Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

[Gwizdak]

Napisane przez raingirl

Bidny, chciał pewnie, żebyś go doceniła, pochwaliła a tu nic

no z pewnością chciał docenienia wielki kocur upolował małego gołębia Jestem w sumie zaskoczona że mu się chciało, bo rzadko kiedy chce mu się w ogóle łapą ruszyć, a co dopiero wystawić pazur i machnąć

Na drzewie pod domem jakieś sroki, czy coś zbudowały gniazdo i mają młode aktualnie. Moja mama się zmartwiła że nasze koty załatwią tą rodzinkę w ramach podwieczorku. Ale uznaliśmy, że kocurowi się nie będzie chciało, a nasza kotka nie będzie ryzykować chodzenia po drzewach nie potrzebnie (ona woli nie ryzykować nie potrzebnie chodzenia po czymkolwiek i gdziekolwiek - każde opuszczenie kosza to potencjalne ryzyko straty życia). No ale jak ten już pod dom przynosi martwe ptaki, tote z drzewa faktycznie powinny rozważyć przeprowadzkę

[osz rety]

Napisane przez raingirl

Właśnie zaczęłam myśleć czy by im sie zainstalować dodatkowego napowietrzacza... chociaż prawda jest taka, że gdyby akurat teraz filtr się trochę nie przypchał i zmniejszył wydajność to pewnie wszystko byłoby ok szczęście, że jedna z ryb padła akurat na widoku (bo reszta gdzieś między skałkami) i zauważyliśmy ją w porę, żeby uratować dwie pozostałe...
Co ciekawe przeżyły te najsłabsze i najmniejsze - to samo było jak się kiedyś grzałka w nocy popsuła i nagrzała wodę za mocno - też pierwsze padły te największe ryby

faktycznie dobra filtracja i napowietrzanie to rybki powinny przetrzymać tę gorączke no i niewiem dlaczego największe rybki zdechły a te mniejsze przeżyły - może mniej tlenu potrzebują
Gwizdaczku bardzo się cieszę, że Michał szybko zdrowieje
No i oby zakończył się ten czas wypadków
Ja ostatnio stwierdziłam, że ten 2010 rok jest pechowy i nieszczęśliwy. U najbliższych znajomych dwa poronienia.., śmierć mojej babci, śmierć córki jednej pani z mojej pracy, teraz zmarł mój najlepszy pod słońcem dyrektor - i już nie wspomnie o katastrofie w Smoleńsku i powodzi.. Oby pozostała część roku była lepsza

[Gwizdak]

właśnie mi tż napisał, że dostarczyli mu na salę kolejnego motocyklistę - kobieta wjechała w niego samochodem. Jechał 60km/h ale w krótkim rękawku i spodenkach Ja nie wiem - faceci w ogóle nie mają wyobraźni. Nie patrzą na nic tylko ryzykują swoim życiem i zdrowiem, a potem ich kobiety i matki łzy leją....

[aleksandrettaa]

Napisane przez polka764

skąd ja to znam.. i tak przez 6 dni, ale trzeba sie przyzwyczajać bo takie będzie życie
myśle nad wyprowadzką do jakiegos jednopokojowego mieszkania, ale z moją pensyjką to bedzie cieńko wręcz cieniuteńko....a w swoim domu zle sie czuje, mam ochote uciec, nie chce tu wracać...męcze sie
z tż mieliśmy zamieszkać razem, ale on nic nie robi w tym kierunku, no a ja sie wpychać nie będe, widocznie jemu pasuje mieszkanie z rodzicami, a ze mną randki

NIE CHCE TAAAAKKK HELP..................... ...

Jak dasz radę to się wyprowadź. Poprawią się układy z rodzicami bo zaczną cię traktować jak dorosłą. A tż jak zobaczy jak fajnie się mieszka poza domem rodzinnym może pozazdrościć. Poza tym nie jedno mieszkanie razem zaczęło się od częstego bywania, nocowania w mieszkaniu partnera. Będzie do ciebie przyłaził i przez zasiedzenie konkubentem zostanie

Napisane przez Gwizdak

Czesc

przyzwyczaisz się Przeorganizujesz, przyzwyczaisz i ze wszystkim zdążysz Ze mną pracuje dziewczyna, która mieszka w domu, który musi ogarniać i ma dwoje małych dzieci a daje radę, to Ty też dasz

ech, po tygodniu laby znowu w pracy. Pocieszam się tylko, że jutro piątek i że spędzę w końcu weekend z moim rekonwalescentem już w domu a nie w szpitalnej sali

