Terapie przeciwtrądzikowe: TETRALYSAL

[Madaleinee]

ja wybrałam 2 opakowania Tetra i teraz zaczynam 3, na noc epiduo i jakąś robioną na przemian i moim zdaniem poprawa jest i to znaczna. Fakt, przed miesiączką coś tam wyskoczy ale są to pojedyncze "sztuki" nie to, co było przed kuracją.
Pani doktor powiedziała, że leczenie trochę potrwa ale trudno, jeśli ma to faktycznie przynieśc efekt "na stałe" to jakoś się przemęczę

[paradiso perduto]

A mi się skóra poprawiła, chyba od samego myślenia, że endokrynolg nad tym wysypem zapanuje

[isabellka22]

Napisane przez Madaleinee

ja wybrałam 2 opakowania Tetra i teraz zaczynam 3, na noc epiduo i jakąś robioną na przemian i moim zdaniem poprawa jest i to znaczna. Fakt, przed miesiączką coś tam wyskoczy ale są to pojedyncze "sztuki" nie to, co było przed kuracją.
Pani doktor powiedziała, że leczenie trochę potrwa ale trudno, jeśli ma to faktycznie przynieśc efekt "na stałe" to jakoś się przemęczę

a nie boisz sie, ze jak skonczysz kuracje to tradzik wróci? i ze twoja wątroba jest mocno osłabiona??? łącznie jak długo juz jestes na kuracji?

[polipeptyd]

Napisane przez isabellka22

a nie boisz sie, ze jak skonczysz kuracje to tradzik wróci? i ze twoja wątroba jest mocno osłabiona??? łącznie jak długo juz jestes na kuracji?

isabellka22, wiem, że pytanie nie do mnie, ale Pytanie o lęk przed nawrotem po odstawieniu wydaje mi się retoryczne Jeśli chodzi o wątrobę oraz żołądek Tetra jest lekiem nowej generacji o zminimalizowanym wpływie na te organy. Na żołądek osłonowo polecam jakiś probiotyk- trochę na rynku ich jest (ja brałam trilac) Poza tym żadnych dolegliwości żołądkowych czy wątrobowych nie odczuwałam. Biorę Tetrę 6msc Porównując Tetrę z pigułami (brałam rok), (które znacznie obciążają wątrobę oraz układ krwionośny) lub ze wspominanym tu Izotekiem i mu podobnymi,(które są jak tornado dla organizmu) wolę jak na razie eksperymentować z tym specyfikiem Mniejsze zło
Co do wcześniejszych Waszych postów dziewczyny, o jakimś magiku-znachorze i agresji skumulowanej w skórze Nie jest odkryciem fakt, że trądzik stał się chorobą cywilizacyjną. Zatem w niektórych przypadkach czynnik stresu będzie miał spore znaczenie. A już połączony z niehigienicznym trybem życia i niezdrowym żarciem...ech. U siebie mogę to bardzo łatwo zaobserwować: stresuję i momentalnie skóra staje się przetłuszczona, włosy też, czasem przy długotrwałym stresie zdarzał się łupież. Pod pojęciem stres- rozumiem też wszelkiego rodzaju 'blokady emocjonalne', które sobie nakładamy, a które nasze ciało odczuwa, bo przecież jest integralnie z psychiką związane.
No to pozdro dziołchy. Koniec wywodu.Jadę na zmniejszonej dawce 150mg i już się stresuję, co będzie

[paradiso perduto]

Co do wcześniejszych Waszych postów dziewczyny, o jakimś magiku-znachorze i agresji skumulowanej w skórze Nie jest odkryciem fakt, że trądzik stał się chorobą cywilizacyjną. Zatem w niektórych przypadkach czynnik stresu będzie miał spore znaczenie. A już połączony z niehigienicznym trybem życia i niezdrowym żarciem...ech. U siebie mogę to bardzo łatwo zaobserwować: stresuję i momentalnie skóra staje się przetłuszczona, włosy też, czasem przy długotrwałym stresie zdarzał się łupież. Pod pojęciem stres- rozumiem też wszelkiego rodzaju 'blokady emocjonalne', które sobie nakładamy, a które nasze ciało odczuwa, bo przecież jest integralnie z psychiką związane.

