Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

[madziamacius8786]

Zwiesiu nie naciskaj na niego ja ze swoim góra 2 razy o tym powiedziałam i w ogóle o tym mu nie mówie,nie naciskam tylko czekam i to cierpliwie aż sama sie sobie dziwie

[Zwies]

Napisane przez madziamacius8786

Zwiesiu nie naciskaj na niego ja ze swoim góra 2 razy o tym powiedziałam i w ogóle o tym mu nie mówie,nie naciskam tylko czekam i to cierpliwie aż sama sie sobie dziwie

ale ja nie chce Samo tak
Mam doła
Bo wokół nas pełno ludzi ślub bierze

Idę spać

[Ilsa Lund]

Napisane przez Zwies

ale ja nie chce Samo tak
Mam doła
Bo wokół nas pełno ludzi ślub bierze

Idę spać

e tam, po ślubie już nie będzie odwrotu, będzie przychodził brzydki i schlany a Ty będziesz musiała mu obiadek dawać

[madziamacius8786]

Napisane przez Zwies

ale ja nie chce Samo tak
Mam doła
Bo wokół nas pełno ludzi ślub bierze

Idę spać

nie dołuj sie napewno sie doczekasz i wiesz dobrze,że już niedługo ciesz sie tym co jest

Napisane przez Ilsa Lund

e tam, po ślubie już nie będzie odwrotu, będzie przychodził brzydki i schlany a Ty będziesz musiała mu obiadek dawać

właśnie

[raingirl]

Spadam spać. Jutro przychodzi słynny z klubu pan od szafy - dzisiaj naprzynosił materiałów, więc już nie ma zmiłuj - będzie korytarz

Dobranoc

[madziamacius8786]

To dobrze Dobranoc Rain



ja też ide spać Dobranoc

[medeline]

Kurczę. Teraz z wrażenia nie zasnę!

Ok 00:30 napisałam do TŻ, że moglibyśmy iść już spać. Odpisał o 00:35 "Już pędzę do Ciebie"
Ja: Ale jak to do mnie?
On jakieś 15 minut później: No do Ciebie, otwieraj drzwi balkonowe i rób miejsce w łóżku

Ja banan na twarzy, euforia w serduchu, lecę balkon otwierać razem z pieskiem. Wyleciałam w samych gatkach i koszulce, a tam.... zimno, pusto. I dziada nie ma. Poszedł pod swoją kołderkę spać.

A nie powiem, co sobie wyobraziłam. Nie potraktowałam najpierw tego poważnie, ale 15min to akurat czas, jaki zajmuje dojechanie do mnie rowerem od niego. A akurat zostawiłam u niego wczoraj rower, że odda mi dzisiaj, więc tak sobie skojarzyłam. Może wpadł na pewien wariacki pomysł polegający na naglym odwiedzeniu mnie w środku nocy? I jak dostałam sms, że stoi na moim tarasie, że chce mi wparadować do łóżka to... No miałam po tym smsie przed oczami scenę, że on tam klęczy z wiadomo czym... Więc zerwałam się spod kołderki, odrzuciłam książkę, zwaliłam psa z łóżka, na szybko przebrałam się w ładniejszą koszulę nocną (taką z satyny), potem pędząc do drzwi balkonowych potknęłam się o krzesło, ale z wielgaśnym uśmiechem poleciałam na ten mróz. Ech, ja to mam wyobraźnię...

I tak oto musiałam wejść specjalnie na kompa i się wyżalić

[Hajja Hawwa]

Napisane przez Ilsa Lund

a po co mi jędrne wargi sromowe ?

No jak to po co? Żeby były ładne i zawsze jak u szesnastki

Napisane przez OlkaR

Hajja ja się woskowałam w zeszłym roku i bite 4 tyg. miałam spokój... o ile spokojem można nazwać to co przeżyłam w trakcie "zabiegu" i przez następne 3 dni.

To widać zależy od włosków, bo koleżanka miała nogi depilowane woskiem i od razu jej odrosły. No a ja sobie wydepilowałam nogi kremem do depilacji Eveline i od razu mi włoski odrosły. Dziwne. Jakieś 4 lata temu użyłam kremu do depilacji Veet i długo nie miałam włosków. Zastanawiam się czy to wina gorszej firmy czy może tego, że przez taki długi okres czasu jak goliłam sobie nogi maszynką (bardzo często, bo wiadomo, że po maszynce szybko odrastają) to może włoski stały się tak bardzo mocne....

