Już chyba cały wizaż wie, że Panny Młode 2010 do ślubu szykują się. cz. 17

[certina4]

ultraradiola fajnie że wieczory panieński i kawalerski się udały, teraz już wielkie odliczanie
a ja wpadłam na chwilkę bo lecę do pracy
miłego dnia wszystkim

[mariiasia]

dzień dobry!
pierwsze i najważniejsze: Aniołek, Martoolka, życzę Wam i Waszym Tżtom wszystkiego co najlepsze, miłości i szczęścia we wspólnym nowym życiu! i mam nadzieję, że ten wyjątkowy dzień był dla każdej z was niezwykły i taki jak sobie wymarzyłyście

Napisane przez obca7

Cześć
Macie dziewczyny racje część już po slubach i zajęta męzusiami, reszta przygotowuje się do slubu, pewnie kilka na wakacjach, lato jest i nie ma czasu spedzać przed komputerem

a u mnie był goracy tydzień teraz bo załatwiłam kilka spraw i zostały drobiazgi kupiłam buty, bielizne,pończochy, zamówiłyśmy ciasta i torty, kupiłam księgę gości,kupiłam materiał na sukienkę na poprawiny, zaczęłam robic zawieszki na alkohol a jutro jedziemy zamówić wina i szampany i juz duzo nie zostało drobiazgi praktycznie

o, jesteś gratuluję załatwień i dobrze, że się pojawiłaś, bo jak jesteś to dostaję przyspieszenia widząc jak jesteśmy w tyle za murzynami z całym tym weselnym majdanem

Napisane przez gospella

(...)
i doszłam do wniosku, że zrobienie sobie bejbika jest mega trudne te owulacje, te komórki żyjące 24h człowiek całe życie uwaza żeby nie zajść a tu taka trudność i wiecie, że kobieta jest plodan tylko 4% swojego życia

wow, ale cię wzięło trzymam kciuki

Napisane przez ultraradiola

WSZYSTKIM JUTRZEJSZYM PANIENKA

ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ
NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA

aż mnie ścisło w sercu bo poczułam ze następna sobota to już 14.08 aaaaa

Napisane przez izzie

ja też już się denerwuję ....

nie denerwujcie się dziewczyny, będzie super

Napisane przez Martoolka87

Cześć Dziewczynki
Z oczywistych względów nie mam czasu nadrabiać, ale dziękuję wszystkim za życzenia i proszę trzymajcie kciuki, żeby nie padało jak będziemy wychodzić z kościoła. Plener odwołaliśmy chociaż przestało padać, ale trawa i tak mokra i nie chciałam wybrudzić kiecki. U fryzjera i kosmetyczki było małe opóźnienie, więc nawet dobrze, że nie mamy pleneru, bo musiałabym wszystko w pośpiechu robić. Z fryzurki jestem zadowolona, chociaż czuję trochę luzu i się obawiam, czy wytrzyma. Zaraz będziemy ze świadkową wpinać dodatkowe wsuwki i psikniemy trochę lakierem. Makijaż jest cudowny Bukiet też mam już w domku i jestem bardzo zadowolona, bo wyszedł ładniejszy niż sądziłam. Mieliśmy drobną akcję z babą od kwiatów z kościoła i musieliśmy dziś jechać jej wpłacić resztę pieniędzy (z pracownicą umówiliśmy się na poniedziałek, a szefowej się to nie spodobało i do nas wczoraj wieczorem dzwoniła -solidnie ją dziś za to opierdzieliłam, później Wam opiszę ze szczegółami).
W ogóle wczoraj jak się kąpałam wieczorem, wyłączyli nam prąd, a ja byłam cała w peelingu z kawy i oliwki Włosów nie zdążyłam umyć, a tu ciemno i zimna woda tylko leciała. TZ przyniósł mi świeczkę i jakos nawet mi się nogi udało ogolić A później zgrzał mi w garnku wodę, żebym nie musiała włosów taka lodowatą spłukiwać Daliśmy radę
Zaraz zjemy obiadek i zacznę się ubierać. Pozdrowionka i buziaki dla wszystkich

ty to jesteś niesamowita znając życie w dokładnym planie tego dnia wpisałaś sobie punkt: "zajrzeć na wizaż"

