Już chyba cały wizaż wie, że Panny Młode 2010 do ślubu szykują się. cz. 17

[certina4]

cześć, wpadam na chwilkę życzyć Wam miłego dnia, lecę do pracy ( ale mi sie nie chce ) wczoraj wróciłam taka zmęczona i to dopiero przed 18 do domu że nie byłam w stanie prania wstawić do pralki, dzisiaj będzie luźniejszy dzień i już o 15 jak dobrze pójdzie powinnam wyjść z pracy.

Dziewczyneczko u mnie tak samo, TŻ mało robi a ja wszystko, ale wczoraj wcześniej ode mnie był w domu i zrobił obiad, a dzisiaj rano pozmywał to czego ja już wczoraj nie zmyłam i wyniósł śmiecie jak na NIego to całkiem sporo

dobra lecę bo się spóźnię do pracy

[woda sodowa]

Napisane przez moniczka2123

czesc w koncu czas na moja relacje31.07.2010 fryzjer o 9.30 przeciagna sie troche pozniej szybko do domu i mial przyjechac auto i pani do ubierania auta.przyjezdzam a tu pani czeka a auta brak no i zamiast auto byc na 10 bylo na 11. pozniej przyjechala pani kosmetyczka bosko mnie umalowala. pozmiej ubralam sulienke i czekalam na gosci w miedzy czasie 1000 rzeczy jeszcze zrobilam.no i zaczely sie schodki.kierowca mial byc u tzta o 13.30 a byl o 13.50 po drodze mieli brame w sumie z blogoslawoenstwem wyjechalismy 14.45 po drodze mielismy 8 bram i msza zamiast o 15 zaczela sie o 15.20 ksiadz jak wyszedl po nas na poczatek powiedzial do nas"fajnie ze jednak jestescie" ogolnie orkiestra i jedzenie najpiekniejsze wesele pod sloncembylo cudnie

Moje gratulacje

P.S. Ten wasz kierowca to jakis niepowazny jest...

[mariiasia]

cześć laseczki!

nadrabiam

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

no to nadrobiłamtak pobieznie

wszystkim PMkom z 14,08 życzę mnóstwa szczęścia i miłości!

woda cześć, miło cię widzieć a już dawno cię nie było

[gospella]

Napisane przez woda sodowa

Moje gratulacje

P.S. Ten wasz kierowca to jakis niepowazny jest...

hej laska

[asiulek1705]

