USA początki emigracji - uwagi, porady gdzie jak i co znaleźć, o czym pamiętać

[Linusiaczek]

Witam wszystkie Wizażanki, szczególnie te, które z jakiegokolwiek powodu znajdują się na emigracji

Mam szczerą nadzieję, że takiego wątku jeszcze nie było i że się nie powtarzam- ale przeszukałam forum dość wnikliwie i nic podobnego tu jeszcze nie znalazłam. Był wątek o kosmetykach i codziennym życiu, ale to nie do końca wątek, który chciałabym tu rozwinąć...

Chodzi mi o to jak to było, kiedy dopiero wyjechałyście, czego nie wiedziałyście a co na pewno pomogło by Wam, gdybyście o tym wiedziały wcześniej, na co należy zwrócić uwagę, jakieś interesujące odkrycia, strony internetowe warte polecenia, sklepy, które są mało znane (no mogą być i te bardziej znane), a warte odwiedzenia, gdzie szukać pomocy np w znalezieniu pracy, jakich błędów nie popełniać itd. Wiem, że wątek wydaje się obszerny, dlatego podaję przykłady rzeczy, które mi chodzi.
Na przykład dzięki uprzejmości jednej z koleżanek dopiero odkryłam TJMaxx. Można kupić mnóstwo rzeczy, nawet do domu za połowę ceny. Poza tym przeglądając jedno z podforów na wizaż.pl przeczytałam o stronie Makeupalley i jestem zachwycona - do tej pory byłam trochę jak dziecko we mgle z kosmetykami tu. Także niedawno odkryłam ile systemów stypendialnych istnieje w USA i że mogłabym tu studiować i nie płacić za studia. Również zszokowało mnie to, że nawet wielkie i ogromne domy handlowe jak Dillard's mają wielkie wyprzedaże w okolicach Nowego Roku i można kupić niektóre ciuchy nawet do 75% taniej. Myślę że takie informacje posłużą każdej nowej emigrantce, dziewczynom które studiują w Stanach, odwiedzają bądź zwiedzają a nawet i tym, które mieszkają tu od dawna a po prostu nie odkryły pewnych rzeczy. Możemy dla przykładu zacząc od waszych ulubionych sklepów, stron internetowych i miejsc (kafejki, restauracje itd o zasięgu ogólnokrajowym), może poleceniu jakiś stron gdzie można kupić np polskie książki itd.

W Stanach mieszkam dopiero od roku i większość z tego roku próbowałam przezwyciężyć szok kulturowy, a teraz postanowiłam chwytać możliwości i cieszyć się rzeczami, które być może w Polsce nie byłyby dostępne ( a tęsknić za domem i tak będę, więc tego nie zmienię).

Pozdrawiam i przepraszam za tak długiego posta

[kotek180]

Ja trochę nie z tej bajki, bo na emigracji jestem, ale jednak w Europie Ale marzy mi się wyjazd do USA, możliwość poznania tamtejszej kultury, zwiedzenia kilku miast...Albo choć jednego Więc będę zaglądać na ten wątek, choć żadnej cennej uwagi dodać nie mogę

[hevana]

Mam trochę głupie pytanie, studiujesz w stanach w polskich uczelniach czy amerykańskich?

[schoolcraft]

Linusiaczek, fajny watek Ciekawa jestem czy sie rozwinie...

W jakim stanie mieszkasz? Bo tak latwiej jest "podpowiadac"

Co do studiow, to nie wiedzialam, ze jest mozliwosc by studiowac za darmo. Wiem, ze sa tak zwane scholarships i inne dofinansowania, ale z tego co sie orientuje, to zbyt wiele to nie pokrywa.
Mozesz mi powiedziec gdzie mam szukac tych darmowych studiow? Bo juz 5 lat jestem w Stanach i pierwszy raz slysze o tym, ze moglabym studiowac za darmo. Ale jesli rzeczywiscie taka mozliwosc jest, to jestem ciekawa jak to wszystko zrealizowac? Bo juz tyle kasy wywalilismy na moje studia, a tu sie okazuje, ze bez sensu

[Linusiaczek]

Napisane przez kotek180

Ja trochę nie z tej bajki, bo na emigracji jestem, ale jednak w Europie Ale marzy mi się wyjazd do USA, możliwość poznania tamtejszej kultury, zwiedzenia kilku miast...Albo choć jednego Więc będę zaglądać na ten wątek, choć żadnej cennej uwagi dodać nie mogę

No ja mam szczerą nadzieję, że ten wątek pomoże też tym, którzy są jeszcze przed wyjazdem do USA

Napisane przez hevana

Mam trochę głupie pytanie, studiujesz w stanach w polskich uczelniach czy amerykańskich?

Eee... znaczy nie do końca wiedziałam, że istnieją tu polskie uczelnie, to chyba znaczy, że studiuję na amerykańskiej?

Napisane przez schoolcraft

Linusiaczek, fajny watek Ciekawa jestem czy sie rozwinie...

