życie bez miłości :( part 2.

[yellowbird]

Napisane przez maconha89

dzień jakoś zaczęłam smuteczkowo. myślami o tym, że eks jest zakochany i w związku a ja samotna. A dziś go niestety zobaczę bo idę na mecz

Jaki mecz? ;>

[ewcia19]

Napisane przez maconha89

ja z kolei mam tak , że mam strasznie duże zapotrzebowanie na kalorie. odżywiam się strasznie. codziennie słodycze w dużych ilościach, czekolada, lody, żelki często czipsy itp oprócz tego oczywiście normalne jedzenie, owoce, warzywa. ale ilość jedzenia jaką pochłaniam w ciągu dnia jest imponująca. A ważę 53 kg przy 167 cm wzrostu (rozmiar 34 lub 36) czyli norma. Za to jak z jakiegoś powodu np na wyjazdach zaczynam jeść jak człowiek 3 posiłki dziennie to strasznie chudnę. Podczas wyjazdu na wolontariat gdzie jadłam śniadanie,obiad i kolacje + jakiś jeden batonik dziennie schudłam 4 kg w 2 tygodnie. Najwyraźniej muszę się obżerać
dzień jakoś zaczęłam smuteczkowo. myślami o tym, że eks jest zakochany i w związku a ja samotna. A dziś go niestety zobaczę bo idę na mecz

Nie przejmuj się nim i baw się dobrze Pokaż mu co stracił !

A co do diety też dużo jem ale to się zmieni!

[201803300917]

Ewcia u mnie się raczej nie zmieni, nie chce wyglądać jak szkielecik i kocham jeść wysłałam ci na pw szczegóły spotkania? bo nie zapisują mi sie wysłane nie wiem czemu i nie pamiętam co komu pisałam
jasne, zamierzam wyglądać absolutnie bosko na tym meczu na miarę swych możliwości

[misia_e]

Napisane przez mroja

Ojj długa i zawiła ta historia z moim odchudzaniem była, stąd te wahania... ogólnie historia niezbyt dumna i na osobny wątek

Jedyne co z niej dobrego wyniosłam to naprawde schudłam i nikt mi nie powie że to nie robi różnicy czy się jest chudym czy grubym... perspektywy od razu inne
inaczej cię ludzie odbierają,a faceci tym bardziej.
Szczególnie po latach gdy się dowiedziałąm że postrzegali mnie jako... "kluskę"

Masz racje, ja też tak uważam, jak ktoś mówi, że to nie robi różnicy to albo chce nas pocieszyć albo siebie albo nie wiem co ;p Chociaz powiem wam, że większe powodzenie mialam jak wazylam 8kg więcej Teraz chciałabym schudnąć trochę, ale ja juz nie jem slodyczy od dawna, nie slodze, same warzywa, chleb muesli...i przytylam ;] w pracy jakas glodna się robię, może za dużo jem

[Naomi21]

Jasne, że jest różnica w powodzeniu między tym jak się jest grubą, a szczupłą. Ale nie ma jej (lub jest minimalna) jeśli dziewczyna jest szczuplutka czy trochę przy kości. Zobaczyłam to na własnym przykładzie Więc nie chodzi o próbę pocieszenia. Ja się sobie strasznie nie podobałam cięższa o te parę kilo i uważałam się za grubawą, ale dla facetów nie było różnicy. Dlatego ja nigdy nie zrozumiem jak się można odchudzać dla facetów - ja zawsze dla siebie albo dla innych kobietBo teraz to mój chłopak (albo już nie chłopak, sama nie wiem) się śmieje, że mnie to można jedną ręką objąć i mogłabym trochę przytyć

Jutro jadę do nowej przyjaciółki na posiadówę, dostałam za zadanie rozkochać i olać jej nielubianego sąsiada Może być śmiesznie.

Ile nas w końcu ma być na tym spotkaniu warszawskim?