Dwa dni temu mój tata rozbił samochód. Nic poważnego - za daleko wyjechał z zatoczki i inny kierowca otarł mu maskę. Tego samego dnia cofając samochód rozbiła się mama tż. Też nic poważnego na szczęście. Wczoraj mój tata skręcił nogę w kostce.... Już by mogli się przestać krzywdzić ci moi bliscy

Ano muszę się przyzwyczaić. Nie mam wyjścia. Koleżankę z dziećmi szczerze podziwiam. Ja przestałam sobie wyobrażać, że poradziłabym sobie z dzieckiem. Jakoś tego nie widzę, skoro mam problem by znaleźć czas i sily na wizytę w siłowni.
Cieszę się, że Tż wyjdzie ze szpitala. Super, że tak to się skonczyło. A poza tym to proponuję komunikację miejska, choc ostatnio tramwaje mialy wypadki więc w sumie nie ma bezpiecznych metod podróżowania.

[Gwizdak]

Napisane przez aleksandrettaa

Jak dasz radę to się wyprowadź. Poprawią się układy z rodzicami bo zaczną cię traktować jak dorosłą. A tż jak zobaczy jak fajnie się mieszka poza domem rodzinnym może pozazdrościć. Poza tym nie jedno mieszkanie razem zaczęło się od częstego bywania, nocowania w mieszkaniu partnera. Będzie do ciebie przyłaził i przez zasiedzenie konkubentem zostanie


Ano muszę się przyzwyczaić. Nie mam wyjścia. Koleżankę z dziećmi szczerze podziwiam. Ja przestałam sobie wyobrażać, że poradziłabym sobie z dzieckiem. Jakoś tego nie widzę, skoro mam problem by znaleźć czas i sily na wizytę w siłowni.
Cieszę się, że Tż wyjdzie ze szpitala. Super, że tak to się skonczyło. A poza tym to proponuję komunikację miejska, choc ostatnio tramwaje mialy wypadki więc w sumie nie ma bezpiecznych metod podróżowania.

słyszałaś o wypadku kolejki WKD nie dawno? Co w nią koparka wjechała? Ja mieszkam przy stacji, na której się to stało. To pierwszy wypadek kolejki o jakim słyszaam i tak irracjonalny, że już naprawdę trudno bardziej. Naprawdę nie rozumiem jakim cudem tam mogła być koparka Moja mama tez mówi, ze nigdy nie było wypadku kolejki, a mieszka tam 54 lata. Babcia mówi to samo (80 lat stażu ). A mi wczoraj automatyczna myjnia porysowała samochód. Fatum

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gwizdak

słyszałaś o wypadku kolejki WKD nie dawno? Co w nią koparka wjechała? Ja mieszkam przy stacji, na której się to stało. To pierwszy wypadek kolejki o jakim słyszaam i tak irracjonalny, że już naprawdę trudno bardziej. Naprawdę nie rozumiem jakim cudem tam mogła być koparka Moja mama tez mówi, ze nigdy nie było wypadku kolejki, a mieszka tam 54 lata. Babcia mówi to samo (80 lat stażu ). A mi wczoraj automatyczna myjnia porysowała samochód. Fatum

Wiesz w tym kraju to i walec drogowy może spowodować wypadek. Kiedyś się 2 zderzyły a przecież to nie jedzie tylko się toczy majestatycznie.

[medeline]

Gwizdak, super, że TŻ zdrowieje Możesz przesłać mu przytule
A co do tego kolejnego motocyklisty -> Ludzie są czasami bez wyobraźni... Przy czym mężczyźni niestety czasem w tych sprawach bardziej niebezpiecznych dla życia...

Wypadek kolejki? A co to za kolejka?

Carmi, mi też brak stroju. Ale może jutro pójdę coś kupić, bo dzisiaj jednak muszę skończyć malować drzwi. Zaczynam bać się wyjazdu

Aleks, będzie dobziu A jak jednak nie będziesz stworzona do pracy i nie będziesz potrzebowała więcej pieniędzy, to z czystym sumieniem wrócisz do bycia kurą domową. Nie będzie, że nie próbowałaś Chociaż wydaje mi się, że jak trafisz na jakąś ciekawszą robotę, to będziesz zadowolona.

