ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.

[Myszunia19]

wyszykowałam się i zaraz spacerkiem sobie pójde do mojego. kiedys po mnie wyjezdzal teraz juz mu sie nie chce no ale w sumie mieszkam 60 metrow od niego wiec nie narzekam:P

[yellowsunshine]

ja też mam taki sobie nastrój.. ;x

[hoppipolla]

Napisane przez Myszunia19

wyszykowałam się i zaraz spacerkiem sobie pójde do mojego. kiedys po mnie wyjezdzal teraz juz mu sie nie chce no ale w sumie mieszkam 60 metrow od niego wiec nie narzekam:P

to udanego spotkania.

[Honey_Girl]

Napisane przez yellowsunshine

ja też mam taki sobie nastrój.. ;x

No to musimy się jakoś rozweselić

[Rebelious]

Napisane przez Parvanti

Ja tak samo. Nie zaprosił Cię, dopiero załapał jak go ojciec opieprzył?Chyba sam powinien to wiedzieć, a nie teraz dopiero i w sumie wygląda na to, że tylko przez ojca żeby nie było kłótni. Oj miałby ze mną ciężko...To jest oczywista oczywistość, że się zaprasza swoją dziewczynę na urodziny, pierwszym gościem na liście powinnaś być.

Zgadzam się. Na imprezę dla znajomych zaprosił, a dla rodziny już nie? Przecież dziewczyna to też jakby rodzina!

Ja wczoraj zostałam u TŻta na noc, dziś byliśmy u jego ciotki. Jest okej.

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez cholernarejestracja

Wiesz, może ja jestem mniej nerwowa, ale mnie by coś takiego nie zezłościło jakoś bardzo - byłam na jednych urodzinach, to po co mam iść na drugie, w dodatku rodzinne. Miło ze strony faceta, że nie każe mi iść. I pewnie mój TŻ też by tak pomyślał, bo on sam nie przepada za imprezami rodzinnymi, i traktuje je raczej jak zło konieczne.

Może TŻ Malinowej też ma takie podejście, i automatycznie założył, że ona nie ma ochoty przychodzić później się zorientował jaką gafę palnął, więc przeprosił, i zaproponował, że przyjedzie po nią. Ot, nieporozumienie. Nie wiem o co tu się złościć.

Dla mnie jest kolosalna różnica między nie kazał iść, a nie zaprosił.

[Myszunia19]

Hoppi dziękuję

[Rebelious]

Napisane przez szatanica1989

Wiesz co, jak szukaliśmy z Tżtem we Władku to właśnie wcale drożej nie musiało być wraz ze spadkiem odległości do morza, znaleźliśmy b. blisko morza za tę samą cenę co kawał drogi dalej, i warunki były super.

Ale się wczoraj wytańczyłam :D

Jednak impreza wypaliła?


A mój TŻ nie chce ze mną jechać nad morze, upiera się żeby jednak do Zakopanego. Jeśli już w góry to może Bieszczady/Pieniny/Beskidy, a nie Tatry po raz któryś z kolei. Była któraś i ma porównanie?

[gwiazdeczka172]

Rebe cieszę się

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Napisane przez Rebelious

Jednak impreza wypaliła?


A mój TŻ nie chce ze mną jechać nad morze, upiera się żeby jednak do Zakopanego. Jeśli już w góry to może Bieszczady/Pieniny/Beskidy, a nie Tatry po raz któryś z kolei. Była któraś i ma porównanie?

Ja byłam do tej pory w Karpaczu i Zakopanem.
Karpacz to chyba Karkonosze?

[Rebelious]

Napisane przez gwiazdeczka172

Rebe cieszę się

Ja też, nawet nie wiesz jak bardzo.
Wszystko wisiało na włosku, ale przetrwaliśmy.

[paprif]

Dziewczyny pogadajmy o czymś ... kazda PRAWIE tutaj zamula(ja tez) jak to się źle dzisiaj czujemy.
Ma ktoś pomysł na temat do rozmów ? ;>

[Rebelious]

Napisane przez gwiazdeczka172

Ja byłam do tej pory w Karpaczu i Zakopanem.
Karpacz to chyba Karkonosze?

Chyba tak, ale ręki sobie uciąć nie dam bom kiepska z geografii.

[paprif]

Napisane przez Rebelious

Ja też, nawet nie wiesz jak bardzo.
Wszystko wisiało na włosku, ale przetrwaliśmy.

dobrze czytac takie wiadomości

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Rebelious

Ja też, nawet nie wiesz jak bardzo.
Wszystko wisiało na włosku, ale przetrwaliśmy.

Dla mnie to coś oznacza, bo gdyby nie było między Wami prawdziwego uczucia, to by się rozsypało. A tak widać, że wasza miłość jest szczera. Wszędzie pojawiają się jakieś zawirowania, ważne by je pokonać i Wam się udało

[paprif]

Napisane przez gwiazdeczka172

Dla mnie to coś oznacza, bo gdyby nie było między Wami prawdziwego uczucia, to by się rozsypało. A tak widać, że wasza miłość jest szczera. Wszędzie pojawiają się jakieś zawirowania, ważne by je pokonać i Wam się udało

Ja chciałabym wam o czymś napisać... ale kurde przez ta durną sytuację z klubem to nie chcę...

[gwiazdeczka172]

Napisane przez paprif

Dziewczyny pogadajmy o czymś ... kazda PRAWIE tutaj zamula(ja tez) jak to się źle dzisiaj czujemy.
Ma ktoś pomysł na temat do rozmów ? ;>

Hm, hm, hm, hm nie mam pomysłu.
Może na jakieś babskie sprawy?