moniczka gratuluję!
Dziewczyny jakie ja miałam wczoraj po południe i wieczór....
Najpierw byłam na przymiarce. Jak zobaczyłam suknię buźka mi się śmiała, jak ją zakładałam byłam podekscytowana aby za chwilę się załamać Otóż pani nie była w stanie dosunąć mi zamek do końca. Otóż jakieś 5 cm na górze okazało się, że jest za ciasno Mina oczywiście mi zrzedła. Odruchowa poinformowałam babeczkę, że nie przytyłam. Ona nic o tym nie mówiła, tylko zapewniała mnie, że nic się nie dzieje bo to poszerzą, jest dużo zapasu, nie będzie problemu itd. No ale i tak będę się denerwować, czy aby na pewno będzie tak jak powinno... Mam ją odebrać we wtorek przed ślubem, więc gdyby coś było nie tak, będzie bardzo mało czasu na poprawki. Stało się tak dlatego, że na poprzedniej przymiarce musiały mnie źle spiąć, ponieważ niemożliwością jest abym przytyła w klatce piersiowej, mogłabym w brzuchu, w biodrach czy w tyłku, ale tam wszystko było dobrze. Nawet gdyby mi cycyki urosły (jak to czasami mam tuż przed okresem), to nie aż tyle, aby 4cm zabrakło!!Mogło by być ciaśniej, ale przecież nie aż tak aby się nie dosunąć. Ach...No ale mam nadzieję, że będzie ok. Kupiłam welon, dwuwarstwowy, do tyłka, taka mgiełka, gdzieniegdzie ma kryształki. No i biżuterię swarovskiego, kolczyki, bransoletkę i naszyjnik. Nie mogę zrobić zdjęć bo mój aparat nie działa, jak będę miała innny to wstawię fotki.
Byliśmy też na lekcji tańca, mamy układ, ale nie taki na 100%, musimy ćwiczyć i dopracować, ale instruktorka mówiła, że wg niej nie ma potrzeby na kolejną lekcję, szkoda tracić pieniądze, bo uważa że spokojnie damy radę. Także treningi nas czekają.
Bylismy też na spotkaniu z facetem z zespołu, ustaliliśmy wszystkie szczegóły, facet bardzo sympatyczny, doradził to i owo także jesteśmy zadowoleni. No i kiedy byliśmy jeszcze u niego rozpetała się straszna wichura. Całe niebo co chwilę rozbłyskiwały pioruny, wiało tragicznie i te grzmoty....W pewnym momencuie zgasło światło. Zebralismy się, aby jechać do domu (aha byłam z TŻtem i z mamą), jeszcze przed drzwiami TŻ z tym facetem szukali parasola naszego bo go wywiało. Zanim kawałeczek doszliśmy do auta byliśmy przemoczeni. Do domu mielismy ok. 5 km, więc blisko. No i jedziemy, mało co widać, ale TŻ zaczął hamować, ponieważ w poprzek drogi leżało drzewo. I cały czas waliły pioruny, bardzo blisko i bardzo nisko. Mnie roztrzęsło, bo boję się burz, a byłam w samym jej środku. Nie mielismy mozliwości aby gdzieś skręcić i jechać do domu, musielismy zawrócić i jechać jakby naokoło, jakieś 15 -20 km. Było strasznie, myślałam, że cało nie dojedziemy do domu, kolejne drzewo leżało na drodze, ale jednym pasem dało się jechać, oprócz tego mnóstwo gałęzi. Ciemno, bo nie było prądu, tylko te błyskawice. Na szczęście dojechalismy cali i zdrowi ale nigdy tego nie zapomnę, przy podmuchach wiatru aytem trzęsło, miało się wrażenie, że się przewróci.
A dzisiaj z samego rana dostałam cynk od koleżanki, że jest nabór do pracy i zdążyłam zgromadzić troche potrzebnych informacji, czeka mnie dużo wkuwania i nauki, ale warto, co fajniejsze, TŻ tez będzie startował w konkursie

[Aaś]

Cześć dziewczęta!

my już po spisaniu protokołu a dzisiaj będziemy gruntować ściany

[agulaaabar]

Witam wszystkie panny młode, czy to przed czy to po mam nadzieję, że mnie przymiecie do siebie )

[Aaś]

Napisane przez agulaaabar

Witam wszystkie panny młode, czy to przed czy to po mam nadzieję, że mnie przymiecie do siebie )

pmkę z identycznym suwaczkiem - zawsze

[agulaaabar]

o kurcze, no to trafiłam

[asiulek1705]

Napisane przez agulaaabar

o kurcze, no to trafiłam

lepiej trafić nie mogłaś

[agulaaabar]

No to kamień z serca :P

[acelinka]

Napisane przez sjoanna

Piekne sa uroczystosci w gorach. Nawet na zwykla msze w niedziele przychodza w strojach goralskich. Bajka!
A tort - bylabym w siodmym niebie!

nom te weselisko akurat było u mnie na śląsku, ale ta orkiestra góralska bajka rzeczywiście nawet potem jeden pan z zespołu powiedział, że nie spodziewał się, że będziemy się tak fajnie bawić i że jednak śląskie dziewczyny to fajne są

Napisane przez moniczka2123

czesc w koncu czas na moja relacje31.07.2010 fryzjer o 9.30 przeciagna sie troche pozniej szybko do domu i mial przyjechac auto i pani do ubierania auta.przyjezdzam a tu pani czeka a auta brak no i zamiast auto byc na 10 bylo na 11. pozniej przyjechala pani kosmetyczka bosko mnie umalowala. pozmiej ubralam sulienke i czekalam na gosci w miedzy czasie 1000 rzeczy jeszcze zrobilam.no i zaczely sie schodki.kierowca mial byc u tzta o 13.30 a byl o 13.50 po drodze mieli brame w sumie z blogoslawoenstwem wyjechalismy 14.45 po drodze mielismy 8 bram i msza zamiast o 15 zaczela sie o 15.20 ksiadz jak wyszedl po nas na poczatek powiedzial do nas"fajnie ze jednak jestescie" ogolnie orkiestra i jedzenie najpiekniejsze wesele pod sloncembylo cudnie

za relacje troche krótka ta relacja, opisz moze ttroszke weselisko

asiulek biedactwo, takie przeżycia pomimo, że ja się burzy nie boję trzęsłabym portkami niemożliwie w takiej sytuacji. Ale najważniesze, że dojechaliście cali i zdrowi