Ej, może TŻ mnie zaklepie sobie przed wyjazdem, żeby mnie jakiś man nie dorwał?

[Gwizdak]

Napisane przez aleksandrettaa

Wiesz w tym kraju to i walec drogowy może spowodować wypadek. Kiedyś się 2 zderzyły a przecież to nie jedzie tylko się toczy majestatycznie.

tyż racja

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

nooo się szarpniesz... Gorzej, jak on Ci nic nie kupi :P Będzie mu trochę głupio.

zdziwiłabym się, bo on pamięta o rocznicach, urodzinach itp., tylko że najczęściej przypomina sobie w dniu wydarzenia lub dzien wcześniej
no ale jakby zapomniał i było mu głupio, to bardzo dobrze - się może odwdzieczy zaręczynami

Oooo, Gwizdak, nam każda automatyczna myjnia rysuje bagażnik

Rain, fajne foty

Dzisiejsza noc to koszmar... leżymy, oglądamy film, dostaję okropnego skurczu w stopie. strasznego i bez powodu. po 20 minutach mija.
W nocy budzę się co pół godziny-godzinę, bo mam megaskurcze w łydkach (obu na zmianę albo naraz) i kilka w stopach
sprawdziłam rano... lek, który przyjmuję, wypłukuje potas i magnez.
drugiej takiej nocy nie przeżyję... miałam takie bóle, że nie umiałam nawet się zwijać, tylko lzy mi ciekły... także muszę skoczyć do apteki po jakieś witaminki...

[Gwizdak]

Napisane przez najfajniejsza

zdziwiłabym się, bo on pamięta o rocznicach, urodzinach itp., tylko że najczęściej przypomina sobie w dniu wydarzenia lub dzien wcześniej
no ale jakby zapomniał i było mu głupio, to bardzo dobrze - się może odwdzieczy zaręczynami

Oooo, Gwizdak, nam każda automatyczna myjnia rysuje bagażnik

Rain, fajne foty

Dzisiejsza noc to koszmar... leżymy, oglądamy film, dostaję okropnego skurczu w stopie. strasznego i bez powodu. po 20 minutach mija.
W nocy budzę się co pół godziny-godzinę, bo mam megaskurcze w łydkach (obu na zmianę albo naraz) i kilka w stopach
sprawdziłam rano... lek, który przyjmuję, wypłukuje potas i magnez.
drugiej takiej nocy nie przeżyję... miałam takie bóle, że nie umiałam nawet się zwijać, tylko lzy mi ciekły... także muszę skoczyć do apteki po jakieś witaminki...

tak właśnie czytając chciałam zdiagnozować niedobór magnezu Jedz ryby I kup sobie magnez a nie witaminki. Mg+wit.B6

[skimos]

hej ho
jestem wcześniej we Wro, bo zadzwonili na rozmowę kolejną na piątek a powrotu lepszego nie miałam jak 9h autobusem nocnym
O 11 mają dzwonić też z innej firmy i rekrutować telefonicznie

Ogólnie wyjazd super się udał poza pewnymi kwasami podczas pobytu u rodziny TŻta on został tam jeszcze na jeden dzień, ja bym się tak już nie wyrobiła.
Nie chce mi się tu siedzieć. Chcę już koniec studiów i się wyprowadzić gdzieś. Przede wszystkim gdzie chłodniej.

Facet od projektu się jeszcze nie odezwał, w sobotę pojadę na uczelnię i zapytam co i jak. Mam nadzieję że w razie niezaliczenia przedmiotu nie obetną mi stypendium.. zresztą kurde, cały czas mam średnią ok. 4.5, jak mogę nie zaliczyć przez tak koszmarną pierdołę???

[aleksandrettaa]

Napisane przez medeline

Aleks, będzie dobziu A jak jednak nie będziesz stworzona do pracy i nie będziesz potrzebowała więcej pieniędzy, to z czystym sumieniem wrócisz do bycia kurą domową. Nie będzie, że nie próbowałaś Chociaż wydaje mi się, że jak trafisz na jakąś ciekawszą robotę, to będziesz zadowolona.

Ej, może TŻ mnie zaklepie sobie przed wyjazdem, żeby mnie jakiś man nie dorwał?

No ale wiesz, żeby być kurą domową to trzeba mieć męża. A ja nie mam i mieć nie będę, więc nie mam wielkiego wyboru i muszę pracować.

