Pierwsze urodzinki wakacyjnych dzieci- są już pierwsze kroczki, ale ten czas leci!!

[katarzynka00]

upały was trawią?

u mnie 43 stopnie w słońcu
w domu mam 32

Wypchnęłam ich na zakupy. Żeby nic nie gotować a przynajmniej nie stać nad garami włączę parowar i zmykam, niech mąż pilnuje.Pocę się nic nie robieniem.

do wieczora moje kochane

[Gizmiatko]

u nas tez skawar - ja zupe robie w nocy zeby nie grzac sie w kuchni , a wieczorami tj po 17 robie drugie danie bo inaczej zdechne chyba gorąca. Dzis do pracy wiec obiado -kolacje robi nieśłubny ;] a niech sie poci hihi

[p4w]

Napisane przez angy

O przepraszam, mój pomaga bez jakichkolwiek środków przymysu

Hej,
wczoraj byliśmy cały dzien nad jeziorkiem i było super Zosia była bardzo grzeczna, ładnie zjadła obiadek i kąpała się oczywiście, chociaż na początku była przestraszona. Ale z czasem, jak już się cała zamoczyła to strasznie jej się podobało I ucięła sobie drzemkę w namiocie, co mnie bardzo zdziwiło, bo obyło się bez płaczów i grymaszenia-po prostu padła
Wieczorem też grzecznie, bez nawet małego zająknięcia zasnęła sama w łóżeczku

Piję kawę, chłodzi mnie wentylator i jest fajnie

o to przepraszam
pozazdrościć takiego egzemplaża

mój teraz też pomaga i sam wstaje do Tomusia, ale nie od początku tak było

muszę trochę posprzątać, ale jest mi tak gorąco... chyba będę co chwilę odpoczywać ...

[Wojtusia]

i ja jestem.
po sniadanku poszłysmy moim Plasterkiem do ogrodu. Zdrzemneła sie w wózku a ja na hamaku pod winogronem. Przyjemnie w cieniu, bo w domu wysiedziec nie mogłysmy. Teraz robie jej deserek ryż z jabłkami. A na obiad dostanie ryż + kurczaczka + mizerię.

wczoraj wieczorem dostałam migreny, ale do południa fajnie dzien spedzilismy. pojechalismy na rajd samochodów terenowych, w zasadzie prolog, jezdzili po jakichś złomach pozniej ja z Oliwka wróciłysmy do domu, bo juz nam gorąco było, a mąż pojechał raz jeszcze na rajd do lasu juz popatrzec jak jeżdżą po dołach

ide ostudzic deserek i kawe zrobic bo jeszcze dzisiaj nie piłam, pije któraś ze mną?

[czekoladka21]

ide skonczyc malej obiadek, a potem na orbika poki mala spi
jeszcze na dworku nie bylam ale pozniej pojdziemy do baseniku

Wojtusiu a te mizerie dla Oliwki to robisz na mleku mod. czy na smietanie?

[angy]

Napisane przez p4w

o to przepraszam
pozazdrościć takiego egzemplaża

mój teraz też pomaga i sam wstaje do Tomusia, ale nie od początku tak było

lepiej później niż wcale

Napisane przez Wojtusia

i ja jestem.
po sniadanku poszłysmy moim Plasterkiem do ogrodu. Zdrzemneła sie w wózku a ja na hamaku pod winogronem. Przyjemnie w cieniu, bo w domu wysiedziec nie mogłysmy. Teraz robie jej deserek ryż z jabłkami. A na obiad dostanie ryż + kurczaczka + mizerię.

wczoraj wieczorem dostałam migreny, ale do południa fajnie dzien spedzilismy. pojechalismy na rajd samochodów terenowych, w zasadzie prolog, jezdzili po jakichś złomach pozniej ja z Oliwka wróciłysmy do domu, bo juz nam gorąco było, a mąż pojechał raz jeszcze na rajd do lasu juz popatrzec jak jeżdżą po dołach

ide ostudzic deserek i kawe zrobic bo jeszcze dzisiaj nie piłam, pije któraś ze mną?

fajny dzień
A Oliwcia juz gryzie ogórasy?
Ja mogę wypić -spoko

[Wojtusia]

czeko mizerię robię na jogurcie naturalnym.

