Pierwsze roczki już za Nami..Brzdące rosną,My gadamy -VIII cz.Mamuś Wakacyjnych 2009

[mayaha]

Napisane przez czekoladka21

a ile twoja mala mierzy?

niewiem dokładnie ale chyba coś ok 72-74, cięzko mi ją dokłądnie zmierzyc

Napisane przez Karolinak82

...ale aukcje tego kolesia wygrywają wszystkie...chodzi o samą formę, wszystkie buty pokazane są w real foto..http://moda.allegro.pl/item117882896...0.html#gallery
jak dla mnie wzorowe aukcje...

faktycznie świetna aukcja, a buty tez super

Napisane przez Ania0104

ooooooo i mam jeszcze pytanko /moze to juz było / jakie nocniki kupujecie Swoim maluchom? Mnie nachodzi na taki super wypasiony - grający itp /dziadek sponsoruje ale nie wiem czy jest sens taki kupować

ja mam zwykły

Napisane przez Wojtusia

Unholy ale się Bartuś zmienił przez tą fryzurkę. Od razu wygląda na starszego chłopca. Tak zawadiacko, fajnie ale bedzie mi troche brakowało tej jego czuprynki

mi też będzie brakowało

Chryzolitku ja też życze wam wszytkiego naj naj z okazji rocznicy,
i widze ze ty tez lwiczka jesteś, ja miałam urodziny w niedziele, a Zuza w sobote (mój prezent najkochańszy)

Napisane przez morska

Zależy od tego co jadł w ciągu dnia i zależy czy coś jeszcze chcę przy kolacji przemycić Maksymalnie dwie - ale takie kwadratowe z grahama lub razowego. Jeśli planuję jakieś sałatki to jedną, a nawet pół.

a Zuzia miała wczoraj mały wypadek, uderzyła buzia w szafke na buty i przecieła warge i ma szrame na policzku
tak biedna płakała, krew się lała z wargi, okropnie było mi jej szkoda a do tego to moja wina bo jej nie upilnowałam

[frida110]

Napisane przez mayaha

...
a Zuzia miała wczoraj mały wypadek, uderzyła buzia w szafke na buty i przecieła warge i ma szrame na policzku
tak biedna płakała, krew się lała z wargi, okropnie było mi jej szkoda a do tego to moja wina bo jej nie upilnowałam

Biedna Zuzinka

[Ania0104]

dzień dobry

Pobudka o 7 i szlaejemy od rana
Pogoda zapowiada się super, chociaż narazie jest chłodno

Napisane przez Karolinak82

Jutro popatrzę teraz zmykam bo o 5.15 pobudka

Napisane przez chryzolit

Cześć dziewczynki,

przede wszystkim baaardzo dziękuje zażyczenia urodzinowe:cm ok:
Tak mi się ciepło zrobiło...

Jestem dopiero dziś, gdyż w piątek, jak wiecie, miałam urodziny, zdecydowanie najgorsze ze wszystkich dotychczasowych - był to punkt kulminacyjny kilkutygodniowych sprzeczek z małżem. Było juz naprawdę kiepsko, ale wieczorem wybraliśmy się całą rodzina na spacer i nastapił przełom, ale za to w nocy zachorował Staś i choruje do dziś. Nic mu nie jest poza temperaturą: cały czas 39,5, mimo czopków z paracetamolem. Być może to trzydniówka, ale wyjątkowo wredna. Wczoraj wieczorem chcieliśmy wezwać pogotowie (maleńki płakał przez sen), ale dyspozytor oświadczył, że nie widzi potrzeby... Pojechaliśmy do szpitala, tam nam oznajmiono, że to nie jest najbliższa nam placówka (!!) i tyle. Dziś rano pierwszy raz 37,5 moja radość, na jutro zaplanowany lekarz (jutro i tak miało byc szczepienie; wiadomo, że odpada, ale, ponieważ wszyscy sugerują trzydniówkę, to i tak chcę zaliczyć wizytę, bo wypadnie to akurat po trzeciej dobie od zachorowania), a tu od 15.00 powtórka z rozrywki... Teraz Stasieńko śpi w naszym łóżku z małżem, ja zaraz do nich dołączę, więc wybaczcie nieobecność.

P.S. Dziś nasza druga rocznica ślubu

z okazji urodzin
z okazji rocznicy ślubu
i trzymam żeby to była tylko trzydniówka
mam nadzieję, ze z małzem już ok?

Napisane przez Svinecka

a my jedziemy jutro rano zrobic morfologie, posiew i odebrac wynik moczu ogolnego, trzymajcie kciuki

Napisane przez morska

A to również dla Bartusia
Ale macie dobrze z tym zasypianiem... Tymek na razie nie bardzo mleczko modyfikowane polubił Tylko, że ja nie chcę z butelki teraz dawać.
Przenosisz Go później do łóżeczka?

mam nadzieje, ze kiedyś polubi
tak, przenosze Go ... chociaż kilka razy już zasnął w swoim łóżeczku.

Napisane przez frida110

dla Bartusia


Dzień dobry. Kasiu pijemy kawkę? Zbieram się do pracy, a po drodze chcę wstąpić do Biedronki po paprykę na leczo.
Miłego dnia.

ja też dzisiaj planuję leczo

Napisane przez katarzynka00

Krokiety pozawijane, usmażę na chwilę przed podaniem.
Zrobiłyśmy jeszcze sobie sok marchwiowy i chętnie pójdę się zdrzemnąć, tylko L nie wykazuje chęci na spanie

mmmm ale krokiety bym zjadła
z czym robiłaś?

[angy]

Napisane przez mariolasl

Angy, trzymam kciuki, aby to nie bylo nic powaznego
Nie zamartwiaj sie czasami, ze nie robilas pelnej ekspozycji na gluten. O ile wiadomo mi, nie ma badan, aby potwierdzaly, ze ekspozycja jest sluszna (mam na mysli oczywiscie badania naukowe, nie artykuly internetowe) i faktycznie chroni przed nietolerancja glutenu w przyszlosci, swiat medyczny jest podzielony w tej kwestii, wielu uwaza, ze jest to "sztuka dla sztuki", inni, ze moze zapobiec nietolerancji glutenu.

Właśnie z tych powodów, o których napisałaś nie przywiązywałam zbyt dużej wagi do ekspozycji. Nie byłam po prostu przekonana do zasadności jej stosowania I nie winię się z tego poowodu O ile w ogóle chodzi o gluten.

Napisane przez morska

A tak w ogóle to przyszłam się pochwalić
Prawie cały dzień "przesiedziałam" w kuchni i żyję Gotowałam i mroziłam...
Synek nawet zjadł dwudaniowy obiad i w nagrodę uraczył nas najpierw dwoma samodzielnymi kroczkami, a później trzema

No nieźle się rozkręciłaś
I gratuluję kroczków!

Napisane przez UnholyOne

angy, mam nadzieję, ze Zosi się poprawi
...

A tu metamorfoza, przed fryzjerem i po

A mi sie wcześniej bardziej podobało... Był takim słodziakiem...

Napisane przez chryzolit

Cześć dziewczynki,

przede wszystkim baaardzo dziękuje zażyczenia urodzinowe:cm ok:
Tak mi się ciepło zrobiło...

Jestem dopiero dziś, gdyż w piątek, jak wiecie, miałam urodziny, zdecydowanie najgorsze ze wszystkich dotychczasowych - był to punkt kulminacyjny kilkutygodniowych sprzeczek z małżem. Było juz naprawdę kiepsko, ale wieczorem wybraliśmy się całą rodzina na spacer i nastapił przełom, ale za to w nocy zachorował Staś i choruje do dziś. Nic mu nie jest poza temperaturą: cały czas 39,5, mimo czopków z paracetamolem. Być może to trzydniówka, ale wyjątkowo wredna. Wczoraj wieczorem chcieliśmy wezwać pogotowie (maleńki płakał przez sen), ale dyspozytor oświadczył, że nie widzi potrzeby... Pojechaliśmy do szpitala, tam nam oznajmiono, że to nie jest najbliższa nam placówka (!!) i tyle. Dziś rano pierwszy raz 37,5 moja radość, na jutro zaplanowany lekarz (jutro i tak miało byc szczepienie; wiadomo, że odpada, ale, ponieważ wszyscy sugerują trzydniówkę, to i tak chcę zaliczyć wizytę, bo wypadnie to akurat po trzeciej dobie od zachorowania), a tu od 15.00 powtórka z rozrywki... Teraz Stasieńko śpi w naszym łóżku z małżem, ja zaraz do nich dołączę, więc wybaczcie nieobecność.

