Gdzie one mają głowę?!

[CytrynowaPannica]

Klarisso, ok. Ale czy według Ciebie, w porządku jest, zarzucanie Ci czegoś, czego nie zrobiłaś? Wmawianie czegoś, czego nie powiedziałaś? Przytaczanie słów, których nie użyłaś?
Dla mnie, jest to bardziej obraźliwe, niż to, co napisałam. Bo jakim prawem zostaję oceniona, jako bufon, psychoanalityk, skoro argumenty, których do potwierdzenia tego użyła, są nieprawdziwe? Wybacz, ale nie będę stała spokojnie i kiwała głową, kiedy ktoś próbuje mi sprzedać coś, o czym nie mam zielonego pojęcia. Pisałam, że można porozmawiać, na priv? Pisałam. Wolała pisać tutaj, tworzyć off-top i niepotrzebną (jak dla mnie) kłótnię.
Jestem osobą wybuchową, to fakt. Staram się nad sobą panować, toteż właśnie dlatego na początku pisałam, że źle przeczytała moją wypowiedź. Jak widać, tego także nie zrozumiała bo dalej stała przy swoim. To jest chore, nieprawdaż?

[Fresa]

Napisane przez Klarissa

Cytrynowa Pannica chyba się zagalopowałaś w tym co piszesz do laisla czy Bridget Bardot i to zagalopowałaś się dosyć ostro...

Właśnie miałam odszukać ten wątek, bo mam coś do powiedzenia w związku ze smażeniem i gorącem, ale się trochę spóźniłam, bo w wątku atmosfera rozgrzana już do czerwoności...
Ale co tam, powiem co powiedzieć miałam. Otóż. Natchniona pogodą za oknem mam propozycję dla wszystkich spragnionych ciepełka i wcale nie trzeba przy tym wychodzić z domu i leżeć plackiem na plaży - wystarczy ustawić na siebie strumień ciepłego powietrza z suszarki, taką mam dziś pogodę za oknem (oby do soboty, ponoć ma trochę odpuścić pod koniec tygodnia, oby!)
Ciekawa jestem, jak długo wytrzymacie (ja się w domciu klimatyzuję )

[CytrynowaPannica]

U nas już dziś cieplej, Freso. Wczoraj lało, i faktycznie przydałaby się suszarka, ale dziś poza wiatrem, tylko słoneczko, słoneczko, słoneczko. Przyjemnie jest, bo przynajmniej nie piecze i nie leci z Ciebie, jak ze zgrzanego szczurka. Hihi.

[Klarissa]

Napisane przez Fresa

Właśnie miałam odszukać ten wątek, bo mam coś do powiedzenia w związku ze smażeniem i gorącem, ale się trochę spóźniłam, bo w wątku atmosfera rozgrzana już do czerwoności...
Ale co tam, powiem co powiedzieć miałam. Otóż. Natchniona pogodą za oknem mam propozycję dla wszystkich spragnionych ciepełka i wcale nie trzeba przy tym wychodzić z domu i leżeć plackiem na plaży - wystarczy ustawić na siebie strumień ciepłego powietrza z suszarki, taką mam dziś pogodę za oknem (oby do soboty, ponoć ma trochę odpuścić pod koniec tygodnia, oby!)
Ciekawa jestem, jak długo wytrzymacie (ja się w domciu klimatyzuję )

U nas dzisiaj było między 14 a 18 stopni, wiatr, mało słońca i ja sobie bardzo chwaliłam, oby tak dalej Im chłodniej tym szybciej schodzi mi opuchlizna

[CytrynowaPannica]

U nas, 24 stopnie, także w sam raz dla mnie. Wiaterek do tego i cacy. Chociaż Ciebie, Klarisso, rozumiem.

[Fresa]

Napisane przez Klarissa

U nas dzisiaj było między 14 a 18 stopni, wiatr, mało słońca i ja sobie bardzo chwaliłam, oby tak dalej Im chłodniej tym szybciej schodzi mi opuchlizna

Napisane przez CytrynowaPannica

U nas, 24 stopnie, także w sam raz dla mnie. Wiaterek do tego i cacy. Chociaż Ciebie, Klarisso, rozumiem.

Ooooo, zazdroszczę i niech tak tam trzyma!

