Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

[skimos]

lecęęęę
oby się udało i żebym się nie zbłaźniła

[madziamacius8786]

bedzie dobrze nie stresuj sie

[arrakis]

Napisane przez raingirl

zaprzedałam się na zakupach perfumowych rzecz jasna

a cos zakupila?

[osz rety]

Napisane przez skimos

lecęęęę
oby się udało i żebym się nie zbłaźniła

trzymamy mocno kciuki za Ciebie
wkurzyłam się z lekka koleżanka poszła sobie na urlop i zostawiła mi długą listę co mam zrobić jak jej nie ma i niby oszukała naczelnika bo powiedziała, że coś zrobiła a tego nie zrobiła i teraz muszę za nią wszystko zrobić a naczelnik powiedział, że gdyby wiedział to by nie pozwolił jej iść na urlop...
na razie mam troszkę spokoju to nadrobie klub
i w ogóle chciałam pomarudzić bo wczoraj przez sobotnią mega burze ludzie nie mieli internetu i mój Tż całą niedzielę pracował kurczę a jednak przyszedł naczelnik i muszę pracować...

[madziamacius8786]

ale Ty za to masz codziennie swojego Kochanego

[medeline]

Madziu, ja w domu mam tak, że po 21 najlepiej, żeby nie było gości, max do 22. Mieszkam na parterze z dziadkami, więc nie posiedzimy tyle, ile byśmy chcieli, bo się denerwują. A w domu TŻ... hm... nie dostałam zaproszenia (czyżby jednak nikt mnie tam na kawkę nie miał zapraszać? )W każdym razie dziś mam już dobry humor, bo TŻ wkurzony, że tyle musiał tam siedziec, więc ja już nie muszę Bo się okazało, że wyręczył brata, żeby mógł sobie iść na wódkę z kolegami...

Pony, łaaaaa Pokaż swój pierścień

Skimos

[osz rety]

Napisane przez madziamacius8786

ale Ty za to masz codziennie swojego Kochanego

wiem wiem ale akurat miałam potrzebę by był przy mnie

[Gwizdak]

Hello

Napisane przez najfajniejsza

teraz nie masz świętego spokoju, bo ciągle boisz się, że co zrobisz, będzie jakoś tam odebrane przez Twoją mamę - to strach, a nie spokój.
spokój byś miała, gdybyś się postawiła, przeżyła dwie-trzy burze w stylu tej całej Uwagi, a potem Twoja mama by zobaczyła, że nic tym nie wskóra.
może i by się fochała, ale najważniejsze, że Ty żyłabyś w zgodzie ze sobą! przecież teraz tak nie jest... a do cholery nikogo nie krzywdzisz, nie idziesz obrabować bank, tylko do narzeczonego na kilka dni - to nie jest powód, by robić sceny. i Twoja mama powinna to zrozumieć.

z ust mi to wyjęłaś a właściwie spod palca
Rain, prędzej czy później będziesz się musiała Mamie przeciwstawić. Przy czym później nie koniecznie musi oznaczać, że będzie łatwiej.

Napisane przez _Remedios

a ja czuję, że wraz z moim TŻ jesteśmy właśnie na granicy... albo w końcu nam się wszystko ułoży, albo się rozejdziemy... czuję, że wszystko rozstrzygnie się już niedługo i przewiduję raczej tą drugą opcję...

ech.... mam nadzieję, że się Wam ułoży... a jeśli nie, to życzę Ci, żebyś szybko znalazła szczęscie jakiego pragniesz u boku kogoś innego

Napisane przez najfajniejsza

śpiewam w domku
a potem pogram na flecie już daaaaaawno nie grałam.
wieczorem magisterka na amen!

Ty leniuchu jeden!

