Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[malgoskagc]

Napisane przez behindblueeyes

Różnie z tym bywa.

Łee.. to ja się nie nadaję niestety

Byłam dziś odebrac dyplom i zahaczyłam o małe wyprzedaże Mam fajną kieckę za 22 zł i 3 pary kolczyków za 9 zeta :d Z C&A

ja sie tez nie nadaje hahah. choc narazie dobrze mi byc jako tzw singielka hehe.
jeeej uwielbiam wyprzedaze. moglabym codziennie chodzic, ale poki co funduszy brak.

Napisane przez Aivilo

Więc stara dobra zasada - nie szukać, a samo przyjdzie - jest bardzo fajna

dokladnie! zgadzam sie! nic na sile! nie ma co chodzic i "szukac"! jak przyjdzie czas...

Napisane przez besio

Kochane napisałam i muszę przyznać, że jestem niemądra, impulsywna itd. Rzecz jasna powód jest prosty tego nie odzywania się, a mianowicie: ostatni rachunek za telefon, który delikatnie mówiąc jest wysoki. Tak więc pusta i niemądra ja, w końcu dowiedziałam się co i jak, a nadzieja powróciła do mnie jak syn marnotrawny.

hahha, rzeczywiscie mogl Cie poinformowac jakos wczesniej. jakims gg czy czyms.

Napisane przez behindblueeyes

a i jeszcze odnośnie pracy..
u mojej kuzynki w biurze architektów możliwe,że będą szukać sekretarki..także ma o mnie pamiętac jakby co
a właśnie dostałam odpowiedź na moje ogłoszenie dot.poszukiwania pracy..pewien pan szuka asystentki..oprócz papierkowej roboty umilanie mu czasu zarobki ponad 5tys. haha praca na Śląsku Aivilo, będe mieć blisko do Ciebie

a to umilanie czasu to w jakiej formie?
ja jestem na maksa wyczulona na takie ogloszenia

Ja leniuchuje na maksa. zaczynam miec wyrzuty, ze jeszcze sie nie ucze, ale w koncu okres rekonwalescencji moze trwac dluzej niz 1 tydzien! blizna sie pieknie goi!
a Ty Aivilo w koncu podchodzisz do egzaminow poprawkowych z prawa? czy jednak poswiecasz sie calkiem nowemu kierunkowi i odpuszczasz?

[asiaczek_]

Napisane przez Aivilo

[/COLOR]asiaczek - a myślałaś o tym, żeby pogadać z tym facetem? Zablefuj, powiedz, że masz dowody jego zdrady i że ma się sam przyznać, albo ty powiesz koleżance o jego wyczynach i wtedy już nie będzie tak różowo... bądź pewna siebie i zachowuj się tak, jakbyś wiedziała na 100%, że koleżanka ci uwierzy. Może się przestraszy i sam przyzna do wszystkiego? Ja bym tak zrobiła.

Też o tym myślałam... Ale mimo wszystko jestem pewna, że on jej o wszystkim powie i przedstawi to w takim świetle, że wybroni się od wszystkiego i to ja wyjdę na najgorszą. On widzi jak ja na niego patrzę, myślę, że nawet może się domyślać, że wiem o jego wybrykach. Wiem też, że stara się ją nastawić przeciwko mnie. A ona tak ślepo mu wierzy... Aż przykro patrzeć... Napisałam jej jeszcze jednego anonima, zawarłam więcej szczegółów, które mogą dać jej bardziej do myślenia. Teraz są na wakacjach, wracają dopiero za tydzień i dopiero wtedy to przeczyta. Jeżeli to nic nie da to będę się starała wymyślić jeszcze inny sposób, żeby udowodnić mu zdradę. Kurczę...chciałabym złapać go za rękę. Bo tak na prawdę ciężko podjąć jakieś poważniejsze kroki. Nie chcę przecież niszczyć jej życia. I gdyby to wszystko okazało się nie prawdą nigdy bym sobie tego nie wybaczyła...

A co do niespodzianki Tż-ta to też uważam, że nie powinnaś aż tak brać tego do siebie. Nikt z nas nie potrafi czytać w myślach. Zrehabilitowałaś się i to najważniejsze. A pomysł na karpatkę super Zazdroszczę, ja jestem ostatnia do pieczenia Jeszcze żadne ciasto mi nie wyszło

Besio jak tych Lionków ciężko rozgryźć... Już ja wiem coś o tym... Jeden mieszka ze mną pod jednym dachem

Behind mnie też rozwalają ogłoszenia tego typu... Najgorsze jest to, że dzwonisz myślisz, że jest ok, a okazuje się chodzi o zupełnie innego rodzaju pracę... Ach

[aro275]

Witam ponownie .No cóż ja nie szukam na siłę już nie, chyba mnie ktoś żle zrozumiał :0wiem że jesteście wspaniałe i w ogóle, a może to faktycznie juz kryzys wieku średniego ?Owszem podobają mi się nawet 18 latki , nie przeczę że cudownie byłoby móc się z taką kochać ale tak prawdziwie z wzajemnością , ale ja już nie wierzę w bezinteresowną miłość , wiadomo liczy się kasa w większości wypadków i głową muru nie przebijesz