Napisane przez certina4

ultraradiola fajnie że wieczory panieński i kawalerski się udały, teraz już wielkie odliczanie
a ja wpadłam na chwilkę bo lecę do pracy
miłego dnia wszystkim

wzajemnie


a my wczoraj byliśmy na pierwszej spowiedzi i powiem wam, że to była taka rozmowa luźna. i byłam w szoku co ksiądz mi powiedział nie chcę tu dokładnie przytaczać, ale chodziło o mieszkanie, że powinnam walnąć pięścią w stół i zrobić awanturę byleby mieć pewność że będziemy mieli z tż swoje gniazdko po ślubie, żebyśmy wiedzieli że dokładamy i pracujemy na swoje.
dziewczyny, które znają historię "naszego" domu to się domyślą o co księdzu chodziło

[Aaś]

cześć

wszystkie najlepszego dla świeżo upieczonych żonek

ja to bym już strasznie chciała żeby był 10.10 i było już wszystko "po".... to rozwożenie zaproszeń, remont, szukanie materiałów, załatwianie miliona rzeczy... dobija mnie to. ja chcę na urlop!!

dobrze chociaż że parę rzeczy załatwia się jakoś tak "samo" mama może mi załatwić autokar z pracy za jakieś grosze, znajoma będzie mi przedłużać rzęsy (nie takie kępki doklejać tylko pojedynczo każdą będzie przedłużać ) ale przez ten remont to ja o ślubie W OGÓLE nie myślę

[obca7]

Cześć
Ostatnimi czasy mni9e długo nie było więc wszystkim Pmkom życzę aby wszytskie dni były takie piękne jak dzień slubu

Napisane przez mariiasia

o, jesteś gratuluję załatwień i dobrze, że się pojawiłaś, bo jak jesteś to dostaję przyspieszenia widząc jak jesteśmy w tyle za murzynami z całym tym weselnym majdanem

Cieszę się, że dla kogoś jestem "siła napędową" w przygotowaniach

a my czekamy teraz na potwierdzenia-moja strona już się okresliła tzta jeszcze nie ale maja czas do niedzieli. jak się nie odezwa to my będziemy dzwonić
Na razie odmówiło nam 7 osób ale kilka jeszcze jest niepewnych.

[201701300931]

Napisane przez certina4

ja nie wierzę w klątwy, u Tż w rodzinie ciągle na ślubach padało i byliśmy przekonani że i u nas będzie, ale był upał, a deszczu spadło kilka kropel przed ślubem

Myślisz, że ja wierzę? Taki temacik do żartowania sobie znaleźliśmy... Czymś trzeba było humor poprawiać :P I nie myśleć o komarach... Mam bąbel na bąblu i nie mogę wytrzymać

[mariiasia]

Napisane przez obca7

Cześć
Ostatnimi czasy mni9e długo nie było więc wszystkim Pmkom życzę aby wszytskie dni były takie piękne jak dzień slubu


Cieszę się, że dla kogoś jestem "siła napędową" w przygotowaniach

a my czekamy teraz na potwierdzenia-moja strona już się okresliła tzta jeszcze nie ale maja czas do niedzieli. jak się nie odezwa to my będziemy dzwonić
Na razie odmówiło nam 7 osób ale kilka jeszcze jest niepewnych.

a my jeszcze mamy kilka osób do zaproszenia tak się nam to odwleka, że szok
nam odmówiło póki co 5 osób, a jeszcze kilka jest właśnie takich co to nie wiadomo
i cały czas się zastanawiam czy robić winietki czy nie

oj, jesteś siłą napędową i najważniejsze że skuteczną

[obca7]

Napisane przez mariiasia

a my jeszcze mamy kilka osób do zaproszenia tak się nam to odwleka, że szok
nam odmówiło póki co 5 osób, a jeszcze kilka jest właśnie takich co to nie wiadomo
i cały czas się zastanawiam czy robić winietki czy nie

oj, jesteś siłą napędową i najważniejsze że skuteczną

ja winietek nie robię, u nas nie jest to praktykowane, a i głosy rodziny i znajomych o dziwo były na nie.


oj to bardzo mi miło, ze się komus na coś przydaję a dużo Wam jeszcze zostało do załatwienia??