P.S. Dziś nasza druga rocznica ślubu

Przede wszystkim zdrówka dla Stasia-mam nadzieję, że to tylko niegroźna trzydniówka
I najlepsze życzenia z okazji rocznicy:roza :

Napisane przez katarzynka00

Witam się
z samego rana smażę już naleśniki na krokiety.
Koleżanka mnie odwiedzi, a że jedzie z daleka to zawsze i obiad i kolację u mnie zalicza.
Karolka, fajne buty wstawiłaś
Milego dnia

Miłego
Też chcę krokiety Z mięchem robiłaś? Ja uwielbiam, ale tyle roboty z tym...


Svi trzymam kciukasy

Dzień dobry,
Trochę się nie wyspałam, bo Zośka obudziła się na mleko o 5.15 i już potem nie zasnęłam
Wczoraj z rozwolnieniem było już ok, czyli go nie było Jutro dam chlebka i zobaczę, czy wróci

Miłego dnia.

[magi77]

Napisane przez chryzolit

Cześć dziewczynki,

przede wszystkim baaardzo dziękuje zażyczenia urodzinowe:cm ok:
Tak mi się ciepło zrobiło...

Jestem dopiero dziś, gdyż w piątek, jak wiecie, miałam urodziny, zdecydowanie najgorsze ze wszystkich dotychczasowych - był to punkt kulminacyjny kilkutygodniowych sprzeczek z małżem. Było juz naprawdę kiepsko, ale wieczorem wybraliśmy się całą rodzina na spacer i nastapił przełom, ale za to w nocy zachorował Staś i choruje do dziś. Nic mu nie jest poza temperaturą: cały czas 39,5, mimo czopków z paracetamolem. Być może to trzydniówka, ale wyjątkowo wredna. Wczoraj wieczorem chcieliśmy wezwać pogotowie (maleńki płakał przez sen), ale dyspozytor oświadczył, że nie widzi potrzeby... Pojechaliśmy do szpitala, tam nam oznajmiono, że to nie jest najbliższa nam placówka (!!) i tyle. Dziś rano pierwszy raz 37,5 moja radość, na jutro zaplanowany lekarz (jutro i tak miało byc szczepienie; wiadomo, że odpada, ale, ponieważ wszyscy sugerują trzydniówkę, to i tak chcę zaliczyć wizytę, bo wypadnie to akurat po trzeciej dobie od zachorowania), a tu od 15.00 powtórka z rozrywki... Teraz Stasieńko śpi w naszym łóżku z małżem, ja zaraz do nich dołączę, więc wybaczcie nieobecność.

P.S. Dziś nasza druga rocznica ślubu

Witaj
Niestety z własnych weekendowych doświadczeń ze szpitalem coś wiem o podejściu do pacjenta

Życzę zdrówka Stasiowi

Z okazji drugiej rocznicy samych szczęśliwych dni W tym roku też będziemy świętować druga rocznicę ślubu - 13. września.

Napisane przez Svinecka

...a my jedziemy jutro rano zrobic morfologie, posiew i odebrac wynik moczu ogolnego, trzymajcie kciuki

Napisane przez mayaha

...a Zuzia miała wczoraj mały wypadek, uderzyła buzia w szafke na buty i przecieła warge i ma szrame na policzku
tak biedna płakała, krew się lała z wargi, okropnie było mi jej szkoda a do tego to moja wina bo jej nie upilnowałam

Boję się takich wypadków

Nie jest nic Twoją winą. Wiem po Maćku, że pewne rzeczy robi z taką szybkością i nieprzewidywalnie, że stojąc obok nie jestem w stanie na czas zareagować.

---



Nie czytałam Was przez kilka dni, ale looknęłam, że zakupy na tapecie

Co do Maciusia, to najedliśmy się strachu co nie miara, ale od początku.
Pisałam, że 1. badanie wykazało leukocyty, 2. - bakterie (leuko w normie). Maciuś dostał antybiotyk. Po dwóch dobach posiew wyszedł ujemny. Niestety w niedziele zaczął gorączkować, więc pojechaliśmy do szpitala. I tu Normalnie należy przepraszać, że się przeszkadza lekarzowi w dyżurze "Miła" pani doktor zmieniła antybiotyk i tyle. Rano w poniedziałek Maciek dostał biegunki. Oczywiście takiej, że Na szczęście na popołudnie mieliśmy wizytę u mojej kochanej pani dr (dwa tyg. była na urlopie). I co? I Maciek nie ma zakażenia Już po drugim badaniu moczu można było wyciągnąć takie wnioski, bo nie było leuko, a bakterie mogły znaleźć się w próbce spod napletka. Prawdopodobnie złapał jakąś wirusówkę, ale najważniejsze, że zakażenia brak
Sie rozpisałam

Popytałam panią doktor o uczulenie na białko. Powiedziała, że może być tak, że na to przetworzone (w biszkoptach, chlebie itp) nie reaguje, a takie bardziej "żywe" (nie wiem czy to dobre określenie, chodzi mi o białko w jajecznicy) reakcja jest natychmiastowa. Jak Maciuś wyzdrowieje mamy zrobić drugie podejście

Dopytałam też, że małe dzieci szczepią Priorixem, a większe MMRII.

Wczoraj przyjechał mój chrzestny z Gdańska i wpadł do nas. Bardzo fajna wizyta, bo fajny facet i trochę się odstresowałam

[angy]

Napisane przez mayaha

a Zuzia miała wczoraj mały wypadek, uderzyła buzia w szafke na buty i przecieła warge i ma szrame na policzku
tak biedna płakała, krew się lała z wargi, okropnie było mi jej szkoda a do tego to moja wina bo jej nie upilnowałam

ojej...
Zośka już chyba 3 razy uderzyła sie w sam narożnik stołu i miała malutkie rozcięcie wargi, gdyby nie zabezpieczenia to nie chcę nawet myśleć, jakby się to skończyło
Nie wiń się, nie damy rady zawsze upilnować naszych dzieciaczków, choćby nie wiem co.

Napisane przez Ania0104

ja też dzisiaj planuję leczo

Ja też, mam jeszcze od soboty.


Nie napisałam Wam co śmiesznego robi Zośka ostatnio: jak jej czegoś zabranialiśmy i mówiliśmy: "nie wolno" kiwaliśmy palcem. Teraz np. jak zbliża się do tv i chce coś tam pogrzebać i wie, że nie wolno, to tylko przybliża paluszek do niego, odwraca się do nas z szelmowskim uśmiechem i kiwa paluszkiem na "nie" Tak robi zawsze, jak wie, że czegoś nie wolno. No po prostu umieram ze śmiechu wtedy

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Napisane przez magi77

Nie czytałam Was przez kilka dni, ale looknęłam, że zakupy na tapecie

Co do Maciusia, to najedliśmy się strachu co nie miara, ale od początku.
Pisałam, że 1. badanie wykazało leukocyty, 2. - bakterie (leuko w normie). Maciuś dostał antybiotyk. Po dwóch dobach posiew wyszedł ujemny. Niestety w niedziele zaczął gorączkować, więc pojechaliśmy do szpitala. I tu Normalnie należy przepraszać, że się przeszkadza lekarzowi w dyżurze "Miła" pani doktor zmieniła antybiotyk i tyle. Rano w poniedziałek Maciek dostał biegunki. Oczywiście takiej, że Na szczęście na popołudnie mieliśmy wizytę u mojej kochanej pani dr (dwa tyg. była na urlopie). I co? I Maciek nie ma zakażenia Już po drugim badaniu moczu można było wyciągnąć takie wnioski, bo nie było leuko, a bakterie mogły znaleźć się w próbce spod napletka. Prawdopodobnie złapał jakąś wirusówkę, ale najważniejsze, że zakażenia brak
Sie rozpisałam

Suuuuper wieści

[Karolinak82]

Napisane przez Svinecka

to sa buty z sigmy - byly raz zamawiane przez dziewczyny i chyba nawet zwracaly karton bo rzeczywiscie rozmiarowka byla mocno skopana

Kurka szkoda fajne te buty...

