2010-08-03, 18:12 | #4681 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Hejo hejo kochane, normalnie sie stesknilam
Najpierw szybko co u mnie. A wiec nic ciekawego -- nie no moj tz ma kilka dni wolnego i dlatego rzadziej zagladam. Plany byly przeogromne, ale jak to w zyciu bywa siedzimy w domu -coz innym razem. Bylismy w kinie, ale nie jak planowalismy w sobote ale w niedziele - a dlaczego? bo zajechalismy do kina i wszystkie bilety byly wykupione. Nastepny seans byl za 2 godziny, wiec spoko, kupilam popcorn i czekamy. Ale ze czas sie slimaczyl, a popcorn byl niesmaczny wymienilismy bilety na nastepny dzien. No to teraz film --- chudzinka Angelinka leje napakowanych gosci ino szum, skacze po ciezarowkach, z samolotu i ogolnie cuda - no i wychodzi z tego bez zlaman i wiekszych ran - jak to na filmach akcji. Olbrychski zagral super jak dla mnie, ale w drugiej czesci juz nie pogra, bo go Angelinka pozbawila zywota Podsumowanie: film ok, ale bez szalu. A teraz story z serii tesciowa. A wiec jak to Reign of light fajnie okreslila swietowalam swoje xxx urodziny , ogolnie w taki dzien panuje szal telefonowania, ale od tesciow cisza az do godziny 6 wieczorem. No i dzwoni, ale nie na moj telefon ale na tz i z tekstem wyskakuje czy swietujemy? bla bla bla ja otrzymuje telefon, cos tam baknela na temat urodzin i zaraz z fochami ze juz pozno a my nie przyjezdzamy i jak ona ma mi kwiaty teraz podac Nie musze wspominac ze sie wkurzylam. Ja nie wiem czy ze mna jest cos nie tego, czy sobie wkrecam, ale chyba normalny czlowiek tak sie nie zachowuje? To tak w skrocie, bo ksiazka tutaj moglaby powstac na ten temat. A teraz po kolei: Zabcia - co do kiecek to sie zgadza ze rok temu krolowal fiolet i jedno ramiaczko, wlasnie tak bylam wystrojona na sylwestra Schoolcraft - ciesze sie ze wypad sie udal Oye - oj tak remonty sa meczace, ale efekt zazwyczaj powala. Jakos szybko zleci i niedlugo juz nawet nie bedziesz pamietala o remontach. Z reszta niedlugo to ci ktos inny bedzie glowe zaprzatal Reign of light- senk ju za komplementa avatara, wyszukany gdzies w necie. Wspolczuje przezyc weekendowych, tez zazwyczaj zdycham w te dni Fajnie sie twoje urodzinki zapowiadaja A Samantha chyba dzis miala wracac o ile dobrze pamietam. Wiecej grzechow nie pamietam Pozdrowka
__________________
☼ Edytowane przez ramonik Czas edycji: 2010-08-03 o 18:16 Powód: literowka jak zwykle |
2010-08-03, 22:00 | #4682 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
|
|
2010-08-04, 01:14 | #4683 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Cytat:
napewno lazienka bedzie super wygladac po remoncie nas tez to czeka wiec stad to pytanie ile was wyniesie Cytat:
musze wyprobowac Cytat:
czyli jak .. film polecasz czy nie bardzo? My pewnie ogladniemy jak bedzie na dvd No widzisz czyli jestes na czasie Dziewczyny a ja szukam trampek Ed Hardy i nie moge znalesc fajnych jak sa super to nie ma mojego rozmiaru .. no a na piatek musza dojsc najpozniej
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
||||
2010-08-04, 01:27 | #4684 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Hej,
Wiem ze sie nie odzywalam dlugo, ale ciezko mi sie wbic w Wasze towarzystwo i pisanie. Ale dzisiaj musze sie odezwac i poradzic, bo wiem ze niektore z Was byly w podobnej sytuacji, a ja juz nie wiem co robic, i siedze i rycze... Moze mi ktos powiedziec jak wyglada zalatwianie spraw imigracyjnych po slubie cywilnym tutaj w stanach, gdy jedno z nas ma obywatelstwo, a drugie jest na niewaznej wizie.... Od czego zaczac? Czy ja moge zaczac zmieniac nazwisko, na prawo jazdy i na ss, w trakcie sponsorowania TZta, na jakich dokumentach wogole musze wymienic to nazwisko? Prosze napiszcie mi po kolei jak sie do tego zabrac.... bo ja juz nie mam sily, kazdy mowi co innego |
2010-08-04, 02:37 | #4685 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
|
2010-08-04, 02:44 | #4686 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dzieki Zaaabcia.