[laisla]

Napisane przez CytrynowaPannica

Jestem osobą wybuchową, to fakt. Staram się nad sobą panować, toteż właśnie dlatego na początku pisałam, że źle przeczytała moją wypowiedź. Jak widać, tego także nie zrozumiała bo dalej stała przy swoim. To jest chore, nieprawdaż?

A do Ciebie nadal nie dociera, że to Ty czegos nie zrozumiałaś. Smutne. Niereformowalne. Skoro przynajmniej dwie osoby mowią Ci, że się mylisz, to moze jednak tak jest. Tak mnie uczono od dziecka. Ale przepraszam, niedouczono bo niedouczona jestem, nie rozumiem również skrótu priv. i wielu rzeczy pewnie też nie rozumiem. A problemy z Twoją wybuchowością nie interesują mnie (kuruj je może w odosobnieniu), wchodząc na wątek liczę, że spotkam się z osobami kulturalnymi i widzę, że reszta też. Pod rozwagę CytrynowaPannico.

[Klarissa]

Napisane przez CytrynowaPannica

U nas, 24 stopnie, także w sam raz dla mnie. Wiaterek do tego i cacy. Chociaż Ciebie, Klarisso, rozumiem.

24 stopnie i wiaterek też może być, no nie jestem taka świnia żebym wszystkim życzyła kiepskiej pogody tylko dlatego, że ja zdycham

Napisane przez Fresa

Ooooo, zazdroszczę i niech tak tam trzyma!

[laisla]

Napisane przez Klarissa

U nas dzisiaj było między 14 a 18 stopni, wiatr, mało słońca i ja sobie bardzo chwaliłam, oby tak dalej Im chłodniej tym szybciej schodzi mi opuchlizna

Niestety od jutra poprzez weekend i ponoć dalej temperatury iście tropikalne to się nieco pomęczymy
A za atmosferę rozgrzaną do czerwoności na tym wątku przepraszam Was wszystkie chociaż widzę, że zrozumiałyście iż nie zawsze człowiek ma ochotę aby go obrzucał ktoś epitetami tak po prostu. Bo wybuchowy jest. ot co.

[CytrynowaPannica]

Dziewczyny, proszę Was, wybijcie wszystkie trolle, bo ja już nie mam sił.
Nie mogę patrzeć na ludzką głupotę.

Już kończę, przepraszam Was.

[Klarissa]

Napisane przez laisla

Niestety od jutra poprzez weekend i ponoć dalej temperatury iście tropikalne to się nieco pomęczymy
A za atmosferę rozgrzaną do czerwoności na tym wątku przepraszam Was wszystkie chociaż widzę, że zrozumiałyście iż nie zawsze człowiek ma ochotę aby go obrzucał ktoś epitetami tak po prostu. Bo wybuchowy jest. ot co.

Ja się zamierzam ewakuować na weekend na działkę. Mam tam strumyk z lodowatą wodą (dobrze działa na opuchnięte kostki) i kilka drzew co dają cień. I mleczko z filtrem 50 bo chcę żeby moje blade lico zostało blade

[laisla]

Napisane przez CytrynowaPannica

Dziewczyny, proszę Was, wybijcie wszystkie trolle, bo ja już nie mam sił.
Nie mogę patrzeć na ludzką głupotę.

Pozdejmuj więc wszystkie lustra kochana

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Napisane przez Klarissa

Ja się zamierzam ewakuować na weekend na działkę. Mam tam strumyk z lodowatą wodą (dobrze działa na opuchnięte kostki) i kilka drzew co dają cień. I mleczko z filtrem 50 bo chcę żeby moje blade lico zostało blade

Ja jutro wybieram jeziorko ale weekendowych temperatur powyżej 30 stopni trochę się obawiam. A podobno lipiec mial być zimny i deszczowy..skoro sierpień ma być ładniejszy to...czeka nas 40 stopni

[WhiteCherry]

a ja bardzo cieszę się z nadchodzacych upałów i już nie mogę się doczekać muszę się wyrównać, bo przód mam brązowy, a tył blady

[muszynianka]

Miałam nadzieje że spadnie dziś deszcz, było 25 stopni. Aż mi słabo było, a fe: D

[WhiteCherry]

Napisane przez muszynianka

Miałam nadzieje że spadnie dziś deszcz, było 25 stopni. Aż mi słabo było, a fe: D

25* to tak optymalnie przecież u mnie cały dzień pod chmurą więc ubolewam. Ale od piątku mają być nieziemskie upały. Zobaczymy

[muszynianka]

