Jak oryginalnie poprosić o pieniądze?

[Trauma]

Jak oryginalnie można napisać w zaproszeniu, że wolałoby się dostać pieniądze niż prezent? Najlepiej jeszcze, żeby nie urazić gości? Liczę na wasze pomysły lub doświadczenie...
Znajomi ułożyli wierszyk a My wolimy jakoś inaczej

[_vixen_]

Wszystko jedno jak, ZAWSZE takie prośby będą skrajnie nieeleganckie.
Gość ma prawo przyjsć nawet bez prezentu, nie zapraszamy na wesele sponsorów, tylko gości. Trzeba się liczyć z 5 żelazkiem, najwyżej można oddać do domu dziecka kilka sprzętów.

[Nigella damascena]

dokładnie,tak czy siak to będzie niegrzeczne. Już lepiej zasugerować przy luźnej rozmowie ,że macie już upatrzony sprzęt i macie nadzieję,że nie dostaniecie tego i tamtego

[aleksandrettaa]

A myślisz, że jak nie napiszesz prośby o kasę to dostaniesz pościel, żelazka, garnki i zegar z kukułką? Wśród moich znajomych nie ma zwyczaju pisania wierszyków pt"niech prezent zmieści się wkopercie" a mimo tego takie prezenty dostawali. Teraz ludzie wiedzą, że pościel młodzi kupią sobie sami. Zresztą goście wolą wrzucić kasę do koperty niż biegać po sklepach za żelazkiem. No istnieją rzecz jasna ciotki, które wiedzą lepiej czego potrzebujesz, ale w tym przypadku co byś nie napisała to i tak dadzą patelnię.
I zgadzam się, że proszenie o kasę bez względu na to jakich słów się użyje jest nieeleganckie. Jak zapraszasz gości na urodziny to też im piszesz co chcesz dostac?

[Trauma]

Ok, dzięki za poradę. Pomyślę nad sugestią - za zebrane pieniądze chcielibyśmy pojechać na jakąś egzotyczną wycieczkę - taka podróż poślubna.

[Deixisss]

No ale słuchaj, zapraszasz samą najbliższą rodzinę - pisałaś w poprzednim temacie, ze 22 os. To oni nie wiedzą jakie macie potrzeby? Nie ma jakiejś dalszej rodziny, ciotki której prawie nie znasz, a z rodzicami możesz pogadać wprost...

A z reguły i tak każdy daje pieniądze. Nikomu nie chce się latać po sklepach, a jak już to dorzuci do pieniędzy jakiś mały prezencik.

[_vixen_]

Najlepiej powiedz rodzicom i przyszłym teściom, którzy będą dyskretnie informować resztę rodziny.
Wiadomo, że nikt nie chce dostać na ślub tanich ręczników i frytkownicy, ale te głupkowate wierszyki o pieniądzach w zaproszeniach są moim zdaniem żenujące.

[Trauma]

Zapraszamy moich chrzestnych, z którymi mam kiepski kontakt. Z matką chrzestną nie widziałam się z 10 lat. Moi rodzice też nie mają z nimi kontaktu. Po prostu tylko wiem, gdzie mieszka. Jeżeli sama się nie zapyta to nie wiem, czy powiedzieć jej wprost, że chcemy sobie pojechać na wycieczkę? To samo z chrzestnym...
Ja po prostu nie mam "dalszej" rodziny Mam tylko ciotkę, kuzynów, dziadków i rodziców chrzestnych.

[Lexie]

Osobiście uważam, że zamieszczanie takich próśb na zaproszeniach jest bardzo nieeleganckie i niegrzeczne, dopuszczalną formą jest nieoficjalne rozpuszczenie wieści, np poprzez rodziców, którzy mogą dyskretnie zasugerować, że młodzi najprawdopodobniej najbardziej się ucieszą z gotówki, bowiem planują podróż poślubną. Co dana osoba zrobi z taką sugestię to już jej sprawa, ale jak zapraszacie najbliższą rodzinę - to powinni spełnić Wasze życzenie.

