Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

[madziamacius8786]

Napisane przez justyna_dt

Nic zupełnie, tak sobie ćwiczymy

no, ja myśle

Napisane przez aleksandrettaa

Z ciekawostek: poszliśmy wczoraj obadać knajpy na Ząbkowskiej. Trafilmismy do całkiem fajnego miejsca z mocno zaskakującym ogródkiem. Na podwórku przed knajpą stoi figura Matki Boskiej, są kwiaty i znicze a wokół stoją stoliki i ludzie piwo piją. Dziwnie to wygląda.

Poza tym nie wiem czemu ale któraś karta zaczęła mi piszczeć jak przechodzę przez bramki w sklepie. I dziś w każdym sklepie musiałam pokazywać ochronie zawartość torebki. Bezsensu.

No i rano biorąc prysznic dopadły mnie znowu myśli, że mój związek jest bez sensu skoro chłop nie chciał mnie na żonę. Skoro do niczego nie zmierzamy, skoro nie spełniam jego kryteriów to może nasz związek jest skazany na niepowodzenie? Może to tylko kwestia czasu aż znajdzie taką co mu będzie pasować a mnie wystawi walizki? ech nie są to przyjemne myśli...

to faktycznie dziwne miejsce, źle bym sie tam czuła

Oj mi kiedyś też piszczała bramka jak byłam w tesco bo nie odkleiłam od pudru takiego plastikowego czegoś i to tak pikało ale nie chcieli sprawdzać torebki, uwierzyli na słowo ale nieprzyjemne uczucie,to fakt


Myślisz,że Twój Tż bedąc z Tobą szuka po kryjomu innej kandydatki na żone ? Coś Ty niektórzy niestety tak mają Jeśli byłoby mu z Tobą źle to by nie był z Tobą,po co miałby sie meczyć w związku? Widocznie nie jest tak źle

Napisane przez najfajniejsza

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...2&postcount=73

przeczytajcie PS

(czemu nie ma emotki samobójcy? by się przydała...)

heheheeh bidulka zawsze warto mieć nadzieje z każdą cześcią jesteś bliżej

[aleksandrettaa]

Napisane przez madziamacius8786

no, ja myśle


to faktycznie dziwne miejsce, źle bym sie tam czuła

Oj mi kiedyś też piszczała bramka jak byłam w tesco bo nie odkleiłam od pudru takiego plastikowego czegoś i to tak pikało ale nie chcieli sprawdzać torebki, uwierzyli na słowo ale nieprzyjemne uczucie,to fakt


Myślisz,że Twój Tż bedąc z Tobą szuka po kryjomu innej kandydatki na żone ? Coś Ty niektórzy niestety tak mają Jeśli byłoby mu z Tobą źle to by nie był z Tobą,po co miałby sie meczyć w związku? Widocznie nie jest tak źle



heheheeh bidulka zawsze warto mieć nadzieje z każdą cześcią jesteś bliżej

Źle mu nie jest. Jednak dobrze widać też nie skoro mnie nie chciał na żonę.
Wiem, że marudzę wam o tym i smęcę po raz kolejny ale to wraca do mnie co jakiś czas. I nadal boli. Czuję się nic nie warta skoro nie zasługuję na bezwarunkową miłość i ślub. Jestem bezradna bo nie wiem co dalej.

[najfajniejsza]

Napisane przez aleksandrettaa

W ulotce od moich nic na ten temat nie ma. Czytałam dokładnie zanim zaczęłam łykać.
A co do chłopa to po tym jak dostałam pierścionek to o jakimś czasie nie wytrzymałam i były rozmowy na temat. Dowiedziałam się, że mi się nie oświadczy bo nie jestem taka jak on by chciał. Poza tym raz mówił, że ślub nie jest mu do niczego potrzebny, innym razem, że on by chciał ślub ale pomyśli o mnie jeśli się zmienię. Zasadniczo czarną polewkę mi podał. Poniżyłam się tylko proponując mu małżeństwo i tyle z tego wyszło.


