Uroki ciąży czujemy i już niebawem się rozpakujemy-WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2010 cz. V

[czarnaelizabeth]

ja też nie smarowąłam sie olejkami i nie ćwiczyłam krocza, za każdym razem jedynie mięsnie kegla ćwiczę

Ilona-śliczne zakupki i slicznie wyglądacie

Wynieśliśmy z synem łóżeczko w piwnicy-zasmierdziałę, mokre, pękające w rękach, obecne na nim z 10 gatunków grzybów, fuuuu,smietnik :/ i cieszę się,z e nic nie zostawiam na ostatnia chwile, gdybym to łózeczko ywniosła we wrzesniu na ogródek,zobaczyć, to bym chyba się załamała....

[Klarissa]

Napisane przez martucha84

Klarissa super masz ten szpital.. wowwwww serio..

No też mi właśnie wygląda zachęcająco. Tym bardziej, że ja dziewczyny nigdy w życiu nie leżałam w szpitalu i w ogóle przebywanie tam mnie przeraża, a ten szpital kojarzy mi się raczej z jakimś tanim pensjonatem i dzięki temu liczę, że pobyt tam będzie do przełknięcia. Z tego co wiem jeszcze co najmniej 2 dziewczyny z naszego wątku zamierzają też tam rodzić

Napisane przez mszu

Boooooosko... normalnie juz Ci zazdroszcze! I to wszytsko w Państowym szpitalu... niesamowite!
Ostatni raz widziałam go 9 czerwca, pozniej kazał do siebie dzwonic na poczatku lipca..... ale co zadzwonie to mowi... "dobrze sie Pani czuje? No to jak dobrze to niech Pani zadzwoni w przyszlym tygodniu to sie umowimy..." a pozniej znowu ta sama gadka...
Czuje ze bede sie tak bujac do samego wrzesnia... Maz mi wytlumaczył, ze go nie ma go ginekolodzy maja obowiazek przepracowania teraz 160 godzin miesiecznie... wiec tyle robia a pozniej idą do siebie na prywate kase zarabiac...

edit: nawet moje L4 podał przez mojego TŻ...

Nie jest państwowy. To szpital prywatny, ale ma podpisane kontrakty i chyba w tej chwili obsługuje najwięcej porodów w okolicy więc na pewno będą podpisywać dalsze kontrakty z NFZ bo kobiety chętnie tam rodzą - dobra opieka, wszystko za free i wysoki standard otoczenia

A twój ginek to chyba trochę przesadza. Od 9 czerwca to długo bez wizyty... Może idź wyjątkowo do kogoś innego na mały przeglądzik? Ja chodzę do 2 pań - do jednej na NFZ, do drugiej prywatnie. Wolę do tej drugiej, ale ona mnie z torbami puści... chociaż muszę powiedzieć, że jest drogo, ale dobrze, z szacunkiem, tak jak lubię itd. Bo ja jestem wymagająca - i od lekarzy i od szpitalu. W końcu to oni są dla mnie a nie ja dla nich

[IlonaN2]

Napisane przez Klarissa

Tutaj info ze strony szpitala:
http://www.szpital.ujastek.pl/ciaza-...-w-wodzie.html


Fajne zdjęcie. Co do krocza to nie ćwiczę w żaden sposób chyba, że jako ćwiczenia rozciągające zaliczamy seks Podobno to smarowanie olejkami niewiele daje. Mięśni też przyznaję nie chce mi się ćwiczyć, chociaż nie jestem pewna, czy nie będę musiała zacząć bo zaczynam mieć wstydliwy problem - wydaje mi się, że w pewnych sytuacjach popuszczam... tzn. mam czasem tak mokrą wkładkę, że nie chce mi się wierzyć, że to tylko śluz...

Co do spotkania może przyszły tydzień?

No ja tez tam rodzę Tylko nie w wodzie a na fotelu. Co do znieczulenia to moja gin mi powiedział że podpisuje się zgodę i na życzenie dają.

Co do ćwiczeń to zaczęłam ćwiczyć mięśnie kegla bo tez mi się wydawało że zaczęłam popuszczać mocz np przy ostrym kichnięciu

A co do spotkania mi pasuje prawie każdy dzień Trzeba wybrać konkretny dzionek i godzinę i się dogadać Które dziewczyny z Krakowa i okolic chętne?

Napisane przez martucha84

IlonaN2 wowwww jakie zakupy super no i swietnie wygladasz moge sie zalozyc ze od tylu nawet nie widac ze jestes w ciazy

No zakupy już takie ful to czego brakowało. Kasy poszło ale i tak musiałabym to kupić a tak na allegro u jednej osoby wszytko było.

No aż tak dobrze ze mną nie jest i chyba widać że jestem w ciąży Ale dziękuję Ci

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez czarnaelizabeth

ja też nie smarowąłam sie olejkami i nie ćwiczyłam krocza, za każdym razem jedynie mięsnie kegla ćwiczę

Ilona-śliczne zakupki i slicznie wyglądacie

Wynieśliśmy z synem łóżeczko w piwnicy-zasmierdziałę, mokre, pękające w rękach, obecne na nim z 10 gatunków grzybów, fuuuu,smietnik :/ i cieszę się,z e nic nie zostawiam na ostatnia chwile, gdybym to łózeczko ywniosła we wrzesniu na ogródek,zobaczyć, to bym chyba się załamała....

A dziękuję

No faktycznie dobrze ze nie czekałaś do końca Ja też miałam ze wszytkom czekać do września ale z dnia na dzień coraz częściej o tym myślę i kopiłam wszytko w Wózek kupimy pod koniec sierpnia i będę spokojna

A czy Ty się z nami spotkasz?

