FAZA III diety proteinowey dr Pierre'a Dukana

[tabinga]

Napisane przez Emila3000

Tabingo moze u Ciebie tez sie waga rozkreci?

na jutro sie robi gulasz i bedzie z kasza gryczaną i brokulem
z jednego woreczka ile gram wychodzi? pamietam ze kiedys z mezme nie moglismy zmeczyc takie woreczka na jeden raz - jednego woreczka na 2 osoby i nam wychodzily 2 obiady z takiej porcji

moze tez podrzucicie jakies pomysly na obiady skrobiowe?

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

z lubelii tez kupuje makaron - kiedys nawet sie nazwywal fitnes, ale nie wiem czy byl taki jak ten co teraz? jakos mi wtedy nie za bardzo smakowal...


Tabingo jak jutro robisz z chlebem?
a taki paczkowany kupowalas? taki ten "mokry"? w tesco pelno tego jest - ja kupuje taki fit pelnoziarnisty

Emilko wagowo to ja już chudnąć nie chcę. Mam chude nóżki, ręce i wszystko. Poprostu źle się czułam po wprowadzeniu chleba i owoców-brzuch mi wysadziło jak balon. Wogóle to w samym brzuchu tylko by się przydało. Musze uważać bo rodzinnie mam skłonności do otyłości brzusznej-takie geny Ćwiczyc wiele nie mogę-kłopoty z kręgosłupem więc na kijki chodzimy 2 razy w tygodniu z mężem. Mogłabym codziennie ale... w tamtym roku całe wakacje chodziliśmy ładnie chudłam od samego ruchu ale przyszła zima i same spacery i przytyłam i ja i mąż. Teraz wybieram więc taką formę ruchu by robić to ciągle. Dwa razy w tygodniu to i w zimie czas znajdę. Codziennie do końca życia chodzić nie będę. Co do makaronu to ten mi wybitnie smakuje pełnoziarnisty z Lubelli. Jeśli chodzi o chleb to szukałam w Tesco u nas go nie ma ale kupiłam orkiszowy. Ja za skrupulatna jestem. Napisał Dukan dwie kromki to ja dwie kromki odrazu pierwszego dnia fazy III a trzeba było po kawałeczku organizm przyzwyczajać Nadgorliwośc nie popłaca. Jutro zjem pół kromki tego orkiszowego i zobaczę. Owoce zjem rano na czczo, odczekam pół godziny(tyle trwa trawienie owoców) i zjem pół kromki chleba z warzywem. Nie będę łączyć chleba z wędliną-może to pomoże. Popijać w trakcie posiłku będę będe tylko placki otrębowe-bo one tego wymagają. Inne dania będe jeśc bez popijania a pić pomiędzy-to przeczytałam na temat diety rozdzielnej. Jeśli to uspokoi mój wrazliwy brzuch a raczej jelita to ok jak nie to do lekarza pójdę

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez nillka88

Dzięki zabrzmiało trochę jak na spotkaniach AA Więc ja jestem Marzena i jestem na finishu II fazy

a właśnie z tym makaronem (nie mam ksiązki pod ręką) to musi byc taki pełnoziarnisty czy może być tez taki zwykły??
a sos pomidorowy to jak rboisz?? mogę przepis prosić??

Lepiej pełnoziarniste makarony jeść i to w każdej diecie dobre nie tylko w naszej. Sos robie prosty;sparzę pomidory, obieram ze skórki, na patelnię tefala, dodaję przyprawę gulaszową-troszkę, sól troszkę i nieco więcej siekanej bazyli jak się rozsmaży dodaję łyżeczkę jogurtu

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez eliza40

Ja na III przechodzę dopiero za 2 tygodnie nie ważne czy osiągnę swój cel.Jestem już zmęczona tą dietą,zrzuciłam 12 kg ponad.Wtedy też wyjeżdżam na wczasy więc myślę,że na III będzie mi łatwiej.Myślę,że przytyję przez ten tydzień no ale trudno na II nie dam rady na wczasach.Tylko dzisiejszy dzień mam fatalny dopadło mnie jakieś obżarstwo

Hm ja tez jadę na wczasy ale już planuję i będę jednak grzecznie dukanować Nie opłaca mi się zaprzepaścić takiej pracy-schudłam 13,5kg. Czysta kalkulacja

[Emila3000]

a właśnie z tym makaronem (nie mam ksiązki pod ręką) to musi byc taki pełnoziarnisty czy może być tez taki zwykły??
a sos pomidorowy to jak rboisz?? mogę przepis prosić??

