Proszę o obiektywne zdanie

[LadyMK]

Napisane przez Mary Louu

Wczoraj wieczorem pisałam, że on nie chcial wracać do domu bo wiedział , że wybrałam się z chłopakiem byłym na piwo ( jak się szykowałam to też troche koloryzowałam to spotkanie ) i chcial mi pokazać , że też potrafi się z kimś spotkać, że też jakaś dziewczyna się nim interesuje. Chcial abym była zazdrosna że ktoś do niego też na gg pisze ,bo widzi , że czasem pisze ze swoim byłym na i to go drażni. Dlatego wziął od niej numer telefonu w autobusie, jak potem wyjaśnił , a nie dlatego , że chciał byc miły. W te pierwsze słowa uwierzyłam bo wiem jaki on jest nieasertywny. Bo mam z nim kontakt na codzień.
A dziewczyny nawet nie dotknął. TŻ po wejściu do domu powiedział , że był na plaży ale ja nie rozwijałam tego tematu bo byłam wściekła. Może gdybym pogadała z nim zamiast iść na plażę to nie musiałabym się dowiadywać wszystkiego z smsów.

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------



nie to nie jest wątek trolowo wakacyjny a odległośc oszacował mój chłopak a nie ja

I wcale nie założyłam tego wątku bo mi się w wakacje nudzi

Drażniłaś go, poszłaś z byłym... bez kitu. Jesteście Siebie warci.

[Nuova]

Proponuję w wolnej chwili zajrzeć na jego gg albo nk. Dam sobie rękę uciąć, że ze sobą cały czas piszą Do komórki też zajrzyj...A nie, przecież Misio kartkę połamał, cwaniak jeden

[krolowazimy]

Nie pomyślałam o tym, że przecież mieszkacie ze sobą dopiero tydzień. Może on faktycznie, jak któraś z wizażanek tu wspomniała, zna tę dziewczynę od dawna, a bajeczkę o nowej koleżance z autobusu wymyślił na poczekaniu? Skoro nigdy wcześniej nie poznawał dziewczyn w autobusie, to co - tak nagle, hop, poznał?

Jeśli nie masz siły, żeby uciekać, obserwuj go uważnie.

[mag_a]

Napisane przez Mary Louu

tak ale dał mi racjonalne wyjaśnienie dlaczego tego wieczoru był na plazy A ja wiem jak się tego dnia zachowałam i wiem że mial powody sie zdenerwowac

Aż strach pomyśleć, co zrobi, gdy będziecie mieć prawdziwe problemy Mieszkacie razem dopiero od tygodnia, Wasze nieporozumienie trudno nazwać prawdziwą kłótnią, a facet reaguje tak, a nie inaczej. Czeka Cię z nim 'różowa' przyszłość, nie ma co

Napisane przez Mary Louu

bo mam do niego zaufanie w takich sprawach

pewnie takie samo jakie ty masz do swojego chłopaka

Ja mam. Ale mam też podstawy.

Poza tym ja nie muszę wzbudzać zazdrości w TŻ, bo nie odgrywam się na nim (to trąci nieco gimnazjum, ale dobra), a On nie wyznaje zasady 'pięknym za nadobne'.

Jeżeli chcę, żeby przy mnie był, to mu po prostu mówię (o ile pamiętam, od tego zaczęła się Twoja historia, że Ty nie powiedziałaś, On....). I wiesz jak to działa? Ja nie nadużywam takich próśb, a On wie, że jeżeli go o to proszę, to faktycznie mam powody i nie ma wątpliwości, co wybrać.

A gdyby TŻ zachował się tak jak Twój luby, to nie byłby moim TŻ - na ten tytuł też trzeba 'zasłużyć'.

[Merys]

To moze teraz Ty idz ze swoim bylym na plaze, zobaczymy jak to zniesie
Tak na powaznie przemysl to wszystko.