Mi wlasnie o to chodzi czy moge zaczac zmieniac nazwisko w trakcie sponsorowania TZta, bo ktos mi niedawno powiedzial ze nie, ze musze miec jedno nazwisko wszedzie, i trzeba byc konsekwentnym, no a wiadomo zmiana nazwiska to papierkowa robota, ktora moze sie ciagnac i oddali caly ten proces sponsorowania.... ahhh. Trzeba poszukac adwokata, i to jego bede bombardowac pytaniami Ale dzieki za odpowiedz ! |
2010-08-04, 03:19 | #4687 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Polecam w 100% naszego adwokata Ma offis na Greenpoincie wiec jak by co to pisz dam Ci info
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
|
2010-08-05, 03:13 | #4688 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Czesc
Jak tam Wam dzionek minal? U nas pakowanie pelna para ... cos sie obawiam ze bedziemy musieli 4 walizki zabrac ze soba ... Czytalam dzis w gazecie ze LOT w sierpniu ma strajkowac ... mam nadzieje ze nie przypadnie to na ten weekend do pozniej
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
2010-08-05, 19:07 | #4689 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 471
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
O kurde Zabcia to na jak dlugo Ty lecisz,ze az 4 walizki bierzesz?
Ja bardzo lubie sie pakowac, robic liste co mam zabrac. Za to nienawidze rozpakowywania. Moj bagaz po jakim kolwiek wyjezdzie stoi przez kilka dni dopoki sie nie zlituje i nie rozpakuje.
__________________
bcbg |
2010-08-05, 22:30 | #4690 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Hej Dziewczeta,
I'm back Niedzwiedz mnie nie zjadl,zyje Wrocilismy we wtorek o 5am. masakra nie wiem ile dokladnie jechalismy,ale chyba ze 20h. Jazda z dziecmi jest bardzo meczaca,kazde siusiu,kupke,ja chce jesc,boli mi brzuszek,glowka o jej upadlem Brakowalo mi juz cierpliwosci zwyczajnie,ale ogolnie bylo fajnie,duzo dzieci zobaczyly. Poszlismy na hiking w gory 7 mil w obie strony. Myslalam,ze mi nogi w d. wlaza. Jak juz wracalismy to napadlo nas stado big horn sheep. Moj kuzyn 8lat zostal tam wsrod tych baranow sam z tylu. Dobrze,ze moj brat byl odwazny i po niego wrocil,dzieciak zastygl poprostu w bezruchu i tylko wydusil z siebie jak mu kazalam zeby do nas szedl powoli,ze "ale ja nie moge bo ona na mnie patrzy". Juz nie wiedzialam czy mam sie smiac czy plakac z tego wszystkiego. Dostalam z powrotem jak schodzilismy z tej gory ponad 3 mile takiego speeda, ze chyba w 30min. zeszlam. Wiec byla przygoda. Dzieciaki zadowolone beda mialy co opowiadac. Jak wrocilam to sie zalamalam moj jeden kwiatek mi zwiedl, wiec wczoraj caly dzien z nim walczylam,zeby go jakos uratowac, a w drugim mi wyrosly na zywca jakies biale grzyby cala rodzinka i musialam je zlikwidowac. Jeszcze zeby tego bylo malo patrze na balkon co tam i jak tam , a tam sobie na drzewie jakies ptaszysko zrobilo gnizdko i juz sa jajka, zalamka,ja mam fobie nie cierpie ptakow, z calego lasu musiala on awlasnie wybrac to drzewo przed moim balkonem. Wiem co bedzie jak te pisklaki sie wykluja beda skwierczec,kupkac wszedzie. Pokazalam to mojemu kotu,ale ona zero wzruszenia,spaslak jeden Czeka na mnie jeszcze 10 pralek ciuchow do poskladania. Zyc nie umierac i sprztanie lazienki. TZta brat tutaj mieszkal jak nas nie bylo i myl sie mydlem, a ja mam uczulenie wiec musze teraz porzadnie wyszorowac wanne. Sprzatam na raty bo inaczej sie nie da. Goraco jest jak nie wiem co. Wczoraj wieczorem pojechalismy doslownie po 8pm. do sklepow dla tz po garnitur bo mamy w sobote wesele jego przyjaciela. (Geez tak mi sie nie chce isc, nikogo tam nie znam,nikogo. W dodatku jest to wesele polsko-amerykanskie,nie wiem jak to bedzie i jeszcze do kosciola musimy isc,zalamka.). TZ oczywiscie nie kupil garnituru pojdzie w starym, ktory ma uwaga! 10lat od hschool. Bo mu sie nic nie podoba bo jest za drogie i milion innych rzeczy. Nie wiem jak te matki tych synow wychowuja,ale moj atesciowa to tak ich wychowala,ze w szmatach mozna chodzic. Teraz przyjechala do niej przyszywana kuzynka, niby jej jakas siostreznica,dawnej przyjaciolki z pracy corka, a tesciowa jej zafundowala wakacje marzen. Na dzien dobry dziewcze dostalo od niej moja stara bluzke, ktora urzywalam do pracy , potem polozyli ja w salonie na kanapie,gdzie w domu sa 4 sypialnie, w tym jedna jest pusta taka niby cos silownio-komputerownia. TZ sie zalamal i nagadal mamusi. Zeby tego bylo malo to tesciowa porosila jakas znajoma zeby pokazala tej dziewczynie jak sie sprzata w Ameryce, a na weekend zabiera ja do Michigan do jakiegos starego dziadka i ta dziewczyna (23lata) bedzie tam z cala paczka tesciowej