[Aaś]

oj dziewczyny nie stresujcie mnie. ledwo dwa tygodnie wcześniej macie ślub ode mnie a już tyle rzeczy załatwionych a ja jeszcze mam np. 3/4 zaproszeń do rozdania

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

aaa w ogóle to u mnie dziś 2 miesiące tylko zostały

[gospella]

Napisane przez mariiasia

dzień dobry!


wow, ale cię wzięło trzymam kciuki

dzień dobry
wzięlo mnie właśnie jakos okropnie.... dzięki za kciuki

[mariiasia]

Napisane przez obca7

ja winietek nie robię, u nas nie jest to praktykowane, a i głosy rodziny i znajomych o dziwo były na nie.


oj to bardzo mi miło, ze się komus na coś przydaję a dużo Wam jeszcze zostało do załatwienia??

a u nas właśnie starsi są raczej na nie, a młodsi i ci bardziej rozrywkowi jak dostają zaproszenia to proszą o usadzenie obok tych i tych znajomych, więc sama nie wiem czy zrobić czy nie jeszcze myślałyśmy z mamą, że ewentualnie możnaby zrobić na każdy stolik jedną dużą kartkę z nazwiskami kto ma siedzieć, ale nie usadzać miejsce w miejsce.

a do załatwienia to mamy jeszcze sporo: poradnię ale podobno babka jest lajtowa i od razu podpisuje wszystko (oby!), ja nie mam nic na poprawiny, zawieszki na alkohol, prezenty dla rodziców, ustalić z zespołem zabawy i pierwszy taniec, tort, ubranie dla tżta, podróż poślubna, kwiaty, dekoracje dokładnie ustalić, dekoracje kościoła i samochodu, część gości zaprosić.... i tyle pamiętam, a pewnie zaraz znów sobie coś przypomnę

Napisane przez Aaś

oj dziewczyny nie stresujcie mnie. ledwo dwa tygodnie wcześniej macie ślub ode mnie a już tyle rzeczy załatwionych a ja jeszcze mam np. 3/4 zaproszeń do rozdania

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

aaa w ogóle to u mnie dziś 2 miesiące tylko zostały

dacie radę, my zapraszamy już od czerwca i jeszcze nam nie zeszło

Napisane przez gospella

dzień dobry
wzięlo mnie właśnie jakos okropnie.... dzięki za kciuki

[obca7]

Napisane przez mariiasia

a do załatwienia to mamy jeszcze sporo: poradnię ale podobno babka jest lajtowa i od razu podpisuje wszystko (oby!), ja nie mam nic na poprawiny, zawieszki na alkohol, prezenty dla rodziców, ustalić z zespołem zabawy i pierwszy taniec, tort, ubranie dla tżta, podróż poślubna, kwiaty, dekoracje dokładnie ustalić, dekoracje kościoła i samochodu, część gości zaprosić.... i tyle pamiętam, a pewnie zaraz znów sobie coś przypomnę


dacie radę, my zapraszamy już od czerwca i jeszcze nam nie zeszło

my szczegóły z zespołem, kamerzystą, salą i kwiaciarnie ustalamy na początku września.
brakuje mi biżuteria i buty na poprawiny. ale w tym tygodniu planuje to zakupić resztę już mamy: w zeszłym tygodniu załatwiłam najwięcej no i prawdopodobnie od piątku zaczynamy kurs tańca

[mariiasia]

Napisane przez obca7

my szczegóły z zespołem, kamerzystą, salą i kwiaciarnie ustalamy na początku września.
brakuje mi biżuteria i buty na poprawiny. ale w tym tygodniu planuje to zakupić resztę już mamy: w zeszłym tygodniu załatwiłam najwięcej no i prawdopodobnie od piątku zaczynamy kurs tańca

no i to jest właśnie ten kop napędzający

[obca7]

Napisane przez mariiasia

no i to jest właśnie ten kop napędzający

dasz radę: u mnei tak było, ze jak zaczęłam załatwiac to w ciągu tygodnia załatwiłam 3/4 spraw do załatwienia: wystarczy się zebrac i jakos idzie

[Aaś]

Napisane przez mariiasia

dacie radę, my zapraszamy już od czerwca i jeszcze nam nie zeszło

ups

a ja akurat będę ZA winietkami i tak potem goście przechodzą jedni do drugich i się wszystko miesza a tak jak są winietki to przynajmniej zamieszania na samym początku nie ma i goście spokojnie wypiją pierwszy toast zamiast urządzać wyścig do stołów

może bym księgę gości teraz zamówiła...

