"Jestem jak małe ziarenko..."-Bejbiki-Styczeń-Luty2011

[kma1982]

Napisane przez weraa11

Ehh...Moge sie Wam wyplakac? Dol mnie zlapal wczoraj...
Wiecie co..przeraza mnie to ze mi tak brzuch sie rozrosnie...moj TŻ zawsze mial fiola na punkcie chudych dziewczyn wg niego taki szkieletor to ideal...a ja ogolnie bylam szczupla tylko nogi mialam grube ;/ a brzuch wklesly i z miesniami...a teraz to nic ladnego nie bede miec w swojej figurze do tego on tak strasznie nienawidzi tego naszego Malenstwa... wczoraj sie poplakalam z tego powodu a on oczywiscie na mnie spojrzal jak na nienormalna i powiedzial ze idze do domu Jak mu mowie ze mnie cos boli, np.glowa/gardlo, to on od razu 'wez tabletke' a jak mu tlumacze ze w ciazy sie nie bierze zadnej tabletki to on do mnie 'wez, moze sie nie urodzi' wiecie jak takie slowa strasznie bola....
Tak czytam jakie jestescie szczesliwe, ze wasi mezowie/chlopacy sie ciesza nawet bardziej od was... Moj ma mnie totalnie gdzies... A w szczegolnosci nasze dziecko... Moi rodzice pojechali na urlop...wiec nie mam komu plakac...ale wczoraj az do nich zadzwonilam zeby sie pozalic...oni w sumie juz go skreslili i zakladaja ze bede sama z dzieckiem...nie chce...ale przez to jego nastawienie zaczynam nie widziec lepszego rozwiazania... podczas porodu pewnie tez bede sama...ale po co mi on....jakies dziecko co mi nawet nie pomoze tylko pewnie sam bedzie panikowac i mdlec na ten widok... Ciesze sie ze mi rodzice pomagaja...bo wczoraj mi mowili ze jak ojciec dziecka sie nie cieszy to ma pecha i jeszcze bedzie zalowac...a oni sie ciesza i ja tez mam byc szczesliwa...ale nie umiem slyszac wciaz ze KAZDY facet sie cieszy a moj nienawidzi nas....

co z niego z człowiek z takim facetem chcesz byc?? mimo wszystko?? on chce, żeby to dziecko się nie urodziło... Masz rodziców i oni Ci pomoga, więc nie martw się, że będziesz sama i daj sobie z nim spokój, bo on na pewno się już nie zmieni...
Ja bym takiemu facetowi na pewno nie zaufała już i po porodzie nie powierzyłabym mu dziecka nawet na minutę, skoro życzył mu już od początku śmierci...wybacz, że tak pisze, ale przeraża mnie Twój Tż...

Ja też zaczynam nie lubic swojej figury (szczególnie jak jestem na basenie), ale zaraz potem myślę sobie, że to nie przez odzywianie się, a przez to, ze mam w brzuszku swoje dziecko

Napisane przez gabishing

Witajcie Dziewczyny,
na wstępie wątku nie jest napisane jak się dopisujemy to się na końcu dopisuję

Mam na imię Gabrysia jestem w 13+4 tc wg wielkości płodu wychodzi, ze to 14 tc wiec tak do końca nie wiem terminy porodu mam 3 z każdego USG wychodzi inny więc narazie zakładam, że to druga połowa stycznia.

Pozdrawiam was wszystkie serdecznie
gabrysia

witamy

[sylfiaaa]

Witajcie w ten upalny dzionek ,właśnie wsuwam sniadanko a pozniej na małe zakupki

Napisane przez Supernovaja

u mnie bieda z nędzą :P wydęty cały czas, z rana pstrykam sobie telefonem, bo nie chce mi sie wstawać po aparat, może TŻ-ta kiedyś z rana przyszpilę swoją drogą to ostatanio oglądałam zdjęcia z naszych wakacji, brzuch nie odstaje mi tak jak kiedyś czyli od pępka w doł tylko od biustu w doł jest cały wydęty

jutro ide robić podstawowe badania, nie wiem co zrobic z toxo bo gin mi nic o tym nie wspominał, a wy robilyscie wszystkie za jednym zamachem?ile czekałyście na wyniki?

ja robiłam toxo i cytomegalie, wynik w ten sam dzień, radze zrobić. U mnie wyszło że przechodziłam cyto i gin powiedziała że już nie zachoruje wiec jestem bezpieczna

Napisane przez weraa11

Ja mialam zrobic: morfologie krwi, mocz, glukoze, WR -> no i te wszystkie juz zrobilam
A jeszcze musze zrobic: grupe, toxo i Hbs...tylko probuje wyblagac skierowanie od kogos na te badania bo to ponad 100zl kosztuje ;/ a nigdy nie mialam zadnego kontaktu ze zwierzetami, szczegolnie z kotami ktore omijam szerokim lukiem no ale skoro kaza i nie dostane skierowania to pewnie zrobie i tak ;/ a na te pierwsze wyniki czekalam 1 dzien, chociaz jakbym robila w szpitalu gdzie jest laboratorium to pewnie po 4h juz bym miala wyniki bo pobierali mi krew o 8 a na kartce wynikow badan bylo po 11.



