Polecamy:

szatanica1989 · 2010-07-18, 20:07

Cytat:

Napisane przez Janis_

Właśnie wróciłam do Krk i siedzę w pustym mieszkaniu (współlokator sobie pojechał...). I mi smutno. I płakać mi się chce. I w ogóle uświadamiam sobie beznadziejność własnej sytuacji życiowej

Aaa i jeszcze mój pokój kojarzy mi się z eksem. Ulubiona poduszka z ciastkiem leży na łóżku...

Witaj w klubie.

Honey_Girl · 2010-07-18, 20:09

Cytat:

Napisane przez gwiazdeczka172

Widzę - wierna i oddana

Dobra to uratuje Cię Pamela Anderson

Tak, to ja

Noo niech będzie.. z jej poduszkami będę bardziej pewna.

gwiazdeczka172 · 2010-07-18, 20:09

Cytat:

Napisane przez Honey_Girl

Tak, to ja

Noo niech będzie.. z jej poduszkami będę bardziej pewna.

To już poduszkowce

Honey_Girl · 2010-07-18, 20:11

Cytat:

Napisane przez gwiazdeczka172

To już poduszkowce

No racja

W każdym razie... zawsze to większe bezpieczeństwo

najszczesliwsza_kobieta · 2010-07-18, 20:11

Dziewczyny, tak czytam i czytam ten temat, że aż musiałam założyć swój profil i się tu wypowiedzieć.

Wyobraźcie sobie, że mój TŻ bawi się w ten weekend na weselu i to niestety nie ze mną tylko z "koleżanką" Ja jej nawet nie znam osobiście. Powiedział mi tylko, że to koleżanka z liceum i koniec tematu.

No od wczoraj krew mnie zalewa. Co za pustak zaprasza zajętego faceta na wesele?! I jakiemu pustakowi przychodzi do głowy żeby na nie tak po prostu pójść?

Hmm.. mam nadzieję, że się świetnie bawił

paprif · 2010-07-18, 20:13

Cytat:

Napisane przez Janis_

Właśnie wróciłam do Krk i siedzę w pustym mieszkaniu (współlokator sobie pojechał...). I mi smutno. I płakać mi się chce. I w ogóle uświadamiam sobie beznadziejność własnej sytuacji życiowej

Aaa i jeszcze mój pokój kojarzy mi się z eksem. Ulubiona poduszka z ciastkiem leży na łóżku...

Dobrze będzie, nie smuć się.
Ja jestem dzisiaj mistrzem pocieszenia...

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Cytat:

Napisane przez najszczesliwsza_kobieta

Dziewczyny, tak czytam i czytam ten temat, że aż musiałam założyć swój profil i się tu wypowiedzieć.

Wyobraźcie sobie, że mój TŻ bawi się w ten weekend na weselu i to niestety nie ze mną tylko z "koleżanką" Ja jej nawet nie znam osobiście. Powiedział mi tylko, że to koleżanka z liceum i koniec tematu.

No od wczoraj krew mnie zalewa. Co za pustak zaprasza zajętego faceta na wesele?! I jakiemu pustakowi przychodzi do głowy żeby na nie tak po prostu pójść?

Hmm.. mam nadzieję, że się świetnie bawił

Szczerze? Zaczęłabym się zastanawiać czy ta "koleżanka" to tylko kolezanka.
Czy to jest związek na odleglość ?
Napisz coś więcej o WAS.

gwiazdeczka172 · 2010-07-18, 20:13

Cytat:

Napisane przez najszczesliwsza_kobieta

Dziewczyny, tak czytam i czytam ten temat, że aż musiałam założyć swój profil i się tu wypowiedzieć.

Wyobraźcie sobie, że mój TŻ bawi się w ten weekend na weselu i to niestety nie ze mną tylko z "koleżanką" Ja jej nawet nie znam osobiście. Powiedział mi tylko, że to koleżanka z liceum i koniec tematu.

No od wczoraj krew mnie zalewa. Co za pustak zaprasza zajętego faceta na wesele?! I jakiemu pustakowi przychodzi do głowy żeby na nie tak po prostu pójść?