[201803300917]

hmm wydaje mi się, że 5 albo 6
oj Naomi okrutna jesteś, biedny ten sąsiad

[Naomi21]

Oj tam, to żart z tym sąsiadem Może będzie fajny, to wcale go nie oleję Albo lubi wysokie blondynki - wtedy nie mam szans

Fajnie, że tyle się uzbierało, może być wesoło

[ewcia19]

Napisane przez maconha89

yellowbird piłka nożna. derby Warszawy(zaraz ta skasuję bo jeszcze mnie ktoś rozpozna ze znajomych jak to zobaczy)
Ewcia u mnie się raczej nie zmieni, nie chce wyglądać jak szkielecik i kocham jeść wysłałam ci na pw szczegóły spotkania? bo nie zapisują mi sie wysłane nie wiem czemu i nie pamiętam co komu pisałam
jasne, zamierzam wyglądać absolutnie bosko na tym meczu na miarę swych możliwości

Kochana narazie znam tylko dzień , więc prosze o więcej szczegółów Napisz koniecznie jak po meczu i reakcje byłego

[201803300917]

były.. cóż mam takie przykre wrażenie, że on darzy mnie antypatią i wszelkie próby robienia na nim wrażenia nic nie dadzą w jego oczach jestem chyba niewiele warta. wkurza mnie to strasznie. to, że go muszę tam widywać, chciałabym coś zmienić w naszej relacji ale popełniłam wiele błędów i chyba uważa mnie za żałosną histeryczkę
już przysyłam szczegóły

[cybercat11]

Ja mam dzisiaj takiego powera. Poflirtowałam trochę :p przynajmniej próbowałam bo jak wam już pisałam nie wiem z czym to się je hehe Co prawda był to flirt czysto rekraacyjny bo wiem że z tego nic nie będzie ale miło było. W końcu odbijałam piłeczkę Uroczy ten kelner ehhh.
Miły dzień a w końcu piątek 13....

[201703081551]

Wiecie co jest najgorsze?
Wyczuć czy facet "tylko" z Tobą flirtuje, "tylko" z Tobą gada jak z przyjaciółką ale jest miły ( a propos nadinterpretacji ), czy po prostu mu się podobasz...
Łatwo poznać jedynie po takich co są wręcz natrętni i zdesperowania... wygląda to żałośnie jak olewasz takiego , a on swoje ...

A co jak Ci się ktoś podoba i każdy jego gest odczytujesz jako oczko w Twoją stronę? Jak tu nie zwariować i samej nie wyjść na zdesperowaną
Oszaleje od tego rozkmniania

Po prostu nie chcę znowu czegoś schrzanić co może być naprawdę fajneeeeeee!!

[StokRoTka_09]

Napisane przez Naomi21

Ja się sobie strasznie nie podobałam cięższa o te parę kilo i uważałam się za grubawą, ale dla facetów nie było różnicy. Dlatego ja nigdy nie zrozumiem jak się można odchudzać dla facetów - ja zawsze dla siebie albo dla innych kobiet.

Teoretycznie różnica jest, zależy jaka. Czy mówicie o kimś wychudzonym, czy o kimś nad wyraz otyłym.. Ale odchudzać się dla faceta? Bezsens. Robimy to tylko dla siebie. Zresztą nie ważne jak wyglądamy, ma NAM być dobrze, MY mamy się dobrze czuć, a jak tak jest to jesteśmy bardziej pewne siebie i możemy prędzej "kogoś" poznać.. Zresztą nikt nie jest idealny jak to się mowi i jak ktoś będzie szukał w sobie jakiegoś defektu, to na pewno znajdzie, ale po co to komu..
Czasem też myślę, ze może źle wyglądam i dlatego nikogo nie mam, na powodzenie niby nie narzekam, ale zawsze jakieś dupki mi się trafiają, albo po jakimś czasie wszystko wygasa .. Zawsze można się o coś obwiniać, ale każde jest piękny na swój sposób... Tak sądzę

Napisane przez maconha89

były.. cóż mam takie przykre wrażenie, że on darzy mnie antypatią i wszelkie próby robienia na nim wrażenia nic nie dadzą w jego oczach jestem chyba niewiele warta.

Tak czasem się myśli i nic na to się nie poradzi.. Trzeba przestać myśleć "O NIM" a zacząć o sobie i o swoim szczęściu..