Dziękuje za życzenia i pozdrawiam Arek

[Aivilo]

Napisane przez aro275

Witam ponownie .No cóż ja nie szukam na siłę już nie, chyba mnie ktoś żle zrozumiał :0wiem że jesteście wspaniałe i w ogóle, a może to faktycznie juz kryzys wieku średniego ?Owszem podobają mi się nawet 18 latki , nie przeczę że cudownie byłoby móc się z taką kochać ale tak prawdziwie z wzajemnością , ale ja już nie wierzę w bezinteresowną miłość , wiadomo liczy się kasa w większości wypadków i głową muru nie przebijesz

Dziękuje za życzenia i pozdrawiam Arek

Ej, no bez przesady, jest nas tutaj dość sporo dziewcząt około dwudziestki, które mają starszych partnerów, kochaja ich i zdecydowanie nie robią tego dla kasy (ach, żeby oni jeszcze mieli te miliony, jak na filmach ;D ). Nie zniechęcaj się po prostu twój post tak zabrzmiał - że koniecznie szukasz młodszej, bo starsza nie - i podałeś konkretne powody Dlatego tak zrozumiałam, że szukasz na siłę.

Jest bardzo wiele młodych dziewcząt, którym starsi panowie po prostu się podobają, są dla nich pociągający i na pewno masz szansę taką dziewczynę w życiu spotkac

[cheeky_angel]

Dziękuję wszystkim za miłe słowa, które nakręcają mnie do życia! Ta różnica ciągle jednak jest dla mnie przeszkodą. Patrząc na inne pary, które są, że tak powiem dopasowane wiekowo,zastanawiam się, czy takie jest ich przeznaczenie i czy takie będzie moje. Czy w ogóle jest to przeznaczenie? Po części uważam, że poznałam go przez przypadek i przeznaczenie. Tak miało być, szkoda, że nie wiem co dalej... Moja rodzina nie jest tak tolerancyjna, z pewnością nie zaakceptowałaby tego, dlatego chodziły mi też po głowie myśli, by uciec z nim i wyjechać po prostu... Tylko to dość ryzykowne. Zresztą nie mam też pewności, że traktuje mnie poważnie. Pełno jest facetów, którzy czyhają na nastolatki, ponadto mam problemy z zaufaniem,ponieważ kilka razy zostało ono wystawione na próbę. Nigdy nie miałam na POWAŻNIE mężczyzny w swoim życiu, przeraża mnie to i nie wiem czy potrafię sobie wyobrazić go obok mego boku w życiu codziennym. Wiem jedno, że zawsze będą kręcić mnie starsi faceci, którzy mają większe obeznanie w życiu, są doświadczeni,mają pasję i wiedzą, czego chcą w życiu. Współcześni małolaci nic nie wiedzą o życiu..

behindblueeyes: Wiesz, cały czas myślę, czy spróbować. Zawsze chciałam być ryzykantką, ale boję się, że będę żałować.. Najgorsze jest to, że mam miliard obaw! I ciągle pojawiają się nowe,aczkolwiek tęsknię za nim i chciałabym spędzić z nim trochę bezcennego czasu. Życie pisze najpiękniejsze i najciekawsze historie. Chciałabym go miło wspominać, i tak jest póki co,ale jezeli w coś zabrnę, to boję się, że będzie jednym z gorszych wspomnień w moim życiu. Aj... !


Aivilo: Gratuluję Ci szczęśliwego związku! To musiałbyć odważny krok w Twoim życiu. Chciałabym bardzo zrobić taki krok,ale moja rodzina niestety nie jest wyrozumiała, i wiem, że nigdy nie pogodziłaby się z tym faktem. Przecież on jest kilka lat młodszy od mojej mamy. Trochę głupio to brzmi,prawda? Mama dowiedziała się o tym, że mam z nim kontakt. Zrobiła mi awanturę.. Kazała wybierać między mną a nim... Moja mama ma ciężki charakter... Nic nie jest w stanie jej przekonać, że jest inaczej, niż ona myśli. Właśnie dlatego myślałam, żeby wyjechać z nim... Ale jest ryzyko, że jeżeli wyjadę, to stracę rodzinę, i jeżeli mi się z nim nie uda, to nie będę miała do kogo wrócić... Jestem w kropce. Tłumaczę sobie to tak, że to szczeniackie zauroczenie. Może minie? Sama nie wiem.. Ciężka jest ta sytuacja dla mnie. Mam nadzieję, że się ustabilizuję i nic na tym nie stracę.


Serpentine: Zależy jak na to patrzeć. W takim wieku to mógłby mieć córkę... Zresztą pisałam już, że jest dosłownie kilka lat młodszy od mamy i ona twierdzi, że z takim facetem nie powinnam mieć wspólnych tematów,m bo niby jakie? Tak się składa, że jak się spotykaliśmy to ciężko było nam się rozstać, bo tyle mieliśmy sobie do powiedzenia.

Zapomniałam jeszcze dodać, że mama powiedziała, że jeżeli sobie go nei odpuszczę, to nie pozwoli mi pójść na studia Więc musiałam zadzwonić i napisać mu, że niestety to koniec. Powiedział, że rozumie, że mama nie może tego zaakceptować..

