroby uniknąc . kiedyś gluten dawało się w 10 miesiącu dopiero i właśnie się okazało że to za późno i nie raz dzieciaki miały . Udowodniono że tak wczesne podawanie glutenu własnie ma oswajac z nim organizm i przeciwdziałać tej chorobie więc nie ma się co zastanawiać tylko dawać trzeba .

aixa - co do schematu ja zawsze korzystałam z tego :
http://www.nutricia.com.pl/klub_schemat_zywienia.php
na dole masz dwie tabele dla butelkowych i na cycu
http://www.nutricia.com.pl/images/do...ch_piersia.pdf
wydrukuj przyklej na lodówke to nie zginiesz
zasada jeszcze jest taka jak dajesz nowe to np.
marchewka - ok 3-4 dni dajesz jedną rzecz żeby zobaczyć czy dziecko na to nie ma alergii np, Za np 4 dni , jabłko (4dni ) potem np. marchewka ziemniak ( marchewka już wiesz że jest ok więc jakby była alergia wiesz że to ziemniak ) potem np. szpinak ziemniak , dynia ziemniak itp zobacz co jest w słoiczkach od danych miesięcy i to dawaj ew. rób takie same rzeczy sama . Po ok miesiącu od podania pierwszych rzeczy dajesz bardziej skomplikowane zupki kilku składnikowe z dodatkiem mięska tez po mału np. dwa trzy dni dajesz to samo . Można dawać też soczki ( najlepiej rozrabiać z wodą bo jednak są słodkie ) kaszki jak kto lubi ale ja nie dawałam dopiero jak dziecko nie mogło przespac za długo na samym mleku to wprowadziłam wieczoerami kaszki . Potem po jakiś dwóch miesiącach dawałam już dwa posiłki czyli obiadek i deserek . A nowości dajemy ok 11 godziny np. żeby nie było cyrku w nocy jak dziecko źle reaguje

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20560638]Jeśli chodzi o ten gluten nieszczęsny to nie wystarczy zupy mąką zagęszczać ?

Mój jadł maliny, porzeczki i marchewkę, marchewka najlepsza.[/QUOTE]

Mi się wydaje że można by było, ale pszenną mąką.. bo np kukurydziana już nie ma w sobie glutenu (jeżeli w ogóle takowa mąka istnieje )

Napisane przez mloda1989

ja juz zglupialam...karmie dziecko butla to w ktorym miesiacu mam podawac cos dodatkowego??

Mloda, wg schematów już po 4 miesiącu podajesz proste warzywa i owoce, gluten po 5 miesiącu

-----------------
Dzisiaj miałam ciężki dzień. od godziny 8 do 22 było jedno wielkie darcie, z przerwą na spacer... A tak to Kuba darł się, ja skakałam wokół niego aby "odgadnąć" co dziecku jest, potem na jakąś chwilę przestawał i znowu od początku. Nie chciał być na rękach poziomo, pionowo, w łóżeczku, na macie, w bujaku, nie chciał się bawić... Myślałam że może głodny jest że tak płacze więc zamiast piersi dałam mu butlę - ten sam cyrk przy jedzeniu i zjadł tylko 90ml. Jestem wykończona psychicznie i fizycznie... zmęczona, sfrustrowana, z mózgu to mam sieczkę... tylko szkoda że tego mój TŻ nie rozumie...no ale to już inna bajka... żalić się nie będę, bo to i tak nic nie zmieni...

[Darusiaaaa]

mnie moja mama tez czasem wkurza , wiem ze chce pomoc, tlumacze to tez tezetowi ale on sie czesciej niz ja wkurza ze ona cos chce, ale fakt faktrm niektore teksty wyprowadzaja z rownowagi np" Co ona tak placze?( a np placze bo glodna i ja jej w kuchni jesc robie a tz ja nosi wtedy) wiec mowie bo glodna a ona to nie moglas dac jej jesc??;/ehhhh

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Ferrou

Mi się wydaje że można by było, ale pszenną mąką.. bo np kukurydziana już nie ma w sobie glutenu (jeżeli w ogóle takowa mąka istnieje )
[COLOR="rgb(0, 100, 0)"]wiem, tylko wyglądam jak lajkonik[/COLOR]

psychicznie i fizycznie... zmęczona, sfrustrowana, z mózgu to mam sieczkę... tylko szkoda że tego mój TŻ nie rozumie...no ale to już inna bajka... żalić się nie będę, bo to i tak nic nie zmieni...