Hmm.. mam nadzieję, że się świetnie bawił

Nie puściłabym.
Nie ma mowy w ogóle takiej

A tej lasce powiedziałabym małe co nie co, aż by jej w pięty poszło i skarpetki podarło

Odezwał się chociaż?

kamila2006 · 2010-07-18, 20:14

Cytat:

Napisane przez najszczesliwsza_kobieta

Dziewczyny, tak czytam i czytam ten temat, że aż musiałam założyć swój profil i się tu wypowiedzieć.

Wyobraźcie sobie, że mój TŻ bawi się w ten weekend na weselu i to niestety nie ze mną tylko z "koleżanką" Ja jej nawet nie znam osobiście. Powiedział mi tylko, że to koleżanka z liceum i koniec tematu.

No od wczoraj krew mnie zalewa. Co za pustak zaprasza zajętego faceta na wesele?! I jakiemu pustakowi przychodzi do głowy żeby na nie tak po prostu pójść?

Hmm.. mam nadzieję, że się świetnie bawił

Absolutnie sobie nie wyobrazam. Chyba jest taka niepisana zasada ze nie zaprasza sie na wesela ludzi zajetych jako swoją osobę towarzyszacą.

Poza tym nie rozumiem jak ktos moze sie zgodzic isc na takie wesele z kims... zostawiajac swojego partnera w domu.

Wg mnie przed weselem powinnas jasno wyrazic swoje stanowisko, ze sobie tego nie zyczysz i juz. chyba masz cos do powiedzenia w tym zwiazku?

paprif · 2010-07-18, 20:15

Cytat:

Napisane przez gwiazdeczka172

Nie puściłabym.
Nie ma mowy w ogóle takiej
A tej lasce powiedziałabym małe co nie co, aż by jej w pięty poszło i skarpetki podarło
Odezwał się chociaż?

Dokładnie.
Co to ma być, że on idzie i bez gadania.
Najwyraźniej miał na to wielką ochotę.

O ludzie...

Janis_ · 2010-07-18, 20:19

Cytat:

Napisane przez szatanica1989

Witaj w klubie.

Beznadziejność mojej sytuacji?
Jestem sama i wcale to nie jest takie wspaniałe na dłuższą metę. Dalej za nim tęsknię i cały czas o nim myślę, choć naprawdę staram się zająć czymś innym. WSZYSTKIE moje plany wakacyjne zostały przekreślone, nawet już do tego Mediolanu nie jadę. Zapowiada się krążenie pomiędzy Krk a miejscowością rodzinną - to spełnienie moich marzeń

No i nie mogę znaleźć pracy, nigdzie nie chcą oglądać mojej cudnej buźki. Aaa i do tego jeszcze sytuacja w domu, która też nie jest kolorowa.

szatanica1989 · 2010-07-18, 20:19

Cytat:

Napisane przez najszczesliwsza_kobieta

Dziewczyny, tak czytam i czytam ten temat, że aż musiałam założyć swój profil i się tu wypowiedzieć.

Wyobraźcie sobie, że mój TŻ bawi się w ten weekend na weselu i to niestety nie ze mną tylko z "koleżanką" Ja jej nawet nie znam osobiście. Powiedział mi tylko, że to koleżanka z liceum i koniec tematu.

No od wczoraj krew mnie zalewa. Co za pustak zaprasza zajętego faceta na wesele?! I jakiemu pustakowi przychodzi do głowy żeby na nie tak po prostu pójść?

Hmm.. mam nadzieję, że się świetnie bawił

No chyba sobie kpisz, koleś poszedł z jakąś inną panną tak o, po prostu, i jeszcze bezczelnie stwierdził, że "to tylko koleżanka" więc ma pełne prawo iść?! Waćpan raczy żartować

gwiazdeczka172 · 2010-07-18, 20:19

Cytat:

Napisane przez paprif

Dokładnie.
Co to ma być, że on idzie i bez gadania.
Najwyraźniej miał na to wielką ochotę.

O ludzie...

Dla mnie by to oznaczało, że mój TŻ ma mnie w dupie

Jak można?
Nie wyobrażam sobie teraz jakby jakiś kolega mnie zaprosił na wesele i miałabym iść, nie pytając w ogóle TŻta o opinię, zdanie, czy nawet zgodę. Co prawda nie jestem jego własnością, ale uważam, że wypada z grzeczności zapytać.
Zresztą co ja piszę, j bym grzecznie powiedziała temu koledze, że dziękuję, bo jestem zajęta

hoppipolla · 2010-07-18, 20:19

Cytat:

Napisane przez najszczesliwsza_kobieta

Dziewczyny, tak czytam i czytam ten temat, że aż musiałam założyć swój profil i się tu wypowiedzieć.

