Rzucić palenie, część II

[Jana100]

12 dni

[PinkPanterr]

Napisane przez Jana100

12 dni

To możemy sobie 5tkę przybić bo ja też

[elunka88]

Ja mogę przybić pół piątki bo mam 6 dni dopiero... ale lepszy rydz niż nic.
No i dzisiaj mnie znowu częstowano fajką i odmówiłam

[oshinek]

Napisane przez elunka88

Ja mogę przybić pół piątki bo mam 6 dni dopiero... ale lepszy rydz niż nic.
No i dzisiaj mnie znowu częstowano fajką i odmówiłam

gratulacje

[elunka88]

Napisane przez oshinek

gratulacje

Dziękuję

[despa]

a ja jutro już równiutki miesiąc...

[Jana100]

klask i:
No widzicie jak nam cudownie idzie
PinkPanterr no wlasnie wiem, ze razem rzucilysmy - super !!!
Elunka 88 nawet nie wiesz jak szybciutko Ci zleci te nastepne 6 dni
Despa- tylko pozazdroscic, no ale my tez z PinkPanterr juz niedlugo, niedlugo i miesiaczek zaliczymy

Przez pierwszy tydzien czulam sie super poza czestymi spadkami cisnienia i tetna, ale teraz od drugiego tygodnia jest ciut gorzej tzn. zaczynam rano kaslac, pobolewa mnie serce dzis popoludniu bardzo glowa - chyba organizm zrozumial ze to nie przelewki i wzial sie do roboty (do oczyszczania)

Najbardziej mnie teraz bawia moje wieczorne pobyty w lazience, toaleta, nacieranie sie balsamami, robienie peelingow i nakladanie maseczek - poprostu bardzo mnie te wszystkie zabiegi ciesza, bo wiem ze nie pojda na marne, ze nie zniszcze tego porannym papierosem , a co jest najfajniejsze, ze rano budzac sie czuje zapach mojego balsamu - czego niestety tydzien temu jeszcze nie czulam
Takze faktycznie wech powraca, i jakos apetyt sie juz u mnie uspokoil - takze Dziewczyny same plusy z tego niepalenia
I co rano dziekuje Bogu ze nie chce mi sie palic - bo naprawde nie chce mi sie wogole - chyba juz bylam bardzo przepalona .brrrrrrrrrrrrrr r

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Ciekwa jestem jak Wy sie czujecie po zaprzestaniu palenia - czy widzicie jakas roznice????

[elunka88]

Napisane przez Jana100

Elunka 88 nawet nie wiesz jak szybciutko Ci zleci te nastepne 6 dni


Ciekwa jestem jak Wy sie czujecie po zaprzestaniu palenia - czy widzicie jakas roznice????

wiem że zleci, ja już weteranka ponad rok się męczę

Różnica? syfy wyskakują, nie cuchną mi włosy, jak wracam do domu to się nie boję zbliżać do rodziców że wyczują

[enii]

Napisane przez elunka88

wiem że zleci, ja już weteranka ponad rok się męczę

Różnica? syfy wyskakują, nie cuchną mi włosy, jak wracam do domu to się nie boję zbliżać do rodziców że wyczują

Nie pytaj sie jak u mnie, bo D...

No wlasnie napiszcie jakie plusy / niby sie wie, ale jak sie slyszy je od kogos to jakos bardziej motywuje/

[EciaPecia]

Kurcze zazdroszczę, ja rzuciłam w ciąży. Po porodzie jak przestałam karmić piersią znów wróciłam i palę więcej niż kiedykolwiek I tak codziennie noszę się z zamiarem by rzucić ten nałóg, ale im bardziej chcę tym więcej palę i nie mogę sobie z tym poradzić. O zaletach nie będę pisać ale wady : śmierdzę, mniej czasu poświęcam dziecku bo często papieros ważniejszy od niego, w ogóle marnuję czas odpalając jeden za drugim, dłuższy czas bez fajki chodzę znerwicowana, źle się czuję, mam duszności, okropny nalot na zębach, truję rodzinę.... Ja to wszystko wiem a tak ciężko rzucić zmobilizujcie mnie dziewczyny

[elunka88]

Napisane przez enii

Nie pytaj sie jak u mnie, bo D...

