Odchudzanie czas zacząć - cz. II.

[samaraNW]

Napisane przez lukkija

no to musze pierdyknac sobie ten kebab . Hmm zapytam mojego chlopa pod jaka postacia moge jeszcze przyjac bialko, bo w koncu to on jest fintessowym wariatem. Wspomnialam mu o zelatynie i stwierdzil, ze owszem niemal czyste bialko ale jak to zjesc?100gram zelatyny starczylo by na wiadro galaretki hehe

Chlop doradzil-shake proteinowy (a propos wiader to ma takie 1o kg z shakeowym proszkiem), 28g czystego bialka w miarce, 4 g wegli na 100g. wypije jutr jako dodatek do sniadania Bedzie wiecej bialek

piłam kiedyś takiego shake'a i mi strasznie nie smakował i brzuch mnie po nim bolał. ale robiłam na wodzie,na mleku podobno lepsze wychodzą.

[lukkija]

w sumie to niektorzy nie toleruja shakeow proteinowych zwlaszcza tych tanszych, po ktorych bol brzucha jest bardziej prawdopodobny. Ja nie mam takiego problemu bo po prostu przywyklam. Ten, ktory ma moj chlop jest bardzo smaczny jak na proteinowy, nawet z woda. Najlepsze w smaku sa jednak shake'i weight gain ale za takie to ja podziekuje

[Promyczek Nadziei]

Cześć
I kolejny dzionek zmagań przed nami, ale także kolejny bez grzechów za nami
Ja właśnie zjadłam śniadanko teraz pije kawkę i mogę się doczekać drugiego śniadanka bo będzie kefir+malinki+nektarynka pyszne

[samaraNW]

witam
ja już po śniadanku - standardowa kanapka. za chwilę idę zjeść jeszcze kilka śliwek

[dev123]

wiitam ;**
sniadanie jajecznica z 2 jaj i pumper z twarozkiem

[Promyczek Nadziei]

jeee zakupiłam wage no i oczywiscie nie moglam sie powstrzymac i sie zwazylam i zgadnijcie ile jest normalnie tylko 70,1 czyli juz za chwile bedzie 6 z przodu jednak takie rozwazne odchudzanie przynosi efekt nawet jak to dlugo trwa ale szczesliwa jestem i do tego w koncu pada deszczyk

[lukkija]

Gratuluje Promyczku. ja w ogole stracilam apetyt i nic mi sie nie chce a jutro moje urodzinowe party. Sernikobrownies chce uiec tylko musze w koncu splene zlowic bo moj slodzik do kitu. Na sniadanie wmusilam w siebie 1/2 serka i mialam popic shake'm ale mi sie odechcialo. Chyba zuse sie teraz tylko shaker'a nie wziela ze soba wiec bede musiala beltac ten proszek w kubku. Na lunch ryba od wczoraj, na obiadokolacje nie mam pojecia-moze sobie kupie jakies gotowe danie z grilla, albo jeszcze lepiej-zamowie z przywozka do domu. Pewnie zanim dotre do chalupki bedzie juz tak pozno, ze nie bedzie chcialo mi sie gotowac.

[mindless]

Napisane przez agusia_264

Wracam do Was Kochane

Witaj. Widze, ze waga spadla. Jak sobie radzisz? Cwiczysz? Dietujesz?

Napisane przez Promyczek Nadziei

jeee zakupiłam wage no i oczywiscie nie moglam sie powstrzymac i sie zwazylam i zgadnijcie ile jest normalnie tylko 70,1 czyli juz za chwile bedzie 6 z przodu jednak takie rozwazne odchudzanie przynosi efekt nawet jak to dlugo trwa ale szczesliwa jestem i do tego w koncu pada deszczyk

Brawo. Ja tez sie zwazylam i jest tyle ile bylo, czyli mam zastoj.

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Mam dosc.
Zrobilam sobie buleczke dukanowa i za chwile zjem z bialym serkiem.

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez mindless

Witaj. Widze, ze waga spadla. Jak sobie radzisz? Cwiczysz? Dietujesz?


Brawo. Ja tez sie zwazylam i jest tyle ile bylo, czyli mam zastoj.