Wyobraźcie sobie, że mój TŻ bawi się w ten weekend na weselu i to niestety nie ze mną tylko z "koleżanką" Ja jej nawet nie znam osobiście. Powiedział mi tylko, że to koleżanka z liceum i koniec tematu.

No od wczoraj krew mnie zalewa. Co za pustak zaprasza zajętego faceta na wesele?! I jakiemu pustakowi przychodzi do głowy żeby na nie tak po prostu pójść?

Hmm.. mam nadzieję, że się świetnie bawił

dlaczego on się w ogóle zgodził iść z nią?
rozmawialiście o tym, powiedziałaś mu, że Ci się to nie podoba?

szatanica1989 · 2010-07-18, 20:21

Cytat:

Napisane przez Janis_

Beznadziejność mojej sytuacji?
Jestem sama i wcale to nie jest takie wspaniałe na dłuższą metę. Dalej za nim tęsknię i cały czas o nim myślę, choć naprawdę staram się zająć czymś innym. WSZYSTKIE moje plany wakacyjne zostały przekreślone, nawet już do tego Mediolanu nie jadę. Zapowiada się krążenie pomiędzy Krk a miejscowością rodzinną - to spełnienie moich marzeń

No i nie mogę znaleźć pracy, nigdzie nie chcą oglądać mojej cudnej buźki. Aaa i do tego jeszcze sytuacja w domu, która też nie jest kolorowa.

Beznadziejność mojej?
Jutro wrócę do pustego mieszkania, będę dalej płakać, a eks pojechał na męski wypad do domków nad jezioro. Na ile męski - nie wiem. Pewnie kumple zorganizują mu pocieszenie.
Jest beznadziejnie. Ja też nie mogę pracy znaleźć, a zbliża się sierpień i opłata za mieszkanie

I jeszcze moja Mama jest 1000 km stąd. Cudnie.

Honey_Girl · 2010-07-18, 20:22

Cytat:

Napisane przez najszczesliwsza_kobieta

Dziewczyny, tak czytam i czytam ten temat, że aż musiałam założyć swój profil i się tu wypowiedzieć.

Wyobraźcie sobie, że mój TŻ bawi się w ten weekend na weselu i to niestety nie ze mną tylko z "koleżanką" Ja jej nawet nie znam osobiście. Powiedział mi tylko, że to koleżanka z liceum i koniec tematu.

No od wczoraj krew mnie zalewa. Co za pustak zaprasza zajętego faceta na wesele?! I jakiemu pustakowi przychodzi do głowy żeby na nie tak po prostu pójść?

Hmm.. mam nadzieję, że się świetnie bawił

Dla mnie to nie do przyjęcia. Poza tym co to zwykłe koleżanka z liceum i koniec tematu ? Podobnie jak dziewczyny myślę, że to nie tyko ,,koleżanka''

gwiazdeczka172 · 2010-07-18, 20:22

Cytat:

Napisane przez Janis_

Beznadziejność mojej sytuacji?
Jestem sama i wcale to nie jest takie wspaniałe na dłuższą metę. Dalej za nim tęsknię i cały czas o nim myślę, choć naprawdę staram się zająć czymś innym. WSZYSTKIE moje plany wakacyjne zostały przekreślone, nawet już do tego Mediolanu nie jadę. Zapowiada się krążenie pomiędzy Krk a miejscowością rodzinną - to spełnienie moich marzeń

No i nie mogę znaleźć pracy, nigdzie nie chcą oglądać mojej cudnej buźki. Aaa i do tego jeszcze sytuacja w domu, która też nie jest kolorowa.

Pur też uważała, że teraz będzie ciagle sama, że nikogo nie znajdzie.
A proszę co się dzieje teraz

Spokojnie, trafisz jeszcze na kogoś, kto na Ciebie naprawdę zasługuje.
Myśl sobie, że to Ty jesteś tutaj wygraną, bo nie jesteś z kłamcą i oszustem. Nie żyjesz w niepewności i niewiedzy. Możesz robić ze swoim zyciem co chcesz. Możesz w końcu zająć się sobą.
Wiem, że to trudne, bo ja sama miałam czarne myśli jak TŻ mnie rzucił.