kaszkę nie sieczkę ( za A. Mucha)

[Darusiaaaa]

uciekam pisac prace na jutro do sxzkoly a w sobote kino w lodzi z tezetem-mala z babcia

[Ferrou]

Oglądałam naszą galerię i muszę to powiedzieć: Dzieciaki są cudne A jeszcze niedawno z nich takie małe kruszynki były

Machaj, normalnie świetne zdjęcie wybrałaś gest od razu rzuca się w oczy

A to mój Mały Potworek:

[aixa]

W moim przypadku mam i mamę i teściową. Szczerze przyznaje, że na tą chwilę teściowa jest mi o wiele bliższa niż moja mama Mimo, że prowadzi swoją firmę i ma ograniczony czas wolny bardzo chętnie zajmuje się Lenką i często zostawiamy ją u teściowej na parę godzin jak chcemy gdzieś pojechać. Ba nawet zaproponowała ostatnio, że zatrudniła już dodatkową osobę do pomocy w swojej firmie i chętnie mogłaby się zajmować Lenką do 12 w południe w tygodniu bo później niestety musi być w firmie. Bardzo to miłe z jej strony widzę, że naprawdę się stara i chce nam pomóc. Za to moja mama to ewenement Mieszkamy w jednym mieście ona jest na wcześniejszej emeryturze i oznajmiła mi niedawno, że nie będzie się zajmować małą bo prowadzi bogate życie towarzyskie i czasu na takie rzeczy nie ma. I jeszcze żeby tego było mało jak jej powiedziałam, że opiekunki będziemy szukać dla Lenki to stwierdziła, że to bardzo źle że obca baba bedzie się nią zajmować tzn. niekorzystnie dla dziecka(dokładnie tak się wyraziła). Szok. Nie moge o tym więcej pisać bo mi się ciśnienie podnosi a tu już późna pora i zasnąć nie będę mogła.
Dziewczyny wysłałam co niektórym zaproszenia na NK (tym które poznałam po nazwiskach lub zdjęciach) mam nadzieję, że nikogo nie pomyliłam i obcym kobietom zaproszeń nie wysłałam.
Ide Lence mleczko dać na śpiku i idę spać.Dobranoc

[lindsley]

Napisane przez fasolka73

lindsley rozumiem Cię doskonale.... moze go swedzi ta wysypka, a moze to alergia pokarmowa i boli go brzuszek? Czasami jak mojej cos dolega to non stop wisi na mnie... teraz daje jej dicoflor i jest jakby lepiej, tez miala brzuszek miekki,ale kupy sluzowate i tak sie prezyla jak jej w jelitach sie przelewalo,,, i marudna byla bardziej...

Jutro idziemy do lekarza to może się dowiem co to za wysypka Póki co dostał butlę bo widziałam, że głodny po opróżnieniu 2 piersi (bo skąd przemęczona, zestresowana i ciągle głodna matka ma mieć tyle mleka) Prężyć się nie pręży. Kupy robi 1-2 dziennie i to wielkie... Nie wiem jak ten śluz o którym piszecie wygląda ale chyba nic takiego tam nie ma...

Aixa co ja bym dała, żeby choć raz ktoś mi się przez 2h zajął Michasiem... Moja mama była u nas 3 albo 4 razy. Na co dzień pracuje i kawałek od nas mieszka. Teściowej nie mam... Teść małego miał raz na ręku jak mu go wcisnęłam w rożku przy pierwszych odwiedzinach - był przerażony, mój ojciec nie miał ani razu - i dobrze Siostra ma kupe roboty przy własnych dzieciach reszta rodeństwa daleko... Ostatnio wyszłam na 2h sama z domu chyba 2 albo 3 tyg temu

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Ferrou Kubuś jest W ogóle wszystkie dzieci tutaj są śliczne...

Co do seksu... Ja jeszcze nie mam za sobą, nie mogę się przełamać a jak już coś... to mały się budzi

[Ferrou]

Dzień Dobry

I już na nogach. wstałam o 6, w sumie po 5 bo Mały się zbudził na kamienie i jedynie sobie drzemałam jeszcze z pół godziny. Dzisiaj jedziemy do neurologa. Mam przeczucie że będzie wszystko w porządku, ale zawsze warto sprawdzić Ciekawe czy są korki na trasie do Wrocławia? bo zazwyczaj po 8 są. I mam nadzieję że Mały będzie grzeczny, bo jeszcze tak długo autem nie jeździł

Lindsley, do dzieła z TŻ'tem

[Darusiaaaa]

Dzien dobry
ja sie mecze z praca , musze do 15 ja skonczyc- ciekawe jak to zrobie;/
z mala wstalysmy dzis o wpoldo osmej , nakarmilam ja przewinelam i lezymy i gugamy co mi troszke przeszkadza w tym pisaniu:P bo wole mowic aguuuuu niz "idealny pedagog" itd.
kupilam nutriton i faktycznie zero ulewania!!! az milo

[libra777]

Napisane przez tylkooliwka

Libra dawal juz takie surowe owoce typu jabłuszko starte albo sok z marchwi?