Mam nadzieję że nie, dajcie mi burzę koniecznie z piorunami

[Klarissa]

Napisane przez laisla

Ja jutro wybieram jeziorko ale weekendowych temperatur powyżej 30 stopni trochę się obawiam. A podobno lipiec mial być zimny i deszczowy..skoro sierpień ma być ładniejszy to...czeka nas 40 stopni

Weź mnie nie strasz.
Będę musiała sobie zainwestować w ladę chłodniczą i leżeć w niej tak jak babki leżą w solarium

Napisane przez muszynianka

Mam nadzieję że nie, dajcie mi burzę koniecznie z piorunami

E, nie bądź taka. Mało to ludzi pozalewało? Nie chcemy deszczu, starczy 20 stopni, słoneczko i lekki wietrzyk

[Karolina2211]

Ja byłam w zeszłym roku latem w zaawansowanej juz ciąży i mój lekarz sam z siebie mi już od 6 misiąca trąbił zeby mnie nie kusiło żeby wystawiać się na słońce.
Skóra kobiety ciężarnej wykazuje większą wrażliwość na światło i promienie sloneczne. Zbyt długie seanse słoneczne u kobiet w ciąży mogą wywoływać alergie skórne, być przyczyną odbarwień i różnych przebarwień.
Sprzyjają tez niebezpieczeństwu tworzenia się znamion barwnikowych oraz uzłośliwianiu się tych, które istnieją.
Kobiety ciężarne, przebywając na słońcu, narażone są też na pojawienie się siateczki tzw. ‘pajączków’, ponieważ pod wpływem słońca pojawia się u nich większa skłonność do rozszerzania się naczynek krwionośnych. Podczas ciąży skóra kobiety jest rozciągnięta, a co za tym idzie – cieńsza. Dlatego szybciej i łatwiej ulega przesuszeniu. Stąd większe ryzyko powstawania rozstępów i trudniejszy powrót skóry ‘do formy’ po porodzie.
I przecież da się wytrzymać jedno lato nie spiekając się na plaży. Można posiedzieć przecież w cieniu.Pochodzić troszkę, poleżakowac ale zasłonic się parasolem.
I tak jestem zdania że słońce to mniejsze zło niż solarium. Niedaleko mojego miejsca pracy jest solarium, to naprawde nie rozumiem tyh dziewczyn które tam pracują jak mogą pozwolić dziewczynie z zaawansowanej ciąży wejść pod lampy. Kiedyś mi mówiła jedna z tych dziewczyn że zabronić nie mogą że wchodzą na własną odpowiedzialność. I że jedna z nich chodziła całą ciąże na stojące łóżko a jak juz tych 15-20 minut nie mogła wystać z powodu rosnącego brzuszka przeszła na leżące.
To jest dopiero bezmyślność i idiotyzm!!!!!!

[laisla]

Napisane przez Karolina2211

Niedaleko mojego miejsca pracy jest solarium, to naprawde nie rozumiem tyh dziewczyn które tam pracują jak mogą pozwolić dziewczynie z zaawansowanej ciąży wejść pod lampy. Kiedyś mi mówiła jedna z tych dziewczyn że zabronić nie mogą że wchodzą na własną odpowiedzialność. I że jedna z nich chodziła całą ciąże na stojące łóżko a jak juz tych 15-20 minut nie mogła wystać z powodu rosnącego brzuszka przeszła na leżące.
To jest dopiero bezmyślność i idiotyzm!!!!!!

Wracamy do punktu wyjścia..skoro nikt nie pozbawił cięzarnych prawa do głosowania na przykład to znaczy, że są w pełni władz umysłowych i mogą podejmować decyzje same za siebie, jak każdy inny człowiek. A że niekoniecznie mądre decyzje to fakt Klarissa przytaczała tutaj artykuł o specyficznym traktowaniu kobiet w ciąży, jakby ciąża szła w parze z upośledzeniem. Nie sądzę abyś była uszczęśliwiona Karolino gdyby ktoś traktował Ciebie w ten sposób gdy byłaś w ciąży..