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Mam dosc.
Zrobilam sobie buleczke dukanowa i za chwile zjem z bialym serkiem.

Dziewczyny głowa do góry to tylko te złe chwile, ale zobaczycie wszystko wróci do normy i znowu będziecie chudnąć wiec proszę mi się tu nie załamywać i mysleć POZYTYWNIE

[mindless]

Myslenie pozytywne w tej chwili jest niemozliwe. Zwlaszcza, ze ja juz naprawde nie mam sil. Nie wiem, czy uda mi sie teraz wytrzymac bo w ogole nie mam motywacji.

[lukkija]

hej mindless, glowka do gory! ja dzis jestem taka zla, nawet nie rozczarowana marnym ubytkiem wagi ale zla. Chodze najezona jak jezozwierz. Bo ja juz chcialabym schudnac! W koncu dietuje juz tyle lat i co?Nadal nei osiagnela celu. Czasem w ogole sie zastanawiam czy w moim przypadku jest to realne? Ale wiecie co-przypomina mi sie historia moje kolezanki, ktora zawsze byla otyla. wrecz ogromna. zaryzykowalabym powiedzenie, ze zdecydowanie najgrubsza nastolatka w naszym rodzinnym miescie, przynajmniej wtedy. I schudla, po wielu latach walki, roznych diet, wmawiania sobie, ze ona z tych, co nie chudna.Dzis jest 78kg lzejsza. I schudla wcale nie glodzac sie. Stosuje weight watchers (dieta straznikow wagi) i w sumie teraz juz od jakiegos pol roku jest na U. Moze po prostu potrzeba czasu i cierpliwosci choc sama wiem , jak o to ciezko

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

30 sekund pozniej mysle, ze nie warto byc cierpliwym

[mindless]

Napisane przez lukkija

hej mindless, glowka do gory! ja dzis jestem taka zla, nawet nie rozczarowana marnym ubytkiem wagi ale zla. Chodze najezona jak jezozwierz. Bo ja juz chcialabym schudnac! W koncu dietuje juz tyle lat i co?Nadal nei osiagnela celu. Czasem w ogole sie zastanawiam czy w moim przypadku jest to realne? Ale wiecie co-przypomina mi sie historia moje kolezanki, ktora zawsze byla otyla. wrecz ogromna. zaryzykowalabym powiedzenie, ze zdecydowanie najgrubsza nastolatka w naszym rodzinnym miescie, przynajmniej wtedy. I schudla, po wielu latach walki, roznych diet, wmawiania sobie, ze ona z tych, co nie chudna.Dzis jest 78kg lzejsza. I schudla wcale nie glodzac sie. Stosuje weight watchers (dieta straznikow wagi) i w sumie teraz juz od jakiegos pol roku jest na U. Moze po prostu potrzeba czasu i cierpliwosci choc sama wiem , jak o to ciezko

Dzis moj 23 dzien Dukana, jak zaczynalam na na wadze bylo 61.5kg, czyli od poczatku spadlo 3.7kg, tak ogolnie patrzac to nie jest zle, ale teraz ten zastoj, mogloby chociaz 100g spasc, a tu nic. Tyle dni wyrzeczen bo nie oszukujmy sie, niby mozna jesc ile sie chce na tej diecie, ale to jedzenie nie jest zbyt dobre, a tu taki zastoj, przeciez nie grzeszylam. Nic, musze chyba przeczekac tan zastoj bo wyjscia nie ma, mam nadzieje, ze sie nie zlamie.

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez lukkija

30 sekund pozniej mysle, ze nie warto byc cierpliwym

Norma.

[lukkija]

3,7 kg to super wynik. W meisiac bedzie na pewno ponad 4kg. Prz takiej wadze jaka masz, to na prawde bardzo bardzo ladnie. ja dukam 18 dni i schudlam 1,5kg. To jest marny wynik i tez po tylu wyrzeczeniach!!!Dzis moj 3 dzien na P i mysle czy nei przeduzyc do 5 bo przeciez ja na prawde nic nie chudne. W ciagu 14 dni (poza faza uderezniowa) schudnac niecaly 1kg! To raczej ja mam powody do zalamki. Za tydzien jade do Polski, mialam nadzieje,ze pojade z 3kg na minusie a tymczasem 1,5kg z czego prawie polowa to woda. w wymiarach tez nic nie zrzucilam.Jak do przyszlego tyg nic nie zrzuce, to chyba wroce na SB bo przecieze ile sie mozna katowac bez rezultatow.