Nie jeszcze nie dawałam ,ale już chyba czas mój juz dawno obyty ze słoiczkami, rózne już jadł

Napisane przez ania p

Dziewczyny przecież właśnie ten glten macie podać żeby tej choroby uniknąc . kiedyś gluten dawało się w 10 miesiącu dopiero i właśnie się okazało że to za późno i nie raz dzieciaki miały . Udowodniono że tak wczesne podawanie glutenu własnie ma oswajac z nim organizm i przeciwdziałać tej chorobie więc nie ma się co zastanawiać tylko dawać trzeba .

ja właśnie kupiłam już kaszkę z glutenem i dodałam wczoraj do wieczornej kaszki.
Ale tak sobie myslę ,ze jak mój Adrian był mały to w życiu nic nie wiedziałam o żadnej celiaki i normalnie skończyła chyba z pół roku juz nie pamiętam dokładnie to dostawał rosołek zagęszczony kaszką manną i później kaszę mannę na mleku (kozim bo hodowaliśmy kozy)

he he ja tam lubie jak mi tesciowa zabiera małego lub małą i coś tam zrobie co zrobić musze akurat . A ona ma radoche bo sobie pozoi małą w wózku . wiec że czasem ciezko to pojąc i akceptować ale to jest babcia , a dzieciaki kochaja swoje babcie . Bynajmniej ja kupe super wspomnień z dzieciństwa to własnie babcia , jeszcze zobaczysz kiedyś że dziecie będzie piało na widok tesciowej jesli ona się nim będzie zajmowała choć troszkę . zagryź zęby i zaakceptuj bo kobita chce dobrze .

ja tez bym z chęcią podrzuciła małego teściowej , tylko ,że on nie za bardzi chetny, nie mam żadnych oporów ,że to tesciowa i obca

Napisane przez P0P70

Ja też daję witaminę D jedną kroplę w słoneczne dni i dwie w nie słoneczne. A ponadto daję CEBILON - 3-4 krople dzienie gdzie jest wiele witamin.


Ja już dawno próbowałam dać i jabłuszko (i takie ze słoiczka i takie starte na miazgę) - nie lubi jabłuszka. Nie lubi banana. Marchewka też nie dobra.

Ale zupki je, ziemniaki je, szpinak OK. obiadki z kurczakiem, indykiem, królikiem OK. Zjada tak 1/2 słoika na obiad. A zaczynałyśmy od 2-3 łyżeczek pojedynczych składników. Dużo się marnuje na początku bo słoiczek można 48 godz. otwarty trzymać w lodówce. Na szczęście u mnie jest TZ który wszystko je. Oczywiście o ile zdąży bo bardzo często Vasco jest szybszy.

Ja daję CEBION , a D to mi się nieraz zapomni zresztą teraz lato to dzieci i tak ze słońca pobierają.
A zupek , ziemniaczków , żadne kurczaki itp. mój nie cierpi , wczoraj była ostatnia próba- puree warzywne z kurczakiem i brokuł i aż rękami machał jak mu dawałam a krzywił sie niemiłosiernie i miał odruch wymiotny a jak mu się udało wypluć to cieszył się jak nie wiem i co najlepsze nauczył się parskac i cała byłam w kropki, juz więcej nie bedę kupować , sama ugotuję