[mariiasia]

Napisane przez obca7

dasz radę: u mnei tak było, ze jak zaczęłam załatwiac to w ciągu tygodnia załatwiłam 3/4 spraw do załatwienia: wystarczy się zebrac i jakos idzie

zwykle tak to właśnie jest. ja mam ostatni tydzień pracy teraz, więc od przyszłego tygodnia nabiorę tempa pracy i przygotowań

Napisane przez Aaś

ups

a ja akurat będę ZA winietkami i tak potem goście przechodzą jedni do drugich i się wszystko miesza a tak jak są winietki to przynajmniej zamieszania na samym początku nie ma i goście spokojnie wypiją pierwszy toast zamiast urządzać wyścig do stołów

może bym księgę gości teraz zamówiła...

właśnie, o to chodzi, żeby się nie tratowali jak to zwykle bywa

a ja szukam bielizny, znaczy się pończoch, majtasków i pasa, ale nie wiem czy na necie zamawiać czy lepiej iść do stacjonarnego sklepu?? jak myślicie?

p.s. i teraz wnerw! siostra tż kupiła sobie na nasze wesele suknię długą, z tiulu i tafty i uwaga----> w kolorze złamanej bieli przecież mnie krew zaleje! co ja mam z tym teraz zrobić?????? doradźcie coś bo ja już odpadłam po prostu..............

[Aaś]

Napisane przez mariiasia

a ja szukam bielizny, znaczy się pończoch, majtasków i pasa, ale nie wiem czy na necie zamawiać czy lepiej iść do stacjonarnego sklepu?? jak myślicie?

ja kupiłam w zwykłym triumphie i babka mi lepiej doradziła niż w dwóch salonach których byłam niby to z profesjonalnym bra-fittingiem

Napisane przez mariiasia

p.s. i teraz wnerw! siostra tż kupiła sobie na nasze wesele suknię długą, z tiulu i tafty i uwaga----> w kolorze złamanej bieli przecież mnie krew zaleje! co ja mam z tym teraz zrobić?????? doradźcie coś bo ja już odpadłam po prostu..............

ale to trzeba mózgu nie mieć

nie może tż uświadomić siostrze że ta kieca to kiepski pomysł?

[certina4]

Napisane przez mariiasia

a my wczoraj byliśmy na pierwszej spowiedzi i powiem wam, że to była taka rozmowa luźna. i byłam w szoku co ksiądz mi powiedział nie chcę tu dokładnie przytaczać, ale chodziło o mieszkanie, że powinnam walnąć pięścią w stół i zrobić awanturę byleby mieć pewność że będziemy mieli z tż swoje gniazdko po ślubie, żebyśmy wiedzieli że dokładamy i pracujemy na swoje.
dziewczyny, które znają historię "naszego" domu to się domyślą o co księdzu chodziło

no to super, że ksiądz się fajny trafił, gratuluję

Napisane przez Aaś

cześć

wszystkie najlepszego dla świeżo upieczonych żonek

ja to bym już strasznie chciała żeby był 10.10 i było już wszystko "po".... to rozwożenie zaproszeń, remont, szukanie materiałów, załatwianie miliona rzeczy... dobija mnie to. ja chcę na urlop!!

dobrze chociaż że parę rzeczy załatwia się jakoś tak "samo" mama może mi załatwić autokar z pracy za jakieś grosze, znajoma będzie mi przedłużać rzęsy (nie takie kępki doklejać tylko pojedynczo każdą będzie przedłużać ) ale przez ten remont to ja o ślubie W OGÓLE nie myślę

Aaś w ogole się nie martw, wszystko się załatwi w odpowiednim czasie, nam na ostatni tydzień zostało tyle spraw że nie wiedziałam w co ręce włożyć, a wszystko i tak się udało

No i fajnie jak część chociaż rzeczy można załatwić po znajomości

Napisane przez Aaś

ups

a ja akurat będę ZA winietkami i tak potem goście przechodzą jedni do drugich i się wszystko miesza a tak jak są winietki to przynajmniej zamieszania na samym początku nie ma i goście spokojnie wypiją pierwszy toast zamiast urządzać wyścig do stołów

może bym księgę gości teraz zamówiła...