Napisane przez aleksandrettaa

Z ciekawostek: poszliśmy wczoraj obadać knajpy na Ząbkowskiej. Trafilmismy do całkiem fajnego miejsca z mocno zaskakującym ogródkiem. Na podwórku przed knajpą stoi figura Matki Boskiej, są kwiaty i znicze a wokół stoją stoliki i ludzie piwo piją. Dziwnie to wygląda.

o! Nie daleko mojej pracy a jak się nazywa?
Co do twoich związkowych rozważań - myślę, że Twój związek ma szanse na nie powodzenie jeśli sobie sama wszystkiego nie poukładasz. Twój facet się określił - może nie tak jakbyś sobie tego życzyła, ale jednak się określił. Teraz Ty się musisz określić - czy chcesz, czy nie chcesz takiego związku i co ważniejsze czy z nim związku. jeśli chcesz z nim być - to wszystko jasne - trzeba się pogodzić z wizją nie brania ślubu. Ale nie na zasadzie - nie biorę bo on nie chce a ja się nie będę upokarzać, czyli nie na zasadzie robienia z siebie męczennicy. I moim zdaniem musisz sobie spróbować poradzić z tym uczuciem upokorzenia i dumą, która nie pozwoli Ci powiedzieć TAK, nawet gdyby on się nawrócił Tylko krowa nie zmienia zdania - on za pół roku, rok, czy dwa, może dojść do wniosku, że jednak ślub zmieni w Waszym życiu na tyle dużo, że jednak chce go wziąć

Napisane przez madziamacius8786

Ale wiesz,że sama sie na to godzisz i jesteś nieszcześliwa zresztą nie raz podkreślałaś,że Ciebie to nie rusza,że już nie chcesz zareczyn i ślubu..to jednak chcesz? Musisz wiedzieć czego oczekujesz od życia..jeśli nie chcesz NAPRAWDE ślubu to musisz przestać o tym myśleć a jeśli chcesz i to bardzo,chcesz założyć rodzine to zastanów sie czy taki związek Ci odpowiada jeśli Cie uraziłam- przepraszam

Napisane przez najfajniejsza

naprawdę jestem szczęściarą.

ano ja Ci np. zazdroszczę

A my spędziliśmy fajny, leniwy, nic nie robiący, regeneracyjny weekend trochę siedzieliśmy, trochę łaziliśmy, trochę graliśmy w scrable z jego rodzicami Było bardzo miło i fajnie Mój biedny połamaniec pomału odnajduje się w domu. Marniutki jeszcze jest, ale mniej go boli, chętnie je Ale się na siebie rzucimy jak wydobrzeje....

[raingirl]

Napisane przez elena_100

Zanim zacznę pracować - dobra wiadomość dla Lwic...
Jak nigdy nie czytam horoskopów to w sobotę wzięłam gazetę do ręki i mówię do TŻ, że sobie poczytam co tam w gwiazdach słychać. On oczywiście też wsadził nos w gazetę. O ile pierwsza część tylko potwierdzała że jesteśmy dla siebie stworzeni jakp Lew i Waga to jak doczytałam resztę to zaczęłam się śmiać jak zobaczyłam jego minę. Pisało że końcem sierpnia Lwice doczekają się pierścionka zaręczynowego. Jego mina bezcenna. Od komentarza się powstrzymałam.

Mój TŻ jakoś dwa miesiące przed dniem zero czytał mi na głos swój horoskop w gazecie a tam stało jak byk "pora podjąć decyzję, z którą zwlekasz zbyt długo" ja nie skomentowałam, ale on sam zaczął się śmiać

Napisane przez arrakis

a cos zakupila?

Ogródek Nilowy Hermesa - cały flakonik 15 ml

[carmelova]

Klub
Czekam na ochrzan...

[najfajniejsza]

Cześć Wam...
Rain, fajny zakup nie znam, ale pasuje do pani architekt krajobrazu

Gwizdak, jak tak siedzę i myślę, to sama sobie zazdroszczę

Dziewczyny - zaraz coś Wam napiszę w klubie taka ciekawostka...

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gwizdak

o! Nie daleko mojej pracy a jak się nazywa?
Co do twoich związkowych rozważań - myślę, że Twój związek ma szanse na nie powodzenie jeśli sobie sama wszystkiego nie poukładasz. Twój facet się określił - może nie tak jakbyś sobie tego życzyła, ale jednak się określił. Teraz Ty się musisz określić - czy chcesz, czy nie chcesz takiego związku i co ważniejsze czy z nim związku. jeśli chcesz z nim być - to wszystko jasne - trzeba się pogodzić z wizją nie brania ślubu. Ale nie na zasadzie - nie biorę bo on nie chce a ja się nie będę upokarzać, czyli nie na zasadzie robienia z siebie męczennicy. I moim zdaniem musisz sobie spróbować poradzić z tym uczuciem upokorzenia i dumą, która nie pozwoli Ci powiedzieć TAK, nawet gdyby on się nawrócił Tylko krowa nie zmienia zdania - on za pół roku, rok, czy dwa, może dojść do wniosku, że jednak ślub zmieni w Waszym życiu na tyle dużo, że jednak chce go wziąć



A my spędziliśmy fajny, leniwy, nic nie robiący, regeneracyjny weekend trochę siedzieliśmy, trochę łaziliśmy, trochę graliśmy w scrable z jego rodzicami Było bardzo miło i fajnie Mój biedny połamaniec pomału odnajduje się w domu. Marniutki jeszcze jest, ale mniej go boli, chętnie je Ale się na siebie rzucimy jak wydobrzeje....