[Aivilo]

Napisane przez malgoskagc

a Ty Aivilo w koncu podchodzisz do egzaminow poprawkowych z prawa? czy jednak poswiecasz sie calkiem nowemu kierunkowi i odpuszczasz?

Podchodzę do poprawków z wybranych przedmiotów, tych, które chcę zdać dla własnej satysfakcji Natomiast do całości nie, zwyczajnie nie mam juz do tego serca i głowy, żal mi czasu na to

A w ogóle dostałam dzisiaj pracę. Jako telemarketerka w ING, ale na bardzo korzystnych warunkach, na dodatek prawdopodobnie od razu po okresie próbnym wskoczę na kierownictwo biurem telemarketingowym - szukają osoby na to stanowisko, a ja mam doświadczenie, bo już kierowałam takim biurem. A poza tym jestem osobą z polecenia, więc na szczęście trochę inaczej na mnie patrzą więc muszą mnie sprawdzić przez najbliższy miesiac lub dwa i jeśli dowiodę, że jestem sumienna, odpowiedzialna i znam się na rzeczy to dostanę to stanowisko Trzymajcie kciuki za mnie, jutro jadę podpisywać umowę

---------- Dopisano o 00:52 ---------- Poprzedni post napisano o 00:51 ----------

cheeky_angel, nie mam juz sił ci dzisiaj odpowiadać, bo to będzie długa odpowiedź, jutro to nadrobię mam dla ciebie jeszcze wiele ciepłych słów

[cheeky_angel]

cheeky_angel, nie mam juz sił ci dzisiaj odpowiadać, bo to będzie długa odpowiedź, jutro to nadrobię mam dla ciebie jeszcze wiele ciepłych słów


rozumiem, czekam z niecierpliwością i dobranoc!! )))))))))

[behindblueeyes]

Ja tylko na moment. Korzystam z okazji kiedy K. bierze prysznic Obejrzeliśmy Przesyłkę ekspresową..jeja..dawno się tak nie usmiałam Zaraz bierzemy się za jakaś komedię romantyczną

[MorireAmore]

Dzień dobry Kobietki

Sugarr Widzę Ciebie co słychać Słońce kochane ?

Behind Zazdroszczę takie kompana do filmów , ja jakoś trafiam na facetów , którzy na napisach uwaga początkowych już śpią
01 a Pan K się trzyma hoho

[mag_a]

Melduję się na krótką chwilę, żeby Was wirtualnie uściskać i uprzedzić, że do poniedziałku włącznie 'znikam' - mam urwanie głowy, startujemy w przetargu i kwitnę od wczoraj w specyfikacjach technicznych, KRS-ach, ZUS-ach, itp
Wczoraj tłumaczyłam do 3 i dzisiaj wcale nie zanosi się, żebym skończyła wcześniej, jeżeli chcę wyrobić się w terminie

Postaram się zerkać, co tu wyprawiacie, więc piszcie dużo, żebym miała przy czym się relaksować

Buziaki

p.s. Witam nowe osoby na wątku
p.p.s. nataluska, proszę zwiększyć częstotliwość wpisów, bo pupa będzie bita
tradycyjnie już morire

a! Aivilo (patrz, nie mogę oderwać się od wizz) - głowa do góry, nie byłaś potworem, bo nie wiedziałaś, że TŻ wymyślił taką skomplikowaną operację 'obiad' połączoną z manewrami na rowerze w burzy Gdybyś wiedziała, to osobiście sprałabym pupsko za głupotę

Naprawdę już uciekam, buźka

[MorireAmore]

Maguś Jestesmy przy Tobie myślami i zerkaj zerkaj , ja tu nakrecam chat , ale nikogo ni ma

Natalli no właśnie , na chwilę się pokazała kobita i już zniknęła

Buziakii

[besio]

Ja jestem, ale tylko ciałem, bo duchem to gdzieś nad morzem

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Co do Lionka to nie mieliśmy do siebie nr. gg itd. Bo ja raczej mało komputerowa jestem, jeśli chodzi o czas spędzany przy kompie.

[morenica]

Hej Dziewczynki
Ale u mnie upał jak cholera. Nienawidzę takiej pogody. źle się czuję. I pewnie do wieczora nie ruszam się z domu. Jeszcze zostawiłam wczoraj notatki u Tż w samochodzie i nie mam się z czego uczyć. A tak w ogóle to mnie wkurza i jestem na Niego zła. jak cholera. Bo jak ja się nie odpowiadam na Jego smsy to za 15 minut jest kolejny, że coś się dzieje czy wszystko ok. A jak On się nie odzywa czasem cały dzień to jest wszystko ok. Przed wczoraj też tak było, ale to pojechał do kolegi za miasto, mówił mi o tym wieczorem więc aż tak się nie wkurzałam, tym bardziej, że zadzwonił potem. Ale dzisiaj to już przegiął. Czekałam od rana na notatki a tu nic cisza...Bez komentarza...!