Nillka tylko i wylacznie pelnoziarnisty
lubella robi spagetthi, pióra (penne) i swiederki (fusilli) - jest pyszny (makaron trzeba moczyc w mleku - nie pamietam ile u mnie sie moczy z pol dnia bo zapominam )
tak samo ryz musi byc brązowy, dziki
mąke tez lubella robi pelnoziarnistą - mozna sobie z niej zrobic wlasny makaron, niedawno mialam pierogi z jagodami wlasnie z takiej mąki

[lakszmi]

Hej dziewczyny!

Dzisiaj zaliczyłam mega wzrost (0 600g ) i naprawdę nie wiem dlaczego. Napiszę Wam co jadłam, może któraś będzie miała pomysł co zrobiłam nie tak... W ogóle w ciągu dnia zjadłam raczej mało bo było za gorąco na jedzenie.
I śniadanie - kawałek sernika (czekałam, aż chleb mi się rozmrozi)
II śniadanie - 2 kromki chleba (1 z serem, 1 z wędliną) + ogórek kiszony
Obiad - kalafior i jajko na twardo, kawałek piernika dukanowego na otrębach, bez skrobii
Podwieczorek - deser (jajko, serek homo, truskawki)
Kolacja - 2 ogórki kiszone, jogurt ze słodzikiem, pół łyżeczki kakao i z łyżką otrębów (w pierniku nie zjadłam całej dziennej porcji).

Wiem, nie ma mięsa, na obiad miał być łosoś, ale nie miałam ochoty - za gorąco. Ten kalafior z jajem ledwo wcisnęłam.

Cały dzień dużo piłam, co prawda nie udało mi się wcisnąć pokrzywy. Macie jakiś pomysł?

[estre]

Hej
U mnie wczoraj był spadeczek spory i w ten sposób jestem poniżej celu o 0,3kg
Dziś lekki wzrost po uczcie, ale i tak jestem poniżej celu
A tak marudziłam, że mi waga nie zejdzie


lakszmi - nie ma mięsa Może to tylko chwilowe zatrzymanie wody po dużej ilości warzyw...

[Dzi25]

Napisane przez lakszmi

Hej dziewczyny!

Dzisiaj zaliczyłam mega wzrost (0 600g ) i naprawdę nie wiem dlaczego. Napiszę Wam co jadłam, może któraś będzie miała pomysł co zrobiłam nie tak... W ogóle w ciągu dnia zjadłam raczej mało bo było za gorąco na jedzenie.
I śniadanie - kawałek sernika (czekałam, aż chleb mi się rozmrozi)
II śniadanie - 2 kromki chleba (1 z serem, 1 z wędliną) + ogórek kiszony
Obiad - kalafior i jajko na twardo, kawałek piernika dukanowego na otrębach, bez skrobii
Podwieczorek - deser (jajko, serek homo, truskawki)
Kolacja - 2 ogórki kiszone, jogurt ze słodzikiem, pół łyżeczki kakao i z łyżką otrębów (w pierniku nie zjadłam całej dziennej porcji).

Wiem, nie ma mięsa, na obiad miał być łosoś, ale nie miałam ochoty - za gorąco. Ten kalafior z jajem ledwo wcisnęłam.

Cały dzień dużo piłam, co prawda nie udało mi się wcisnąć pokrzywy. Macie jakiś pomysł?

Może wodę chomikujesz już przed @??

A ja dzisiaj staję an wagę i nie mogłam własnym oczom uwierzyć: 48,3 !!! To na II fazie tak nie chudłam, a wprowadziłam owoce itd.... ciekawa sprawa ,jednak chyba wysilek fizyczny jest dla mnie najlepszy

[Emila3000]

Napisane przez lakszmi

Hej dziewczyny!

Dzisiaj zaliczyłam mega wzrost (0 600g ) i naprawdę nie wiem dlaczego. Napiszę Wam co jadłam, może któraś będzie miała pomysł co zrobiłam nie tak... W ogóle w ciągu dnia zjadłam raczej mało bo było za gorąco na jedzenie.
I śniadanie - kawałek sernika (czekałam, aż chleb mi się rozmrozi)
II śniadanie - 2 kromki chleba (1 z serem, 1 z wędliną) + ogórek kiszony
Obiad - kalafior i jajko na twardo, kawałek piernika dukanowego na otrębach, bez skrobii
Podwieczorek - deser (jajko, serek homo, truskawki)
Kolacja - 2 ogórki kiszone, jogurt ze słodzikiem, pół łyżeczki kakao i z łyżką otrębów (w pierniku nie zjadłam całej dziennej porcji).