Napisane przez agulaaabar

Witam wszystkie panny młode, czy to przed czy to po mam nadzieję, że mnie przymiecie do siebie )

witamy jasne, ze Cię przyjmiemy, niema innej opcji może nam napiszesz coś o sobie i ślubie na jakim etapie sa przygotowania itd., jesteśmy bardzo ciekawe


Dziewczyny, w sobote byłam na próbnym makijażu i nie jestem zadowolona. Makijaż miałam o 8 a o 11 już na oczach nie miałam cienia prawie w ogóle do tego jak mnie mama zobaczyła, a nie wiedziała ze byłam na próbnym to sie mnie spytała czy jestem chora bo takie mam oczy dziwne i blada jestem i że jak sie sama maluje na codzień to mi ładniej. Teraz niewiem, czy zostać przy tej makijażystce i powiedzieć jej żeby mnie inaczej i mocniej pomalowała i bardziej utrwalaczem popsikała czy zrezygnować z tej kosmetyczki. Zastanawiam się, czy sama się nie pomalować, kupie sobie kosmetyki brakujące i ten utrwalacz i może jakoś pójdzie

[agator74]

Napisane przez acelinka

Dziewczyny, w sobote byłam na próbnym makijażu i nie jestem zadowolona. Makijaż miałam o 8 a o 11 już na oczach nie miałam cienia prawie w ogóle do tego jak mnie mama zobaczyła, a nie wiedziała ze byłam na próbnym to sie mnie spytała czy jestem chora bo takie mam oczy dziwne i blada jestem i że jak sie sama maluje na codzień to mi ładniej. Teraz niewiem, czy zostać przy tej makijażystce i powiedzieć jej żeby mnie inaczej i mocniej pomalowała i bardziej utrwalaczem popsikała czy zrezygnować z tej kosmetyczki. Zastanawiam się, czy sama się nie pomalować, kupie sobie kosmetyki brakujące i ten utrwalacz i może jakoś pójdzie

to ja z kolei bylam nie zadowolona bo i kobitka zrobila za mocny make up. Mam jasna karnacje a ta mnie wypudrowala takim ciemnym pudrem. Musialam potem go troche zmyc bo jak w masce wygladalam I jakos to wygladalo. Wiec zapisala mnie mama u kosmetyczki kolo mojej fryzjerki, zobaczymy. Mam miec probny w tym tygodniu.


A u mnie zle wiadomosci, kolega mojego A nie przyjdzie bo mu dziadek zmarl, kolega rozbil auto ktorym mielismy jechac do slubu, moze sie uda go zrobic ale wolimy poszukac czegos jednak. I w ogole jakas dzis jestem zalamana.
Ale chociaz kupilam podwiazke

[acelinka]

Napisane przez agator74

to ja z kolei bylam nie zadowolona bo i kobitka zrobila za mocny make up. Mam jasna karnacje a ta mnie wypudrowala takim ciemnym pudrem. Musialam potem go troche zmyc bo jak w masce wygladalam I jakos to wygladalo. Wiec zapisala mnie mama u kosmetyczki kolo mojej fryzjerki, zobaczymy. Mam miec probny w tym tygodniu.


A u mnie zle wiadomosci, kolega mojego A nie przyjdzie bo mu dziadek zmarl, kolega rozbil auto ktorym mielismy jechac do slubu, moze sie uda go zrobic ale wolimy poszukac czegos jednak. I w ogole jakas dzis jestem zalamana.
Ale chociaz kupilam podwiazke

Ja niemam już ochoty wydawać kasy na kolejne eksperymenty a jak kupie kosmetyki to zawsze je wykorzystam ... niewiem sama, zobacze jeszcze.
To przykre z kolegą
A autko na penwo jakieś znajdziecie w zastępstwie
za podwiązke