Byłam dzisiaj na fitnessie, bo się jakiś czas temu zapisałam. Jest świetnie Chodzę tam z koleżanką, która chce zrzucić wagę po ciąży (2 lata minęły od porodu, ale ona to ma skłonności do tycia i dlatego). Jeszcze moja siostra będzie z nami chodzić, bo chce trochę schudnąć po trzech ciążach. Ja się zapisałam na ten fitness nie żeby schudnąć, ale żeby poprawić kondycję i wzmocnić różne partie mięśni. Odkąd mam wakacje to przytyłam 1,5 kg i bardzo się cieszę, bo nie lubię siebie zbyt chudą. Teraz ważę 60 kg i chcę dobić do 62 kg

Byłam dziś z TŻtem właśnie u tej koleżanki z dzieckiem. Graliśmy z jej mężem w takie fajne gry. Jedna to coś w rodzaju "Gra w życie", ale jeszcze lepsza ze specjalnym komputerkiem (niestety zapomniałam nazwy tej gry). Aż nabrałam ochoty na kupienie sobie jakiejś gry planszowej. Tylko, że niestety takie gry fajne są drogie. 150, 200zł...

Coś Wam jeszcze napiszę. Doznacie szoku.
Oświadczyłam się mojemu TŻtowi. Można to w sumie tak nazwać. Miał w zeszłym tygodniu imieniny i kupiłam mu obrączkę czarną w Aparcie. Akurat wtedy mieszkał u mnie przez 2 tygodnie, bo mojej Mamy nie było, ponieważ wyjechała pod Kraków pilnować mojej siostrze domu, bo wyjechali na wakacje do Toskanii. Wręczenie mu tej obrączki było dla mnie nie takie łatwe, tzn. nie bałam się prawie w ogóle, ale dziwnie się poczułam jak w momencie gdy podeszłam do niego i powiedziałam, że dam mu teraz prezent powiedział mi, że ma nadzieję, że to nie żadne pierścionki (w sensie obrączki, bo on myli te dwa pojęcia heh). Głupio mi się zrobiło, ale przezwyciężyłam to uczucie i dałam mu tą obrączkę po czym zapytałam się, czy się ze mną ożeni. On nie odpowiedział od razu. Był zszokowany, bo jak przyznał potem nie sądził, że mogłabym coś takiego zrobić. Czuł się głupio i mówił, że ja powinnam w taki razie nosić taki sam pierścionek jak i on. Mówił, że to on powinien mi dać pierścionek, a nie ja jemu. Wiem, że to planuje, bo mówił to nie raz. Ja go nie chcę przyspieszać, bo wiem, że takie coś nie ma sensu. Zresztą jesteśmy ze sobą tylko ponad 10 miesięcy. Powiedział jeszcze, że na prezent wolałby pasek (wcześniej rozmawialiśmy o jego prezencie i zdecydował, że fajnym prezentem byłby pasek). Zrobiło mi się bardzo przykro, ale później się wytłumaczył, że powiedział tak ponieważ był w szoku i tak mu się powiedziało tylko. Jeszcze mi nie odpowiedział na zasadnicze pytanie, więc się upomniałam. Powiedział, że tak, ale nie teraz. A ja na to, że to oczywiste, że nie teraz i że tak się nie odpowiada, bo przecież jak dziewczyna słyszy to pytanie to odpowiada "tak" albo "nie", a nie, że "tak, ale nie teraz", bo to przecież wiadome, że jutro nie wezmą ślubu. Liczy się przecież to, czy chce czy nie. I w końcu powiedział "tak"

Wiecie dlaczego to zrobiłam? Bo kocham go i chciałam mu udowodnić to, że chcę z nim być na zawsze (w kłótniach czasami mówiłam takie rzeczy w nerwach, że wynikało z nich to, że nie chcę z nim być, albo, że nie wiem, czy chcę, a tak naprawdę chcę, tylko wiadomo, że w nerwach się różne głupoty gada). Tym czynem nie chciałam sprawiać, żeby mi się oświadczył też od razu i gonił po pierścionek, nie. Nawet nie chciałabym czegoś takiego, bo nie chciałabym czuć niczego takiego, że on chce się mi tylko odwdzięczyć, czy coś. Nie chciałam też tym czynem spowodować, że stalibyśmy się narzeczeństwem. To tylko taka deklaracja z mojej strony. Chciałam, żeby poczuł, że chcę być z nim zawsze i że go bardzo kocham. Powiedziałam mu to wszystko i teraz nie traktujemy tego jako bycie narzeczeństwem. To takie tak jakby "przed zaręczyny". Chociaż mój TŻ lubi mówić, że się mu oświadczyłam