[invisible_01]

Też uważam, że prośba o pieniądze jest niegrzeczna. To tak, jakbyście uważali, że goście dadzą Wam nietrafione prezenty i jakbyście chcieli żywcem zarobić na nich... Gości zaprasza się na wesele po to, żeby uczcić z nimi ważny dla Was dzień, a nie po to, żeby traktować ich jako sponsorów Waszej wycieczki. Może napisałam brutalnie, ale ja tak bym to odebrała.

[pinkoosia]

Moim zdaniem prosba o pieniazki jest dopuszczalna w formie milego wierszyku.
Ciezko jest poinformowac dyskretnie wszystkich gosci ( w moim przypadku 100).

[kamilla123]

Wierszykom z prośbą o pieniądze mówię zdecydowane NIE! Niby to takie nowoczesne i w ogóle, ale jak dla mnie to nie wypada "prosić o pieniądze". Ważne jest to że będą, a nie to co dadzą. Co roku jestem na 2-3 weselach u znajomych czy rodziny i zawsze dajemy pieniądze, bo dla nas jest tak wygodniej i dla PM także. Sama do swoich zaproszeń żadnych wierszyków nie dawałam

[Lowczyni]

Zgadzam się wierszyków z prośbą o kasę (nawet zakumulowaną) uważam za niezbyt taktowne delikatnie mówiąc. Nie robi się przyjecia, wesela w tym celu aby na gościach zarobić czy aby nam się zwróciło - chodź wiem że niektórzy tak uważają. Wici po rodzinie tylko Ci pozostają a przy zapraszaniu delikatna uwaga że już np. mieszkacie razem, że macie urządzone mieszkanie (po generalnym remoncie, wszystkie sprzęty wymienione na nowe) że planujecie podróż poślubna i myślę że domyślą się o co chodzi
Ja miałam wierszyk w swoim zaproszeniu ale z prośbą o nie przynoszenie nam kwiatów (nie miałabym ich nawet gdzie poukładać mieszkanie jest tak małe) lecz zamiast nich butelki wina. Wiele osów się ucieszyło, mówili że swietny pomysł, bo kwiaty zwiędną oni mogą kupić butelkę wina wszędzie i dużo wcześniej nie myśląc i głowiąc się która kwiaciarnia otwarta i ładnie robi wiązanki A koszt kwiatów to kosz butelki już w miarę dobrego wina które co roku w rocznicę i inne ważne wydarzenia rodzinne planujemy otwierać i konsumować

[sosenka26]

a ja się w ogóle nie zgodzę z poprzedniczkami. Uważam, ze jeżeli ktoś chce dostać na ślub pieniądze od swoich gości, powinien to wyraźnie zaznaczyć. Gościom będzie wtedy łatwiej i nie będą musieli głowić sie nad prezentem, a to czasem niełatwa sprawa. Wychodzę za mąż za rok, w czerwcu i na pewno do zaproszeń będziemy dołączać karteczki z wierszykiem z prośbą o pieniądze i wcale nie uważamy, ze to nie jest taktowne pieniadze z wesela chcielibyśmy przeznaczyc na wykańczanie naszego domu, który w tym roku powstanie, ale bedzie w surowym stanie. I fakt, że dostanę 5 żelazek, czy inny sprzęt agd, nie bardzo mnie ucieszy, bo w moim domu np pilniejsze będzie kupienie mebli kuchennych czy paneli, a po drugie nawet bym nie miała gdzie tego całe sprzętu pochować. Nie bardzo rozumiem, nawiazując do opinii jednej z poprzedniczek, dlaczego miałabym oddawać sprzęt, którego będe miała w nadmiarze do domu dziecka :/ do domu dziecka oddamy słodycze, które będziemy chcięli otrzymac od gości zamiast kwiatów
o słuszności moich racji przekonuje mnie jeszcze jedna rzecz, za tydzień wychodzi za mąż moja siostra, nie pisała ze swoim Tżem, że chcą dostać pieniądze i teraz bardzo tego żałuje. Powtarza, że gdyby wiedziała, że tak to będzie wyglądało od razu pisali by karteczki. A teraz ciagle tylko ktoś dzwoni i pyta moją siostre czy woli dostać pościel czy ręczniki. Dostanie 6 kompletów pościeli i dwa razy tyle ręczników, a po co młodemu małżeństwu tyle tego wszystkiego, a mają pilna potrzebę kupienia firanek i lodówki do własnego domu. Poza tym siostra dostała już posciel, ręczniki, garnki, sztućce, talerze i inne od rodziców w ramach tzw. "wyprawki" więc po co te wszystkie rzeczy dublować. A sprzęt, każdy "z innej parafii" w ładnej nowej kuchni, która jest w określonych kolorach to też nic fajnego. Siostra z Tżem będzie to po weselu wszytsko sprzedawac na allegro i kupią sobie to, co uważają za niezbędne i w podobnych kolorach. Dlatego zupełnie się nie zgadzam z poprzedniczkami, a goście jeśli poczuja się urażeni prośbą o pieniądze wcale nie muszą jej spełniać, przecież nikt ich nie będzie za to w jakiś sposób karał :/