Fajny pomysl z fotkami fajnie ze u Ciebie juz cos widac u mnie to dopiero 1/3 Twojego brzuszka ale ja jestem w ok.10 tc.

Ehh...Moge sie Wam wyplakac? Dol mnie zlapal wczoraj...
Wiecie co..przeraza mnie to ze mi tak brzuch sie rozrosnie...moj TŻ zawsze mial fiola na punkcie chudych dziewczyn wg niego taki szkieletor to ideal...a ja ogolnie bylam szczupla tylko nogi mialam grube ;/ a brzuch wklesly i z miesniami...a teraz to nic ladnego nie bede miec w swojej figurze do tego on tak strasznie nienawidzi tego naszego Malenstwa... wczoraj sie poplakalam z tego powodu a on oczywiscie na mnie spojrzal jak na nienormalna i powiedzial ze idze do domu Jak mu mowie ze mnie cos boli, np.glowa/gardlo, to on od razu 'wez tabletke' a jak mu tlumacze ze w ciazy sie nie bierze zadnej tabletki to on do mnie 'wez, moze sie nie urodzi' wiecie jak takie slowa strasznie bola....
Tak czytam jakie jestescie szczesliwe, ze wasi mezowie/chlopacy sie ciesza nawet bardziej od was... Moj ma mnie totalnie gdzies... A w szczegolnosci nasze dziecko... Moi rodzice pojechali na urlop...wiec nie mam komu plakac...ale wczoraj az do nich zadzwonilam zeby sie pozalic...oni w sumie juz go skreslili i zakladaja ze bede sama z dzieckiem...nie chce...ale przez to jego nastawienie zaczynam nie widziec lepszego rozwiazania... podczas porodu pewnie tez bede sama...ale po co mi on....jakies dziecko co mi nawet nie pomoze tylko pewnie sam bedzie panikowac i mdlec na ten widok... Ciesze sie ze mi rodzice pomagaja...bo wczoraj mi mowili ze jak ojciec dziecka sie nie cieszy to ma pecha i jeszcze bedzie zalowac...a oni sie ciesza i ja tez mam byc szczesliwa...ale nie umiem slyszac wciaz ze KAZDY facet sie cieszy a moj nienawidzi nas....

Przepraszam że tak napisze ale co za dupek z niego !! A jak szedł z Tobą do łóżka to nie wiedział jakie mogą być tego konsekwencje ! Żal mi takich ludzi, ale kiedyś się obudzi i będzie za późno.
Ja bym nie chciała się męćzyć i namawiać go abyj pokochał dziecko , wolalabym sama z dzieckiem ułożyć sobie życie.
Masz kochajacych rodziców którzy Ci pomogą a tego TŻ kopnij i niech leci daleko, ja nie chciałabym mieć takiego ojca który kiedy byłam w brzuszku nie chciał abym się urodziła

Napisane przez mysiopez

weraa11 odnośnie badania na toxo - jak chcesz prywatnie robić.... Jak ja.. muszę czekać 2 tygodnie na wynik.

strasznie długo , u mnie w ten sam dzień wyniki

Napisane przez gabishing

Witajcie Dziewczyny,
na wstępie wątku nie jest napisane jak się dopisujemy to się na końcu dopisuję

Mam na imię Gabrysia jestem w 13+4 tc wg wielkości płodu wychodzi, ze to 14 tc wiec tak do końca nie wiem terminy porodu mam 3 z każdego USG wychodzi inny więc narazie zakładam, że to druga połowa stycznia.

Pozdrawiam was wszystkie serdecznie
gabrysia

Witamy i zapraszamy do dyskusji kolejną mamusię

[mila24]

Napisane przez gabishing

Witajcie Dziewczyny,
na wstępie wątku nie jest napisane jak się dopisujemy to się na końcu dopisuję

Mam na imię Gabrysia jestem w 13+4 tc wg wielkości płodu wychodzi, ze to 14 tc wiec tak do końca nie wiem terminy porodu mam 3 z każdego USG wychodzi inny więc narazie zakładam, że to druga połowa stycznia.