srednia wieku 60lat. Bylam tam raz, na zbieraniu jagod i brzoskwin. Nigdy wiecej w zyciu. Jak mi jakas stara babcia wyleciala z radiem Maryja to juz mialam dosc, a potem powiedziala, ze iTVN ten szatan jest przez mlodziez,ktora wyjechala do Irlandii Oki doki ja uciekam. Piszcie cos,zeby nam watek nie upadl,musimy dotrwac do 5lat. ---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ---------- I bym zapomniala srubka wszystkiego naj naj na nowej drodze zycia aniahoneybunny1982 witam na pokladzie . Twoj TZ jest moim ziomkiem z PL . Jaki ten swiat maly. Augu to piekne miasto w wakacje,ale w zime to tam psy dupami szczekaja. zaaaabcia z tymi walizkami to ja Cie rozumiem. Ja mam tak,ze chcialabym cala szafe zabrac bo nigdy nie wiem co by sie mi przydalo. Lecialam rok temu pod koniec wrzesnia, wiec w PL juz bylo chlodno, lecialam na 6tyg. Jedna moja walizka wazyla 35kg., przeszla bo TZ pracuje na lotnisku i zna te wszystkie laski z odprawy w LOT,wiec nawet nie musialam doplacac,ale z porotem mialam problem,bo mi babka nawet pol kg. nadwagi nie pozowlila miec i musialam sie przepakowywac. Regula sie potwierdza, ze baby mnie wkurzaja, obok niej byl taki koles i wszystkich przepuszczal. to sie nazywa miec szczescie Pozdrawiam Was wszystkie,milo znow wrocic
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085 Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423 Edytowane przez Samantha7 Czas edycji: 2010-08-05 o 22:33 |
2010-08-06, 01:22 | #4691 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Samantha7, fajne przygody mialas Ale najbardziej z tego wszystkiego czekalam co napiszesz na temat staranek, a tu cisza
A z ta cierpliwoscia do dzieciakow, to zaczynaj cwiczyc, bo bedziesz potrzebowala duuuuuuzo cierpliwosci jak bedziesz miala swoje I wtedy juz nie powiesz, ze zabraklo Ci cierpliwosci, bo drogi powrotnej nie bedzie zaaaabciu, udanego pakowania i jesli juz nie zdaze, to szczesliwego lotu i dobrej zabawy w PL zycze
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
2010-08-06, 04:40 | #4692 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
jedna walizka to same prezenty druga walizka moja 3 mezula tylko ze jeszcze nie wazylam ich i nie wiem czy sa ok .. jutro na ostatnia chwile bede to robic ojjj ja tez mam problem z rozpakowaniem sie .. raz to walizki miesiac staly w korytarzu Cytat:
No wlasnie najgorsze jest to ... ze nie wiadomo jaka pogoda bedzie trzeba wziasc na ramiaczkach dlugie japonki adidasy .. wiec ciezko powiedziec ... a teraz moze byc tylko jedna walizka 23 kg a za reszte trzeba placic o to ty szczesciara jestes Cytat:
ale mysle ze jeszcze sie na wizazu pojawie
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
|||
2010-08-06, 06:05 | #4693 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Staranek nie bylo,nie bylo jak i czasu. Mialam straszna ochote. Jak juz z TZtem dojechalismy do domu to sie szybko umylismy i mimo,ze ledwo na oczy widzialam to dopadlismy do siebie jak jakies zwierzeta cala kacja trwala moze 3min. bylismy jak dwie bomby
W pon. ide do gina juz dostalam nawet wezwanie na cytologie,wiec obgadam co i jak i kupilma sobie testy owulacyjne,jak dostane @ to wtedy 3 dni po moge juz zaczac dzialac jak nic z tego nie wyjdzie to wtedy bede musiala cos dumac innego. Chcialam Was zapytac moja znajoma ona tez teraz planuje dziecko i chciala zmienic caly swoj styl zycia,jest troche otyla i jest na diecie i dodatkowo pali i nie wie czy jesli rzuci palenie teraz podczas prob zajscia to to wplynie na to czy nie. Na organizm. Wiem,ze wtedy jest tak,ze organizmowi czegos brakuje. Ma rzucac palenie jak juz zajdzie czy co ona ma zrobic bo ja nie mam pojecia. ---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ---------- A tak BTW myslicie ze palenie naprawde moze wplywac na plodnosc u kobiet, ja zawsze myslalam,ze to tylko u facetow. Moja mama pali do dzis, a urodzila nas 5 jak byla w ciazy to wiem,ze nie plila. Moja bratowa zaczela palic jak poznala mojego brata miala wtedy 21lat,jak byla w ciazy to jarala jak smok stala z takim wielkim brzuchem i papierosem,glupio to wygladalo,ale ona mowila,ze nie moze sie powstrzymac,ze jej od tej ciazy bardziej sie chce palic niz przed. Maly urodzil sie zdrowiutki choc moja mama np. to byla na nia zla,ze ona pali w ciazy. Jak urodzila to zadne plastry jej nie pomagaly nic kompletnie tak juz jej zostalo,ze pali jak ciuchcia. Ciekawe to jest. Dotatko czytalam jakis czas temu,ze palacze maja bardziej rozwiniety mozg,ze to jakby pomaga bardziej sie skupic i Ci ludzie sa bardziej jakby pomyslowi ale ciekawe to.