[mag_a]

Napisane przez Caroline1920

a gdyby to, ze chcial Ci zrobic na zlosc dlatego sie z nia umowil bylo prawda to odrazu by Ci sie tym pochwalil z usmeichem na twarzy (no bo przeciez jakbys nie wiedziala to jakbys mogla byc zla) a nie wymyslal denne klamstwa zeby to ukryc...

no wez zacznij myslec logicznie bo po prostu, masakra jakie on Ci kity moze bez problemu wciskac...

[Lexie]

Napisane przez Caroline1920

Autorko powiedz mi jedno...
pisalas, na poczatku ze masz do niego zaufanie, ze ufasz jemu bardziej niz sobie i widzisz gdzie Cie to slepe zaufanie doprowadzilo - oklamalCie w zywe oczy, ze nie byl u niej w domu... a pozniej jednak powiedzial, ze byl u niej w tym domu, lecz 15 min i ze wrocili na plaze...
jak logicznie myslac mozesz mu w to uwierzyc, wiedzac ze przed sakunda on Cie oklamal, jak mozesz mu ufac ze wrocili na ta plaze i tam spali skoro to niby tak daleko bylo...

Dokładnie, ja bym nie uwierzyła... Facet kłamstwo poganiał kłamstwem, najpierw, że był z kolegami, potem, że na plaży ale nie w domu u dziewczyny, potem że wiadomość na nk przyszła z inną godziną, potem oznajmił, że jednak byli u niej w domu "ale tylko na 15 minut"... Niestety, dla mnie ta ostatnia wersja nie jest wcale bardziej prawdopodobna, niż wcześniejsze
Szczególnie, że jakoś do mnie nie przemawia to, że sobie niby wrócili na plażę spać On to jeszcze może by wrócił, ale jego "koleżanka" raczej by już została w domu we własnym łóżku, zamiast się szlajać z obcym facetem by spać na zimnym piachu.

a gdyby to, ze chcial Ci zrobic na zlosc dlatego sie z nia umowil bylo prawda to odrazu by Ci sie tym pochwalil z usmeichem na twarzy (no bo przeciez jakbys nie wiedziala to jakbys mogla byc zla) a nie wymyslal denne klamstwa zeby to ukryc...

Bardzo słuszne spostrzeżenie, to kolejne co on powiedział, a "kupy się nie trzyma". Skoro autorka sama odkryła jego nocne przygody sprawdzając mu telefon, to raczej trudno przypuszczać by jego zachowanie było nastawione na wzbudzanie zazdrości. Szczególnie, że później dalej próbował ukryć co naprawdę robił. Gdyby chciał wzbudzać zazdrość, chciałby też, żeby autorka wiedziała o "koleżance".

[dilara]

Napisane przez lexie

Dokładnie, ja bym nie uwierzyła... Facet kłamstwo poganiał kłamstwem, najpierw, że był z kolegami, potem, że na plaży ale nie w domu u dziewczyny, potem że wiadomość na nk przyszła z inną godziną, potem oznajmił, że jednak byli u niej w domu "ale tylko na 15 minut"... Niestety, dla mnie ta ostatnia wersja nie jest wcale bardziej prawdopodobna, niż wcześniejsze
Szczególnie, że jakoś do mnie nie przemawia to, że sobie niby wrócili na plażę spać On to jeszcze może by wrócił, ale jego "koleżanka" raczej by już została w domu we własnym łóżku, zamiast się szlajać z obcym facetem by spać na zimnym piachu.



Bardzo słuszne spostrzeżenie, to kolejne co on powiedział, a "kupy się nie trzyma". Skoro autorka sama odkryła jego nocne przygody sprawdzając mu telefon, to raczej trudno przypuszczać by jego zachowanie było nastawione na wzbudzanie zazdrości. Szczególnie, że później dalej próbował ukryć co naprawdę robił. Gdyby chciał wzbudzać zazdrość, chciałby też, żeby autorka wiedziała o "koleżance".