No wlasnie napiszcie jakie plusy / niby sie wie, ale jak sie slyszy je od kogos to jakos bardziej motywuje/

D... nie D.... ale ja ciągle w Ciebie wierzę

Największym plusem to jest zazdrość innych niby udają że ich to nie obchodzi ale widać jak ich ściska...

[Tequilka_84]

Jak ja wam zazdroszcze...

Ja sie truje juz ponad 10 lat... pale 2 paczki dziennie!!! Najgorsze jak siedze w domu caly dzien (jestem typem domatora), jak jestem w pracy to 8 h moge nie palic. Dziwny palacz ze mnie, innego papierosa jak l&m nie zapale, w pracy moge wyjsc na szybkeigo papierosa ale nie lubie tak palic i nie chodze... Jakide na jakis spacerek z psem to tez nie lubie palic...

Moja swiatynia do palenia to przy kompie i w aucie... Do kawy potrafie wypalic ok 6-7 papierosow

Wczoraj probowalam ograniczyc o 15:30 ,zapalilam-pozniej jezdzilam na rowerku, sprzatalam i robilam wszytsko zeby czyms sie zajac. za 4 godziny wypalilam tylko 2...
weszlam na neta i za 2 godziny wypalilam 8

Tabex probowalam kiedys-na mnie nie podzialal....

Jak ja bym chciala nie palic, albo chociaz ograniczyc sie zeby paczka na dzien wystarczala....

[EciaPecia]

Napisane przez Tequilka_84

Jak ja wam zazdroszcze...

Ja sie truje juz ponad 10 lat... pale 2 paczki dziennie!!! Najgorsze jak siedze w domu caly dzien (jestem typem domatora), jak jestem w pracy to 8 h moge nie palic. Dziwny palacz ze mnie, innego papierosa jak l&m nie zapale, w pracy moge wyjsc na szybkeigo papierosa ale nie lubie tak palic i nie chodze... Jakide na jakis spacerek z psem to tez nie lubie palic...

Moja swiatynia do palenia to przy kompie i w aucie... Do kawy potrafie wypalic ok 6-7 papierosow

Wczoraj probowalam ograniczyc o 15:30 ,zapalilam-pozniej jezdzilam na rowerku, sprzatalam i robilam wszytsko zeby czyms sie zajac. za 4 godziny wypalilam tylko 2...
weszlam na neta i za 2 godziny wypalilam 8

Tabex probowalam kiedys-na mnie nie podzialal....

Jak ja bym chciala nie palic, albo chociaz ograniczyc sie zeby paczka na dzien wystarczala....

Mam podobnie do Ciebie, najchętniej palę w domu przy kawce, przed komputerem, przez co syna ciagle trzymam w drugim pokoju samego. U mnie kiedyś tabex zadziałał, na poczatku głowa bolała i miałam rzeczywiście złe sny ale tylko to i ciąża pomogły na dłużej. Jednak po czasie jakiś większy stres i nie wytrzymywałam. Jeden papieros i już byłam zgubiona. Na dworzu, na spacerze czy w pracy też nie palę. Tylko w domu, nawet na balkon niechętnie wychodzę.
Ja chyba znów spróbuję z tabexem.

[enii]

Napisane przez elunka88

D... nie D.... ale ja ciągle w Ciebie wierzę

Największym plusem to jest zazdrość innych niby udają że ich to nie obchodzi ale widać jak ich ściska...

Oj, zebys wiedziala jak sciska < mnie >

edit: Tequilka - no to mamy podobnie / jak sie przysiade to jeden za drugim co kilkanascie minut, najgorzej to rano /

[Dekas]

Też się obawiałam tego rano bez fajki, na początku to takie parcie, jakiś ścisk w gardle, żołądku, brrr... przeszło po jakichś 2 tygodniach. W gruncie rzeczy to najtrudniej zrezygnować z pewnych fajkowych rytuałów.