[naked21]

Napisane przez waniliaania2009

Ja ostatnio nie mialam jakos sily p[isac bo troszke sie podlamalam. Bylam u ginki i powiedziala ze zaczyna mi sie skracac szyjka. Narazie tylko troszke i nie mam czym sie martwic i zalecila wiecej lezenia i juz zero przemeczania sie. Szyjka jest zamknieta, nie mam rozwarcia. Kurcze strasznie sie tym stresuje ;( czy ma ktoras cos takiego lub wie czym moze grozic....?

też dziś byłam na wizycie i dowiedziałam się, że szyjka zaczęła się skracać narazie jest zamknięta i wszystko ok, ale wizja porodu już mi siedzi w głowie na maxa i troszkę niepokoi a mały cały czas leży sobie w poprzek...

Napisane przez IlonaN2

Jezu przeraża mnie to nacięcie A mam Pytanie czy Wy smarujecie olejkami miejsce od odbytu do cipki żeby je rozluźnić Słyszałam że warto Ja tego jeszcze nie robię Ćwiczę na razie mięśnie kegla i rozciągam krocze ale zacznę smarowanie chyba

Dziewczyny zKrakowa czekam na termin spotkania

A to jeszcze My wczoraj

ja nawet o ćwiczeniach na kegla zapominam, ale trzeba się wziąć do roboty, bo podobno można sobie bardzo pomóc przy porodzie o ile zajmie się wcześniej odpowiednio kroczem ale zgrabna Mamuśka z Ciebie, wow

Klarissa ciuszki bombowe, a ciekawe co by Mała powiedziała gdybyście jednak wynaleźli jej te glaniki hmm może w Pl nie ale na londyńskim Camden Town... a ten Wasz Ujastek super, u nas też wszystko pięknie ładnie, oddzielne sale, jakuzzi do dyspozycji. Niestety personel nie przygotowany do odbioru porodów w wodzie dlatego moczyć w wannie można się tylko w fazie skurczowej :/ a co do pękania krocza podczas porodu - to właśnie w wodzie podobno zwykle nie nacinają, kobita nie pęka właśnie dzięki rozluźnieniu mięśni

[abz]

Weszłam na poprzednią część wątku i się zastanawiam czemu nie ma tam ikonek odpowiedz, a watek już zamkniety. Więc nie wiem za bardzo co miałam komu odpisać.

Bordowa: na pewno tobie, no taki tekst od ginki? Też bym się źle poczuła i chyba bym musiała zwrócić uwage, bo przecież nie mamy wpływu ile nam tego śluzu wypłynie nawet czekając w poczekalni.

dash chyba pytałaś czy my jesteśmy wysocy, ze mamy takiego "fioła" na punkcie wysokiego wózka. Ja mam 180cm, mąż kilka cm wiecej
Jeżeli chodzi o Tako Warrior to ten jeszcze by nam odpowiadał, bo też jest z tych większych, ale i tak uparzyliśmy większy.

mszu a ty chyba pytałaś o wózki espiro? Naszym faworytem był espiro atlantic, ale teraz raczej kupimy maked Q12, bo jest jeszcze większy i ma podnoszone dno w gondoli.

[czarnaelizabeth]

Pewnie,że chętnie się z wami spotkam

Ja też rodzę na Ujastku, o innym spzitalu nawet słyszeć nie chcę!!

[IlonaN2]

Napisane przez Klarissa

A twój ginek to chyba trochę przesadza. Od 9 czerwca to długo bez wizyty... Może idź wyjątkowo do kogoś innego na mały przeglądzik? Ja chodzę do 2 pań - do jednej na NFZ, do drugiej prywatnie. Wolę do tej drugiej, ale ona mnie z torbami puści... chociaż muszę powiedzieć, że jest drogo, ale dobrze, z szacunkiem, tak jak lubię itd. Bo ja jestem wymagająca - i od lekarzy i od szpitalu. W końcu to oni są dla mnie a nie ja dla nich

Ja tez jestem bardzo wymagająca co do lekarzy od momentu jak rok czasu zmarnowałam u baby na NFZ i chcąc zajść w ciąże ona twierdziła że to moja głowa a jak się potem okazało nie głowa tylko PCO I teraz chodze prywatnie i jakoś to zboleje ale wiem że mam w 100% zapewnioną opiekę Kulturalne podejście i wszytko czego oczekuję

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez czarnaelizabeth

Pewnie,że chętnie się z wami spotkam

Ja też rodzę na Ujastku, o innym spzitalu nawet słyszeć nie chcę!!

Ale fajosko Ja się już doczekać nie mogę To co może poniedziałek ma być chłodniej ? tylko godzinka i miejsce

[NIKaP-n]

Napisane przez Majka232

W moim mieście zzo jest bezpłatne, a położna przedstawiła mi zzo w bardzo korzystnym świetle. Znieczulenie podają wtedy gdy dana kobieta tego potrzebuje, bo niektóre nie wytrzymują bólu juz na początku (przy 1-2 cm. rozwarcia) a inne są bardziej odporne. Pytałam o skutki uboczne i podobno zzo jest bezpieczne zarówno dla dziecka jak i mamy.

Ja uważam, iż żadna ingerencja chemiczno - medyczna w organizm rodzącej (czy takiego maleństwa) nie jest w 100% bezpieczna. Nie powinni tak mówić, bo jest cała masa przypadłości po znieczuleniu.
Inną sprawą jest kwestia ewentualnych skutków ubocznych, a bólu nie do zniesienia, trzeba wybrać mniejsze zło. Ale na pewno nie zgodzę się, że zzo jest takie bezpieczne i dobre.

[dash]

Martucha dzięki za odpowiedź ja właśnie nigdy nie siedziałam na takim worku, ale jak mówisz, że fajnie się siedzi to super

[mszu]

Napisane przez Klarissa

Nie jest państwowy. To szpital prywatny, ale ma podpisane kontrakty i chyba w tej chwili obsługuje najwięcej porodów w okolicy ....