Napisane przez machaj

no jak ja muszę coś zrobić w domu to też się cieszę jak mi ją zabierze.. ale jak nic nie robię to potem mam wyrzuty że ona siedzi z dzieckiem a ja siedzę w domu np przed komputerem ...
ehh my z teściową mamy całkiem inne charaktery i podejście do świata... a jak ona mi coś nieproszona robi to ja się czuję jak dziecko i jakbym sobie nie radziła sama z niczym... ehh ja mam trochę jak mrówka kompleksy przez moją mame... dlatego każdą pomoc traktuję jako udowodnienie mi mojej bezradności;/ ehh moja mama do dziś mi wypomina jak po powrocie męża do pracy dzwoniłam do niej żeby przyjechała posiedzieć ze mną i małą... z resztą do dziś muszę do niej dzwonić i się pytać czy do nas przyjedzie... przykro mi bardzo z tego powodu bo jak byłam w ciąży to żartowała że się do nas wprowadzi żeby być bliżej małej a teraz muszę się prosić o odwiedziny;/
ehh mniejsza z tym... ja się z całych sił będę się starać być najlepszą matką dla mojej małej... i nie wprowadzać jej w jakieś głupie kompleksy..

ale sama się w te kompleksy wpędzasz , teściowa nie dla tego ci pomaga ,że uważa że sobie nie radzisz , ona po prostu chce ci pomóc i tyle , przestań tak na to patrzeć, jak ci weźmie małą a ty sobie siedzisz przy komputerze bo wszystko już porobiłaś to sobie siedź , ona też ją kocha to przeciez babcia

a właśnie ktoś pytał (dość dawno) o nadżerkę.. ja miałam przed ciąża i podobno mi została ale mój gin nic mi nie mówił co mam z tym zrobić... tylko tyle że jak skończę karmić to mam przyjść... i jakoś tak olał sprawę... a że to bardzo dobry lekarz to sie tą nadżerką nie przejęłam...

A nie powinien coś z nią zrobić już teraz , może idź jeszcze do innego lekarza , wiesz do czego prowadzi nie leczona nadżerka , zaczyna się od 1 stopnia i tak dalej

Napisane przez machaj

w końcu teściowa to 'obca baba'....

ale nie dla Twojej córki

Napisane przez aneczkkaa

dziewczyny chce kupić małemu pałąk do wózka możecie coś polecić ja już sama nie wiem który wybrać

http://aukcja.interia.pl/item1092760...tisy_wawa.html

ten mi się podoba ale nie wiem czy będę mogła go montować tez na łóżeczko ... chciałabym zeby był na wozek fotelik i łózeczko taki 3w1

No ja mam podobny , tylko na środku jest słoneczko zamiast lwa i od wiatraczka jest piłeczka , ale chyba on na łóżeczko nie będzie , bo za krótki , nie próbowałam ,zakładam tylko na wózki i fotelik

Napisane przez NaTaLaLa

mrowak, bedzie...z racji tego ze mieszkamy gdzie mieszkamy no i oczywiscie TZ i jego rodzinka...
Ja mowie do niej po polsku, w obecnosi TZ raz tak raz tak....TZ tylko po angielsku.... pewnie bedziemy mieli w przyszlosci duzo problemow z tym :/ czego jestem swiadoma, ale chce zeby mala znala polski....nie koniecznie gramatycznie, to jako "wyrodna matka" moge odposcic, ale zeby umiala rozmawiac...i to bedzie dla mnie duzy sukces.

Ale powiem Ci, ze sama siebie pocieszam, ze inni maja gorzej... np 3 jezyki w obiegu non stop np pollski, hiszpanski i angielski wiec z nami nie jest jeszcze tak zle.....zobaczymy, jestem dobrej mysli

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Dzieki PoP

Natala słyszałam o dzieciach , których rodzice są dwujęzyczni tak jak u was ,że dzieci tez są dwujęzycznę i później doskonale wiedzą do kogo w jakim języku się mają zwracać i nie przysparza im to najmniejszych trudności i co najlepsze ,że jak ci rodzice maja znajomych tez dwujęzycznych na przykład to dzieci tez wiedzą którzy w jakim języku rozmawiają , więc spokojnie mówcie do niej w dwu językach , dla niej to będzie całkiem naturalne , takie malutkie dzieci bardzo szybko się uczą

Napisane przez Ferrou

-----------------
Dzisiaj miałam ciężki dzień. od godziny 8 do 22 było jedno wielkie darcie, z przerwą na spacer... A tak to Kuba darł się, ja skakałam wokół niego aby "odgadnąć" co dziecku jest, potem na jakąś chwilę przestawał i znowu od początku. Nie chciał być na rękach poziomo, pionowo, w łóżeczku, na macie, w bujaku, nie chciał się bawić... Myślałam że może głodny jest że tak płacze więc zamiast piersi dałam mu butlę - ten sam cyrk przy jedzeniu i zjadł tylko 90ml. Jestem wykończona psychicznie i fizycznie... zmęczona, sfrustrowana, z mózgu to mam sieczkę... tylko szkoda że tego mój TŻ nie rozumie...no ale to już inna bajka... żalić się nie będę, bo to i tak nic nie zmieni...