Sama widzę tylko plusy tej zmiany
-mam bielsze zęby
-pije mniej kawy
-mam więcej czasu dla siebie
-mam jaśniejszą cere
-czuje smak i zapach potraw
- poduszka mi nie śmierdzi
-ubrania pachną płynem do płukania
-czuje zapach mojego ciała a nie czułam go od 5 lat
-wyczuwam fajki na odległość
-samoocene mam wyższą ^^ haha
-nie mam już żółtego paznokcia (zawsze miałam takiego zakopconego!)
-nie mokne przez fajki ;P

a jak u was z toaletą? Na początku miałam jakieś 5 dniowe zaparcie, ale zaczęłam szamać siemie lniane i przeszło, a teraz działam bez fajki jak w zegarku.

[PinkPanterr]

Witam

Napisane przez enii

Oj, zebys wiedziala jak sciska < mnie >

edit: Tequilka - no to mamy podobnie / jak sie przysiade to jeden za drugim co kilkanascie minut, najgorzej to rano /

Ja miałam to samo

Napisane przez Dekas

Też się obawiałam tego rano bez fajki, na początku to takie parcie, jakiś ścisk w gardle, żołądku, brrr... przeszło po jakichś 2 tygodniach. W gruncie rzeczy to najtrudniej zrezygnować z pewnych fajkowych rytuałów.

Sama widzę tylko plusy tej zmiany
-mam bielsze zęby
-pije mniej kawy
-mam więcej czasu dla siebie
-mam jaśniejszą cere
-czuje smak i zapach potraw
- poduszka mi nie śmierdzi
-ubrania pachną płynem do płukania
-czuje zapach mojego ciała a nie czułam go od 5 lat
-wyczuwam fajki na odległość
-samoocene mam wyższą ^^ haha
-nie mam już żółtego paznokcia (zawsze miałam takiego zakopconego!)
-nie mokne przez fajki ;P

a jak u was z toaletą? Na początku miałam jakieś 5 dniowe zaparcie, ale zaczęłam szamać siemie lniane i przeszło, a teraz działam bez fajki jak w zegarku.

To ja może coś dopiszę :
-mniej syfków mi wyskakuje
-w domku ładnie pachnie (staram się Tż na balkon wystawiać)
-pierwszą myślą gdy wstaje nie jest- jeeezu jarać mi się chce
-mam więcej $ na swoje przyjemności !
-to, że wszyscy zazdroszczą to wiadomo
-no i dla mnie ważne jest, że mniej kawy piję
-nie myślę nerwowo czy mi fajek starczy?
-mogę się pośmiać ze znajomych, że się trują!
-jak coś mi się przypomni to dopiszę
a co do toalety- ja nie miałam żadnych problemów, bo ogólnie mam bardzo szybką przemianę materii, i wszystko zostało tak jak przy fajkach
Wczoraj piłam sobie piwka, wszyscy naokoło jarali a ja odmówiłam !! Nie myślę już tyle o papierosach
Jutro stuknie 2 tygodnie bez papieroska!
Trzymam kciuki za wszystkie nie palące i te rzucające ;*

[Niezmienna]

A to i ja dołaczę i napisze swoje spostrzeżenia
Nie palę już od hmm... <i tu sie muszę zastanowic , bo sporo czasu minęło> około 2 latNie miałam problemu z rzuceniem, na początku czasem buszka wzięłam do piwka....w tej chwili kompletnie mnie nie ciągnie i jestem pewna na milion procent , że już do ust papierosa nie wezmę
Wszystkim życzę wytrwałości w rzuceniu tego okropnego nałogu!!!

[PinkPanterr]

3majcie za mnie kciuki bo właśnie wychodzę na imprezę i już mnie ciągnie a jeszcze nie wyszłam ale staram się być silna miłej nocki

[Jana100]

Helllllllllllllllllllllll llo
Nadal nie pale i nie mam takiego zamiaru
14 dni bez papieroska.

