Zaginęła Iwona! Trójmiasto.

[muszynianka]

No właśnie z Bartkiem też nic... Kompletnie...
Nie rozumiem, to jest człowiek, to nie jest jakiś przedmiot... Jak człowiek może zniknąć z dnia na dzień...
Skoro policja zakłada że ktoś będzie chciał ją wywieźć do Niemiec... To jest właśnie wada strefy Schengen...

[8mouse3]

Widziałam dziś w tv informację o tym, że Iwona zaginęła...mam nadzieję, że dzięki temu znajdzie się ta młoda dziewczyna.

[Laylissa]

My sami robimy co możemy. W mieście jest pełno plakatów z informacjami o Iwonie. Sama porozsyłałam do wszystkich znajomych na N-K prośbę o ustawienie plakatu z Iwoną jako zdjęcia głównego...

..., właściwie u mnie od samego początku wszystkie "ostatnio dodane zdjęcia" znajomych to była i jest tylko Iwona.

Informacje dotarły w końcu do telewizji ogólnopolskiej.

Ona tak naprawdę może być wszędzie...

[muszynianka]

No w tej chwili to tak... A czy wszystkie szpitale zostały już sprawdzone?

[Laylissa]

Zostały sprawdzone wszystkie szpitale, monitoringi... Rodzina i znajomi robią wszystko co tylko mogą. Iwony szuka policja, detektywi, fundacja Itaka, a nawet jasnowidz.

W takiej sytuacji trzeba chwytać się wszystkiego...

Iwona dostała się na studia ..., ale jeszcze o tym nie wie....

[Czarna_Złośnica]

Ja tez sie boję nawet pomyśleć co się dzieje z tymi osobami a jest ich bardzo dużo ... w ogóle nie miesci mi się w głowie, że człowiek może zaginąć i np przez kilkanaście lat nie wiadomo co się z nim dzieje...szok... Boże żeby tej dziewczynie nic sie nie stało


Laylissa i na tych monitoringach nic??

[muszynianka]

A wiadomo co jasnowidz mówił?
No i właśnie, dream club... Jak wyglądało nagranie, odnaleźli na nim Iwonę? Bo to może być istotne, może ktoś się do niej doczepił w klubie dlatego chciała wyjść jak najprędzej i chciała nocować u koleżanki?

[kycia1]

Boze.

[muszynianka]

No właśnie chciałam dodać że dream club ma niekoniecznie dobrą opinię i podejrzewam coś takiego - że jakiś facet się doczepił... bo była po prostu ładna... I nie chciał dać spokoju

[Laylissa]

Jeden jasnowidz podał już informację o tym, że Iwona jest w Jastrzębiej Górze, ale to się nie potwierdziło.

Teraz są nowe przypuszczenia..., ale to tylko przypuszczenia i sądy jasnowidza...

[kycia1]

Muszynianka skad bierzesz info? Podaj linka

[muszynianka]

Większość informacji przekazywana jest mi przez znajomych, niepotwierdzone. Ale też wpisuję w google "Iwona Wieczorek śledztwo" i staram się wychwytywać najnowsze artykuły i aktualizacje.

Teraz są nowe przypuszczenia..., ale to tylko przypuszczenia i sądy jasnowidza...

Wiesz może jakie?
Nie wiem, kurcze cholernie trudne, z 16/17 odbywało się Beach Party w sumie Gdynia/Sopot był oblegany przez całą noc, masa ludzi po imprezie wracała, nie wiem, dla mnie to koszmarnie dziwne... Sama wtedy byłam między Sopotem a Orłowem, miasto nie spało - ktoś ją widział... Czemu nikt nie zareagował?!

[Laylissa]

http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmias..._19_latki.html

Tu macie najnowszy artykuł...

Ciężko mi, ciężko tym bardziej, że przecież jeszcze niedawno pisałyśmy razem maturę, jeszcze niedawno Iwona siedziała u mnie w domu...

[paula-zla]

Możesz podać jakie przypuszczenia?

[muszynianka]

Laylissia bez jaj! Nie wierzę że ona poszła spod krzywego domku na plażę w Brzeźnie...

Z resztą po co miała by tam iść... Nie wiem, trochę nie rozumiem.. W sumie jestem zła na ten świat że takie rzeczy się dzieją. Przecież kolejka jest nie w tą stronę...

[Laylissa]

..., na razie są tylko nowe przypuszczenia jasnowidza.

W sprawie Iwony nadal nic nie wiadomo, nie ma ŻADNEGO śladu- tyle mogę powiedzieć.