[carmelova]

Gwizdaczku cieszę się, że M. jest na dobrej drodze do wyzdrowienia

Napisane przez medeline

Gwizdak, super, że TŻ zdrowieje Możesz przesłać mu przytule
A co do tego kolejnego motocyklisty -> Ludzie są czasami bez wyobraźni... Przy czym mężczyźni niestety czasem w tych sprawach bardziej niebezpiecznych dla życia...

Wypadek kolejki? A co to za kolejka?

Carmi, mi też brak stroju. Ale może jutro pójdę coś kupić, bo dzisiaj jednak muszę skończyć malować drzwi. Zaczynam bać się wyjazdu

Aleks, będzie dobziu A jak jednak nie będziesz stworzona do pracy i nie będziesz potrzebowała więcej pieniędzy, to z czystym sumieniem wrócisz do bycia kurą domową. Nie będzie, że nie próbowałaś Chociaż wydaje mi się, że jak trafisz na jakąś ciekawszą robotę, to będziesz zadowolona.

Ej, może TŻ mnie zaklepie sobie przed wyjazdem, żeby mnie jakiś man nie dorwał?

Nie bój się, fajnie będzie A Tż powinien się spręzyć, bo Turcy są strasznie uwodzicielscy i nie jednej kobiecie zawrócili w głowie, prawda Claris ?

A co do stroju, to w przerwie na lunch przyjeżdża po mnie B. mamą i jedziemy do sklepu przy Aquaparku, może tam coś znajdę, bo w 3 galeriach nic nie było.

[upadly_aniol00]

Witam , wpadłam tylko , żeby się przywitać i zaraz uciekam
Z TŻ byliśmy dziś na zakupach kupowaliśmy biżuterię na weselę i pan sprzedawca ciągle tylko powtarzał:
No jak mąż sponsoruje to niech pani bierze bo naprawdę ładne
dzwoni ta bransoletka to chociaż pan w nocy będzie żonę słyszał jak idzie

i tak Pan nam mężował i żonował aż w sumie miło mi się zrobiło ,
w sumie z Tż na zakupach śmiejemy się że my to jak stare małżeństwo jesteśmy .
Ale dzień udanie się zaczął
podobało mi się to żonowanie i mężowanie

[skimos]

coś o diecie Dukana http://lifestyle.wp.tv/i,WP-Dieta-Du...l?ticaid=5a86b
(chociaż wiecie jak to z wp ).
My z TŻtem musimy schudnąć odpowiednio 7kg i 10kg przez miesiąc najbliższy do wesela mojej kuzynki. MŻ?

Zaraz jadę w ten upał na zakupy, po te buty zakryte na rozmowę

[Grapefrutka]

Napisane przez Choji

Grape, znalazłam cenę tej cudownej kiecki Henrego Rotha. Jedyne $1501-$3000 .
W życiu nie będzie mnie na nią stać...

A nie, znalazłam ją nawet za 320 $. No to już lepiej

ale po co mi znać cenę skoro i tak nie odważę się jej zamówic ze stanów bez mierzenia no chyba że Ty byś tak zrobiła??

Napisane przez najfajniejsza

Dzisiejsza noc to koszmar... leżymy, oglądamy film, dostaję okropnego skurczu w stopie. strasznego i bez powodu. po 20 minutach mija.
W nocy budzę się co pół godziny-godzinę, bo mam megaskurcze w łydkach (obu na zmianę albo naraz) i kilka w stopach
sprawdziłam rano... lek, który przyjmuję, wypłukuje potas i magnez.
drugiej takiej nocy nie przeżyję... miałam takie bóle, że nie umiałam nawet się zwijać, tylko lzy mi ciekły... także muszę skoczyć do apteki po jakieś witaminki...

współczuje bo doskonale wiem jak to boli jakiś czas temu przeżywałam to samo teraz, od jakichś 3 dni nie wiedzieć czemu znowu się zaczyna choć te skurcze sa bardzo delikatne choć nie zmienia to faktu że mnie budzą i wybijają ze snu

Napisane przez Gwizdak

tak właśnie czytając chciałam zdiagnozować niedobór magnezu Jedz ryby I kup sobie magnez a nie witaminki. Mg+wit.B6

też proponuję zakup witaminek aczkolwiek ja proponują Aspargin bo ma ten sam skład co Mg+B6 a jest połowę tańszy

dwa dni nie siedziałam w ogóle przy kompie bo jakoś mnie zupełnie nie ciągło a i siły ani weny przez pracę nie miałam myślę o urlopie który za miesiąc ale znowu mam to dziwne uczucie że cały czas czekam na ten urlop a jak się on zbliża to w ogóle nie mam ochoty na niego jechać...... praca mnie dobija.... najbliższe 2 tygodnie będę sama z szefową (czyt. zupełnie sama ) bo kumpela idzie na urlop......
pogoda wprost boska........ leje cały czas......