A twój ginek to chyba trochę przesadza. Od 9 czerwca to długo bez wizyty... Może idź wyjątkowo do kogoś innego na mały przeglądzik?

No własnie mi sie cos nie zgadzało, Państwówka i taki lux... tak czy siak... chcialabym być na Twoim miejscu...


Nie ide, w nosie to mam, przepraszam to nie do Ciebie, to raczej powinnam powiedziec do mojego TŻ, jak widzisz.. w moim przypadku sprawdza sie powiedzenie... szewc boso... wlasciwie to żona szweca boso chodzi...
ale ze naprawde czuje sie OK, wiec staram sie nie panikowac...

Napisane przez abz

mszu a ty chyba pytałaś o wózki espiro? Naszym faworytem był espiro atlantic, ale teraz raczej kupimy maked Q12, bo jest jeszcze większy i ma podnoszone dno w gondoli.

abz...to Shinee pytała... mi sie podoba espiro vector 4 air... ze wzeglu na jego lekki (chodzi o wage fizyczną) i design'ejrski wyglad...

[dash]

Napisane przez abz

dash chyba pytałaś czy my jesteśmy wysocy, ze mamy takiego "fioła" na punkcie wysokiego wózka. Ja mam 180cm, mąż kilka cm wiecej
Jeżeli chodzi o Tako Warrior to ten jeszcze by nam odpowiadał, bo też jest z tych większych, ale i tak uparzyliśmy większy.

abz ale Was wyczułam to Ty wysoka jak modelka Ja mam 162 Pozdrawiam

[czarnaelizabeth]

Ustalajcie miejsce i godzinę spotkania ja się dostosuję byleby 30 stopni nie było

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

ja marze o zoo
trzy porpdy, w tym ostatni 12g45min miałam na żywca i myślę,z e limit bólu wyczrpałam, musz emieć siłę dla dziecka i dzieci w domu, a nie traumę przez rok,jak miałam. pocieszenie,z e śmigam od razu po porodzie, ale mimo wsyztsko, jakbym mogła oszczedzić sobie bólu, to bardzo chetnie.

[NIKaP-n]

Pomi czarny bodziak to nic, synek kolegi ma cała kolecję czarnych bodziaków ze Slayerem itp...
3mam kciuki za Ciem, ja zaraz lecę do gina, tylko się spłuczę...

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Ja pewnie też wezmę zzo Nie chcę mieć traumy do końca życia, chyba, że stwierdzę, iz poród to dla mnie pikuśi dam radę bez

[Klarissa]

Napisane przez czarnaelizabeth

ja też nie smarowąłam sie olejkami i nie ćwiczyłam krocza, za każdym razem jedynie mięsnie kegla ćwiczę

Ilona-śliczne zakupki i slicznie wyglądacie

Wynieśliśmy z synem łóżeczko w piwnicy-zasmierdziałę, mokre, pękające w rękach, obecne na nim z 10 gatunków grzybów, fuuuu,smietnik :/ i cieszę się,z e nic nie zostawiam na ostatnia chwile, gdybym to łózeczko ywniosła we wrzesniu na ogródek,zobaczyć, to bym chyba się załamała....

Uuuuu... to jeszcze kupno łóżeczka przed tobą...

Napisane przez IlonaN2

No ja tez tam rodzę Tylko nie w wodzie a na fotelu. Co do znieczulenia to moja gin mi powiedział że podpisuje się zgodę i na życzenie dają.

Co do ćwiczeń to zaczęłam ćwiczyć mięśnie kegla bo tez mi się wydawało że zaczęłam popuszczać mocz np przy ostrym kichnięciu

A co do spotkania mi pasuje prawie każdy dzień Trzeba wybrać konkretny dzionek i godzinę i się dogadać Które dziewczyny z Krakowa i okolic chętne?

Jestem chętna, dostępna od poniedziałku do piątku po godz. 15.00 a od 9 sierpnia dostępna całą dobę bo zamierzam olać wtedy pracę i zająć się sobą (nami).

Napisane przez naked21

też dziś byłam na wizycie i dowiedziałam się, że szyjka zaczęła się skracać narazie jest zamknięta i wszystko ok, ale wizja porodu już mi siedzi w głowie na maxa i troszkę niepokoi a mały cały czas leży sobie w poprzek...

Popatrz na pozytywy - będziesz się np. miesiąc krócej męczyć niż my Ja tam bym chciała być lipcówką ale oczywiście rozpakowaną w terminie

Klarissa ciuszki bombowe, a ciekawe co by Mała powiedziała gdybyście jednak wynaleźli jej te glaniki hmm może w Pl nie ale na londyńskim Camden Town... a ten Wasz Ujastek super, u nas też wszystko pięknie ładnie, oddzielne sale, jakuzzi do dyspozycji. Niestety personel nie przygotowany do odbioru porodów w wodzie dlatego moczyć w wannie można się tylko w fazie skurczowej :/ a co do pękania krocza podczas porodu - to właśnie w wodzie podobno zwykle nie nacinają, kobita nie pęka właśnie dzięki rozluźnieniu mięśni

No jakieś ubrankowe szaleństwa dla małej na pewno będą, już ja o to zadbam nie jestem pewna czy to będą glaniki, ale coś się wymyśli Co do porodu w wodzie to trzeba się z położną umówić, bo nie każda ma certyfikat i nie każda może i umie odbierać poród w wodzie

Napisane przez czarnaelizabeth

Pewnie,że chętnie się z wami spotkam

Ja też rodzę na Ujastku, o innym spzitalu nawet słyszeć nie chcę!!

No zdaje się, że ty byłaś osobą, której opinia mnie w 100% przekonała + oględziny szpitali i podjęłam decyzję. Wszyscy tak wychwalają ten Siemiradzki a ja powiem, że jak tam byłam to tż stwierdził, że tamtejsza porodówka wygląda jak jakiś taśmociąg do odbierania porodów... i w sumie ja jestem tego samego zdania. A jeszcze jak powiedzieli, że 350 zł za poród rodzinny się płaci to już w ogóle mam ich w nosie. To jest bezprawne.