Tak mnie kocha, że mówi wprost iż nie spełniam jego wymagań by być żoną. Nie wiem, może ja mam spaczone pojęcie o świecie ale zawsze żyłam w przekonaniu, że jak się bardzo kocha to chce się spędzić życie z tą osobą. Widać, nie kocha mnie tak bardzo i bezwarunkowo jak bym chciała. Mam poczucie, że nie jestem pierwszą którą kocha, z którą jest dłużej ale i nie ostatnią.
Za tydzień 4 rocznica i chyba stąd ten dół mnie dopadł. Czuję się upokorzona tym wszystkim.

i tego nie rozumiem - jak możesz nie nadawać się na żonę, skoro pełnisz obowiązki żony i jesteś w tym świetna?
natomiast nie pocieszę Cię, bo też raz na jakiś czas myślę, że mój mnie może za mało kocha, skoro się nie oświadcza. że czeka na "inną".
zaraz potem się otrząsam, ale myśli takie są naturalne. wszak to nie nasza wina, że nie wiemy, czemu nasi faceci to idioci?

a co wymyśliłaś na tę rocznicę?

Napisane przez madziamacius8786

heheheeh bidulka zawsze warto mieć nadzieje z każdą cześcią jesteś bliżej

...samobójstwa

[Dzi25]

Aleks współczuję Ci, to musi być dołujące I on CI to tak po prostu powiedział,że nie spełniasz jego wymagań??? I że niby co masz w sobie zmienić?
Ktoś mi kiedyś powiedział,że można zmienić kogoś o milimetr lub dwa-nie więcej.
Jakoś tak bez sensu u Was jest

[aleksandrettaa]

Napisane przez najfajniejsza

i tego nie rozumiem - jak możesz nie nadawać się na żonę, skoro pełnisz obowiązki żony i jesteś w tym świetna?
natomiast nie pocieszę Cię, bo też raz na jakiś czas myślę, że mój mnie może za mało kocha, skoro się nie oświadcza. że czeka na "inną".
zaraz potem się otrząsam, ale myśli takie są naturalne. wszak to nie nasza wina, że nie wiemy, czemu nasi faceci to idioci?

a co wymyśliłaś na tę rocznicę?

...samobójstwa

Naj szczerze mówiąc to ja też nie całkiem to rozumiem. Bo żyjemy jak małżeństwo i ponoć jest zadowolony ale być małżeństwem nie chce. to co ja mam myśleć? tylko to że mu wygodnie bo ma sex, obiad, czyste koszule i miłe towarzystwo za to nie ma zobowiązań, jak mu się znudzi to w 5 minut może zakończyć sprawę. mam poczucie, ze on zostawia sobie furtkę.
A na rocznicę jedziemy do Krakowa. Miał być malbork ale nie mamy czasu szukać noclegu itd a w krk są sprawdzone adresy.
Muszę mu coś kupić ale nie mam czasu i pomysłu.

[madziamacius8786]

Napisane przez aleksandrettaa

Źle mu nie jest. Jednak dobrze widać też nie skoro mnie nie chciał na żonę.
Wiem, że marudzę wam o tym i smęcę po raz kolejny ale to wraca do mnie co jakiś czas. I nadal boli. Czuję się nic nie warta skoro nie zasługuję na bezwarunkową miłość i ślub. Jestem bezradna bo nie wiem co dalej.

Ale wiesz,że sama sie na to godzisz i jesteś nieszcześliwa zresztą nie raz podkreślałaś,że Ciebie to nie rusza,że już nie chcesz zareczyn i ślubu..to jednak chcesz? Musisz wiedzieć czego oczekujesz od życia..jeśli nie chcesz NAPRAWDE ślubu to musisz przestać o tym myśleć a jeśli chcesz i to bardzo,chcesz założyć rodzine to zastanów sie czy taki związek Ci odpowiada jeśli Cie uraziłam- przepraszam

Napisane przez najfajniejsza

...samobójstwa

w tyłek chcesz?

[najfajniejsza]

P. mi właśnie napisał, że teraz sobie przypomniał, że mnie kocha nad życie, i mu od razu lepiej (miał zły humor, bo pogoda nie dopisuje).
chyba faktycznie muszę nauczyć się cierpliwości - kochamy się. to najważniejsze, nie?

OK, nie marudzę już

[madziamacius8786]

Naj no najważniejsze

[najfajniejsza]

Kawa napisała, że jest po trzech drinkach z ogórkiem, pijana, że poda przepis po powrocie i że przyklęku nie było i raczej nie będzie. no i że mam pozdrowić Was, lachony

[arrakis]

Napisane przez najfajniejsza

P. mi właśnie napisał, że teraz sobie przypomniał, że mnie kocha nad życie, i mu od razu lepiej (miał zły humor, bo pogoda nie dopisuje).
chyba faktycznie muszę nauczyć się cierpliwości - kochamy się. to najważniejsze, nie?