[marciadela]

Ostatnio dostałam zaproszenie z jakimś głupim wierszykiem w stylu przynieście kasę albo pocałujcie się w dupę. Ja jak widze takie rzeczy na zaproszeniach to aż mnie skreca. Nie wyobrażam sobie, że miałabym sama coś takiego umiescić. Chyba bym się spaliła ze wstydu, ale to tylko moje skromne zdanie

[invisible_01]

Napisane przez sosenka26

a ja się w ogóle nie zgodzę z poprzedniczkami. Uważam, ze jeżeli ktoś chce dostać na ślub pieniądze od swoich gości, powinien to wyraźnie zaznaczyć. Gościom będzie wtedy łatwiej i nie będą musieli głowić sie nad prezentem, a to czasem niełatwa sprawa. Wychodzę za mąż za rok, w czerwcu i na pewno do zaproszeń będziemy dołączać karteczki z wierszykiem z prośbą o pieniądze i wcale nie uważamy, ze to nie jest taktowne pieniadze z wesela chcielibyśmy przeznaczyc na wykańczanie naszego domu, który w tym roku powstanie, ale bedzie w surowym stanie. I fakt, że dostanę 5 żelazek, czy inny sprzęt agd, nie bardzo mnie ucieszy, bo w moim domu np pilniejsze będzie kupienie mebli kuchennych czy paneli, a po drugie nawet bym nie miała gdzie tego całe sprzętu pochować. Nie bardzo rozumiem, nawiazując do opinii jednej z poprzedniczek, dlaczego miałabym oddawać sprzęt, którego będe miała w nadmiarze do domu dziecka :/ do domu dziecka oddamy słodycze, które będziemy chcięli otrzymac od gości zamiast kwiatów
o słuszności moich racji przekonuje mnie jeszcze jedna rzecz, za tydzień wychodzi za mąż moja siostra, nie pisała ze swoim Tżem, że chcą dostać pieniądze i teraz bardzo tego żałuje. Powtarza, że gdyby wiedziała, że tak to będzie wyglądało od razu pisali by karteczki. A teraz ciagle tylko ktoś dzwoni i pyta moją siostre czy woli dostać pościel czy ręczniki. Dostanie 6 kompletów pościeli i dwa razy tyle ręczników, a po co młodemu małżeństwu tyle tego wszystkiego, a mają pilna potrzebę kupienia firanek i lodówki do własnego domu. Poza tym siostra dostała już posciel, ręczniki, garnki, sztućce, talerze i inne od rodziców w ramach tzw. "wyprawki" więc po co te wszystkie rzeczy dublować. A sprzęt, każdy "z innej parafii" w ładnej nowej kuchni, która jest w określonych kolorach to też nic fajnego. Siostra z Tżem będzie to po weselu wszytsko sprzedawac na allegro i kupią sobie to, co uważają za niezbędne i w podobnych kolorach. Dlatego zupełnie się nie zgadzam z poprzedniczkami, a goście jeśli poczuja się urażeni prośbą o pieniądze wcale nie muszą jej spełniać, przecież nikt ich nie będzie za to w jakiś sposób karał :/