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

angy ja Oliwce ogórki na mizerię ścieram na tarce, ale czasem daję jej w rączkę kawałek ogórka i gryzie, tylko róznie sobie radzi czasem ładnie je, a czasem trzyma w buzi długo i widać ze nie moze pogryźć.

[angy]

No Zosia sobie jeszcze nie radzi-właśnie mięli mięli i nic z tego nie wynika i musze jej wyciągać na siłę

[Wojtusia]

ja tez własnie czasami Oliwce wyjmuję z buzi, jak widze ze nie moze go pogryzc.

[katarzynka00]

no i jeszcze siedzę w domu, bo mała chciała spać.Pewnie upał ją zmęczył.
Wzięłam się za porządki.
W ten upał podłogi i łazienka i jestem cała mokra.

Narobiłam sobie soku nektarynkowo-brzoskwiniowego i jabłkowego.Mała też piła prosto z sokowirówki do buteleczki smakował jeden i drugi.Teraz odpaliłam parowar i siedzę z butelką wody i czekam aż się obudzi.

Może jeszcze po balony się przejdziemy.Imprezka tuż tuż.
Spisałam wstępne menu.Będzie 11dosrosłych i 7dzieci.
Będą żeberka po diabelsku
Z grilla skrzydełka, kiełbaski,karkówka
2 sałatki
kawka mrożona, szampan i soki, a dla dzieci rosołek z lanymi kluseczkami, chrupki, biszkopty,owoce i jakieś soczki.

Zamówię tort ,upiekę muffinki ,mama pewnie też coś upieczei myślę że powinno starczyć...A może jeszcze desery lodowe? hmmm
Wczoraj w prognozie długoterminowej podawali że ma być tego dnia ok 26stopni, więc jest nadzieja na kąpiel dzieciaków w basenie.

Z atrakcji 2huśtawki, piaskownica, basen, 2 jeździki, 1kaczuszka, 3 piłki plażowe, zjeżdżalnia i bujaczek.Może balony będą miały powodzenie. W tle dzięcięca muzyka, jakiś tik tak czy coś

[Cassandra 23]

Hej
U nas tez niesamowity upał.
Zazdroszcze rodzicom, bo pojechali nad morze i pewnie teraz mocza zadki w wodzie
My z malym bedziemy prawie cały dzien w domu, bo na podworku mało drzew i praktycznie nie ma cienia. Wogole to nie chce sie nigdzie ruszac w taki upał.
Kuba teraz ucina drzemke a ja podszykowałam obiad.

Napisane przez p4w

Cass, przypominam Ci jak mówiłaś, ze nie wymagasz od swojego TZ, zeby zajmował się Kubą, bo ma i tak dużo spraw i pracy na głowie

a jak zauważyłaś zapewne żaden z naszych nie pomaga z własnej woli - jest to albo wypracowane albo okupione kłótnią tudzież innym ultimatum

więc nie narzekaj albo zabierz się za wychowanie swojego TZ

Wiem, ze tak pisałam bo cały czas staram sie zrozumiec TŻ-ta.
Moze czepiam sie bez powodu...juz sama nie wiem. Ostatnio wogole nic mi nie pasuje a małż mnie cały czas drazni.
Moze to przez ta pogode
Ale ja piszecie o waszych małżach to mi troche smutno, ze i na spacer dziecko zabiora i dadza jesc i was wyręczą.
A TŻ owszem pojdzie na spacer (raz na ruski rok) ale oczywiscie ze mna, sam nie chce.
Wiem, ze ma tyle na głowie (juz niejednokrotnie o tym pisałam) ale chciałabym zeby czasami spedził troche czasu z nami, zabrał nas gdzies itp.
Juz mi teraz powiedział, ze jak tylko kupi mi auto bede niezalezna i nie bede musiała czekac na niego az nas gdzies zabierze.
No i ok, mi to na rękę.