Pracy tez nie mam, też mnie nikt nie chce

więc przybij piątkę...

paprif · 2010-07-18, 20:23

Cytat:

Napisane przez gwiazdeczka172

Dla mnie by to oznaczało, że mój TŻ ma mnie w dupie
Jak można?
Nie wyobrażam sobie teraz jakby jakiś kolega mnie zaprosił na wesele i miałabym iść, nie pytając w ogóle TŻta o opinię, zdanie, czy nawet zgodę. Co prawda nie jestem jego własnością, ale uważam, że wypada z grzeczności zapytać.
Zresztą co ja piszę, j bym grzecznie powiedziała temu koledze, że dziękuję, bo jestem zajęta

Dokładnie. Dla mnie oznaczałoby to, że koleś chce sobie lecieć na dwa fronty.
Ja też sobie czegoś takiego nie wyobrażam.

sweetish · 2010-07-18, 20:23

Żeby nie było... u mnie też zawiecha dzisiaj

dlatego tak milczaco was podglądam

zaraz sie ogarne i cos skrobnę, bo juz kilka stron temu ktos cos pytał

gwiazdeczka172 · 2010-07-18, 20:24

Cytat:

Napisane przez szatanica1989

Beznadziejność mojej?
Jutro wrócę do pustego mieszkania, będę dalej płakać, a eks pojechał na męski wypad do domków nad jezioro. Na ile męski - nie wiem. Pewnie kumple zorganizują mu pocieszenie.
Jest beznadziejnie. Ja też nie mogę pracy znaleźć, a zbliża się sierpień i opłata za mieszkanie

I jeszcze moja Mama jest 1000 km stąd. Cudnie.

Nie wiem, co Ci napisać.
Jeszcze niedawno byłaś twarda, że nic do eksa nie masz.
Poczekaj, aż eks wróći, może pogadajcie, ustabilizujcie swoją sytuację i uczucia.
Nie płacz bo to nic nie da, to nic nie naprawi i ni ułatwi.

Parvanti · 2010-07-18, 20:24

Pomijając kwestie nie puściłabym/zabroniłabym to chyba facet SAM powinien wiedzieć iż ma dziewczynę i od razu odmówić...

Honey_Girl · 2010-07-18, 20:27

Cytat:

Napisane przez Parvanti

Pomijając kwestie nie puściłabym/zabroniłabym to chyba facet SAM powinien wiedzieć iż ma dziewczynę i od razu odmówić...

A to już swoją drogą.

Rebelious · 2010-07-18, 20:28

Cytat:

Napisane przez gwiazdeczka172

Pracy tez nie mam, też mnie nikt nie chce

więc przybij piątkę...

Ja mam, ale tylko dorywczą.

Chociaż nie mam co narzekać, bo niezła kasa z tego wychodzi. 1000zł za 8-10dni roboty.

Tak na stałe to chyba nie opłaca mi się już iść, najwyżej zakręce się jako hostessa.

gwiazdeczka172 · 2010-07-18, 20:29

Cytat:

Napisane przez paprif

Dokładnie. Dla mnie oznaczałoby to, że koleś chce sobie lecieć na dwa fronty.
Ja też sobie czegoś takiego nie wyobrażam.

Ja też sobie nie wyobrażam.
Geeralnie to jakby TŻ się upierał, że idzie, dalabym mu ultimatum, albo ja albo ona i tyle.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Cytat:

Napisane przez sweetish

Żeby nie było... u mnie też zawiecha dzisiaj

dlatego tak milczaco was podglądam

zaraz sie ogarne i cos skrobnę, bo juz kilka stron temu ktos cos pytał

Lenisz się

Parvanti · 2010-07-18, 20:31

Cytat:

Napisane przez Rebelious

Ja mam, ale tylko dorywczą.

Chociaż nie mam co narzekać, bo niezła kasa z tego wychodzi. 1000zł za 8-10dni roboty.

Tak na stałe to chyba nie opłaca mi się już iść, najwyżej zakręce się jako hostessa.

Wow to niezłe zarobki, naprawdę.