[Ariada]

To mieszkanie, które miałam oglądać echh... Koleś mi właśnie napisał, że nie mogę go oglądać w sobotę, bo ma już parę ludzi, a wcześniej w mailu się pytał czy chcę w sobotę czy w niedzielę. Odpisałam mu, że niedziela odpada. Niech się wali. Nie będę po raz kolejny wszystkiego przestawiała, żeby obejrzeć mieszkanie w ciemno, bo nawet zdjęć nie miał. Zresztą może znajdzie się też inne, a jak nie to mam też gdzieś mieszkać, a z dojazdami sobie poradzę. Mam w nosie takich ludzi o. I popsuł mi dzień, bo TŻ na mnie jest teraz zły.

Może na Grunwald uda się pojechać w sobotę w takim razie.

[magda2109]

Hallo WRÓCIŁAM

Udało mi się tylko podczytywać mniej więcej, i trochę klubu nadrobić. Przykro mi, że tyle niedobrych rzeczy się działo (Gwizdaczek, Madzia, Alex)... Ale mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej

Siedzę pierwszy dzień po urlopie w pracy, ledwo wykaraśkałam się z maili, zdążyłam dostać ochrzan od szefowej i mam saunę w pokoju, więc topię się i mi słabo... Ciekawe, czy są jakieś ograniczenia co do temperatury w miejscu pracy... Szukałam, ale były tylko co do zimna.

[Gwizdak]

Matko klima mi padła w pracy.... umieram

[aleksandrettaa]

Napisane przez magda2109

Hallo WRÓCIŁAM

Udało mi się tylko podczytywać mniej więcej, i trochę klubu nadrobić. Przykro mi, że tyle niedobrych rzeczy się działo (Gwizdaczek, Madzia, Alex)... Ale mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej

Siedzę pierwszy dzień po urlopie w pracy, ledwo wykaraśkałam się z maili, zdążyłam dostać ochrzan od szefowej i mam saunę w pokoju, więc topię się i mi słabo... Ciekawe, czy są jakieś ograniczenia co do temperatury w miejscu pracy... Szukałam, ale były tylko co do zimna.

A nie o aanix Ci chodziło? ja sobie marudzę i narzekam ale nic złego się nie dzieje

[raingirl]

Napisane przez magda2109

Ciekawe, czy są jakieś ograniczenia co do temperatury w miejscu pracy... Szukałam, ale były tylko co do zimna.

Gdyby były to siedziałabym w domu przez połowę okresu mojej pracy w biurze projektowym - to było poddasze pod dachem drewnianym, w dodatku super słoneczne i z dużymi oknami - temperatura nie schodziła poniżej 30 stopni, a mi przynajmniej dwa razy dziennie komputer wywalał się z gorąca jak o obłożyłam renderowaniem grafik z 3D

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gwizdak

Matko klima mi padła w pracy.... umieram

Witajcie w naszej bajce...

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez raingirl

Gdyby były to siedziałabym w domu przez połowę okresu mojej pracy w biurze projektowym - to było poddasze pod dachem drewnianym, w dodatku super słoneczne i z dużymi oknami - temperatura nie schodziła poniżej 30 stopni, a mi przynajmniej dwa razy dziennie komputer wywalał się z gorąca jak o obłożyłam renderowaniem grafik z 3D

A co to takiego? tak mądrze brzmi

[OlkaR]

Napisane przez madziamacius8786

Ola Ciebie też mam bo odkąd odzywasz sie z K. tez masz ciągle dobry humor

Niunia, ale ja się bez bicia przyznaję do tego, że mnie K kręci i się cieszę jak glupia z każdego jego SMSa, nie jestem taka cichociemna jak arrakis

Napisane przez Gleniusia

Hejka

Właśnie zjadłam cały talerz pysznych pierogów ruskich, które dostaliśmy od mamy Tż mniam!