Juz chyba za pozno na wychowanie

[gorgulek]

Napisane przez p4w

a jak zauważyłaś zapewne żaden z naszych nie pomaga z własnej woli - jest to albo wypracowane albo okupione kłótnią tudzież innym ultimatum

więc nie narzekaj albo zabierz się za wychowanie swojego TZ

Hmmm mój od początku mi pomagał beż żadnego gadania

Napisane przez angy

Hej,
wczoraj byliśmy cały dzien nad jeziorkiem i było super Zosia była bardzo grzeczna, ładnie zjadła obiadek i kąpała się oczywiście, chociaż na początku była przestraszona. Ale z czasem, jak już się cała zamoczyła to strasznie jej się podobało I ucięła sobie drzemkę w namiocie, co mnie bardzo zdziwiło, bo obyło się bez płaczów i grymaszenia-po prostu padła
Wieczorem też grzecznie, bez nawet małego zająknięcia zasnęła sama w łóżeczku

Piję kawę, chłodzi mnie wentylator i jest fajnie

Fajnie, że Zosi się podobało

Napisane przez aannuullaa

Cześć dzieweczki...

mało tu teraz zaglądam, wybaczcie, nie nadrabiam nawet zbytnio... Moje dziecko postanowiło wykończyć mnie psychicznie a TŻ bardzo ochoczo jej w tym pomaga muszę się jakoś do kupy pozbierać a upał i zmęczenie mi nie pomaga...ee ledwo usiadłam już słyszę małą, obudziła się, ciekawe w jakim humorze

Buziaczki

Napisane przez katarzynka00

no i jeszcze siedzę w domu, bo mała chciała spać.Pewnie upał ją zmęczył.
Wzięłam się za porządki.
W ten upał podłogi i łazienka i jestem cała mokra.

Ja dlatego dziś od 7 sprzątałam a i tak pot po tyłku leciał Upał niesamowity, ledwo siedzę.





Czekam aż mała się wyśpi, zjemy obiad (dokąd będą upały to tylko z parowara, żadnych nie robię) i jedziemy nad jeziorko
A teraz popijam zimną kawkę i się rozpływam. Mała śpi w samym pampersie i wiatrak u Niej chodzi. Najbardziej mi szkoda takich maluchów w ten gorąc.

[katarzynka00]

Cass a gdzie twoje jadłospisy? pytam już 3raz

biała kawa
sok z sokowirówki z jabłek, nekt. i brzoskw

serek grani,orzechy

tuńczyk z majonezem

maślanka


moja mała już śpi.Wypompowała ją gorączka.Mało je, dużo pije.Aaaa właśnie umie już pić z bidonu.Póki pić jej się chcę to bardzo zgrabnie jej idzie a potem ciągnie byle mieć w buzi i wypluwa.
Wciąż chce chodzić trzymając się za paluszek.Niby wcale się nie opiera o niego ale widocznie tak jej bezpieczniej.

Idę się opłukać i sama się na chwilę położę

[mariolasl]

Widzę, że pustki dzisiaj...
U nas deszczowo i bardzo parnie, bylismy na spacerku w przerwie miedzy jedna ulewa i druga, musialam kupic cos do jedzenia dla Antosia. Udalo mi sie wyszperac fajne warzywa i troche miesa, bede pewnie jutro gotowac na zapas. Kopiłam tez kilka słoiczków typu organic z jakimiś egzotycznymi potrawami , ciekawe, czy Malutkowi będą smakować .
Jest 70% wilgotności, lało się dosłownie ze mnie,mimo, że szłam wolnym kroczkiem.