Pozdrawiam was wszystkie serdecznie
gabrysia

witamy Gabrysiu

wera postapisz jak bedziesz chciala, ale ja na Twoim miejscu zastosowalabym terapie szokowa, tzn totalnie olalabym faceta, wyjedz gdzies, odpocznij, nie mysl o nim bo szkoda nerwow. Jak sie nie ogarnie, nie przemysli swojego zachowania to chyba nie ma sensu sie z nim meczyc. Byc moze jest tak, ze on cos do Ciebie czuje, ale potrzebuje solidnego kopa w d... bez tego sie nie przekonasz. Bedzie Ci wlazil na glowe i trul. A jak go zostawisz samego na jakis czas, moze cos do niego dotrze, ze moze stracic Ciebie i dziecko, czyli bardzo wiele. Przemysl to, i przedewszystkim dbaj o siebie, spedzaj czas z przyjaciolmi i ciesz sie swoim stanem, bo predzej czy pozniej odkryjesz sama ze to wielkie szczescie byc mama

vilya nie wypowiadalam sie na temat skarg, muron o tym wspominala.

Zadie ale masz juz fajny brzuszek tez taki chce, 4 dni mi tylko brakuje do Ciebie

wyniki toxo mialam tego samego dnia

[mysiopez]

Ja odebrałam własnie wynik cytomegali. Ujemny.... wiec dobrze, prawda?

[Zadie]

Dzięki Dziewczyny Zazdroszczę brzuszków, mój nie chce się pokazać, tylko takie tycie coś i jak się najem
Cytrynka, ślicznie się już rysuje brzucho

Werka, absolutnie nie przejmuj się figurą! Przede wszystkim moim zdaniem powinnaś przestać się przejmować tym jak TŻ postrzega Twoje ciało, nie jest wart takiego zachodu Ciało w ciąży się zmienia, toć oczywiste, zmienia się by dać jak najlepsze warunki nowemu życiu, i to piękna rzecz.
A inna sprawa, że jeśli masz możliwości i brak przeciwwskazań, możesz przecież ćwiczyć, że nie wspomnę o zdrowym odżywianiu.
Głowa do góry
Szczerze powiedziawszy, to ten facet zasługuje tylko na porządnego kopa w tyłek i nic poza tym.

gabishing, witamy

[Supernovaja]

Napisane przez Zadie

Hehe, u mnie tez wydęty, ale już i rano, więc zakładam, że to maluszek

Wrzucam moje pierwsze brzuchowe foty

Co do toxo, to bym robiła, dla spokoju ducha.

jaki mini mini brzusio (jak mowi moja amelka)


zrobilam dzisiaj badania, toxo tez za 7 dych i cytomegalie tez chcialam ale nie wiem czy dobrze zrobilam bo w zasadzie to palnelam o tej cyto a pigula mi mowi, to ze i to zrobimy wiec kolejne 7 dych, glukoza mi wyszla 97 (norma 80 do 110 chyba) a w poniedzialek mam reszte odebrac

Napisane przez cytrynka3002

A...dodaję zdjęcie brzucha z wakacji. Jedno z plaży, drugie z mężem (nie, on nie jest w ciąży).

cytrynka u mnie tż też zaciążony nie ma sie czego wstydzic

Napisane przez weraa11

Ja mialam zrobic: morfologie krwi, mocz, glukoze, WR -> no i te wszystkie juz zrobilam
A jeszcze musze zrobic: grupe, toxo i Hbs...tylko probuje wyblagac skierowanie od kogos na te badania bo to ponad 100zl kosztuje ;/ a nigdy nie mialam zadnego kontaktu ze zwierzetami, szczegolnie z kotami ktore omijam szerokim lukiem no ale skoro kaza i nie dostane skierowania to pewnie zrobie i tak ;/ a na te pierwsze wyniki czekalam 1 dzien, chociaz jakbym robila w szpitalu gdzie jest laboratorium to pewnie po 4h juz bym miala wyniki bo pobierali mi krew o 8 a na kartce wynikow badan bylo po 11.

wera toxo z tego co sie dzisiaj dowiedzialam nie jest refundowane, grupe krwi i hbs powinnas dostac od gina na dzien dobry


jak sie zorientuje jak wrzucac zdjecia to i swojego brzucha wam zrobie ide najpierw barszczyk bialy skonczyc bo slina mi do kolan cieknie

[mysiopez]

ja miałam od początku ciązy ochote na bezy... i wczoraj o 22 poszłam wkońcu do sklepu bo bezy.. i dzis powtórka. Eh..


Przepraszam, że porusze bardzo krępujący temat!

Dziewczyny mam zaparcia. Znacie jakieś sposoby na nie? bo ja się wykończe...