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085 Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423 |
2010-08-06, 15:39 | #4694 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Czesc kobitki
Dawno mnie nie bylo, ale nie mam weny do pisania z powodu mega dola, ktory sie przyplatal. A wiec tak na szybko chce napisac kilka slow do was, a wiec: Reign of light - Wszystkiego najlepszego w dniu URODZIN , spelnienia wszelkich zamiarow!! Zabcia - szczesliwej podrozy, odezwij sie do nas jak juz wyladujesz i rozgoscisz w Polsce. Samantha - fajnie ze juz wrocilas. Schoolcraft - fajnie cie widziec tutaj, bo tez cos rzadko nas odwiedzasz ostatnio -tak jak i ja Aniany - glowa do gory, dacie rade z tymi papierami , a jak juz bedzie 'po' bedziesz sie smiac ze szkoda nerwow bylo na to wszystko. aniahoneybunny1982 - wyglada na to ze nie tylko ty nie lubisz rozpakowywania, ja tez , ble.
__________________
☼ |
2010-08-06, 15:59 | #4695 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Hej!
Ja tez wpadam z zyczeniami dla Reign of light - sto lat, kochana! Zycze Ci duzo zdrowka, sily, wytrwalosci oraz osiagniecia postawionego przed soba celu! Samantha7, ogolnie, to brzydza mnie palace kobiety (jak i mezczyzni, ale kobiety bardziej ), a tymbardziej palace kobiety ktore sa w ciazy! Po prostu nie mam szacunku dla takich osob. To nie jest zadne usprawiedliwienie, ze w ciazy jeszcze bardziej sie chce palic i ze sie nie udalo rzucic papierosow. Jesli przyszlej mamie chociaz troszeczke zalezy na zdrowiu swojego maluszka, to powinna odciaciac sie od papierosow i koniec! Cud, ze Twoja bratowa urodzila zdrowego malucha - chociaz to jeszcze sie okaze za jakis czas, bo rozne rzeczy "wylaza" dopiero pozniej. I co do Twojej kolezanki, to moim zdaniem powinna oczyscic organizm - czyli rzucic palenie - przed rozpoczeciem staran o dziecko. Na pewno zmiany w organizmie sa po tym jak sie rzuca palenie, ale watpie, zeby byly to jakies negatywne zmiany. Powinna rzucic palenie jak najszybciej, zeby od pierwszych chwil nie truc dziecka. Brrr... wogole sie dziwie, ze ktos jeszcze sie moze zastanawiac nad rzuceniem palenia w ciazy. ramonik, a co to za dolek? Zaraz go wypedzimy i to szybko
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! Edytowane przez schoolcraft Czas edycji: 2010-08-06 o 16:00 |
2010-08-06, 16:19 | #4696 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dzieki dziewczyny
Pozdrawiam i uciekam, bo o 1pm chcemy wyruszyc w droge |
2010-08-06, 20:24 | #4697 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Dzieciak mojej bratowej jest zdrowy , ma juz 6lat,ale jak mowisz nie wykluczone,ze moze...,ale oby nie bo to moj chrzesniak jeden jedyny i taki madry i pocieszny. Bratowa w ogole to jakos slabo sie martwila o siebie i o dziecko w ciazy,poszla do gina jak byla w 6mcu ciazy pierwszy raz w ogole w zyciu. Co do palenia to mi to wisi czy ktos pali czy nie,ale nie toleruje palacych ciezarnych w ogole sobie tego nie wyobrazam. Sama spory czas palilam,ale to juz przeszlosc. Wiem,ze komus kto nie palil latwo jest powiedziec,ze "rzuc" ,ale tak naprawde to nie takie proste, z drugiej strony, palacze sa sami sobie winni zrobili se to na wlasne zyczenie. Myslisz,ze jakby ta moja znajoma brala jakies plastry czy tabletki antynikotynowe to by to mialo jakies znaczenie na zajscie??? Reign of light wszystkiego naj najlepszego w dniu urodzinek(ktore to juz?) Zeby sie spelnily wszystkie Twoje marzenia,zycze Ci tego czego Ty sobie zyczysz ramonik wybacz kochana nie doczytalam wszystkich postow i nie zauwazylam,ze byly Twoje 30ste urodzinki Spoznione,ale szczere zyczenia 100lat BTW to mamy juz dwie lwice,o ktorych mi wiadomo na naszym watku,ja sie dolaczam bo tez jestem sierpniowa lwica w niedziele stuknie mi 29latek, masakra. zaaaabcia milej podrozy i udanych wakacji Dziewczyny,musze dzis jechac do pralni odebrac kiecke i garniak TZta na wesele, jade sama wiem gdzie to jest i jak tam trafic,ale mam takiego stresa ,ze nie macie pojecia w nocy do 4am sie wiercilam, a dzis juz mi brzuch sciska. Uciekam, jakos to bedzie. Pozdrawiam. Aha bo zapomnialam, myslicie,ze do czarnej kiecki przed kolano moglabym zalozyc czarne rajstopy kabaretki mam czarne buty pelne na wysokim obcasie zamszowe czy kabaretki to juz "wiocha". Niew iem nie znam sie na modzie,preferuje raczej jeansy. W ogole te wesele to mi potrzebne jak k...wie dziecko. Amerykanskie wesele i jeszcze TZ sie uparl zeby isc do kosciola amerykanska msza. Bylam raz na takiej nic z tego nie skumalam,nie dosc ,ze bylo po ang. to jeszcze dla gluchoniemych Okay peace with You
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085 Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423 |
|
2010-08-06, 20:54 | #4698 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Samantha7, nie wiem czy branie tabletek lub uzywanie plastrow bedzie mialo jakis wplyw na zajscie w ciaze. Ale moim zdaniem kolezanka powinna najpierw rzucic palenie, a potem sie starac o dzidzie To sie wlasnie nazywa przygotowywanie organizmu do ciazy. Nie wystarczy brac witaminy czy kwas foliowy - trzeba tez przestac palic, tak samo jakby musiala przestac pic alkohol (to taki przyklad tylko).