Napisane przez chryzolit

Jestem dopiero dziś, gdyż w piątek, jak wiecie, miałam urodziny, zdecydowanie najgorsze ze wszystkich dotychczasowych - był to punkt kulminacyjny kilkutygodniowych sprzeczek z małżem. Było juz naprawdę kiepsko, ale wieczorem wybraliśmy się całą rodzina na spacer i nastapił przełom, ale za to w nocy zachorował Staś i choruje do dziś. Nic mu nie jest poza temperaturą: cały czas 39,5, mimo czopków z paracetamolem. Być może to trzydniówka, ale wyjątkowo wredna. Wczoraj wieczorem chcieliśmy wezwać pogotowie (maleńki płakał przez sen), ale dyspozytor oświadczył, że nie widzi potrzeby... Pojechaliśmy do szpitala, tam nam oznajmiono, że to nie jest najbliższa nam placówka (!!) i tyle. Dziś rano pierwszy raz 37,5 moja radość, na jutro zaplanowany lekarz (jutro i tak miało byc szczepienie; wiadomo, że odpada, ale, ponieważ wszyscy sugerują trzydniówkę, to i tak chcę zaliczyć wizytę, bo wypadnie to akurat po trzeciej dobie od zachorowania), a tu od 15.00 powtórka z rozrywki... Teraz Stasieńko śpi w naszym łóżku z małżem, ja zaraz do nich dołączę, więc wybaczcie nieobecność.

P.S. Dziś nasza druga rocznica ślubu

O rany trzymam kciuki za Stasia żeby to była tylko 3-dniówka i za zażegnanie wszelkich nieporozumień z mężem
I duuużżżżoooo miłości na kolejne lata małżeńskie

Napisane przez Svinecka

a my jedziemy jutro rano zrobic morfologie, posiew i odebrac wynik moczu ogolnego, trzymajcie kciuki

Napisane przez katarzynka00

Karolka, fajne buty wstawiłaś

Napisane przez mayaha

faktycznie świetna aukcja, a buty tez super

a Zuzia miała wczoraj mały wypadek, uderzyła buzia w szafke na buty i przecieła warge i ma szrame na policzku
tak biedna płakała, krew się lała z wargi, okropnie było mi jej szkoda a do tego to moja wina bo jej nie upilnowałam

Bidulka Zuzka Mam nadzieję, że dzisiaj nic ją nie boli...
.............
A My znowu ciężką noc miałyśmy...i to wcale nie przez sny, zęby itp...całą noc siedział ten 10-centymetrowy pasikonik za szafą i chyba z 6 razy budził nas swoim świergotem...Masakra jakaś Dzisiaj zrobię polowanie na niego

Poza tym wczoraj jak Tata odebrał Zu to butków nie mógł jej zmienić, płakała strasznie i nie pozwoliła...wrócili do domu bez butków, później moja Mama sprawdziła że ma duży palec napuchnięty...przypuszcza m że Panie zakładając jej w przedszkolu butki po spaniu nie zwróciły uwagi na paluszki, Zu zawsze je podkurcza jak się zakłada buty...i pewnie pół dnia z taki podkurczonym palcem chodziła Oczywiście zwróciłam Pani dzisiaj uwagę na to i założyłam Zu sandałki żeby paluszek odpoczął...

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Napisane przez magi77

Co do Maciusia, to najedliśmy się strachu co nie miara, ale od początku.
Pisałam, że 1. badanie wykazało leukocyty, 2. - bakterie (leuko w normie). Maciuś dostał antybiotyk. Po dwóch dobach posiew wyszedł ujemny. Niestety w niedziele zaczął gorączkować, więc pojechaliśmy do szpitala. I tu Normalnie należy przepraszać, że się przeszkadza lekarzowi w dyżurze "Miła" pani doktor zmieniła antybiotyk i tyle. Rano w poniedziałek Maciek dostał biegunki. Oczywiście takiej, że Na szczęście na popołudnie mieliśmy wizytę u mojej kochanej pani dr (dwa tyg. była na urlopie). I co? I Maciek nie ma zakażenia Już po drugim badaniu moczu można było wyciągnąć takie wnioski, bo nie było leuko, a bakterie mogły znaleźć się w próbce spod napletka. Prawdopodobnie złapał jakąś wirusówkę, ale najważniejsze, że zakażenia brak
Sie rozpisałam

Popytałam panią doktor o uczulenie na białko. Powiedziała, że może być tak, że na to przetworzone (w biszkoptach, chlebie itp) nie reaguje, a takie bardziej "żywe" (nie wiem czy to dobre określenie, chodzi mi o białko w jajecznicy) reakcja jest natychmiastowa. Jak Maciuś wyzdrowieje mamy zrobić drugie podejście

Dopytałam też, że małe dzieci szczepią Priorixem, a większe MMRII.

Wczoraj przyjechał mój chrzestny z Gdańska i wpadł do nas. Bardzo fajna wizyta, bo fajny facet i trochę się odstresowałam

Magi super wieści Bardzo się ciesze ze to tylko wirusówka:jup i:

Napisane przez angy

Nie napisałam Wam co śmiesznego robi Zośka ostatnio: jak jej czegoś zabranialiśmy i mówiliśmy: "nie wolno" kiwaliśmy palcem. Teraz np. jak zbliża się do tv i chce coś tam pogrzebać i wie, że nie wolno, to tylko przybliża paluszek do niego, odwraca się do nas z szelmowskim uśmiechem i kiwa paluszkiem na "nie" Tak robi zawsze, jak wie, że czegoś nie wolno. No po prostu umieram ze śmiechu wtedy

Te Nasze Dzieciaczki łapią wszystko w zadziwiającym tempie

Moja Zu wczoraj też niezły numer zrobiła
Byłyśmy znowu w grocie solnej...i jak wróciłyśmy to ja szykowałam jej kąpiel, a Mama moją rozbierała Zu. W pewnym momencie zachciało jej się pić, więc wdrapała się na kanapę, wzięła swojego niekapka i że tak powiem "rozwaliła" się na tej kanapie...nóżki rozłożone, w pół leżąco, oparta pleckami i główką...no i tak piła soczek. No i nagle Mama moja do niej mówi...Zuza pokaż jakie dobre...a ona tak na odczepkę, nie zmieniając pozycji, trzymając niekapek jedną ręką, jednocześnie nie wyciągając ustnika z ust poklepała się po brzuszku Komicznie to wyglądało...jakby sobie myślała...dobra Babcia, poklepię się ale daj już mi w spokoju pić

[angy]

Napisane przez karolinak82

moja zu wczoraj też niezły numer zrobiła:d
byłyśmy znowu w grocie solnej...i jak wróciłyśmy to ja szykowałam jej kąpiel, a mama moją rozbierała zu. W pewnym momencie zachciało jej się pić, więc wdrapała się na kanapę, wzięła swojego niekapka i że tak powiem "rozwaliła" się na tej kanapie...nóżki rozłożone, w pół leżąco, oparta pleckami i główką...no i tak piła soczek. No i nagle mama moja do niej mówi...zuza pokaż jakie dobre...a ona tak na odczepkę, nie zmieniając pozycji, trzymając niekapek jedną ręką, jednocześnie nie wyciągając ustnika z ust poklepała się po brzuszku:d komicznie to wyglądało...jakby sobie myślała...dobra babcia, poklepię się ale daj już mi w spokoju pić:d

:d

[Karolinak82]

Jeszcze chciałam Wam powiedzieć o tej grocie solnej...POLECAM! Nie dosyć, że uodparnia dzieciaczki (synek przyjaciółki ciągle choruje na migdały, a to angina, a to jakieś zapalenie...ostatnio byli w szpitalu z mononukleozą)...to jeszcze one są tak GRZECZNE w tej grocie (Zu po soli nie umie chodzić, bo za duże grudki i się przewraca) pierwsze 20 min Zu leży na fotelu i ogląda światełka, ściany, słucha ptaszków, szumu fal...później jak się znudzi to bawią się super z Olaskiem foremkami, przesypują sól itd...nawet za dużo nie trzeba na nie patrzeć, bo tam się nic nie ma prawa stać...że Mamy spokojnie spędzają godzinę, na fotelach masujących, w ekstra klimacie aż się nie chce wychodzić

[p4w]

Napisane przez chryzolit

Cześć dziewczynki,

przede wszystkim baaardzo dziękuje zażyczenia urodzinowe:cm ok:
Tak mi się ciepło zrobiło...