[vilya]

Mila faktycznie Muron - jakoś nie popatrzyłam dokładnie - przepraszam, choc i tak zgadzam sie z tą wypowiedzią.
A co do tego faceta - Wera to ja bym z nim nie chciała być, jeżeli on takie rzeczy opowiada, nazwisko też bym swoje dała a jedynie co to bym złożyła do Sądu po urodzenie wniosek o ustanowienie alimentów - niech płaci.
Bałabym się o dziecko, gdyby miało z nim zostać sam -jeżeli tak mówi to znając historię niektórych dramatów na pewno nie pozostawiłabym u pod opieką dziecka. A jeżeli on tak bardzo również zwraca uwagę na wygląd to nie sądzę żeby kochał. Nie będę ci pisać co mój mąż zawsze mi mówi jak zaczynam marudzić ze przytyję czy się zestarzeję bo nie chcę cię ranić ale musisz na spokojnie zastanowić się czy na prawdę chcesz być z tym człowiekiem? Czy czujesz że cię kocha i zawsze będzie z tobą czy będzie dla ciebie oparciem. Jesteś młoda i na pewno znajdzie się facet który będzie człowiekiem wartościowym i który również pokocha twoje dziecko nawet jeżeli nie będzie jego biologicznym ojcem. Może wyjedź gdzieś, przeczekaj, może jednak twój chłopak coś zrozumie choć wydaje mi się że jednak nie. Na pewno jest to dla Ciebie bolesne ale masz rodziców, masz dziecko, przyjaciół - nie jesteś sama. Najważniejszy teraz jest twój spokój. A powiedz czy kiedykolwiek zdarzyło się że ten twój chłopak wyzwał cię jakoś, uderzył lub próbował uderzyć. Jeżeli były takie sytuacje to gość jest dla mnie skończony.

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

mysiopez nie mam teraz zaparć ale najlepsze na zaparcia sa suszone morele - tylko nie jedz ich za dużo bo będziesz co chwilę do toalety biegać. Ja kiedyś z mężem nie wiedząc o tych cudownych właściwościach suszonych moreli kupiliśmy sobie kg i zjedliśmy prawie cała paczkę, to potem to co chwilę do toalety musiałam biegać - no i później przeczytałam że właśnie taką właściwość mają.

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

heh właśnie doczytałam o tym barszczyku białym i też mnie naszło - dobrze że akurat z wczoraj został

[Zadie]

mysiopez, mi pomaga lekka kawa-koniecznie z mlekiem, ewentualnie odrobina zwykłej coli.
Z tymi zachciankami, to mnie zawsze w nocy bierze na chleb razowy z Nutellą. A że Nutella i słodycze zawsze w domu są (TŻ musi mieći już), to łażę tak o 2 z kanapką w łapie...

Któraś z Dziewczyn polecała już ten film, ale przypomnę:
http://www.youtube.com/watch?v=bFH9RFd306U
bardzo ciekawy dokument o poradach w USA, akuszerkach, cesarskich cięciach itd tip.

[insomnia_00]

Napisane przez mysiopez

ja miałam od początku ciązy ochote na bezy... i wczoraj o 22 poszłam wkońcu do sklepu bo bezy.. i dzis powtórka. Eh..


Przepraszam, że porusze bardzo krępujący temat!

Dziewczyny mam zaparcia. Znacie jakieś sposoby na nie? bo ja się wykończe...

Oj te zaparcia...
szału można dostać...
Kumpela mi poradziła pić letnią, bardzo słabą herbatę... troszkę mi pomagało, ale dłużej nie zniosę tego smaku... jakbym jakieś pomyje piła... feeee
Macie jakieś dobre sposoby na te zaparcia???

[mila24]

dziewczyny dobre są tez otręby, mozna dodawac do salatek czy jogurtów, smaczne są tez otręby granulowane chyba o smaku śliwkowym i jabłkowym, no i szuszone śliwki tez pomagają

[sylfiaaa]

Napisane przez mysiopez

Ja odebrałam własnie wynik cytomegali. Ujemny.... wiec dobrze, prawda?

skoro ujemny tzn że nie chorowałaś.

Ja już we wrzesniu ubiegłego roku po poronieniu miałam dodatni, w tamtym tygodniu robiłam i też dodatni bo to oznacza że już byłam zarażona i jestem uodporniona. Gin mówiła że to coś takiego jak różyczka że choruje się tylko raz u Ciebie oznacza że nie chorowałaś

[vilya]

no właśnie dziewczyny proponuje suszone morele i jak Mila - suszone śliwki - są naturalne, zdrowe i pyszne, nie trzeba się katować czymś niedobrym. Jak ktos przechodził cytomegalię kiedyś to dobrze, bo jest uodporniony. Jak nie no to jest nie za dobrze bo można się zarazić w każdej chwili a tak jak pisałam w ciąży dziecku się nie pomoże. Jest jakiś procent obawy wtedy że może przejść na dziecko. Ja tego badania jako jedynego nie robiłam bo moja gin mi powiedziała, że dla niej jest bez sensu robić to badania ale jak chce to mogę zrobić.