Napisane przez IlonaN2

Ja tez jestem bardzo wymagająca co do lekarzy od momentu jak rok czasu zmarnowałam u baby na NFZ i chcąc zajść w ciąże ona twierdziła że to moja głowa a jak się potem okazało nie głowa tylko PCO I teraz chodze prywatnie i jakoś to zboleje ale wiem że mam w 100% zapewnioną opiekę Kulturalne podejście i wszytko czego oczekuję

Ale fajosko Ja się już doczekać nie mogę To co może poniedziałek ma być chłodniej ? tylko godzinka i miejsce

Jak dla mnie może być poniedziałek Może takim późniejszym popołudniem, np. koło 18.00? Chociaż ja się oczywiście dostosuję

Co do lekarzy to wierzę ci, bo ja majątek zostawiłam w różnych poradniach, u specjalistów itd. A największym rozczarowaniem jest to centrum In Vitro w Krakowie, które wszyscy polecają a moim zdaniem nie ma co polecać bo podejście do pacjentów jest takie sobie... więcej tam straszą niż pomagają, wizyty drogie i w sumie nic mi to nie dało - no może badania sobie porobiłam, ale wychodziłam z wizyt tam z płaczem, a nawet powiedziałabym że z rykiem i traumę miałam jeszcze długo tyle mi tam nagadali.

A bez ich pomocy zaszłam w ciąże naturalną drogą i maleństwo sobie rośnie Więc jednak ci eksperci się nie do końca znają. Też mam PCO ale powiem ci, że przy dobry, rozsądnym lekarzu prowadzącym wszystko jest w porządku

Napisane przez NIKaP-n

Ja uważam, iż żadna ingerencja chemiczno - medyczna w organizm rodzącej (czy takiego maleństwa) nie jest w 100% bezpieczna. Nie powinni tak mówić, bo jest cała masa przypadłości po znieczuleniu.
Inną sprawą jest kwestia ewentualnych skutków ubocznych, a bólu nie do zniesienia, trzeba wybrać mniejsze zło. Ale na pewno nie zgodzę się, że zzo jest takie bezpieczne i dobre.

Myślę podobnie. Moja bratowa miała ZZO do cesarki i jak pisałam już wam - miała potem komplikacje i przez pół roku musiała być rehabilitowana ponieważ paraliżowało jej całą jedną stronę ciała.

Napisane przez mszu

No własnie mi sie cos nie zgadzało, Państwówka i taki lux... tak czy siak... chcialabym być na Twoim miejscu...

Nie ide, w nosie to mam, przepraszam to nie do Ciebie, to raczej powinnam powiedziec do mojego TŻ, jak widzisz.. w moim przypadku sprawdza sie powiedzenie... szewc boso... wlasciwie to żona szweca boso chodzi...
ale ze naprawde czuje sie OK, wiec staram sie nie panikowac...

Ja bym poszła, to znaczy ja jestem panikara i potrzebuję ciągłych zapewnień, że z malutką wszystko OK

A twój mąż jest ginekologiem?

Napisane przez czarnaelizabeth

Ustalajcie miejsce i godzinę spotkania ja się dostosuję byleby 30 stopni nie było

ja marze o zoo
trzy porpdy, w tym ostatni 12g45min miałam na żywca i myślę,z e limit bólu wyczrpałam, musz emieć siłę dla dziecka i dzieci w domu, a nie traumę przez rok,jak miałam. pocieszenie,z e śmigam od razu po porodzie, ale mimo wsyztsko, jakbym mogła oszczedzić sobie bólu, to bardzo chetnie.

Ja chcę spróbować "na żywca". Nie oszukuję się, że to nie będzie bardzo boleć, ale może jest dziwna, ale tez chcę wiedzieć jak to jest. A jeśli dojdę do wniosku, że bardzo boli i już więcej tego czuć nie chcę to na pewno na następny raz pokuszę się o znieczulenie

Nam położna na SR powtarza, że największym problemem jest to, że kobiety panikują, przez co za wcześnie pojawiają się w szpitalu i to potęguje wrażenie cierpienia. Babka sugeruje, że najlepiej całą pierwszą fazę przesiedzieć w domu, wtedy jest też inne odczuwanie bólu Nie wiem czy to prawda, bo ja z kolei w szpitalu będę się czuła bezpieczniej, ale fakt faktem, że nie ma co za wcześnie jechać

[forssiczka]

cześć cieżarówki, kiepsko się czuję, więc za bardzo aktywna nie jestem.

Napisane przez dash

ja właśnie nigdy nie siedziałam na takim worku, ale jak mówisz, że fajnie się siedzi to super

mam taki worek, tylko zdaje się marki fatty -świetna sprawa na bolący kręgosłup, bardzo się w tym wygodnie siedzi np. przed tv, ja nawet sobie leżę, bo niedużych rozmiarów jestem, no i dzieci go uwielbiają. jak możesz sobie pozwolic na kupno, nie będziesz żałować, serio.

Napisane przez czarnaelizabeth

ja marze o zoo

hmmm, zastanawiałam się przez chwilę, co cię kreci w zoo

Napisane przez czarnaelizabeth

trzy porpdy, w tym ostatni 12g45min miałam na żywca i myślę,z e limit bólu wyczrpałam, musz emieć siłę dla dziecka i dzieci w domu, a nie traumę przez rok,jak miałam. pocieszenie,z e śmigam od razu po porodzie, ale mimo wsyztsko, jakbym mogła oszczedzić sobie bólu, to bardzo chetnie.

znajoma z 3 dzieci, mówi, ze ma porównanie porodu z zzo i bez i jak tylko jest szansa na znieczulenie, nie ma się co zastanawiać i brać.