OK, nie marudzę już

fajnie ci napisal

Napisane przez najfajniejsza

Kawa napisała, że jest po trzech drinkach z ogórkiem, pijana, że poda przepis po powrocie i że przyklęku nie było i raczej nie będzie. no i że mam pozdrowić Was, lachony

pozdrow ja tez od nas

[Dzi25]

Napisane przez najfajniejsza

Kawa napisała, że jest po trzech drinkach z ogórkiem, pijana, że poda przepis po powrocie i że przyklęku nie było i raczej nie będzie. no i że mam pozdrowić Was, lachony

ehhh zazdraszczam, ja w tym roku na pewno nigdzie nie wyjadę chociażby z braku kasy ;/

[aleksandrettaa]

Napisane przez madziamacius8786

Ale wiesz,że sama sie na to godzisz i jesteś nieszcześliwa zresztą nie raz podkreślałaś,że Ciebie to nie rusza,że już nie chcesz zareczyn i ślubu..to jednak chcesz? Musisz wiedzieć czego oczekujesz od życia..jeśli nie chcesz NAPRAWDE ślubu to musisz przestać o tym myśleć a jeśli chcesz i to bardzo,chcesz założyć rodzine to zastanów sie czy taki związek Ci odpowiada jeśli Cie uraziłam- przepraszam


w tyłek chcesz?

Masz rację, powinnam wiedzieć czego chcę. Nie jestem w stanie chcieć ślubu z nim. No bo jak miałabym chcieć po takich słowach? Jak mogłabym chcieć ślubu na siłę? Nie chcę już ślubu z W. Jednak nadal czasem wracają do mnie jego słowa i to boli. A gdy wracają to zaczynam się też bać przyszłości, tego, że związek jest skazany na rozpad.
Z jednej strony chciałabym założyć rodzinę a z drugiej za bardzo go kocham by odejśc tylko przez brak obrączki. Wszak na codzień żyjemy razem i jesteśmy szczęśliwi.
Sama nie wiem co robić i myśleć.

[raingirl]

Napisane przez justyna_dt

rain, z jednej strony masz rację, rozumiem Cię - mam jak Ty, wolę nie wtykać patyka w mrowisko ale z drugiej strony - czy zastanawiałaś się, jak będzie się zachowywała Twoja mama, jak zaczniecie planować ślub? Zamierzasz poddawać swoje pomysły jeden po drugim, jeśli jej się nie spodobają?

Na szczęście ten opór mojej mamy dotyczy tylko jednej kwestii - mojej "moralności" wszystko inne przechodzi oprócz kwestii nocowania u TŻ/mieszkania razem bez ślubu/istnienia mojego życia intymnego
Nie obawiam się w takim razie o wtrącanie się w kwestie ślubu i innych rzeczy

Napisane przez sanrioo

rain a czemu nie możesz wyjechać na dłużej? bo ja nie rozumiem... chyba?

Ja też nie rozumiem, nie martw się

Napisane przez Grapefrutka

nie Ty jedna ja swojego czasu też usłyszałam na tym wątku wprost i to w dość dosadny sposób że zmusiłam swojego faceta do tego żeby mi kupił/dał pierścionek


czasem tak bywa że na pewnym etapie związku podejmuje się wspólnie decyzję dotyczące dalszego życia razem a co za tym idzie zaręczyn/ślubu nie u wszystkich jest to czysty spontan i totalne zaskoczenie da dziewczyny choć rozmowy na ten temat nie wykluczają niespodzianki wszystko to zależy od charakteru związku i osób go tworzących

Ale z nas wymuszaczki
jestem na to chodzącym przykładem

Napisane przez butterfly20

Kurcze od czwartku boli mnie podbrzusze i często chodzę do wc,a w piątek chyba miałam lekką temperaturę.Może to być przeziębienie pęcherza?
Piłam dużo soku z czarnej porzeczki itp. ale u mnie w Banku jest straszna klimatyzacja (nie narzekam,bo warunki są cudowne w takie upały,ale jak się potem wychodzi z pracy to jest straszna różnica temperatur).
Nie wiem co mam robić?

