|
|
#391 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: z miasta ;)
Wiadomości: 142
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Cytat:
Tak mi to tłumaczył. Szczerze- ja się na tym absolutnie nie znam i nie wiem jak to jest tak do końca, ale warto temat zgłębić. Bo jak zwykle nic nie jest takie oczywiste.
__________________
Through a shake of an earthquake I will never fall |
|
|
|
|
|
#392 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Biedronko, piszesz, że nie jesteś silna i że wiele osób poradziłoby sobie lepiej niż Ty w takiej sytuacji.
Uwierz, że wcale nie tak wiele. Poczytaj wątki na Wizażu, gdzie dziewczyny opisują swoje nieudane związki, zdrady facetów, ich agresję itd. Wiedzą, że to jest złe, inaczej nie prosiłyby obcych ludzi na forum o pomoc. Ale jak już ktoś im napisze "zostaw go, nie będziesz z nim szczęśliwa", od razu jest milion usprawiedliwień swojego misia. Dlatego uważam, że Ty zachowałaś się bardzo odważnie i owszem, pokazałaś swoją siłę. Nie każdą kobietę byłoby stać w takiej sytuacji na to, żeby walczyć o siebie i o życie w zgodzie ze swoimi przekonaniami, bo co ludzie powiedzą, ślub już przecież za dwa miesiące, sala zaklepana, zdradził tylko raz, 2 razy, 10 razy, przecież on tego nie chciał, itd itd. Czasem aż ręce opadają co kobiety są w stanie wybaczyć żeby tylko mieć przy sobie faceta. Nieważne, że nie jest odpowiedni, ważne, że jest jakikolwiek. A morałami pt. "przecież to taki dobry chłopak" i "jakbys go kochała, to byś wybaczyła" w ogóle się nie przejmuj, nie ma sensu. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
#393 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
"Jaki to dobry chłopak"
"Tak, proszę Pani, jego wieloletnia kochanka też tak uważa"
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#394 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 86
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Cytat:
po miesiącu znów zaczęłam rozmawiać z byłym, który mnie zdradził. Ale teraz znów się nie odzywam i jest mi bardzo dobrze. Dodam, że wydaje mi się, że najgorszy okres nie jest teraz, tylko wtedy, kiedy zaczynasz tęsknić. Przynajmniej u mnie tak było, ale "widać można żyć bez powietrza"
__________________
"Is this a test? It has to be. Otherwise I can't go on." |
|
|
|
|
|
#395 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 307
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
prawdziwa kobieta z Ciebie! jako inna kobieta jestem z Ciebie dumna!
żeby tak każda potrafiła robić coś co jest podstawa= szanowac siebie... Ty jako ta, którą juz czekał ślub za rogiem będąc w sytuacji 100 razy trudniejszej niż 100 innych zdradzonych pokazałaś że można! |
|
|
|
|
#396 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#397 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 12 002
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
ciesze sie ze ci sie udalo zalatwic z tym wyjazdem. Caly czas trzymam za Ceibie kciuki
![]() mam nadzieje ze wyjazd bedzie udany! pamietqaj ze tu zawsze mozesz sie wypłakac! wszystkie murem stoimy po Twojej stronie!!!!
__________________
And nothing else matters... 13.07.13
|
|
|
|
|
#398 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 86
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
__________________
"Is this a test? It has to be. Otherwise I can't go on." |
|
|
|
|
#399 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
o mamo, faktycznie; coś mi się walnęło bo obie je znam
|
|
|
|
|
#400 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Biedronka007 ja wiem, ze Ci cieżko, ja byłam mężatką, mam 24lata i jestem po rozwodzie. Przezyłam też cos na ten styl...