A tak poza tym wszystkim to nasz związek jest bardzo, ale to bardzo temperamentny. Bardzo często się kłócimy, ale też są cudowne chwile. Albo jest totalny dół albo totalny szczyt. Że tak powiem albo się kłócimy albo ... (pewnie się domyślacie co)...

Czasami mnie to męczy, ale kocham go bardzo.

[Biska]

Napisane przez Claris

A ja od dziś mam już oficjalnie ŚWIADKOWĄ i jestem bardzo zadowolona z tego wyboru
Poza tym remont w toku, malują teraz mój pokój i siedzę u rodziców na podłodze, a spała będę w jeszcze innym pokoju A jutro rano brat wraca z obozu, to mam nadzieję trochę tacie pomoże, bo strasznie się przepracowuje i mi go szkoda

bardzo się cieszę, że masz już ten "problem" za sobą

Napisane przez medeline

Kurczę. Teraz z wrażenia nie zasnę!

Ok 00:30 napisałam do TŻ, że moglibyśmy iść już spać. Odpisał o 00:35 "Już pędzę do Ciebie"
Ja: Ale jak to do mnie?
On jakieś 15 minut później: No do Ciebie, otwieraj drzwi balkonowe i rób miejsce w łóżku

Ja banan na twarzy, euforia w serduchu, lecę balkon otwierać razem z pieskiem. Wyleciałam w samych gatkach i koszulce, a tam.... zimno, pusto. I dziada nie ma. Poszedł pod swoją kołderkę spać.

A nie powiem, co sobie wyobraziłam. Nie potraktowałam najpierw tego poważnie, ale 15min to akurat czas, jaki zajmuje dojechanie do mnie rowerem od niego. A akurat zostawiłam u niego wczoraj rower, że odda mi dzisiaj, więc tak sobie skojarzyłam. Może wpadł na pewien wariacki pomysł polegający na naglym odwiedzeniu mnie w środku nocy? I jak dostałam sms, że stoi na moim tarasie, że chce mi wparadować do łóżka to... No miałam po tym smsie przed oczami scenę, że on tam klęczy z wiadomo czym... Więc zerwałam się spod kołderki, odrzuciłam książkę, zwaliłam psa z łóżka, na szybko przebrałam się w ładniejszą koszulę nocną (taką z satyny), potem pędząc do drzwi balkonowych potknęłam się o krzesło, ale z wielgaśnym uśmiechem poleciałam na ten mróz. Ech, ja to mam wyobraźnię...

I tak oto musiałam wejść specjalnie na kompa i się wyżalić

Jesteś po prostu boska! Znając siebie też bym się pewnie nakręciła

[osz rety]

Dzień Dobry jak ja kocham pekape dzisiaj jechałam półtorej godziny do pracy - ehh gdzie te czasy gdy zajmowało to pociągowi 28 minut
Med ale sobie wkręciłaś
Hawwa gratuluję przed zaręczynSuper, że Wasz związek pomimo Waszego temperamentu kwitnie - życzę dużo szczęścia
Claris dziękuje za przywrócenie mnie na łamy klubu i cieszę się, że masz już świadkową

[carmelova]

Hej.

Wpadłam tylko na chwilę się pożegnać. Jadę na noc do Tżta a stamtąd do Warszawy na lotnisko.

Nie wiem jak długo mnie nie będzie, przełożyłam sobie na wrzesień egzamin z 5 roku żeby mieć wtedy ich jak najmniej. I tak czeka mnie niezły hardcore.
Poza tym czuję, że muszę odpocząć od wątku po wczorajszych niezbyt przyjemnych postach w klubie. Czułam, że to jest moje miejsce na wizażu, gdzie każdy może wyrazić swoje zdanie, ale nie spodziewałam się ataków, raczej konstruktywnej krytyki.