W jakim stanie mieszkasz? Bo tak latwiej jest "podpowiadac"

Co do studiow, to nie wiedzialam, ze jest mozliwosc by studiowac za darmo. Wiem, ze sa tak zwane scholarships i inne dofinansowania, ale z tego co sie orientuje, to zbyt wiele to nie pokrywa.
Mozesz mi powiedziec gdzie mam szukac tych darmowych studiow? Bo juz 5 lat jestem w Stanach i pierwszy raz slysze o tym, ze moglabym studiowac za darmo. Ale jesli rzeczywiscie taka mozliwosc jest, to jestem ciekawa jak to wszystko zrealizowac? Bo juz tyle kasy wywalilismy na moje studia, a tu sie okazuje, ze bez sensu

Ze mną to jest trochę długa historia, bo ostatecznie wylądowałam w Alabamie, ale to jest etap przejściowy - związany właśnie z uczelnią, na której zaproponowano mi miejsce.
Nie jestem pewna czy się dobrze wyraziłam z tymi studiami - ja już jestem Graduate Student i uczelnia płaci mi całe czesne, ubezpieczenie zdrowotne plus, jako że jestem TA (teaching assistant) to jeszcze skromną pensję. Jeśli robisz bachelora i to na jakiejś poważnej prywatnej uczelni to na pewno z tymi programami pomocowymi jest trudniej
Natomiast z całą pewnością znam osoby, które nie zapłaciły za studia (bachelora) ani jednego dolara - m.in. mój mąż ( opłacone przez National Hispanic Scholarship czy coś takiego i nawet sami go znaleźli z powodu latynoamerykańskich korzeni), więc na pewno istnieją stypendia które pokrywają całość opłat za studia. To właśnie mąż mi podpowiedział, że istnieje tyle programów stypendialnych, że jeśli się długo szuka to musi się coś znaleźć. Natomiast nie jestem w 100% pewna czy do pełnego stypendium nie trzeba mieć obywatelstwa. Najłatwiej załapać się jednak na częściowe stypendia

A próbowałaś w ogóle szukać stypendiów choćby częściowych?

[schoolcraft]

Lenusiaczek, dziekuje za odpowiedz. W takim razie rzeczywiscie jestesmy w innej sytuacji jezeli chodzi o studia

Ogolnie to ja tez troche zle napisalam, ze przez tan caly czas wywalalam pieniadze na studia, bo tak naprawde nie moglabym dostac zadnej pomocy finansowej ze wzgledu na to, ze jestem na wizie F1 i nie mam ss# Oczywiscie szukalam scholarships, ale niestety nic mi sie nie nalezy, ze wzgledu na to, ze nie mam ss#. Cale szczescie to sie zmieni za niecaly rok, wiec wtedy bede cos kombinowac. Z tego co sie orientuje, to moja uczelnia daje bardzo slabiutke scholraships i inne tego typu dofinansowania, wiec pewnie bede musiala poszukac gdzie indziej taka pomoc finansowa.
Ja licze na to, ze uda mi sie wziasc federal loan, bo to chyba bedzie najlepsze wyjscie dla mnie i najwieksza pomoc. Ale to tez pozniej, jak juz dostane ss#

Pozdrawiam

[hevana]

Napisane przez Linusiaczek

Eee... znaczy nie do końca wiedziałam, że istnieją tu polskie uczelnie, to chyba znaczy, że studiuję na amerykańskiej?

A masz tam zajęcia prowadzone po angielsku czy normalnie po polsku?

[Linusiaczek]

Napisane przez hevana

A masz tam zajęcia prowadzone po angielsku czy normalnie po polsku?

Oj, polskiego to ja tu już tak dawno nie słyszałam... Była tu jednak Polka w okolicy, ale tak poza tym to jestem sama. O zajęciach po polsku to w ogóle nie ma mowy Musiałam zdawać normalnie TOEFLa.

[schoolcraft]

Napisane przez Linusiaczek

Musiałam zdawać normalnie TOEFLa.

Ja tez Ale dawno to bylo

[whoaboa]

Napisane przez hevana

Mam trochę głupie pytanie, studiujesz w stanach w polskich uczelniach czy amerykańskich?

Jakich polskich uczelniach?

Napisane przez hevana

A masz tam zajęcia prowadzone po angielsku czy normalnie po polsku?

A czemu miałaby mieć prowadzone po polsku? To nie byłoby normalnie.

Napisane przez Linusiaczek

Natomiast z całą pewnością znam osoby, które nie zapłaciły za studia (bachelora) ani jednego dolara - m.in. mój mąż ( opłacone przez National Hispanic Scholarship czy coś takiego i nawet sami go znaleźli z powodu latynoamerykańskich korzeni), więc na pewno istnieją stypendia które pokrywają całość opłat za studia. To właśnie mąż mi podpowiedział, że istnieje tyle programów stypendialnych, że jeśli się długo szuka to musi się coś znaleźć.

Potwierdzam.

Napisane przez Linusiaczek

Natomiast nie jestem w 100% pewna czy do pełnego stypendium nie trzeba mieć obywatelstwa.