[ninaad]

Napisane przez Majka232

NFZ chyba też są tylko 3 usg czy więcej?

to zależy
ja np tych "standardowych'' usg nie miałam w przychodni, do której chodzę- bo strasznie długo się czeka na termin usg i chyba musiałabym się zapisać na nie już przed ciążą. Że nie wsomnę o raczej kiepskiej jakości sprzęcie. No a innego miejsca nie chciało mi się szukać. Miałam 3 usg-prywatnie, kosztowały mnie w sumie 500 zł. No a w przychodni miałam tylko 1, takie doraźne- jak się źle czułam, brzuch bolał i szyjka się skracała. Ale wiem, że jak są wskazania, to lekarz może robić usg tak często jak chce. Moja lekarka na każdej wizycie tylko słucha serduszka malucha i mierzy jego tętno.

Napisane przez aaneczka1984

każde rodziła w stanie wskazującym..dostawała na kilka tygodni i jej zabierano..
wcale sie tym nie przejeła...mam nadzieje że z tym maleństwem szystko w porządku i że jej Go nie oddadzą bo kobita to rodzi dzieciaczki dla becikowego!!
Masakra..mój brat stara się o dzidziusia od 5 lat a takiej k....e z taka łatwością to przychodzi...
To się nazywa niesprawiedliwość...

taa...też często tak sobie myślę, że niektórzy nie chcą mieć dzieci i kobiety nie mają problemów z zachodzeniem w ciążę i donoszeniem. A inne pary starają się latami i nic...

Napisane przez Astorianka

A ja siedzę i myślę, że zaraz będzie o zzo... NO i się doczekałam bredni:
- NFZ tego nie refunduje (to ciekawe skąd ta ostatnia akcja NIK-u w szpitalach i zarzut, że ZZO jest dodatkowo płatne, skoro NFZ refunduje).

z tego co pamiętam, to chodzi chyba o to, że NFZ refunduje zzo, ale tylko w uzasadnionych przypadkach. No i szpitale boją się, że nie za wszystkie zzo dostaną pieniądze - no bo co rozumieć przez 'uzasadnione przypadki'? Jak mierzyć poziom bólu itp?

Napisane przez waniliaania2009

Melduje sie i ja

Ja ostatnio nie mialam jakos sily p[isac bo troszke sie podlamalam. Bylam u ginki i powiedziala ze zaczyna mi sie skracac szyjka. Narazie tylko troszke i nie mam czym sie martwic i zalecila wiecej lezenia i juz zero przemeczania sie. Szyjka jest zamknieta, nie mam rozwarcia. Kurcze strasznie sie tym stresuje ;( czy ma ktoras cos takiego lub wie czym moze grozic....?

Grozić może przedwczesnym porodem- jeśli będzie się dalej skracać. Ale nie ma co panikować na zapas, skoro póki co wszystko jest pozamykane.
słuchaj lekarza - więcej leż, odpoczywaj, nie dźwigaj, najlepiej nie bierz się za gruntowne porządki (typu bieganie po piętrach z odkurzaczem, tak jak to ja robiłam zanim dowiedziałam, że szyjka dalej mi się skraca). Jak mocno skraca się szyjka, trzeba zrezygnować z seksu- ale takie rzeczy powinna ci powiedziec lekara.
Niestety nie ma sposobów, żeby szyjkę wydłużyć, jeśli się skróciła, no ale możemy o siebie dbać i starać się, żeby się za szybko nie skracała dalej.

Napisane przez Klarissa

Co to są te wkłady poprodowe? To są te wielkie podpaski? Bo ja ciemna jestem.
taaa - tak ostatnio patrzyłam na te podkłady belli, które kupiłam i są chyba ze 2 razy większe niż takie zwykłe, wielgachne podpachy
A co do majtek - ja kupiłam 2 pary siatkowych no bo leży się 2 dni. Myślicie, że to za mało? Pomyślałam, że w razie czego je przepiorę, taka siatka raczej długo nie schnie, ale teraz się zastanawiam czy nie dokupić jeszcze ze 2 szt...

nie wiem ile potrzeba. Ja kupiłam chyba 5 par siatkowych. W razie czego będę prać- są cieniutkie i będą chyba szybko schnąć

Napisane przez dash

Widzę, że kupujecie gatki i podkłady... ja właśnie też mam zamiar zaopatrzyć się bo lepiej mieć cokolwiek... Dziewczyny poradzę się Was co do takiego "fotela". Otóż chcemy kupić jakieś siedzisko do pokoju, może któraś z Was już takie ma? Co o tym sądzicie?

http://allegro.onet.pl/item110080662...mpaign=SGOnet3
DO tego jest pufa gratis i zastanawiam się nad tym największym. Co myślicie?

to są fotele z takimi kuleczkami w środku, jakby ze styropianu. Są całkiem wygodne, fajnie się dopasowują do siedzącego/leżącego. Tyle, że mnie jakoś nie pasuje ich wygląd- taki tandetne, plastikowe pokrycie- no, chyba, że akurat ma się mieszkanie urządzone w nowoczesnym stylu to może wtedy tak.