Jestem dopiero dziś, gdyż w piątek, jak wiecie, miałam urodziny, zdecydowanie najgorsze ze wszystkich dotychczasowych - był to punkt kulminacyjny kilkutygodniowych sprzeczek z małżem. Było juz naprawdę kiepsko, ale wieczorem wybraliśmy się całą rodzina na spacer i nastapił przełom, ale za to w nocy zachorował Staś i choruje do dziś. Nic mu nie jest poza temperaturą: cały czas 39,5, mimo czopków z paracetamolem. Być może to trzydniówka, ale wyjątkowo wredna. Wczoraj wieczorem chcieliśmy wezwać pogotowie (maleńki płakał przez sen), ale dyspozytor oświadczył, że nie widzi potrzeby... Pojechaliśmy do szpitala, tam nam oznajmiono, że to nie jest najbliższa nam placówka (!!) i tyle. Dziś rano pierwszy raz 37,5 moja radość, na jutro zaplanowany lekarz (jutro i tak miało byc szczepienie; wiadomo, że odpada, ale, ponieważ wszyscy sugerują trzydniówkę, to i tak chcę zaliczyć wizytę, bo wypadnie to akurat po trzeciej dobie od zachorowania), a tu od 15.00 powtórka z rozrywki... Teraz Stasieńko śpi w naszym łóżku z małżem, ja zaraz do nich dołączę, więc wybaczcie nieobecność.

P.S. Dziś nasza druga rocznica ślubu

gratulacje z okazji drugiej rocznicy
jestem pewna, ze sprzeczki z małżem są przejściowe ja ostatnio z moim też ciągle coś mam na tapecie

i dużo zdrówka dla Stasia - żeby to była trzydniówka

Napisane przez Svinecka

a my jedziemy jutro rano zrobic morfologie, posiew i odebrac wynik moczu ogolnego, trzymajcie kciuki

Napisane przez katarzynka00

Witam się
z samego rana smażę już naleśniki na krokiety.
Koleżanka mnie odwiedzi, a że jedzie z daleka to zawsze i obiad i kolację u mnie zalicza.
Karolka, fajne buty wstawiłaś
Milego dnia

jesteś niesamowita

Napisane przez mayaha

a Zuzia miała wczoraj mały wypadek, uderzyła buzia w szafke na buty i przecieła warge i ma szrame na policzku
tak biedna płakała, krew się lała z wargi, okropnie było mi jej szkoda a do tego to moja wina bo jej nie upilnowałam

mój też ma szramę przez całe czoło... i nie martw się nie wszystko da się przewidzieć i jeszcze nie jeden guz i szrama będą

Napisane przez magi77

Nie czytałam Was przez kilka dni, ale looknęłam, że zakupy na tapecie

Co do Maciusia, to najedliśmy się strachu co nie miara, ale od początku.
Pisałam, że 1. badanie wykazało leukocyty, 2. - bakterie (leuko w normie). Maciuś dostał antybiotyk. Po dwóch dobach posiew wyszedł ujemny. Niestety w niedziele zaczął gorączkować, więc pojechaliśmy do szpitala. I tu Normalnie należy przepraszać, że się przeszkadza lekarzowi w dyżurze "Miła" pani doktor zmieniła antybiotyk i tyle. Rano w poniedziałek Maciek dostał biegunki. Oczywiście takiej, że Na szczęście na popołudnie mieliśmy wizytę u mojej kochanej pani dr (dwa tyg. była na urlopie). I co? I Maciek nie ma zakażenia Już po drugim badaniu moczu można było wyciągnąć takie wnioski, bo nie było leuko, a bakterie mogły znaleźć się w próbce spod napletka. Prawdopodobnie złapał jakąś wirusówkę, ale najważniejsze, że zakażenia brak
Sie rozpisałam

Popytałam panią doktor o uczulenie na białko. Powiedziała, że może być tak, że na to przetworzone (w biszkoptach, chlebie itp) nie reaguje, a takie bardziej "żywe" (nie wiem czy to dobre określenie, chodzi mi o białko w jajecznicy) reakcja jest natychmiastowa. Jak Maciuś wyzdrowieje mamy zrobić drugie podejście

Dopytałam też, że małe dzieci szczepią Priorixem, a większe MMRII.

Wczoraj przyjechał mój chrzestny z Gdańska i wpadł do nas. Bardzo fajna wizyta, bo fajny facet i trochę się odstresowałam

najważniejsze, ze leukocytów brak

Napisane przez Karolinak82

A My znowu ciężką noc miałyśmy...i to wcale nie przez sny, zęby itp...całą noc siedział ten 10-centymetrowy pasikonik za szafą i chyba z 6 razy budził nas swoim świergotem...Masakra jakaś Dzisiaj zrobię polowanie na niego

Poza tym wczoraj jak Tata odebrał Zu to butków nie mógł jej zmienić, płakała strasznie i nie pozwoliła...wrócili do domu bez butków, później moja Mama sprawdziła że ma duży palec napuchnięty...przypuszcza m że Panie zakładając jej w przedszkolu butki po spaniu nie zwróciły uwagi na paluszki, Zu zawsze je podkurcza jak się zakłada buty...i pewnie pół dnia z taki podkurczonym palcem chodziła Oczywiście zwróciłam Pani dzisiaj uwagę na to i założyłam Zu sandałki żeby paluszek odpoczął...

o matko

mam nadzieję, ze następnym razem Pani zwróci uwagę na jej paluszki

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------

Napisane przez Karolinak82

Te Nasze Dzieciaczki łapią wszystko w zadziwiającym tempie

Moja Zu wczoraj też niezły numer zrobiła
Byłyśmy znowu w grocie solnej...i jak wróciłyśmy to ja szykowałam jej kąpiel, a Mama moją rozbierała Zu. W pewnym momencie zachciało jej się pić, więc wdrapała się na kanapę, wzięła swojego niekapka i że tak powiem "rozwaliła" się na tej kanapie...nóżki rozłożone, w pół leżąco, oparta pleckami i główką...no i tak piła soczek. No i nagle Mama moja do niej mówi...Zuza pokaż jakie dobre...a ona tak na odczepkę, nie zmieniając pozycji, trzymając niekapek jedną ręką, jednocześnie nie wyciągając ustnika z ust poklepała się po brzuszku Komicznie to wyglądało...jakby sobie myślała...dobra Babcia, poklepię się ale daj już mi w spokoju pić

mój też pije mleko i kaszke leżąc na poduchach na kanapie mega rozluźniony i sam tam wchodzi jak widzi, ze butla idzie, ale po brzuchu się jeszcze nie klepał

[aannuullaa]

halo

melduję - żyję, TŻ w domu i zaczynamy mały remont w kuchni więc mało mnie będzie na razie

Nie nadrabiam szczegółowo, doczytałam tylko że z Maciusiem ok Magi a ta wasza Pani doktor odnosiła się jakoś do szczepienia dzieci uczulonych na białko?

[UnholyOne]

magi, cieszę się, że Maciulek nie ma zakażenia

Karola, but fajne, ale tak jak pisała Svi, numeracja pochrzaniona (ja sie załapię na 39/40
Wyobraziłam sobie Zu leżącą na kanapie i poklepującą się po brzuszku
Aaaa, to o tego pasikonika chodziło
Zastanawiałam się, co to za "onomatopeja" w podpisie na gg
Właśnie u nas bliska taką grotę otworzyli i bym się wybrała

Chryzolit, szczęścia w miłości
Zdrówka dla Stasia - mam nadzieję, że to 3-dniówka i jutro "Was" wysypie

mayaha, współczuję wypadku, ale niestety to nieuniknione

morska, Aniu dla Waszych chłopców za kroczki

morska, a co Ty tak gotowałaś?

Aniu, my będziemy kupowali zwykły nocnik, ew. z muzyczką, ale to 5 zł drożej od zwykłego.