ja też byłam, jestem i będę zwolenniczką winietek, u mnie było to jedyne rozwiązanie ze względu na nieciekawe stosunki miedzy rodzicami, ale i tak wole żeby każdy siedzial obok kogoś kogo zna

Napisane przez mariiasia

p.s. i teraz wnerw! siostra tż kupiła sobie na nasze wesele suknię długą, z tiulu i tafty i uwaga----> w kolorze złamanej bieli przecież mnie krew zaleje! co ja mam z tym teraz zrobić?????? doradźcie coś bo ja już odpadłam po prostu..............

no to pojechała nie wiem dlaczego niektórym ludziom brakuje wyobraźni i w ogóle nie czują że powinni coś innego ubrać/ zachować się/ zrobić?? masakra...

nie wiem co Ci doradzić, może po prostu porozmawiaj z Nią tak jak ja musiałam ze swoją starszą i wytłumacz o co chodzi a jeśli się obrazi to trudno, co najwyżej może zarzucić focha ale ostatecznie wziąć inną kieckę

[metkaa]

Napisane przez mariiasia

a ja szukam bielizny, znaczy się pończoch, majtasków i pasa, ale nie wiem czy na necie zamawiać czy lepiej iść do stacjonarnego sklepu?? jak myślicie?

p.s. i teraz wnerw! siostra tż kupiła sobie na nasze wesele suknię długą, z tiulu i tafty i uwaga----> w kolorze złamanej bieli przecież mnie krew zaleje! co ja mam z tym teraz zrobić?????? doradźcie coś bo ja już odpadłam po prostu..............

to chyba lekkie przegiecie jest, jak mozna kupic sobie tak sukienke, moze jednak tz jej cos przemowi albo rodzice tz

co do bielizny to ja kupilam w najzwyklejszym sklepie z bielizna w swoim miescie,

[agawoo]

Napisane przez mariiasia

zwykle tak to właśnie jest. ja mam ostatni tydzień pracy teraz, więc od przyszłego tygodnia nabiorę tempa pracy i przygotowań

właśnie, o to chodzi, żeby się nie tratowali jak to zwykle bywa

a ja szukam bielizny, znaczy się pończoch, majtasków i pasa, ale nie wiem czy na necie zamawiać czy lepiej iść do stacjonarnego sklepu?? jak myślicie?

p.s. i teraz wnerw! siostra tż kupiła sobie na nasze wesele suknię długą, z tiulu i tafty i uwaga----> w kolorze złamanej bieli przecież mnie krew zaleje! co ja mam z tym teraz zrobić?????? doradźcie coś bo ja już odpadłam po prostu..............

Mariiasia, ja jestem jak najbardziej za winietkami To bardzo dobre rozwiązanie, i nie wyobrazam sobie, żeby ktoś się obraził z tego powodu

Co do bielizny, ja kupiłam wszystko w sklepie stacjonarnym - można zobaczyć, dotknąć - wiesz co kupujesz

A co do siostry TZta to Masakra, skąd ona się urwała? Nie może jej TZ przemówić do rozumu?
Moja świadkowa też będzie mieć biała sukienkę, ale zwykłą, krótką, dopasowaną z wielkim niebieskim rombem na środku. I jeszcze 10 razy mi się pytała, czy się nie obrażę.
Ale siostra twojeg TZta to chyba wygrałaby konkurs na najbardziej nietrafiony strój na wesele ...

[sjoanna]

mariiasia Co do sukienki swiadkowej to ciesz sie ze mas na nia jeszcze jakis wplyw- gorzej gdyby to jakas ciotka tak przyszla ubrana.

U mnie jedna z kelnerek byla ubrana w jasny- waniliowy stroj ''szlachecki''. I na to rady nie bylo

I jeszcze o rajstopach/ponczochach. Ja mialam ponczoszki samonosne. Fajne sa bardzo i mnie sie trzymaly bez poprawiania bo nie bylam w lazience cala impreze.

