sprawy finansowe w zwiazku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-04, 20:25   #1
anifil1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Rouen
Wiadomości: 329

sprawy finansowe w zwiazku


Czesc mam maly problem z moim TZ odnosnie spraw finansowych. Opisze krotko nasza sytuacje :

jestesmy ze soba przeszlo 3 lata mam 22 lata a on 29. Skonczylam w tym roku mature mieszkam zagranica a on jest w trakcie robienia swojego doktoratu. Mieszkamy od siebie 45 km i w sumie widzimy sie dosc czesto pare razy w tym. Pare miesiecy temu jeszcze pracowalam w weekendy i zarazbialam dla mnie niezla sumke 400 euro ktora mi na wszystk o wystarczala (mieszkam jeszcze z mama wiec nie musze placic czynszu itp) ale mama mi zadnego kieszonkowego i w ogole na nic nie daje.

Ostatnio marudzil moj TZ mi caly czas o urlopie...problem byl taki ze nie mialam na niego pieniedzy bo z tej pracy w weekedny juz parem iesiecy temu zrezygnowalam dla niego bo nie moglismy sie widywac bo ja praktycznie calutki dzien musialam pracowac a on w ciagu tyg przychodzi pozno. Przed tymi paroma miesiacami mialam jeszcze pieniadze ale jakos urlop nie wypalil. Znalazlam sobie jakas inna prace dorywcza ale to byly smieszne pieniadze ok 150 euro na miesiac ktore w sumie wydaje na bierzaca jak sie ma wolne ...ale trudno mi znalesc prace po maturze bez zawodu na caly etat.
Moj TZ sie wkurzyl na mnie ze jak to ja nie mam pieniedzy i ze to jest tylko wymowka itp.
A prawda jest taka to sie tylko tak mowi ale co prawda wydaje tez ostatnimi czasy duzo na ciuchy ale duzo wydaje tez ogolnie na bilety do niego w ta i z powrotem ok 9 euro i jezdze do niego ok raz w tyg do tego dojdzie jeszcze cos jak wyjdziemy a to kino a to to. On placi co prawda czesciej ale ja tez od czasu do czasu...
W tym momencie w ogole nie pracuje ale to juz dluzsza historia dlaczego i nie mialam miesiecznego biletu ulgowego bo juz nie jestem uczniem jak jezdzilam do niego to placilam wtedy ok14 euro w dwie str.
Ostatnio bylismy tez w museum i on tez za mnie zaplacil w sumie to glupio wyszlo bo wlasciwie nie chcial ale na koncu zaplacil bo tak jakos glupio wyszlo i pwoiedzial przy tym placeniu ze zaprosisz mnie na kolacje....po tym wszystkim poszlismy cos zjesc nie bylo to cos wielkiego ale zaplacilam i pozniej jeszcze cos slodkiego. Po tym wszystkim spotkal sie z koolega poszlismy sie cos napic oni wypili z jakies 10 piw a ja moze z cocktail (wmuszony - bo jak to oni piija a ja nie - nierozumiem tego) i sok. Niem ial oczywiscie tyle pieniedzy przy sobie wiec mu dalam/pozyczylam 25 euro - ostatnie pieniadze ktore mialam w portfelu. Nastepnego dnia myslalam ze sam na to wpadnie ze jest mi winny, potrzebowalam pieniedzy bo przeciez musialam jakos do domu wrocic. On sie na mnie dziwnie spojrzal i w sumie nic nie powiedzial i pozniej powiedzial ze przeciez zaprosil mnie do museum i dal na koncu 20 euro.

Ja w tym momencie mialam juz dosyc...nie dosc ze on zarabia w najlepszym wypadku 3 razy wiecej ode mnie...ma w sumie studencki bilet polroczyny czyli do mnie w sumie za darmo jezdzi to jeszcze mi wymawia....wiadomo fajnie jak mnie gdzies zaprosi itp. ale nie wiem ja mam takie myslenie bialo czarne czyli albo wszystko nasze tz nie wymawiam mu jakis rzeczy albo licvzymy sie jak zydzi....tym bardziej ze mam wrazenie ze sie przez niego tak jakby zmienilam ...chodzi o to ze ja nie potrzebuje chodzic do kina 10 razy w miesiacu itp wiadomo zawsze jakas rozrywka ale jestem osoba ktora w sumie lubi tez cos odlozyc czy po rpsotu zamiast na bilet wydam to na cos innego....
ostatnio mialam tez jechac do jego rodzicow i pozniej okazalo sie ze mnie to wyniesie 20 euro za sama podroz to mu powiedzialam ze ja nie przyjade bo dla mnie to za duzo....bo taka jest prawda to sie tak mowi ale podroz pozniej gdzies pojdziemy ....i juz polowy kasy nie mam....a najgorsze jest to ze on mnie nie orzumie bo on mowi ze nie musze placic za mieszkanie czyli w sensie tz ze moge to wszystko wydac....no i oczysicie nie obeszlo sie bez nazwania mnie sknera....
Ja jestem osoba ktora tez lubi wydawac pieniadze ale jemu to pieniadze przez rece uciekaja....on sobie nie zrobi cos do jedzenia sam on sobie idzie kupic gotowe typu mc donalds i to dzien w dzien ...on jak pojdzie ze swoimi kolegami do klubu to oczywsicie kupia flaszke za min 50 euro (bo jego znajomi sa strazsnie bogaci). Ostatnio jechal po poijanemu i teraz bedzie 2000 euro musial placic. albo sobie jezdzi po calym miescie tak po prostu jakby samochod byl na wode....ja jestem inna osoba...ale nie moge zrozumiec dlaczego on mi wylicza moje pieniadze i jeszcze mowi cos w tym stylu ze ja mam pieniadze ale nie chce jechac z nim na urlop
co myslicie ??
anifil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 20:43   #2
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Że to źle rokuje.
Nie wyobrażam sobie być w związku, w którym problemem są rozmowy m.in. o pieniądzach.
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 20:45   #3
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Uważam, że Twój TŻ jest egoistą i na dodatek ma problemy z matematyką...
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 20:48   #4
tennyo4
Zadomowienie
 