Postąpiłaś najlepiej jak mogłaś! To bardzo boli, ale ja wybaczyłam i co... i znów się jakoś tak zdarzyło... Dodam, że teraz mam nowego TŻ, wspaniały, czuły, bardzo mnie szanuje i wiem, ze kocha. Bardzo bolała samotność, ale teraz jestem szczesliwa! Trzymaj sie! Edytowane przez Karolina Maria Czas edycji: 2010-08-07 o 20:06 |
|
|
|
|
#401 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 583
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Biedronko!
Z ogromnym zainteresowaniem śledziłem Twoją słuszną walkę. Nie pisałem, bo miałaś tyle sensownego wsparcia, że uznałem iż w tej sytuacji facet nie powinien się w to mieszać. Ale dziś, gdy wygrałaś, jestem Ci winien słowa uznania. Jesteś fantastyczną, świadomą własnej wartości, pełną szacunku do siebie, stanowczą i konsekwentną kobietą z zasadami. Gdyby wszystkie kobiety były takie jak Ty, świat byłby o niebo lepszy. Nasze męskie życie byłoby o wiele trudniejsze, ale korzyści odnosilibyśmy wspólnie. Zaimponowałaś mi swoją postawą! |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#402 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Witaj
![]() Rzadko piszę na forum, ale Twoje posty skłoniły mnie do wyskrobania paru słów. Gratuluję Ci Twojej postawy, siły, odwagi. Naprawdę jest to duży wyczyn. Może to brzmi dziwnie, ale mimo że mamy XXI wiek, erę emancypacji kobieta dawno za sobą, to jednak wiele kobiet jest ciągle tak poniżanych przez otoczenie, a najgorsze - same dają na to przyzwolenie! Żyją w związkach, gdzie mężczyźni nimi sterują, zdradzają, sprowadzają ich do roli kury domowej i to jest niestety częste:/ Nasze babcie często powtarzały: "Nie pije, nie bije, to może być". A jeżeli oszukuje, zdradza, stosuje boks "w białych rękawiczkach" to dobrze, tak? Sama widzę wokół siebie wiele takich kobiet i w żaden sposób nie dają sobie przetłumaczyć, że to jest złe. Są w najróżniejszym wieku - młode, starsze, ok. 50-tki. Każda ma wymówkę, by być z potworem. Kobiety, czy my cofamy się, czy idziemy do przodu? Zastanówcie się, a niech przykładem będzie bohaterka wątku. Pozdrawiam i życzę powodzenia ![]() Obyś znalazła naprawdę wartościowego faceta, który jest kimś więcej niż tylko "trochę ładniejszym od diabła" (jak to mówią nasze babki)
|
|
|
|
|
#403 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Przeczytałam cały wątek z zapartym tchem.
Jesteś niesamowitą , silną kobietą -wzorem dla innych.To przykre ,że musisz przez to przechodzić.Dobrze ,że zdecydowałaś się opisać swoją historię.Myślę ,że wynika z tego podwójna korzyść - wątek jest dla Ciebie wsparciem, a poza tym jesteś inspiracją dla innych dziewczyn. Współczuje Ci ,że przyszli-niedoszli teściowie tak się zachowali , ale z drugiej strony każda matka broni swojego syna. Denerwuje mnie fakt ,że ta kobieta przyszła do Ciebie , nawet płakała razem z Toba i przyznała Ci rację , a później liczyła "ze jednak się uspokoisz i przemyślisz". To obłudna i dwulicowa postawa. Życzę Ci dużo sily i odzyskania wewnętrznego spokoju. |
|
|
|
|
#404 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Stokrotko Kochana jak tam u Ciebie?
![]() |
|
|
|
|
#405 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#406 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
dużo siły życzę
__________________
->76,6....30.07->72,7... ...65,5kg.. .60![]() |
|
|
|
|
#407 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
|
|
|
|
|
#408 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: z miasta ;)
Wiadomości: 142
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Kochani!