Uffff....gorąco- wykończa mnie kiedyś te upały. No, ale jutro ma być chociaż parę stopni chłodniej i powinno trochę popadać po południu.
Ja dzisiaj na 1-dniowym urlopie. Myślałam, że może sobie dłużej pośpię, a tu - godzina 6.02 i sąsiedzi puścili muzykę na cały regulator, a wiadomo- w takiej temperaturze wszystkie okna pootwierane i głos się dobrze niesie. No ale co zrobić- po godz 6 cisza nocna nieobowiązuje a ja jakoś nie miałam ochoty złazić 2 piętra na dół i w piżamie łazić po dworze i szukać, który to taki meloman

[Astorianka]

Po kolejnej nieprzespanej nocy jestem jeszcze bardziej wkurzona, ale tym razem jakoś pozytywnie - zabawnie. Co do szpitala, porodu, zzo pogadam jeszcze z moją prowadzącą, która jest ordynatorem i wtedy podejmę decyzję co i jak.
Niestety to jest jedyny szpital w promieniu 50-60 km, następny (55 km stąd) miał kiedyś dobrą renomę, ale ostatnio spadł na psy i laski przyjeżdżają do mojego, chociaż patrząc na opisy i opinie mój szpital to też jakaś masakra. Kolejne są w Szczecinie, a szpital marzeń w Niemczech w Schwedt - 150 km stąd + przeprawa promowa w moim mieście, co oznacza min. 1.5-2 godzin drogi...
Siedzę teraz i myślę, ale chyba na jakiekolwiek decyzje i tak jest jeszcze za wcześnie. Po prostu nie chcę żeby poród zakończył się traumą. Może jestem zbyt wygodna. Nie wiem...

Nie chcę być nacinana jeżeli nie będzie to konieczne, a ponoć u nas to standard, bez względu na to co się dzieje... Co dla mnie też jest bzdurą. Nie lubię działań z cyklu "na wszelki wypadek".

Napisane przez gabisun

Astorianko tak się zastanawiam właśnie w jakich rejonach mieszkach, bo ja też blisko granicy

Zachodniopomorskie. a Ty?

Biorę się za szukanie pościeli do łóżeczka

Milego dnia

[mszu]

Napisane przez Klarissa

Ja bym poszła, to znaczy ja jestem panikara i potrzebuję ciągłych zapewnień, że z malutką wszystko OK

A twój mąż jest ginekologiem?

Ja chcę spróbować "na żywca"....

Nie, nie jest ginekologiem, na szczescie chyba ale pracuje w tym samym szpitalu co moj gin...

co do zapewnien, ze wszytsko OK to zdaje sie na naturalne odezwy z brzucha, Mała regularnie o sobie przypomnina Czasem jak gdzies odplyne myslami, to mam wrazenie ze nawet robi to zlosliwie, bo przewaznie wtedy wymierza jakis niespodziewany kopniak... jakby chciala powiedzie"ej, matka, nie zawieszaj się " a ja wtedy az podskocze z zaskoczenia. Ogolnie tu juz prawie nie kopie, tylko sie gmera...

Hard babka z Ciebie! Ja tam bede wolac o znieczulenie ledwo przekrocze prog porodówki

Ja mam do szpitala nascie kilmetrow (w godzinach szczytu to jeden korek) i meza bez prawa jazdy... wiec nawet nie mysle jak to bedzie teortycznie zamówilam sobie brata na ten okres... ale jak okaze sie ze mi sie bedzie termin odwlekał to nie bede go przeciez tu miesiac trzymac

[Ray]

hej takie upaly ze sie nie chce pisac az

aneczka przeczytalam co tam dziewczyny ci pisaly i msja racje. musisz albo dostosowa sie do sytuacji bo to mamy mieszkanie. albo wlasnie jakos probowac olewac komentarze matki i jej brak zainteresowania robic swoje a mame jakos ustawiac trzymam kciuki zeby bylo lepiej

ja tez sie pozale(ostatnio w sumie non stop )

wczoraj z corka bylam na pogotowiu bo kiepsko z nia bylo, ale juz lepiej wiec odetchnelam co sie nadenerwowalam i naplakalam to moje.
z druga brzuchata corka tez niezaciekawie,bylam u gina i musze lezec...
dziecko ma nisko glowke i napiera na szyjke ktora juz i tak jest skrocona lekko, mam nospe 3razy dziennie brac, magnez i duzo lezec.. zebym jeszcze dociagnela 1,5 mc
ogolnie masakra musze przez to sprowadzic tesciow i bede sie meczyc z nimi bo ktos musi pomoc mi przy malej ale no coz.... trzeba sie jakos psychicznie nastawic

zeby odreagowac wszystko to polazam wczoraj na farbe strzelilam sobie kilka reflexow i wyszlam jak skowronek, 2 h u fryzjera to jak tydzien wypoczynku,normalnie ze zmeczenia prawie usypialam na plukaniu farby, ale pedicure manicure i wlosy zrobione to od razu lepiej sie czuje

jedyne co brzuch rosnie i dupa... sukienke ktora kupilam w 3 mc ciazy wisiala na mnie jak na wieszaku, mc temu jeszcze ja mialam na urodzinach mamy i ladnie lezalaz brzuszkiem a wczoraj wyciagnelam i masakraaaa opielo sie na dupie i brzuchu tak ze musialam zdjac

[NIKaP-n]

Astorianka ja bym uciekała do Niemiec w pobliżu terminu porodu juz. Ale tego przewidzieć się nie da. Ja mam w moim mieście 4 szpitale do wyboru, więc współczuje kobietkom, które muszą do konkretnego jechać. Sam taki fakt może już jakoś uprzedzać, zwłaszcza jeśli się zna jakieś negatywne opowieści etc.

Ray uważaj na siebie, biedulo. Właściwie na Waszą 3 A teściów przeżyjesz, choć wyobrażam sobie jak ciężko będzie. Niech pomogą, w końcu od tego też są.

Wróciłam od gina i jadę na 15 do szpitala, w którym rodzimy na ktg Będę słyszeć moje Maleństwo, które mi wczoraj pod żołądkiem dupkę wypięło i wyglądałam jak z garbem na brzuchu aż mąż siedział i patrzył na nas chyba z 30min i się śmiał
Wczoraj stwierdził, że zaczyna się bać...