Avatar tennyo4
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez anifil1 Pokaż wiadomość
Ostatnio jechal po poijanemu i teraz bedzie 2000 euro musial placic.
No fakt - najcięższa do przełknięcia jest ta kasa
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach.

Terry Pratchett
Maskarada
tennyo4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 20:53   #5
szerlejka
Raczkowanie
 
Avatar szerlejka
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: z łóżka:)
Wiadomości: 53
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

a może wprost mu powiedz że nie masz kasy na częste wyjścia do kina/imprezy i inne rozrywki i zobaczysz jak wtedy zareaguje?
szerlejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 20:58   #6
gringolada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 018
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

masakra. rozliczacie sie jak w jakims banku.jak teraz sie rozliczacie z kazdego grosza to strach pomyslec co to potem bedzie.
gringolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 21:14   #7
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Kopnij go w d....egoista,bezmózgowiec i w dodatku pijak.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 21:27   #8
aldenea
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 876
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

a czego Ty oczekujesz od swojego partnera? tak bez ogródek. bo piszesz jaki jest, ale słowem nie wspominasz jaki chciałabyś żeby był. ma Ci stawiać wszystko, czy może żebyście się rozliczali pół na pół? jeżeli nie jesteś w stanie jasno określić czego oczekujesz od swojego partnera, to guzik z tego wyjdzie, a nie związek...
__________________
mam niską tolerancję na łańcuszki szczęścia i na linki do konkursów, proszę nie wysyłaj mi ich.

!szukam podręczników do nauki esperanto.
aldenea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 21:31   #9
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 297
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Kochana Autorko, zawsze mi się wydawało, że jak para idzie np. do kina czy do muzeum to płaci jedna osoba (zazwyczaj facet), a nie tak, że się składamy i każdy płaci za siebie... Że wyliczamy sobie groszaki..Zwłaszcza, jeżeli związek jest długotrwały tak jak w Waszym przypadku.
U mnie jest tak, że jak gdzieś wychodzimy to płaci mój TŻ. I nie chodzi o to, że jestem jakąś materialistką czy skąpiradłem (raczej walczę z rozrzutnością). Po prostu tak było od zawsze, oczywiście na początku proponowałam, że zapłacę, ale protestował W naszym związku to jest naturalne. Oczywiście są wyjątkowe sytuacje, kiedy mój TŻ nie jest przy kasie. No i dla przykładu ja akurat wpadam na pomysł żebyśmy zamówili pizzę, a on mówi że nie ma pieniędzy i wtedy ja płacę, ale nie robimy z tego jakiegoś problemu. Jak jedziemy na wakacje to on bierze swoje oszczędności i ja też biorę jakieś pieniądze, bo wiem że gdybyśmy mieli tylko jego kasę musielibyśmy się bardziej ograniczać, a na wakacjach kasa u nas idzie jak woda Ale nie płacimy po połowie, nie analizujemy kto więcej wydał czy coś... (zresztą wiadomo, że on) I jak on za coś zapłaci to nie mówi, że następnym razem ja płacę, bo to by było nieładne z jego strony. Wiem, że jak nie miałabym pieniędzy to też byśmy pojechali i on nie miałby do mnie o to pretensji, najwyżej mniej byśmy wydawali na przyjemności i tyle. Dlatego trochę mnie dziwi postawa Twojego TŻ. To jego wypominanie, że przecież zapłacił za muzeum jest śmieszne.. Jesteś jego dziewczyną i ma o Ciebie dbać, a nie wyliczać Ci pieniądze Może jestem staroświecka, ale moim zdaniem mężczyzna nie powinien sobie pozwolić na to żeby kobieta ciągle płaciła za siebie... Ale to tylko moje zdanie
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 21:34   #10
basiek91
Raczkowanie
 