Po raz kolejny bardzo dziękuję za wszelkie słowa wsparcia i otuchy! Widziałam ile odsłon ma mój wątek- szczena opada... Cały czas zmagam się z tą całą sytuacją i „ponoszę jej konsekwencje”. Gdyby w moim otoczeniu były tylko osoby Waszego pokroju, to byłoby mi o wiele łatwiej. Niestety, tak nie jest. Czuję się czasami jakby była prowadzona przeciwko mnie jakaś krucjata. W jednej chwili ktoś mi współczuje, w drugiej gani. Jakby to była moja wina. Jasne, że staram się nie przejmować i olewać. Nawet dystansuję takie osoby od siebie, ale ciężka jest do wytrzymania ta zmienność. Nawet dla mnie Kurcze… kto by pomyślał, że „odwołanie ślubu” jest ważniejszym faktem niż przyczyna, dla której to się dzieje czyli ZDRADA. Ale taka mentalność ludzka, co zrobić… Cieszę się, że podjęłam taką decyzję a nie inną, i że w niej trwam. Zostając- zniszczyłabym się wewnętrznie do reszty i jego przy okazji też. Oczywiście nie będę kłamała, że wywaliłam go już z myśli, nie tęsknię, nie kocham i mogę spokojnie bez niego funkcjonować… W tym względzie jest nadal ciężko. Ale pewnie i to za jakiś czas osłabnie w swojej intensywności i mocy oddziaływania. Oby, oby, oby jak najszybciej!! Znajomi chcą mnie wyciągać na jakieś imprezy, do pubów… ale absolutnie nie jestem jeszcze na ten etap gotowa. Wolę „mulić” i na swój sposób dojść ze sobą do ładu. Bo mimo wszystko powoli gdzieś tam odzyskuję równowagę. Czuję się już minimalnie lepiej sama ze sobą. A jakby ktoś, gdzieś znalazł i oddał moja godność, poczucie wartości, kobiecości i wszelkie inne poczucia, które „się zgubiły”, to już w ogóle byłoby super… Nie ma chyba sensu, żebym odzywała się każdego dnia i opisywała ze szczegółami, kto podkłada mi kłody, a kto nie… Myślę, że teraz nastąpi czas mojego budowania siebie i swojego świata na nowo- wiec nie oszukujmy się – nudy Będę czytała Wasze wpisy na bieżąco i na pewno odpiszę na wszelkie zapytania. Napiszę też, co się u mnie dzieje, i czy aby coś mi nie ‘odpierniczyło’ względem „wielkich powrotów” … ale to za jakiś czas. Ściskam Was wszystkich mocno!!
__________________
Through a shake of an earthquake I will never fall |
|
|
|
|
#409 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 292
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Biedronko bardzo budujący ten twój wątek
![]() Pozdrawiam |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#410 |
|
Inkwizytor
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: zabita dechami...
Wiadomości: 2 452
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Życzę wszystkim paniom tutaj (i sobie
) Twojej siły woli i szacunku dla siebie samej
|
|
|
|
|
#411 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
jak się czujesz? co słychać?
__________________
Kto żyje przeszłością, ten nie ma przyszłości
|
|
|
|
|
#412 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Biedronko !!
Przyznam, że przeczytałam cały wątek od początku do samego końca ... Podziwiam Cię za to jaką jesteś osobą ... Nie pisz, że nie jesteś silna, bo uwierz, że jesteś silniejsza od niejednej dziewczyny na tym forum ... Masz jasno sprecyzowane oczekiwania co do związku i tego się trzymaj, mimo, że tyle się teraz słyszy o zdradach to ja wciąż mam nadzieję, na znalezienie partnera który nie zrani mnie i wierze, z całego serca, że i Tobie się uda ... Trzymaj tak dalej a będzie dobrze ... JESTEŚ WIELKA !!!! ![]() ![]() k laski:![]() Szacun ---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ---------- Cytat:
)
__________________
Jestem tym kim jestem. Jeżeli nie potrafisz mnie zaakceptować, odejdź !! Oboje będziemy szczęśliwi... Czas załagodzi tamten żal, to pewne już to znam...