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez lukkija

3,7 kg to super wynik. W meisiac bedzie na pewno ponad 4kg. Prz takiej wadze jaka masz, to na prawde bardzo bardzo ladnie. ja dukam 18 dni i schudlam 1,5kg. To jest marny wynik i tez po tylu wyrzeczeniach!!!Dzis moj 3 dzien na P i mysle czy nei przeduzyc do 5 bo przeciez ja na prawde nic nie chudne. W ciagu 14 dni (poza faza uderezniowa) schudnac niecaly 1kg! To raczej ja mam powody do zalamki. Za tydzien jade do Polski, mialam nadzieje,ze pojade z 3kg na minusie a tymczasem 1,5kg z czego prawie polowa to woda. w wymiarach tez nic nie zrzucilam.Jak do przyszlego tyg nic nie zrzuce, to chyba wroce na SB bo przecieze ile sie mozna katowac bez rezultatow.

Dziewczyny prosze mi sie tu nie zalamywac moze poprostu wasze organizmu potrzebuja wiecej czasu na zrzucenie kg albo dukan nie jest dla was odpowiedni skoro na SB lepiej Ci szlo to moze wroc do tej diety... ale na pewno dacie rade a poza tym popatrzcie ile juz osiagnelyscie Ty LUKKIJA zrzuciłaś az 16 kg przeciez to jest rewelacyjny wynik z ktorego powinnas byc dumna naprawde a Ty MINDLESS az 13 kg to tez sie masz czym chwalic wiec kochane prosze sie cieszyc z sukcesow i nie zalamywac a walczyc dalej i zobaczycie ze za jakis czas bedziecie sie chwalic jeszcze wiekszym spadkiem a poza tym kazda z nas ma inny metabolizm wiec nie mozemy sie porownywac a mamy sie wspierac prawda

[lukkija]

te 16 kg bylo latwiej niz 5 teraz, zapewniam. jak sie ma taka duza nadwage to kilogramy spadaja bardzo szybko, nawe do 2kg na tydzien a potem zonk-2 na miesiac jesli nawet tyle!

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez lukkija

te 16 kg bylo latwiej niz 5 teraz, zapewniam. jak sie ma taka duza nadwage to kilogramy spadaja bardzo szybko, nawe do 2kg na tydzien a potem zonk-2 na miesiac jesli nawet tyle!

no ale te 16 to i tak jest super wynik wedlug mnie nie kazdej sie to udaje i nie kazda kobitka jest taka wytrwala jak Ty. ja osobiscie Cie podziwiam ze sie nie poddajesz i walczysz dalej i wiem ze osiagniesz swoj cel

[lukkija]

Nie poddaje sie, bo nie lubie spoczywac na laurach a poza tym zle sie czuje z tym, jak wygladam. Ciesze sie bardzo z tych zgubionych kilogramow. Jednoczesnie nie wiem, jak moglam sie tak strasznei zapuscic.Nigdy wiecej. Az mi sie wstyd przyznac,ze taki 'maciek' bylam!No nic, daje sobie jeszcze 2 tygodnie dukania a jak nie pomoze to wracam na SB. Wypilam wlasnei shake'a z 2 miarek czyli przyjelam ok 60g czystego bialka. Pyszny byl mimo,ze wymieszany w kubku. Po poludniu przyjme jeszcze 2 porcje w ramach bialkowego doladowania. Ide zaraz na watek Dukana poczytac, co robie zle