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez Klarissa

Weź mnie nie strasz.
Będę musiała sobie zainwestować w ladę chłodniczą i leżeć w niej tak jak babki leżą w solarium

To nie jest zły pomysł..ja poważnie zastanawiam się nad klimatyzacją (taką przenośną) do domu w przyszlym roku. Ostatnio koleżanka opowiadała jak to w takie upaly siedzi sobie w chłodku i trochę jej pozazdrościłam

[Amani]

Napisane przez laisla

Wracamy do punktu wyjścia..skoro nikt nie pozbawił cięzarnych prawa do głosowania na przykład to znaczy, że są w pełni władz umysłowych i mogą podejmować decyzje same za siebie, jak każdy inny człowiek. A że niekoniecznie mądre decyzje to fakt Klarissa przytaczała tutaj artykuł o specyficznym traktowaniu kobiet w ciąży, jakby ciąża szła w parze z upośledzeniem. Nie sądzę abyś była uszczęśliwiona Karolino gdyby ktoś traktował Ciebie w ten sposób gdy byłaś w ciąży..

Jak dla mnie te baby mogą się usmażyć nawet na skwarkę. Problem w tym, że jest jeszcze Maleństwo, które cierpi przez głupotę matki. Ja bym spać nie mogła, gdybym była na miejscu tej pracownicy z solarium. W każdym pomieszczeniu z łóżkiem jest informacja, kto z łóżka opalającego nie powinien korzystać. Osobę chorą na raka raczej byśmy nie wpuścili na solarium, chociaż odpowiada sama za siebie, to czemu kobietę w ciąży tak? Obydwa przypadki są na informacji o przeciwwskazaniach...

Przy okazji, znam osobiście przypadek niepełnosprawnej dziewczynki-roślinki z hospicjum, którą matka wystawiała na słońce, kiedy mała była niemowlakiem...

[BrigitteBardot]

Napisane przez CytrynowaPannica

Nie rozumiesz? To się zastanów dlaczego i przeczytaj jeszcze raz to, co napisałaś. Chyba, że Ty też masz problemy z rozumieniem tego, co czytasz. Poza tym, proszę Cię, czytaj uważnie, co?

W sumie, nie będę Ci tłumaczyć kolejny raz czegoś, co jest logiczne.

Życie jest tak zaskakujące...

Tak, oczywiście... oczywiście ciebie nikt nie rozumie, no straszne po prostu.

Napisane przez CytrynowaPannica

Nie wspomnę o generalizowaniu i wypisywaniu głupot. Dla mnie to jest typowo trollowe zachowanie, tyle.

Wiesz w ogóle, co znaczy "troll"? Bo jak na razie spełniasz większość wymogów tej definicji, z dziwną dyskusją nie na temat i oskarżaniem wszystkich wokół włącznie. Powodzenia.

Napisane przez Klarissa

Cytrynowa Pannica chyba się zagalopowałaś w tym co piszesz do laisla czy Bridget Bardot i to zagalopowałaś się dosyć ostro...

Powiem Ci, że pojęcia nie mam, o co tu chodzi. Autorka chyba lubi punkty kolekcjonować. W każdym bądź razie do oceniania innych (w tym obcych kobiet na ulicy) to jest pierwsza.

[laisla]

Napisane przez BrigitteBardot

Tak, oczywiście... oczywiście ciebie nikt nie rozumie, no straszne po prostu.



Wiesz w ogóle, co znaczy "troll"? Bo jak na razie spełniasz większość wymogów tej definicji, z dziwną dyskusją nie na temat i oskarżaniem wszystkich wokół włącznie. Powodzenia.



Powiem Ci, że pojęcia nie mam, o co tu chodzi. Autorka chyba lubi punkty kolekcjonować. W każdym bądź razie do oceniania innych (w tym obcych kobiet na ulicy) to jest pierwsza.

Przeniosla się wczoraj zaśmiecać moją prywatną skrzynkę swoimi coraz ostrzejszymi epitetami i atakami..jakaś obsesja ją opętała. Takich ludzi na ulicy to chyba bym się trochę obawiała Jak sobie z takimi tutaj radzić?

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez Amani

Osobę chorą na raka raczej byśmy nie wpuścili na solarium, chociaż odpowiada sama za siebie, to czemu kobietę w ciąży tak? Obydwa przypadki są na informacji o przeciwwskazaniach...

A jak byś ją powstrzymała? Nie masz prawa nikomu pełnoletniemu(choremu na raka, ciężarnemu....) niczego zabronić. Mogę się domyślać, że panie pracujące w solarium mają obowiązek poinformowania tych osób o szkodliwości opalania w ich stanie i na tym ich rola się kończy, a ta osoba i tak robi jak uważa. Może podziękować lub nie za ostrzeżenie i smażyć się jak frytka. A co pracownica ma zrobić, policję wezwać aby siłą taką wyciągnęli?