Napisane przez angy

Nic takiego nie sugerowałam broń boże

Pisałam o sobie

[Wojtusia]

dalej takie pustki.
my spedziłysmy sporo czasu na dworze. Babcia i dziadzio zajmowali się Oliwią a ja w tym czasie pieliłam ogród, zerwałam fasolkę szparagową, mniam, bedzie na jutro na obiad.
Mąż już położył Oliwkę. Idę coś mu na kolację zrobić.

[czekoladka21]

Napisane przez Wojtusia

czeko mizerię robię na jogurcie naturalnym.

Napisane przez katarzynka00

Może jeszcze po balony się przejdziemy.Imprezka tuż tuż.
Spisałam wstępne menu.Będzie 11dosrosłych i 7dzieci.
Będą żeberka po diabelsku
Z grilla skrzydełka, kiełbaski,karkówka
2 sałatki
kawka mrożona, szampan i soki, a dla dzieci rosołek z lanymi kluseczkami, chrupki, biszkopty,owoce i jakieś soczki.

Zamówię tort ,upiekę muffinki ,mama pewnie też coś upieczei myślę że powinno starczyć...A może jeszcze desery lodowe? hmmm
Wczoraj w prognozie długoterminowej podawali że ma być tego dnia ok 26stopni, więc jest nadzieja na kąpiel dzieciaków w basenie.

Z atrakcji 2huśtawki, piaskownica, basen, 2 jeździki, 1kaczuszka, 3 piłki plażowe, zjeżdżalnia i bujaczek.Może balony będą miały powodzenie. W tle dzięcięca muzyka, jakiś tik tak czy coś

mmm brzmi smakowicie
u nas bedzie tort i deser lodowy (parfe kawowo -waniliowe)
potem do kosciolka , a wieczorem grill i mieska -udka,szaszlyki,karczek,pi ers ,kielbaski,
jakies salatki i marynaty do wodeczki

Napisane przez gorgulek

Najbardziej mi szkoda takich maluchów w ten gorąc.

mi tez

Napisane przez katarzynka00

Wciąż chce chodzić trzymając się za paluszek.Niby wcale się nie opiera o niego ale widocznie tak jej bezpieczniej.

u nas to samo
smialo moglaby juz sama smigac ale jeszcze sie boi

Napisane przez Wojtusia

Mąż już położył Oliwkę. Idę coś mu na kolację zrobić.

dobrze sie ma twoj malz
u nas to raczej odwrotnie malz mnie obsluguje ale nie zajmuje sie mala to przynajmniej go wykorzystuje i wszystko dla mnie robi

[Wojtusia]

Napisane przez czekoladka21

dobrze sie ma twoj malz
u nas to raczej odwrotnie malz mnie obsluguje ale nie zajmuje sie mala to przynajmniej go wykorzystuje i wszystko dla mnie robi

hehe, moj czasami kolacje zrobi bądź śniadanie, ale raczej nic wykwintnego. jakieś tosty, jajecznica czy coś w tym stylu, ale nie narzekam. Dobre i to

kiedy Unholy wraca? brakuje mi jej tu.

hej Sylka

[sylka79]

Cześć mamisie
Nareszcie wróciłamNie wiem kiedy zrobili mi neta,bo w środę wyjechałam do rodziców i wróciłam dopiero dzisiaj.Mąż we wtorek pojechał na delegację,wróci dopiero za tydzień.Damian był u moich rodziców,więc spakowaliśmy z Bartoszkiem manatki i pojechaliśmy do nich no i tęskniło mi się troszkę za starszym synusiem.
Trochę odetchnęłampodładow ałam baterie,chociaż przy Bartoszku ciężko i dziś wróciłam z moimi skarbkami do domu(szkoda tylko że męża nie ma )
Bartosz chce tylko chodzić,chodzić i jeszcze raz chodzić-oczywiście za rękę,sam zrobi parę kroczków i jeszcze zdarzają się upadki na pupsko.
Po za tym na tych upałach znowu gorzej u nas z jedzeniem,ale za to dużo pije,myślę że jak się trochę ochłodzi to wróci Bartoszkowi apetyt.
Przyznaję bez bicia,że raczej nie nadrobię 30 stronwięc jeżeli działo się coś o czym powinnam wiedzieć,to poproszę o informację