A póki co czeka nas tydzień w słonecznej Turcji, nie możemy się doczekać

[Gleniusia]

Dzień dobry

To ja się tylko pochwalę, że nasz artykulik pojawił się w dzisiejszej gazecie zostało jedno powtórzenie, którego nie było, i jestem wkurzona
edit:w klubie macie linka do wersji netowej, jeśli macie ochotę poczytać moje wypociny


Carmi udanego urlopu, wracaj szybko opalona i szczęśliwa!

[_Remedios]

Kama udanego wyjazdu

[Biska]

Napisane przez carmelova

Hej.

Wpadłam tylko na chwilę się pożegnać. Jadę na noc do Tżta a stamtąd do Warszawy na lotnisko.

Nie wiem jak długo mnie nie będzie, przełożyłam sobie na wrzesień egzamin z 5 roku żeby mieć wtedy ich jak najmniej. I tak czeka mnie niezły hardcore.
Poza tym czuję, że muszę odpocząć od wątku po wczorajszych niezbyt przyjemnych postach w klubie. Czułam, że to jest moje miejsce na wizażu, gdzie każdy może wyrazić swoje zdanie, ale nie spodziewałam się ataków, raczej konstruktywnej krytyki.

A póki co czeka nas tydzień w słonecznej Turcji, nie możemy się doczekać

bawcie się dobrze

[aleksandrettaa]

Napisane przez Zwies

ech :/
Nie mam w ogóle czasu na nic :/
I się @ zbliża ...
więc zwieszak ma doła

Skąd ja to znam? Rozumiem i współczuję.

Napisane przez Ilsa Lund

też chcę @

Oddam swoją co by mi rocznicowego weekendu nie psuła.

Napisane przez Zwies

W ogóle się czuję zła na siebie, bo wjechałam na Tżta
O zaręczyny ;(
Że wymyśla problemy i sztucznie odwleka

Zwieś Ty to jesteś w gorącej wodzie kompana. Odpuść sobie i jemu. Wyluzuj. Ciesz się, że wreszcie jesteście razem a nie na odległość. Daj mu spokój by miał czas myśleć o magisterkach a na rozmowy o zaręczynach przyjdzie czas potem. Idź na lody dla ochłody i nie marudź mu więcej. Możesz nam

Napisane przez Ilsa Lund

e tam, po ślubie już nie będzie odwrotu, będzie przychodził brzydki i schlany a Ty będziesz musiała mu obiadek dawać

Napisane przez raingirl

Spadam spać. Jutro przychodzi słynny z klubu pan od szafy - dzisiaj naprzynosił materiałów, więc już nie ma zmiłuj - będzie korytarz

Dobranoc

Wiedziałam ze nie ma co biegać na policję od razu. Trzymam kciuki co by dobrze zrobił.

Napisane przez medeline

Kurczę. Teraz z wrażenia nie zasnę!

Ok 00:30 napisałam do TŻ, że moglibyśmy iść już spać. Odpisał o 00:35 "Już pędzę do Ciebie"
Ja: Ale jak to do mnie?
On jakieś 15 minut później: No do Ciebie, otwieraj drzwi balkonowe i rób miejsce w łóżku

Ja banan na twarzy, euforia w serduchu, lecę balkon otwierać razem z pieskiem. Wyleciałam w samych gatkach i koszulce, a tam.... zimno, pusto. I dziada nie ma. Poszedł pod swoją kołderkę spać.

A nie powiem, co sobie wyobraziłam. Nie potraktowałam najpierw tego poważnie, ale 15min to akurat czas, jaki zajmuje dojechanie do mnie rowerem od niego. A akurat zostawiłam u niego wczoraj rower, że odda mi dzisiaj, więc tak sobie skojarzyłam. Może wpadł na pewien wariacki pomysł polegający na naglym odwiedzeniu mnie w środku nocy? I jak dostałam sms, że stoi na moim tarasie, że chce mi wparadować do łóżka to... No miałam po tym smsie przed oczami scenę, że on tam klęczy z wiadomo czym... Więc zerwałam się spod kołderki, odrzuciłam książkę, zwaliłam psa z łóżka, na szybko przebrałam się w ładniejszą koszulę nocną (taką z satyny), potem pędząc do drzwi balkonowych potknęłam się o krzesło, ale z wielgaśnym uśmiechem poleciałam na ten mróz. Ech, ja to mam wyobraźnię...