może to chwilowe i mu przejdzie

[Darusiaaaa]

moja tesciowa ma 2 wnuszczki- nasza Oliwka i o 9 miesiacy starsza druga i z tamta mieszka ale ciagle jakies ograniczenia ma, nie tak ja bierzesz, no zostaw ja i tak dalej ,jak sie Oliwia urodzila pytala czy moze ja przyjsc wykapac pokazac mi i tak dalej, widzialam jak jej sie oczy swieca jak do nas przychodzi jak widzi ze jest potrzebna chociaz po 2 dniach juz tak na prawde nie byla, ale co mi tam i przychodzila chyba z 4 tygodnie kapac Oliwke, bawila sie z nia, nosila i tak dalej wcale mi to nie przeszkadza, nie mam tez oporow ja zostawic u niej, to jej babcia i chce by mala miala z nia jak najlepszy kontakt , jasne ze robi rozne rzeczy inaczej niz ja ale krzywdy tym malej nie zrobi, wychowala swoje dzieci wiec jestem spokojna o to, zreszta widze jak bardzo ja kocha, to samo tyczy sie mojej mamy , wiele rzeczy robi inaczej i tak dalej ale to zawsze babcia malej .

[P0P70]

Tak tutaj piszecie o tych babciach więc i ja coś napiszę.
A więc nie należę do tych osób które uważają że babcia to mam jakieś obowiązki w stosunku do wnucząt. To my mamy dzieci i to my musimy je wychować. A nasi rodzice to lepiej lub gorzej już nas wychowali. I ja nie mam zamiaru mieć pretensji do babci Oliwki jeżeli nie będzie chciała się nią zajmować - bo to nie jest jej obowiązkiem.
U mnie jak na razie babcia (bo Oliwka ma tylko jedną mamę TZ) to nie zajmowała się zbytnio bo my mieszkamy daleko od miej. A na początki ja Oliwka wyszła ze szpitala i ona tu była to po prostu bała się nią zajmować. Bała się takiego maleństwa. Teraz już jest lepiej bo jest co złapać.
Ja wolę nie patrzeć jak ona się nią zajmuje bo mnie denerwuje jak np. trzyma dziecko. Co prawda ja mam na nią sposób i móię że lekarz zalecił coś innego i ją poprawiam we wszystkim. Więc to ona jest biedna. A jak mnie już na maksa denerwuje to mówię jej wprost: "Proszę nie zapominać KTO jest matką tego dziecka".
No i od września ma się prowadzić do TZ i zajmować małą od poniedziałku do piątku. Ale sama to zaproponowała. My szukaliśmy opiekunki a ona stwierdziła że sama się małą zajmie. W połowie sierpnia ma przyjechać na 2 tygodniowe PRZESZKOLENIE . Na weekendy będzie wracała do siebie pod Kielce. Więc jak ja będę przyjeżdżała to jej nie będzie .
Co prawda jej córka jak usłyszała że jej mama będzie się zajmować naszym dzieckiem to była zła bo kto zajmie się jej 13 letnią córką no i wnuczką 3 letnią. No i upomniała się o pieniądze to znaczy że jeżeli planowaliśmy wsiąść nianię to powinniśmy teraz te pieniące płacić TZ mamie.

[Darusiaaaa]

ja nie umialabym chyba powiedziec "prosze sie nie zapominac " czy cos takiego, tesciowa nie chce zle i ja to rozumiem, nie robi problemu jesli lapie oliwke inaczej niz ja bo przeciez nie zrobi jej tym krzywdy, uwazam tez ze nie ma co przesadzac z ograniczaniem babc, dzieciaki je kochaja i juz! Wszystko tez zlezy jaka kto mam sytuacje w domu... a to sie raczej nie wnika

[aneczkkaa]

libra dzięki wiem jaki masz ten też jest superowy

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Ferrou do kogo jedziecie ? mi znajomy lekarz polecił Ujma-Czapską podobno świetna lekarka ...