[insomnia_00]

Napisane przez vilya

no właśnie dziewczyny proponuje suszone morele i jak Mila - suszone śliwki - są naturalne, zdrowe i pyszne, nie trzeba się katować czymś niedobrym. Jak ktos przechodził cytomegalię kiedyś to dobrze, bo jest uodporniony. Jak nie no to jest nie za dobrze bo można się zarazić w każdej chwili a tak jak pisałam w ciąży dziecku się nie pomoże. Jest jakiś procent obawy wtedy że może przejść na dziecko. Ja tego badania jako jedynego nie robiłam bo moja gin mi powiedziała, że dla niej jest bez sensu robić to badania ale jak chce to mogę zrobić.

Dziękuje za radę Ja na pewno wypróbuję na sobie
A znacie może jakieś szybkie i na prawde działające sposoby na wymioty i bóle głowy.
Przed wczoraj i wczoraj wymiotowałam nawet zwykła wodą mineralną (więc 2 dni głodówki miałam) + bardzo ostre bóle głowy
No myślałam, że ducha wyzionę....
Na szczęście dziś już jest wszystko ok.
Zaznaczam, że jestem w 14 tc i od samego początku ciąży ani razu nie wymiotowałam, ani głowa mnie nie bolała... do teraz...
A przyczyną było to, że witaminy (prenatal complex) popiłam barszczykiem czerwonym...

[Supernovaja]

Napisane przez mila24

dziewczyny dobre są tez otręby, mozna dodawac do salatek czy jogurtów, smaczne są tez otręby granulowane chyba o smaku śliwkowym i jabłkowym, no i szuszone śliwki tez pomagają

potwierdzam co mila napisala, u mnie tez pomagają

Napisane przez vilya

heh właśnie doczytałam o tym barszczyku białym i też mnie naszło - dobrze że akurat z wczoraj został

ja juz cały talerz zjadłam, zaraz chyba zrobie sobie dokladke, tak mi sie chce

Napisane przez sylfiaaa

skoro ujemny tzn że nie chorowałaś.

Ja już we wrzesniu ubiegłego roku po poronieniu miałam dodatni, w tamtym tygodniu robiłam i też dodatni bo to oznacza że już byłam zarażona i jestem uodporniona. Gin mówiła że to coś takiego jak różyczka że choruje się tylko raz u Ciebie oznacza że nie chorowałaś

No dobrze, tylko w takim układzie jesli nie przechodziłaś cytomegalii czyli wynik jest ujemny, to jakie jest prawdopodobieństwo, że zarazisz się tym będąc w ciąży? Pytam, bo gdzieś czytałam, że nie ma na to żadnych szczepionek, leków, itd. i w dodatku ma to spore konsekwencje w przypadku płodu

http://www.maluchy.pl/artykul/140


tu powyzej znalazłam informacje o tym, nie wiem maja odzwierciedlenia w rzeczywistosci, może któraś z was ma wiekszą wiedze w tym temacie?


btw w załączniku dwa pierwszze zdjecia z wydeciem z 4 tygodnia dwa kolejne z 8 zaraz wrzuce jedno z wakacji, tam ladnie brzus widac

[sylfiaaa]

Napisane przez Supernovaja

potwierdzam co mila napisala, u mnie tez pomagają



ja juz cały talerz zjadłam, zaraz chyba zrobie sobie dokladke, tak mi sie chce



No dobrze, tylko w takim układzie jesli nie przechodziłaś cytomegalii czyli wynik jest ujemny, to jakie jest prawdopodobieństwo, że zarazisz się tym będąc w ciąży? Pytam, bo gdzieś czytałam, że nie ma na to żadnych szczepionek, leków, itd. i w dodatku ma to spore konsekwencje w przypadku płodu

http://www.maluchy.pl/artykul/140


tu powyzej znalazłam informacje o tym, nie wiem maja odzwierciedlenia w rzeczywistosci, może któraś z was ma wiekszą wiedze w tym temacie?


btw w załączniku dwa pierwszze zdjecia z wydeciem z 4 tygodnia dwa kolejne z 8 zaraz wrzuce jedno z wakacji, tam ladnie brzus widac

Tak jak piszesz nie ma żadnych szczepień, poprostu albo się zarazisz albo nie. Tak jak w załączniku do stronki który podałas piszą że częściej zarazić się można w okresie dzieciństwa przedszkole itp...... ja zaraziłam się na pewno w pracy gdyż pracuje z małymi dziećmi. Gin mówiła że objawy są takie same jak na grypę i nigdy nie wiadomo czy to grypa czy cytomegalia. Mnie musiały zarazić dzieciaki ale to dobrze bo już mam spokój. Także według mnie większe prawdopodobieństwo zarażenia jest wtedy gdy ma się kontakt z dziećmi , tak jak ja miałam.