Co do plusow niepalenia oczywiscie zgadzam sie z moimi poprzedniczkami - poprostu sa tylko same plusy !!!!!!!! Moge jeszcze dopisac:
- odzyskalam smak (hm, zielona herbata z cytryna - poezja)
- mam wreszcie sline w ustach a nie poranna suchosc
-wlosy zaczely mi blyszczec
- mam duzo wiecej czasu
- nie mam skokow cisnienia i tetna ponad 100 uderzen ( a takowe mialam po papierosach) i czesto Validol byl grany
- brak bolu glowy
- rano po przebudzeniu czuje wieczorny balsam na ciele

Co tu pisac? - poprostu jest super!!!!!





EciaPecia - kilka stron wstecz napisalam dlaczego rzucilam palenie - przeczytaj sobie, a napewno da Ci to do myslenia i mam nadzieje ze przestaniesz palic. NAPRAWDE WARTO TO ZROBIC DLA TEGO KOCHANEGO MALEGO CZLOWIECZKA.


PinkPanter - mam nadzieje ze nie poplynelas na imprezie - pamietaj ze walczymy razem a mamy juz dwa tygodnie!!!

[EciaPecia]

Napisane przez Jana100

Odkad pamietam to palilam, czyli jakies 25 lat z przerwa na ciaze i karmienie. Potem probowalam rzucac z pomoca biorezonansu, gum, plastrow itd i co? i nic, po miesiacu wracalam do ponad paczki dziennie. Pragne nadmienic ze uwielbialam palic.
To byla masakra, kazda zwykla domowa czynnosc byla wykonywana przeze mnie z papierosem.
Przy kazdym przytuleniu Synka do siebie widzialam Jego mine - poprostu bylo odemnie czuc!!!!!!!!. Pewnego dnia moj Syn wrocil z podworka po czym rozplakal sie i powiedzial ze dziewczynka na podworku smiala sie z Niego i ze mnie , ze ja pale papierosy. Nawet sobie nie wyobrazacie jak sie poczulam - poprostu znienawidzilam siebie. Zrobilo mi sie Go nieprawdopodobnie zal. (tym bardziej ze czekalam na Niego ponad dziesiec lat zeby wogole sie pojawil)
Sciagnelam sobie w pdf-ie ksiazke Allan Carry ( zadna reklama) poprostu bylam zalamana i zdruzgotana - i przeczytalam ja. Bylo mi ciezko czytac na ekranie, poniewaz nie mam drukarki, ale co wieczor po kilka kartek. Przez caly czas czytania jeszcze popalalam tzn poprostu palilam. W momencie zakonczenia ksiazki (40 stron) przestalam palic - co rano jak sie budze przypominam sobie zdania z ksiazki i uwierzcie mi to naprawde podzialalo. Nie pale od 24 .07.2010 od moich urodzin Napewno pomoglo mi zdarzenie mojego Syna na podworku jak rowniez ksiazka , ktora utwierdzila mnie w bezsensownosci palenia. Co rano jak wstaje to przypominam sobie zdania z ww ksiazki i jest lzej naprawde
Czuje sie duzo lepiej, pachne , mam duzo sliny w ustach, nawet herbata z cytryna cudownie smakuje.
Czuje sie poprostu lepsza!!!!!!! choc to tylko 4 dni , ale dla mnie to naprawde duzo. Jak narazie zadnych nerwow, zadnej checi zapalenia, tylko apetyt - no coz ciut wiekszy
Nie wyobrazacie sobie jaki jest dumny ze mnie moj Syn. Juz sie nie beda smialy dzieci ze ma Matke palaczke ))))
Zycze wszystkim dziewczynom zerwania z tym okropnym nalogiem!!!!!!!! Naprawde WARTO!!!!!!!! NIE MOZEMY SIE PODDAC !!!!!!!