[Klarissa]

Napisane przez Amani

Jak dla mnie te baby mogą się usmażyć nawet na skwarkę. Problem w tym, że jest jeszcze Maleństwo, które cierpi przez głupotę matki. Ja bym spać nie mogła, gdybym była na miejscu tej pracownicy z solarium. W każdym pomieszczeniu z łóżkiem jest informacja, kto z łóżka opalającego nie powinien korzystać. Osobę chorą na raka raczej byśmy nie wpuścili na solarium, chociaż odpowiada sama za siebie, to czemu kobietę w ciąży tak? Obydwa przypadki są na informacji o przeciwwskazaniach...

Nie wyobrażam sobie takiej pracownicy solarium, która pyta ludzi na co chorują i weryfikuje kto może, a kto nie może się opalać - skoro nawet sami lekarze nie są w 100% pewni komu solarium szkodzi, a komu nie. Wszystkie ostrzeżenia to jedynie dodatkowe środki ostrożności. Jeśli więc jest tabliczka informująca o zagrożeniu to nie widzę powodu, dla którego ta kobieta powinna mieć jakieś wyrzuty sumienia, przecież ona wszystko robi ok... a każdy klient solarium decyzję podejmuje sam.

Przy okazji, znam osobiście przypadek niepełnosprawnej dziewczynki-roślinki z hospicjum, którą matka wystawiała na słońce, kiedy mała była niemowlakiem...

Ale to "wystawianie" jest bezpośrednią przyczyną niepełnosprawności, tak? Dlaczego tak się stało, w jaki sposób doszło do tej niepełnosprawności?

[laisla]

Napisane przez laisla

Przeniosla się wczoraj zaśmiecać moją prywatną skrzynkę swoimi coraz ostrzejszymi epitetami i atakami..jakaś obsesja ją opętała. Takich ludzi na ulicy to chyba bym się trochę obawiała Jak sobie z takimi tutaj radzić?

Widzę, że autorkę zablokowano, najwyraźniej podpadła nie tylko mnie. Ja nigdzie jej wyczynów wczoraj nie zgłaszałam, albo ktoś mnie wyręczył albo jakiś moderator obserwuje na bieżąco co się dzieje na wątkach i reaguje. Nie mam zielonego pojęcia, może wiecie jakie są reguły?

[muszynianka]

Nie wyobrażam sobie takiej pracownicy solarium, która pyta ludzi na co chorują i weryfikuje kto może,

Hej hej hej, niby czemu nie? Jak później zachoruje to zaskarży solarium że go nikt nie ostrzegał.

[Amani]

Napisane przez laisla

A jak byś ją powstrzymała? Nie masz prawa nikomu pełnoletniemu(choremu na raka, ciężarnemu....) niczego zabronić. Mogę się domyślać, że panie pracujące w solarium mają obowiązek poinformowania tych osób o szkodliwości opalania w ich stanie i na tym ich rola się kończy, a ta osoba i tak robi jak uważa. Może podziękować lub nie za ostrzeżenie i smażyć się jak frytka. A co pracownica ma zrobić, policję wezwać aby siłą taką wyciągnęli?

Napisane przez Klarissa

Nie wyobrażam sobie takiej pracownicy solarium, która pyta ludzi na co chorują i weryfikuje kto może, a kto nie może się opalać - skoro nawet sami lekarze nie są w 100% pewni komu solarium szkodzi, a komu nie. Wszystkie ostrzeżenia to jedynie dodatkowe środki ostrożności. Jeśli więc jest tabliczka informująca o zagrożeniu to nie widzę powodu, dla którego ta kobieta powinna mieć jakieś wyrzuty sumienia, przecież ona wszystko robi ok... a każdy klient solarium decyzję podejmuje sam.

No jasne, do drzwi solarium bym się pewnie nie przywiązała, żeby zatarasować wejście albo nie przeprowadzała ankiety na co klient choruje, ale kobiety w ciąży bym po prostu nie obsłużyła i nie wpuściła. Mówcie co chcecie.

Napisane przez Klarissa

Ale to "wystawianie" jest bezpośrednią przyczyną niepełnosprawności, tak? Dlaczego tak się stało, w jaki sposób doszło do tej niepełnosprawności?