Z ubraniem nie pomoge, bo musialabym zobaczyc "na zywo" co i jak A co do wesela, to musisz nastawic sie pozytywnie i po prostu baw sie dobrze Reign of light, udanej wycieczki!
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
2010-08-06, 22:15 | #4699 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Czlowiek zdolowany i jeszcze pala go
A tak szczerze to dobrze mi te baty zrobia - nie chce was tutaj meczyc moimi problemami, ale ogolnie chodzi o tesciowa - a jak o tesciowa to i tz. Ogolnie sytuacja niefajna, ale dobrze ze mam was Samantha - ty niedobroto tos mnie dobila ta 30-stka daj sie nacieszyc jeszcze dwojka z przodu. Ciesze sie ze wyjazd sie udal no i ile przygod przy tym i pewnie smiechu, przydaloby mi sie troche oddechu od codziennosci. Co do kolezanki i papierosow to zgadzam sie ze Schoolcraft, najpierw czyszczenie organizmu z toksyn a pozniej staranka. Kiedys ktos madry(?) palacy powiedzial mi ze lekarze odradzaja rzucanie palenia w momencie kiedy juz sie jest w ciazy, gdyz to jest za duzy szok dla organizmu czyli dla dziecka tez. Dlatego kobieta palaca w ciazy powinna ograniczyc palenie do minimum ale nie zupelnie. Jaka jest w tym prawda nie mam zielonego pojecia. Poza tym mam ogromny niesmak widzac kobiete w ciazy z papierosem. Dla mnie to jest cos czego nie moge sobie przetlumaczyc na moj maly mozdzek. Wspomne jeszcze ze moja tesciowka palila nawet w szpitalu tuz przed sama akcja porodowa A jaka masz ta sukienke na wesele, jaki kroj, bo chyba do wszystkiego kabaretki nie pasuja?! I jakie to kabaretki, z duzymi dziurami, malymi, grubsze, czy raczej delikatne, wiesz tak zeby nie przytloczyly sukienki. Schoolcraft - co u ciebie? jak tam dzieciaczki sie chowaja? Co tam smiesznego twoj Adas opowiada wiesz ja uwielbiam takie opowiastki. Zabcia - o ktorej jutro wyjezdzasz? Reign of light - udanej wyprawy wracaj do nas szybko. Chyba wam nie pisalam, ze moj wtorkowy final byl banalnie prosty
__________________
☼ Edytowane przez ramonik Czas edycji: 2010-08-06 o 22:51 |
2010-08-06, 23:03 | #4700 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
ramonik to ile w koncu masz tych lat? a baciki byly dla mnie,ze zapomnialam i prosze o rozgrzesznie.
Z tym paleniem to ja tez wlasnie slyszalam,ze jak sie jest w ciazy to nie wolno tak od razu rzucac w ogole nie wolno,ze trzeba stopniowo ograniczac,ale tez nie wiem ile w tym prawdy. Sukienke mam czarna przed kolano wycieta cos ala tulipan z kieszeniami po bokach gora jest na ramiaczkach w szpic dekold. Nie wiem czy dobrze wytlumaczylam, mam slabo opalone nogi,ale w ogole nienawidze rajstop. Te cieliste wydaja mi sie dla starych bab, a kabaretki mam w male oczka,ale z jakiego materialu one sa nie wiem chyba jakies standardowe. Co do tesciowej ta mecz nas problemem ile chcesz, gdzie indziej jak nie tu mozna sie wygadac. A nikt chyba inny Cie tak nie zrozumie jak Samancia pogromczyni tesciowej to sa czarownice ba nawet wiedzmy jakies. NA STOS Z NIMI Ja wlasnie wrocilam od swojej bo zadzwonila,zebym jakas salatke przyjechala wziela bo duzo zrobila (kazdy pretekst dobry) dostalam od niej prezent na urodziny bo ona wyjezdza, na kazde moje urodziny imieniny, Christmas etc. dostaje od niej skorupy, albo jakies zwiewne sexi halki, w ktorych nie lubie spac, a przed sexem nigdy sie jakos nie przebieram bo jest na spontanie. skorup mam juz tyle w domu,ze masakra i jeszcze w kwiatki, a ja nie lubie kwiecistych wystrojow. No,ale co bede wybrzydzac dali to sie ciesze Mam nadzieje tylko,ze Twoj TZcik nie broni mamusi Oni nie rozumieja,ze one nie maja nigdy racji i chca zawsze rzadzic i wszystko miec pod kontrola, a jak sie im o tym wspomni to foch, bo "gdziezbym ja smiala sie wtracac". Ja nawet swego czasu to przepraszalam tesciowa, az moja mama mi powiedziala,ze chyba sie w glowe uderzylam i zmadrzalam. Ona ciagle chciala,zebym ja byla taka jak ona, a ja taka nie bede bo kazdy jest inny i kazdy ma inne priorytety. Juz mialam dosc sluchania tego, ze musze to czy sramto. Ja nic nie musze moge chciec,zycie mnie jeszcze nie zmusilo do czegos ,ze musze, a poza tym "jak se poscielesz tak sie wyspisz" jak mawia moja babcia i kazdy ma swoje zycie, a innym nic do tego. Nie martw sie, pogadaj z Tztem co Ci lezy, a jak sie nie da to ja zawsze mowie,ze sila walka do ciata czyni cuda bo im czasem trezbba walnac,zeby jakas klepka sie nastawila z powrotem na swoje miejsce
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085 Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423 |
2010-08-07, 00:01 | #4701 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Samantha - dla ciebie za poprawienie nastroju, zawsze sie usmiechne do komputera jak czytam twoje posty!