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

ja myślę o czymś takim:

http://allegro.onet.pl/item115248763..._porodzie.html


mszu ja też bez kierowcy tzn mama jeździ, ale znając życie nie będzie Jej jak się zacznie także pewnie się sama zawiozę

[enis84]

cześć dziewczyny

ale dziś upał

kupujecie dziewczyny kołderke i poduszkę do wózka ?
bo nie wiem czy kocyk sam wystarczy czy bedzie za mało, bede mieć spiworek ktory dostane gratis razem z wózkiem
i teraz nie wiem czy mam kupić kołderke czy sam kocyk wystarczy

co myślicie?

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez NIKaP-n

ja myślę o czymś takim:

http://allegro.onet.pl/item115248763..._porodzie.html

też zastanawiałam sie nad tym, nam położna mówiła żeby kupić to dopiero po porodzie bo nie wiadomo czy się przyda, bo jak okaże się że bedzie cc to wtedy to jest zbedny wydatek

[mszu]

Ze spraw nieciązowych to chciałam sie pochwalic, ze dzis jade na firmowa kolacje, na 19:30... dostalam zaproszenie! nie zapomnieli jeszcze o mnie
Dalej, ze spraw nieciazowych od wczoraj rana nie mam wody zimnej w kranie... tylko ciepła, ktora ma kolor moczu i leci takim samym strumieniem... wieczorem tylko udalo mi napusic do brodzika tego zóltego metnego ukropu i sie troche opłukac... ale dzis nie wiem jak glowe umyje... bo juz troche zaczynam sie czuc...

a i jeszcze Wam nieciążowy filmik zamieszcze ale mi sie bardzo podoba

http://www.wykop.pl/ramka/412231/lek...a-malej-wydry/

[Klarissa]

Napisane przez ninaad

taa...też często tak sobie myślę, że niektórzy nie chcą mieć dzieci i kobiety nie mają problemów z zachodzeniem w ciążę i donoszeniem. A inne pary starają się latami i nic...

Zawsze uważałam, że to niesprawiedliwe...

Napisane przez Astorianka

Po kolejnej nieprzespanej nocy jestem jeszcze bardziej wkurzona, ale tym razem jakoś pozytywnie - zabawnie. Co do szpitala, porodu, zzo pogadam jeszcze z moją prowadzącą, która jest ordynatorem i wtedy podejmę decyzję co i jak.
Niestety to jest jedyny szpital w promieniu 50-60 km, następny (55 km stąd) miał kiedyś dobrą renomę, ale ostatnio spadł na psy i laski przyjeżdżają do mojego, chociaż patrząc na opisy i opinie mój szpital to też jakaś masakra. Kolejne są w Szczecinie, a szpital marzeń w Niemczech w Schwedt - 150 km stąd + przeprawa promowa w moim mieście, co oznacza min. 1.5-2 godzin drogi...
Siedzę teraz i myślę, ale chyba na jakiekolwiek decyzje i tak jest jeszcze za wcześnie. Po prostu nie chcę żeby poród zakończył się traumą. Może jestem zbyt wygodna. Nie wiem...

Nie chcę być nacinana jeżeli nie będzie to konieczne, a ponoć u nas to standard, bez względu na to co się dzieje... Co dla mnie też jest bzdurą. Nie lubię działań z cyklu "na wszelki wypadek".

Jeśli dojazd do tego wypasionego szpitala zajmuje wam jakieś 1,5 - 2h to ja na twoim miejscu rozważałabym żeby tam pojechać. Nam położne na SR mówiły, że od momentu gdy odnotujemy pierwsze regularne skurcze co 5 minut szyjka otwiera się w tempie ok. 1 cm na godzinę. Standardowo jest więc co najmniej 5h czasu na to żeby dotrzeć do szpitala przed rozpoczęciem właściwego porodu - czyli do momentu pełnego rozwarcia.

Ale to musisz sama sobie wszystko przemyśleć. Jeśli jednak te szpitale są takie koszmarne, to może warto tam pojechać?

Napisane przez mszu

Nie, nie jest ginekologiem, na szczescie chyba ale pracuje w tym samym szpitalu co moj gin...

co do zapewnien, ze wszytsko OK to zdaje sie na naturalne odezwy z brzucha, Mała regularnie o sobie przypomnina Czasem jak gdzies odplyne myslami, to mam wrazenie ze nawet robi to zlosliwie, bo przewaznie wtedy wymierza jakis niespodziewany kopniak... jakby chciala powiedzie"ej, matka, nie zawieszaj się " a ja wtedy az podskocze z zaskoczenia. Ogolnie tu juz prawie nie kopie, tylko sie gmera...

moja też tak robi - przypomina o sobie czasem w niezbyt stosownych chwilach...

Hard babka z Ciebie! Ja tam bede wolac o znieczulenie ledwo przekrocze prog porodówki

Ja mam do szpitala nascie kilmetrow (w godzinach szczytu to jeden korek) i meza bez prawa jazdy... wiec nawet nie mysle jak to bedzie teortycznie zamówilam sobie brata na ten okres... ale jak okaze sie ze mi sie bedzie termin odwlekał to nie bede go przeciez tu miesiac trzymac

Mój mąż mówi, że ja jestem nienormalną masochistką ale ja bym powiedziała, że to raczej górę bierze ciekawość. Może się wydam dziwna, ale ja na prawdę jestem cholernie ciekawa jak to jest czuć to wszystko... A do szpitala mam 12 km, ale przez całe miasto. W korkach też się będę trochę bała, ale wierzę w słowa położnej, że na pewno zdążymy

Skoro tż nie ma prawka to może weźmiesz taxi?