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez lukkija

Nie poddaje sie, bo nie lubie spoczywac na laurach a poza tym zle sie czuje z tym, jak wygladam. Ciesze sie bardzo z tych zgubionych kilogramow. Jednoczesnie nie wiem, jak moglam sie tak strasznei zapuscic.Nigdy wiecej. Az mi sie wstyd przyznac,ze taki 'maciek' bylam!No nic, daje sobie jeszcze 2 tygodnie dukania a jak nie pomoze to wracam na SB. Wypilam wlasnei shake'a z 2 miarek czyli przyjelam ok 60g czystego bialka. Pyszny byl mimo,ze wymieszany w kubku. Po poludniu przyjme jeszcze 2 porcje w ramach bialkowego doladowania. Ide zaraz na watek Dukana poczytac, co robie zle

no i tak trzymaj no ciekawa jestem co tam wyczytasz

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez mindless

A moim zdaniem nie chudniesz bo malo jesz, za malo! Wszedzie pisza, ze na Dukanie trzeba 1500kcla jesc, ale sie nie wymadrzam bo sama jem nie tyle ile trzeba.

Ale to chyba nie od tego to nie chudnięcie sama po sobie widzę, że zwiększenie kalorii nic nie daje jedynie tycie i rozciągniecie żołądka. Organizm się przyzwyczaił czy co, albo musimy przywyknąc do tego, że waga spada wolno, bardzo wolno. Tylko jak to zrobić skoro Wam tu tak szybko kilogramy leca

Napisane przez agusia_264

Wracam do Was Kochane

Wreszcie opowiadaj co tam, jak tam?

Napisane przez Promyczek Nadziei

jeee zakupiłam wage no i oczywiscie nie moglam sie powstrzymac i sie zwazylam i zgadnijcie ile jest normalnie tylko 70,1 czyli juz za chwile bedzie 6 z przodu jednak takie rozwazne odchudzanie przynosi efekt nawet jak to dlugo trwa ale szczesliwa jestem i do tego w koncu pada deszczyk

U mnie tez pada deszcz i gratuluję

[samaraNW]

Napisane przez Promyczek Nadziei

jeee zakupiłam wage no i oczywiscie nie moglam sie powstrzymac i sie zwazylam i zgadnijcie ile jest normalnie tylko 70,1 czyli juz za chwile bedzie 6 z przodu jednak takie rozwazne odchudzanie przynosi efekt nawet jak to dlugo trwa ale szczesliwa jestem i do tego w koncu pada deszczyk

ja na drugie śniadanie zjadłam serek wiejski z bananem na obiad pomysłu nie mam,więc pewnie zjem,to co przez ostatnie dni.

u mnie też pada i jest ochłodzenie,a ja nie jestem w stanie z tego skorzystać przespałam się trochę, już czuję się trochę lepiej,no ale nie będę się ćwiczeniami katować.

a ja wam dziewczyny proponuje więcej ruchu. to już musi na pewno pomóc. i nie poddawajcie się! przecież jesteśmy twarde babki

[misia332]

Dziewczynki bez załamywania się,
Ja się źle dzisiaj czuję jakiś wirus żołądkowy czy coś, non stop do wc latam, tak jest od wczoraj, i od razu spadek wagi do 51,5 kg. Dzisiaj jak na razie zjadłam tylko bułkę razową z sałatą, szynką, serem i pomidorem, ale z trudem to zjadłam i jestem napchana tak, że nie wiem czy będę w stanie zjeść obiad. A brzuch ciągle boli i mi tak bulgocze w nim.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez samaraNW

a ja wam dziewczyny proponuje więcej ruchu. to już musi na pewno pomóc. i nie poddawajcie się! przecież jesteśmy twarde babki

Ja chudłam jak wiosną pracowałam fizycznie przez 10h

[misia332]

W ogóle dziewczyny ja Was podziwiam, za tą dietę Dukana, ja bym nie wytrzymała ani jednego dnia, nawet próbowałam raz jeść tylko to co dozwolone w fazie uderzeniowej i bardzo mnie to męczyło.

I naprawdę należą Wam się wielkie oklaski za osiągnięcie już takiego sukcesu

Wiadomo, że na początku kg lecą szybko, a potem jak już jest ich coraz mniej do zrzucenia to pomalutku, także cierpliwości.