I tak oto musiałam wejść specjalnie na kompa i się wyżalić

Taki piękny romantyczny scenariusz Aż żal, ze faceci takich rzeczy nie potrafią wymyśleć i zrealizować.

Hawwa gratuluję związku w którym jesteś szczęśliwa. Ale wyobraziłam sobie tę scenę oświadczania się facetowi i śmiać mi się chce. Ja rozumiem porozmawiać, zaproponować ślub, zapytać "ożenisz się ze mną?" ale pierścionek to przegięcie wg. mnie. Jakoś smiesznie to wygląda gdy kobieta wrecza biżuterię.

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Napisane przez carmelova

Hej.

Wpadłam tylko na chwilę się pożegnać. Jadę na noc do Tżta a stamtąd do Warszawy na lotnisko.

Nie wiem jak długo mnie nie będzie, przełożyłam sobie na wrzesień egzamin z 5 roku żeby mieć wtedy ich jak najmniej. I tak czeka mnie niezły hardcore.
Poza tym czuję, że muszę odpocząć od wątku po wczorajszych niezbyt przyjemnych postach w klubie. Czułam, że to jest moje miejsce na wizażu, gdzie każdy może wyrazić swoje zdanie, ale nie spodziewałam się ataków, raczej konstruktywnej krytyki.

A póki co czeka nas tydzień w słonecznej Turcji, nie możemy się doczekać

wracaj do nas szybko. Baw się dobrze i (nie)grzecznie na wakacjach. I nie smuć się więcej

Napisane przez Gleniusia

Dzień dobry

To ja się tylko pochwalę, że nasz artykulik pojawił się w dzisiejszej gazecie zostało jedno powtórzenie, którego nie było, i jestem wkurzona
edit:w klubie macie linka do wersji netowej, jeśli macie ochotę poczytać moje wypociny


Carmi udanego urlopu, wracaj szybko opalona i szczęśliwa!

klask i: A jakie masz warunki praktyk? Wierszówka będzie?

[Gwizdak]

Napisane przez OlkaR

To jest Kasia... Kasia jest boa dusicielem, waży 40 kg... słodka prawda?

hmmm... to pewnie zależy jak się ją doprawi

Napisane przez medeline

Kurczę. Teraz z wrażenia nie zasnę!

Ok 00:30 napisałam do TŻ, że moglibyśmy iść już spać. Odpisał o 00:35 "Już pędzę do Ciebie"
Ja: Ale jak to do mnie?
On jakieś 15 minut później: No do Ciebie, otwieraj drzwi balkonowe i rób miejsce w łóżku

Ja banan na twarzy, euforia w serduchu, lecę balkon otwierać razem z pieskiem. Wyleciałam w samych gatkach i koszulce, a tam.... zimno, pusto. I dziada nie ma. Poszedł pod swoją kołderkę spać.

A nie powiem, co sobie wyobraziłam. Nie potraktowałam najpierw tego poważnie, ale 15min to akurat czas, jaki zajmuje dojechanie do mnie rowerem od niego. A akurat zostawiłam u niego wczoraj rower, że odda mi dzisiaj, więc tak sobie skojarzyłam. Może wpadł na pewien wariacki pomysł polegający na naglym odwiedzeniu mnie w środku nocy? I jak dostałam sms, że stoi na moim tarasie, że chce mi wparadować do łóżka to... No miałam po tym smsie przed oczami scenę, że on tam klęczy z wiadomo czym... Więc zerwałam się spod kołderki, odrzuciłam książkę, zwaliłam psa z łóżka, na szybko przebrałam się w ładniejszą koszulę nocną (taką z satyny), potem pędząc do drzwi balkonowych potknęłam się o krzesło, ale z wielgaśnym uśmiechem poleciałam na ten mróz. Ech, ja to mam wyobraźnię...

I tak oto musiałam wejść specjalnie na kompa i się wyżalić

no padłam dobra jesteś

Napisane przez carmelova

Hej.

Wpadłam tylko na chwilę się pożegnać. Jadę na noc do Tżta a stamtąd do Warszawy na lotnisko.