Dzisiaj jak wracałam z miasta spotkałam tego kolegę co kiedyś coś do mnie miał i nadal ma :P tak śmiesznie bo zawsze jak do mnie dzwoni to jestem gdzieś na mieście i nie słyszę jak dzwoni. zanim jeszcze znajdę komórkę w torbie to już przestaje dzwonić :P i tak się mijamy. I dzisiaj mnie podwiózł do domciu Ale zupełnie nie mój typ faceta, w żadną stronę Tak się czasem zastanawiam, że zrobiłam się ostatnio strasznie wybredna jeśli chodzi o facetów

Behind to trzymam kciuki za pracę, żeby się udało
aivilo też trzymam kciuki za pracę
Meguś trzymaj się Kochana duchem jesteśmy z Tobą

[behindblueeyes]

U mnie też dziś duchota..a deszczu nie widać.
Zrobiłam pranie, śmieci wyniesione..jeszcze czeka mnie przygotowanie obiadku na jutro,bo rodzice wracają znad morza

Napisane przez MorireAmore

Behind Zazdroszczę takie kompana do filmów , ja jakoś trafiam na facetów , którzy na napisach uwaga początkowych już śpią
01 a Pan K się trzyma hoho

Drugi film skończyliśmy oglądać o 3 A poszliśmy spać o 6 Tak to jest jak mamy możliwość pospać razem raz na ruski rok K. jaki załamany,że ja z okresem,haha
Dziś śniadanko po 15 także ogólnie pozytywnie

maga - powodzenia w przetargu i owocnej pracy We wtorek masz się tu ładnie stawić

Aivilo - gratuluję pracy! Ja jutro wysylam papiery do Wwy,może się uda akurat

morenica - nie wybredna..tylko trzeba mieć swoje 'wymagani',a co!

cheeky_angel - szkoda,że Twoja mama postawiła Cię w takiej sytuacji ...a próbowalas z nią rozmawiać, tak na spokojnie?

Suger, nataluska, foremka, gdzie się podziewacie?

malgosiu - dochodzisz do siebie po operacji? Eksio ciąglę taki upierdliwy?

Jutro pożegnalne spotkanie kumpla,który wybywa do Holandii. Mam nadzieję,że po 1 piwie nie wpadnę pod stół,bo nadal ciągnę dietę..nie mogę pić w trakcie,ale co tam, jest okazja Wczoraj popijaliśmy martini, bomba kaloryczna

[nataluska175]

Jestem, jestem Perły moje!

Kurde, no M mnie pochłania w calosci.. Codziennie, odkad nie ma rodzicow to widze sie z Nim po 7 h i nawet nie mam czasu na wizazowanie. Cudnie tak razem bawic sie w dom co prawda,dzieci brakuje ale ja robie za kobiete,a czasem za dziecko...
Jutro wyjezdzam na wies, tam gdzie sa moi rodzice.. Takze z M nie bede sie widziec 5 dni... Dzis przyleciala jego mama, chce zeby z nia spedzil troche czasu,a ja tu sama siedziec nie chce. Co prawda przyjezdzalby codziennie,ale mnie nie zadawalaja 2 h

Behind, to masz Tz sportowca kochana, ja jestem na pseudo-dukanie, bo jem normalnie, tzn. nie jem ziemniakow, makaronu, chleba,ale wlansie przed chwila zjadlam troche powidla sliwkowego z waflami ryzowymi, bo mnie na slodkie wzielo. A sproboj paluszkow krabowych! Sa przepyszne, jem je tonami
Fajnie jest miec kompana do filmow.. M na szczescie do takich nalezy, codziennie cos ogladamy. Jako filmomanka, nie odpuszczam A co do tych ogloszen, to zalosne sa... pffff.

Mag, chcesz mi wlac,a sama tu rzadko ostatnio zagladasz! Takze czekam na jakiegos dluuuuugiego posta, bo mam ochote Cie poczytac, wiec streszczaj pupke i opisywac mi tu co Cie ostatnio rozbawilo i co Młody znowu wymyslil
PS. Kochana, w tym linku co na pv mi wyslalas sa nadal te cholerne gwiazdki

Aivilo, strasznie slodki Twoj Tz. Nie odgrzewal, tylko od nowa ugotowal.. no przeslodko Co do slodkosci, to M tez niezle sobie radzi.. Jak przyjechal do mnie wtedy w niedziele na rowerze, to przywiozl mi zebrane po drodze jazynki, w poniedzialek zrobil śniadanie-takia a'la francuskie. No narzekac nie moge^^

Morire, Kocico Ty, nie odpowiedzialas mi! Nie jestes ze swoim? Tzn wolna i frywolna teraz jestes?

Małgoś, czyli juz ze zdrowkiem lepiej? Ale masz utrapienie z tym eksem!
Łeee, nienawidze kotow...

Morenica, J sie martwi, wiec nie robimy z siebie nerwuska, tylko ladnie sie usmiechamy Oj a jak ja kocham latoo! Dzis sie spalilam jak skawra, bo pobawilam sie w kure domowa, pralam na zewnatrz recznie, pozniej czytalam gazete i tak zlecialo 4 g na sloncu.. i mam seksi czerwona opalenizne

Foremka, meldowac sie!

Besio, a ten Pan z Twoich studiow.. jak Go poznalas?
No prosze.. angazujaca sie Besio-nie pasuje mi to do Ciebie, aczkolwiek to dobrze

Serpetine,jak sie M sprawuje? juz nie ma ochoty na odpoczynek od swojej ukochanej?