Bardzo trafne spostrzezenia

[guska]

Napisane przez Caroline1920

Autorko powiedz mi jedno...
pisalas, na poczatku ze masz do niego zaufanie, ze ufasz jemu bardziej niz sobie i widzisz gdzie Cie to slepe zaufanie doprowadzilo - oklamalCie w zywe oczy, ze nie byl u niej w domu... a pozniej jednak powiedzial, ze byl u niej w tym domu, lecz 15 min i ze wrocili na plaze...
jak logicznie myslac mozesz mu w to uwierzyc, wiedzac ze przed sakunda on Cie oklamal, jak mozesz mu ufac ze wrocili na ta plaze i tam spali skoro to niby tak daleko bylo...

a gdyby to, ze chcial Ci zrobic na zlosc dlatego sie z nia umowil bylo prawda to odrazu by Ci sie tym pochwalil z usmeichem na twarzy (no bo przeciez jakbys nie wiedziala to jakbys mogla byc zla) a nie wymyslal denne klamstwa zeby to ukryc...

no wez zacznij myslec logicznie bo po prostu, masakra jakie on Ci kity moze bez problemu wciskac...

Chciałam to właśnie napisać. Przecież to takie oczywiste. Gdyby chciał żebyś była zazdrosna to mruczałby coś pod nosem, nieby przez przypadek, że idzie z koleżanką, że poznał ją, że blablabla. Nie zastanawia Cię to droga Autorko? Że chciał byś była zazdrosna, jednocześnie to ukrywając??

[mag_a]

Jeszcze żeby on sensownie kłamał...

[Lexie]

Napisane przez mag_a

Jeszcze żeby on sensownie kłamał...

Hehe, też to wcześniej pisałam - że nie dość, że kłamie, to jeszcze BEZNADZIEJNIE!
No ale może biedak trochę spanikował i nie zastanowił się nad logicznością tego wszystkiego

[guska]

A ja myślę, że jak nie tym razem, to następnym razem Autorka zobaczy prawdziwe oblicze swojego Misia. I dopiero wtedy będzie mieć ból do głowy, jaka była naiwna i ile czasu straciła.

[mag_a]

Napisane przez lexie

No ale może biedak trochę spanikował i nie zastanowił się nad logicznością tego wszystkiego

To pewnie ta wrodzona nieśmialość

[yoona]

przykre jest nie to, ze facet probowal zrobic ze swojej dziewczyny idiotke, ale to, ze mu sie udalo.
dawno nie widzialam tak naiwnego podejscia.


za to moj facet broni chlopaka, ze moze faktycznie nic nie zrobil i trzeba by sie bylo glebiej zastanowic. no rece mi opadly.

[dzustam]

Wzbudzić zazdrość to on mógłby paradując pod oknem własnego domu z nową koleżanką przy boku, a nie w ciemnościach zasypiając "że niby na plaży".

Totalny lawirant. I co najgorsze bez totalnego polotu wymyśla te kłamstwa. Nieudacznik po całości. Więcej jaj miałby przyznając się do prawdy...

W jeden przypadek z kłamstwem można jeszcze uwierzyć, bo może rzeczywiście nk popełniła błąd jeden na 15 miliardów wysłanych maili i coś im się popierdzieliło. Ale tam jest więcej takich perełek.

[dilara]

Napisane przez mag_a

Jeszcze żeby on sensownie kłamał...

jeszcze bylabym w stanie zrozumiec decyzje Mary Louu, gdyby to wszsytko nie stalo sie tak szybko. gdyby dala sobie czas na opanowanie i "wyweszenie" calej sytuacji do konca, bo w ciagu ostatnich 2 dni dowiadywala sie coraz to nowych rzeczy, wiec przy glebszym zastanowieniu mogloby sie okazac, ze tych niejasnosci jest wiecej...

ja bym na pewno facetowi nie wybaczyla takiej akcji po 2 dniach, czy 2 rozmowach. Juz nawet pomijajac ta delikatna kwestie, czy on spal z inna kobieta czy nie - fakt jest taki, ze spedzil z inna kobieta cala noc, nawet bedac, niewazne na jak dlugo, u niej w domu nad ranem...
to juz bylby wystarczajacy powod dla mnie, aby ochlodzic moje relacje do niego na jakis czas - zeby zrozumial, ze po takich wystepkach moze stac sie cos wiecej niz dzien mojej zlosci.