Avatar basiek91
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: dolnośląskie/lubuskie z racji studiów
Wiadomości: 303
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Skoro tak chce z Tobą jechać na wakacje to dlaczego Ci ich nie zasponsoruje?
basiek91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 22:40   #11
Aivilo
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez anifil1 Pokaż wiadomość
Czesc mam maly problem z moim TZ odnosnie spraw finansowych. Opisze krotko nasza sytuacje :

jestesmy ze soba przeszlo 3 lata mam 22 lata a on 29. Skonczylam w tym roku mature mieszkam zagranica a on jest w trakcie robienia swojego doktoratu. Mieszkamy od siebie 45 km i w sumie widzimy sie dosc czesto pare razy w tym. Pare miesiecy temu jeszcze pracowalam w weekendy i zarazbialam dla mnie niezla sumke 400 euro ktora mi na wszystk o wystarczala (mieszkam jeszcze z mama wiec nie musze placic czynszu itp) ale mama mi zadnego kieszonkowego i w ogole na nic nie daje.

Ostatnio marudzil moj TZ mi caly czas o urlopie...problem byl taki ze nie mialam na niego pieniedzy bo z tej pracy w weekedny juz parem iesiecy temu zrezygnowalam dla niego bo nie moglismy sie widywac bo ja praktycznie calutki dzien musialam pracowac a on w ciagu tyg przychodzi pozno. Przed tymi paroma miesiacami mialam jeszcze pieniadze ale jakos urlop nie wypalil. Znalazlam sobie jakas inna prace dorywcza ale to byly smieszne pieniadze ok 150 euro na miesiac ktore w sumie wydaje na bierzaca jak sie ma wolne ...ale trudno mi znalesc prace po maturze bez zawodu na caly etat.
Moj TZ sie wkurzyl na mnie ze jak to ja nie mam pieniedzy i ze to jest tylko wymowka itp.
A prawda jest taka to sie tylko tak mowi ale co prawda wydaje tez ostatnimi czasy duzo na ciuchy ale duzo wydaje tez ogolnie na bilety do niego w ta i z powrotem ok 9 euro i jezdze do niego ok raz w tyg do tego dojdzie jeszcze cos jak wyjdziemy a to kino a to to. On placi co prawda czesciej ale ja tez od czasu do czasu...
W tym momencie w ogole nie pracuje ale to juz dluzsza historia dlaczego i nie mialam miesiecznego biletu ulgowego bo juz nie jestem uczniem jak jezdzilam do niego to placilam wtedy ok14 euro w dwie str.
Ostatnio bylismy tez w museum i on tez za mnie zaplacil w sumie to glupio wyszlo bo wlasciwie nie chcial ale na koncu zaplacil bo tak jakos glupio wyszlo i pwoiedzial przy tym placeniu ze zaprosisz mnie na kolacje....po tym wszystkim poszlismy cos zjesc nie bylo to cos wielkiego ale zaplacilam i pozniej jeszcze cos slodkiego. Po tym wszystkim spotkal sie z koolega poszlismy sie cos napic oni wypili z jakies 10 piw a ja moze z cocktail (wmuszony - bo jak to oni piija a ja nie - nierozumiem tego) i sok. Niem ial oczywiscie tyle pieniedzy przy sobie wiec mu dalam/pozyczylam 25 euro - ostatnie pieniadze ktore mialam w portfelu. Nastepnego dnia myslalam ze sam na to wpadnie ze jest mi winny, potrzebowalam pieniedzy bo przeciez musialam jakos do domu wrocic. On sie na mnie dziwnie spojrzal i w sumie nic nie powiedzial i pozniej powiedzial ze przeciez zaprosil mnie do museum i dal na koncu 20 euro.

Ja w tym momencie mialam juz dosyc...nie dosc ze on zarabia w najlepszym wypadku 3 razy wiecej ode mnie...ma w sumie studencki bilet polroczyny czyli do mnie w sumie za darmo jezdzi to jeszcze mi wymawia....wiadomo fajnie jak mnie gdzies zaprosi itp. ale nie wiem ja mam takie myslenie bialo czarne czyli albo wszystko nasze tz nie wymawiam mu jakis rzeczy albo licvzymy sie jak zydzi....tym bardziej ze mam wrazenie ze sie przez niego tak jakby zmienilam ...chodzi o to ze ja nie potrzebuje chodzic do kina 10 razy w miesiacu itp wiadomo zawsze jakas rozrywka ale jestem osoba ktora w sumie lubi tez cos odlozyc czy po rpsotu zamiast na bilet wydam to na cos innego....
ostatnio mialam tez jechac do jego rodzicow i pozniej okazalo sie ze mnie to wyniesie 20 euro za sama podroz to mu powiedzialam ze ja nie przyjade bo dla mnie to za duzo....bo taka jest prawda to sie tak mowi ale podroz pozniej gdzies pojdziemy ....i juz polowy kasy nie mam....a najgorsze jest to ze on mnie nie orzumie bo on mowi ze nie musze placic za mieszkanie czyli w sensie tz ze moge to wszystko wydac....no i oczysicie nie obeszlo sie bez nazwania mnie sknera....
Ja jestem osoba ktora tez lubi wydawac pieniadze ale jemu to pieniadze przez rece uciekaja....on sobie nie zrobi cos do jedzenia sam on sobie idzie kupic gotowe typu mc donalds i to dzien w dzien ...on jak pojdzie ze swoimi kolegami do klubu to oczywsicie kupia flaszke za min 50 euro (bo jego znajomi sa strazsnie bogaci). Ostatnio jechal po poijanemu i teraz bedzie 2000 euro musial placic. albo sobie jezdzi po calym miescie tak po prostu jakby samochod byl na wode....ja jestem inna osoba...ale nie moge zrozumiec dlaczego on mi wylicza moje pieniadze i jeszcze mowi cos w tym stylu ze ja mam pieniadze ale nie chce jechac z nim na urlop
co myslicie ??
Cytat dla potomnych
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ!