To może być pęcherz... mi pomógł Urosept - bez recepty plus picie bardzo dużych ilości wody z cytryną - dosadnie chodzi o to, żeby wysikać te wszystkie bakterie, a cytryna zakwasza mocz, czego te żyjątka nie lubią (żurawina z resztą też zakwasza). Do tego ciepłe majtki i termofor. Jak nie pomoże w ciągu kilku dni to niestety lepiej się przejść do lekarza bo z tym nie ma żartów...
Klima latem to czasem więcej kłopotu niż [pożytku. Uważaj na gardło - ponoć łatwo załatwić w ten sposób...

Wróciłam z kina - fajnie wyszedł ten Shrek. Rozbawiłam parę osób w najbliższym otoczeniu komentując, że cała akcja to wynik zwykłego męskiego kryzysu wieku średniego

[najfajniejsza]

ejjj, dokopałam się do postów, w których pisałam o przeprowadzce z lubym. az się uśmiechałam do siebie, czytając, jaka ja wtedy byłam podniecona tym i w ogóle radosna
w sumie to na co ja narzekam? mieszkam z facetem, którego kocham i który kocha mnie
naprawdę jestem szczęściarą.

OK, kończę na dzisiaj. miłego wieczora

[madziamacius8786]

Napisane przez najfajniejsza

Kawa napisała, że jest po trzech drinkach z ogórkiem, pijana, że poda przepis po powrocie i że przyklęku nie było i raczej nie będzie. no i że mam pozdrowić Was, lachony

hehe ta już pijana dziekujemy za pozdrowienia wyjazd sie jeszcze nie skończył, wiec co do przykleku niech nie bedzie taka uprzedzona

Napisane przez Dzi25

ehhh zazdraszczam, ja w tym roku na pewno nigdzie nie wyjadę chociażby z braku kasy ;/

ale za rok pewnie sie uda

Napisane przez aleksandrettaa

Masz rację, powinnam wiedzieć czego chcę. Nie jestem w stanie chcieć ślubu z nim. No bo jak miałabym chcieć po takich słowach? Jak mogłabym chcieć ślubu na siłę? Nie chcę już ślubu z W. Jednak nadal czasem wracają do mnie jego słowa i to boli. A gdy wracają to zaczynam się też bać przyszłości, tego, że związek jest skazany na rozpad.
Z jednej strony chciałabym założyć rodzinę a z drugiej za bardzo go kocham by odejśc tylko przez brak obrączki. Wszak na codzień żyjemy razem i jesteśmy szczęśliwi.
Sama nie wiem co robić i myśleć.

widzisz nie chcesz ślubu z W. Ale z innym byś mogła mieć Kochasz swojego Tża dlatego nie chcesz odejść Miłość jest ważniejsza niż obrączka to fakt bo co z tego,że sie weźmie slub jak później rozwód..to niestety nie gwarantuje wiecznego bycia razem,wszystko zależy od dwóch osób. Twojego Tża nie rozumiem za to podejście bo wg mnie spisujesz sie na medal. On po prostu tego nie docenia Ma wszystko o czym tylko może zamarzyć, to troche jest egoistyczne to jego podejście bo myśli o sobie i to co Ci powiedział..ciekawe czy jego by zabolało jakbyś mu powiedziała,że nie nadaje sie na meża..pewnie by sie obraził.. I sama zobacz jak Cie zranił,że to co wtedy powiedział wraca do Ciebie i pewnie bedzie wracało tylko czy Ty to wytrzymasz trzeba tez myśleć o swoim szcześciu a nie podporządkowywać sie pod Tża...gdyby mój nie chciał ślubu, zalegalizowania związku to chyba bym odpuściła.. (nie dlatego,że tylko mi na tym zależy no ale ślub,to stworzenie rodziny-przede wszystkim)

Napisane przez raingirl

Wróciłam z kina - fajnie wyszedł ten Shrek. Rozbawiłam parę osób w najbliższym otoczeniu komentując, że cała akcja to wynik zwykłego męskiego kryzysu wieku średniego

fajnie,że film Ci sie podobał nie roniłaś łezki?

[raingirl]

Napisane przez madziamacius8786

fajnie,że film Ci sie podobał nie roniłaś łezki?