Dziękuję Jana100... Dopiero teraz to przeczytałam dosłownie ze łzami w oczach, bo przypomina mi to moją historię i najbardziej szkoda mojego synka, na którego też czekałam długo, bo 6 lat z utęsnieniem i który ma dopiero 5 miesięcy. Dałaś mi ogromną motywację, tego potrzebowałam a książkę sobię sciągnę i przeczytam. Bez wspomagaczy próbowałam co chwilę, ale jeden dzień wytrzymyłam, potem właśnie zaczynały się silne zawroty głowy i błagałam partnera by szybko leciał mi po fajki. U mnie z bezsennością bywało odwrotnie. Jak rzucałam fajki to już o 19 chciało mi się spać, przez te zawroty głowy. Z sercem mam tak samo, telepie jak szalone, ciągle myślę, że zawał jest o krok ode mnie a mam dopiero 30 lat... Co my palące robimy najlepszego??
Dziś kupuję tabex
Trzymam za wszystkie palaczki i rzucające mocno kciuki, mam nadzieję, że papieros nie będzie nami rządził.
Jana - trzymaj się dzielnie, jeden głupi krok do tyłu pokryje dymem całe nasze szczęście.
Pink Panter - mam ogromną nadzieję, że z imprezy wróciłaś dumna

[enii]

Napisane przez EciaPecia

Dziękuję Jana100... Dopiero teraz to przeczytałam dosłownie ze łzami w oczach, bo przypomina mi to moją historię i najbardziej szkoda mojego synka, na którego też czekałam długo, bo 6 lat z utęsnieniem i który ma dopiero 5 miesięcy. Dałaś mi ogromną motywację, tego potrzebowałam a książkę sobię sciągnę i przeczytam. Bez wspomagaczy próbowałam co chwilę, ale jeden dzień wytrzymyłam, potem właśnie zaczynały się silne zawroty głowy i błagałam partnera by szybko leciał mi po fajki. U mnie z bezsennością bywało odwrotnie. Jak rzucałam fajki to już o 19 chciało mi się spać, przez te zawroty głowy. Z sercem mam tak samo, telepie jak szalone, ciągle myślę, że zawał jest o krok ode mnie a mam dopiero 30 lat... Co my palące robimy najlepszego??
Dziś kupuję tabex
Trzymam za wszystkie palaczki i rzucające mocno kciuki, mam nadzieję, że papieros nie będzie nami rządził.
Jana - trzymaj się dzielnie, jeden głupi krok do tyłu pokryje dymem całe nasze szczęście.
Pink Panter - mam ogromną nadzieję, że z imprezy wróciłaś dumna

Ecia - aaaaa widze, ze jestesmy w tym samym mlodzienczym wieku.... Ja tez z serduchem mialam problemy < kawa3,4 x dziennie + fajki= Lokren> Kawe rzucialam < ta normalna, bo teraz capuccino pije>

Tez niby co chwilke rzeucam, ale nic z tego nie wychodzi

Nie obraz sie ale jestesmy głupie jak but .1111111111111

[EciaPecia]

Napisane przez enii

Nie obraz sie ale jestesmy głupie jak but .1111111111111

Hehe, to jest jedyny dogryzek, za którego się nie mogę obrazić Próbuj Enii do skutku, kiedyś musi do nas dotrzeć, że nam życie ucieka, na własną prośbę z resztą. Może też spróbujesz z tabexem? Mi się udawało dwa razy rzucić na 4 m-ce, to już jakiś sukces. Teraz też spróbuję.

[Tequilka_84]

Dam Wam kolejny powod do rzucenia

Papieroski podrożały... Moje l&m juz 10.70 kosztuja...
a ja sobie obliczylam... przez ostatnie 4 lata pale po 2 paczki, wczesniej po 1 paczce... tak mniej wiecej.

Poszlo z dymem ok 50 000zł

Ale czlowiek jest głupi

A ja nawet nie potrafie sie ograniczyc...