Svi, fajne buty za taką cenę.

Dzięki za opinie o fryzurce Bartusia
Mi będzie baaardzo brakowało mojego pyszczka, ale cóż, kiedyś musiałam go obciąć (dzieci w szkole potrafią być złośliwe...)

marica, jak tam śniadanie? Ja wąłśnie po wieśniaku na ciepło z pomidorkiem i ogórkiem

Piję kawkę, załapię się z kimś do towarzystwa?

[chryzolit]

Dziękuję za wszystkie życzenia i ciepłe słowa Przepraszam, że zbiorowo odpisuję, ale zaraz znikamy do lekarza...

Magi, super, że brak zakażenia, Svi - kciuki za wyniki Gratuluję kroczków i współczuję szram

Z TZ-tem pogodzeni na dobre

Niestety, ze Stasiem bez zmian (teraz siedzi u mnie na kolanach): tempka, wysypki brak Na dobitkę od kilku dni zupełnie już nie je (dziś tylko 1/3 serka homo), no i kupa robi się rzAdka. Boję się, bo Staś wymizerowany bardzo, waga też już nieźle spadła (od jakiegoś czasu w ogóle jest niejadkiem, a teraz to...)...

Trzymajcie proszę kciuki

[magi77]

Wszystki ciociom

Napisane przez angy

...Nie napisałam Wam co śmiesznego robi Zośka ostatnio: jak jej czegoś zabranialiśmy i mówiliśmy: "nie wolno" kiwaliśmy palcem. Teraz np. jak zbliża się do tv i chce coś tam pogrzebać i wie, że nie wolno, to tylko przybliża paluszek do niego, odwraca się do nas z szelmowskim uśmiechem i kiwa paluszkiem na "nie" Tak robi zawsze, jak wie, że czegoś nie wolno. No po prostu umieram ze śmiechu wtedy
....

He, he dobra jest

Napisane przez Karolinak82

.............
A My znowu ciężką noc miałyśmy...i to wcale nie przez sny, zęby itp...całą noc siedział ten 10-centymetrowy pasikonik za szafą i chyba z 6 razy budził nas swoim świergotem...Masakra jakaś Dzisiaj zrobię polowanie na niego

Poza tym wczoraj jak Tata odebrał Zu to butków nie mógł jej zmienić, płakała strasznie i nie pozwoliła...wrócili do domu bez butków, później moja Mama sprawdziła że ma duży palec napuchnięty...przypuszcza m że Panie zakładając jej w przedszkolu butki po spaniu nie zwróciły uwagi na paluszki, Zu zawsze je podkurcza jak się zakłada buty...i pewnie pół dnia z taki podkurczonym palcem chodziła Oczywiście zwróciłam Pani dzisiaj uwagę na to i założyłam Zu sandałki żeby paluszek odpoczął...

...
Moja Zu wczoraj też niezły numer zrobiła
Byłyśmy znowu w grocie solnej...i jak wróciłyśmy to ja szykowałam jej kąpiel, a Mama moją rozbierała Zu. W pewnym momencie zachciało jej się pić, więc wdrapała się na kanapę, wzięła swojego niekapka i że tak powiem "rozwaliła" się na tej kanapie...nóżki rozłożone, w pół leżąco, oparta pleckami i główką...no i tak piła soczek. No i nagle Mama moja do niej mówi...Zuza pokaż jakie dobre...a ona tak na odczepkę, nie zmieniając pozycji, trzymając niekapek jedną ręką, jednocześnie nie wyciągając ustnika z ust poklepała się po brzuszku Komicznie to wyglądało...jakby sobie myślała...dobra Babcia, poklepię się ale daj już mi w spokoju pić

Napisane przez Karolinak82

Jeszcze chciałam Wam powiedzieć o tej grocie solnej...POLECAM! Nie dosyć, że uodparnia dzieciaczki (synek przyjaciółki ciągle choruje na migdały, a to angina, a to jakieś zapalenie...ostatnio byli w szpitalu z mononukleozą)...to jeszcze one są tak GRZECZNE w tej grocie (Zu po soli nie umie chodzić, bo za duże grudki i się przewraca) pierwsze 20 min Zu leży na fotelu i ogląda światełka, ściany, słucha ptaszków, szumu fal...później jak się znudzi to bawią się super z Olaskiem foremkami, przesypują sól itd...nawet za dużo nie trzeba na nie patrzeć, bo tam się nic nie ma prawa stać...że Mamy spokojnie spędzają godzinę, na fotelach masujących, w ekstra klimacie aż się nie chce wychodzić

Fajnie, ale znając Maćka, to zaczął by wcinać tą sól

Napisane przez aannuullaa

halo

melduję - żyję, TŻ w domu i zaczynamy mały remont w kuchni więc mało mnie będzie na razie

Nie nadrabiam szczegółowo, doczytałam tylko że z Maciusiem ok Magi a ta wasza Pani doktor odnosiła się jakoś do szczepienia dzieci uczulonych na białko?

Życzę wytrwałości Remont generalny czy tylko kosmetyczny?

Powiedziała, że porozmawiamy jak zrobimy drugą próbę z białkiem. Tajemnicza jakaś

Unholy Bartuś super wygląda wnowej fryzurce.

[Karolinak82]

Napisane przez UnholyOne

Karola, but fajne, ale tak jak pisała Svi, numeracja pochrzaniona (ja sie załapię na 39/40
Wyobraziłam sobie Zu leżącą na kanapie i poklepującą się po brzuszku
Aaaa, to o tego pasikonika chodziło
Zastanawiałam się, co to za "onomatopeja" w podpisie na gg
Właśnie u nas bliska taką grotę otworzyli i bym się wybrała

Piję kawkę, załapię się z kimś do towarzystwa?

To jeszcze załapujesz na rozmiar Ja z moim na ich rozmiary juz sie pewnie nie załapie chyba ze męskie

Niemożliwie wyglądała

hahaha a wystarczyło na gg napisać a już byś wiedziała o co chodzi

Wybierz się wybierz...super jest

Ja chętnie się przyłączę, od rana coś mnie ząb pobolewał więc kawki nie piłam ale teraz chętnie idę zrobić sobie latte

Napisane przez chryzolit

Z TZ-tem pogodzeni na dobre

Niestety, ze Stasiem bez zmian (teraz siedzi u mnie na kolanach): tempka, wysypki brak Na dobitkę od kilku dni zupełnie już nie je (dziś tylko 1/3 serka homo), no i kupa robi się rzAdka. Boję się, bo Staś wymizerowany bardzo, waga też już nieźle spadła (od jakiegoś czasu w ogóle jest niejadkiem, a teraz to...)...

No to ekstra

Jestem ciekawa co Dr powie...kurcze nich mu przejdzie trzymam mocno kciuki

Napisane przez magi77

Fajnie, ale znając Maćka, to zaczął by wcinać tą sól

Ale co Ty...Zu zawsze wszystko do buzi bierze, piasek, kamienie...a soli spróbowała raz i więcej nie ruszyła Ja to jestem mega zdziwiona bo ten mój Dzieć to ma energii za piątkę, 30 sekund nie wysiedzi a w grocie istny aniołek

[magi77]

Napisane przez Karolinak82

...
Ale co Ty...Zu zawsze wszystko do buzi bierze, piasek, kamienie...a soli spróbowała raz i więcej nie ruszyła Ja to jestem mega zdziwiona bo ten mój Dzieć to ma energii za piątkę, 30 sekund nie wysiedzi a w grocie istny aniołek

Mój też, to może też wybiorę się z Maćkiem do groty żeby się wyciszył choć na moment

[UnholyOne]

Napisane przez magi77

Unholy Bartuś super wygląda wnowej fryzurce.

Napisane przez Karolinak82

To jeszcze załapujesz na rozmiar Ja z moim na ich rozmiary juz sie pewnie nie załapie chyba ze męskie

Niemożliwie wyglądała

hahaha a wystarczyło na gg napisać a już byś wiedziała o co chodzi

Wybierz się wybierz...super jest

Ja chętnie się przyłączę, od rana coś mnie ząb pobolewał więc kawki nie piłam ale teraz chętnie idę zrobić sobie latte



No to ekstra

Jestem ciekawa co Dr powie...kurcze nich mu przejdzie trzymam mocno kciuki



Ale co Ty...Zu zawsze wszystko do buzi bierze, piasek, kamienie...a soli spróbowała raz i więcej nie ruszyła Ja to jestem mega zdziwiona bo ten mój Dzieć to ma energii za piątkę, 30 sekund nie wysiedzi a w grocie istny aniołek

Ja tu kawę pije zwykła, a Ty latte jakieś...Co to za maniery, tak zmuszać koleżankę do zazdrości...