[drcron]

Napisane przez aneczkkaa

:d

Macius jaki powazny

Napisane przez aneczkkaa

dziewczyny chce kupić małemu pałąk do wózka możecie coś polecić ja już sama nie wiem który wybrać

http://aukcja.interia.pl/item1092760...tisy_wawa.html

ten mi się podoba ale nie wiem czy będę mogła go montować tez na łóżeczko ... chciałabym zeby był na wozek fotelik i łózeczko taki 3w1

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------



kurde ile ja bym dała za 2,5 godziny wolnego moge sobie tylko pomarzyc

dzis sie jeszcze dowiedziałam ze w sobote będę sama bo slubny jedzie do wrocka na cały dzień i nie może mnie zabrać <szkolenie>

no to ja zapraszam na kawusie fajnie by bylo jakby Tz was podrzucil do nas

Napisane przez NaTaLaLa

mrowak, bedzie...z racji tego ze mieszkamy gdzie mieszkamy no i oczywiscie TZ i jego rodzinka...
Ja mowie do niej po polsku, w obecnosi TZ raz tak raz tak....TZ tylko po angielsku.... pewnie bedziemy mieli w przyszlosci duzo problemow z tym :/ czego jestem swiadoma, ale chce zeby mala znala polski....nie koniecznie gramatycznie, to jako "wyrodna matka" moge odposcic, ale zeby umiala rozmawiac...i to bedzie dla mnie duzy sukces.

Ale powiem Ci, ze sama siebie pocieszam, ze inni maja gorzej... np 3 jezyki w obiegu non stop np pollski, hiszpanski i angielski wiec z nami nie jest jeszcze tak zle.....zobaczymy, jestem dobrej mysli

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Dzieki PoP

Napisane przez P0P70

Tak tutaj piszecie o tych babciach więc i ja coś napiszę.
A więc nie należę do tych osób które uważają że babcia to mam jakieś obowiązki w stosunku do wnucząt. To my mamy dzieci i to my musimy je wychować. A nasi rodzice to lepiej lub gorzej już nas wychowali. I ja nie mam zamiaru mieć pretensji do babci Oliwki jeżeli nie będzie chciała się nią zajmować - bo to nie jest jej obowiązkiem.
U mnie jak na razie babcia (bo Oliwka ma tylko jedną mamę TZ) to nie zajmowała się zbytnio bo my mieszkamy daleko od miej. A na początki ja Oliwka wyszła ze szpitala i ona tu była to po prostu bała się nią zajmować. Bała się takiego maleństwa. Teraz już jest lepiej bo jest co złapać.
Ja wolę nie patrzeć jak ona się nią zajmuje bo mnie denerwuje jak np. trzyma dziecko. Co prawda ja mam na nią sposób i móię że lekarz zalecił coś innego i ją poprawiam we wszystkim. Więc to ona jest biedna. A jak mnie już na maksa denerwuje to mówię jej wprost: "Proszę nie zapominać KTO jest matką tego dziecka".
No i od września ma się prowadzić do TZ i zajmować małą od poniedziałku do piątku. Ale sama to zaproponowała. My szukaliśmy opiekunki a ona stwierdziła że sama się małą zajmie. W połowie sierpnia ma przyjechać na 2 tygodniowe PRZESZKOLENIE . Na weekendy będzie wracała do siebie pod Kielce. Więc jak ja będę przyjeżdżała to jej nie będzie .
Co prawda jej córka jak usłyszała że jej mama będzie się zajmować naszym dzieckiem to była zła bo kto zajmie się jej 13 letnią córką no i wnuczką 3 letnią. No i upomniała się o pieniądze to znaczy że jeżeli planowaliśmy wsiąść nianię to powinniśmy teraz te pieniące płacić TZ mamie.

ja tez tak powtarzam zeby nie zapominali kto jest mama

a wczoraj bylam na dzialeczce u mamy narwalam dla Julki malinki wlasnie od kiedy mozna dzieciom podawac malinki ?? narazie je zamrozilam i czesc dalam do sloiczkow beda na zime i poziomki tez wpakowalam do sloiczkow

[aneczkkaa]

kochana teraz to ja czekam na ciebie może przyjedziesz ?

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

dzis znowu upał u nas pełne słońce nawet cienia nie ma musze siedzieć w domu szlag mnie trafi

[Darusiaaaa]

dziewczyny a czy ten nutriton mozna do herbatki dodawac? robicie tak?