1. Jeśli ktoś nie ma czasu i ochoty na szukanie prezentu, to tak czy siak i tak da parze młodej pieniądze. Uważasz, że np wujek myśli: "O Boże, dałbym pieniądze, bo tak łatwiej, ale muszę iść po prezent"? Raczej nie.
2. Rozumiem, że dla Ciebie Twoi goście to sponsorzy? Bo wybacz, ale tak to odbieram. Robisz wesele po to, żeby uzbierać na remont domu? A ja myślałam, że wesele się robi, żeby uczcić ważny dla pary młodej dzień, a nie żeby na tym weselu zarobić i skorzystać...
3. A dlaczego miałabyś nie oddać? Gdybyś oddała jedno z trzech żelazek do domu dziecka, to zbiedniałabyś?
4. Skoro goście dzwonią i pytają, co mają kupić, to widać zależy im, żeby prezent był trafiony. Dlaczego w takim razie Twoja siostra nie powie, że np. pościel już mają, ale potrzebują np. odkurzacza czy cokolwiek?
5. Pewnie nikt ich nie będzie karał, ale pewnie zjechałabyś takich gości od góry do dołu, że nie chcieli zafundować Ci nowych paneli.

[_vixen_]

Napisane przez invisible_01

2. Rozumiem, że dla Ciebie Twoi goście to sponsorzy? Bo wybacz, ale tak to odbieram. Robisz wesele po to, żeby uzbierać na remont domu? A ja myślałam, że wesele się robi, żeby uczcić ważny dla pary młodej dzień, a nie żeby na tym weselu zarobić i skorzystać...

Właśnie

Jak kogoś faktycznie nie stać na wesele, bo ma inne wydatki na przykład remont domu, to po co się rujnowac na weselisko i liczyć, że goście zasponsorują ten remont?

A w domu dziecka z pewnością bardziej przydałoby się żelazko niż słodycze.

[pinkoosia]

Napisane przez sosenka26

a ja się w ogóle nie zgodzę z poprzedniczkami. Uważam, ze jeżeli ktoś chce dostać na ślub pieniądze od swoich gości, powinien to wyraźnie zaznaczyć. Gościom będzie wtedy łatwiej i nie będą musieli głowić sie nad prezentem, a to czasem niełatwa sprawa. Wychodzę za mąż za rok, w czerwcu i na pewno do zaproszeń będziemy dołączać karteczki z wierszykiem z prośbą o pieniądze i wcale nie uważamy, ze to nie jest taktowne pieniadze z wesela chcielibyśmy przeznaczyc na wykańczanie naszego domu, który w tym roku powstanie, ale bedzie w surowym stanie. I fakt, że dostanę 5 żelazek, czy inny sprzęt agd, nie bardzo mnie ucieszy, bo w moim domu np pilniejsze będzie kupienie mebli kuchennych czy paneli, a po drugie nawet bym nie miała gdzie tego całe sprzętu pochować. Nie bardzo rozumiem, nawiazując do opinii jednej z poprzedniczek, dlaczego miałabym oddawać sprzęt, którego będe miała w nadmiarze do domu dziecka :/ do domu dziecka oddamy słodycze, które będziemy chcięli otrzymac od gości zamiast kwiatów
o słuszności moich racji przekonuje mnie jeszcze jedna rzecz, za tydzień wychodzi za mąż moja siostra, nie pisała ze swoim Tżem, że chcą dostać pieniądze i teraz bardzo tego żałuje. Powtarza, że gdyby wiedziała, że tak to będzie wyglądało od razu pisali by karteczki. A teraz ciagle tylko ktoś dzwoni i pyta moją siostre czy woli dostać pościel czy ręczniki. Dostanie 6 kompletów pościeli i dwa razy tyle ręczników, a po co młodemu małżeństwu tyle tego wszystkiego, a mają pilna potrzebę kupienia firanek i lodówki do własnego domu. Poza tym siostra dostała już posciel, ręczniki, garnki, sztućce, talerze i inne od rodziców w ramach tzw. "wyprawki" więc po co te wszystkie rzeczy dublować. A sprzęt, każdy "z innej parafii" w ładnej nowej kuchni, która jest w określonych kolorach to też nic fajnego. Siostra z Tżem będzie to po weselu wszytsko sprzedawac na allegro i kupią sobie to, co uważają za niezbędne i w podobnych kolorach. Dlatego zupełnie się nie zgadzam z poprzedniczkami, a goście jeśli poczuja się urażeni prośbą o pieniądze wcale nie muszą jej spełniać, przecież nikt ich nie będzie za to w jakiś sposób karał :/

Zgadzam sie. Jesli ktos, chce otrzymac pieniadze, powinien to zakomunikowac. Ma takie prawo. To jego wesele i juz.
Morze skoro uwazacie, ze goscie to nie sponsorzy, to wogole powiedzcie, zeby zadnych prezentow nie przynosili i juz.