[mag_a]

Napisane przez guska

A ja myślę, że jak nie tym razem, to następnym razem Autorka zobaczy prawdziwe oblicze swojego Misia. I dopiero wtedy będzie mieć ból do głowy, jaka była naiwna i ile czasu straciła.

Z doświadczenia wiem, że w ten sposób straconego czasu bardzo się żałuje. Wiem też, że bez takich doświadczenia da się przeżyć

Pytanie więc PO CO? W imię czego? Miłości? Jakiej, kurczę, miłości?!

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez dzustam

Totalny lawirant. I co najgorsze bez totalnego polotu wymyśla te kłamstwa. Nieudacznik po całości. Więcej jaj miałby przyznając się do prawdy...

W jeden przypadek z kłamstwem można jeszcze uwierzyć, bo może rzeczywiście nk popełniła błąd jeden na 15 miliardów wysłanych maili i coś im się popierdzieliło. Ale tam jest więcej takich perełek.

Ten facet to jedna wielka perełka

[guska]

Napisane przez dzustam

Wzbudzić zazdrość to on mógłby paradując pod oknem własnego domu z nową koleżanką przy boku, a nie w ciemnościach zasypiając "że niby na plaży".

Totalny lawirant. I co najgorsze bez totalnego polotu wymyśla te kłamstwa. Nieudacznik po całości. Więcej jaj miałby przyznając się do prawdy...

W jeden przypadek z kłamstwem można jeszcze uwierzyć, bo może rzeczywiście nk popełniła błąd jeden na 15 miliardów wysłanych maili i coś im się popierdzieliło. Ale tam jest więcej takich perełek.

Ale Autorka już wytłumaczyła, że to też było kłamstwo. Że jednak nowa koleżanka wysłała to zaproszenie do niego jak byli na 15 min u niej w domu. Ta... Więc to nie była pomyłka nk

[dilara]

Napisane przez yoona

przykre jest nie to, ze facet probowal zrobic ze swojej dziewczyny idiotke, ale to, ze mu sie udalo.
dawno nie widzialam tak naiwnego podejscia.


za to moj facet broni chlopaka, ze moze faktycznie nic nie zrobil i trzeba by sie bylo glebiej zastanowic. no rece mi opadly.

spoko, moj luby tez czesto stoi po stronie innych facetow mysle, ze to taka meska solidarnosc
i tez mi czasami rece opadaja...

[mag_a]

Chociaż, w sumie, tworzą zgraną parę - on zachowuje się beznadziejnie, beznadziejnie kłamie, ona beznadziejnie ufa.

Beznadziejny związek.

[aliqua]

Eeee.... nie no nie wierze...
I ciekawe jak on od początku planował tą zazdrość w autorce wzbudzić skoro sam by się jej w życiu nie przyznal do tego spotkania gdyby autorka nie dorwała sie do telefonu....
Jego historia się w ogóle kupy nie trzyma... i jeszcze to siku.... nie wiem może ja jestem jakaś nieokrzesana, ale jak chodziło sie nad morze to zawsze były jakieś krzaczki w pobliżu ... komu by się chciało specjalnie po to jechać do domu żeby potem wrócic... i jeszcze zasnąc w bezpiecznej odległości, poł metra od siebie. O loosie....

[dilara]

Napisane przez mag_a

Chociaż, w sumie, tworzą zgraną parę - on zachowuje się beznadziejnie, beznadziejnie kłamie, ona beznadziejnie ufa.

Beznadziejny związek.

juz nie przesadzajmy w takich osadach
wydaje mi sie, ze nie jest tak zle, tylko uwazam, ze autorka za szybko wszystko wybaczyla... bo nie wiadomo co wyjdzie za kilka dni, moze znow wyjdzie na jaw jakis innyc szczegol.....
a nawet jezeli nie, to i tak po takiej akcji, moglaby troche przetrzymac faceta w niepewnosci, zeby na przyszlosc nie myslal, ze moze odwalac takie numery...