[certina4]

moniczka dziękujemy za relację czekamy na obszerniejszą

Napisane przez asiulek1705

moniczka gratuluję!
Dziewczyny jakie ja miałam wczoraj po południe i wieczór....
Najpierw byłam na przymiarce. Jak zobaczyłam suknię buźka mi się śmiała, jak ją zakładałam byłam podekscytowana aby za chwilę się załamać Otóż pani nie była w stanie dosunąć mi zamek do końca. Otóż jakieś 5 cm na górze okazało się, że jest za ciasno Mina oczywiście mi zrzedła. Odruchowa poinformowałam babeczkę, że nie przytyłam. Ona nic o tym nie mówiła, tylko zapewniała mnie, że nic się nie dzieje bo to poszerzą, jest dużo zapasu, nie będzie problemu itd. No ale i tak będę się denerwować, czy aby na pewno będzie tak jak powinno... Mam ją odebrać we wtorek przed ślubem, więc gdyby coś było nie tak, będzie bardzo mało czasu na poprawki. Stało się tak dlatego, że na poprzedniej przymiarce musiały mnie źle spiąć, ponieważ niemożliwością jest abym przytyła w klatce piersiowej, mogłabym w brzuchu, w biodrach czy w tyłku, ale tam wszystko było dobrze. Nawet gdyby mi cycyki urosły (jak to czasami mam tuż przed okresem), to nie aż tyle, aby 4cm zabrakło!!Mogło by być ciaśniej, ale przecież nie aż tak aby się nie dosunąć. Ach...No ale mam nadzieję, że będzie ok. Kupiłam welon, dwuwarstwowy, do tyłka, taka mgiełka, gdzieniegdzie ma kryształki. No i biżuterię swarovskiego, kolczyki, bransoletkę i naszyjnik. Nie mogę zrobić zdjęć bo mój aparat nie działa, jak będę miała innny to wstawię fotki.
Byliśmy też na lekcji tańca, mamy układ, ale nie taki na 100%, musimy ćwiczyć i dopracować, ale instruktorka mówiła, że wg niej nie ma potrzeby na kolejną lekcję, szkoda tracić pieniądze, bo uważa że spokojnie damy radę. Także treningi nas czekają.
Bylismy też na spotkaniu z facetem z zespołu, ustaliliśmy wszystkie szczegóły, facet bardzo sympatyczny, doradził to i owo także jesteśmy zadowoleni. No i kiedy byliśmy jeszcze u niego rozpetała się straszna wichura. Całe niebo co chwilę rozbłyskiwały pioruny, wiało tragicznie i te grzmoty....W pewnym momencuie zgasło światło. Zebralismy się, aby jechać do domu (aha byłam z TŻtem i z mamą), jeszcze przed drzwiami TŻ z tym facetem szukali parasola naszego bo go wywiało. Zanim kawałeczek doszliśmy do auta byliśmy przemoczeni. Do domu mielismy ok. 5 km, więc blisko. No i jedziemy, mało co widać, ale TŻ zaczął hamować, ponieważ w poprzek drogi leżało drzewo. I cały czas waliły pioruny, bardzo blisko i bardzo nisko. Mnie roztrzęsło, bo boję się burz, a byłam w samym jej środku. Nie mielismy mozliwości aby gdzieś skręcić i jechać do domu, musielismy zawrócić i jechać jakby naokoło, jakieś 15 -20 km. Było strasznie, myślałam, że cało nie dojedziemy do domu, kolejne drzewo leżało na drodze, ale jednym pasem dało się jechać, oprócz tego mnóstwo gałęzi. Ciemno, bo nie było prądu, tylko te błyskawice. Na szczęście dojechalismy cali i zdrowi ale nigdy tego nie zapomnę, przy podmuchach wiatru aytem trzęsło, miało się wrażenie, że się przewróci.
A dzisiaj z samego rana dostałam cynk od koleżanki, że jest nabór do pracy i zdążyłam zgromadzić troche potrzebnych informacji, czeka mnie dużo wkuwania i nauki, ale warto, co fajniejsze, TŻ tez będzie startował w konkursie

Kochana współczuję problemów z suknią, ma nadzieję że teraz zrobią tak jak być powinno
no i to przeżycie z burzą- straszne, dobrze że nic się nie stało

Napisane przez Aaś

Cześć dziewczęta!