Będę Żoną!
http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png
No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej.
http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png
Aivilo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 22:52   #12
kitkulka
Zakorzenienie
 
Avatar kitkulka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez basiek91 Pokaż wiadomość
Skoro tak chce z Tobą jechać na wakacje to dlaczego Ci ich nie zasponsoruje?
Właśnie

Poważnie mówiąc - nie szkoda Ci czasu na kłótnie/sprzeczki o pieniądze? To głupota.

A Twój facet niestety jest egoistą...
kitkulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 23:01   #13
_wirginia_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 497
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Czego On oczekuje, że napadniesz na bank, żeby z nim jechać. Powinien zrozumieć, że nie masz stałej pracy i nie na wszystko Cię stać, a jeżeli mu tak zależy, żebyś z nim jechała to niech Cię zaprosi.
_wirginia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 23:08   #14
paczek1990
Wtajemniczenie
 
Avatar paczek1990
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Nie wyobrażam sobie, żeby w związku problemem była rozmowa o pieniądzach. Usiądź i pogadaj z nim szczerze i spokojnie. Powiedz, że skoro straciłaś pracę to nie masz kasy. Poza tym jak ją miałaś to bardzo mało i ze wszystko jest drogie... U nas tego problemu nie ma-raz płacę ja, raz Tż. Jak któreś ma kłopoty finansowe to sobie pożyczamy pieniądze-i żadne z nas nie wypomina drugiemu, że pożyczył i kiedy odda, itd.
paczek1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 23:09   #15
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez velara Pokaż wiadomość
Kochana Autorko, zawsze mi się wydawało, że jak para idzie np. do kina czy do muzeum to płaci jedna osoba (zazwyczaj facet), a nie tak, że się składamy i każdy płaci za siebie... Że wyliczamy sobie groszaki..Zwłaszcza, jeżeli związek jest długotrwały tak jak w Waszym przypadku.
U mnie jest tak, że jak gdzieś wychodzimy to płaci mój TŻ. I nie chodzi o to, że jestem jakąś materialistką czy skąpiradłem (raczej walczę z rozrzutnością). Po prostu tak było od zawsze, oczywiście na początku proponowałam, że zapłacę, ale protestował W naszym związku to jest naturalne. Oczywiście są wyjątkowe sytuacje, kiedy mój TŻ nie jest przy kasie. No i dla przykładu ja akurat wpadam na pomysł żebyśmy zamówili pizzę, a on mówi że nie ma pieniędzy i wtedy ja płacę, ale nie robimy z tego jakiegoś problemu. Jak jedziemy na wakacje to on bierze swoje oszczędności i ja też biorę jakieś pieniądze, bo wiem że gdybyśmy mieli tylko jego kasę musielibyśmy się bardziej ograniczać, a na wakacjach kasa u nas idzie jak woda Ale nie płacimy po połowie, nie analizujemy kto więcej wydał czy coś... (zresztą wiadomo, że on) I jak on za coś zapłaci to nie mówi, że następnym razem ja płacę, bo to by było nieładne z jego strony. Wiem, że jak nie miałabym pieniędzy to też byśmy pojechali i on nie miałby do mnie o to pretensji, najwyżej mniej byśmy wydawali na przyjemności i tyle. Dlatego trochę mnie dziwi postawa Twojego TŻ. To jego wypominanie, że przecież zapłacił za muzeum jest śmieszne.. Jesteś jego dziewczyną i ma o Ciebie dbać, a nie wyliczać Ci pieniądze Może jestem staroświecka, ale moim zdaniem mężczyzna nie powinien sobie pozwolić na to żeby kobieta ciągle płaciła za siebie... Ale to tylko moje zdanie

No nie przesadzajmy...Takie podejście w drugą stronę też nie jest do końca w porządku (wg mnie oczywiście).Chociaż jak obie osoby nie mają nic przeciwko to spoko Ale jak ja sobie pomyślę że np przez 8 lat miałby mi facet wszystko stawiać to dla mnie nie bycie staroświeckim czy dżentelmenem tylko wyzyskiwanie faceta i mnie osobiście byłoby głupio trochę jakby facet za mnie płacił non stop, a co on mój sponsor?