Knajpa nazywa się Po drugiej stronie lustra. Nie jest przy samej ulicy tylko tak cofnięta trochę, w podwórzu. Po drugiej stronie ulicy jest W oparach absurdu - też sympatyczne miejsce. Potem byliśmy na 11 listopada w zwiąż mnie i składzie butelek. Całkiem fajny klimat bo ludzie z 4 knajp wylegli na podwórko i była jedna wielka impreza.
Super, że tż nabiera sił. Oby jak najszybciej się zregenerował.
a co do moich uczuć to wiem, że powinnam sobie z nimi poradzić tylko nie bardzo wiem jak się to robi. Wiem, że chcę z nim być. Tego jestem pewna. Jednak nie wiem jak przełknąć tę gorzką pigułkę i wierzyć, że to drobiazg bez znaczenia i wpływu na związek.
ech wracam do roboty
dziś pierwsze starcie z firmami. jak na razie idzie dobrze. pewnie schody zaczna sie dopiero pozniej

[arrakis]

D. mi wlasnie napisal, ze przyjedzie do Szklarskiej w srode ale sie ciesze

[Ilsa Lund]

hej dziewczyny

[osz rety]

Napisane przez Ilsa Lund

hej dziewczyny

hej Ilsa
ale ze mnie geniusz z tego wrażenia wypisałam się z klubu zazdrośnic Claris dodaj mnie ponownie

[Ilsa Lund]

Napisane przez osz rety

hej Ilsa
ale ze mnie geniusz z tego wrażenia wypisałam się z klubu zazdrośnic Claris dodaj mnie ponownie

a co się mówi ? Prooooo -

[Choji]

... się

[osz rety]

oki czyli proooosię Brytnyj

[justyna_dt]

Bry
Chłodnooooooooooo

Wiecie, tak sobie myślę teraz. Macie tak czasem, że tak zupełnie od kopa rozwijacie jakąś znajomość albo coś? Ja się nieraz zastanawiałam np., czy nie skontaktować się na nk czy fb z jakąś mało mi znaną koleżanką i umówić się z nią na piwo
Jakiś czas temu na fb się zgadałam ze znajomą, koleżanką mojej koleżanki komentowałyśmy się nawzajem jakiś czas. Kiedyś skomentowalam jakieś jej foty z imprezy i napisałam, że zazdroszczę takich domówek. Od słowa do słowa - umówiłyśmy się na Shreka byłyśmy ze 2 tygodnie temu, fajnie, przyjemnie, koleżeńsko teraz 24 lipca się szykuje ognisko u niej i zaprasza kurczę, tak niewiele potrzeba, a taka satysfakcja

[Grapefrutka]

Napisane przez osz rety

hej Ilsa
ale ze mnie geniusz z tego wrażenia wypisałam się z klubu zazdrośnic Claris dodaj mnie ponownie

jakiś bunt czy coś w tym stylu??

[osz rety]

Napisane przez Grapefrutka

jakiś bunt czy coś w tym stylu??

może w podświadomości mój umysł buntuje się - może to jakiś znak a może po prostu wychodzi na jaw, że ze mnie oszołom

[skimos]

justyna fajnie też muszę kontakty poodnawiać, bo czasu nie miałam dla znajomych i się poluźniły.


No i już po mają się odezwać do końca przyszłego tygodnia, ew. praca by się zaczęła 2-3 tydzień sierpnia, najpierw 2 tyg szkolenia tutaj, a potem miesiąc w LUKSEMBURGU ogólnie to zaskoczyłam ich że znam też francuski tylko musiałabym go odświeżyć, bo się nie spodziewali że ktoś będzie trójjęzyczny (oprócz polskiego). Ogólnie wydaje mi się że dobrze mi poszło, no ale zobaczymy (co jak co ale doświadczenia nie mam ). Zobaczymy.