[mindless]

Napisane przez lukkija

3,7 kg to super wynik. W meisiac bedzie na pewno ponad 4kg. Prz takiej wadze jaka masz, to na prawde bardzo bardzo ladnie. ja dukam 18 dni i schudlam 1,5kg. To jest marny wynik i tez po tylu wyrzeczeniach!!!Dzis moj 3 dzien na P i mysle czy nei przeduzyc do 5 bo przeciez ja na prawde nic nie chudne. W ciagu 14 dni (poza faza uderezniowa) schudnac niecaly 1kg! To raczej ja mam powody do zalamki. Za tydzien jade do Polski, mialam nadzieje,ze pojade z 3kg na minusie a tymczasem 1,5kg z czego prawie polowa to woda. w wymiarach tez nic nie zrzucilam.Jak do przyszlego tyg nic nie zrzuce, to chyba wroce na SB bo przecieze ile sie mozna katowac bez rezultatow.

Ja przedluzylam PP, dzis mam 5 dzien. Od jutra robie 3 dni warzyw, a potem 5 dni bialka, a potem wypada mi koniec Dukana juz. Dobre sobie.

Napisane przez lukkija

te 16 kg bylo latwiej niz 5 teraz, zapewniam. jak sie ma taka duza nadwage to kilogramy spadaja bardzo szybko, nawe do 2kg na tydzien a potem zonk-2 na miesiac jesli nawet tyle!

Dokladnie, te ostatnie kilogramy schodza mi najgorzej, juz kilka miesiecy jakies diety, potem przerwy, tym sposobem to ja nigdy nie osiagne tego czego chce.
Zle mi z tym zastojem, ale nie poddam sie bo bedzie tylko gorzej. Przetrzymam jakos. Czytam na biezaco watek Dukana i wiele dziewczyn przetrwalo zastoje i to czasem naprawde dlugie wiec dam rade i ja. Tym razem mi sie uda bo wiem, ze chce w koncu zakonczyc to cale odchudzanie bo caly moj umysl jest tym przepelniony i wiem, ze jedynym sposobem zeby go jakos uwolnic od tego 'zlego' myslenia jest dojscie do celu. Szkoda, ze tylko moje literki 'mysla' tak optymistycznie, a nie moja osoba.

Zrobilam sobie cos w stylu ptasiego mleczka: jogurt naturalny podzielilam na pol, do tego zelatyna, do jednej polowy dodalam slodzik i aromat waniliowy, a do drugiej slodzik i kawe. Oslodze sobie zycie, a co mi tam! Czekam az stezeje.
A na obiad chyba zrobie pieczonego tunczyka do tego wbije jedno, czy dwa jajka i posypie serem zoltym bo udalo mi sie kupic taki co ma tylko 3g tluszczu i oregano.

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

W ogole to dzieki za mile slowa. Od razu czlowiekowi lepiej sie na duszy robi. Na pewno wszystkie osiagniemy to co chcemy, tylko to wymaga czasu, a mi sie juz nie chce czekac tak szczerze mowiac.

[Promyczek Nadziei]

Mindless patrz jak mało Ci zostało do osiągniecia celu na pewno wytrzymasz
Ja właśnie zjadłam obiadek duży omlet z papryka i szczypiorkiem i do tego duży ogórek a teraz pije kawke

[lukkija]

W sumie wydaje mi sie, ze jestem dosc aktywna fizycznie. Nie pracuje co prawda fizycznie ale chodze na ta silownie 2 razy w tyg (kiedys 3 ale teraz nie mam tyle czas), zrezygnowalam z jazdy samochodem I chodze na uniwersytet na nogach (ok 2,5 km w jedna strone) I ogolnei tsram sie wszedzie chodzic raczej niz jezdzic. Niby nic ale szybki 45 min spacer do pracy w jedna strone to tez przeciez spalone ok 180kcl. Powiem wam, ze na Dukanie niezwykle ciezko przychodzi cwiczenie. Po poltorej godziny cwiczen jest mi oslownie slabo I ma zero energii-ewidentny brak weglowodanow. Tluszczy tez sie za duzo w tej diecie nie je wiec energie mozna wykrzesac tylko z bialek. Chcialabym miec wiecej energii I czasu na aktywnosc fizyczna.Niestety moja praca nie konczy sie po zamknieciu drzwi gabinetu. Na cwiczenie w domu nie mam motywacji-przyznaje. Mniejsza z tym. Zrbie tak jak Ty mindless-przedluze do 5 dni same proteiny. W sumie to juz sie przyzwyczailam do tego , ze nie mam nic zielonego na talerzu. Na PW nawet nie rzucilam sie na warzywa. Bylam bardzo uwazna bo balam sie skoku wagi. Postanowilam ,ze dzis na kolacje zjem grilowanego kurczaka po karaibsku Mniam mniam Na dukanowym watku wyczytalam tyle ze po prostu musze trwac. Kurde ale ciezko gdy sie czyta ile wszyscy traca a ja gubie w dekagramach jesli w ogole cos. P pracy kupie 750 paczek zelatyny i tak bede sie odzywiac!
Mindless-wiadro galaretki z kurczaka lol