A baty nie dla ciebie skad ze, dla mnie byly - schoolcraft mi podarowala , za mojego dola. I o niczym nie zapomnialas, ja sie nie chwalilam, bo jakos specialnie mnie nie rozpiera radosc z mojego wieku ha ha A lat mam 28. A jesli chodzi o problem, to u nas jest tak ze moj tz to jedyny, wyniuniany, ukochany synek mamusi, ktory mial zaplanowane zycie przez swoich rodzicow chyba od momentu poczecia. Problemy sie zaczely gdy pojawila sie wredna synowa i zgarnela synka od mamusi, a przeciez w planach mamusi bylo wspolne mieszkanie az do smierci. Tak to sie zaczelo...... ..........i jest tego masa. Ona wciaz mi daje do zrozumienia ze wszystko zniszczylam, to moja wina ze to, ze tamto, nie rozumie ze my chcemy zyc swoim zyciem, ze synek nie przyjedzie bo idziemy tutaj albo tam i mamy swoje sprawy. To jak traktuje jego i mnie przemilcze, bo najzwyczajniej w swiecie jest to bardzo przykre. Tz jej nie broni, jest ze mna i teraz ja jestem numer 1 dla niego i ona nie potrafi tego przetrawic! Tz znosi to wszystko bo to sa jego rodzice i jacy by nie byli on ich kocha. Chce by bylo dobrze i tu i tam a tak sie nie da, niestety. Ja naprawde sie staralam przez dlugi czas, bo przeciez jakby nie bylo jestesmy rodzina, ja nie mam tutaj swojej i naprawde chcialabym miec kogos do kogo moge sie udac gdy czegos/kogos potrzebuje i wiedziec ze moge na ta osobe liczyc; czesto zaciskalam zeby i przemilczalam wiele spraw ale dluzej nie moge. Ona niszczy nasz zwiazek nad ktorym pracowalismy tyle lat To tak w skrocie, wiecej nie chce sie publicznie obnazac, nie o to chodzi ze przed wami nie chce, ale przed tymi ktorzy nas podczytuja Ty to sie powinnas cieszyc ze ci twoja choc haleczki podaruje Ta twoja sukienka "tulipanowa" to typowa bombka? bo za chiny nie moge sobie jej wyobrazic buziaki ---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:54 ---------- A zeby nie bylo ponuro z mojej strony to wam opowiem historie pewnej spowiedzi oczywiscie mojej. Tak kiedys z glupa sie spytalam ksiedza czy ja mam sie czuc winna tego ze jest problem z tesciowa, bo strasznie mi z tym zle.... no i tam pare sytuacji poopowiadalam.. po wysluchaniu, rozmowa: ksiadz: a mieszkasz z tesciami? ja: nie ksiadz: to dzieki Bogu! Alleluja
__________________
☼ |
2010-08-07, 00:02 | #4702 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dziewczyny, co do rzucania palenia to niewazne czy sie jest w ciazy czy nie - albo palenie sie rzuca albo nie. Co to za roznica czy sie truje dziecko jednym papierosem czy piecioma? Trucizna to trucizna. Pierwszy raz slysze, zeby rzucanie palenia powodowalo jakis problem z ciaza Tyle jest kobiet, ktore rzucaja palenie ze wzgledu na dziecko i wszystko jest ok, wiec nie wiem o co chodzi Kazda wymowka jest dobra, zeby nie rzucic palenia (czy picia alkoholu itd.) - takie moje zdanie
ramonik & Samantha7, wspolczuje Wam sytuacji i relacji z tesciowymi. Matko, wiem, ze to nie jest ladnie tak pisac/myslec/mowic, ale tak sie ciesze ze nie mam mojej tesciowej tutaj przy mnie i ze byc moze nawet nigdy nie bede miala okazji ja spotkac Naprawde, wyrazy wspolczucia. Ja takie jedze bym chyba mordowala na miejscu ramonik, dziekuje - dzieciaczki dobrze sie chowaja Dokazuja mi codziennie, ale chcialam to mam Wiecej sie rozpisywac nie bede, bo kiedys mi tu zarzucili, ze robie z tego watku watek mamusiowy, wiec juz nikomu tej satysfakcji nie dam
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
2010-08-07, 00:34 | #4703 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Schoolcraft - dzieki za wsparcie
Zgodze sie kazda wymowka jest dobra, jak ktos bedzie chcial palic to i wymysli ze bez papierosa umrze i jeszcze mu beda podawac Jak to (?) to jest watek o naszym zyciu w ameryce, a twoje zycie tutaj to takze dzieci nie, to niby czemu nie mozesz tutaj o tym pisac? Moje zycie to tz, tesciowa, szkola, moja rodzina i takie tam i zazwyczaj o tym pisze, nie wiem moze musze przestac? bo to watek tylko o zwyczajach? serio pytam!?