my już po spisaniu protokołu a dzisiaj będziemy gruntować ściany

no to super

Napisane przez agulaaabar

Witam wszystkie panny młode, czy to przed czy to po mam nadzieję, że mnie przymiecie do siebie )

oczywiście, witaj

Napisane przez acelinka

Dziewczyny, w sobote byłam na próbnym makijażu i nie jestem zadowolona. Makijaż miałam o 8 a o 11 już na oczach nie miałam cienia prawie w ogóle do tego jak mnie mama zobaczyła, a nie wiedziała ze byłam na próbnym to sie mnie spytała czy jestem chora bo takie mam oczy dziwne i blada jestem i że jak sie sama maluje na codzień to mi ładniej. Teraz niewiem, czy zostać przy tej makijażystce i powiedzieć jej żeby mnie inaczej i mocniej pomalowała i bardziej utrwalaczem popsikała czy zrezygnować z tej kosmetyczki. Zastanawiam się, czy sama się nie pomalować, kupie sobie kosmetyki brakujące i ten utrwalacz i może jakoś pójdzie

ja bym zmieniła makijażystkę, to niemożliwe żeby makijaż tak słabo się trzymał, może ma jakieś kiepskie kosmetyki?

Napisane przez agator74

to ja z kolei bylam nie zadowolona bo i kobitka zrobila za mocny make up. Mam jasna karnacje a ta mnie wypudrowala takim ciemnym pudrem. Musialam potem go troche zmyc bo jak w masce wygladalam I jakos to wygladalo. Wiec zapisala mnie mama u kosmetyczki kolo mojej fryzjerki, zobaczymy. Mam miec probny w tym tygodniu.


A u mnie zle wiadomosci, kolega mojego A nie przyjdzie bo mu dziadek zmarl, kolega rozbil auto ktorym mielismy jechac do slubu, moze sie uda go zrobic ale wolimy poszukac czegos jednak. I w ogole jakas dzis jestem zalamana.
Ale chociaz kupilam podwiazke

też tak jak u Acelinki zmieniłabym makijażystkę, ja np. mam twarz jaśniejszą od reszty ciała bo mam mniej pigmentu i słabiej się opalam i tak mi dobrała makijażystka podkład że byłam równa kolorem z resztą ciała

ja po całym dniu w pracy, od dzisiaj mamy szybszy internetm tylko muszę kupić wtyczkę wi- fi czy coś takiego i będzie śmigać

u nas dzisiaj pierwsza rocznica- miesiąc po ślubie

[acelinka]

Napisane przez certina4

ja bym zmieniła makijażystkę, to niemożliwe żeby makijaż tak słabo się trzymał, może ma jakieś kiepskie kosmetyki?


też tak jak u Acelinki zmieniłabym makijażystkę, ja np. mam twarz jaśniejszą od reszty ciała bo mam mniej pigmentu i słabiej się opalam i tak mi dobrała makijażystka podkład że byłam równa kolorem z resztą ciała

ja po całym dniu w pracy, od dzisiaj mamy szybszy internetm tylko muszę kupić wtyczkę wi- fi czy coś takiego i będzie śmigać

u nas dzisiaj pierwsza rocznica- miesiąc po ślubie

No kosmetyki miała fajne a przynajmniej opakowania nie chce znowu eksperemyntować, jak znowu trafie na kosmetyczke do bani a może po prostu ja jestem tak brzydka, że nieda się mnie ładnie pomalować

To teraz będziesz śmigać szybciej po wizażu :interet:

Wszystkiego naj naj naj z okazji miesięcznicy

[asiulek1705]

Napisane przez acelinka

asiulek biedactwo, takie przeżycia pomimo, że ja się burzy nie boję trzęsłabym portkami niemożliwie w takiej sytuacji. Ale najważniesze, że dojechaliście cali i zdrowi


Dziewczyny, w sobote byłam na próbnym makijażu i nie jestem zadowolona. Makijaż miałam o 8 a o 11 już na oczach nie miałam cienia prawie w ogóle do tego jak mnie mama zobaczyła, a nie wiedziała ze byłam na próbnym to sie mnie spytała czy jestem chora bo takie mam oczy dziwne i blada jestem i że jak sie sama maluje na codzień to mi ładniej. Teraz niewiem, czy zostać przy tej makijażystce i powiedzieć jej żeby mnie inaczej i mocniej pomalowała i bardziej utrwalaczem popsikała czy zrezygnować z tej kosmetyczki. Zastanawiam się, czy sama się nie pomalować, kupie sobie kosmetyki brakujące i ten utrwalacz i może jakoś pójdzie