[mariiasia]

dziękuję wam dziewczynki za wszystkie odpowiedzi na was zawsze można liczyć
co do siostry tża, to raczej ich rodzice nie przemówią jej do rozsądku, bo uważają, że tylko czysta biel jest niestosowna ale dziś porozmawiam z tżtem, żeby jej coś powiedział, bo na mnie na bank się będzie boczyć jak jej coś powiem

a bieliznę chyba faktycznie kupię w zwykłym sklepie, bo patrzyłam dziś na necie, ale nic mnie nie urzekło

a teraz sobie odpoczywam, bo za godzinkę jedziemy dalej z zaproszeniami

[dziewczyneczka89]

Napisane przez metkaa

czeeeesc



ja tez dalam do salonu w ktorym suknie kupilam i tez byly 2 dziury na dole, niby sa zaszyte ale jakby znalazla sie chetna do kupna to i tak by trzeba ta czesc obciac bo jest brudna(niedoprana)

nom to niezbyt ciekawie , ale chyba kazda z nas ma, bedziec miec taka suknie

Napisane przez certina4

i będziesz sprzedawać suknię przez salon? Ja też mam oddać brudną do salonu, ale jest strasznie brudna, przepocona i porwana chyba w 3 czy 4 miejscach, więc nie wiem co z tego będzie...

tak, przez salon .Oddaje ja i wyznaczam sobie cene i jak ja sprzedadza to daja mi znac

Napisane przez mariiasia

p.s. i teraz wnerw! siostra tż kupiła sobie na nasze wesele suknię długą, z tiulu i tafty i uwaga----> w kolorze złamanej bieli przecież mnie krew zaleje! co ja mam z tym teraz zrobić?????? doradźcie coś bo ja już odpadłam po prostu..............

masakra, ma wyczucie ta dziewczyna.Ja bym na Twoim miejscu powiedziala(niby tak zartem, niby na serio) ze mloda Pani moze byc w bieli i to jest kolor dla niej zarezerwowany

[mmmmmm]

Hej
Ale tu znowu cicho...
Byliśmy dzisiaj na spotkaniu z zespołem. Chyba weźmiemy na I taniec "Chodź, przytul, przebacz"... Co o tym myślicie? Może to taki średni taniec na I ale bardzo spodobał mi się rytm. Najpierw jest taka medlodia delikatna do pobujania a od refrenu wkracza wyraźny walc... tak chcielibyśmy to zatańczyć

Napisane przez Aaś

dobrze chociaż że parę rzeczy załatwia się jakoś tak "samo" mama może mi załatwić autokar z pracy za jakieś grosze, znajoma będzie mi przedłużać rzęsy (nie takie kępki doklejać tylko pojedynczo każdą będzie przedłużać ) ale przez ten remont to ja o ślubie W OGÓLE nie myślę

To wychodzi na to, że remont Cię odstresowuje

Napisane przez mariiasia

i cały czas się zastanawiam czy robić winietki czy nie

To zrób tak jak my - listy na stoły U nas winietki by sie nie sprawdziły. Poza tym nie chcę narzucac konkretnego miejsca i podpisujemy całe stoliki.

Napisane przez mariiasia

jeszcze myślałyśmy z mamą, że ewentualnie możnaby zrobić na każdy stolik jedną dużą kartkę z nazwiskami kto ma siedzieć, ale nie usadzać miejsce w miejsce.

O właśnie

Napisane przez mariiasia

p.s. i teraz wnerw! siostra tż kupiła sobie na nasze wesele suknię długą, z tiulu i tafty i uwaga----> w kolorze złamanej bieli przecież mnie krew zaleje! co ja mam z tym teraz zrobić?????? doradźcie coś bo ja już odpadłam po prostu..............

Masakra
wiesz co - ja myślę, że ona na tym wyjdzie gorzej niż Ty zrobi z siebie pośmiewisko tą suknią, przeciez nie jest małą dziewczynką. Dla mnie to jest jakiś kompleks niespełnionej panny młodej lub straty brata

[aniolekKB]

Cześć dziewczynki
Wita Was świeżo upieczona żonka
Dziękuję bardzo za wszystkie życzenia. To naprawdę bardzo miłe, zwłaszcza że ostatnio nie udzielam się zbyt regularnie na wizażu.
Jednym słowem było zaje***cie!!! Wszystko udało się tak jak planowaliśmy. Była jedna śmieszna sytuacja w kościele, gdy mój teraz już mąż (jak to pięknie brzmi ) podczas wkładania obrączek co chwilę się pytał: Która ręka???!!! A ja mu prawą rękę wyciągnęłam sama i wcisnęłam na palec GPS-a
Na dłuższą relacje musicie trochę poczekać, bo ledwo trzymam się na nogach, a jutro o 5 musimy być w Sopocie na plenerze. Nie wiem czy się kłaść czy już nie a padam na ryjek