W związku liczy się partnerstwo. On postawił bilety do muzeum?Super, Ty zapłaciłaś za kolację. Nikt nikomu nie wylicza kto kiedy i ile, bo nie jesteście partnerami biznesowymi Ale w momencie kiedy pożyczasz mu pieniądze (do tego grubsze troszkę bo z tego ile zarabiasz wnioskuję, że 25 euro dla Ciebie to nie drobne) to dla mnie normalne jest, że Ci je oddaje. Bo w końcu nie wydałaś ich na was oboje tylko na niego.
Z reguły jak gdzieś wychodzimy na obiad np mój Facet płaci za siebie i za mnie. Kiedy przyjeżdża do mnie ja gotuję obiad i sama kupuję wszystko łącznie ze słodyczami, jakimiś napojami itd. Kiedy idziemy np do kina tak często jak mogę płacę za siebie a on za siebie, bo dla pary studentów nie jest łatwo wyciągnąć garść kasy z kieszeni. I przede wszystkim -jak kasy nie mamy (albo ja nie mam co mówię mu wprost, że nie mam i wolę zrobić coś innego) to nigdzie nie idziemy i znajdujemy tańsze a nawet darmowe rozrywki (oglądamy film w domu, gramy w jakieś gry, czy po prostu siedzimy i gadamy ).

Pogadaj porządnie ze swoim partnerem. Wytłumacz mu, że nie zarabiasz kokosów i dla Ciebie wydawanie tyle kasy ile on by chciał jest czasem niemożliwe. Skoro on ma bilet darmowy to czemu ty do niego jeździsz ;> ze dwa spotkania i zaoszczędzisz pieniądze na jakieś wyjście.Skoro się wozi po mieście to jak chce Cię zabrać do swoich rodziców niech po Ciebie przyjedzie i Cię odwiezie-nie byłby to dla niego chyba aż tka duży wydatek. Zaproponuj mu tańsze rozrywki, może macie jakieś hobby wspólne (a jak nie, zawsze możecie go poszukać ), może zacznijcie jakiś sport razem uprawiać? Jest mnóstwo możliwości. Ale on musi zrozumieć, że skoro dla niego pieniądze to żaden problem to nie znaczy, że ma prawo wymagać tego od Ciebie. Musisz mu to wytłumaczyć (chociaż dziwne że tego nie rozumie..) bo jak na razie to widać tu jego silny egoizm i brak empatii..
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 23:22   #16
Belldandy1
Rozeznanie
 
Avatar Belldandy1
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 649
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez Irisfeal Pokaż wiadomość
No nie przesadzajmy...Takie podejście w drugą stronę też nie jest do końca w porządku (wg mnie oczywiście).Chociaż jak obie osoby nie mają nic przeciwko to spoko Ale jak ja sobie pomyślę że np przez 8 lat miałby mi facet wszystko stawiać to dla mnie nie bycie staroświeckim czy dżentelmenem tylko wyzyskiwanie faceta i mnie osobiście byłoby głupio trochę jakby facet za mnie płacił non stop, a co on mój sponsor?
Racja

W moim związku z Tż (2 lata) zazwyczaj On płaci jak wychodzimy, ale ja np. często kupuje jakies słodkości pod film, robię obiady czy sałatki, nawzajem robimy sobie małe niespodzianki, ja jak jestem na zakupach i wpadnie mi w oko fajna koszulka dla Tż to ją kupuje itp. Gdy On mówi, że nie ma kasy a mi np. bardzo chce się iść do kina to ja stawiam, gdy mnie nie stać na bilet na koncert to on stawia, u Nas to normalne. Gdy Mój Tż przez jakis czas nie pracował to kupowałam mu nawet papierosy bo wiedziałam, że On dla mnie zrobi to samo gdy ja będę w potrzebie (np. teraz)

Uważam, że bez szczerej rozmowy się nie obejdzie. Powiedz mu jasno i wyraźnie o swoich problemach finansowych, że Cię nie na wszystko stać i tyle.
__________________


Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę... to ja go nie chcę
Belldandy1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 23:42   #17
anifil1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Rouen
Wiadomości: 329
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez ssnn Pokaż wiadomość
Że to źle rokuje.
Nie wyobrażam sobie być w związku, w którym problemem są rozmowy m.in. o pieniądzach.
czesc no wlasnie ja tez nie wiec dlatego mi ostatnio puscily nerwy...bo czasem mi sie wydaje ze on mysli ze bede wydawala wiecej niz moge zarobic i tez nie chce sie o jakies grosze sprzeczac czy w ogole o nich mowic....chodzi o to ze nawet bym moze mu nie powiedziala zeby mi oddal te pieniadze jakbym miala jakies jeszcze przy sobie...

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Cytat:
Napisane przez tennyo4 Pokaż wiadomość
No fakt - najcięższa do przełknięcia jest ta kasa
nie jest do przelkniecia bo to glupota i nieodpowiedzialnosc i na dodatek wyrzucanie pieniedzy w bloto chyba ze ty myslisz inaczej...