Oj nikomu nie życzę takich przeżyć Ja oczami wyobraźni widziałam jak podczas jazdy zwala się na nas jakies drzewo. Przyznam szczerze, że jak wrócilismy do domu to mi łzy poleciały z tego strachu...
Ja się też obawiam makijażystki...Dokładnie tego co Ciebie spotkało. A próbny mam w czwartek przed ślubem, choć myślę, że w rzie wu wielkiego problemu nie będę miała aby zapisać się jeszcze gdzieś indziej, mimo wszystko mam nadzieję, że będę zadowolona. Może jednak spróbuj u jakiejś innej makijażystki? Popytaj, sprawdź opinie na necie żebyś była bardziej pewna. Choć z drugiej strony, jeśli potrafisz, masz wprawę w malowaniu siebie, wiesz jakie kosmetyki Cię nie zawiodą no i nie będziesz w ten dzień zbytnio zdenerwowana to może faktycznie zdaj się na siebie. Jak to się mówi, umiesz liczyć-licz na siebie.

Napisane przez certina4

Kochana współczuję problemów z suknią, ma nadzieję że teraz zrobią tak jak być powinno
no i to przeżycie z burzą- straszne, dobrze że nic się nie stało

u nas dzisiaj pierwsza rocznica- miesiąc po ślubie

Oby zrobiły już idealnie, bo chyba ten salon rozniosę
Na szczęście nam nic się nie stało, ale w okolicy pozrywało dachy, mnóstwo drzew połamało, jakiś dom się spalił no i popaliły się w kilku domach sprzęty elektroniczne po uderzeniu pioruna...
Witajcie w środę Powinnam się uczyć ustawy, ale nie mogę się skupić. W ogóle miałam niefajny sen, śniła mi się pewna osoba, a wolałabym już nie mieć z nią nic wspólnego, czy to w rzeczywistości czy w snach, bo tylko niepotrzebnie rozmyślam

[agulaaabar]

Bardzo się cieszę, że mnie przyjmujecie hehe

My mamy weselicho 9 października, właśnie jestem na etapie poszukiwania dobrego fryzjera, kosmetyczki i wszystkich temu podobnych, bo niestety narazie nic nie znalazłam;/

Wczoraj odebrałam moją suknie jest piękna, świeżutka, wyprasowana jednym słowem gotowa, chociaż przejść z nią miałam co nie miara.... a łez wylanych jeszcze więcej...

Pierwszy salon do którego weszłyśmy z siostrą, pierwsza suknia, którą zobaczyłyśmy, pierwsza, którą przymierzyłam.... i jeszcze babka mi zeszła z ceny z racji tego, że była z ekspozycji i była już mierzona przez klientki, z 2400 była przeceniona na 1900, a zbiłyśmy z ceny na 1550!!!
Umówiłam się z nią że do godziny wróce z pieniędzmi (nie byłam przygotowana na zakup bo weszłyśmy tam przypadkiem), wszystko pięknie ładnie, nie było problemu żeby ją na godzinę "odłożyć", wychodziłam ze słowami "Będzie na Panią czekać!"
Kiedy wróciłam po suknie okazało się że Panie ją sprzedały, bo trafiła się okazja...
Powiedzialam Panią kilka słów od serca bo tak się nie robi...... beczałam całą drogę do domu, i całą sobotę w domu.... przeszukałam internet, obdzwoniłam firmy, sklepy, salony.... okazało się, że mogę ją sprowadzić z krakowa ale za prawie 3000! a na to mnie nie było stać z racji tego, że wesele placimy sami, a jest raczej duże bo prosimy ponad 200 osób (okaże się ile potwierdzi przybycie)...

W końcu ją znalazłam, na forum wizaż! Dziewczyna pisała, że ma już kupioną suknie i to była właśnie ta! Udało mi sie ją uprosić i sprzedala mi swoją suknie radocha nieziemska no i jest już wyczyszczona, czeka w szafie na ten wielki dzień

Pozdrawiam gorąco alamig!!!!!!