[_vixen_]

Napisane przez pinkoosia

Zgadzam sie. Jesli ktos, chce otrzymac pieniadze, powinien to zakomunikowac. Ma takie prawo. To jego wesele i juz.
Morze skoro uwazacie, ze goscie to nie sponsorzy, to wogole powiedzcie, zeby zadnych prezentow nie przynosili i juz.

Bo gość wcale nie musi żadnych prezentów przynosić, nie jest to żaden obowiązek, a jedynie dobra wola. Nie zależałoby mi, żeby ani dziadek z 600zł renty, ani bogata ciotka jakiekolwiek prezenty przynosili.

Nie rozumiem tego urządzania wielkich często weselisk z myślą o tym, żeby goście jak najbardziej wypchane koperty poprzynosili. Samo takie myślenie świadczy tylko o tym, że młodych zwyczajnie na takie wesele nie stać. Ja już sama słyszałam o kłotniach jeszcze na weselu, jak para młoda w samochodzie przeliczyła koperty i okazało się, ze coś mało tej kasy.
Może warto zrobić skromne wesele dla najbliższej rodziny, zamiast spędu na 150-200 osób po to, żeby się nachapać od nich pieniędzy, bez głupkowatych wierszyków z prosba o kasę w zaproszeniach i wielkiego liczenia kasy w kopertach potem?

A już "komunikowanie", że chce się pieniądze, to kompletny brak klasy. Ja tam nikomu sponsorować płytek do łazienki, firanek czy lodówki nie mam zamiaru.

[Lexie]

Dokładnie, porażające jest to ROSZCZENIOWE podejście do WŁASNYCH GOŚCI, których się ZAPRASZA na imprezę z okazji swojego ślubu. Czasem to mam wrażenie, że niektórzy wolą, żeby jakaś osoba w ogóle nie przychodziła, gdyby miała im wypchanej koperty nie wręczyć. Okropne.

[_vixen_]

Pełno jest ludzi z takim podejściem. Rodzice zwykle biorą kredyty na wielkie wesele, a młodzi liczą tylko na pieniądze z kopert.

Na szczęście da się takich łatwo wyczuć, dlatego ja na takie wesele chodzić nie mam w zwyczaju. Moi rodzice kiedyś z czystej złośliwości tylko 300 zł do takiej koperty włożyli

Jak ktoś jest biedny, nie ma gdzie mieszkać, albo chałupa niewyremontowana stoi, a robi wesele za 40-50 tysięcy, to niech sam sobie za nie płaci

[Angel_00]

Napisane przez sosenka26

pieniadze z wesela chcielibyśmy przeznaczyc na wykańczanie naszego domu, który w tym roku powstanie, ale bedzie w surowym stanie.

to nie lepiej zamiast wesela wyremontować dom?
jak ja nie lubię takiej postawy Zapraszasz gości dla kasy czy po to żeby spędzili z Tobą ten dzień ?!

[Lexie]

Napisane przez _vixen_

Na szczęście da się takich łatwo wyczuć, dlatego ja na takie wesele chodzić nie mam w zwyczaju. Moi rodzice kiedyś z czystej złośliwości tylko 300 zł do takiej koperty włożyli

Tylko? To ile się powinno wkładać...?

Bo na moje oko 300 zl to całkiem sporo, ale może się mylę

[_vixen_]

Napisane przez lexie

Tylko? To ile się powinno wkładać...?