Odezwę się jutro.
Spokojnej nocki

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Napisane przez Wojtusia

hehe, moj czasami kolacje zrobi bądź śniadanie, ale raczej nic wykwintnego. jakieś tosty, jajecznica czy coś w tym stylu, ale nie narzekam. Dobre i to

kiedy Unholy wraca? brakuje mi jej tu.

hej Sylka

Cześć Wojtusia i za razem Dobranoc
Dzisiaj już nie mam mocy

[katarzynka00]

hejka, jestem już z kawką.
Co dzień niby pamiętam że nie powinno się ciepłej w taki upał a dalej sobie robię.Następna będzie mrożona.

Myślałam że Svi zajrzy. Wczoraj rozmawiałyśmy i miała mieć net

Wczoraj wróciłam ze spaceru o północy i smażyłam mięso...i bez tego w domu miałam 30stopni.
Krótki sen miałam, ale intensywny.Zdążyłam się zregenerować.

[czekoladka21]

witam sie z zielona herbtka
dzisiaj idziemy z Wercia na ploty do mojej przyjaciolki -mysle ze mala sie zabawi z 3 letnia Kinga

hej Sylkasuper ze odpoczelas troche

[p4w]

dziewczyny jak mam podobny problem co morska

zmarł mój dziadek i pogrzeb jest w czwartek i nie wiem co zrobić...
małż ze mną będzie mógł pojechać dopiero w piątek, więc mogłabym pojechać sama pociągiem - ja nigdy nie prowadziłam samochodu przez taką daleką drogę i to jeszcze w taką pogodę (ze Szczecina na Warmię)

oczywiście w czwartek i piątek mam dyżur w gabinecie, więc jestem sama...na dodatek są pacjenci przekładani już raz tydzień temu z powodu wyjazdu innej pacjentki, która potrzebowała pilnej dłuższej wizyty, a dwóch z nich wyjeżdża na wakacje i chcieli skończyć wszystko przed wyjazdem

i nie wiem czy rzucać wszystko czy pojechać w piątek tuż po pogrzebie, czy pojechać na przełomie miesiąca, bo wtedy planowaliśmy i tak pojechać do mojej rodziny...

poradźcie coś bo już nie wiem co robić

moja mam mówi, zebyśmy się nie wybierali z Tomkiem w taki upał, zebym przyjechała sama, ale małż powiedział ze mnie nie puści pociągiem... nie wiem czy stawiać sprawę na ostrzu noża czy nie...

[Ania0104]

dzień dobry

u naskolejny dzień upałów
wczoraj Bartosz odważył się wejść do basenu oczywiście co go zwabiło? ... stokrotki pływajace w wodzie

siedział chyba godzine i się pluskał ... ehhh ale miałam ochotę wskoczyć do niego szkoda, ze basen mały

W niedzielę byliśmy nad rzeką,.ale woda była ziiimna i Bartosz ledwie zamoczył stópki

Czwórki iiiiidą ... mały marudzi ... a dzisiaj od rana próbuje powiedzieć tata, ale wychodzi mu tapa plapa, i takie różne kombinacje

No to lecę daćmałemu kaszkę i do babci muszę zawieźć słoiki bo będziemy ogórki kisić ... ooo i wody do basenu trzeba nalać, zeby się zagrzała ...