[machaj]

Napisane przez ania p

Wiesz co jak zaczelismy tu mieszkac też miałam takie mysli że tesciowa pomaga bo chce udowodnić że ona robi lepiej coś niż ja itp .. ale teraz z biegiem czasu jakieś mam inne do tego podejście . Czasem mnie baba wkurza bo ma jakiś tam swój punkt widzenia ale nauczyłyśmy się siebie akceptować ( przecież Ty czy ja tez nie jesteśmy idealne ) .
Ostatnio bylismy na wakacjach zostawiłam syf w domu - bo przygotowania do remontu bo pakowanie bo dzieciaki itp . Mi bałagan nie przeszkadza ale wiadomo fajanie jak jest czysto . Przyjeżdżamy znad morza a tu kuchnia wypucowana ( bez grzebania po szafkach itp - podłoga , blaty , kuchenka itp. pranie które mi zostało niewyprasowane zrobione . Na poczatku byłam zła ale przez chwilkę , ale później pomyślałam sobie że to miłe że w sumie właśnie ta obca baba dba o mnie jak o córkę , pomaga bo wie że mam dzieciaki na głowie. jak nie raz mała płacze a ja kąpie Szymka to wystarczy że powiem i jest w trzy sekundy u mnie nosi mała itp . Może więc czasem tesciowe są denerwujące ale ona chce w ten sposób Ci pomóc może czasem jej nie wychodzi czy TY odbierasz to inaczej ale kiedyś jak to przemyslisz zobaczysz że dojdziesz do takiego samego wniosku .
Oczywiście nie kazda teściowa jest cacy jak moja , ale z tego co piszesz Twoja nie jest zła
Zresztą przykro mi to napisać ale tak naprawdę mam wiecej pomocy z jej strony niż ze strony moich rodziców . Przykre ale prawdziwe . Ale to ich sprawa bo Szymek tesciowej się rzuca na szyje i krzyczy baba a moja mame traktuje tak naprawdę jak obcą osobe. To moja mama traci z małym tą więź . A tesciowa jest dla niego super babcią .
Żałuje tylko że nie ma już z nami teścia ( zmarł prawie rok temu ) bo to był super facet tez taki wymarzony dziadzio dla dzieci. drugim słowem po mama u malego był dziadzia własnie .. ale się rozpisałam sorki he he

ehh ja dochodzę do wniosku że to ja za młoda i za głupia jestem żeby docenić jej pomoc... w zasadzie mieszam z nimi na stałe od lutego... i chyba potrzebuje więcej czasu żeby do nich przywyknąć
darusia ale chyba tak to jest że do swoich rodziców i ich wad jesteśmy bardziej przyzwyczajeni niż do teściów... mi też bardziej niż mężowi przeszkadza zachowanie jego mamy... i odwrotnie... ja do gadania mojej jestem przyzwyczajona a marcinowi ona przeszkadza...
no i fakt faktem że mi też teściowa bardziej pomaga niż moja mama... bo moja mama chociaż nie pracuje to ciągle jest zajęta i nie ma czasu żeby do małej przyjechać... a jak przyjedzie to posiedzi chwile i jedzie.... to już bardziej mój tata chce siedzieć z mała.. on pracuje w mieście w którym ja mieszkam i po pracy sobie przyjedzie na godzinkę z małą posiedzieć...

hmm ja na początku jak teściowa brała mała na ręce to wychodziłam z pokoju bo nie chciałam na to patrzeć... miałam wrażenie że zaraz ją upuści... i tak mała miała z miesiąc albo nawet i więcej jak ja teściowa pierwszy raz wzięła na ręce... ale teraz ma większą wprawę w noszeniu małej... a że Kalina już swoje waży to jak jest marudna przydają się dodatkowe ręce do noszenia
ale nawet jak mi się nie podoba jak ona coś robi to nie umiałabym jej powiedzieć żeby sie nie zapominała.... to jest jednak kobieta dużo starsza ode mnie... i jakoś źle bym się czuła pyskując jej

ferrou- jak byliśmy u moich dziadków to mała co chwile pokazywała środkowy palce co bardzo mojemu dziadkowi się spodobało.. i co chwilkę do niej podchodził i mówił "kalinko pokaż tak" i wyciągał środkowego palca... śmialiśmy się z mężem że musimy im wywołać to zdj i w ramkę oprawić

drcron- maliny można dawać po 5 miesiącu... tylko przetarte... a poziomki chyba tak jak truskawki po 10... ja jak się najadłam poziomek i truskawek to mała dostała wysypki na buzi... ale to pewnie dlatego że przesadziłam z ilością uwielbiam truskawki i mogłabym je kilogramami wcinać... w tym roku musiałam sie bardzo powstrzymywać a średnio mi to wychodziło

[P0P70]