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

Cytat:
Napisane przez gringolada Pokaż wiadomość
masakra. rozliczacie sie jak w jakims banku.jak teraz sie rozliczacie z kazdego grosza to strach pomyslec co to potem bedzie.
rozmawialam na ten temat z mama jak mi wyliczyl ze przeciez w tamtym miesiacu pracowalam itp itd to moja mama tylko na to komentarz : to co to bedzie jak bedziecie mieszkali razem ?
anifil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 23:54   #18
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 297
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez Irisfeal Pokaż wiadomość
No nie przesadzajmy...Takie podejście w drugą stronę też nie jest do końca w porządku (wg mnie oczywiście).Chociaż jak obie osoby nie mają nic przeciwko to spoko Ale jak ja sobie pomyślę że np przez 8 lat miałby mi facet wszystko stawiać to dla mnie nie bycie staroświeckim czy dżentelmenem tylko wyzyskiwanie faceta i mnie osobiście byłoby głupio trochę jakby facet za mnie płacił non stop, a co on mój sponsor?
Tak myślałam, że wyjdę na materialistkę Ale wyzyskiwaniem byłoby dla mnie, gdybym naciągała go na wszystko, a mój TŻ kiedy ma pieniądze po prostu nie chce żebym płaciła Zresztą napisałam, że czasem ja też coś stawiam jak on nie ma kasy. Chociażby na wakacjach, to też nie jest tak że on wydaje powiedzmy 2000zł, a ja 500 Nie liczyliśmy tego nigdy, ale na pewno nie ma aż tak drastycznych różnic między tym ile on wydaje na wakacje, a ile ja.
Nie sponsor tylko narzeczony i tu mi jest trochę przykro, że tak pomyślałaś o mnie TŻ nie sponsoruje mi regularnie ciuchów, kosmetykow itp..
Zgadzam się, że w związku liczy się partnerstwo i z tego co opisujesz Twój związek taki jest Irisfeal. Ale ten, który opisała Autorka wątku mi się nie podoba..

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Cytat:
Napisane przez Belldandy1 Pokaż wiadomość
Racja

W moim związku z Tż (2 lata) zazwyczaj On płaci jak wychodzimy, ale ja np. często kupuje jakies słodkości pod film, robię obiady czy sałatki, nawzajem robimy sobie małe niespodzianki, ja jak jestem na zakupach i wpadnie mi w oko fajna koszulka dla Tż to ją kupuje itp. Gdy On mówi, że nie ma kasy a mi np. bardzo chce się iść do kina to ja stawiam, gdy mnie nie stać na bilet na koncert to on stawia, u Nas to normalne
U nas też to normalne. Przesadą byłoby gdybym powiedziała: "Kochanie, zrobiłam obiad, wyszło 20zł na głowę" I tak jak pisałam, jak nie ma kasy to ja nie mam problemu z tym, żeby zapłacić.
I też kupuję mu od czasu do czas jakiś prezencik i nie życzę sobie żeby mi za to oddawał pieniądze. Może źle się wyraziłam w poprzednim poście, dlatego wyszło że wyzyskuję biedaka
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 00:01   #19
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Fiu fiu, ma facet gest

Jak dla mnie on nie rokuje na przyszłość i nie dlatego, że wszystkiego nie sponsoruje.

On po prostu nie kuma, że Ty masz jakieś wydatki i zobowiązania finansowe. Nie widzi, ile proporcjonalnie do zarobków potrafisz wydać na Wasz związek.

Skupia się tylko na sobie i swoich kosztach.

A wisienką na torcie jest jego jazda po pijaku.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 00:49   #20
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez velara Pokaż wiadomość
Tak myślałam, że wyjdę na materialistkę Ale wyzyskiwaniem byłoby dla mnie, gdybym naciągała go na wszystko, a mój TŻ kiedy ma pieniądze po prostu nie chce żebym płaciła Zresztą napisałam, że czasem ja też coś stawiam jak on nie ma kasy. Chociażby na wakacjach, to też nie jest tak że on wydaje powiedzmy 2000zł, a ja 500 Nie liczyliśmy tego nigdy, ale na pewno nie ma aż tak drastycznych różnic między tym ile on wydaje na wakacje, a ile ja.
Nie sponsor tylko narzeczony i tu mi jest trochę przykro, że tak pomyślałaś o mnie TŻ nie sponsoruje mi regularnie ciuchów, kosmetykow itp..
Zgadzam się, że w związku liczy się partnerstwo i z tego co opisujesz Twój związek taki jest Irisfeal. Ale ten, który opisała Autorka wątku mi się nie podoba..

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------



U nas też to normalne. Przesadą byłoby gdybym powiedziała: "Kochanie, zrobiłam obiad, wyszło 20zł na głowę" I tak jak pisałam, jak nie ma kasy to ja nie mam problemu z tym, żeby zapłacić.
I też kupuję mu od czasu do czas jakiś prezencik i nie życzę sobie żeby mi za to oddawał pieniądze. Może źle się wyraziłam w poprzednim poście, dlatego wyszło że wyzyskuję biedaka
Przepraszam, nie chciałam Ci sprawić przykrości. Nie pisałam tego konkretnie pod Ciebie. Napisałam, że jak obie strony się na to zgadzają i im to pasuje to ja nie widzę problemu Napisałam jak ja bym się czuła..