Ja w tamtym roku wykonałam 1 (słownie : JEDEN) telefon i dostałam pracę w dużej firmie, a w tym już mam dość, nawet na pokojówkę mnie nie chcą. Można się załamać.

gwiazdeczka172 · 2010-07-18, 20:32

Cytat:

Napisane przez Rebelious

Ja mam, ale tylko dorywczą.

Chociaż nie mam co narzekać, bo niezła kasa z tego wychodzi. 1000zł za 8-10dni roboty.

Tak na stałe to chyba nie opłaca mi się już iść, najwyżej zakręce się jako hostessa.

Jakbym była na Twoim miejscu to trzymałabym się tej roboty.
A w czym pracujesz?

yellowsunshine · 2010-07-18, 20:36

Cytat:

Napisane przez najszczesliwsza_kobieta

Dziewczyny, tak czytam i czytam ten temat, że aż musiałam założyć swój profil i się tu wypowiedzieć.

Wyobraźcie sobie, że mój TŻ bawi się w ten weekend na weselu i to niestety nie ze mną tylko z "koleżanką" Ja jej nawet nie znam osobiście. Powiedział mi tylko, że to koleżanka z liceum i koniec tematu.

No od wczoraj krew mnie zalewa. Co za pustak zaprasza zajętego faceta na wesele?! I jakiemu pustakowi przychodzi do głowy żeby na nie tak po prostu pójść?

Hmm.. mam nadzieję, że się świetnie bawił

ee, mi tu też coś nie gra?
poszedł sam, z jakąś inną dziewczyną na wesele...
Nawet jeśli któraś by go zaprosiła, bo zdarzają się takie, to normalne byłoby odmówić.
I co zamierzasz? Przemilczeć.. ?

Cytat:

Napisane przez Honey_Girl

No to musimy się jakoś rozweselić

No musimy...! nawiasem mówiąc, skąd taki nick ?
bo chyba nie od takiego filmu "Honey"? Kiedyś go oglądałam wiele razy, byłam młodsza i sobie tańcowałam

Cytat:

Napisane przez gwiazdeczka172

Ja byłam do tej pory w Karpaczu i Zakopanem.
Karpacz to chyba Karkonosze?

Gwiazda, a co robiłaś na geografii w szkole?!

Cytat:

Napisane przez Parvanti

A w ogóle umiecie pływać? Bo ja niestety nie i tak sobie myślę, że to niedobrze, bo jakiś wypadek i już nie mam szans skoro nie umiem. Chociaż często toną i ci którzy podobno dobrze pływali.

umiem, TŻ też, nawet tam miał jakieś odznaczenia.
Ogólnie akurat na wodzie czuję się swobodnie, ale ta liczba utonięć też mnie przeraża...
Ale no macie racje, te wypadki też są przez to, że bezmyślni młodzi ludzie, po alkoholu postanawiają zaszaleć... no i na takich jest rada?

najszczesliwsza_kobieta · 2010-07-18, 20:37

No jesteśmy ze sobą 1,5 roku. Wszystko świetnie się układa, ale czasami ma takie "odpały"
Była kiedyś taka sytuacja, że zaprosił mnie kolega na studniówkę. Odmówiłam od razu. Dla mnie nie ma dyskusji. Po kilku tygodniach przychodzi do mnie mój TŻ z pytaniem czy może iśc z koleżanką na studniówkę!

Ręce mi opadły, powiedziałam tylko żeby szedł i pamiętał o tym, że ja jestem w stosunku do niego uczciwa, "strzeliłam focha" i nie miałam ochoty już z nim o tym rozmawiać.
Nie poszedł.

I oto proszę. Dwa tygodnie temu pyta mnie czy może iśc z KOLEŻANKĄ na wesele. Zapewniał mnie że to tylko koleżanka, która na pewno się do mnie odezwie i porozmawia o weselu. Nie odezwała się, na wesele poszedł.