[mindless]

Napisane przez lukkija

Mindless-wiadro galaretki z kurczaka lol

Ja szczerze sie przyznaje, ze nie cwicze w ogole, ale nie mam na to sily, mi sie w glowie kreci nawet jak ide wolnym marszem na zakupy na nogach, a co dopiero jakies cwiczenia, ale jak z czasem dodam jakies wegle to zaczne cwiczyc.

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez Promyczek Nadziei

Mindless patrz jak mało Ci zostało do osiągniecia celu na pewno wytrzymasz
Ja właśnie zjadłam obiadek duży omlet z papryka i szczypiorkiem i do tego duży ogórek a teraz pije kawke

Mam nadzieje. W ogole to jeszcze raz gratki za spadek.

[lukkija]

[QUOTE=mindless;20876129]

Ja szczerze sie przyznaje, ze nie cwicze w ogole, ale nie mam na to sily, mi sie w glowie kreci nawet jak ide wolnym marszem na zakupy na nogach, a co dopiero jakies cwiczenia, ale jak z czasem dodam jakies wegle to zaczne cwiczyc.

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Ja tak mam pod czas cwiczen, czuje sie jakbym byla w spowolnionym ruchu jakims, nawet bedac na Atkinsie mialam o duzo wiecej energii i bylam w stanie cwiczyc 3 razy w tyg bez problemu.Pije wlasnie drugiego shake'a, a ktorego wcale nie mam ochoty ale potrzebuje wiecej bialka, vitamin i me=ineralow a to jest napakowane nimi. Sztuczne bo sztuczne ale lepszy rydz niz nic. U mnie dzis piekna pogoda, az chce sie wyrwac gdzies.Mam nadzieje,ze jutro tez dopisze bo planuje grilla w ogrodzie. Bede sie zapychac jakims ochlapem patrzac jak inni zajadaja sie do tego pyszna saladka i popijaja piwko. Same chudzielce!!!!!!!!Musze sie dobrze zasznurowac w tym gorsecie zanim uderze na imprezke,zeby na zdjeciach nie wyjsc jak mamut. . .Moja 42kilowa kolezanka postanowila sobie zrobic 'kaloryfer' na brzuchu i biega na silownie 3 razy w tyg przed praca. To jest samozaparcie. Szkoda tylko,ze jej BMI to obecnie 16,6.........Ciekawe co z tego wyjdzie

[Promyczek Nadziei]

ojoj to pewnie wyglada jak chodza kosciotrup... przeciez 16,6 to juz duziaa niedowaga...

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez mindless

Ja szczerze sie przyznaje, ze nie cwicze w ogole, ale nie mam na to sily, mi sie w glowie kreci nawet jak ide wolnym marszem na zakupy na nogach, a co dopiero jakies cwiczenia, ale jak z czasem dodam jakies wegle to zaczne cwiczyc.

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------


Mam nadzieje. W ogole to jeszcze raz gratki za spadek.

dziekuje ale to dopiero poczatek to wiesz leci albo moze tez dlatego ze ostatni raz katowalam sie dieta w zime hmm a w wakacje postanowilam madrze sie za to wziac

[lukkija]

[QUOTE=Promyczek Nadziei;20876738]ojoj to pewnie wyglada jak chodza kosciotrup... przeciez 16,6 to juz duziaa niedowaga...

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

udo ma jak ja ramie...niby straszne ale jakby miala wybierac miedzy tym jaka jestem teraz a jej szczuploscia (nie jest wysoka0 to wybralabym to drugie.Zawsze mozna przytyc