[certina4]

Napisane przez acelinka

No kosmetyki miała fajne a przynajmniej opakowania nie chce znowu eksperemyntować, jak znowu trafie na kosmetyczke do bani a może po prostu ja jestem tak brzydka, że nieda się mnie ładnie pomalować

To teraz będziesz śmigać szybciej po wizażu :interet:

Wszystkiego naj naj naj z okazji miesięcznicy

dziękuję

to może zrób jak radzi asiulek, zdobądz dobre kosmetyki ( mac, kryolan, dobry fixator ) najpierw je koniecznie wypróbuj a potem działaj

Napisane przez agulaaabar

Bardzo się cieszę, że mnie przyjmujecie hehe

My mamy weselicho 9 października, właśnie jestem na etapie poszukiwania dobrego fryzjera, kosmetyczki i wszystkich temu podobnych, bo niestety narazie nic nie znalazłam;/

Wczoraj odebrałam moją suknie jest piękna, świeżutka, wyprasowana jednym słowem gotowa, chociaż przejść z nią miałam co nie miara.... a łez wylanych jeszcze więcej...

Pierwszy salon do którego weszłyśmy z siostrą, pierwsza suknia, którą zobaczyłyśmy, pierwsza, którą przymierzyłam.... i jeszcze babka mi zeszła z ceny z racji tego, że była z ekspozycji i była już mierzona przez klientki, z 2400 była przeceniona na 1900, a zbiłyśmy z ceny na 1550!!!
Umówiłam się z nią że do godziny wróce z pieniędzmi (nie byłam przygotowana na zakup bo weszłyśmy tam przypadkiem), wszystko pięknie ładnie, nie było problemu żeby ją na godzinę "odłożyć", wychodziłam ze słowami "Będzie na Panią czekać!"
Kiedy wróciłam po suknie okazało się że Panie ją sprzedały, bo trafiła się okazja...
Powiedzialam Panią kilka słów od serca bo tak się nie robi...... beczałam całą drogę do domu, i całą sobotę w domu.... przeszukałam internet, obdzwoniłam firmy, sklepy, salony.... okazało się, że mogę ją sprowadzić z krakowa ale za prawie 3000! a na to mnie nie było stać z racji tego, że wesele placimy sami, a jest raczej duże bo prosimy ponad 200 osób (okaże się ile potwierdzi przybycie)...

W końcu ją znalazłam, na forum wizaż! Dziewczyna pisała, że ma już kupioną suknie i to była właśnie ta! Udało mi sie ją uprosić i sprzedala mi swoją suknie radocha nieziemska no i jest już wyczyszczona, czeka w szafie na ten wielki dzień

Pozdrawiam gorąco alamig!!!!!!

no to panie z salonu zachowały się bardzo nieelegancko
podziwiam Cię za determinacje tak bardzo chciałaś, że się udało, super

moja suknia dalej wisi- nie oddałam jej do salonu na czyszczenie... myślałam że jeszcze jedną sesję sobie zrobimy ale coraz bardziej mi się odechciewa a i czasu za bardzo nie ma...

dzisiaj u nas totalna zmiana pogody, cały weekend i początek tygodnia był upalny a dzisiaj nawet balkonu nie otwieram bo jakoś zimno

[gospella]

Napisane przez agulaaabar

Bardzo się cieszę, że mnie przyjmujecie hehe

My mamy weselicho 9 października, właśnie jestem na etapie poszukiwania dobrego fryzjera, kosmetyczki i wszystkich temu podobnych, bo niestety narazie nic nie znalazłam;/

Wczoraj odebrałam moją suknie jest piękna, świeżutka, wyprasowana jednym słowem gotowa, chociaż przejść z nią miałam co nie miara.... a łez wylanych jeszcze więcej...