[Choji]

Skimos, super

[arrakis]

skimos super

[skimos]

w ogóle chciałam wcześniej pojechać na miejsce, ale zwiał mi autobus, pojechałam następnym (1h później, na styk), ale po drodze wlazłam w błoto
trochę nie wiedziałam jak się żegnać jak wychodziłam, bo z trójki tylko jedna osoba mi podała rękę, no ale nie wyrywałam się z ręką do reszty tylko powiedziałam do widzenia

chyba muszę savoir-vivrze poczytać

[Ilsa Lund]

Mówiłam że się uda, skimosku

[Gwizdak]

Napisane przez najfajniejsza

Gwizdak, jak tak siedzę i myślę, to sama sobie zazdroszczę

musimy umówić się na piwo i razem Ci pozazdrościć

Napisane przez aleksandrettaa

Knajpa nazywa się Po drugiej stronie lustra. Nie jest przy samej ulicy tylko tak cofnięta trochę, w podwórzu. Po drugiej stronie ulicy jest W oparach absurdu - też sympatyczne miejsce. Potem byliśmy na 11 listopada w zwiąż mnie i składzie butelek. Całkiem fajny klimat bo ludzie z 4 knajp wylegli na podwórko i była jedna wielka impreza.

znaaam te miejsca wszystkie w "w oparach absurdu" najbardziej podoba mi się pająk przed wejściem ale generalnie mimo wielkiej mody na Pragę, nie przepadam za tą stroną Wisły.

Napisane przez arrakis

D. mi wlasnie napisal, ze przyjedzie do Szklarskiej w srode ale sie ciesze

zakochana para

Napisane przez justyna_dt

Wiecie, tak sobie myślę teraz. Macie tak czasem, że tak zupełnie od kopa rozwijacie jakąś znajomość albo coś?

ja mam taką psiapsiułę - kiedyś na gronie dałam ogłoszenie, że jadę z bandą przyjaciół na wakacje nad morze i że szukamy towarzystwa (potrzebowaliśmy świeżej krwi ). Zgłosiło się trochę ludzi, ale odpisałam tylko jednej dziewczynie, bo po treści wiadomości domyśliłam się, że równa z niej dziewczyna No i do dzisiaj się przyjaźnimy - już 6 lat

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

zakochana para

ja mam taką psiapsiułę - kiedyś na gronie dałam ogłoszenie, że jadę z bandą przyjaciół na wakacje nad morze i że szukamy towarzystwa (potrzebowaliśmy świeżej krwi ). Zgłosiło się trochę ludzi, ale odpisałam tylko jednej dziewczynie, bo po treści wiadomości domyśliłam się, że równa z niej dziewczyna No i do dzisiaj się przyjaźnimy - już 6 lat

ja w taki dziwny sposob poznalam przyjaciolke jedna - ta z Wrocka - nie mialam z kim isc w Opolu na koncert, napisalam na forum Closterkellera czy ktos mnie przygarnie, ona sie odezwala i tak sie juz przyjaznimy 5 lat

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gwizdak

musimy umówić się na piwo i razem Ci pozazdrościć

znaaam te miejsca wszystkie w "w oparach absurdu" najbardziej podoba mi się pająk przed wejściem ale generalnie mimo wielkiej mody na Pragę, nie przepadam za tą stroną Wisły.

zakochana para

ja mam taką psiapsiułę - kiedyś na gronie dałam ogłoszenie, że jadę z bandą przyjaciół na wakacje nad morze i że szukamy towarzystwa (potrzebowaliśmy świeżej krwi ). Zgłosiło się trochę ludzi, ale odpisałam tylko jednej dziewczynie, bo po treści wiadomości domyśliłam się, że równa z niej dziewczyna No i do dzisiaj się przyjaźnimy - już 6 lat

Mnie się te miejsca podobają bo przypominają mi krakowski kazimierz.I regeneracja jest spoko bo wygląda jak krakowskie Kolory.
A tż zrobil rezerwację na hostel i w sobote jedziemy do krk. juz sie ciesze

[skimos]

dzięki dziewczyny

Przyszły próbki z LRP
Muszę na zakupy jechać i skorzystać z resztek wyprzedaży, jakieś biurowe rzeczy by się przydały

Ehhh oby zadzwonili