Ile u Was kosztuje jaskinia?
U nas (ale nie w Wawie, tylko pod) 18 normalny, 10 ulgowy

[czekoladka21]

czesc

dzisiaj piekna sloneczna pogoda wiec zamierzam sie opalac jak mala zasnie, poki co rozrabia

Napisane przez Ania0104

ooooooo i mam jeszcze pytanko /moze to juz było / jakie nocniki kupujecie Swoim maluchom? Mnie nachodzi na taki super wypasiony - grający itp /dziadek sponsoruje ale nie wiem czy jest sens taki kupować

ja chcialam kupic taki ale dziewczyny mnie przekonaly ze szkoda kasy i kupie zwykly

Napisane przez chryzolit

Jestem dopiero dziś, gdyż w piątek, jak wiecie, miałam urodziny, zdecydowanie najgorsze ze wszystkich dotychczasowych - był to punkt kulminacyjny kilkutygodniowych sprzeczek z małżem. Było juz naprawdę kiepsko, ale wieczorem wybraliśmy się całą rodzina na spacer i nastapił przełom, ale za to w nocy zachorował Staś i choruje do dziś. Nic mu nie jest poza temperaturą: cały czas 39,5, mimo czopków z paracetamolem. Być może to trzydniówka, ale wyjątkowo wredna. Wczoraj wieczorem chcieliśmy wezwać pogotowie (maleńki płakał przez sen), ale dyspozytor oświadczył, że nie widzi potrzeby... Pojechaliśmy do szpitala, tam nam oznajmiono, że to nie jest najbliższa nam placówka (!!) i tyle. Dziś rano pierwszy raz 37,5 moja radość, na jutro zaplanowany lekarz (jutro i tak miało byc szczepienie; wiadomo, że odpada, ale, ponieważ wszyscy sugerują trzydniówkę, to i tak chcę zaliczyć wizytę, bo wypadnie to akurat po trzeciej dobie od zachorowania), a tu od 15.00 powtórka z rozrywki... Teraz Stasieńko śpi w naszym łóżku z małżem, ja zaraz do nich dołączę, więc wybaczcie nieobecność.

P.S. Dziś nasza druga rocznica ślubu

duzo zdrowka dla Stasia
i dla was z okazji rocznicy my mamy 2 rocznice za tydzien

Napisane przez mayaha

niewiem dokładnie ale chyba coś ok 72-74, cięzko mi ją dokłądnie zmierzyc

Wercia miala 74cm w marcu na ostatnim szczepieniu
a te pomiary to po mojemu , ciekawa jestem ile rzeczywiscie mierzy i wazy-dowiem sie we wrzesniu

Napisane przez angy

Dzień dobry,
Trochę się nie wyspałam, bo Zośka obudziła się na mleko o 5.15 i już potem nie zasnęłam
Wczoraj z rozwolnieniem było już ok, czyli go nie było Jutro dam chlebka i zobaczę, czy wróci

Miłego dnia.

super ze w koncu juz kupki sie unormowalyi oby tak zostalo po chlebku tez

Napisane przez magi77

Co do Maciusia, to najedliśmy się strachu co nie miara, ale od początku.
Pisałam, że 1. badanie wykazało leukocyty, 2. - bakterie (leuko w normie). Maciuś dostał antybiotyk. Po dwóch dobach posiew wyszedł ujemny. Niestety w niedziele zaczął gorączkować, więc pojechaliśmy do szpitala. I tu Normalnie należy przepraszać, że się przeszkadza lekarzowi w dyżurze "Miła" pani doktor zmieniła antybiotyk i tyle. Rano w poniedziałek Maciek dostał biegunki. Oczywiście takiej, że Na szczęście na popołudnie mieliśmy wizytę u mojej kochanej pani dr (dwa tyg. była na urlopie). I co? I Maciek nie ma zakażenia Już po drugim badaniu moczu można było wyciągnąć takie wnioski, bo nie było leuko, a bakterie mogły znaleźć się w próbce spod napletka. Prawdopodobnie złapał jakąś wirusówkę, ale najważniejsze, że zakażenia brak
Sie rozpisałam

Popytałam panią doktor o uczulenie na białko. Powiedziała, że może być tak, że na to przetworzone (w biszkoptach, chlebie itp) nie reaguje, a takie bardziej "żywe" (nie wiem czy to dobre określenie, chodzi mi o białko w jajecznicy) reakcja jest natychmiastowa. Jak Maciuś wyzdrowieje mamy zrobić drugie podejście

Dopytałam też, że małe dzieci szczepią Priorixem, a większe MMRII.

Wczoraj przyjechał mój chrzestny z Gdańska i wpadł do nas. Bardzo fajna wizyta, bo fajny facet i trochę się odstresowałam

Magii
nawet nie wiesz jak sie ciesze , myslalam ostatnio duzo o was , o Maciusiu ..........takie wiesci z rana napawaja dobrym humorem
dla Maciulka!!!!

Napisane przez Karolinak82

A My znowu ciężką noc miałyśmy...i to wcale nie przez sny, zęby itp...całą noc siedział ten 10-centymetrowy pasikonik za szafą i chyba z 6 razy budził nas swoim świergotem...Masakra jakaś Dzisiaj zrobię polowanie na niego

wspolczuje, wiem jak te koniki potrafia grac na nerwach bo kiedys tez mialam takiego duzego w pokoju i pare dni se mieszkal

[Wojtusia]

Napisane przez katarzynka00

Witam się
z samego rana smażę już naleśniki na krokiety.
Koleżanka mnie odwiedzi, a że jedzie z daleka to zawsze i obiad i kolację u mnie zalicza.
Karolka, fajne buty wstawiłaś
Milego dnia

Boziu, ty to masz powera, ze tak o 6 już smażysz coś. Ja to nieprzytomna jestem zawsze rano

Napisane przez Karolinak82

Jeszcze chciałam Wam powiedzieć o tej grocie solnej...POLECAM! Nie dosyć, że uodparnia dzieciaczki (synek przyjaciółki ciągle choruje na migdały, a to angina, a to jakieś zapalenie...ostatnio byli w szpitalu z mononukleozą)...to jeszcze one są tak GRZECZNE w tej grocie (Zu po soli nie umie chodzić, bo za duże grudki i się przewraca) pierwsze 20 min Zu leży na fotelu i ogląda światełka, ściany, słucha ptaszków, szumu fal...później jak się znudzi to bawią się super z Olaskiem foremkami, przesypują sól itd...nawet za dużo nie trzeba na nie patrzeć, bo tam się nic nie ma prawa stać...że Mamy spokojnie spędzają godzinę, na fotelach masujących, w ekstra klimacie aż się nie chce wychodzić

kurcze. Moja Oli ma cały czas powiększone migdalki, jak to pediatra mówi "przerośnięte" i stąd te anginy łapie. To mówisz ze taka grota pomaga? moze sie wybierzemy....

a i pediatra kazała nam dawać codziennie Oliwce tran, kupiłam jej taki owocowy, no i jakoś wypija go.

No i kazała tez dawac na wzmocnienie takie kropelni ziołowe echinacea, ale na nich jest napisane zeby dzieciom ponizej 6 rż lepiej nie dawac ze względu na zawartość alkoholu? i sama nie wiem co robic, dawac jej czy nie

Napisane przez chryzolit

Dziękuję za wszystkie życzenia i ciepłe słowa Przepraszam, że zbiorowo odpisuję, ale zaraz znikamy do lekarza...

Magi, super, że brak zakażenia, Svi - kciuki za wyniki Gratuluję kroczków i współczuję szram

Z TZ-tem pogodzeni na dobre

Niestety, ze Stasiem bez zmian (teraz siedzi u mnie na kolanach): tempka, wysypki brak Na dobitkę od kilku dni zupełnie już nie je (dziś tylko 1/3 serka homo), no i kupa robi się rzAdka. Boję się, bo Staś wymizerowany bardzo, waga też już nieźle spadła (od jakiegoś czasu w ogóle jest niejadkiem, a teraz to...)...