|
|
|
|
|
|
#413 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: gdzieś nie wiadomo gdzie :)
Wiadomości: 38
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Cytat:
Tak mi sie to podoba, że umieszcze to w swoim opisie - chyba nie będziesz miała nic przeciwko temu? ![]() Edit - nie mogę tego ustawić na podpis - za długie :-( Edytowane przez zielona_sowa Czas edycji: 2010-08-18 o 22:12 |
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#414 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Biedronko
|
|
|
|
|
#415 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 149
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Biedronko...jesteś wspaniałą kobietą....dopiero dzisiaj natrafiłam na twój wątek i jest mi cholernie cie żal tym bardziej dziś kiedy to ja obchodzę z moim Tż-tem piątą rocznice znajomości i pomyśle że ja tryskam (narazie) szczęściem a inne kobiety muszą sobie radzić z przeciwnościami losu....popieram cie z całego serca jesteś osobą która nie da sobie w kasze dmuchać,jest wierna swoim przekonaniom i nikt i nic cie nie ugnie ...nie starasz sobie wciskać tłumaczeń nie próbujesz swojego ex przed sobą tłumaczyć,nie obwiniasz siebie za wasze nie powodzenie...Dałaś swojemu byłemu dobrą szkołę życia ,pokazałaś mu że człowiek powinien wyciągać konsekwencje ze swojego postępowania.Myślę że przez twoje zachowanie twojego byłego też to dużo nauczy i jeśli w przyszłości będzie chciał ułożyć sobie życie kolejna kobieta nie zostanie skrzywdzona......Szanuje cię i podziwiam ...obyśmy brały przykłady z takich kobiet jak ty i miały poczucie własnej wartości....pozdrawiam
![]() ![]()
|
|
|
|
|
#416 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 680
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Przeczytałam cały wątek, od deski do deski. Gratuluję siły i życzę powodzenia
__________________
Nie liczę dni, Sprawiam, że to dni się liczą... |
|
|
|
|
#417 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: z miasta ;)
Wiadomości: 142
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Witajcie!
![]() Sprawy weselno- ślubne całkowicie pozałatwiane i odwołane. Część pieniędzy dało się odzyskać, część niestety przepadła. Pozostała jeszcze najważniejsza kwestia, czyli mieszkanie. Na tym polu jest więcej komplikacji. Niestety w tym całym ambarasie nie było tak, ze ‘wystarczyło’ odwołać ślub i każde z nas rozeszło się w swoją stronę... Co innego gdyby mieszkanie było przez nas wynajmowane- wtedy rozwiązujemy umowę i „cześć”. A tak- kupiliśmy je wspólnie (oczywiście rodzice nam pomagali) i teraz jest klops- nie wiemy co z nim dalej robić. Ja nie chce w nim być, On też. Więc raczej sprzedamy… Heh wiecie co, w sumie jak tak sobie z nim rozmawiałam to co całe nasze rozstanie wygląda tak jakbyśmy się „rozwodzili”. Wszystkie sprawy trzeba rozwiązywać, dzielić, ustalać… Tyle o ile, że prawnie niewiele musimy załatwiać- poza mieszkaniem. Poza tym mam ogromne szczęście, ze On nie jest problemowy w tych kwestiach i wszystko robimy wspólnie. Widzę po nim, że bardzo się stara… Zresztą coraz częściej prowadzimy ze sobą dłuższe rozmowy- a nie tylko moje „tak, nie, nie wiem”. Jestem już na tyle silna wewnętrznie i uodporniona na jego wyznania, miłe słówka, starania, że potrafię tego słuchać.. On mnie rozumie i wie, że do siebie nie wrócimy, choć bardzo by tego chciał. Powiedział nawet, ze podziwia mnie za moja silę i konsekwencje. Nadal jestem mu bliska i zależmy mu