Cheeky angel, rozumiem Cie, bo moi rodzice tez nie akceptuja M, a w chwili obecnej mysla,ze moj kontakt z M urwal sie 3 miesiace temu.. Dlugo sie znacie? Pomysl z ucieczka niezbyt trafiony-mozesz tego pozniej zalowac, a tym bardziej jesli Twoja glowa jest wypelniona tyloma watpliwosciami.

asiaczek,a nie chcialabys po prostu powiedziec przyjaciolce prawde? Boisz sie,ze sie od Ciebie odwroci, tak?

[Aivilo]

aaa i odeszła mi wena na odpisywanie... Za to od października będę studiować z cheeky_angel na jednej uczelni, więc może jak pozna mnie i mojego starszego Misia, to zobaczy na własne oczy, jak szczęśliwa może być para z dużą różnicą wieku. I może wtedy coś pojdzie do przodu - trzeba wierzyc, że będzie dobrze!

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez nataluska175

Aivilo, strasznie slodki Twoj Tz. Nie odgrzewal, tylko od nowa ugotowal.. no przeslodko Co do slodkosci, to M tez niezle sobie radzi.. Jak przyjechal do mnie wtedy w niedziele na rowerze, to przywiozl mi zebrane po drodze jazynki, w poniedzialek zrobil śniadanie-takia a'la francuskie. No narzekac nie moge^^

No robił od nowa, ale najlepsze jest to, że i tak w końcu zjadłam to odgrzewane, jeszcze jeden dzień później
Mój jest niesłodyczowy, ale planuję na jutro wieczór zrobic mu taki deserek z budyniu, galaretki i owocków w wysokiej szklance, któraś z was kiedyś mi to poleciła i sprawdziło się, a minęło od tego czasu kilka miesięcy, więc chyba mogę ponownie mu to przygotować

[behindblueeyes]

Napisane przez nataluska175

Kurde, no M mnie pochłania w calosci.. Codziennie, odkad nie ma rodzicow to widze sie z Nim po 7 h i nawet nie mam czasu na wizazowanie. Cudnie tak razem bawic sie w dom co prawda,dzieci brakuje ale ja robie za kobiete,a czasem za dziecko...
Jutro wyjezdzam na wies, tam gdzie sa moi rodzice.. Takze z M nie bede sie widziec 5 dni... Dzis przyleciala jego mama, chce zeby z nia spedzil troche czasu,a ja tu sama siedziec nie chce. Co prawda przyjezdzalby codziennie,ale mnie nie zadawalaja 2 h

Cieszę się,że to wszystko tak ładnie się rozwija. Najwaźniejsze,że jestes szczęśliwa i że czujesz się przy nim dobrze! A wiadomo już coś konkretnego z tym rozwodem?

Napisane przez nataluska175

Behind, to masz Tz sportowca

Czasami ten fakt doprowadza mni do

Napisane przez nataluska175

kochana, ja jestem na pseudo-dukanie, bo jem normalnie, tzn. nie jem ziemniakow, makaronu, chleba,ale wlansie przed chwila zjadlam troche powidla sliwkowego z waflami ryzowymi, bo mnie na slodkie wzielo. A sproboj paluszkow krabowych! Sa przepyszne, jem je tonami

Też je bardzo lubię Często robię z nimi sałatkę.

Napisane przez nataluska175

Fajnie jest miec kompana do filmow.. M na szczescie do takich nalezy, codziennie cos ogladamy. Jako filmomanka, nie odpuszczam

My ostatnio bardzo dużo oglądamy.Wolę w domku przy dobrym winku niż w kinie, gdzie zwykle marznę bo klima za mocno działa

Napisane przez Aivilo

No robił od nowa, ale najlepsze jest to, że i tak w końcu zjadłam to odgrzewane, jeszcze jeden dzień później
Mój jest niesłodyczowy, ale planuję na jutro wieczór zrobic mu taki deserek z budyniu, galaretki i owocków w wysokiej szklance, któraś z was kiedyś mi to poleciła i sprawdziło się, a minęło od tego czasu kilka miesięcy, więc chyba mogę ponownie mu to przygotować

Czasami odgrzewane jest lepsze niż świezutkie Sama bym chętnie wpadła na taki deserek

[asiaczek_]

Napisane przez nataluska175

asiaczek,a nie chcialabys po prostu powiedziec przyjaciolce prawde? Boisz sie,ze sie od Ciebie odwroci, tak?

Nie tyle się boję, co jestem tego pewna Tyle razy próbowałam jej delikatnie dać do zrozumienia, że ten facet to dupek, ale tylko nasza przyjaźń na tym ucierpiała. No a teraz niestety nie mogę jej już nazwać swoją przyjaciółką, bo strasznie się oddaliła... Zresztą on przy niej nawet nie kryje się z głupimi tekstami do innych dziewczyn I nawet tego nie widzi... Kiedy napisałam jej pierwszego anonima, opowiadając mi o tym powiedziała że miała ze swoim Tż ubaw po pachy... Żałosne to jest, ale myślę, że jest tak zaślepiona, że dopóki sama czegoś nie zauważy, nikt jej nie przekona

[cheeky_angel]

Napisane przez nataluska175

Jestem, jestem Perły moje!