Przygotowania do roczku trwają, a raczej plany na kartce
Imprezę robimy dopeiro 24 lipca więc jeszcze troszke czasu jest

[angy]

Napisane przez sylka79

Cześć mamisie
Nareszcie wróciłamNie wiem kiedy zrobili mi neta,bo w środę wyjechałam do rodziców i wróciłam dopiero dzisiaj.Mąż we wtorek pojechał na delegację,wróci dopiero za tydzień.Damian był u moich rodziców,więc spakowaliśmy z Bartoszkiem manatki i pojechaliśmy do nich no i tęskniło mi się troszkę za starszym synusiem.
Trochę odetchnęłampodładow ałam baterie,chociaż przy Bartoszku ciężko i dziś wróciłam z moimi skarbkami do domu(szkoda tylko że męża nie ma )
Bartosz chce tylko chodzić,chodzić i jeszcze raz chodzić-oczywiście za rękę,sam zrobi parę kroczków i jeszcze zdarzają się upadki na pupsko.
Po za tym na tych upałach znowu gorzej u nas z jedzeniem,ale za to dużo pije,myślę że jak się trochę ochłodzi to wróci Bartoszkowi apetyt.
Przyznaję bez bicia,że raczej nie nadrobię 30 stronwięc jeżeli działo się coś o czym powinnam wiedzieć,to poproszę o informację

Odezwę się jutro.
Spokojnej nocki

Witaj

Kasiu fajne menu
U nas też roczek się zbliża, ale na razie o tym nie myślę. Trudno przewidzieć tak na miesiąc do przodu pogodę, więc nie wie, czy w domu, czu u teściów w ogródku... Zobaczymy.

Anulla Będzie lepiej, zobaczysz.


Jakoś nie chce mi sie pisać... Niby mam chłodek w pracy, ale generalnie chyba mój organizm spowolnił kilka razy, bo czuję się jakas otępiała i nic mi sie nie chce. Dobrych nocek (czytaj: spokojnego zasypiania) ciąg dalszy Dzisiaj Zosia obudziła się o 5.15, dostała mleko i odłożyliśmy ją do łóżeczka, po czym zasnęła sama Jeszcze parę dni temu było to nie do pomyślenia. Jak wychodziłam to spała


Miramej nie było wczoraj też... Coś pustki, pustki...

[mariolasl]

Hej

p4w współczuję bardzo . Trzymaj się jakoś
Chyba nie targałabym dziecka w takie upały, ale jak jest opcja, abyś pojechała sama pociągiem, to pojechałabym. Pociągi nie są aż takie niebezpieczne, szczególnie pierwsza klasa. Swego czasu jeździłam sporo i spędzałam w nich ponad 7 godzin w jedną stronę To oczywiście moja opinia, sama do dziś przezywam, że nie mogłam być na pogrzebie dziadka

Sylka, witaj , fajnie, że jesteś i świetnie, że odpoczęłaś.

__________
Za mną niespecjalna noc. Znowu mam zapalenie ucha, pół nocy spędziłam na kanapie w salonie, bo nie chciałam budzić chłopaków. A jeszcze mam dziś szkolenie w pracy , na którym muszę być, bo jest organizowane głównie z mojego powodu . W pracy sytuacja fatalna, mnóstwo osób na zwolnieniu i nie ma komu pracować, sama niedawno miałam L4 i nie chcę znowu brać, bo będą się czepiać. Już sama nie wiem, co robić , jutro przejdę się do lekarza znowu, bo coś mi te aktualne antybiotyki zbytnio nie pomagają
Pogoda u nas niespecjalna, pochmurnie, deszczowo i bardzo wilgotno. Mały z krótką przerwą na wodę (nieczęsto już mu się to zdarza) spał do 7.30 , a zazwczja przed 6 już jesteśmy na nogach.