Nie wiem jak długo mnie nie będzie, przełożyłam sobie na wrzesień egzamin z 5 roku żeby mieć wtedy ich jak najmniej. I tak czeka mnie niezły hardcore.

wracaj szybko zapierdzionkowana

Ło matko, jak sie nie mogę dobudzić... niech mnie ktoś trzaśnie na dzień dobry

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gwizdak

Ło matko, jak sie nie mogę dobudzić... niech mnie ktoś trzaśnie na dzień dobry

Kawki może? Bić cię przecież nie będę. Swoją drogą ja też zasypiam. od 8.20 siedzę w biurze i jeszcze nic nie zrobiłam tylko zamulam przy biurku. Masakra. Chcę do domu, do łóżeczka.

[OlkaR]

Napisane przez Grapefrutka

a właśnie że już nie będę bo za dobrze byś miała i jeszcze byś w piórka obrosła limit na dziś wyczerpany

a pffffffffffff............ ...

Napisane przez medeline

Myślisz?
Już mi raźniej, skoro pomęczymy silniki obydwie
Tyle, że ja się będę uczyć na jego autku. Dał mi do wyboru - chcesz spróbować na dużym (ford, chyba combi, w każdym razie krowa...) czy małym (seicento)?
Odpowiedziałam: małym, bo mniej blachy do gięcia
Nie powiem, jak się na mnie popatrzył Ale chyba uszanował moją decyzję i nie będzie mnie wsadzał w coś o długości 5m.

Lepiej się uczyć na większym, bo mały wszędzie się zmieści a duży nie. Jak opanujesz duże autko, to na małym będzie bajka. Peugeoty egzaminacyjne są większe od seicento więc jak się nauczysz na takim maleństwie, to na egzaminie będzie Ci trudniej.

Napisane przez medeline

Kurczę. Teraz z wrażenia nie zasnę!

Ok 00:30 napisałam do TŻ, że moglibyśmy iść już spać. Odpisał o 00:35 "Już pędzę do Ciebie"
Ja: Ale jak to do mnie?
On jakieś 15 minut później: No do Ciebie, otwieraj drzwi balkonowe i rób miejsce w łóżku

Ja banan na twarzy, euforia w serduchu, lecę balkon otwierać razem z pieskiem. Wyleciałam w samych gatkach i koszulce, a tam.... zimno, pusto. I dziada nie ma. Poszedł pod swoją kołderkę spać.

A nie powiem, co sobie wyobraziłam. Nie potraktowałam najpierw tego poważnie, ale 15min to akurat czas, jaki zajmuje dojechanie do mnie rowerem od niego. A akurat zostawiłam u niego wczoraj rower, że odda mi dzisiaj, więc tak sobie skojarzyłam. Może wpadł na pewien wariacki pomysł polegający na naglym odwiedzeniu mnie w środku nocy? I jak dostałam sms, że stoi na moim tarasie, że chce mi wparadować do łóżka to... No miałam po tym smsie przed oczami scenę, że on tam klęczy z wiadomo czym... Więc zerwałam się spod kołderki, odrzuciłam książkę, zwaliłam psa z łóżka, na szybko przebrałam się w ładniejszą koszulę nocną (taką z satyny), potem pędząc do drzwi balkonowych potknęłam się o krzesło, ale z wielgaśnym uśmiechem poleciałam na ten mróz. Ech, ja to mam wyobraźnię...

I tak oto musiałam wejść specjalnie na kompa i się wyżalić

przepraszam, że śmieję się z tego nieszczęścia ale opis mnie rozwalił


Dzień dobry
Przyszłam się przywitać, poczytać i spadam po siostrę na lotnisko

Do później

[arrakis]

Napisane przez madziamacius8786

hehe żartowałam z tą Wichurą Britney bedzie wiedzieć o co chodzi no i Skimosek

hehe ale czuje sie tu czasme jak na wichurze (a u nas sie mowilo wygwizdów ) czyli na wygwizdowie bo wszedzie mam daleko

medeline padlam - boskie to bylo

carmi udanego urlopu zycze

hajja dawno cie nie bylo

[Gwizdak]

Napisane przez aleksandrettaa

Kawki może? Bić cię przecież nie będę. Swoją drogą ja też zasypiam. od 8.20 siedzę w biurze i jeszcze nic nie zrobiłam tylko zamulam przy biurku. Masakra. Chcę do domu, do łóżeczka.

hmmm kawusia szkoda, że nie pracujemy blisko siebie, to byśmy skoczyły razem w przerwie na "lunch"

Mi właśnie zajęło wysłanie maila do dostawcy w Niemczech 20 minut nie mogłam się wysłowić....