[mila24]

sama mam ujemny wynik na cytomegalie, ale wychodze z zalozenia ze skoro nie zarazilam sie przez te 26 lat, to prawdopodobienstwo ze teraz zachoruje jest niewielkie, tak sie pocieszam z drugiej strony jak dzieciatko sie zarazi to powiklania wystepuja tylko (albo az) u 10%, najlepiej by bylo miec te przeciwciala, ale wydaje mi sie ze nie ma co sie martwic na zapas.

Ostatnio spanikowalam, bo moja 5-letnia sąsiadeczka ma świnke, a ja nie chorowalam, staram sie jej unikac mam nadzieje, ze nic nie podlapie.

A toxo jak Wam wyszlo? ja tez nie przechodzilam, ale w tym przypadku mozna chociaz unikac surowego/ niedogotowanego miesa, kontaktow z kotami itp...

[Zadie]

insomnia, mi czasem pomaga na głowę zimny okład, ale nie zawsze niestety.

Supernovaja, na leżąco mało widać, bo naturalnie się spłaszcza Płaski, śliczny brzuszek

[sylfiaaa]

Napisane przez mila24

sama mam ujemny wynik na cytomegalie, ale wychodze z zalozenia ze skoro nie zarazilam sie przez te 26 lat, to prawdopodobienstwo ze teraz zachoruje jest niewielkie, tak sie pocieszam z drugiej strony jak dzieciatko sie zarazi to powiklania wystepuja tylko (albo az) u 10%, najlepiej by bylo miec te przeciwciala, ale wydaje mi sie ze nie ma co sie martwic na zapas.

Ostatnio spanikowalam, bo moja 5-letnia sąsiadeczka ma świnke, a ja nie chorowalam, staram sie jej unikac mam nadzieje, ze nic nie podlapie.

A toxo jak Wam wyszlo? ja tez nie przechodzilam, ale w tym przypadku mozna chociaz unikac surowego/ niedogotowanego miesa, kontaktow z kotami itp...

wynik toxo ujemny, nie próbuje mięsa mielonego, nienawidze kotów i szoruje owoce i warzywa Myślę że wystarczy

[kma1982]

Napisane przez mysiopez

Dziewczyny mam zaparcia. Znacie jakieś sposoby na nie? bo ja się wykończe...

niestety cierpię na ten sam problem...polecam suszone śliwki oraz aktivię z suszonymi śliwkami, otręby a nie polecam ciągłego jedzenia pieczywa pełnoziarnistego (tak jak było w moim przypadku), ponieważ jest ciężkostrawne, dobrze od czasu do czasu, zjeśc białą bułeczkę ( ja tak już robię i pomaga)

Dzisiaj idę po wyniki badań krwi i moczu, mam nadzieję, że będzie ok

Dziewczyny ale macie ładne brzuszki

Ale się dziś zdenerwowałam... Poszłam do tesco (mam niedaleko) na zakupy, nie chciało mi się za bardzo iśc w ten upał, ale cóż- obiad z czegoś trzeba ugotowac...kupiłam też pieczywo, jakieś owoce, itp. stanęłam przy kasie, rozłożyłam wszystko, za mną mnóstwo ludzi...pani kasjerka chce już zacząc kasowac moje zakupy, a ja patrzę, ze w portfelu nie mam ani karty ani gotówki żadnej...zaczęłam wszystko zbierac do koszyka z powrotem, przeprosiłam i uciekłam z burakiem na twarzy. Pierwszy raz mi się to zdarzyło! Wczoraj szliśmy z Tżtem na basen, nie chciałam brac portfela, to dałam mu kartę, żeby tylko ją zabrac ze sobą i niestety Tż jej mi nie zwrócił normalnie myślałam na poczatku, że się poryczę jak ludzie zaczęli się śmiac, ale jak wyszłam z marketu, to sama z siebie i tej sytuacji się śmiałam

[vilya]

Napisane przez mila24

sama mam ujemny wynik na cytomegalie, ale wychodze z zalozenia ze skoro nie zarazilam sie przez te 26 lat, to prawdopodobienstwo ze teraz zachoruje jest niewielkie, tak sie pocieszam z drugiej strony jak dzieciatko sie zarazi to powiklania wystepuja tylko (albo az) u 10%, najlepiej by bylo miec te przeciwciala, ale wydaje mi sie ze nie ma co sie martwic na zapas.

Ostatnio spanikowalam, bo moja 5-letnia sąsiadeczka ma świnke, a ja nie chorowalam, staram sie jej unikac mam nadzieje, ze nic nie podlapie.

A toxo jak Wam wyszlo? ja tez nie przechodzilam, ale w tym przypadku mozna chociaz unikac surowego/ niedogotowanego miesa, kontaktow z kotami itp...