[angy]

dubel

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Napisane przez p4w

dziewczyny jak mam podobny problem co morska

zmarł mój dziadek i pogrzeb jest w czwartek i nie wiem co zrobić...
małż ze mną będzie mógł pojechać dopiero w piątek, więc mogłabym pojechać sama pociągiem - ja nigdy nie prowadziłam samochodu przez taką daleką drogę i to jeszcze w taką pogodę (ze Szczecina na Warmię)

oczywiście w czwartek i piątek mam dyżur w gabinecie, więc jestem sama...na dodatek są pacjenci przekładani już raz tydzień temu z powodu wyjazdu innej pacjentki, która potrzebowała pilnej dłuższej wizyty, a dwóch z nich wyjeżdża na wakacje i chcieli skończyć wszystko przed wyjazdem

i nie wiem czy rzucać wszystko czy pojechać w piątek tuż po pogrzebie, czy pojechać na przełomie miesiąca, bo wtedy planowaliśmy i tak pojechać do mojej rodziny...

poradźcie coś bo już nie wiem co robić

moja mam mówi, zebyśmy się nie wybierali z Tomkiem w taki upał, zebym przyjechała sama, ale małż powiedział ze mnie nie puści pociągiem... nie wiem czy stawiać sprawę na ostrzu noża czy nie...

Współczuję bardzo
No ja bym jednak chyba nie pojechała-z Tomkiem na pewno, a sama też raczej nie... Pojechałabym na przełomie miesiąca tak jak planowaliście.

Napisane przez Ania0104

dzień dobry

u naskolejny dzień upałów
wczoraj Bartosz odważył się wejść do basenu oczywiście co go zwabiło? ... stokrotki pływajace w wodzie

siedział chyba godzine i się pluskał ... ehhh ale miałam ochotę wskoczyć do niego szkoda, ze basen mały

W niedzielę byliśmy nad rzeką,.ale woda była ziiimna i Bartosz ledwie zamoczył stópki

Czwórki iiiiidą ... mały marudzi ... a dzisiaj od rana próbuje powiedzieć tata, ale wychodzi mu tapa plapa, i takie różne kombinacje

No to lecę daćmałemu kaszkę i do babci muszę zawieźć słoiki bo będziemy ogórki kisić ... ooo i wody do basenu trzeba nalać, zeby się zagrzała ...

Przygotowania do roczku trwają, a raczej plany na kartce
Imprezę robimy dopeiro 24 lipca więc jeszcze troszke czasu jest

Fajnie mają dzieciaczki z tymi basenami. Ja tez chcę

Napisane przez mariolasl

Hej

Za mną niespecjalna noc. Znowu mam zapalenie ucha, pół nocy spędziłam na kanapie w salonie, bo nie chciałam budzić chłopaków. A jeszcze mam dziś szkolenie w pracy , na którym muszę być, bo jest organizowane głównie z mojego powodu . W pracy sytuacja fatalna, mnóstwo osób na zwolnieniu i nie ma komu pracować, sama niedawno miałam L4 i nie chcę znowu brać, bo będą się czepiać. Już sama nie wiem, co robić , jutro przejdę się do lekarza znowu, bo coś mi te aktualne antybiotyki zbytnio nie pomagają
Pogoda u nas niespecjalna, pochmurnie, deszczowo i bardzo wilgotno. Mały z krótką przerwą na wodę (nieczęsto już mu się to zdarza) spał do 7.30 , a zazwczja przed 6 już jesteśmy na nogach.

Biedaku
Zapalenie ucha z tego co wiem to bolesna sprawa, więc współczuję po trzykroć.
A u nas ani jednej chmurki, jak w Grecji normalnie.
Zosia tez spała do 7.30

[aannuullaa]

Dzień dobry

upał u nas niemiłosierny od rana, poszłam z małą na spacer to już przed 7 musiałyśmy zbierać się do domu bo grzało strasznie

U mnie jako tako, Matynka trochę mi odpuściła TŻ wręcz odwrotnie ale do tego już się przyzwyczaiłam.