[Baby Lu]

hej dziewczynki
ależ Wam zazdroszczę spotkanka, mam nadzieję, że zdacie relacje na wizażu

co do diet i odchudzania - teraz najlepszy czas zauważyłam u siebie tendencje przybierania na wadze w zimie - ok 2kg, a w okresie wiosenno-letnim gdzieś to gubię nie stosując żadnych diet. jem wszystko jak leci ( wczoraj wcinałam kebaba o 23 po czym pod razu poszłam spać ) po prostu więcej się ruszam, na wiosnę rezygnuję z mpk na rzecz spacerku, od czasu do czasu jakieś ćwiczenia ale nie żebym się przemęczała - nie jestem cierpliwa Kiedyś chciałam ważyć 48 kg ale w końcu zmądrzałam i stwierdziłam, że to nie jest moja waga i basta


dzisiaj pomyślałam o eks jeden raz! tylko jeden! jestem z siebie dumna niestety nadal tęsknię :/ czuję się samotna

[201803300917]

Napisane przez mroja

Wiecie co jest najgorsze?
Wyczuć czy facet "tylko" z Tobą flirtuje, "tylko" z Tobą gada jak z przyjaciółką ale jest miły ( a propos nadinterpretacji ), czy po prostu mu się podobasz...
Łatwo poznać jedynie po takich co są wręcz natrętni i zdesperowania... wygląda to żałośnie jak olewasz takiego , a on swoje ...

A co jak Ci się ktoś podoba i każdy jego gest odczytujesz jako oczko w Twoją stronę? Jak tu nie zwariować i samej nie wyjść na zdesperowaną
Oszaleje od tego rozkmniania

Po prostu nie chcę znowu czegoś schrzanić co może być naprawdę fajneeeeeee!!

to chyba standard. miałam ten sam problem i chyba niestety zinterpretowałam koleżeńskie zainteresowanie jako co s wiecej

Napisane przez StokRoTka_09

Tak czasem się myśli i nic na to się nie poradzi.. Trzeba przestać myśleć "O NIM" a zacząć o sobie i o swoim szczęściu..

niby tak ale mnie to strasznie boli. żę do mnie ma taki stosunek a do jakiejs innej dziewczyny taki jak miał do mnie kiedys

[ewcia19]

Napisane przez maconha89

to chyba standard. miałam ten sam problem i chyba niestety zinterpretowałam koleżeńskie zainteresowanie jako co s wiecej


niby tak ale mnie to strasznie boli. żę do mnie ma taki stosunek a do jakiejs innej dziewczyny taki jak miał do mnie kiedys

ja sobie tego nawet nie wyobrażam

[Naomi21]

Napisane przez maconha89

były.. cóż mam takie przykre wrażenie, że on darzy mnie antypatią i wszelkie próby robienia na nim wrażenia nic nie dadzą w jego oczach jestem chyba niewiele warta. wkurza mnie to strasznie. to, że go muszę tam widywać, chciałabym coś zmienić w naszej relacji ale popełniłam wiele błędów i chyba uważa mnie za żałosną histeryczkę

Ja mam identycznie z byłym, ale na szczęście nic mnie to już nie obchodzi. Jego strata, ze się na Tobie nie poznał Nie przejmuj się w ogóle, szkoda życia na tych wszystkich exów Szkoda, że - jak vtwierdzisz - musisz go widywać

Napisane przez Baby Lu

Kiedyś chciałam ważyć 48 kg ale w końcu zmądrzałam i stwierdziłam, że to nie jest moja waga i basta


dzisiaj pomyślałam o eks jeden raz! tylko jeden! jestem z siebie dumna

Ja też jestem z Ciebie dumna, za te stwierdzenia A że tęsknisz to normalne. Kiedy się rozstaliście? Ja cierpiałam i tęskniłam strasznie długo, przeciętnie ok. roku zajmuje mi wyleczenie się z kogoś, na kim mi zależało. Nie twierdzę, że później nie ma nawrotów Być może też masz taką wierną i romantyczną naturę i nic nie poradzisz. Trochę pechowo, że tyle czasu się traci, ale w końcu przechodzi... może nie po 3 miesiącach jak u szczęściar, ale jednak

[Hipnagogia]

Oto co znalazłam dziś na jednym z serwisów plotkarskich w artykule o singielkach

"Mam 35 lat i jestem starą panną. Wstydzę się do tego przyznać, ale nie miałam jeszcze faceta. Po prostu nikt nie zaprosił mnie dotąd nawet na kawę. Nie wiem dlaczego tak się stało. To mnie strasznie dołuje, bo mam o sobie najgorsze wyobrażenie. Czasami mam takiego doła, że brakuje mi sił, żeby wstać rano z łóżka. Chciałabym mieć rodzinę, dzieci, ale to pozostanie już tylko moim marzeniem. Kiedyś zastanawiałam się, co to znaczy być samotną. Teraz już wiem."