Ja pierwsza płaksa jestem - jasne, że roniłam
Mnie ostatnio do łez wzrusza reklama lodówek

[najfajniejsza]

obejrzałabym tego Shreka, ale u nas tylko w 3D jest, a ja nie chcę w 3D

lecę, serio.
miło mi się powspominało
papapaa

[Dzi25]

Napisane przez raingirl

Ja pierwsza płaksa jestem - jasne, że roniłam
Mnie ostatnio do łez wzrusza reklama lodówek

Czyżby Beko ?

[madziamacius8786]

Napisane przez raingirl

Ja pierwsza płaksa jestem - jasne, że roniłam
Mnie ostatnio do łez wzrusza reklama lodówek

a lodówki czym Cie wzruszają?

Napisane przez najfajniejsza

obejrzałabym tego Shreka, ale u nas tylko w 3D jest, a ja nie chcę w 3D

lecę, serio.
miło mi się powspominało
papapaa

Papa

[raingirl]

Napisane przez Dzi25

Czyżby Beko ?

No a jak

[skimos]

Napisane przez justyna_dt

Yyy... jakie myśli? Ale w sensie z Twoim TŻ i koleżanką? I wtedy się czułaś jak piąte koło u wozu? ;>

Ehe. Zaraz w klubie napiszę. Aczkolwiek też możliwe że gorączkę łapię, wtedy zazwyczaj dół jest.

Aleks ale to nie jest kwestia braku obrączki. Kobieta potrzebuje stabilizacji i takiej pewności o przyszłość. Ty tej pewności nie masz (oczywiście - żonaci też potrafią zdradzić/odejść, ale jednak jakiś taki komfort większy psychiczny jest). No i jak sama powiedziałaś, wiesz że nie masz co liczyć na jakiś rozwój związku, a z twoich słów wynika że jednak nie satysfakcjonuje Cię w pełni to, co masz (w myśleniu o przyszłości). Ale to musisz sama to przemyśleć, lub porozmawiać z nim. Ale nie daj sobie wmówić że czegoś Ci brakuje aby zostać żoną, bo to już szantaż emocjonalny. Jak już to jemu brakuje do zostania mężem.

[madziamacius8786]

I gdzie to słońce które miało być po południu?

[Ilsa Lund]

Napisane przez najfajniejsza

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...2&postcount=73

przeczytajcie PS

słodkie takie założenia sobie robić

Napisane przez aleksandrettaa

Za tydzień 4 rocznica i chyba stąd ten dół mnie dopadł. Czuję się upokorzona tym wszystkim.

to będzie ładna rocznica. Możesz mu kupić krawat bo takie rzeczy się kupuje starym mężom jak się już nie ma pomysłu

Napisane przez raingirl

Wróciłam z kina - fajnie wyszedł ten Shrek. Rozbawiłam parę osób w najbliższym otoczeniu komentując, że cała akcja to wynik zwykłego męskiego kryzysu wieku średniego

no tak właśnie jest. Jak dał buziaka w łóżku Fionie to się rozczuliłam i jak zobaczyłam jak przebiega im dzień a później zrzedła mi mina tak w miarę nie spoilerując. A Beko każdego wzrusza

[skimos]

Napisane przez madziamacius8786

I gdzie to słońce które miało być po południu?

już zaszło?

[madziamacius8786]

nie w ogóle go nie było

[skimos]

jutro będzie
musi być bo inaczej nie mam się w co ubrać na rozmowę (mam nadzieję że ostatnią ).

[medeline]

Napisane przez madziamacius8786

Niefajnie Twój zrobił bo wiedział,że ustaliliście to wcześniej a mimo to zgodził sie robić za brata..a Wy sie teraz cześciej widujecie czy mi sie tak tylko wydaje?