__________________
☼ |
2010-08-07, 01:04 | #4704 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
ramonik, dlugo by opowiadac. W skrocie powiem tylko tyle, ze kiedys byla tutaj bardzo fajna atmosfera. Pisalo tylko kilka dziewczyn - ja, CzarnyElf, zaaaabcia i srubka. Pisalysmy o wszystkim. Ja wlasnie tez pisalam o wszystkim (rowniez o moich dzieciach, bo tak jak piszesz - przede wszystkim oni sa moim "zyciem w Ameryce" ). Ale okazalo sie, ze sporo innych dziewczyn nas podczytywalo (jak pewnie robia to teraz), ale nie odzywalo sie. No ale przy okazji jak sie rozwinela dyskusja o meksykanczykach czy jak im tam, to wszystkie "zablakane" duszyczki zaczely wychodzic z ukrycia, zarzucac piszacym dziewczynom rasizm itd. I przy okazji wyszlo, ze watek sie zrobil nudny, bo piszemy tylko o dzieciach (tzn. ja jedyna bylam dzieciata, wiec to ja pisalam o dzieciach ) i o tym co dzis zrobilysmy, co ugotowalysmy itd. No wiec podziekowalam i juz nikomu nie bede zanudzac To tak w skrocie mniej wiecej bylo
A wlasnie jeszcze co do palenia papierosow, to moj tata palil przez 30 lat (dokladnie to 31 lat) i niedawno sie dowiedzialam, ze od 3 tygodni juz nie pali Mam nadzieje, ze juz tak mu zostanie, bo chce, zeby jeszcze pobyl z nami na tym swiecie
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! Edytowane przez schoolcraft Czas edycji: 2010-08-07 o 01:05 |
2010-08-07, 01:32 | #4705 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
napewno sie odezwe Cytat:
Cytat:
a czmeu chcesz ubrac czarne rajstopy? nie myslisz ze bedzie Ci goraco? wylot mamy z JFK o 6:15 ale juz o 1:30 wyjezdzamy z domy
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
|||
2010-08-07, 02:11 | #4706 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Wiesz co Schoolcraft teraz to mnie przerazilas. Zdaje sobie sprawe ze to jest watek publiczny i kazdy moze czytac to co tutaj wypisujemy i dlatego nie chce za bardzo wchodzic w szczegoly z mojego zycia. Ale ...jakos tak przyjemniej jest gdy sie wie ze mozna pogadac na kazdy temat i podzielic sie radosciami czy smutkami naszego codziennego Amerykanskiego zycia. Nie rozumiem dlaczego mamy nie rozmawiac o gotowaniu, dzieciach,praniu czy meksykanczykach? Grunt to rozmowa na poziomie i szanowanie opini/pogladow innych, bo kazdy jest inny nie.
ehh No i teraz bede sie zastanawiala czy nie jest nudne to moje pisanie ............ Trzymam kciuki za wytrwalosc twojego taty, 3 tygodnie to ogromny sukces dla palacza. Gratulacje dla niego Zabcia - to bardzo wczesnie wyjezdzacie. Czemu tak? No i jeszcze poszlocham, ze bedziemy tesknic, bo teraz bedziesz nas rzadziej odwiedzac
__________________
☼ |
2010-08-07, 02:19 | #4707 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
zaaaabcia, raz jeszcze udanego wyjazdu zycze!!!
ramonik, mnie Twoje pisanie wcale nie nudzi Dziewczyny, a ja wlasnie siedze sobie na naszym patio i tak fajnie jest Chlodno, przyjemnie, relaks... Lubie taka pogode, ale juz czuje w powietrzu jesien, co mnie wcale nie cieszy Ehhh... koniec przyjemnosci, zmykam do domu, bo komary mnie gryza
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
2010-08-07, 03:57 | #4708 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
ramonik jakbys mowila o mojej tesciowej. Boze one sa wszystkie takie same. Moj TZ nie jest jedynakiem,ale jest ukochanym syneczkiem mamuni,a raczej byl. No i teraz ja jestem #1 na jego top liscie a mamie sie czesto to nie podobalo,ze za mna stawal.