Trzymajcie proszę kciuki

ojoj mam nadzieje ze u doktorki wyjaśni się co to

[Svinecka]

hej

dziekuje wszystkim za kciuki i prosze dalej trzymac bo dzis nie pojechalismy, TZ wrocil przed 2 w nocy z pracy, potem jeszcze byl seks a potem maly sie budzil co minute z placzem, chyba na zeby, wiec nie dalismy rady wstac i pojdziemy jutro

magi ciesze sie, ze nie ma zakazenia

Chryzolit kurcze.....mam nadzieje, ze to nic powaznego

Unholy no tak dzieciaki bywaja zlosliwe, ale mysle, ze teraz takie fryzury jak mial Bartek sa na porzadku dziennym i nie mieliby poodow do zlosliwosci, ja co chwila widze wlasnie chlopakow w takich fryzurach, zreszta teraz to maja takie udziwnienia na glowie, ze ho ho
nawet moj Eryk ma boki bardzo krociotko, gore tez krotko a z tylu glowy ma dluzsze wlosy

[UnholyOne]

Napisane przez Svinecka

hej

dziekuje wszystkim za kciuki i prosze dalej trzymac bo dzis nie pojechalismy, TZ wrocil przed 2 w nocy z pracy, potem jeszcze byl seks a potem maly sie budzil co minute z placzem, chyba na zeby, wiec nie dalismy rady wstac i pojdziemy jutro

magi ciesze sie, ze nie ma zakazenia

Chryzolit kurcze.....mam nadzieje, ze to nic powaznego

Unholy no tak dzieciaki bywaja zlosliwe, ale mysle, ze teraz takie fryzury jak mial Bartek sa na porzadku dziennym i nie mieliby poodow do zlosliwosci, ja co chwila widze wlasnie chlopakow w takich fryzurach, zreszta teraz to maja takie udziwnienia na glowie, ze ho ho
nawet moj Eryk ma boki bardzo krociotko, gore tez krotko a z tylu glowy ma dluzsze wlosy

Już raz uświadczyliśmy niemiłych komentarzy w klasie Bartka. Mówił, że śmieją się z jego czapki i tego, ze ma taką prostą grzywkę...Wiesz to te dzieciaki od znanych marek...

To teraz pomagać mi prosze
Czy taka torebka nadaje się jeszcze do "chodzenia". Znalazłam w szafie i nie wiem co z nią zrobić
Jest czarna ze złotymi okuciami.

[Svinecka]

o cos takiego ma Eryk, tylko ten tyl jeszcze bardziej zapuszczamy, a gore ma krotsza

ciekawe czy w szkole mu pozwola taka fryzure miec czy bede musiala mu obciachac

[UnholyOne]

Napisane przez Svinecka

o cos takiego ma Eryk, tylko ten tyl jeszcze bardziej zapuszczamy, a gore ma krotsza

ciekawe czy w szkole mu pozwola taka fryzure miec czy bede musiala mu obciachac

Szalona ta fryzura

[angy]

Napisane przez UnholyOne

To teraz pomagać mi prosze
Czy taka torebka nadaje się jeszcze do "chodzenia". Znalazłam w szafie i nie wiem co z nią zrobić
Jest czarna ze złotymi okuciami.

Moim zdaniem spoko

[mariolasl]

Dzien dobry

Magi, o jak sie ciesze , trzymam kciuki, aby wrocil szybko do pelnej formy

Chryzolit za twojego Stasia rowniez trzymam kciuki

Mayaha, nie obwiniaj sie, moje dziecko potrafi sie przewrocic i nabic guza nawet jak stoi przy mnie i cay czas na niego patrze.

Karolinko, zazdroszcze solnej groty

Svi, ciekawa fryzurka , na poczatku zdziwilam sie, dlaczego piszesz " czy mu w szkole pozwola", zapomnialam juz jak jest w PL. U nas fryz dowolny, za to dzieci pomykaja w mundurkach do szkoly i dobrze(IMO).

Wstawiam sprawdzone juz zabawki, ktore upolowalam za przesmieszne pieniadze, niekonczaca sie zabawa caly dzien,przynajmniej u nas i najbardziej tuz przed kapiela i snem
FP Incrediblock
FP Laugh & Learn Learning Table

[Svinecka]

mariola u nas tez sa mundurki, ale akurat w naszej szkole takie beznadziejne, ze szkoda gadac

a w szkolach sie przyczepiaja do wszystkiego wiec moze byc i tak, ze fryzure bede musiala Erykowi zmodyfikowac, ale narazie poki moze to niech ma

jak idziemy do fryzjera to po kilka razy fryzjerce tlumaczy, ze ma mu nie obcinac jego "ogonka" z tylu
a gore kaze sobie stawiac na zel

[katarzynka00]

Napisane przez Ania0104

mmmm ale krokiety bym zjadła
z czym robiłaś?

dziś wersja bieda
zblenderowane dupki różnych szynek:surowa, wędzona, gotowana, salami
zblenderowany żółty ser
majonez,ketchup, duuuużo zielonej pietruszki

Zwykle robię z mielonego i warzyw.

Napisane przez angy

Też chcę krokiety Z mięchem robiłaś? Ja uwielbiam, ale tyle roboty z tym...

duuużo?
a dla mnie to obiad "na odwal sie"

A mega szybki i bez doglądania to karkówka rozbita, zalana zupką cebulową rozpuzczoną w śmietanie i to w naczyniu ,żaroodpornym wstawiamy do piekarnika i mięsko jest wyborne, kruche,miękkie i sos mega dobry


magi77
super ze Mackiem ok.Nasze kciuki są magiczne

Napisane przez Karolinak82

Jeszcze chciałam Wam powiedzieć o tej grocie solnej...POLECAM! Nie dosyć, że uodparnia dzieciaczki (synek przyjaciółki ciągle choruje na migdały, a to angina, a to jakieś zapalenie...ostatnio byli w szpitalu z mononukleozą)...to jeszcze one są tak GRZECZNE w tej grocie (Zu po soli nie umie chodzić, bo za duże grudki i się przewraca) pierwsze 20 min Zu leży na fotelu i ogląda światełka, ściany, słucha ptaszków, szumu fal...później jak się znudzi to bawią się super z Olaskiem foremkami, przesypują sól itd...nawet za dużo nie trzeba na nie patrzeć, bo tam się nic nie ma prawa stać...że Mamy spokojnie spędzają godzinę, na fotelach masujących, w ekstra klimacie aż się nie chce wychodzić

gdzie chodzisz?
mi się kojarzy tylko Galos w Nautilusie, ale tobie tam za daleko hm?


Wstałysmy o 10:30

[UnholyOne]

angy

U nas też mundurki,tzn koszulki z kr i dł rękawem i kamizelka.

Kat, a jaka ta zupka cebulowa, taka z paczki?
Ładnie to tak spać ?


anula, jaki robicie remont, tzn. co zmieniacie?

[angy]

Napisane przez katarzynka00

dziś wersja bieda
zblenderowane dupki różnych szynek:surowa, wędzona, gotowana, salami
zblenderowany żółty ser
majonez,ketchup, duuuużo zielonej pietruszki

Zwykle robię z mielonego i warzyw.


duuużo?
a dla mnie to obiad "na odwal sie"

A mega szybki i bez doglądania to karkówka rozbita, zalana zupką cebulową rozpuzczoną w śmietanie i to w naczyniu ,żaroodpornym wstawiamy do piekarnika i mięsko jest wyborne, kruche,miękkie i sos mega dobry

A widzisz, bo ja robię tak, że gotuję mięsko + najlepiej jeszcze wątróbkę, mielę, doprawiam i tym przekładam naleśniki. Tak najlepiej mi smakuje. Plus surówka z kapusty

A ta zupka to jaka? I już nie doprawiasz karkówki?


Czeko wybraliście już jakieś meble do kuchni?

[Karolinak82]

Napisane przez UnholyOne

Ja tu kawę pije zwykła, a Ty latte jakieś...Co to za maniery, tak zmuszać koleżankę do zazdrości...