Więc jednak wszystko jest możliwe i nie każdy musi kiedyś kogoś znaleźć nikt mi nie powie, że na każdego przyjdzie czas

[misia_e]

Napisane przez Hipnagogia

Oto co znalazłam dziś na jednym z serwisów plotkarskich w artykule o singielkach

"Mam 35 lat i jestem starą panną. Wstydzę się do tego przyznać, ale nie miałam jeszcze faceta. Po prostu nikt nie zaprosił mnie dotąd nawet na kawę. Nie wiem dlaczego tak się stało. To mnie strasznie dołuje, bo mam o sobie najgorsze wyobrażenie. Czasami mam takiego doła, że brakuje mi sił, żeby wstać rano z łóżka. Chciałabym mieć rodzinę, dzieci, ale to pozostanie już tylko moim marzeniem. Kiedyś zastanawiałam się, co to znaczy być samotną. Teraz już wiem."

Więc jednak wszystko jest możliwe i nie każdy musi kiedyś kogoś znaleźć nikt mi nie powie, że na każdego przyjdzie czas

Też to czytałam Może sami to wymyślili na potrzeby artykułu? Jak widzisz, tutaj prawie wszystkie dziewczyny mają za sobą 1-kilka związków a już na pewno zaproszenie na kawę Generalnie ten wątek się przekształcił w hybrydę wątków "Zostawił mnie facet" i "Życie bez własnego TŻ".

[Naomi21]

Napisane przez Hipnagogia

Więc jednak wszystko jest możliwe i nie każdy musi kiedyś kogoś znaleźć nikt mi nie powie, że na każdego przyjdzie czas

Z tym się zgadzam w 100% I chyba możliwe jest to, że nikt nawet na kawę nie zaprasza Nie znam co prawda ani jednej dziewczyny, która nigdy by nie miała propozycji randki, ale nie znam kobiet wyjątkowo brzydkich czy odpychających z różnych powodów.

A co do naszego wątku, misia, to nawet w związku można czuć, że nie ma się miłości Ja co prawda jestem z kimś, ale nie jestem pewna czy to to i dalej nie czuję się kochana Zresztą nawet jak spotkam księcia z bajki to i tak Was nie zostawię

Muszę Was o coś zapytać: czy powiedzenie komuś, że dobrze nam zrobi weekend osobno, to odpoczniemy od siebie jest jakieś niegrzeczne? Tak ostatnio powiedziałam chłopakowi i teraz mam wyrzuty sumienia, bo ja na jego miejscu bym sobie zupełnie odpuściła po cyzms takim

Miłego dnia i wieczoru, dziewczyny. Tym, które wychodzą z domu życzę zawarcia ciekawych znajomości

[BittersweetCocaine]

Napisane przez misia_e

Też to czytałam Może sami to wymyślili na potrzeby artykułu? Jak widzisz, tutaj prawie wszystkie dziewczyny mają za sobą 1-kilka związków a już na pewno zaproszenie na kawę Generalnie ten wątek się przekształcił w hybrydę wątków "Zostawił mnie facet" i "Życie bez własnego TŻ".

Ja nie mam na koncie żadnego związku

Napisane przez Naomi21

Muszę Was o coś zapytać: czy powiedzenie komuś, że dobrze nam zrobi weekend osobno, to odpoczniemy od siebie jest jakieś niegrzeczne? Tak ostatnio powiedziałam chłopakowi i teraz mam wyrzuty sumienia, bo ja na jego miejscu bym sobie zupełnie odpuściła po cyzms takim

Miłego dnia i wieczoru, dziewczyny. Tym, które wychodzą z domu życzę zawarcia ciekawych znajomości

Hmm.. ja bym chyba się trochę obraziła, na pewno byłoby mi przykro... wolałabym chyba usłyszeć np. "jestem zmęczona, chciałabym trochę pobyć sama" niż "odpocznijmy od siebie" dla mnie równa się to z jednym- "mam cię dość". Ale to tylko moje zdanie...

[ewcia19]

Napisane przez BittersweetCocaine

Ja nie mam na koncie żadnego związku



Hmm.. ja bym chyba się trochę obraziła, na pewno byłoby mi przykro... wolałabym chyba usłyszeć np. "jestem zmęczona, chciałabym trochę pobyć sama" niż "odpocznijmy od siebie" dla mnie równa się to z jednym- "mam cię dość". Ale to tylko moje zdanie...