Wiem, nie ma mięsa, na obiad miał być łosoś, ale nie miałam ochoty - za gorąco. Ten kalafior z jajem ledwo wcisnęłam.

Cały dzień dużo piłam, co prawda nie udało mi się wcisnąć pokrzywy. Macie jakiś pomysł?

kalafio i ogorek kiszony na kolacje, w ogole ciekawe polaczenie - ogorek kiszony wkrojony do homo z kakao

[lakszmi]

Napisane przez estre

lakszmi - nie ma mięsa Może to tylko chwilowe zatrzymanie wody po dużej ilości warzyw...

No też podejrzewam zatrzymanie wody przez warzywa. Mięsa nie dałam rady, ale będę pilnować tego.

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Napisane przez Dzi25

Może wodę chomikujesz już przed @??

A ja dzisiaj staję an wagę i nie mogłam własnym oczom uwierzyć: 48,3 !!! To na II fazie tak nie chudłam, a wprowadziłam owoce itd.... ciekawa sprawa ,jednak chyba wysilek fizyczny jest dla mnie najlepszy

Racja, @ się zbliża wielkimi krokami, za tydzień powinna być. Ale aż 600g jednego dnia Może to + dużo warzyw + upał... Nigdy wcześniej nie miałam aż takiego wzrostu.
Gratuluję pięknego spadku! I zazdroszę...

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez Emila3000

kalafio i ogorek kiszony na kolacje, w ogole ciekawe polaczenie - ogorek kiszony wkrojony do homo z kakao

Nie no, kalafior był na obiad, ogórek na kolację. Ja już tak mam, że "słone/ostre" muszę przegryźć słodkim, więc takie dziwne kombinacje mi wychodzą

[Emila3000]

Monia jak kiedys zjadla kalafior to wzrost kilogramowy jej sie przez tydziem trzymal
ja mam dzisiaj brokula na obiad

[lakszmi]

Napisane przez Emila3000

Monia jak kiedys zjadla kalafior to wzrost kilogramowy jej sie przez tydziem trzymal
ja mam dzisiaj brokula na obiad

Serio?? Nie wiedziałam, że kalafior tak działa W sumie, odkąd jestem na diecie to jadłam go po raz pierwszy... i chyba ostatni

[Emila3000]

eeee jedz, przeciez to tylko woda

[lakszmi]

Napisane przez Emila3000

eeee jedz, przeciez to tylko woda

Niby tak, ale takie wzrosty są dla mnie deko frustrujące
Dzisiaj uczta, więc jutro jak wejdę na wagę to się pewnie przewrócę

[jamapi]

Napisane przez Emila3000

moze tez podrzucicie jakies pomysly na obiady skrobiowe?

już pisałam kiedyś, co zjadąłam na skrobiowy i było pyszne: kuskus z zielonym groszkiem i pietruszką, do tego udka z kuraka w przyszłym tygodniu powtórka

Napisane przez lakszmi

Hej dziewczyny!

Dzisiaj zaliczyłam mega wzrost (0 600g ) i naprawdę nie wiem dlaczego. Napiszę Wam co jadłam, może któraś będzie miała pomysł co zrobiłam nie tak... W ogóle w ciągu dnia zjadłam raczej mało bo było za gorąco na jedzenie.
I śniadanie - kawałek sernika (czekałam, aż chleb mi się rozmrozi)
II śniadanie - 2 kromki chleba (1 z serem, 1 z wędliną) + ogórek kiszony
Obiad - kalafior i jajko na twardo, kawałek piernika dukanowego na otrębach, bez skrobii
Podwieczorek - deser (jajko, serek homo, truskawki)
Kolacja - 2 ogórki kiszone, jogurt ze słodzikiem, pół łyżeczki kakao i z łyżką otrębów (w pierniku nie zjadłam całej dziennej porcji).

Wiem, nie ma mięsa, na obiad miał być łosoś, ale nie miałam ochoty - za gorąco. Ten kalafior z jajem ledwo wcisnęłam.