[osz rety]

Gwizdak, Aleks witajcie w klubie zamulaczy i ziewaczy
kawa nie pomogła, popracowałam trochę - też nie pomogło - najwidoczniej nie ma dla mnie ratunku
i jeszcze siedzę sama w biurze i nie mam do kogo się odezwać i pomarudzić

[Gwizdak]

Napisane przez osz rety

Gwizdak, Aleks witajcie w klubie zamulaczy i ziewaczy
kawa nie pomogła, popracowałam trochę - też nie pomogło - najwidoczniej nie ma dla mnie ratunku
i jeszcze siedzę sama w biurze i nie mam do kogo się odezwać i pomarudzić

buuuuudźmy się i witaj w zazdrośnicowym klubie kawowym (w końcu nie płacą nam za ziewanie )

[osz rety]

Napisane przez Gwizdak

buuuuudźmy się i witaj w zazdrośnicowym klubie kawowym (w końcu nie płacą nam za ziewanie )

ano nie płacą nam za ziewanie - ziewanie dodaje do pracy gratis taki bonusik dla pracodawcy
w dodatku też kicham
normalnie skarb ze mnie

[Gwizdak]

Napisane przez osz rety

ano nie płacą nam za ziewanie - ziewanie dodaje do pracy gratis taki bonusik dla pracodawcy
w dodatku też kicham
normalnie skarb ze mnie

moim skromnym zdaniem zasługujesz na podwyżkę oraz premię wakacyjną Ba! masz szansę na pracownika miesiąca

[osz rety]

Napisane przez Gwizdak

moim skromnym zdaniem zasługujesz na podwyżkę oraz premię wakacyjną Ba! masz szansę na pracownika miesiąca

wiedziałam, że moje zaangażowanie zostanie w końcu przez kogoś docenione dziękuje włączyłam sobie radio reggae i idę troszkę popracować

[medeline]

No dobra. To raz się przejadę tym fordem. Ale to jak będę już umiała ruszać i skręcać i hamować. Bo trochę się boję, że na tej wąskiej drodze za hortexem to będę się o krawężniki ocierać...

Fajnie wiedzieć, że wprawiłam was w dobry humor I Aleks, no właśnie sobie tak też pomyślałam - byłoby romantycznie, extraśnie i w ogóle, bez wkładu finansowego w oprawę (), tak prosty pomysł. Ale chyba za prosty na umysł mężczyzny Heh, tylko ja mogłam się tak wkręcić. Owszem, wczoraj było mi chwilę przykro, aż się prawie popłakałam z tego żalu. A dzisiaj sama się z siebie śmieję. Oj, głupia jaaa

Osz, to ty jesteś bardzo niewydajnym pracownikiem. W dodatku szkodliwym. Rozsiewasz zarazki i pochłaniasz powietrze jak smok

[Ilsa Lund]

med, biedactwo, to w końcu Cię tylko nabrał że przyjdzie ?

Hawwa, gratulacje z powodu "zaręczyn"

Napisane przez aleksandrettaa

Oddam swoją co by mi rocznicowego weekendu nie psuła.

deal

Napisane przez Gwizdak

Mi właśnie zajęło wysłanie maila do dostawcy w Niemczech 20 minut nie mogłam się wysłowić....

uuuuu obetną Ci pensję małego państewka

jeszcze mam chwileczkę wolnego bo trafiam na firmy, które wysłały do nas więcej osób i wtedy się to krócej robi bo trzeba tylko dodać osoby do firmy a nie tworzyć kolejną

TŻ marudzi że w tym hotelu co wybrałam z przyjaciółką nie ma aneksu kuchennego i ma rację bo tam ani lodówki ani kuchenki będziemy jeszcze szukać

[aleksandrettaa]

Napisane przez osz rety

ano nie płacą nam za ziewanie - ziewanie dodaje do pracy gratis taki bonusik dla pracodawcy
w dodatku też kicham
normalnie skarb ze mnie

za szczególne zasługi dla firmy i wykonywanie dodatkowych obowiązków tytuł pracownicy miesiąca ootrzymuje... osz rety!!!