Cheeky angel, rozumiem Cie, bo moi rodzice tez nie akceptuja M, a w chwili obecnej mysla,ze moj kontakt z M urwal sie 3 miesiace temu.. Dlugo sie znacie? Pomysl z ucieczka niezbyt trafiony-mozesz tego pozniej zalowac, a tym bardziej jesli Twoja glowa jest wypelniona tyloma watpliwosciami.

Wiecie co zrobiłam? Zadzwoniłam przed chwilą do niego! Zrobiłam to dlatego, że czytałam te posty i wiem, ze nie jestem sama w takiej sytuacji. Czuję się teraz tak lekko.. Poprawiłam sobie humor tym, że usłyszałam jego nietypowy, lekko zachrypnięty głos... Opowiedz mi proszę, jak spotykasz się z M? Ja musiałam czekać, aż wszyscy zasną i wymykać się z domu, co kosztowało mnie sporo nerwów.. ale taka adrenalina ma też i swoje plusy. Teraz nie mogłabym tak robić, bo mama ciągle czuwa i obserwuje co robię. Sprawa ogólnie ucichła. Nie ma już jego tematu,ale coś mnie natchnęło dzisiaj i po prostu zadzwoniłam..

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Napisane przez behindblueeyes

cheeky_angel - szkoda,że Twoja mama postawiła Cię w takiej sytuacji ...a próbowalas z nią rozmawiać, tak na spokojnie?

Próbowałam. Ale moja mama jest bardzo nerwowa, ciężko jej przegadać. Strasznie się o mnie martwi. Wiem, że chce dla mnie jak najlepiej. Sama martwiłabym się o córkę na jej miejscu, zwłaszcza, że ma tylko jedną córkę. Nie chciałabym jej zawieść, a wiem, że inny scenariusz dla mnie przewidziała. Ale jeżeli zdecyduję się na ten związek, to kiedyś będzie musiała to zaakceptować... Wiem, ze będzie to trudne dla nas obu. Ale nie wiem co dalej będzie, naprawdę nie wiem.

[Aivilo]

Napisane przez cheeky_angel

Wiecie co zrobiłam? Zadzwoniłam przed chwilą do niego! Zrobiłam to dlatego, że czytałam te posty i wiem, ze nie jestem sama w takiej sytuacji. Czuję się teraz tak lekko.. Poprawiłam sobie humor tym, że usłyszałam jego nietypowy, lekko zachrypnięty głos... Opowiedz mi proszę, jak spotykasz się z M? Ja musiałam czekać, aż wszyscy zasną i wymykać się z domu, co kosztowało mnie sporo nerwów.. ale taka adrenalina ma też i swoje plusy. Teraz nie mogłabym tak robić, bo mama ciągle czuwa i obserwuje co robię. Sprawa ogólnie ucichła. Nie ma już jego tematu,ale coś mnie natchnęło dzisiaj i po prostu zadzwoniłam..

Wiesz, teraz mama cię pilnuje, ale jak pójdziesz na studia... nie sądzisz, że to mogą być nowe możliwości? Będziesz mieszkać w innym mieście, mama nie będzie miała możliwości kontrolowania cię...

Pomyśl o tym, naprawdę. Ja wiem,że takie oszukiwanie rodziców nie jest zbyt chwalebne, ale czasem nie ma innego wyjścia. Czasem rodzice są dość konserwatywni, trudno im pozbyć się stereotypów... nic na to nie poradzimy, ale czy to powód, żeby bronić sobie dostępu do szczęścia?

Naprawdę mam nadzieję spotkać cię na żywo

[cheeky_angel]

Napisane przez Aivilo

aaa i odeszła mi wena na odpisywanie... Za to od października będę studiować z cheeky_angel na jednej uczelni, więc może jak pozna mnie i mojego starszego Misia, to zobaczy na własne oczy, jak szczęśliwa może być para z dużą różnicą wieku. I może wtedy coś pojdzie do przodu - trzeba wierzyc, że będzie dobrze!

Bardzo chciałabym Was poznać. Już Cię lubię i Twojego brata, o którym tak DUŻO słyszałam oraz Twojego starszego faceta. :P Masz rację, trzeba wierzyć, że będzie dobrze, aczkolwiek ja trzymam się trochę na dystans, bo nie chciałabym się kiedyś rozczarować. Co ma być, to i tak będzie. Fajnie, że jesteś szcześliwa. Może kiedyś i Ty poznasz moje szczęście. Cieszę się, że na UP będą studiować tak fajne osoby jak my!!! Wprost nie mogę się doczekać października!

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez Aivilo

Wiesz, teraz mama cię pilnuje, ale jak pójdziesz na studia... nie sądzisz, że to mogą być nowe możliwości? Będziesz mieszkać w innym mieście, mama nie będzie miała możliwości kontrolowania cię...

Pomyśl o tym, naprawdę. Ja wiem,że takie oszukiwanie rodziców nie jest zbyt chwalebne, ale czasem nie ma innego wyjścia. Czasem rodzice są dość konserwatywni, trudno im pozbyć się stereotypów... nic na to nie poradzimy, ale czy to powód, żeby bronić sobie dostępu do szczęścia?