na tym, bym go całkowicie ze swojego życia nie wykreślała. Na dzień dzisiejszy nie jestem mu w stanie zagwarantować nawet tego. Chce pójść swoją nową drogą i nie jestem przekonana co do jego obecności i roli jaką miałby pełnić. Kilka dni temu naprawdę tak szczerze, już bez emocji i długo sobie porozmawialiśmy. Pytałam dlaczego to zrobił, co ja źle zrobiłam. Dodał mi tym co mówił nieco otuchy- tzn. wiem, że to nie była moja wina- a przyznam szczerze, że myślałam o tym każdego dnia. Absolutnie nie chce się kreować na super dziewczynę. Ale wiem, że to co mówił jest prawdą- która on czuje. Na szczęście nie zawaliłam w żadnej sferze naszego życia na tyle, że mogłabym go do tego w jakikolwiek sposób „popchnąć”. Więc czuję jakąś ulgę. To był dla niego jakiś impuls, widział do robią jego koledzy na takich wyjazdach i… się stało. Nadal tego nie rozumiem, jest do dla mnie nie do pojęcia i nie do ogarnięcia. Ale wiem, że w końcu to co mi powiedział nie było udawane. Więc mogę swobodnie iść dalej, zamykając pewien rozdział za sobą. Momentami mam ochotę się do niego przytulić, poflirtować- dać sobie namiastkę przeszłości, wiem, że on czeka choćby na najmniejszy ruch z mojej strony . Ne szczęście daje sobie z tym skutecznie radę i rozsądek bierze u mnie górę. Na pewno jest ze mną o wiele lepiej niż np. 3 tyg. temu. Psychicznie też się coraz lepiej odnajduję, nie płaczę, staram się nie rozpamiętywać a i na telefon już nie patrzę co 3 min, a co 25 Wczoraj napisałam nawet kilka stron mgr’a- przez to wszystko nie miałam nawet polotu by się tym zająć- teraz muszę szybko nadgonić i w sumie mam stres z tego powodu. Mam też ambitny plan wyjść w pt, albo sobotę gdzieś na miasto- może nie będzie to od razu jakaś „potańcówka”, ale na pub jestem już chyba gotowa. Moje otoczenie w większej części już też przetrawiło tę całą sytuację, więc jest łatwiej. Choć oczywiście zdarzają się głupie komentarze, teksty i moje ulubione "mądrości życiowe o prawdziwej miłości" Podsumowując: Po swojemu, ale daje radę Ściskam!!!!!
__________________
Through a shake of an earthquake I will never fall |
|
|
|
|
#418 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 680
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
I to jest najważniejsze- żebyś dawała radę. Jestem pełna podziwi i jeszcze raz gratuluję decyzji
__________________
Nie liczę dni, Sprawiam, że to dni się liczą... |
|
|
|
|
#419 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
Widac po Twoich postach ze z Twoim samopoczuciem juz jest lepiej, cieszy mnie to bardzo. No nic musicie sprzedac dom i dobrze bo gdybys w nim mieszkala, to wspomnienia nie dalyby Ci spokoju.
Idza na impreze, zabaw sie i odprez. |
|
|
|
|
#420 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
jak już pisałam wcześniej pełen podziw dla Ciebie
![]() ![]() Życzę Ci jak najlepiej
__________________
Jestem tym kim jestem. Jeżeli nie potrafisz mnie zaakceptować, odejdź !! Oboje będziemy szczęśliwi... Czas załagodzi tamten żal, to pewne już to znam...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:30.






po miesiącu znów zaczęłam rozmawiać z byłym, który mnie zdradził. Ale teraz znów się nie odzywam i jest mi bardzo dobrze. Dodam, że wydaje mi się, że najgorszy okres nie jest teraz, tylko wtedy, kiedy zaczynasz tęsknić. Przynajmniej u mnie tak było, ale "widać można żyć bez powietrza"
13.03.2008





...65,5kg.. .60


k laski:
Podsumowując: Po swojemu, ale daje radę 