Tak, teraz obydwoje jesteśmy w domu. On do wieczora układa kostkę (lub coś tam), a co drugi dzień się widzimy po 20 na 3h. Teoretycznie. Jak widać, Pan Matka Teresa umożliwiając bratu wolną niedzielę, wkopał się po uszy. Miało być 2-3h od godziny 12, a tu co? Nadal jest na robocie... Więc:
1. Ze spotkania nici
2. Dobrze, ze sama z siebie poszłam do kościoła wczesniej, bo nie dowiedziałabym się przed 18, że nie idziemy jednak razem
3. Mam do niego żal, że wyręczając dobrodusznie brata (dla jego jakichś spotkań z kolegami?) się wkopał
4. Mam żal do jego brata, że go wkopał mówiąc o 2-3h maksymalnie, a jak widać siedzi już tam prawie 9
5. Coraz częściej mam wrażenie, że wcale nie tęskni tak, jak odpisuje, gdy piszę: "tęsknię za tobą"
6. Chcę, żeby chciał się angażować bardziej
7. Chcę, żeby mnie chciał bardziej, tzn. spędzić ze mną czasu więcej i inaczej niż tylko spacer nocą
8. Chcę żeby dążył usilnie do spotkania nie tylko wtedy, gdy chce się kochać
i jeszcze dużo
Buuuu

Aleks, pokićkane, nie dziwię Ci się, że masz takie myśli Ale jeśli on zechce ślubu, tak od serca, to tego nie odrzucaj.

Naj, heh, mamy coś wspólnego Ty sobie dałaś czas do IV części, ja jakiś niecały miesiąc, dokładnie 26 lipca rok temu miałam wrócić zaręczona....

[Ilsa Lund]

Napisane przez skimos

jutro będzie
musi być bo inaczej nie mam się w co ubrać na rozmowę (mam nadzieję że ostatnią ).

na pewno będzie ostatnia chyba że będziesz chciała zmian

[madziamacius8786]

Napisane przez skimos

jutro będzie
musi być bo inaczej nie mam się w co ubrać na rozmowę (mam nadzieję że ostatnią ).

jeeeeeee..widze zachód słońca czyli bedzie jutro piekna pogoda !

Napisane przez medeline

Więc:
1. Ze spotkania nici
2. Dobrze, ze sama z siebie poszłam do kościoła wczesniej, bo nie dowiedziałabym się przed 18, że nie idziemy jednak razem
3. Mam do niego żal, że wyręczając dobrodusznie brata (dla jego jakichś spotkań z kolegami?) się wkopał
4. Mam żal do jego brata, że go wkopał mówiąc o 2-3h maksymalnie, a jak widać siedzi już tam prawie 9
5. Coraz częściej mam wrażenie, że wcale nie tęskni tak, jak odpisuje, gdy piszę: "tęsknię za tobą"
6. Chcę, żeby chciał się angażować bardziej
7. Chcę, żeby mnie chciał bardziej, tzn. spędzić ze mną czasu więcej i inaczej niż tylko spacer nocą
8. Chcę żeby dążył usilnie do spotkania nie tylko wtedy, gdy chce się kochać
i jeszcze dużo
Buuuu

A jak Ty chciałabyś spedzać ten czas, inaczej niż na spacerze?

Kurcze..faktycznie długo robi..i co nawet sie nie odezwał,że niestety ale sie nie zobaczycie ? (bo wiedział,że jesteście umówieni na 18 do kościoła)

[onlythebest]

Napisane przez aleksandrettaa

Poza tym nie wiem czemu ale któraś karta zaczęła mi piszczeć jak przechodzę przez bramki w sklepie. I dziś w każdym sklepie musiałam pokazywać ochronie zawartość torebki. Bezsensu.

Hello

Aleks ja ostatnio tez miałam przygody z piszczeniem karty w Reserved.
Bardzo miły pan ochroniarz powiedział , że to może tak piszczeć karta bankomatowa z chipem (ja mam takową firmową z BZW BK) i rzeczywiście sprawdziłam - to ta karta. Niektóre sklepy mają bardzo namagnesowane te klamry zabezpieczające przy ciuchach, chip w karcie się od tego namagnesowuje i potem karta piszczy

Justynka jak miło znów Cię poczytać

A ja wczoraj spędziłam bardzo miły dzień: najpierw nad jeziorkiem z M i znajomymi a potem na imprezce urodzinowej brata M i jeszcze 2 znajomych. Kurcze ja to domatorka straszna jestem ale fajnie było się tak wyrwać wieczorkiem i napić.......coli Teraz ja jestem driverka więc Tż-cik mógł spokojnie się piwka napić. A dziś miałam ostatnie wpisy i mam wakacje

Naj nie łam się ja tu sobie od pierwszej części przesiaduję i jest ok, wiadomo że fajniej byłoby już mieć ta obrączkę na palcu, ale trzeba patrzeć na dobre strony - przed nami jeszcze ten piękny dzień zaręczyn