---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez paprif

Ja chciałabym wam o czymś napisać... ale kurde przez ta durną sytuację z klubem to nie chcę...

Rozumiem, ja też mam jakieś dziwne zahamowanie.
Jeśli będziesz chciała pogadać to wal mimo wszystko śmiało

[Honey_Girl]

Napisane przez gwiazdeczka172

Hm, hm, hm, hm nie mam pomysłu.
Może na jakieś babskie sprawy?

Ale jakie ?

Jakoś nie mam weny dziś

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Honey_Girl

Ale jakie ?

Jakoś nie mam weny dziś

Ja się pytam Ciebie, a Ty mnie

[Honey_Girl]

Napisane przez gwiazdeczka172

Ja się pytam Ciebie, a Ty mnie

Haha

Coś nam dzisiaj nie idzie ... no dziewczyny, burza mózgów

[Parvanti]

Dziewczyny, ja też zamulam dziś cały dzień. Jakaś epidemia czy co?

Poza tym wypisują do mnie dziś na gadu jakieś nieznane numery, jeden nawet proponował mi seks za 2tys Komuś się nudzi bardziej niż mi.

[Honey_Girl]

Napisane przez Parvanti

Dziewczyny, ja też zamulam dziś cały dzień. Jakaś epidemia czy co?

Poza tym wypisują do mnie dziś na gadu jakieś nieznane numery, jeden nawet proponował mi seks za 2tys Komuś się nudzi bardziej niż mi.

Chyba pogoda i niedziela nas znokautowała ...

Ja akurat takiej propozycji jeszcze nie miałam ale nie raz dostawałam jakieś durne wiadomości.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Parvanti

Dziewczyny, ja też zamulam dziś cały dzień. Jakaś epidemia czy co?

Poza tym wypisują do mnie dziś na gadu jakieś nieznane numery, jeden nawet proponował mi seks za 2tys Komuś się nudzi bardziej niż mi.

U mnie już dawno nie ma takich zagrywek.

Co do obcych numerów, do mojego TŻta dzisiaj dzwonił jakiś prywatny numer, kurczę, nie lubię tego, zaraz pojawiają mi się chore myśli, a tym bardziej, jak mój TŻ nie odbiera. Od dawna wiem, że od prywatnych nie odbiera, ale moja wyobraźnia płata mi w takich momentach niezłe figle...

[paprif]

Jak ktoś ma ochotę to zapraszam do klubu

[Rebelious]

Napisane przez Myszunia19

wyszykowałam się i zaraz spacerkiem sobie pójde do mojego. kiedys po mnie wyjezdzal teraz juz mu sie nie chce no ale w sumie mieszkam 60 metrow od niego wiec nie narzekam:P

Chyba 600m?

[Myszunia19]

nie Rebe 60 po sąsiedzku

[gwiazdeczka172]

Kurczę, tak czytam, znowu się u mnie utopiło dwóch chłopaków, 19 i 21 lat.
Masakra jakaś, podobno tegoroczne lato zbira niezł żniwo...

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez Myszunia19

nie Rebe 60 po sąsiedzku

I on po Ciebie podjeżdżał te 60 m? I jechaliście do niego?

[Honey_Girl]

Napisane przez gwiazdeczka172

Kurczę, tak czytam, znowu się u mnie utopiło dwóch chłopaków, 19 i 21 lat.
Masakra jakaś, podobno tegoroczne lato zbira niezł żniwo...

Straszne są te utonięcia. Właśnie dzisiaj czytałam że od kwietnia utonęło prawie 400 osób...
Niestety najczęściej jest to pod wpływem alkoholu...

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Honey_Girl

Straszne są te utonięcia. Właśnie dzisiaj czytałam że od kwietnia utonęło prawie 400 osób...
Niestety najczęściej jest to pod wpływem alkoholu...

Młodzi zazwyczaj po alkoholu.
Zresztą starsi nie są mądrzejsi
Mam młodszego brata, po tych utonięciach puszczamy go nad wodę z nożem na gardle.

[Honey_Girl]

Napisane przez gwiazdeczka172

Młodzi zazwyczaj po alkoholu.
Zresztą starsi nie są mądrzejsi
Mam młodszego brata, po tych utonięciach puszczamy go nad wodę z nożem na gardle.

No dokładnie. Niestety tacy ludzie myślą, że po alkoholu nic im nie będzie ..

U mnie jest tak samo. Niestety, część jego kolegów ma czasem świetne pomysły.

[Parvanti]

Z tymi utonięciami rzeczywiście masakra, zwłaszcza jak toną jakieś małe dzieci to normalnie jak czytam to płakać mi się chce. Ale ja w ogóle przewrażliwiona na temat dzieci jestem bo mam siostrę 5lat.

A w ogóle umiecie pływać? Bo ja niestety nie i tak sobie myślę, że to niedobrze, bo jakiś wypadek i już nie mam szans skoro nie umiem. Chociaż często toną i ci którzy podobno dobrze pływali.

[paprif]

Napisane przez Parvanti

Z tymi utonięciami rzeczywiście masakra, zwłaszcza jak toną jakieś małe dzieci to normalnie jak czytam to płakać mi się chce. Ale ja w ogóle przewrażliwiona na temat dzieci jestem bo mam siostrę 5lat.

A w ogóle umiecie pływać? Bo ja niestety nie i tak sobie myślę, że to niedobrze, bo jakiś wypadek i już nie mam szans skoro nie umiem. Chociaż często toną i ci którzy podobno dobrze pływali.

Ja potrafię pływac, Tż nie