[muszynianka]

Z molo do Brzeźna jest jak z molo prawie do Gdyni do śródmieścia, do polanki redłowskiej albo skwerku...

To jest straszne po prostu.

[Laylissa]

Nie wiem jaki miała plan... Nie wiem......

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Dziwna jest ta cała historia. Bylo już jasno, więc dokładnie było widac ludzi, kto gdzie chodzi i co robi. Nawet i o 4 w nocy na plazy są jacys ludzie, wracają z imprez lub po prostu sobie oglądaja wschód słonca. Jak uciekała musiala krzyczeć, nikogo nie było w pobliżu? Straszne... jeszcze straszniejsze, ze mógl to ktoś widzieć i nie zareagować..

Mam nadzieje, ze się znajdzie. Trzymam kciuki, wsród moich znajomych kazdy wie o tej sprawie.

[paula-zla]

Nie powiedziała przyjaciółce w jakim celu jest na plaży? Po co? Nie mówiła nic niepokojącego? Hmmm, no tak, telefon jej się rozładował, ale może zdążyła cokolwiek powiedzieć... Nie wiem...

[Czarna_Złośnica]

"W środę zadzwonił telefon, usłyszałam muzykę i głos: mamo ratuj. Policja po numerze dotarła do tego, kto dzwonił, ale okazało się, że był to tylko głupi żart."

Boże na niektórych ludzi brak określenia...

Jedna babka zadzwoniła do jej matki , że widziała jak ciemnoskóry mężczyzna goni dziewczynę i słyszy przerażliwy krzyk ale wersja sie nie potwierdziłą tzn że co, że ona tez sobie jaja robiła

[muszynianka]

No, dla mnie to dziwne, bo peron jest w zupełnie innym kierunku, było jasno, tego dnia raczej ludzie bawili się na mieście i nie wiem jaki miała cel idąc taki kawał przez plażę... No właśnie, ludzie ją widzieli, to straszne... paula-zla też mnie zastanawia że nie powiedziała przyjaciółce po co na tej plaży jest...
Dziewczyna ubrana na imprezę w butach na obcasie wlokłaby się taki kawał plażą gdy pod nosem kolejka i taksówki? Może chciała mieć spacer, może się zdenerwowała... Nie wiem, to jest po prostu straszne, nie wyobrażam sobie bólu jej rodziców.

[paula-zla]

http://www.trojmiejska.info/?p=329

A w komentarzach:
"wiem ze wiecie jak szukac zaginionych ale musze to napisac. ponoc w calym sopocie sa kamery przy dream clubie tez i po sama plaze tu chodzi o jej zycie i wydaje mi sie ze jezeli ona jeszcze zyje to tylko w jakims domu publicznym nafaszerowana narkotykami.modle sie co dnia o jej powrot. "

To prawda odnośnie monitoringu przy plażach?

"tego dnia dzialaly tylko 3 kamery w sopocie i byly to kamery na monciaku."

Jestem ciekawa, skąd ktoś ma takie informacje...

[muszynianka]

Czarna_Złośnica to jest straszne, poniżej wszelkiej krytyki, w ogóle nawet nie mam siły komentować takich zachowań.

[kitkulka]

W środę zadzwonił telefon, usłyszałam muzykę i głos: mamo ratuj. Policja po numerze dotarła do tego, kto dzwonił, ale okazało się, że był to tylko głupi żart.

Co za debilizm!!!

Również zastanawiam się co się musi dziać z tymi wszystkimi ludźmi, którzy zaginęli, że nie mogą nawet dać znać gdzie są, że nic im nie jest. To jest straszne i nie mogę tego pojąć.

[muszynianka]

To prawda odnośnie monitoringu przy plażach?

Hmmm zależy w jakim miejscu, bo przy molo jest mała plaża, niegdyś stał tam klub który spłonął chyba Copacabana? Tam w sumie mogły być kamery, nie zdziwiłabym się... Ale aż po sam Gdańsk? Nie wiem

tego dnia dzialaly tylko 3 kamery w sopocie i byly to kamery na monciaku.

Jestem ciekawa, skąd ktoś ma takie informacje...

Właśnie, niby skąd takie info...