Wystarczy status rezydenta.

[Linusiaczek]

Napisane przez whoaboa

Potwierdzam.

Wystarczy status rezydenta.

Nie ma to jak zwięzłość i treściwość!
Nie dziwi mnie, że są programy stypendialne, które pokrywają całość opłat, natomiast większość stypendiów, które ja znalazłam przeznaczone były dla obywateli i pokrywały tylko część. Co jednak i tak nie zmieniało zanadto mojej sytuacji, gdyż statusu rezydenta jeszcze wtedy nie miałam. Natomiast wyglądasz mi na osobę zorientowaną w temacie, może znasz jakieś konkretne strony internetowe (albo np nazwy organizacji), na których można znaleźć jakieś praktyczne wiadomości dotyczące tego? Bo tak jak szukałam i szukałam na własną rękę to te informacje są takie trochę... rozsypane po necie

Swoją drogą, whoaboa, znalazłam Twoje pytanie dotyczące kosmetyków Almay na innym wątku, ale nie znalazłam żadnej odpowiedzi na nie i pozwolę sobie odpowiedzieć tutaj Mi bardzo przypadła du gustu ich seria cieni "intense-i-color". Uważam, że kolory są świetnie dobrane i używam czasami nawet tych, które nie są konkretnie pod mój kolor oczu. Kolorki nieco blade, ale o takie mi chodziło - wyglądają dość nienarzucająco się. Poza tym miałam też granatowy tusz (nic ciekawego, prawdę mówiąc) i kredkę do oczu (ot taka sobie, ujdzie w tłumie).

[whoaboa]

Napisane przez Linusiaczek

Nie ma to jak zwięzłość i treściwość!
Nie dziwi mnie, że są programy stypendialne, które pokrywają całość opłat, natomiast większość stypendiów, które ja znalazłam przeznaczone były dla obywateli i pokrywały tylko część. Co jednak i tak nie zmieniało zanadto mojej sytuacji, gdyż statusu rezydenta jeszcze wtedy nie miałam.

Można starać się o kilka różnych, które po zsumowanie pokryją całość opłat.

Napisane przez Linusiaczek

Natomiast wyglądasz mi na osobę zorientowaną w temacie, może znasz jakieś konkretne strony internetowe (albo np nazwy organizacji), na których można znaleźć jakieś praktyczne wiadomości dotyczące tego? Bo tak jak szukałam i szukałam na własną rękę to te informacje są takie trochę... rozsypane po necie

Jak sama zauważyłaś szukanie informacji oraz późniejsze wypełnianie formularzy to potwornie mozolna praca. Niestety. Co więcej już na dzień dzisiejszy nie posiadam konkretnych stron, ale polecam dowiadywanie się na konkretnym uniwersytecie, bo każdy rządzi się własnymi prawami (zwłaszcza prywatne). Czasem ich studenci tworzą strony, organizacje, które mają na celu pomoc starającymi się o stypendia. Często w sekretarcie można dowiedzieć się paru przydatnych rzeczy. Plus przekopywanie internetu, różnego rodzaju for oraz dawka rad od znajomych. Ktoś zawsze coś wie. Dodatkowo liceum macierzyste bardzo często chętne jest do ewentualnej pomocy oraz udzielania informacji.
Aha, z tego co słyszałam, kopalnią wiedzy oraz pomocą (również w zakresie edukacji) bywa dla Polaków Polish&Slavic Union.
Powodzenia.

Napisane przez Linusiaczek

Swoją drogą, whoaboa, znalazłam Twoje pytanie dotyczące kosmetyków Almay na innym wątku, ale nie znalazłam żadnej odpowiedzi na nie i pozwolę sobie odpowiedzieć tutaj Mi bardzo przypadła du gustu ich seria cieni "intense-i-color". Uważam, że kolory są świetnie dobrane i używam czasami nawet tych, które nie są konkretnie pod mój kolor oczu. Kolorki nieco blade, ale o takie mi chodziło - wyglądają dość nienarzucająco się. Poza tym miałam też granatowy tusz (nic ciekawego, prawdę mówiąc) i kredkę do oczu (ot taka sobie, ujdzie w tłumie).

Ostatecznie i tak zrezygnowałam z zakupu. Widzę, iż za wiele nie straciłam. Dziękuję.

[Carmen1985]

Cześć dziewczyny

Chcę wyjechać do USA do pracy i na studia z moim chłopakiem. Zupełnie nie wiem jak się za to zabrać, jakie są możliwości, ja to jest z wizą (czy trudno dostać pozwolenie na prace jak się wyjeżdża do szkoły). Proszę, napiszcie jak sobie to zorganizowałyście...bo nawet nie wiem jak zacząć byłam juz w Stanach rok w szkole, ale w liceum i to był konkretny program, gdzie miałam wszystko zapewnione.

Proszę o jakieś podpowiedzi....

[Carmen1985]

Powiem jeszcze, ze chodzi mi głównie o MBA