Pierwszy salon do którego weszłyśmy z siostrą, pierwsza suknia, którą zobaczyłyśmy, pierwsza, którą przymierzyłam.... i jeszcze babka mi zeszła z ceny z racji tego, że była z ekspozycji i była już mierzona przez klientki, z 2400 była przeceniona na 1900, a zbiłyśmy z ceny na 1550!!!
Umówiłam się z nią że do godziny wróce z pieniędzmi (nie byłam przygotowana na zakup bo weszłyśmy tam przypadkiem), wszystko pięknie ładnie, nie było problemu żeby ją na godzinę "odłożyć", wychodziłam ze słowami "Będzie na Panią czekać!"
Kiedy wróciłam po suknie okazało się że Panie ją sprzedały, bo trafiła się okazja...
Powiedzialam Panią kilka słów od serca bo tak się nie robi...... beczałam całą drogę do domu, i całą sobotę w domu.... przeszukałam internet, obdzwoniłam firmy, sklepy, salony.... okazało się, że mogę ją sprowadzić z krakowa ale za prawie 3000! a na to mnie nie było stać z racji tego, że wesele placimy sami, a jest raczej duże bo prosimy ponad 200 osób (okaże się ile potwierdzi przybycie)...

W końcu ją znalazłam, na forum wizaż! Dziewczyna pisała, że ma już kupioną suknie i to była właśnie ta! Udało mi sie ją uprosić i sprzedala mi swoją suknie radocha nieziemska no i jest już wyczyszczona, czeka w szafie na ten wielki dzień

Pozdrawiam gorąco alamig!!!!!!

faktycznie przeboje, ale zeudalo ci sie kogos namowic na sprzedaz sukni? kiedy ta dziewczyna ma ślub?

[agulaaabar]

Miała, o ile się nie mylę w czerwcu, więc udało mi się ją namówić zaraz po ślubie nie chciała jej za bardzo sprzedać bo za bardzo zakochana w niej była, ale nawet chyba nie wie ile radości mi tym przysporzyła

Poza tym, też bym chciała żeby po ślubie na moją się kupiec trafił..... a już taki który sam się domaga to już wogóle chodzący przypadek

[Aaś]

agulaaabar to pokaż kiecę my tu bardzo ciekawe jesteśmy

jeeenyyy... ja już chcę moją.... a tu trzeba czekać i czekać jeszcze...

[agulaaabar]

Napisane przez Aaś

agulaaabar to pokaż kiecę my tu bardzo ciekawe jesteśmy

jeeenyyy... ja już chcę moją.... a tu trzeba czekać i czekać jeszcze...

Siedzę w pracy, więc wkleje Wam tylko link do mojej sukni:

http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...26tbs%3Disch:1

Ms Moda - Tessa

[asiulek1705]

Napisane przez agulaaabar

Siedzę w pracy, więc wkleje Wam tylko link do mojej sukni:
Ms Moda - Tessa

Bardzo ładna Delikatna, ma coś w sobie

[Aaś]

Napisane przez agulaaabar

Siedzę w pracy, więc wkleje Wam tylko link do mojej sukni:

http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...26tbs%3Disch:1

Ms Moda - Tessa

super! mam podobną i też z ms mody

[agulaaabar]

Napisane przez Aaś

super! mam podobną i też z ms mody

Pochwal się Chętnie obejrzę

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez asiulek1705

Bardzo ładna Delikatna, ma coś w sobie

Zgadzam się w pełni coś w niej jest, zapewne to, co mnie tak urzekło

[Aaś]

Napisane przez agulaaabar

Pochwal się Chętnie obejrzę

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------




Zgadzam się w pełni coś w niej jest, zapewne to, co mnie tak urzekło

ależ proszę bardzo już dziewczyny pewnie mają dość - mnie, mojej kiecy i słynnego "badyla" którego w ogóle nie będzie

Załącznik 3340421

[agulaaabar]

Aaś śliczna! Sama chciałam bardzo podobną, taką właśnei z kwiatkiem z boku,ale kiedy już ją na sobie miałam to stwierdziłam że jakoś mi taka jednak nie leży i zdecydowałam się na zupełnie prostą, z lekkimi zakładkami jedynie

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

a co to za słynny badyl??

[certina4]

Napisane przez agulaaabar

Siedzę w pracy, więc wkleje Wam tylko link do mojej sukni:

http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...26tbs%3Disch:1

Ms Moda - Tessa

Napisane przez asiulek1705

Bardzo ładna Delikatna, ma coś w sobie

zgadzam się

[agulaaabar]

Napisane przez certina4

zgadzam się

Dziękuje