[certina4]

Napisane przez aniolekKB

Cześć dziewczynki
Wita Was świeżo upieczona żonka
Dziękuję bardzo za wszystkie życzenia. To naprawdę bardzo miłe, zwłaszcza że ostatnio nie udzielam się zbyt regularnie na wizażu.
Jednym słowem było zaje***cie!!! Wszystko udało się tak jak planowaliśmy. Była jedna śmieszna sytuacja w kościele, gdy mój teraz już mąż (jak to pięknie brzmi ) podczas wkładania obrączek co chwilę się pytał: Która ręka???!!! A ja mu prawą rękę wyciągnęłam sama i wcisnęłam na palec GPS-a
Na dłuższą relacje musicie trochę poczekać, bo ledwo trzymam się na nogach, a jutro o 5 musimy być w Sopocie na plenerze. Nie wiem czy się kłaść czy już nie a padam na ryjek

kolejna żonka super Aniołku, że wszystko się udało, to niezapomniane przeżycie, ja bardzo często przypominam sobie ślub i wesele, plener w Sopocie- pięknie brzmi jeszcze raz wszystkiego dobrego, a jak wrócisz czekamy na relację i zdjęcia


tak w ogóle to nie idę dzisiaj do pracy, bo nie mamy żadnych aktów...
a pół nocy przez burze nie spałam, obudziłam się o 3 i praktycznie do czasu wyjścia męża do pracy ( 6.30 ) nie spałam- masakra.

Aaa dzisiaj dostaniemy zdjęcia na płycie z kościoła od jednego z gości, który uczy się robienia profesjonalnych zdjęć- już sie nie mogę doczekać

[gospella]

Napisane przez certina4

kolejna żonka super Aniołku, że wszystko się udało, to niezapomniane przeżycie, ja bardzo często przypominam sobie ślub i wesele, plener w Sopocie- pięknie brzmi jeszcze raz wszystkiego dobrego, a jak wrócisz czekamy na relację i zdjęcia


tak w ogóle to nie idę dzisiaj do pracy, bo nie mamy żadnych aktów...
a pół nocy przez burze nie spałam, obudziłam się o 3 i praktycznie do czasu wyjścia męża do pracy ( 6.30 ) nie spałam- masakra.

Aaa dzisiaj dostaniemy zdjęcia na płycie z kościoła od jednego z gości, który uczy się robienia profesjonalnych zdjęć- już sie nie mogę doczekać

ja też nie spałam dobrze, usnęłam dopiero ok 6 do 8 i teraz jeste rozbita, do pracy lece ok 11- to już niedługo..

[certina4]

Napisane przez gospella

ja też nie spałam dobrze, usnęłam dopiero ok 6 do 8 i teraz jeste rozbita, do pracy lece ok 11- to już niedługo..

straszna była ta noc w takim razie życzę Ci żebyś jakoś przetrwała dzień w pracy

[mariiasia]

cześć

Aniołku i Ty już żonką jesteś za niedługo wszytskie będziemy


a ja tez już w pracy. jeszcze tylko ten tydzień i kończę tu pracę i zaczynam coś swojego. trochę się boję (nawet bardzo) ale jak się to mówi kto nie ryzykuje ten nie ma

[dziewczyneczka89]

Napisane przez aniolekKB

Cześć dziewczynki
Wita Was świeżo upieczona żonka
Dziękuję bardzo za wszystkie życzenia. To naprawdę bardzo miłe, zwłaszcza że ostatnio nie udzielam się zbyt regularnie na wizażu.
Jednym słowem było zaje***cie!!! Wszystko udało się tak jak planowaliśmy. Była jedna śmieszna sytuacja w kościele, gdy mój teraz już mąż (jak to pięknie brzmi ) podczas wkładania obrączek co chwilę się pytał: Która ręka???!!! A ja mu prawą rękę wyciągnęłam sama i wcisnęłam na palec GPS-a
Na dłuższą relacje musicie trochę poczekać, bo ledwo trzymam się na nogach, a jutro o 5 musimy być w Sopocie na plenerze. Nie wiem czy się kłaść czy już nie a padam na ryjek

czekamy z niecierpliwoscia na cala relacje

[acelinka]