[xhankax]

Czytam i nie mogę uwierzyć.
Ja wiem, że jesteśmy w stanie wybaczyć naprawdę dużo. Że czasem tak kochamy, że nie widzimy niczego innego. I uwierzyć w kłamstwa też potrafimy.
Ale takie??? Już pominę te telefony w autobusie, gg i wszystko inne. Ale to siku w domu i powrót na plażę??

Jak już i tak wybaczyłaś i nadal jesteście kochającą się parą, to błagam, rozwiązujcie swoje problemy w sposób inny, niż robienie sobie na złość.

I jeszcze jedno. Dla mnie miłość doo drugiego człowieka oznacza zupełnie coś innego. Nie wyszłabym z domu, trzaskając drzwiami, choćby nie wiem jak duży lub mały był problem. Nie mogłabym pójść na imprezę, piwo czy coś innego. Nie mogłabym "spać" na plaży z innym mężczyzną wiedząc, że jest jak jest.

[mag_a]

Napisane przez aliqua

Eeee.... nie no nie wierze...
I ciekawe jak on od początku planował tą zazdrość w autorce wzbudzić skoro sam by się jej w życiu nie przyznal do tego spotkania gdyby autorka nie dorwała sie do telefonu....
Jego historia się w ogóle kupy nie trzyma... i jeszcze to siku.... nie wiem może ja jestem jakaś nieokrzesana, ale jak chodziło sie nad morze to zawsze były jakieś krzaczki w pobliżu ... komu by się chciało specjalnie po to jechać do domu żeby potem wrócic... i jeszcze zasnąc w bezpiecznej odległości, poł metra od siebie. O loosie....

No jemu na początku nie chciało się iść do lasencji, bo 'za daleko', więc go wzięła na litość, że jej pęcherz pęknie (aj! jakie on ma dobre serduszko)...

Grunt, że autorce te nieścisłości nie przeszkadzają

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez dilara

juz nie przesadzajmy w takich osadach
wydaje mi sie, ze nie jest tak zle, tylko uwazam, ze autorka za szybko wszystko wybaczyla... bo nie wiadomo co wyjdzie za kilka dni, moze znow wyjdzie na jaw jakis innyc szczegol.....
a nawet jezeli nie, to i tak po takiej akcji, moglaby troche przetrzymac faceta w niepewnosci, zeby na przyszlosc nie myslal, ze moze odwalac takie numery...

mmmm... podtrzymuję osąd

Bałabym się kolejnych szczegółów Mogłyby już w ogóle namieszać w historii

[PinkPanterr]

Ja nie wiem, może źle myślę, ale facet , który podejmuję decyzję żeby zamieszkać z dziewczyną raczej jest w związku szczęsliwy i chce zrobić kolejny krok. Twoj facet w okresie kiedy Ty szczęśliwie rozpakowywałaś swoje rzeczy randkował z jakąś laską w autobusie. Wiedział, że za tydzien sie pokłócicie i dziewczyna mu się "przyda" żeby Tobie na złość zrobić?!
Prosze Cie.
Co do tego, że sie pukał w czoło czytając nasze wypowiedzi jakoś mnie nie dziwi- bo on KŁAMIE a my staramy się Tobie to uświadomić

[guska]

Nie no wiecie co? Skoro ona jest do niego tak święcie przekonana to ja na jej miejscu urządziłabym niezłą scenkę. Nie wiem czy Autorka też by dała radę. Ale ja bym poczekała na swojego lubego w domu, a gdy przyjdzie, rozryczałabym się i trzaskała różnymi hasłami w stylu "wiem wszytko" "jak mogłeś" "właśnie się dowiedziałam" bla bla. Może facet dałby się na to złapać i pod wpływem paniki wszystko by wyśpiewał. Gdyby nie wiedział o co chodzi, wtedy byłabym co do niego bardziej spokojna, co nie znaczy, że całkiem. Lub po prostu przejrzałabym jego telefon, n-k. Skoro ma mu znów zaufać musi mieć ku temu podstawy.