Tak samo jak Ty procz kuzynki, ktora jest dla mnie bardzo bliska nie mam tutaj nikogo i tez chcialam jakby zeby tesciowa byla taka rodzina,ale sie nie da ona nic nie kuma. poza tym jest dziwna ma swoje fazy i teorie, o ktorych nie bede pisac bo naprawde ksiazke mozna wydac i to chyba trylogie nawet , jest tez czesto niesprawiedliwa. Jak ja, to moglam mieszkac z nia pod jednym dachem i nie rozumiala, gdy TZ jej mowil sie nie wtracaj,ale jak teraz szwagierka szuka mieszkania to ja mowie,ze "czemu u Ciebie nie przekoczuja zaoszczedza"(poprotu pod pic ja laduje zeby zobaczyc co powie),"ale wiesz ich stac na kupno domu, a Ty tak chcialas z kims mieszkac",a ile ja sie nasluchalam,ze sie chcemy wyniesc, "nie macie pieniedzy" tralalalalalalalalalala No i ,ze TZ ja zostawil ze wszystkim bo akurat sie rozwiodla i koszta, koszta bo juz dwie glowki do dokladki do domu odpadaja,a my z Tztem obliczylismy,ze tyle co sie jej do chaty dokladamy to spokojnie sami mozemy wynajac sobie cos i byc sami,a ona jeszcze,ze to nie prawda i chyba sobie nie zdajemy sprawy o czym mowimy. wyszlo na nasze moze $100 jest wiecej,ale nie odczowamy tego, ja nie wydaje tyle kasy do kosza na zarcie jak ona.Dla mnie najlepszym sposobem jest olac ja, olac centralnie mam ja gdzies i jak ona do mnie mowi przyjedz bo u niej nie ma ,ze prosze tylko rozkaz i wykonac to ja okay przyjade,ale nie wiem kiedy, w gruncie rzeczy nie przyjezdzam i potem sciemniam,ze cos tam. Boze jak ja bede kiedys tesciowa to niech mnie ges kopnie,zebym taka byla. Jak mamusie kocham Fajnie Ci ksiadz powiedzial schoolcraft to co napisalas to jest jakas masakra nie myslalam,ze sa tutaj jakies podpatrywaczki,paranoja. Mi nie przeszkadza,ze piszesz o dzieciach, a ramonik jak dla mnie nie przynudza. Jestem Niech no tylko ktoras taka tutaj sie pojawi i fiknie to Przeciez taki jest watek "nasze zycie w Ameryce",wiec kazdy pisze jak sobie zyje. wiecie co takie osoby to moze byc prowokacja. Sama autorka watku juz na poczatku pisala, o ciastach tesciowej itd. wiec sorry,ale tym ukrytym duszyczkom cos chyba sie nudzi, a jak sie nudzi to z rozpedu w i po klopocie. Rowniez zycze powodzenia Twojemu tacie, wytrwalosci. Dziewczyny jesien to moja ulubiona pora roku i chcialabym mieszkac w Szkocji,lubie deszcz. wiem weirdo jestem. sukienka jest tak ala bomka moze jak znajde podobna to pokaze wam, a rajstopy fakt moze sie zapocic tylek troche,ale te moje nozki ktorkie i takie slabo opalone ehhh schoolcraft lucky you, ze tesciowka daleko Aha i bym zapomniala. Bylam sama samochodem pojechalam, odebrac ciuchy z pralni, dziewczyny robilam w gacie,ale dojechalam. Zaliczylam dwa sklepy 3 godziny lazilam sama. nie moge w to uwierzyc, ze zyje wrocilam do domku i nareszcie moge cos zjesc bo caly dzien nic nie jadlam ze stresu ino jablko. Uciekam bo sie rozpisalam pewnie przynudzam dziewczynki.
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085 Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423 |
2010-08-07, 04:25 | #4709 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Samantha7, hehehe otoz to - watek od samego poczatku byl o wszystkim i o niczym, ale akurat ja zaczelam przynudzac piszac o moich dzieciach
Jeszcze kiedys tu byl taki tekst, ze niektore dziewczyny na tym watku przestaly sie udzielac, wiec cala reszta tez przestala sie udzielac, bo sie okazuje, ze juz ze mna i innymi udzielajacymi sie dziewczynami nagle nie bylo o czym porozmawiac i ze niby poziom nie ten juz Tak wiec uwazajcie, bo cholera wie czy Wy dziewczyny sie lapiecie na ten wysoki poziom Mam nadzieje, ze zalapalyscie co probowalam powiedziec I juz koniec tematu, bo jeszcze jaka burze rozpetamy Dziekuje za gratulacje dla mojego taty oraz za trzymanie kciukow. Przydadza sie On juz wczesniej kilka razy probowal rzucac palenie, ale to pierwszy raz tak dlugo sie mu udalo wytrzymac
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
2010-08-07, 05:00 | #4710 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Odwiedzac Was napewno bede .. ale o wiele rzadziej niestety Dziewczyny tak jak myslalam .. musimy wziasc 4 walizki ... probowalam nas jakos pomiescic w 3 ale nie da rady ... za duzo tego wszystkiego mamy .. wrzucam fotke walizek i .. moje nowiutkie buciki zakochalam sie w nich normalnie
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
Edytowane przez zaaaabcia Czas edycji: 2010-09-14 o 03:46 |
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:47.