Mi tez toxo wyszedł ujemy. Moja gin jak to zobaczyła to coś pomruczała ale w zasadzie nic nie powiedziała a ja się cholerka jej nie dopytałam ale wzesniej byłam u endokrynologa - ginekologa który też oglądał te badania i powiedział, żebym też unikała wszelkich produktów kozich, niepasteryzowanego mleka no i tego co wymieniłyście. Powiedział, że będę musiała zrobić sobie jeszcze raz badanie na tokso przed porodem i ja na pewno to badanie powtórzę.

[sylfiaaa]

Napisane przez kma1982

niestety cierpię na ten sam problem...polecam suszone śliwki oraz aktivię z suszonymi śliwkami, otręby a nie polecam ciągłego jedzenia pieczywa pełnoziarnistego (tak jak było w moim przypadku), ponieważ jest ciężkostrawne, dobrze od czasu do czasu, zjeśc białą bułeczkę ( ja tak już robię i pomaga)

Dzisiaj idę po wyniki badań krwi i moczu, mam nadzieję, że będzie ok

Dziewczyny ale macie ładne brzuszki

Ale się dziś zdenerwowałam... Poszłam do tesco (mam niedaleko) na zakupy, nie chciało mi się za bardzo iśc w ten upał, ale cóż- obiad z czegoś trzeba ugotowac...kupiłam też pieczywo, jakieś owoce, itp. stanęłam przy kasie, rozłożyłam wszystko, za mną mnóstwo ludzi...pani kasjerka chce już zacząc kasowac moje zakupy, a ja patrzę, ze w portfelu nie mam ani karty ani gotówki żadnej...zaczęłam wszystko zbierac do koszyka z powrotem, przeprosiłam i uciekłam z burakiem na twarzy. Pierwszy raz mi się to zdarzyło! Wczoraj szliśmy z Tżtem na basen, nie chciałam brac portfela, to dałam mu kartę, żeby tylko ją zabrac ze sobą i niestety Tż jej mi nie zwrócił normalnie myślałam na poczatku, że się poryczę jak ludzie zaczęli się śmiac, ale jak wyszłam z marketu, to sama z siebie i tej sytuacji się śmiałam

Każdemu może się zdarzyć

Ja często mam tak że wezmę za mało kaski i muszę juz przy kasie coś odłożyć bo mi nie wystarcza i mam gdzieś że ludzie się gapią, oni to są święci pewnie

[Wiola 1225]

Weraa11
ja 6 lat temu przechodziłam to samo, na siłe chciałam ratować małżeństwo i udało się......na 2 lata. Jak synek miał 1,5 zostawiłam męża i wróciłam do rodziców(nic nie zmądrzał, chociaż miałam nadzieję)
przez 3 lata nie znalazłam miłości życia, byłam samotną, ale szczęśliwą i spokojną mamą.
oczywiście były jakieś związki krótsze, dłuższe, ale jakoś żaden facet nie stanął na wysokości zadania, czyli do końca czułam mur między nim a dzieckiem.
Do pewnego momentu!!!!!!!!!!
Znalazłam miłość, zaakceptował mojego synka, chociaż biologiczny ojciec jest w kontakcie z nami cały czas, co dla nowego TŻ nie jest łatwe, i teraz z nowym Ż spodziewamy się dzidziusia, wszyscy są szczęśliwi!!!!!!!!
Piszę to nie żebyś skończyła ze swoim, ale żebyś zrozumiała, że musisz postępować tak, zeby Tobie i dzidziusiowi było dobrze i nie patrzeć na nic i nikogo.
nie chce być z Wami to nie, znajdzie się kiedyś taki co pokocha nie tylko Ciebie, ale Twoje maleństwo!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!
Sorry że tak piszę, mimo, że było mi ciężko nie żałuję swojej decyzji, nie mogłam sobie pozwolić na takie traktowanie jakie mi serwował, a biologiczny ojciec do dziś żałuje,
Będę trzymać kciuki żeby Twó zmądrzał zanim będzie za późno



znowu się rozpisałam soooooorrrrrrrrrrrrrryyyy yyyyyyyyyyy!!!!!!!!