Cały dzień dużo piłam, co prawda nie udało mi się wcisnąć pokrzywy. Macie jakiś pomysł?

ja tez obstawiam kalafior gotowany kalafior i kapusta zatrzumują duuużo wody w organiźmie ja własnie dlatego jem jak już to surowy kalafior, albo gotowany brokuł i tego problemu nie ma



wczoraj byliśmy w mężem na zakupach i nie było tego chleba, co zwsze kupujemy, więc stwierdziłam: to upieczemy
no i tak też zrobiliśmy; mąka pszenna (prosto z młyna ) z mąką żytnią razową typ 2000 i dla dodania lekkiego smaczku suszone oregano mąż szybko wyrobił i sru do foremki, już nawet bez pozostawienia na wyrośnięcie, bo czasu nie było
w piekarniku wyrósł na maxa było to w podłużnej foremce takiej 'keksówce, tylko dużej, i na wysokośc wyszedł jeszcze raz taki jak foremka
po pół godziny odkroiłam mężowi kromeczkę posmarowałam masełkiem, które się tak pięknie rozpuściło .... miodzio propostu; chleb wyszedł przepuszny ... wiem, bo i tak posmakowałam
ten chleb wyszedł naprawde mega wielki, a mój mąz jak sobie zrobił kanapki do pracy z niego i jeszcze wczoraj kolacje to już 3/4 nie było tak więc dziś pieczemy kolejny
no i ja dziś na śniadanko oczywiście tez ten chleb miałam - jedna komka 80g ale zjadałam superancki poprostu ale opchałam sie jak świnia, bo jeszcze do tego 2 jajeczka, wedlinka, pomidor i pekałam w szwach

jak i już tak się rozpisałam na pól strony, to napisze Wam jak ze mnie sierota: w pracy uderzyłam stopą o framugę drzwi, jak wychodziłam z pokoju i tak niefortunnie, że zahaczyłam małym palcem stopy na początku powiedziałam tylko "ałaaaaa" i poszłam dalej; spojrzałam na stopę i poszłam dalej; pomyślałam: coś mi nie pasuje .... spojrzałam jeszcze raz; stanęłam i przyrównałam obie stopy i .... mały palec od lewej stopy, którym uderzyłam, na połowie wysokości wygiął się w lewo wtedy dopiero zaczęło boleć zgłosiłam wszystko w pracy, ale zostałam do końca, bo akurat z rodzicami jechałam do siebie do domu, więc tata po mnie przyjechał, mama poszła po babla do przedszkola, a ja do domu po książeczkę rumowska i na pogotowie; w międzyczasie zrobił mi sie na tym paluszku wielki wylew i siniak na 1/4 stopy no więc lekarz zrobił rtg, złamania nie ma, ale palec zwichnięty i pęknięta torebka stawowa, która się nie zrasta, więc mi taki zdeczko wkrzywiony palec już zostanie powiedział, ze tych małych palców się nie wklada w gips, nie nastawia itp., bo one są do życia nie potrzebne, więc jakby nawet i mi odpadł to nie będzie straty mam tylko łączyć ten piąty palec z czwartym plastrem i tak chodzić
mówie Wam kolorki mam nieziemskie na stopie - palec jest w kolorze fuksji, więc w kolorze sezonu .....


no i jeszcze się Wam pochwalę: post z moimi zdjęciami na wątku ogólnym dukanek : http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=2344

[nillka88]

Napisane przez jamapi

jak i już tak się rozpisałam na pól strony, to napisze Wam jak ze mnie sierota: w pracy uderzyłam stopą o framugę drzwi, jak wychodziłam z pokoju i tak niefortunnie, że zahaczyłam małym palcem stopy na początku powiedziałam tylko "ałaaaaa" i poszłam dalej; spojrzałam na stopę i poszłam dalej; pomyślałam: coś mi nie pasuje .... spojrzałam jeszcze raz; stanęłam i przyrównałam obie stopy i .... mały palec od lewej stopy, którym uderzyłam, na połowie wysokości wygiął się w lewo wtedy dopiero zaczęło boleć zgłosiłam wszystko w pracy, ale zostałam do końca, bo akurat z rodzicami jechałam do siebie do domu, więc tata po mnie przyjechał, mama poszła po babla do przedszkola, a ja do domu po książeczkę rumowska i na pogotowie; w międzyczasie zrobił mi sie na tym paluszku wielki wylew i siniak na 1/4 stopy no więc lekarz zrobił rtg, złamania nie ma, ale palec zwichnięty i pęknięta torebka stawowa, która się nie zrasta, więc mi taki zdeczko wkrzywiony palec już zostanie powiedział, ze tych małych palców się nie wklada w gips, nie nastawia itp., bo one są do życia nie potrzebne, więc jakby nawet i mi odpadł to nie będzie straty mam tylko łączyć ten piąty palec z czwartym plastrem i tak chodzić
mówie Wam kolorki mam nieziemskie na stopie - palec jest w kolorze fuksji, więc w kolorze sezonu .....