[gg22]

rózne rzeczy można wybaczyć, potknięcie, błędy...człowiek jest tylko człowiekiem i czasem warto dać drugą szanse jesli ktoś na to zasługuje. pod warunkiem że zasługuje-Twoj facet nie zasługuje-za postępowanie, za bajeczki i kłamstwa, za mydlenie oczu...
ale Twój przypadek jest dla mnie po prostu beznadziejny...on Ci kłamie prosto w oczy a Ty mu wierzysz, bo chcesz mu wierzyć i tyle.

[Caroline1920]

wiecie czego ja tu jeszcze pojac nie moge...
podobno plaza jest daleko od domu tej panny...
jej zachcialo sie siku ale dala rade tyle wytrzymac zeby doczolgac sie do domciu i nie posikac sie po drodze...
wow, ze tez ja bedac na plazy siusiam w krzakach zamiast na spojonie przejsc sie do domku, zrobic co mam zrobic i sie wrocic na plaze z powrotem... good idea, chyba zaczne sie do tego stosowac...

[anetkadg]

Ja jestem po ślubie, mam dziecko i jakby mi mój mąż zrobił coś takiego to by w podskokach wyleciał z domu niezależnie ile byśmy razem byli, i kiedy by się to stało , serce by mi pękło po takiej akcji, i niezależnie jak bardzo go kocham, kocham również siebie, i wiem że zbyt się szanuje, by coś takiego wybaczyć.


Może wyjdź na noc z jakimś fajnym facetem na plaże, "pogadać" i wróć nad ranem, czy twój facet by ci uwierzył gdybyś mu powiedziała to co on Tobie? nie sądzę. Swoją drogą, pewnie będzie się nadal spotykał z koleżanką z "autobusu" i będą mieli z ciebie niezły ubaw , bo uwierzyłaś w cały ten kabaret.

Nie szanujesz siebie to i on cię nie szanuje. Wg mnie początkowo chciał zrobić ci na złość z tym, że to było początkowo! I myślę że mu się to spotkanko bardzo podobało skoro wrócił dopiero o 9 rano. Z połamaniem karty to takie przedstawienie pod publikę. Ogólnie jeśli wolisz marnować czas na takiego chłopaka, bo mężczyzną go nazwać nie można- To tylko życzę ci szczęścia i powiem że niestety kiedyś bardzo się zdziwisz. Może jednak warto być z kimś kto będąc z kobietą nie lata z inną na randki, i nie chodzi pół miasta na siusiu o 4 nad ranem do mieszkania koleżanki z autobusu!

Nie wiem czy ja tylko odnoszę takie wrażenie , że ten wątek powstał po to by

uwiarygodnić wymówki twojego chłopaka, myślę że sama w nie nie wierzysz i

starasz sobie wmówić że jest tak jak to przestawił twój chłopak.


Niestety jeśli 30 osób mówi że pada a jedna (twój facet) mówi , że świeci słońce to raczej weź parasol.

[winogronek]

Mam tylko pytanie do autorki wątku - ile jesteście razem?

W sumie mogę się domyśleć dlaczego jesteś tak dla niego pobłażliwa , ludzie uczą się na błędach a dla ciebie ten jeden raz to widać za mało.
W swoim życiu znałam parę osób które perfidnie zdradzały swoich partnerów, robiły to bo były pewne (tak jak twój partner) że osoby z którymi są jeśli nawet się o tym dowiedzą łykną wszystko co im się powie.
I tak widziałam w ciągu np jednego dnia chłopaka który ściska i wyznaje miłość kochance, a wieczorem swojej dziewczynie dokładnie mówi to samo.

Sama też byłam niejednokrotnie wkręcona uwierzyłam nawet ze to co widzę na fotce(moj ex trzymal za reke obecna juz dziewczynę) to żarty jakie sobie robia zawsze na zjazdach w pracy, a smsy od niej nic nie znaczą

Chciałabym wierzyć że my wszystkie tu się tu mylimy, ale naprawdę kiepsko to widzę.
Swoim zachowaniem tylko pokazałaś że dużo możesz wybaczyć, a teraz twój chłopak tylko będzie się bardziej ukrywał.