[paula-zla]

Napisane przez muszynianka

No, dla mnie to dziwne, bo peron jest w zupełnie innym kierunku, było jasno, tego dnia raczej ludzie bawili się na mieście i nie wiem jaki miała cel idąc taki kawał przez plażę... No właśnie, ludzie ją widzieli, to straszne... paula-zla też mnie zastanawia że nie powiedziała przyjaciółce po co na tej plaży jest...
Dziewczyna ubrana na imprezę w butach na obcasie wlokłaby się taki kawał plażą gdy pod nosem kolejka i taksówki? Może chciała mieć spacer, może się zdenerwowała... Nie wiem, to jest po prostu straszne, nie wyobrażam sobie bólu jej rodziców.

Może chciała się przejść, ochłonąć po sprzeczce ze znajomymi. Ale do licha ciężkiego, iść samej na plażę i to kawał drogi? Czwarta rano, na dworze jasno, ale wiadomo, że ludzie wracają z imprez i można trafić na różne towarzystwo, często jeszcze pod wpływem. Dziewczyna ładna, fajnie ubrana: szpilki, spódniczka. Na pewno zwróciła uwagę. Może ktoś ją zaczepił, nie wiem. Istotna sprawa, czy w klubie podczas zabawy znajomi zauważyli (bo zakładam, że bawili się razem) czy poznała kogoś, a może ktoś próbował się do niej przyczepić? Cokolwiek.
I sprawa tego telefonu... Zadzwoniła z pytaniem o nocleg, a nie powiedziała po co siedzi sama na plaży? Przyjaciółka się o to nie zapytała? Nie zdążyła?

[muszynianka]

No, z resztą dla mnie to niezbyt typowa sytuacja że dzwoni do mnie koleżanka w środku nocy z pytaniem czy może nocować. No może różni ludzie mają różne zwyczaje, ale nie zainteresowała się? Ja zawsze pytam "a gdzie jesteś, za ile będziesz?" czy coś...

[kitkulka]

Napisane przez paula-zla

Może chciała się przejść, ochłonąć po sprzeczce ze znajomymi. Ale do licha ciężkiego, iść samej na plażę i to kawał drogi? Czwarta rano, na dworze jasno, ale wiadomo, że ludzie wracają z imprez i można trafić na różne towarzystwo, często jeszcze pod wpływem. Dziewczyna ładna, fajnie ubrana: szpilki, spódniczka. Na pewno zwróciła uwagę. Może ktoś ją zaczepił, nie wiem. Istotna sprawa, czy w klubie podczas zabawy znajomi zauważyli (bo zakładam, że bawili się razem) czy poznała kogoś, a może ktoś próbował się do niej przyczepić? Cokolwiek.
I sprawa tego telefonu... Zadzwoniła z pytaniem o nocleg, a nie powiedziała po co siedzi sama na plaży? Przyjaciółka się o to nie zapytała? Nie zdążyła?

Dokładnie, to mnie również zastanawia.

A po drugie ten nocleg. Zamiast dzwonić do przyjaciółki i pytać czy może zanocować u niej, mając rozładowany telefon i wiedząc, że bateria zaraz padnie, nie lepiej było wsiąść do pierwszej taksówki i pojechać do domu?
Może nie miała pieniędzy, nie wiem... Dziwna ta cała sprawa

[paula-zla]

Już tak sobie gdybam... Wkurzyła się i poszła w długą prosto przed siebie. Jak ja się zdenerwuję to też idę nie patrząc, gdzie, ponieważ działam pod wpływem emocji. Może tak zrobiła, nie myślała za wiele. Nieco ochłonęła, zadzwoniła do przyjaciółki, poinformowała ją, że jest na plaży. Rozmowa krótka, bo telefon padnie. I padł.

Ja też zawsze pytam, o której, za ile, gdzie jesteś, po co. Ale może przyjaciółka nie zdążyła zapytać, bo połączenie zostało przerwane... Straszna jest ta historia.

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez kitkulka

Dokładnie, to mnie również zastanawia.

A po drugie ten nocleg. Zamiast dzwonić do przyjaciółki i pytać czy może zanocować u niej, mając rozładowany telefon i wiedząc, że bateria zaraz padnie, nie lepiej było wsiąść do pierwszej taksówki i pojechać do domu?
Może nie miała pieniędzy, nie wiem... Dziwna ta cała sprawa

http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmias..._19_latki.html

Stąd wynika, że mieszkały po sąsiedzku. Mama na koniec artykułu dodała, że Iwona nie miała kluczy. Pewnie nie chciała budzić rodziców pukaniem do drzwi, więc wolała przekimać się u przyjaciółki-sąsiadki.
Ale i tak mogła wziąć taksę, podjechać pod dom przyjaciółki i przekimać się u niej, a rano/w południe wrócić do domu, gdy wszyscy domownicy będą na nogach.