to Ci powiem, że kiedyś miałam identyczną sytuację, uderzyłam stopą w metalowy róg łóżka tak, że własnie ten mały palaec został po jednej stronie a reszta po drugiej tylko u mnie ból był od razu nieziemski i aż mnie na wymioty zebrało (nie wiem może jestem zbyt wrażliwa na ból) i też mega krwiak, straszna opuchlizna ale nigdzie z tym nie poszłam bo wiedziałam, że właśnie nic mi na to nie poradzą bo kiedyś też tak zrobiłąm w drugiej nodze też palec mi tak odstawał ale z czasem przestało boleć, na początku tak ze 2 tygodnie bolała mnie cała stopa, że juz w końcu myślałam, że pójde do lekarza bo ledwo na nią stawałam ale obeszło się bez tego, teraz własnie na niego patrze i jest normalny, nie odstaje a nie przyklejałam żadnymi plastrami

A najlepsze to było to, że ja tak sobie zrobiłam bo leciałam otowrzyć dzrwi bo mega przystojniak stał przed drzwiami a tu sie później okazało, że to tylko Świadkowie Jehowy

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

oo teraz zobaczyłam fotki, jeju świetnie wyglądasz, ogromna zmiana gratuluję!!! ile masz wzrostu??

[Dorota5]

Napisane przez jamapi

no i jeszcze się Wam pochwalę: post z moimi zdjęciami na wątku ogólnym dukanek : http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=2344

No jest się czym chwalić!!! Wyglądasz pięknie, zupełnie nie ta sama osoba. gratuluję Ci serdecznie

[tabinga]

Witam Was serdeczniePo proteinowym piątku spadek-20dkg. To już 3 kg poniżej tego co mi Dukan wyliczył. Ważę 57,8kg. Dziś uczta wieczorkiem więc zobaczymy jutro. Zapamiętam co robi kalafiori żeby palcami nie uderzać. Emilko makaron moczyć w mleku trzeba? Dlaczego? Dziś zjadłam
przed śniadaniem na czczo połowę graipfruta
śniadanie jajecznica plus kromka chleba orkiszowego
II śniadanie deserek zebra-kawałek mały
przed obiadem godzinę jabłko
obiad-pierś w otrębach panierowana duszona
na podwieczorek zjem wieśniaka
kolacja uczta
Nie wiem czy to przez to,że chleb orkiszowy mi służy-pierwszy raz nie miałam po chlebie wzdęcia. Czuję się bosko. Ani upał ani praca w domku mi nie przeszkadza. Paznokcie pomalowałam sukienka wisi już gotowa, bułeczki drożdżowe z wisienkami na ucztę upieczone. Idziemy na imprezę z tańcami Czuje się lekko, mam błysk w oku i powtarzam chwilo trwaj. Dziękuję,że pomogłyście mi przetrwać pierwsze dni trzeciej fazy gdy tyle wątpliwości miałam. Dziś już 10 dni-pierwszy kilogram utrwalonyKochane moje zróbcie dziś coś szalonego

[Monia_35]

Ogromna zmiana!!! Gratuluję!!!
A ja jeszcze 2 tyg i kończe czyli 4 faza. Waga skacze u mnie +-1kg.
Uczta połączona ze skrobia dała spadek potem czwartek ale nadal +0.4. Trudno, Ostatnie dni zrobie 2 proto a potem urlop i zobaczymy jak bedzie.Niemam zamiaru zmieniac nawyków i musze pilnowac słodyczy. Na II fazie nigdy nie tknełam slodkiego chocby stało przede mna wiadro słodkosci, na III mam tylko wyrzuty sumienia.
Kupiłam stevie ale juz jej nie zamówie . Jak dla mnie ma dziwny smak i pozostawia posmak ktorego cięzko sie potem pozbyc. żeby zmienic posmak np budyniu dosypałam łyżke słodzika...wtedy jest to masakrycznie słodkie...cóż.
Pozdrawiam goraco

[Emila3000]

Monia, na smietnik do nas wpadaj
a moczyc trzeba zeby makaron nasiąknąl proteinami z mleka, Ayu kiedys wkleiła taki cytat...