Ja nie cieprpie tego zwrotu

[cyanide sun]

Napisane przez BittersweetCocaine

Ja nie mam na koncie żadnego związku



Hmm.. ja bym chyba się trochę obraziła, na pewno byłoby mi przykro... wolałabym chyba usłyszeć np. "jestem zmęczona, chciałabym trochę pobyć sama" niż "odpocznijmy od siebie" dla mnie równa się to z jednym- "mam cię dość". Ale to tylko moje zdanie...

ja tez. ja mam "na glowie" w chwili obecnej
1. faceta ktory po pol roku czasu przypomnial sobie o mnie i zaproponowal wspolne wynajecie mieszkania (jeszcze z kims)
2. faceta ktory strzela fochy jak zadaje sie z jego kolegami. kazdy mowi ze cos jest na rzeczy z jego strony, ale on jest chyba jeszcze dzieckiem
3. propozycje fucking friends od kolegi
4. kolege ktory zwierza mi sie ze zakonczyl zwiazek
5. faceta ktory zgadza sie na piwo ale sie nie umowi
6. faceta ktory umawia sie najpierw z jedna moja kolezanka potem z druga a mi sie 'spowiada' i ja mu musze mowic zeby dzwonil do tej czy do tamtej itp
7. faceta z imprezy z ktorym popisalam ale nie zaproponowal spotkania

a ogolnie to czuje sie jak matka polka dla facetow, jestem od udzielania rad. a moje konto nadal puste. lubie tych wyzej wymienionych facetow, to moi koledzy ale czasem mam tego dosyc.

[misia_e]

Napisane przez BittersweetCocaine

Ja nie mam na koncie żadnego związku

Też nie mam miewam tylko 'dobre początki' związku, góra kilka spotkań i propozycje od facetów, którzy mnie zupełnie nie interesują, tudzież kompletnych idiotów, którzy nie umieją się zachować

[kasia_1402]

Napisane przez misia_e

Też nie mam miewam tylko 'dobre początki' związku, góra kilka spotkań i propozycje od facetów, którzy mnie zupełnie nie interesują, tudzież kompletnych idiotów, którzy nie umieją się zachować

miśka, oni po prostu nie wiedzą jakie z nas fajne laski
tez się mogę pod tym podpisać

[Hipnagogia]

No ja też nie mam i się zastanawiam czy to oni tacy frajerzy, czy się nas boją, czy może z nami coś nie tak

[fossa]

Napisane przez misia_e

Też nie mam miewam tylko 'dobre początki' związku, góra kilka spotkań i propozycje od facetów, którzy mnie zupełnie nie interesują, tudzież kompletnych idiotów, którzy nie umieją się zachować

ja mialam podobnie.
najczesciej jednak zaczepiali mnie faceci, ktorzy kompletnie mnie nie interesowali, typowi nudziarze.
wogole dochodze do wniosku ze rzadko ktory facet robi na mnie wrazenie - on musi mi zaimponowac
jedyni faceci jacy mnie kreca to obcokrajowcy - ostatnio tzn. dwa lata temu umawialam sie z Turkiem hehe
Obecnie temat facetow dla mnie nie istnieje bo ja nie istnieje dla nich.

[misia_e]

Napisane przez fossa

ja mialam podobnie.
najczesciej jednak zaczepiali mnie faceci, ktorzy kompletnie mnie nie interesowali, typowi nudziarze.
wogole dochodze do wniosku ze rzadko ktory facet robi na mnie wrazenie - on musi mi zaimponowac
jedyni faceci jacy mnie kreca to obcokrajowcy - ostatnio tzn. dwa lata temu umawialam sie z Turkiem hehe
Obecnie temat facetow dla mnie nie istnieje bo ja nie istnieje dla nich.

Definitywnie nudziarze to bardzo popularny typ Na takich spotkaniach to ja odwalałam całą robotę, żeby jakoś rozmowa się kleiła - oni byli zachwyceni, a ja wymęczona na maxa

[201803300917]

kurcze ten tekst 35letniej singielki nie napawa optymizmem. żeby przez tyle czasu kompletnie nic, nawet randki? chciałabym wiedzieć z czego to wynika żeby móc tego uniknąć

[adam19]

misia dziekuje

[ewcia19]

Napisane przez maconha89

kurcze ten tekst 35letniej singielki nie napawa optymizmem. żeby przez tyle czasu kompletnie nic, nawet randki? chciałabym wiedzieć z czego to wynika żeby móc tego uniknąć

to musi być straszne