Z nowości to szczęka zazębiona w ilości perełek sześciu

Przyszła wczoraj sukienka jaka zamówiłam Martysi na roczek, jestem bardzo zadowolona, dokładnie taka jaką chciałam


p4w, morska współczuję bardzo, sama nie wiem co doradzić...

mariolko dbaj o siebie kochana...



Kasiu, Cass, mogę do waszej dietki się przyłączyć?? Potrzebuje mobilizacji, mam jeszcze 3 tygodnie do roczku małej to jak się sprężę akurat zdążę zrzucić te ostatnie 1,5 kg

[angy]

znowu dubel
coś z internetem mi sie dzieje

[Karolinak82]

Cześć Dziewczyny

Wróciłam po dłuższej, wakacyjnej przerwie

Ciężko wracać, ale cóż szara rzeczywistość czekała za rogiem

A nad morzem....super, ekstra, pięknie, słonecznie (momentami aż za bardzo), cieplutko...i tak bym mogła pisać i pisać
W niedzielę dojechaliśmy, dom w którym mieszkaliśmy piękny, nowiutki (podawałam już namiary, ale teraz mogę z czystym sumieniem polecić), na pewno za rok (jak się uda) trafimy tam znowu...przed domem huśtawka, pchacze, rowerki, kaczuszka taka klapiaca nóżkami (któraś Mama wklejała link na all)...do tego grill...wieczorami było gdzie posiedzieć, w cieniu by odpocząc od skwaru Mała na punkcie rowerów oszalała...ciągle wchodziła na jeden z nich i chciała żeby ją wozić tam mogłam ją puścić samą, bez obawy że coś jej się stanie siedziałam tylko na hamaku i obserwowałam co kombinuje

Podróż Zu zniosła dzielnie...pod koniec drogi troszkę marudziła, ale było naprawdę dobrze
W pierwszy dzień jak poszliśmy nad morze to Zu troszkę się bała, ale wystarczyła chwila i już biegała do wody, bawiła się w piachu, zaczepiała wszystkich i rzucała na parawany a na spacerach jak coś jadła i akurat ktoś przechodził, to wyciągała edzonko z buzi i wielki uśmiech do wszystkich...no niemożliwa była (jest)

Z nowości...Zu nauczyła się sama wchodzić i schodzić z łóżka...przy schodzeniu wystarczyło powiedzieć "bam" i obracała się tyłem, wystawiała jedną nóżkę, później drugą i delikatnie schodziła...ani razu nie spadła (zresztą Mama asekurowała wiec nie byłoby takiej opcji) Poza tym wyszedł "Nam" trzeci ząbek wiec już mamy dwie jedynki na dole plus prawa jedynka na górze
Z nowych słówek...wszystko nad morzem było "duła" albo "duduła"...jeszcze dochodzę do tego co to może oznaczać ...ale najfajniej jest jak Zu zaczyna pyskować po swojemu...powtórzyć się tego nie da No i stwierdziłam że moja córka pewnie tancerką zostanie...jak tylko słyszała gdzieś muzykę to stawała i tańczyła...wszyscy tylko na nią patrzyli i się śmiali że ledwie ją widać a takie wrażenie robi

Ojjj mogłabym tak opowiadać i opowiadać...ale komu będzie się to chciało czytać


P.S. Wrzuciłam zdjecie do galerii...z moich zabaw photoshopem Zdjęcia z wakacji dodam wieczorkiem

[p4w]

dzięki dziewczyny za rady
małż obiecał, ze spróbuje w pracy załatwić wolne od czwartku i wtedy ja spróbowałabym u siebie jakoś poprzesuwać... może na dziś albo jutro uda mi się wszystko przesunąć...

[angy]

Napisane przez Karolinak82

Cześć Dziewczyny

Wróciłam po dłuższej, wakacyjnej przerwie
.....

Witaj
Ekstra, że Wam się pobyt udał. A gdzie byliście konkretnie?
No i gratuluję 3 ząbka rzecz jasna