Jutro zapewne usłyszę relację ze wspaniałej zabawy.

yellowsunshine · 2010-07-18, 20:37

Cytat:

Napisane przez Parvanti

Pomijając kwestie nie puściłabym/zabroniłabym to chyba facet SAM powinien wiedzieć iż ma dziewczynę i od razu odmówić...

no dokładnie.

gwiazdeczka172 · 2010-07-18, 20:38

Uciekam do TŻta babeczki, film się skończył, więc ja też kończę.
Do napisania jutro, wszystko nadrobię

Miłych snów i poprawy humorku

najszczesliwsza_kobieta · 2010-07-18, 20:39

[QUOTE=yellowsunshine;2076 2236]ee, mi tu też coś nie gra?
poszedł sam, z jakąś inną dziewczyną na wesele...
Nawet jeśli któraś by go zaprosiła, bo zdarzają się takie, to normalne byłoby odmówić.
I co zamierzasz? Przemilczeć.. ?

Dokładnie. Mógł odmówić, ale widocznie bardzo chciał iść na te wesele.
Może mój błąd, że nie powiedziałam mu wprost, że ma nie iść, ale po prostu odjęło mi mowę.

2010-07-18, 20:11	#4415
najszczesliwsza_kobieta Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 10	Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha. Dziewczyny, tak czytam i czytam ten temat, że aż musiałam założyć swój profil i się tu wypowiedzieć. Wyobraźcie sobie, że mój TŻ bawi się w ten weekend na weselu i to niestety nie ze mną tylko z "koleżanką" Ja jej nawet nie znam osobiście. Powiedział mi tylko, że to koleżanka z liceum i koniec tematu. No od wczoraj krew mnie zalewa. Co za pustak zaprasza zajętego faceta na wesele?! I jakiemu pustakowi przychodzi do głowy żeby na nie tak po prostu pójść? Hmm.. mam nadzieję, że się świetnie bawił

2010-07-18, 20:23	#4428
sweetish Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: ♥ Wiadomości: 6 333	Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha. Żeby nie było... u mnie też zawiecha dzisiaj dlatego tak milczaco was podglądam zaraz sie ogarne i cos skrobnę, bo juz kilka stron temu ktos cos pytał __________________ O urządzaniu wnętrz: BLOG wątek sweet Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.

2010-07-18, 20:24	#4430
Parvanti Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-06 Wiadomości: 1 644	Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha. Pomijając kwestie nie puściłabym/zabroniłabym to chyba facet SAM powinien wiedzieć iż ma dziewczynę i od razu odmówić...

2010-07-18, 20:37	#4437
najszczesliwsza_kobieta Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 10	Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha. No jesteśmy ze sobą 1,5 roku. Wszystko świetnie się układa, ale czasami ma takie "odpały" Była kiedyś taka sytuacja, że zaprosił mnie kolega na studniówkę. Odmówiłam od razu. Dla mnie nie ma dyskusji. Po kilku tygodniach przychodzi do mnie mój TŻ z pytaniem czy może iśc z koleżanką na studniówkę! Ręce mi opadły, powiedziałam tylko żeby szedł i pamiętał o tym, że ja jestem w stosunku do niego uczciwa, "strzeliłam focha" i nie miałam ochoty już z nim o tym rozmawiać. Nie poszedł. I oto proszę. Dwa tygodnie temu pyta mnie czy może iśc z KOLEŻANKĄ na wesele. Zapewniał mnie że to tylko koleżanka, która na pewno się do mnie odezwie i porozmawia o weselu. Nie odezwała się, na wesele poszedł. Jutro zapewne usłyszę relację ze wspaniałej zabawy.

2010-07-18, 20:38	#4439
gwiazdeczka172 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-10 Lokalizacja: B. Wiadomości: 10 083	Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha. Uciekam do TŻta babeczki, film się skończył, więc ja też kończę. Do napisania jutro, wszystko nadrobię Miłych snów i poprawy humorku __________________ 21.06.2008 03.09.2011 Moje (s)tworki - zapraszam na bloga Wymiana

2010-07-18, 20:39	#4440
najszczesliwsza_kobieta Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 10	Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha. [QUOTE=yellowsunshine;2076 2236]ee, mi tu też coś nie gra? poszedł sam, z jakąś inną dziewczyną na wesele... Nawet jeśli któraś by go zaprosiła, bo zdarzają się takie, to normalne byłoby odmówić. I co zamierzasz? Przemilczeć.. ? Dokładnie. Mógł odmówić, ale widocznie bardzo chciał iść na te wesele. Może mój błąd, że nie powiedziałam mu wprost, że ma nie iść, ale po prostu odjęło mi mowę.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)