[madziamacius8786]

Cześć

Napisane przez medeline

Kurczę. Teraz z wrażenia nie zasnę!

Ok 00:30 napisałam do TŻ, że moglibyśmy iść już spać. Odpisał o 00:35 "Już pędzę do Ciebie"
Ja: Ale jak to do mnie?
On jakieś 15 minut później: No do Ciebie, otwieraj drzwi balkonowe i rób miejsce w łóżku

Ja banan na twarzy, euforia w serduchu, lecę balkon otwierać razem z pieskiem. Wyleciałam w samych gatkach i koszulce, a tam.... zimno, pusto. I dziada nie ma. Poszedł pod swoją kołderkę spać.

A nie powiem, co sobie wyobraziłam. Nie potraktowałam najpierw tego poważnie, ale 15min to akurat czas, jaki zajmuje dojechanie do mnie rowerem od niego. A akurat zostawiłam u niego wczoraj rower, że odda mi dzisiaj, więc tak sobie skojarzyłam. Może wpadł na pewien wariacki pomysł polegający na naglym odwiedzeniu mnie w środku nocy? I jak dostałam sms, że stoi na moim tarasie, że chce mi wparadować do łóżka to... No miałam po tym smsie przed oczami scenę, że on tam klęczy z wiadomo czym... Więc zerwałam się spod kołderki, odrzuciłam książkę, zwaliłam psa z łóżka, na szybko przebrałam się w ładniejszą koszulę nocną (taką z satyny), potem pędząc do drzwi balkonowych potknęłam się o krzesło, ale z wielgaśnym uśmiechem poleciałam na ten mróz. Ech, ja to mam wyobraźnię...

I tak oto musiałam wejść specjalnie na kompa i się wyżalić

ojj ale Cie zrobił hihih ale mój też mi tak czasami pisze jak wraca z pracy po 22 ,że zaraz przyjedzie i wskoczy mi do łóżeczka

Napisane przez carmelova

Hej.

Wpadłam tylko na chwilę się pożegnać. Jadę na noc do Tżta a stamtąd do Warszawy na lotnisko.

Nie wiem jak długo mnie nie będzie, przełożyłam sobie na wrzesień egzamin z 5 roku żeby mieć wtedy ich jak najmniej. I tak czeka mnie niezły hardcore.
Poza tym czuję, że muszę odpocząć od wątku po wczorajszych niezbyt przyjemnych postach w klubie. Czułam, że to jest moje miejsce na wizażu, gdzie każdy może wyrazić swoje zdanie, ale nie spodziewałam się ataków, raczej konstruktywnej krytyki.

A póki co czeka nas tydzień w słonecznej Turcji, nie możemy się doczekać

Udanego urlopu i pewnie wrócisz opalona porób zdjecia

I nie przesadzaj pisząc ,że miałaś tu swoje miejsce a przez to co było w klubie to sie zmieniłonic sie nie zmieniło,każda powiedziala swoje zdanie.Lepiej byś sie czuła jakby każda z dziewczyn miała takie samo zdanie jak Ty? Tak sie nie da ,powinnaś to przyjąć spokojnie,nikt nie chciał dla Ciebie źle

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez arrakis

hehe ale czuje sie tu czasme jak na wichurze (a u nas sie mowilo wygwizdów ) czyli na wygwizdowie bo wszedzie mam daleko

heheeheh jutro kto przyjedzie ?



Hawwa wow, ważne,że sie zgodził




Jade na zakupy z mamą i siostrą do później

[Gwizdak]

Napisane przez osz rety

wiedziałam, że moje zaangażowanie zostanie w końcu przez kogoś docenione dziękuje włączyłam sobie radio reggae i idę troszkę popracować

już wysyłam list intencyjny do Twojego szefa

Napisane przez Ilsa Lund

uuuuu obetną Ci pensję małego państewka

wczoraj było małe państwo, dzisiaj małe państewko... Jutro się dowiem, że mam dochody na poziomie miasta powiatowego

Napisane przez aleksandrettaa

za szczególne zasługi dla firmy i wykonywanie dodatkowych obowiązków tytuł pracownicy miesiąca ootrzymuje... osz rety!!!

ooo już dostałaś list nawet nie wiedziałam, że jej szefujesz