Olka, to jednak dobrze, że zadzwoniłaś. Coś czuję, że jak się zobaczycie to będzie gorrąco

DAWAJ PIEROGA!!!!

Dobrze- nie dobrze, znowu cisza... wczoraj cały dzień nic, dzisiaj też. W każdym razie ja temu namiętnej przyszłości nie wróżę

Napisane przez Ilsa Lund

rain, a w sumie po czym się poznaje że rybka nie żyje ?

O niiieeeeeee.... teraz to mnie rozwaliłaś

Napisane przez carmelova

Racja, Ola jest mniej złościwa ostatnio (żartuję)

Madziu nie kupiłam tego stroju bo już ich nie było od kilku tygodni Też bardzo żałuję, bo do tej pory nie mam żadnego na zmianę do Turcji

Jędza

Ja też właśnie nie mam żadnego kostiumu na zmianę w przyszłym tygodniu może na coś zapoluję...

Napisane przez Ariada

To mieszkanie, które miałam oglądać echh... Koleś mi właśnie napisał, że nie mogę go oglądać w sobotę, bo ma już parę ludzi, a wcześniej w mailu się pytał czy chcę w sobotę czy w niedzielę. Odpisałam mu, że niedziela odpada. Niech się wali. Nie będę po raz kolejny wszystkiego przestawiała, żeby obejrzeć mieszkanie w ciemno, bo nawet zdjęć nie miał. Zresztą może znajdzie się też inne, a jak nie to mam też gdzieś mieszkać, a z dojazdami sobie poradzę. Mam w nosie takich ludzi o. I popsuł mi dzień, bo TŻ na mnie jest teraz zły.

Może na Grunwald uda się pojechać w sobotę w takim razie.

Nie cierpię takich niesłownych ludzi. Albo się umawia albo niech nie zawraca gitary...

A ja dalej nie wiem co z Grunwaldem... bo tato ma ochotę jechać ale obawia się upałów.... ehhh....


Znowu byłam u dentysty, jeszcze mi znieczulenie nie zeszło i nie mogę nic jeść (bo mam język zdrętwiały ), ale się uśmiałam na fotelu niesamowicie.
Asystentka doktorka- Oriana (bosszzzzz piękne jest to imię) ma ciemną karnację i teraz jak słonko świeci to wiadomo- piękna opalenizna. No i taka rozmowa:
dr P: Ty to w ogóle grasz nie fair... bo startujesz od żółtego koloru skóry a my od białego, zawsze będziemy bledsi
O: mówisz jakby to była moja wina
P: a nie jest? nie żebym Ci zazdrościł, wolę mieć zdrową skórę
O: a że ciemna to niby niezdrowa? przecież ja mam taką karnację łosiu a nie od tego że siedzę cały czas na słońcu
P: na słońcu może nie, ale w solarium dzień w dzień
O: nie chodzę do solarium
P: ja wiem, wy macie z Basią (recepcjonistka- solara) taką cichą rywalizację. WY wszystkie jesteście solary... widzisz, Ola też chodzi do solarium
ja: E-E
P: o widzisz jak się bulwersuje? bo jej czuły punkt ruszyłem
O: przecież to naturalna opalenizna ciołku, naucz się odróżniać solarium od słońca
P: ja tam swoje wiem
O: (juz taka zrezygnowana) Ale ja nie chodzę na solariuuuum
P: no nie, bo masz w domu, prywatne, zamiast łóżka

I teraz sobie wyobraźcie całą tą sytuację plus mnie leżącą na fotelu z rozdartą paszczą, bez możliwości powiedzenia czegokolwiek. Siłą rzeczy zaczęłam się śmiać/

P: nie ruszaj się bo ci krzywdę zrobię
ja: ehe (i, próbowałam powstrzymać śmiech więc mi łzy poszły)
P: cholera, zabolało Cię? dodam znieczulenia
ja: e-e
P: to nie boli?
ja: e-e
P: no to czemu płaczesz?