Napisane przez Ray

ja tez sie pozale(ostatnio w sumie non stop )

wczoraj z corka bylam na pogotowiu bo kiepsko z nia bylo, ale juz lepiej wiec odetchnelam co sie nadenerwowalam i naplakalam to moje.
z druga brzuchata corka tez niezaciekawie,bylam u gina i musze lezec...
dziecko ma nisko glowke i napiera na szyjke ktora juz i tak jest skrocona lekko, mam nospe 3razy dziennie brac, magnez i duzo lezec.. zebym jeszcze dociagnela 1,5 mc
ogolnie masakra musze przez to sprowadzic tesciow i bede sie meczyc z nimi bo ktos musi pomoc mi przy malej ale no coz.... trzeba sie jakos psychicznie nastawic

Biedaczka, ale już wszystko z córcią ok? A co do leżenia to wiesz - taki relaks ci fundują. Chociaż rozumiem cię, że relaks z teściową w tle może być taki sobie...

zeby odreagowac wszystko to polazam wczoraj na farbe strzelilam sobie kilka reflexow i wyszlam jak skowronek, 2 h u fryzjera to jak tydzien wypoczynku,normalnie ze zmeczenia prawie usypialam na plukaniu farby, ale pedicure manicure i wlosy zrobione to od razu lepiej sie czuje

jedyne co brzuch rosnie i dupa... sukienke ktora kupilam w 3 mc ciazy wisiala na mnie jak na wieszaku, mc temu jeszcze ja mialam na urodzinach mamy i ladnie lezalaz brzuszkiem a wczoraj wyciagnelam i masakraaaa opielo sie na dupie i brzuchu tak ze musialam zdjac

Fakt, że zabiegi fryzjerskie pomagają jak żadne inne

-------------------------------
Mnie się dzisiaj tż wypuszcza na miasto więc postanowiłam zrobić sobie samej małą sesję fotograficzną - taki też trochę trening przed pozowaniem koledze Kilka razy już robiłam sobie samej zdjęcia takie hmm, no bardziej artystyczne (ale tylko na własny i tż-ta użytek) i byłam zadowolona. Jak mi się uda coś fajnego upstrykać to się z wami podzielę

[starapanna]

hej, hej, ja juz po sesji, po obronie i po wizycie u gin. Maly (w 29+0) wazyl 1650, wg gin jak dobrne do 40tc to bedzie ponad 4kg i na nastepnej wizycie w 33tc bedziemy sie zastanawiac nad cesarka.
Ja juz mam stresa i chyba wolalabym ciecie. W ogole to lapia mnie doly i mam straszne wahania nastroju. Boje sie porodu, co bedzie pozniej, ze nie dam sobie rady z dzieckiem

[Ewcia811211]

http://allegro.pl/item1158950911_krz...mocja_w_w.html - to jest niezle cudenko tylko szkoda ze takie drogie........

[IlonaN2]

no to Krakowianki poniedziałek o 18-stej ma być chłodniej do wtorku wiec powinno być ok. Tylko teraz pytanko Rynek czy Któraś galeria i tam na kawkę i lody?

[Ewcia811211]

starapanna- moje gratulacje zaliczenia ))
i nie martw sie, kazda z nas chyba im blizej terminu tym bardziej sie denerwuje wiec...nie jestes sama !!! a razem damy rade
nikaPn- a co ty tak do szptala nam sie wybierasz, hmmm?

[NIKaP-n]

Ewcia bo mam 36tc i zalecenia, żeby częściej ktg robić

[cellaris]

Napisane przez Ray

z druga brzuchata corka tez niezaciekawie,bylam u gina i musze lezec...
dziecko ma nisko glowke i napiera na szyjke ktora juz i tak jest skrocona lekko, mam nospe 3razy dziennie brac, magnez i duzo lezec.. zebym jeszcze dociagnela 1,5 mc
ogolnie masakra musze przez to sprowadzic tesciow i bede sie meczyc z nimi bo ktos musi pomoc mi przy malej ale no coz.... trzeba sie jakos psychicznie nastawic

Hej kochana, całkowicie cię rozumię u mnie też szyjka się skaraca. 4 tygodnie temu miała 32mm, a dziewczyny tu pisały że średnio szyjka ma 4-5cm. W sobotę mam następną wizytę i aż się boję ile ta szyjka ma centymetrów teraz. Tak więc oszczędzaj się. Ja też mówię,że jeszcze przynajmniej 7 tygodni muszę wytrzymać.

Ilonko i ja? Wykorzystałaś tego swojego "mena"

Klarissko dobrze,ze napisałaś,ze starzejące się łożysko po 30tc to norma bo ja bym już pewnie w sobotę po wizycie panikowała

nika ja za to co włączę tv to trafiam na jakieś makabryczne porody albo programy o poważnie chorych dzieciach

aaneczka takie jak twoja sąsiadka to bym A najbardziej wkurza mnie to,że my się boimy, staramy, dbamy o siebie i dzieciaczki, a takie #$%% piją, palą i zdrowe dzieci rodzą (przeważnie). Mój tż pracuje w Domu Dziecka i tam dzieci od takich "mamusiek"jest na pęczki. Zgadzam się z kasienką podwiązać jajowody. Tylko to nie takie proste. Pamiętacie kilka miesięcy temu była afera gdy kobiecie od której patologia biła podwiązali jajowody po urodzeniu kolejnego dziecka? TV, sądy itd.

Pomi trzymam kciuki za wizytę daj znać co i jak

[czarnaelizabeth]

Napisane przez forssiczka

hmmm, zastanawiałam się przez chwilę, co cię kreci w zoo

znajoma z 3 dzieci, mówi, ze ma porównanie porodu z zzo i bez i jak tylko jest szansa na znieczulenie, nie ma się co zastanawiać i brać.

: hahaha:

ale łupoty wypisuję: hahaha: zdecydowanie, zoo nie chcę, chcę zzo

ja już trzy razy miałam na żywo, chcę teraz znieczulona być, ja wiem,z e ból sie zpaomina teoretycznie jak się ma dziecko w ramionach, ALE...

Godzina i temrin mi pasują jak reszcie Krakowianek?

Starapanna-gratulacje zakończenia sesji i obrony

Piękne to krzesełko, ale cena powala