Szczegółów nie znam, moja mama jest pielęgniarką i miała okazje przez pewien okres pracować w hospicjum, więc znam ten przypadek z jej opowieści. Dosłownie ją mama opalała, tzn. zostawiała na słońcu kilkumiesięczne dziecko, które urodziło się całkiem zdrowe, a w jakim było wtedy stanie każdy widział...

[laisla]

Napisane przez muszynianka

Hej hej hej, niby czemu nie? Jak później zachoruje to zaskarży solarium że go nikt nie ostrzegał.

Nie zaskarży bo w solarium wisi informacja dla wszystkich komu grozi opalanie w solarium, więc każdy potencjalnie bardziej zagrożony zostaje poinformowany. A decyzję podejmuje już na własne ryzyko. W Anglii ostatnio wprowadzono zakaz korzystania z solarium dla nastolatek (nie pamiętam dokładnie do którego roku życia) i jedynie w takim wypadku gdy zakaz ma moc prawnę można opalania zabronić. W tym przypadku jedynie nastolatkom.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Karolina2211

Ja byłam w zeszłym roku latem w zaawansowanej juz ciąży i mój lekarz sam z siebie mi już od 6 misiąca trąbił zeby mnie nie kusiło żeby wystawiać się na słońce.
Skóra kobiety ciężarnej wykazuje większą wrażliwość na światło i promienie sloneczne. Zbyt długie seanse słoneczne u kobiet w ciąży mogą wywoływać alergie skórne, być przyczyną odbarwień i różnych przebarwień.
Sprzyjają tez niebezpieczeństwu tworzenia się znamion barwnikowych oraz uzłośliwianiu się tych, które istnieją.
Kobiety ciężarne, przebywając na słońcu, narażone są też na pojawienie się siateczki tzw. ‘pajączków’, ponieważ pod wpływem słońca pojawia się u nich większa skłonność do rozszerzania się naczynek krwionośnych. Podczas ciąży skóra kobiety jest rozciągnięta, a co za tym idzie – cieńsza. Dlatego szybciej i łatwiej ulega przesuszeniu. Stąd większe ryzyko powstawania rozstępów i trudniejszy powrót skóry ‘do formy’ po porodzie.
I przecież da się wytrzymać jedno lato nie spiekając się na plaży. Można posiedzieć przecież w cieniu.Pochodzić troszkę, poleżakowac ale zasłonic się parasolem.
I tak jestem zdania że słońce to mniejsze zło niż solarium. Niedaleko mojego miejsca pracy jest solarium, to naprawde nie rozumiem tyh dziewczyn które tam pracują jak mogą pozwolić dziewczynie z zaawansowanej ciąży wejść pod lampy. Kiedyś mi mówiła jedna z tych dziewczyn że zabronić nie mogą że wchodzą na własną odpowiedzialność. I że jedna z nich chodziła całą ciąże na stojące łóżko a jak juz tych 15-20 minut nie mogła wystać z powodu rosnącego brzuszka przeszła na leżące.
To jest dopiero bezmyślność i idiotyzm!!!!!!

Dobrze, ale w tych przypadkach słońce szkodzi tylko mamie; pajączki, rozstępy, przesuszenia, przebarwienia. Jak to wpływa na dziecko ?

[laisla]

Napisane przez Amani

Szczegółów nie znam, moja mama jest pielęgniarką i miała okazje przez pewien okres pracować w hospicjum, więc znam ten przypadek z jej opowieści. Dosłownie ją mama opalała, tzn. zostawiała na słońcu kilkumiesięczne dziecko, które urodziło się całkiem zdrowe, a w jakim było wtedy stanie każdy widział...

To raczej mało prawdopodobne aby to dziecko stało się jak mówisz warzywkiem tylko z tego powodu, że matka wystawiała je na słońce. Powiem Ci, że w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych gdy ja byłam dzieckiem większość mam wystawiało dzieci na słońce bo to było modne i opalone dziecko było odbierane jako ładne i zdrowe. Nikt też nie mówił wtedy o szkodliwości opalania. Gdyby było tak jak mówisz to sądzę że połowa obecnego społeczeństwa musiałaby zostać pacjentami hospicjów jest tysiąc powodów takiego stanu u dzieci, a ludzie pewnie widzieli, że małą wystawiano na słońce to resztę mogli sobie wymyślić, że to był powód jej tragicznego stanu.

[muszynianka]

No, zostaw noworodka na plaży. No błagam