Pl-Madzia- stosuje te masaże bańkami i .... mam pełno siniaków na nogach. A za tydzień jadę nad nasze morze a te nogi wyglądają tak jakby je ktoś za bardzo obściskiwał. . No wiec jak się rozbiorę to chyba każdy pomyśli że mam ostrego faceta:brzydal :

[pl_madzia]

Napisane przez P0P70

Pl-Madzia- stosuje te masaże bańkami i .... mam pełno siniaków na nogach. A za tydzień jadę nad nasze morze a te nogi wyglądają tak jakby je ktoś za bardzo obściskiwał. . No wiec jak się rozbiorę to chyba karzdy pomyśli zę mam ostrego faceta:brzydal :

Kup Lioton 1000 i smaruj to siniaki zejdą. A swoją drogą to za mocno przyssywasz, mi się siniaki nie robią, co najwyżej mam nogi czerwone. Ja przyssywam tylko tak żeby nie odpadły, dużo oliwki i okrężnymi ruchami od kolan do góry, staraj się unikać wew. części nóg bo tam idą żyły główne. Mocno przyssywam tylko na tyłkutam mam tyle kochanego ciałka do masażu że jak mocno przyssam to nic nie czuję
Staraj się wieczorem zimny prysznic na nogi, wiem że to ciężko, ale wtedy skóra taka gładsza się robi, i dodatkowo po bańkach chroni przed siniakami i pękającymi naczynkami.

[fasolka73]

POP alem się uśmiała... Albo pomyślą, że znowu zrobiłaś zupę za słoną
A u nas była właśnie histeria, bo najpierw mleko za wolno leciało, potem już Hania była w transie i mleko lało się, a ona wolała ryczeć niż pić, ale zmiana cycusia i w końcu się uspokoiła.Teraz śpi. Ja już miałam myśli, żeby wykorzystać pomysł POP na histerię...

Znalazłam fajne zdjęcie i tak od razu pomyślałam sobie o Tobie Aniu P ... Chyba po tych ostatnich opisach akcji z połowu kupy Szymkowej

[Darusiaaaa]

Ale mnie wlasnie bardziej mojej mamy zachowanie czasami przeszkadza, a nie mam zadnych oporow jak ktos mala trzyma na rece bo przyzwyczaja sie do ludzi w ten sposob, nie chce w domu malego dzikuska
i obojetne czy przychodzi ciocia czy kuzynka czy kolezanka , mama, tesciowa czy ktos inny jesli chce nie widze problemu zeby ja na reke wzial nie mam jakos tak ze zaraz ja upusci czy cos...

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

machaj ja tak samo nie umialabym chyba swojej mamie powiedziec "nie zapomnij sie" a co dopiero mamie tezeta ;/
jestem pyskata i jak mi cos nie pasuje to staram sie zawsze mowic o tym ale do kazdego trzeba miec inne podejscie , tak bym bez problemu mogla powiedziec do swojej kolexzanki czy kuzynki ale do osoby starszej w zyciu .

[fasolka73]

Ja chętnie daję Hanię potrzymać innym osobom na rękach. Ona zresztą to uwielbia Ale też nie wszystkim. Przyjaciołom spoko. Ale w rodzinie nie każdemu. Mojej mamie - mam mieszane uczucia.... Ona pali, lubi sobie wypić.... Pomijając fakt, że póki co wnuczki nie widziała jeszcze....I nie miałabym oporów powiedzieć jej, żeby pamiętała kto jet matką Hani, inaczej na głowę mi wejdzie.
Ale raz jedna znajoma wzięła Hanię na ręce, (a była mocnooo wyperfumowana) to Hania sama zaczęła kwękać i marudzić
Widać sama umie ocenić czego chce. Ma np. ulubionego wujka (nasz znajomy), który weźmie ją, wytarmosi, za nóżki za rączki(ja patrzę na to i czasami truchleję ) a ona banan na twarzy!On miał 2 dzieci i uwielbia je i ona to czuje.
Teściowa jak wreszcie przyjedzie (1000 km) to na pewno weźmie małą, i jestem pewna, że Hani się spodoba, bo ona jest bardzo cieplą kochaną kobietą.
Tak więc wszystko chyba zależy od ludzi i sytuacji.
A jak ktoś nie chce dać nikomu dziecka , to jego prawo. To w końcu jego dziecko Ja tak uważam.

[Darusiaaaa]

pewnie ze tak, moja mama tez pali fajki, tz tez pali teraz