Ile u Was kosztuje jaskinia?
U nas (ale nie w Wawie, tylko pod) 18 normalny, 10 ulgowy

To wpadaj do mnie...zrobię Ci pyyyszzzną latte

Kilka grot jest u Nas, my chodzimy do naprawdę fajnej i w sumie najtańszej...normalny 12 zł, dzieci free...

Napisane przez magi77

Mój też, to może też wybiorę się z Maćkiem do groty żeby się wyciszył choć na moment

Jak najbardziej...ja byłam w szoku jak ona na Zu działa

Napisane przez Wojtusia

kurcze. Moja Oli ma cały czas powiększone migdalki, jak to pediatra mówi "przerośnięte" i stąd te anginy łapie. To mówisz ze taka grota pomaga? moze sie wybierzemy....

a i pediatra kazała nam dawać codziennie Oliwce tran, kupiłam jej taki owocowy, no i jakoś wypija go.

No i kazała tez dawac na wzmocnienie takie kropelni ziołowe echinacea, ale na nich jest napisane zeby dzieciom ponizej 6 rż lepiej nie dawac ze względu na zawartość alkoholu? i sama nie wiem co robic, dawac jej czy nie

Jeśli się chodzi systematycznie to pomaga, wzmacnia...http://www.solnagrota.com/pl/dzialanie-zdrowotne

Działanie zdrowotne W wyniku wykorzystania naturalnych właściwości soli i urządzeń inhalacyjnych stworzony został mikroklimat charakterystyczny dla wybrzeża morskiego oraz specyficznych warunków panujących w kopalniach soli (Wieliczce i Bochni).
Niezwykła dbałość w rekonstrukcji pozwoliła zachować temperaturę, wilgotność oraz obecność biopierwiastków.
Lecznicze zalety tego mikroklimatu polegają na tworzeniu naturalnych aerozoli. Są one bogate w pierwiastki oraz jony ujemne, które maja pozytywny wpływ na zdrowie i samopoczucie osób przebywających w Grocie.

Powietrze wypełniające Grotę Solną nie zawiera praktycznie w ogóle zanieczyszczeń charakterystycznych dla współczesnego środowiska miejskiego. Jest za to bogate w cenne mikroelementy takie jak:
Jod - który jest jednym z podstawowych pierwiastków niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu, zapewnia prawidłowe funkcjonowanie tarczycy, która zarządza przemianą materii i reguluję wagę, podczas inhalacji powoduje rozrzedzenie śluzu.
Potas - zapobiega chorobom serca, obniża ciśnienie krwi, pomaga w usuwaniu toksyn z organizmu, zapewnia prawidłową gospodarkę wodną organizmu.
Magnez - chroni przed zaburzeniami metabolicznymi: skazą cholesterolową i szczawianową (kamieniami dróg żółciowych i nerkowych), działa antystresowo.
Brom - obniża ciśnienie krwi, uspokaja pracę układu nerwowego, rozszerza oskrzela.
Żelazo - przeciwdziała niedokrwistości, likwiduje ospałość i podnosi odporność na infekcje.
Wapń - zapobiega schorzeniom w układzie kostno-stawowym, wzmacnia odpornośc organizmu, łagodzi podrażnienia i reguluje funkcje układu krwionośnego.
Miedź - likwiduje zaburzenia przemiany materii i sprzyja lepszemu przyswajania żelaza, działa przeciwgrzybiczo.
Mangan - łagodzi toksyczne właściwości wielu szkodliwych związków, z jakimi stykamy się na co dzień.
Cynk - zapobiega chorobom gruczołu krokowego i zaburzeniom wzrostu.
Selen - jest „zmiataczem” wolnych rodników, chroni przed chorobami nowotworowymi neutralizując szkodliwe działanie zawartych w zanieczyszczonym powietrzu: rtęci, ołowiu i kadmu, a także opóźnia proces starzenia się organizmu.
Lit - przeciwdziała sklerozie, chorobom serca, cukrzycy.

Czystość powietrza w Grocie Solnej jest 10-krotnie wyższa niż na zewnątrz. Te właściwości mikroklimatu, tzn. czystość biologiczna i chemiczna, nasycenie pierwiastkami śladowymi i ujemna jonizacja mają dobroczynny wpływ również na organizmy ludzi zdrowych. Przebywanie w takiej atmosferze znacząco:
* redukuje stres,
* pogłębia i zwalnia oddychanie,
* wzmacnia system immunologiczny organizmu,
* podnosi zdolność koncentracji,
* przynosi uczucie świeżości i zadowolenia,
* opóźnia starzenie się skóry,
* wygładza zmarszczki,
* przyspiesza spalanie tłuszczu wydatnie wspomagając walkę z nadwagą.

To właśnie zjonizowane ujemnie powietrze pozwala polepszyć kondycję zdrowotną i działa wspomagająco przy leczeniu wielu dolegliwości.

Wskazania:
- Choroby górnych dróg oddechowych,
- Częste zapalenia migdałków,
- Zatoki,
- Astma oskrzelowa,
- Częste przeziębienia, grypy itp.,
- Przewlekłe zapalenie płuc,
- Pozostałe typowe choroby płuc i oskrzeli,
- Niewydolność krążenia,
- Nadciśnienie,
- Stany pozawałowe,
- Alergie i uczulenia różnego typu,
- Łuszczyca,
- Zapalenie skóry,
- Zaburzenia krążenia uwarunkowane naruszeniem wyższych poziomów regulacji aktywności naczyniowej,
- Zaburzenia ruchów jelita grubego,
- Spadek odporności na stres,
- Nerwice,
- Przemęczenia.

Przeciwwskazania:
- Nadczynność tarczycy,
- Zaawansowane choroby nowotworowe,
- Ostry stan gruźlicy,
- Inne stany ostrych zapaleń.


OSOBY TE POWINNY ZASIĘGNĄĆ OPINII LEKARZA PRZED WEJŚCIEM DO GROTY NA SEANS!

Pierwsze efekty można zauważyć nawet po 4-5 seansach, jednak dla wyraźnej poprawy zdrowia zaleca się systematyczne seanse przez 2-3 tygodnie.
W celach profilaktycznych i relaksacyjnych zaleca się 1 seans w tygodniu.
Wizyty w Grocie Solnej powinny odbywać się co dwa dni.

Proponujemy Państwu seanse trwające 50 minut, które porównywalne są z 1-dniowym pobytem nad morzem. Do Groty wchodzi jednocześnie maksymalnie 10 osób, co stwarza kameralne warunki. Atmosferę w Grocie współtworzą muzyka relaksacyjna oraz koloroterapia. Strój obowiązuje swobodny, sportowy. Na nogi nakładane są ochraniacze. Polecamy także wchodzenie w białych skarpetkach, dzięki czemu możemy dodatkowo masować stopy w drobinach soli z Morza Martwego.

Napisane przez UnholyOne

To teraz pomagać mi prosze
Czy taka torebka nadaje się jeszcze do "chodzenia". Znalazłam w szafie i nie wiem co z nią zrobić
Jest czarna ze złotymi okuciami.

myślę że jest ok

Napisane przez mariolasl

Wstawiam sprawdzone juz zabawki, ktore upolowalam za przesmieszne pieniadze, niekonczaca sie zabawa caly dzien,przynajmniej u nas i najbardziej tuz przed kapiela i snem
FP Incrediblock
FP Laugh & Learn Learning Table

Super zabawki Tą kostkę to z chęcią bym Zu sprawiła, na stoliczek już miejsca nie ma...

Napisane przez katarzynka00

A mega szybki i bez doglądania to karkówka rozbita, zalana zupką cebulową rozpuzczoną w śmietanie i to w naczyniu ,żaroodpornym wstawiamy do piekarnika i mięsko jest wyborne, kruche,miękkie i sos mega dobry

gdzie chodzisz?
mi się kojarzy tylko Galos w Nautilusie, ale tobie tam za daleko hm?

ooo to ja znam przepis, ale z cyckami w sosie cebulowym (z zupy)...pyyyccchhhhaaaaaa kurka muszę zrobić bo dawno nie jadłam...z ryzem najlepsze

Ja chodzę do tej:
http://www.solnagrota.com/pl/home
ale duży u Nas wybór...sporo się ich porobiło...