Naprawdę mam nadzieję spotkać cię na żywo

A wiesz, że on z Krakowa jest? Prowadzi w Krakowie firmę. Ale teraz będzie się budował w mojej sąsiedniej miejscowości. Myślałam o tym, że jak pójdę do Krakowa na studia, to wtedy będę miała większe możliwości i na pewno wtedy odważę się na większą znajomość z nim. Póki co pozostaje mi przeczekać i pokazać rodzinie, że zakończyłam tą znajomość. Wiem, że to nie fair w stosunku do nich, ale nic na to nie poradzę, ze taki pociąg czuję do tego człowieka. Szczerze mówiąc, to lubię takie hmm, nazwijmy to "nielegalne" rzeczy. Chociaż to przyprawia mnie o dodatkowy stres.

[asiaczek_]

cheeky_angel Twoja sytuacja z mamą nie jest łatwa, ale ja też myślę, że powinnaś swoje szczęście stawiać ponad wszystko. Walcz o nie,a z czasem wszystko się jakoś ułoży. Jesteś dorosła, masz prawo decydować o sobie. Powodzonka A tutaj zawsze dostaniesz wsparcie i ciepłe słowo- od tego jesteśmy

[cheeky_angel]

Napisane przez asiaczek_

cheeky_angel Twoja sytuacja z mamą nie jest łatwa, ale ja też myślę, że powinnaś swoje szczęście stawiać ponad wszystko. Walcz o nie,a z czasem wszystko się jakoś ułoży. Jesteś dorosła, masz prawo decydować o sobie. Powodzonka A tutaj zawsze dostaniesz wsparcie i ciepłe słowo- od tego jesteśmy

Dziękuję bardzo za miłe słowa! Naprawdę po przeczytaniu kilku postów, zrobiło mi się lżej. W końcu wiek to nie wszystko, prawda ? A swoje życie powinnam układać tak, jak ja tego chcę. Muszę myśleć przyszłościowo, bo jeżeli sama się tym nie zajmę i nie zawalczę, to nic nie będę miała. Chociaż już mam kilka cudownych wspomnień, których nikt mi nie zabierze. Chciałabym mieć jeszcze więcej... Najgorsze jest to, że nigdy nie wierzyłam, że taki mężczyna może zainteresować się właśnie mną... Przecież jest tyle kobiet.... I najgorsze jest to, że facet, z którym spotykała się moja kuzynka-wykorzystał ją... Był starszy od niej o 13 lat, ona go kochała, a on zrobił sobie z tej znajomości chwilowy romans. Mam nadzieję, że rozumiecie to, że też tak myślę czasami... Dlatego mam ogromny mętlik w głowie.

[MorireAmore]

Natalii nie jestem już od dawna . przewinęło się paru Gamoni , ale żaden aż tak mi w głowie nie zawrócił . . . Cieszę się przeogromnie że z M tak się układa . . . że spędzacie razem czas

Dziewczyny , ale odezwał się dziś Pan , dzięki któremu tu się pojawiłam , dzięki niemu Was poznałam
. . . Jak gdyby nigdy nic , chce się spotkać
Nalegał na dziś , a ja twardo niee , on jutro , aa ja "mam plany" hehe
W końcu stwierdziłam , że może w sobotę .

Piszę do niego , że przecież on ma dziewczynę , paradoks swoją ex aa on , że niee są razem . . . mhm Stary cwany lis !!
Boje się tego spotkania , swoich myśli i uczuć . ah

[Serpentine]

Napisane przez nataluska175

Serpetine,jak sie M sprawuje? juz nie ma ochoty na odpoczynek od swojej ukochanej?

Haha Teraz spędzał by czas tylko ze mną, a korzystamy, bo nawet weekendy ma wolne (Mała jest na koloniach). Dziś osobno, bo ja chora, muszę się wygrzać, a On ma czas wreszcie by sobie pograć.
Ogólnie sprawa z rozwodem się klaruje, więc jestem spokojniejsza.

Nataluś mmm tak fajnie Wam teraz. Fajnie pobawić się w dom Ja bym z chęcią opanowała mieszkanie M., sprzątanie, gotowanie dla Niego

Jejkuu ale mam ochotę na grzane piwo, ale nie chce mi się już wychodzić do sklepu po sok... Chyba z cukrem zrobie

cheeky_angel współczuje przejść z mamą... Ja tak się cieszę, że z moimi rodzicami gładko poszło Polubili go W sumie nikt nie wie ile mój M. ma lat, mój brat o to ostatnio wprost zapytał, ale się wymigałam M. młodo wygląda. Dużym ułatwieniem jest to, że mieszkam osobno, sama się utrzymuję. Rodzice choćby chcieli - nie są w stanie na mnie wpłynąć...

Behind przestań z tym odchudzaniem, bo znikniesz Nam! Słodko z K

[cheeky_angel]

Napisane przez Serpentine

cheeky_angel współczuje przejść z mamą... Ja tak się cieszę, że z moimi rodzicami gładko poszło Polubili go W sumie nikt nie wie ile mój M. ma lat, mój brat o to ostatnio wprost zapytał, ale się wymigałam M. młodo wygląda. Dużym ułatwieniem jest to, że mieszkam osobno, sama się utrzymuję. Rodzice choćby chcieli - nie są w stanie na mnie wpłynąć...