Bo na moje oko 300 zl to całkiem sporo, ale może się mylę

Innemu bratankowi już wiele lat temu dali 800zł, więc w tym przypadku "tylko" 300zł. Zresztą w mojej rodzinie dośc dużo w kopertach się daje, cóż za szczęście

[bianeczkaa]

Nie przesadzajmy, jaka niegrzeczność Są przecież wierszyki, które w żartobliwy sposób sugerują ze chce się np papierek ze znakiem wodnym Moim zdaniem to żaden nietakt. Ale jak czytam, że ktoś uważa, że "nie musi przynosić prezentu" to się nie dziwię, że ludzie dostają puste koperty. Szkoda że nikt nie ma odwago powiedzieć, że on prezentu nie daje bo nie, tylko da właśnie pustą kopertę. My nie pisaliśmy takiego wierszyka o pieniadzach, myślę, że to jest już w tych czasach standard, że dostaje się pieniądze, my pisalismy, że zamiast kwiatów chcemy wino

[_vixen_]

Napisane przez bianeczkaa

Ale jak czytam, że ktoś uważa, że "nie musi przynosić prezentu" to się nie dziwię, że ludzie dostają puste koperty.

To akurat nie wynika z faktu, że ktoś nie chce prezentu czy pieniędzy, tylko wręcz przeciwnie... No i z wrodzonego chamstwa.
A Ty uważasz, że gość MUSI przyjść z prezentem?

Te wierszyki wcale nie są żartobliwe, tylko żałosne.

No ale jak ktoś nie widzi nietaktu w proszeniu własnych gości o przyniesienie koperty z pieniędzmi, to raczej nie dostrzeże, chociażby esej na ten temat napisać.

[Lexie]

Napisane przez _vixen_

Te wierszyki wcale nie są żartobliwe, tylko żałosne.

Weź, teraz ludzie takie zaproszenie potrafią walnąć, że można paść trupem

Ostatnio widziałam takie "barokowe", super zdobione, z brokatami, wstążkami i czym się dało, i CAŁE pisane wierszem, włącznie z jakimiś wyznaniami młodych do siebie nawzajem Oczywiście wierszyk o papierkach ze znakiem wodnym też był...

Zaproszenie to stało się świetnym źródłem rozrywki na imprezie, gdzie wszyscy je oglądali i recytowali co ciekawsze fragmenty Kicz z niego wprost wyciekał, zwłaszcza dlatego, że ta "poezja" była wybitnie niskich lotów... Częstochowskie rymy itp.

[Angel_00]

My w zaproszeniach gościom nie narzucaliśmy co mają nam dać. Jeśli pytali czy chcemy kwiaty czy coś innego odpowiadaliśmy że mogą być to różne rzeczy ramka na zdjęcie ślubne, wino, kwiaty że tak na prawdę to ucieszymy się ze wszystkiego. Jedna para pytała czy chcemy kasę czy pościel nasza odpowiedź była taka że nie chodzi o prezenty ale jeśli mają życzenie coś nam przynieść to poprosimy o pościel... Przynajmniej mamy pamiątkę dostaliśmy kilka prezentów i koperty ale jeśli ktoś nie pytał to nie mówiliśmy macie przynieść to czy tamto bo nie zapraszaliśmy dla prezentów pieniędzy jeśli ktoś przyszedł tylko z życzeniami byliśmy równie szczęśliwi że ktoś chciał spędzić z nami ten ważny dla nas dzień. Gość nie ma obowiązku przynieść prezentu to jego dobra wola. Wiadomo że większość coś przyniesie ale jak nie to nie można tego potępiać. No ale widać że niektórzy myślą o swoim ślubie jako o zarobku... Rodzice wyprawią a koperty zgarną młodzi - czysty zysk :/

[_vixen_]

Cóż zrobić, jak społeczeństwo mamy niewyrobione i luksus nie kojarzy się z jakoscią, ale przepychem i kiczem. To najlepiej widać właśnie na weselach.

Ale może ja mam inne podejście do "znaków wodnych", bo mam mieszkanie, i to wyposażone, nie musze liczyć na to, że mi goście panele i zamrażarkę zafundują. Jedyne, czego mi brakuje, to porcelany Rosenthala, na którą wydałabym kase z weselicha Jednak nawet ewentualne prezenty weselne o złośc by mnie nie przyprawiły, naprawde oddałabym potrzebującym 3 z rzędu żelazko.

[Angel_00]

my nie dostaliśmy 3 żelazek ale pewnie dlatego że weselicha nie było tylko przyjęcie dla najbliższych bo po co mi ktoś kogo 3 razy w życiu na oczy widziałam no ale to też jest popularne że nie ważne jakie są kontakty i relacje na codzień i nie ważne że niektórych się w ogóle prawie nie zna mają być i koniec