No niestety nie ma tu nic z partnerstwa..Facet egoista..


Hehe to by mogło być ciekawe xD W takim związku nie ma później problemów z kasą bo jak np konto wspólne to i wydatki wspólne. Ja w moim pewnie miałabym więcej omawiania każdego wydatku a czy to potrzebne, a czy nie za drogie, a po co Ci/nam/komuś tam to itd ( z obu stron )^^
Ale tutaj? Tutaj można się potem nieźle żreć o pieniądze..

anifil1
Twoja mama ma rację..musisz przemyśleć czy to da się zmienić (jego nastawienie) czy nie i jeśli nie to czy jesteś gotowa na takie sytuacje np już po ślubie..


Ja to odebrałam troszkę jako takie "księżniczkowate" zachowanie w stylu "Dla mojej Krysi najlepszy zestaw" Ale rozumiem, że to tylko tak wyglądało a naprawdę jest inaczej
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 00:49   #21
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Nie lubię być utrzymanką faceta, ale był czas, kiedy mój TŻ zarabiał więcej ode mnie i było DLA NIEGO oczywiste, że nie stać mnie na niektóre rozrywki i przyjemności. Stąd, jeśli chciał iść do kina ze mną musiał wyłożyć kasę za nas oboje, albo tylko on do mnie jeździł, żebym nie musiała wydawać na bilet. Z resztą wymyślał również randki darmowe - jak zbieranie grzybów

Starczyło tylko powiedzieć, że mam teraz trudną sytuację, a rozumiał i o nic nie pytał.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałabym się tłumaczyć z własnych pieniędzy.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 00:56   #22
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Fiu fiu, ma facet gest

Jak dla mnie on nie rokuje na przyszłość i nie dlatego, że wszystkiego nie sponsoruje.

On po prostu nie kuma, że Ty masz jakieś wydatki i zobowiązania finansowe. Nie widzi, ile proporcjonalnie do zarobków potrafisz wydać na Wasz związek.

Skupia się tylko na sobie i swoich kosztach.

A wisienką na torcie jest jego jazda po pijaku.
Dokładnie

Tu przecież nawet nie chodzi o to, żeby on za autorkę płacił, ale minimum to wykazanie zrozumienia dla tego, że dziewczyna nie ma pieniędzy na wakacje. Zarabiasz ile zarabiasz, z lepszej pracy zrezygnowałaś żeby móc się z nim widywać, 150 euro to nie jest wiele, a on wymaga żebyś zaoszczędziła na wakacje. Podczas gdy sam traci 2000 euro za jazdę po pijaku...

Nie wiem, ja bym się obawiała o to, że z czasem będzie gorzej z tymi rozliczeniami wszelkimi, a przede wszystkim, że w innych sprawach facet wykaże taki sam brak zrozumienia.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 01:07   #23
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 297
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez Irisfeal Pokaż wiadomość
Przepraszam, nie chciałam Ci sprawić przykrości. Nie pisałam tego konkretnie pod Ciebie.
Dziękuję za przeprosiny, ale ja się nie gniewam jak jeszcze raz przeczytałam swój pierwszy post to może faktycznie ujęłam to tak jakbym uważała, że facet powinien wszystko sponsorować, a wcale tak nie uważam Chodziło mi o to, że mężczyzna nie powinien wszystkiego dziewczynie wyliczać, że przynajmniej od czasu do czasu powinien zachować się jak dżentelman i nie pozwolić jej za siebie zapłacić w restauracji itp.
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 07:46   #24
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Kazdy sobie sam wybiera partnera. Poznalas egoiste, jestes z egoista i jak czegos nie zrobisz to dalej bedziesz z egoista. Nie zmienisz skapca w dzentelmena... a juz na pewno nie prawie 30-letniego. Lepiej przygotuj sobie dzienniczek wydatkow bo po slubie to ho ho ho
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 09:03   #25
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Pomijam, jak bezsensowne jest jego zachowanie, ale jazda po pijaku- dla mnie to takie przegięcie, że zwyczajnie nie potrafiłabym być z potencjalnym mordercą na drodze.

Ale: MASZ ,NA TO POZWALASZ. A szykuje ci się niefajny facet,jeśli myślisz o nim poważnie.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 09:59   #26
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

No cóż, dziwna sytuacja, ja bym chyba tak nie mogla.