Napisane przez ultraradiola

Hejka dziewczyny po weekendziku
u mnie weekendziku panieńsko-kawalerskim
imprezy się udały było superowo na pewno ja swój będę bardzo dobrze wspominać tz tak samo IMPREZY SIĘ UDAŁY wczoraj cały dzień w łóżku spędziłam taka padnięta byłam




dziekuje kochana na pewno sie bede z tym lepiej czula

a proszę bardzo, zrobie to z przyjemnością super, ze imprezki udane My powoli myślimy, kiedy nasze wieczorki zorbić ale trudno nam się jakoś wbić w weekendy pomiędzy tymi wszystkimi weselami na które idziemy

Napisane przez sjoanna

Dziewczyny a jak nie sprzedajecie suknie to tez czyscicie? Czy same probujecie wyprac?

Ale wy dlugo sesje mialyscie. Ja po ponad 3 godzinach mialam dosyc. Dobrze ze zaczelo padac. Maz mial obolala szczeke od usmiechu. Ale mowi ze wyrobil sobie odruch bezwarunkowy na widok aparatu - usmiech

ja będe dawała na czyszczenie do salonu gdzie kupowałam, kosztuje to chyba jakoś 150 zł i też przez firmowy komis salonu będe jąsprzedawać najprawdopodobniej o ile nie zniszcze jej w takim stopniu, że będzie się nadawała do wywalenia
co do sesji, to ja powiem fotografowi, że ma godzine na plener i ma zrobić ładne foti i już, bo jak nie to oboje z tż'tem nie bardzo lubimy fotografowanie a jak tą kamere przeżyjemy ciągle obok nas to niewiem, jakoś bedzie trzeba

Napisane przez mariiasia

a my wczoraj byliśmy na pierwszej spowiedzi i powiem wam, że to była taka rozmowa luźna. i byłam w szoku co ksiądz mi powiedział nie chcę tu dokładnie przytaczać, ale chodziło o mieszkanie, że powinnam walnąć pięścią w stół i zrobić awanturę byleby mieć pewność że będziemy mieli z tż swoje gniazdko po ślubie, żebyśmy wiedzieli że dokładamy i pracujemy na swoje.
dziewczyny, które znają historię "naszego" domu to się domyślą o co księdzu chodziło

ale super ksiądz no to go posłuchaj i walnij pięscią w stół, a jak tż coś powie to będziesz miała atgument, że ksiądz kazał

Napisane przez mariiasia

p.s. i teraz wnerw! siostra tż kupiła sobie na nasze wesele suknię długą, z tiulu i tafty i uwaga----> w kolorze złamanej bieliprzecież mnie krew zaleje! co ja mam z tym teraz zrobić?????? doradźcie coś bo ja już odpadłam po prostu..............

omg o ile ja nie ma nic przeciwko sukience białej, ale krótkiej lub takiej za kolanko to długa, do tego z tiulu i tafty to nadaje się tylko na porpoś tż'ta żeby jej coś powiedział, najlepiej nich ją weźmie na litość jakiś sposobem

Napisane przez aniolekKB

Cześć dziewczynki
Wita Was świeżo upieczona żonka
Dziękuję bardzo za wszystkie życzenia. To naprawdę bardzo miłe, zwłaszcza że ostatnio nie udzielam się zbyt regularnie na wizażu.
Jednym słowem było zaje***cie!!! Wszystko udało się tak jak planowaliśmy. Była jedna śmieszna sytuacja w kościele, gdy mój teraz już mąż (jak to pięknie brzmi ) podczas wkładania obrączek co chwilę się pytał: Która ręka???!!! A ja mu prawą rękę wyciągnęłam sama i wcisnęłam na palec GPS-a
Na dłuższą relacje musicie trochę poczekać, bo ledwo trzymam się na nogach, a jutro o 5 musimy być w Sopocie na plenerze. Nie wiem czy się kłaść czy już nie a padam na ryjek

hej nowa żonko! cudownie, że wszystko wyszło udanego pleneru i czekamy z niecierpliwością na relacje!

ciekawe jak tam Martoolka pewie też wszystko było jak z bajki a teraz to moze już pojechała w podróż