A co do K... doszłam do wniosku, że teraz nie będę już dzwonić ani pisać. Bo skoro on się nie odzywa to moje smsy czy telefony może odebrać jako nachalne, więc nie... poczekam.
Jak się odezwie- super.
A jak nie... no cóż, rozpaczać za bardzo nie będę, chociaż wiadomo- będzie mi szkoda. Iii... wtedy będzie go można wrzucić do jednej szufladki z ex pt. "wolę się przestać odzywać niż wyjaśnić sprawę"

[raingirl]

Napisane przez aleksandrettaa

A co to takiego? tak mądrze brzmi

W moim przypadku to oznacza "sfotografowanie" w programie do modelowania 3D stworzonego obiektu, żeby powstał widoczek w formie zdjęcia. Nie wiem jak to wytłumaczyć fachowo

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez OlkaR

I teraz sobie wyobraźcie całą tą sytuację plus mnie leżącą na fotelu z rozdartą paszczą, bez możliwości powiedzenia czegokolwiek. Siłą rzeczy zaczęłam się śmiać/

Ale miałaś wesoło
Ale pozwól, że zadam Ci niedyskretne pytanie - jak udało Ci się śmiać z rozwartą paszczą ?

[OlkaR]

Napisane przez raingirl

Ale miałaś wesoło
Ale pozwól, że zadam Ci niedyskretne pytanie - jak udało Ci się śmiać z rozwartą paszczą ?

No właśnie niebardzo się to udało, cały mój śmiech ograniczył się do dziwnych dźwięków wydawanych z tejze rozwartej paszczy i trzesącego sie brzucha ale wierz mi... ciężko było

[raingirl]

Napisane przez OlkaR

No właśnie niebardzo się to udało, cały mój śmiech ograniczył się do dziwnych dźwięków wydawanych z tejze rozwartej paszczy i trzesącego sie brzucha ale wierz mi... ciężko było

Wierzę

Teraz dla odmiany ja idę do dentysty... mam nadzieję, że mają klimę

[magda2109]

Napisane przez aleksandrettaa

A nie o aanix Ci chodziło? ja sobie marudzę i narzekam ale nic złego się nie dzieje

O Aanix

Napisane przez raingirl

Gdyby były to siedziałabym w domu przez połowę okresu mojej pracy w biurze projektowym - to było poddasze pod dachem drewnianym, w dodatku super słoneczne i z dużymi oknami - temperatura nie schodziła poniżej 30 stopni, a mi przynajmniej dwa razy dziennie komputer wywalał się z gorąca jak o obłożyłam renderowaniem grafik z 3D

To ja mam tak teraz Słońce wali mi prosto w okna od 12-tej, a mam takie wielkie trzy

[Ilsa Lund]

Napisane przez carmelova

Fakt, głupio brzmi. Ale czasem kultura wymaga tego, żeby nie mówić wszystkiego co ślina na język przyniesie. A prezentów to już w ogóle nie powinno się krytykować. Ja mam z tym czasem problem.

Np. teraz od tygodnia ćwiczę co powiem mojej teściowej: ale ładna kuchnia, a jaka funkcjonalna, ten blat jest bardzo stylowy i widniej się zrobiło i tak dalej i tak dalej. Bo zrobiła generalny remont kuchni z burzeniem ścian itp. i zaprosiła mnie i moją mamę na oglądanie, a teściowa ma zupełnie inny gust niż my - w zasadzie nie ma gustu, da sobie wcinąć wszystko.

no bez przesady, nie krytykuję niczego ale daję do zrozumienia że inne rzeczy są fajne i nie pamiętam żebym kiedykolwiek dostała coś niefajnego od TŻ Ale w Twoim przypadku spa za 250 bym się uśmiechnęła i zaczęła pytlować: Ty to chyba lubisz takie wypoczęte dziewczyny po spa, co kochanie ? Mi się ze spa kojarzy taki a taki zapach. A swojej teściowej musisz wynaleźć szczegóły Wygodne krzesło, ładne światło

Napisane przez Gwizdak

właśnie mi tż napisał, że dostarczyli mu na salę kolejnego motocyklistę - kobieta wjechała w niego samochodem. Jechał 60km/h ale w krótkim rękawku i spodenkach Ja nie wiem - faceci w ogóle nie mają wyobraźni. Nie patrzą na nic tylko ryzykują swoim życiem i zdrowiem, a potem ich kobiety i matki łzy leją....

ojej, z nim pewnie jest gorzej ?

Napisane przez OlkaR

O niiieeeeeee.... teraz to mnie rozwaliłaś

[carmelova]

http://scribbler.ru/community/blog/61/showRecord/551 ... nc

[aleksandrettaa]

Napisane przez carmelova

http://scribbler.ru/community/blog/61/showRecord/551 ... nc

Boskie fotki, tak smakowicie wszystko wygląda