[jamapi]

dziękuję Wam za miłe słowa

Napisane przez nillka88

to Ci powiem, że kiedyś miałam identyczną sytuację, uderzyłam stopą w metalowy róg łóżka tak, że własnie ten mały palaec został po jednej stronie a reszta po drugiej tylko u mnie ból był od razu nieziemski i aż mnie na wymioty zebrało (nie wiem może jestem zbyt wrażliwa na ból) i też mega krwiak, straszna opuchlizna ale nigdzie z tym nie poszłam bo wiedziałam, że właśnie nic mi na to nie poradzą bo kiedyś też tak zrobiłąm w drugiej nodze też palec mi tak odstawał ale z czasem przestało boleć, na początku tak ze 2 tygodnie bolała mnie cała stopa, że juz w końcu myślałam, że pójde do lekarza bo ledwo na nią stawałam ale obeszło się bez tego, teraz własnie na niego patrze i jest normalny, nie odstaje a nie przyklejałam żadnymi plastrami

A najlepsze to było to, że ja tak sobie zrobiłam bo leciałam otowrzyć dzrwi bo mega przystojniak stał przed drzwiami a tu sie później okazało, że to tylko Świadkowie Jehowy

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

oo teraz zobaczyłam fotki, jeju świetnie wyglądasz, ogromna zmiana gratuluję!!! ile masz wzrostu??

no to jest nadzieja na prosty palec

wzrostu mam 171cm

[gosiaika]

no to jest nadzieja na prosty palec

wzrostu mam 171cm [/QUOTE]
Slicznie wygladasz gratulacje

[toksyczna156]

Hej,. a Hej, a mi się cos poiełbasiło i nie jestem zadowolona .
Ostatnimi czasy na 3 fazie waga podskakwała o cały 1 kg! Przestraszyłam się i wróciłam na 2 faze. Trwała 3 dni. Doprowadziłam do 62 kg bo tak zaczełam i teraz juz mam 3 fazę znowu. ZAleży mi na niej, bo w poniedziałek wyjeżdżam w góry. Powiedzcie mi czy dobre dzis zjadłam będąc na 3 afzie, boje sie jutro wejść na wagę :<

Ś: placki z wiejskim + 40 gram chleba razowego + pomidor + 3 rzodkiewki + herbata
II Ś: sałatka z pomidora, ogórka i połowa papryki + kefir
Obiad: 200 gram piersi indyka z cebulką.
P: jogurt naturalny + ogórek + pół pomidora.
K: 50 gram sera białego + parę rzodkiewek + 3 plastry wędliny z piersi indyka + pół tego pomidora.

Ogólnie rzecz biorąc to zjadłam w ciagu dnia bardzo duzo warzyw! nie wiem czy nie przesadziłam.. ano i jeszcze do każdego posiłku oczywiście herbata lub woda. Płynów to wyszło gdzieś z 2 l.

[cafemocca]

Witam wszystkich

Jak tu dzisiaj pusto, pewnie wszyscy pluskali się w wodzie. Ja wczoraj i dziś byłam nad jeziorem z rodzinką. Miałam trochę ruchu -pływałam.
I z jedzonkiem też się ładnie trzymam bez grzeszków, no może jakiś mini był.

Toksyczna - jak dla mnie menu super. Tak trzymaj.

[lakszmi]

Witam Dziewczęta

W tym upale po prostu nie da się żyć Jeszcze w sobotę złapałam gumę w rowerze i muszę jeździć samochodem

Ale ja nie o tym... W sobotę miałam ucztę, po której był malutki spadeczek (pewnie dlatego, że woda po piątkowym kalafiorze zeszła ). Wczoraj po raz pierwszy zgrzeszyłam, i to jak: chipsy i piwo (wiem, masakra). To było z okazji finału mistrzostw świata. Mój mąż pojechał po piwko i chipsy, ja chciałam tylko piwko. Jak zajadał pringelsy (moje ulubione) to ślinka mi ciekła, ale byłam twarda. Cały mecz byłam twarda (no prawie, nie licząc sączonego redds'a), ale na dogrywce poległam i pożarłam trochę chipsów Dziś na wadze też malutki spadek, pewnie byłby większy gdyby nie wczorajszy wybryk Może uznam to za posiłek skrobiowy, który miał być wczoraj, ale z racji upału był chłodnik. Nic na ciepło nie dałabym rady ani zjeść, ani przygotować.