Ahhh, niemiłosiernie zazdroszczę! Nie marzę o niczym innym, jak o tym by się wreszcie uniezależnic od rodziców. Wtedy na pewno nie mieliby wpływu na to, z kim się spotykam. A póki co, to nie mam lekko. Mogę się dowiedzieć, jaka różnica wieku Was różni ?

[Serpentine]

Napisane przez cheeky_angel

Ahhh, niemiłosiernie zazdroszczę! Nie marzę o niczym innym, jak o tym by się wreszcie uniezależnic od rodziców. Wtedy na pewno nie mieliby wpływu na to, z kim się spotykam. A póki co, to nie mam lekko. Mogę się dowiedzieć, jaka różnica wieku Was różni ?

15 lat, ja 22, On 37. I ma 10 letnią córeczke. Ale moi rodzice nic o nim nie wiedzą... Boję się jak zareagują gdy dowiedzą się o jego przeszłości.
Wszystko przed Tobą!

[cheeky_angel]

Napisane przez Serpentine

15 lat, ja 22, On 37. I ma 10 letnią córeczke. Ale moi rodzice nic o nim nie wiedzą... Boję się jak zareagują gdy dowiedzą się o jego przeszłości.
Wszystko przed Tobą!

U mnie różnica trochę większa. I córka dwa lata starsza. Póki co, chyba to i lepiej, ze nie wiedza. Najpierw niech go poznają. U mnie jest odwrotnie. Pech chciał, że moja mama dużo dowiedziała się na jego temat i to ją zniechęciło. Myślała, że rózne informacje/pewnie większość wyssanych z palca/ zniechęcą również mnie. A prawda jest taka, że im bardziej mnie zniechęcała, tym miałam większą ochotę by z nim być. Chyba zaczekam do października... będę studiować, to oddalę się trochę od domu, i będę miała większe możliwości w stosunku do niego.

[Serpentine]

Napisane przez cheeky_angel

U mnie różnica trochę większa. I córka dwa lata starsza. Póki co, chyba to i lepiej, ze nie wiedza. Najpierw niech go poznają. U mnie jest odwrotnie. Pech chciał, że moja mama dużo dowiedziała się na jego temat i to ją zniechęciło. Myślała, że rózne informacje/pewnie większość wyssanych z palca/ zniechęcą również mnie. A prawda jest taka, że im bardziej mnie zniechęcała, tym miałam większą ochotę by z nim być. Chyba zaczekam do października... będę studiować, to oddalę się trochę od domu, i będę miała większe możliwości w stosunku do niego.

Ale niewiele większa Też tak myślę, niech go najpierw poznają, jaki jest, a nie oceniają stereotypami. Na szczęście mam taką możliwość, bo moi rodzice nie mają jak się o Nim czegokolwiek dowiedzieć.
Zaczniesz studia, będziesz miała możliwość częściej się z Nim spotykać, poznać Go, sama ocenisz, czy jest wart walki o akceptacje mamy.
Będziesz studiowała w Krakowie... Ale mieszkając w domu czy przeprowadzasz się? Dziennie czy zaocznie?

[behindblueeyes]

Napisane przez asiaczek_

Nie tyle się boję, co jestem tego pewna Tyle razy próbowałam jej delikatnie dać do zrozumienia, że ten facet to dupek, ale tylko nasza przyjaźń na tym ucierpiała. No a teraz niestety nie mogę jej już nazwać swoją przyjaciółką, bo strasznie się oddaliła... Zresztą on przy niej nawet nie kryje się z głupimi tekstami do innych dziewczyn I nawet tego nie widzi... Kiedy napisałam jej pierwszego anonima, opowiadając mi o tym powiedziała że miała ze swoim Tż ubaw po pachy... Żałosne to jest, ale myślę, że jest tak zaślepiona, że dopóki sama czegoś nie zauważy, nikt jej nie przekona

Pewnie tak będzie..póki sama się nie zorientuje to będzie w tym wszystkim tkwic Naprawdę szkoda..

Napisane przez MorireAmore

Piszę do niego , że przecież on ma dziewczynę , paradoks swoją ex aa on , że niee są razem . . . mhm Stary cwany lis !!
Boje się tego spotkania , swoich myśli i uczuć . ah

uuu robi się gorąco Coś czuję,że w niedzielę będzie tu mnóstwo interesujących newsów

Napisane przez Serpentine

Behind przestań z tym odchudzaniem, bo znikniesz Nam! Słodko z K

Jeszcze tylko tydzień Jutro się napiję to przybędzie kalorii,hihi

Napisane przez Serpentine

Haha Teraz spędzał by czas tylko ze mną, a korzystamy, bo nawet weekendy ma wolne (Mała jest na koloniach). Dziś osobno, bo ja chora, muszę się wygrzać, a On ma czas wreszcie by sobie pograć.
Ogólnie sprawa z rozwodem się klaruje, więc jestem spokojniejsza.

To świetnie. Najważniejsze żeby doprowadził ten rozwód do końca.

cheeky_angel - jak nie spróbujesz możesz potem żałować i myśleć co by było gdyby..

Która jeszcze ma FB? Przyznawać się