[vilya]

rozpisujcie się jak najczęściej

[Supernovaja]

Napisane przez kma1982

Dzisiaj idę po wyniki badań krwi i moczu, mam nadzieję, że będzie ok

Ale się dziś zdenerwowałam... Poszłam do tesco (mam niedaleko) na zakupy, nie chciało mi się za bardzo iśc w ten upał, ale cóż- obiad z czegoś trzeba ugotowac...kupiłam też pieczywo, jakieś owoce, itp. stanęłam przy kasie, rozłożyłam wszystko, za mną mnóstwo ludzi...pani kasjerka chce już zacząc kasowac moje zakupy, a ja patrzę, ze w portfelu nie mam ani karty ani gotówki żadnej...zaczęłam wszystko zbierac do koszyka z powrotem, przeprosiłam i uciekłam z burakiem na twarzy. Pierwszy raz mi się to zdarzyło! Wczoraj szliśmy z Tżtem na basen, nie chciałam brac portfela, to dałam mu kartę, żeby tylko ją zabrac ze sobą i niestety Tż jej mi nie zwrócił normalnie myślałam na poczatku, że się poryczę jak ludzie zaczęli się śmiac, ale jak wyszłam z marketu, to sama z siebie i tej sytuacji się śmiałam

hej kama czekamy na wyniki a sytuacją w sklepie sie nie martw, ja tez chodze ostatanio roztargniona jak nie wiem co, gdyby nie TŻ to bym chyba zginęła

Napisane przez Zadie

Supernovaja, na leżąco mało widać, bo naturalnie się spłaszcza Płaski, śliczny brzuszek

ja tam widzę, co odstaje swoją drogą w tych zdjeciach znalazłam moj test, az sie popłakałam, jak ten czas szybko biegnie, tu jeszcze 4 tydzień był, już teraz ponad 9 tc

Napisane przez mila24

sama mam ujemny wynik na cytomegalie, ale wychodze z zalozenia ze skoro nie zarazilam sie przez te 26 lat, to prawdopodobienstwo ze teraz zachoruje jest niewielkie, tak sie pocieszam z drugiej strony jak dzieciatko sie zarazi to powiklania wystepuja tylko (albo az) u 10%, najlepiej by bylo miec te przeciwciala, ale wydaje mi sie ze nie ma co sie martwic na zapas.

Ostatnio spanikowalam, bo moja 5-letnia sąsiadeczka ma świnke, a ja nie chorowalam, staram sie jej unikac mam nadzieje, ze nic nie podlapie.

A toxo jak Wam wyszlo? ja tez nie przechodzilam, ale w tym przypadku mozna chociaz unikac surowego/ niedogotowanego miesa, kontaktow z kotami itp...

w zasadzie racja mila, tylko wiesz, ja ostatanio jestem przewrażliwiona, do lekarza chodziłabym codziennie

[vilya]

Wiecie co, od paru dni mam takie dziwne wrażenie że czuję od czasu do czasu moje dziecko, choć wydaje mi się to niemożliwe - bo jestem dopiero w 15 tygodniu. Ale to jest takie bardzo delikatne, przeważnie odczuwam jak jest bardzo cicho i się nie poruszam. Za pierwszym razem to było tak jakby ktoś bąbelki przez nos puszczał ale o wiele bardziej delikatnie, od czasu do czasu czuję też takie lekkie odczucia jakby takiego leciutkiego stukania - nie wiem jak to określić ale jest to na prawdę prawie niewyczuwalne ale jednak.

[mysiopez]

Któaś z dziewczynek napisała, że już od 16 tyg można czuć.

Jutro lece do supermarketu.. kupie śliwki, morele, otręby, aktivie.. coś pominełam? Ja właśnie sobie przypomniałam, że mój kuzyn lekarz doradzał babci, żeby na wieczór włożyć śliwki do pól szklanki wody, a rano przed wstaniem z łózka tro wypic i dopiero wtedy po 10 min wstać z łózka..
Wczoraj zjadałm chyba z 5 nektarynek.. i nic!

[Wiola 1225]

vilya
całkiem możliwe że to dzieciątko sobie pływa, ja czuję od tygodnia.
a wiem ,że to dzidziuś bo to 2 ciąża,
teraz jak piszę to też pływa, i gilgocze od środka,

[OYE]

Napisane przez insomnia_00

A znacie może jakieś szybkie i na prawde działające sposoby na wymioty i bóle głowy.

na bol glowy znam ciekawa stara chinska metoda, bylam w szoku jak mi to pierwszy raz facet w chinach zrobil, i ja tez juz wyprobowalam na kazdym co mi mowi ze glowa ich boli i naprawde zawsze dziala
a wiec przyciskasz kciukiem z prawej reki jak najmocniej mozesz w ten doleczek u lewej reki pomiedzy kciukiem a palcem wskazujacym, czym wiecej boli tym szybciej ci bol glowy przejdzie

a co ciekawe jak cie glowa nie boli to mozesz przycieskac ile chcesz i to miejsce nie boli
poelcam warto sprubowac u mnie zawsze dziala

[mysiopez]

A ja się dziś wziełam za siebie.. od pon miałam mega wielkiego doła bo nie zaliczyłam egzaminu i przez to będę się bronić dopiero we wrześniu... Więc robie teraz jak szalona pranie.. i zaraz będę sprzątać pokój.. a co..