[tabinga]

Napisane przez toksyczna156

Hej,. a Hej, a mi się cos poiełbasiło i nie jestem zadowolona .
Ostatnimi czasy na 3 fazie waga podskakwała o cały 1 kg! Przestraszyłam się i wróciłam na 2 faze. Trwała 3 dni. Doprowadziłam do 62 kg bo tak zaczełam i teraz juz mam 3 fazę znowu. ZAleży mi na niej, bo w poniedziałek wyjeżdżam w góry. Powiedzcie mi czy dobre dzis zjadłam będąc na 3 afzie, boje sie jutro wejść na wagę :<

Ś: placki z wiejskim + 40 gram chleba razowego + pomidor + 3 rzodkiewki + herbata
II Ś: sałatka z pomidora, ogórka i połowa papryki + kefir
Obiad: 200 gram piersi indyka z cebulką.
P: jogurt naturalny + ogórek + pół pomidora.
K: 50 gram sera białego + parę rzodkiewek + 3 plastry wędliny z piersi indyka + pół tego pomidora.

Ogólnie rzecz biorąc to zjadłam w ciagu dnia bardzo duzo warzyw! nie wiem czy nie przesadziłam.. ano i jeszcze do każdego posiłku oczywiście herbata lub woda. Płynów to wyszło gdzieś z 2 l.

Menu chyba dobre ale gdzie owoce? Ja na kolację staram się zjadać 200g twarogu i rzodkiewki.
Na sobotniej imprezie była mega uczta-zupa krem z ogórka, krokiety, tort, chleb ze smalcem i wino. Zdecydowanie za dużo mimo,że małe porcje zjadłam. Waga w niedziele wzrosła o 40dkg po uczcie a dziś rano spadła o 40dkg. Ważę już 57,8kg. Huraaa. Do chleba przywykłam nic sie nie dzieje. Owocki wcinam. Może sama w sobie trzecia faza jest super poprostu trzeba ostrożnie wprowadzać wchodząc na nią owoce i chleb- po kawałeczku. Miłego dnia i nie grzeszcie jedzeniowo.

[OnlyMee]

Minął tydzień IV fazy, wszystko fajnie, obżeram się czym chcę, ale trochę się boję, bo wróciła chęć na słodycze, a od nich jestem uzależniona Waga się trzyma, tylko gorzej z odstającym brzuszkiem...

Co robicie, aby znikła ochota na słodycze?

Boję się, że jak tak dalej pójdzie, to znowu przytyje :/

[lakszmi]

Napisane przez OnlyMee

Minął tydzień IV fazy, wszystko fajnie, obżeram się czym chcę, ale trochę się boję, bo wróciła chęć na słodycze, a od nich jestem uzależniona Waga się trzyma, tylko gorzej z odstającym brzuszkiem...

Co robicie, aby znikła ochota na słodycze?

Boję się, że jak tak dalej pójdzie, to znowu przytyje :/

Może jedz dukanowe słodycze? Albo słodkie owoce? Z suplementów diety, chrom zmiejsza apetyt na słodkie, ale jak jadłam chrom to nie poczułam tego Nie jestem zbyt systematyczna, może dlatego nie zadziałał.
Jeśli jednak już musisz jeść słodycze, lepiej wybrać czekoladę niż ciastko.

[joanasz]

hejka chudzinki
Ja tez sie juz tu do Was przymierzam, z pewna doza niesmialosci
Mam nadzieje, ze mnie przygarniecie
Wprawdzie do celu mi jeszcze daleko ale jest to jedyne wyjscie dla mnie. W piatek lece do Polski na cale wakacje a 21 lipca jade nad polskie morze, no i nie dalabym rady na II na fali grzechow nie poplynac
Boje sie niesamowicie tej III, a tyle pokus bedzie na mnie czychalo
Mam nadzieje, ze przy Waszym wsparciu uda mi sie jednak jakos dotrwac
Mam tyle pytan i watpliwosci, musze sobie to wszystko ulozyc

[lakszmi]

Napisane przez joanasz

hejka chudzinki
Ja tez sie juz tu do Was przymierzam, z pewna doza niesmialosci
Mam nadzieje, ze mnie przygarniecie
Wprawdzie do celu mi jeszcze daleko ale jest to jedyne wyjscie dla mnie. W piatek lece do Polski na cale wakacje a 21 lipca jade nad polskie morze, no i nie dalabym rady na II na fali grzechow nie poplynac
Boje sie niesamowicie tej III, a tyle pokus bedzie na mnie czychalo
Mam nadzieje, ze przy Waszym wsparciu uda mi sie jednak jakos dotrwac
Mam tyle pytan i watpliwosci, musze sobie to wszystko ulozyc

Przygarniemy, przygarniemy

Witajcie chudzinki

Dziś przywitał mnie spadek - woda po kalafiorze schodzi ładnie Jeszcze pół kg i będzie waga wyjściowa. Mam nadzieję, że po protoczwartku zobaczę moje 56,5.