[EciaPecia]

Napisane przez Tequilka_84

Dam Wam kolejny powod do rzucenia

Papieroski podrożały... Moje l&m juz 10.70 kosztuja...
a ja sobie obliczylam... przez ostatnie 4 lata pale po 2 paczki, wczesniej po 1 paczce... tak mniej wiecej.

Poszlo z dymem ok 50 000zł

Ale czlowiek jest głupi

A ja nawet nie potrafie sie ograniczyc...

Dokładnie - co najmniej 300zł/m-c wydaję na fajki.

[Dekas]

Napisane przez PinkPanterr

3majcie za mnie kciuki bo właśnie wychodzę na imprezę i już mnie ciągnie a jeszcze nie wyszłam ale staram się być silna miłej nocki

i jak i jak? Wytrwałaś?

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Napisane przez EciaPecia

Dokładnie - co najmniej 300zł/m-c wydaję na fajki.

w maju liczyłam ile poszło z dymem, taki mercedesik prosto z salonu...
a rok bez fajki to piękne wakacje... !

[enii]

Ja nie rozumiem tego, wiem ze kupa kasy idzie / 1,5 paczki dziennie + TZ 1,5 dziennie= 3 paczki dziennie/ a jednak nie potrafie powiedziec STOP!!!!

Ecia - z tabexem to probowalam / 3 razy i nic to nie dalo/........ Najorzej to rano ''rzucam'' sie na fajki , a pozniej chce mi sie spac i wogole czuje sie jak zmieta stowka

Dekas ,Tequilka- tez przeliczalam nie raz, na poczatku robilo wrazenie nie powiem , ale pozniej to jakies przywykniecie do tej kwoty i luzik

Niestety tez jakos nie potrafie sie ograniczyc...Niby wytrzymam 2 godz bez ,ale pozniej to nadrobie, a wiadomo nie o to nam chodzi

[JolciaKKK]

Witam Was wszystkie. Nie palę od 16 stycznia br.
Tylko że ja czasami pomyślę o fajeczce i nie duszę się dymem papierosowym, właściwie mi on nie przeszkadza az tak bardzo, bardziej niemiły jest pocałunek z palaczem.... ale czego się nie robi z miłości

Napisane przez elunka88

Największym plusem to jest zazdrość innych niby udają że ich to nie obchodzi ale widać jak ich ściska...

zgadzam się w 100% i wierzę że się Wam uda nie jest to proste ale warto zachodu.
A drugi plus? NIC nie zaoszczedzicie poza czasem - kasa którą wczesniej przeznaczało się na faje idzie na przyjemności z grubą nawiązką.

[PinkPanterr]

Haaaaaaaa!!! Dałam radę! 14 dni!! i teraz mogę powiedzieć, że nic już dla mnie nie straszne!!
Ciągneło jak cholera, bo niestety nie było zakazu palenia w lokalu, więc lipa. Częstowano mnie-odmówiłam. Przed imprezą tż mnie zmotywował jeszcze bo powiedział, że jak 2 miesiące nie będę palić on też rzuci!!
Także przedumna jestem!
L&m już 10.70 ? :O

[Dekas]

Napisane przez PinkPanterr

Haaaaaaaa!!! Dałam radę! 14 dni!! i teraz mogę powiedzieć, że nic już dla mnie nie straszne!!
Ciągneło jak cholera, bo niestety nie było zakazu palenia w lokalu, więc lipa. Częstowano mnie-odmówiłam. Przed imprezą tż mnie zmotywował jeszcze bo powiedział, że jak 2 miesiące nie będę palić on też rzuci!!
Także przedumna jestem!
L&m już 10.70 ? :O

super!

teraz powiedz tż'owi że jak nie rzuci to się z nim całować nie będziesz ^^

[PinkPanterr]

Napisane przez Dekas

super!

teraz powiedz tż'owi że jak nie rzuci to się z nim całować nie będziesz ^^

Haha cały czas mu mówię, że się truje i ogólnie dogryzam mu chciałabym, żeby to póltorej miesiąca szybciej zleciało, ale spoko poczekam