U nas wygląda to tak, ze TŻ zarabia znacznie więcej ode mnie (mniej więcej taka proporcja jak u Ciebie anifil1). Jak gdzies wychodzimy to płaci on- mimo, ze ja wielokrotnie to proponowałam (no chyba, że ja gdzies "zapraszam" czy robię mu niespodziankę). Gdy np. wyjezdżamy dzielimy się kosztami "mniej wiecej"- przykład: ostatni wyjazd ze znajomymi nad jezioro. Ja jechałam swoim samochodem -> zrzutka na benzynę. Ale z TZ załatwilismy to tak, ze on zrobił zakupy jedzeniowe, ale juz sie do benzyny nie dorzucał. Idealnie równo nie wyszło, ale żadnemu z nas nie przyszło do głowy się rozliczac co do złotówki...


anifil1, Twój TZ ma bardzo dziwne podejscie. Myślę, zę powinniscie o tym spokojnie spróbowac porozmawiac, moze on nie zdaje sobie sprawy, jak to z Twojej perspektywy wygląda? A jak jednak wie... to niestety- ale ja tego nie widzę.


Pomijając temat jazdy po pijaku, który jest dla mnie po prostu
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 10:04   #27
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Kopnij go w d....egoista,bezmózgowiec i w dodatku pijak.
Krótko, a jakże na temat.

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Nie lubię być utrzymanką faceta, ale był czas, kiedy mój TŻ zarabiał więcej ode mnie i było DLA NIEGO oczywiste, że nie stać mnie na niektóre rozrywki i przyjemności. Stąd, jeśli chciał iść do kina ze mną musiał wyłożyć kasę za nas oboje, albo tylko on do mnie jeździł, żebym nie musiała wydawać na bilet. Z resztą wymyślał również randki darmowe - jak zbieranie grzybów

Starczyło tylko powiedzieć, że mam teraz trudną sytuację, a rozumiał i o nic nie pytał.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałabym się tłumaczyć z własnych pieniędzy.
Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Dokładnie

Tu przecież nawet nie chodzi o to, żeby on za autorkę płacił, ale minimum to wykazanie zrozumienia dla tego, że dziewczyna nie ma pieniędzy na wakacje. Zarabiasz ile zarabiasz, z lepszej pracy zrezygnowałaś żeby móc się z nim widywać, 150 euro to nie jest wiele, a on wymaga żebyś zaoszczędziła na wakacje. Podczas gdy sam traci 2000 euro za jazdę po pijaku...

Nie wiem, ja bym się obawiała o to, że z czasem będzie gorzej z tymi rozliczeniami wszelkimi, a przede wszystkim, że w innych sprawach facet wykaże taki sam brak zrozumienia.
Jak wyżej.

Dziewczyno: męcz się dalej lub zbierz w sobie i zakończ tą farsę.. Z jakichś dziwnych powodów ten facet Ci się spodobał, ale teraz już widzisz co jest za fasadą i nie podoba Ci się - z czym chcesz walczyć? z wiatrakami? Tu nie chodzi o jakieś drobne wady, nad którymi da się popracować, ale o jego charakter. W dodatku facet ma 29 lat.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 10:23   #28
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

On jest jakiś dziecinny i nie rozumie prostych spraw.
Skoro nie pracujesz, to skąd masz brać pieniądze?
Właściwie bez sensu zrobiłaś rezygnując z pierwszej pracy dla niego. ie jesteście małżeństwem, nie macie wspólnych pieniędzy, on nie ma obowiązku Cię utrzymywać. Już nie mówiąc o tym, że skoro nie uczysz się dalej i jak sama napisałaś ciężko Ci znaleźć pracę, rzucenie jej było fatalnym pomysłem.
Poświęcanie się dla mężczyzny jest ogólnie głupim pomysłem, zwłaszcza jeśli nie łączy Cię z nim węzeł prawny w postaci małżeństwa.
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 10:43   #29
madalena83
Zadomowienie
 
Avatar madalena83
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez anifil1 Pokaż wiadomość
rozmawialam na ten temat z mama jak mi wyliczyl ze przeciez w tamtym miesiacu pracowalam itp itd to moja mama tylko na to komentarz : to co to bedzie jak bedziecie mieszkali razem ?
I mama ma rację, bo będzie coraz gorzej. Wydaje mi się, że nie będzie miało żadnego znaczenia, że kiedyś będziesz więcej zarabiała, bo macie obydwoje inny stosunek do pieniędzy.

Jeżeli jedna strona ma problemy finansowe, to albo chodzicie na randki i spotkania, które nie kosztują, lub bardzo niewiele, albo druga strona sponsoruje.
Ale żeby wyliczać pieniądze i jeszcze naciągać na spotkania, które dużo kosztują to już tego nie rozumiem

Twój facet jest egoistą i skąpcem jesli chodzi o pieniądze na Ciebie.
Bo jeździć po pijanemu to mógł i do tego wysoki mandat zapłacić
madalena83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 14:16   #30
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: sprawy finansowe w zwiazku

Cytat:
Napisane przez bugmenot4 Pokaż wiadomość
Doktorant.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

jeśli go stać to nic wam do tego. A jeśli to Ona zarabiałaby 3x więcej, a facet by miauczał, to rada byłaby ta sama -> rzuć go bo jest cieniasem.

Mezalianse nie istnieją? Czyżby?
Ty chyba czegoś nie rozumiesz. On jechał po pijaku. Czyli- potencjalny zabójca. Nie ma usprawiedliwienia dla takiej głupoty.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:05.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.