Mam ostatnio problem z posiłkami skrobiowymi. Na obiad ostatnio tylko chłodniki albo koktaile owocowe bo nic innego nie daję rady w te upały. Nie wiem gdzie wcisnąć makaron lub kaszę Wymyśliłam, że w ramach posiłków skrobiowych będę sobie robiła koktaile strukturalne na bazie mleka sojowego. Myślicie, że to ok? Soja ma dużo białka i skrobii, więc takie dwa w jednym

[LyraBea]

Dzień Dobry Dukaneczki
...) )
...( (
("'"'"'")o
""""""""
Dawno tu Was nie zagadywałam, ale jak tylko miałam okazję, podglądałam, co u Was, więc jestem na bieżąco.
Muszę się przyznać, że III fazę zaczęłam kompletnie zaniedbywać. Praktycznie cały poprzedni tydzień codziennie jadłam nieregularnie i to co miałam pod ręką a niekoniecznie dukanowego. Po prostu jak jem według zaleceń doktorka, chudnę dalej i stwierdziłam, że żeby nadrobić bilans kaloryczny, muszę jeść coś extra. I tak poleciało, że nie pilnuję co jem. Tylko co to za utrwalane wagi... A do tego okazało się, że po tygodniu rozwiązłego jedzenia (hot-dogi, kebaby, frytki i smażone ryby, jakieś sosy na bazie majonezu), gdy weszłam na wagę, pokazała kolejny spadek. Ważę dokładnie 15kg mniej niż przed dietą, to znaczy 56,2kg. Czasem tak się czuję, jakbym już była w fazie IV, bo sięgam po wszystko na co ewentualnie przyjdzie mi ochota, ale... no właśnie z tą ochotą to raczej kiepskawo, bo apetytu przez te upały brak. Coś mi mówi, że dużo zdrowiej odżywiałam się na etapie II niż teraz. Zaniedbuję owoce, warzyw też mało jem, w ogóle na siłę czasem w siebie wieśniaka wepchnę i na nim tylko jadę do 14-15-tej...
No nic, będę co jakiś czas zdawać Wam relacje, co ze mną dalej...
Życzę Wam wzorowego utrwalania i sukcesów w stabilizacji.
Miłego dzionka

[jamapi]

hej dziewczyny

jejaś, ja w tych upalach masakrycznie się czuję
nie chce mi sie jeść ani nic .... pije baaaardzo duzo, bo przy takim upale to nie da się inaczej, ale siku nie chodze tak często jak wczesniej, więc ewidentnie to woda zatrzymuje mi sie w organiźmie, co czuję bo mam wrażenie, zę jestem mega spuchnięa i widze na wadze .... od dwóch dni lekki wzrost nawet wczorajse proto na to nic nie pomogło ....

niech ta pogoda już sie skończy

[Emila3000]

Napisane przez lakszmi

Przygarniemy, przygarniemy

Witajcie chudzinki

Dziś przywitał mnie spadek - woda po kalafiorze schodzi ładnie Jeszcze pół kg i będzie waga wyjściowa. Mam nadzieję, że po protoczwartku zobaczę moje 56,5.

Mam ostatnio problem z posiłkami skrobiowymi. Na obiad ostatnio tylko chłodniki albo koktaile owocowe bo nic innego nie daję rady w te upały. Nie wiem gdzie wcisnąć makaron lub kaszę Wymyśliłam, że w ramach posiłków skrobiowych będę sobie robiła koktaile strukturalne na bazie mleka sojowego. Myślicie, że to ok? Soja ma dużo białka i skrobii, więc takie dwa w jednym

Mleko sojowe jest dozwolone na 2 fazie - 1 szklanke dziennie mozna, wiec odpada jako posilek skrobiowy bo nim nie bedzie
zrob sobie moze pierogow z owocami? lub jakis deser z ryzem i owocami?

Lyra - chudniesz bo nie jesz, ja tez chudlam jak za malo jadlam, nie nabiajaj sobie kalorii smieciowym zarciem, ale jedz to co doktorek kaze, a dodtki kaloryczne w ramach grzechu,
jak sie chudnie trzeba dolozyc uczte i skrobie (6 dni zarcia i 1 protodzien)

jamapi - mi tez sie woda zatrzymuje, co wypije to wyparowuje ze mnie, przez pecherz niewiele przelatuje