Zgodze się z Tobą, że stres tu bardzo nam szkodzi, choć mnie akurat zbytnio nie dotyka. No może poza ostatnimi czasy, kiedy to wstyd bylo mi wyjsc na ulice ;d
choć wstyd mi nie powinno byc ale nadal mam opory zeby pokazac swiatu moje lico

Każdy organizm jest inny. U mnie alkohol powoduje wysyp, a tak to wszystko ok z tym jedzeniem. Pożarłam troche jedzenia azjatyckiego i z obu ameryk, ktore jest ostre, niekiedy tlustawe i cale szczescie wszystko z moja skora bylo ok. Mogę jeść pizze, czekolady, a nabiał ograniczam, bo brzuch mnie boli tak, ze sie zwijam z bolu ;(

Podobnie, z higieną, w upale z wilgotnoscia szalenie wysoką, cale dnie na chodzie, niedospanie, plus tluste, paskudne filtry i skora piekna. Pryszcza jednego na nosie nabawilam sie w samolocie jak wracalam do Polski
Teraz moj gin-endo sie zastanawia co z ta moja skórą po odstawieniu evry. Wczoraj bylam po odbior wynikow - hormony (testost. i ten siarczan) mam 5 razy mniejsze niz dawka progowa Przepisał mi Spironol, Yasmin, dexametazon i witamine PP tak na wszelki wypadek, bo stwierdzil, ze objawy skorne sa wazniejsze niz wyniki z laboratorium.

Miała ktoras z Was badane hormony w celu spr czy tradzik moze miec podloze hormonalne? U mnie niestety nadal cudowne wykwity te co były, może troszke zmniejszone, plus nowe na linii żuchwy.

[martusienka]

Napisane przez paradiso perduto

Miała ktoras z Was badane hormony w celu spr czy tradzik moze miec podloze hormonalne? U mnie niestety nadal cudowne wykwity te co były, może troszke zmniejszone, plus nowe na linii żuchwy.

Ja nie miałam, a chciałabym. Ale chyba lekarze są oporni przed dawaniem skierowania na takie badanie? A samemu robić to chyba jest kosztownie...
Ty miałaś, tak? Możesz opowiedzieć jak to wygląda? Bo chyba krew pobiera się w jakieś konkretne dni, prawda? I czy leczenie poziomu hormonów to zawsze łączy się z braniem tabletek anty.?

[paradiso perduto]

Ja jak pierwszy raz poszłam do ginekolg zapytać o antykoncepcje, to mnie wyśmiała i przepisała od razu Evre bez niczego. Myślę, że na lekarzy trzeba naciskac. Jesli pacjent jest ogolnie zdrowy i na nic nie narzeka, to oni to olewaja i tyle.
Ja dzien po przyklejeniu pierwszego plastra Evra mialam takie mdlosci, wymioty i biegunke, ze szok. Dzien doslownie wyciety z zyciorysu. Już do tej dr nie wróciłam.

Raz jak poszłam do przychodni ze skórą o skierowanie do dermatologa/ginekologa, bo powiedzialam, ze te problemy mam i ze to pewnie hormony ze wzgledu na to, ze wypryski pojawiaja sie w okolicy ust, na brodzie i linii zuchwy, to mi go nie dał, bo powiedzial, ze jestem gimnazjalistka w wieku dojrzewania i ze nie ma co sie dziwic, ze hormony szaleja! Wygladam co prawda mlodo, a on nie zerknal na moja date urodzenia, bo mialam wtedy 20 lat. Rece opadaja

Ja płaciłam za te badania, bo już się nachodziłam i nabiegałam, żeby cokolwiek załatwić, a tak to miałam od ręki. U mnie jest tak, że jestem zapisana w innej miejscowości do przychodni, a specjalnie z Wawy nie bede jezdzic do domu po skierowanie. Jak chcialam cos zalatwic na legitymacje studencka, to mnie wysmiali i nigdzie przyjac nie chcieli, bo to "zaden dowod ubezpieczenia", a ksiazeczki z KRUSu rodzicom nie chcieli wydac bo baba pierwszy raz slyszala o czyms takim w okienku w KRUSie. Sama pewnie wiesz jak to jest. Wariatkowo

Tego nie wiem czy są jakieś inne sposoby. Zapewne są. Ja lekarza nie zapytałam, bo zalezy mi na antykoncepcji samej w sobie. Może sprobuj zapisac sie do gin-endo i podpytać dokładniej. Najlepsze są chyba fora internetowe, zeby dowiedziec sie kto jest prawdziwym fachowcem.

Jak po raz pierwszy odstawiłam hormony, to także cera mi się sypnęła ostro (miałam głównie taką kaszkę na czole i skroniach) i wtedy on zaproponował znów zrobienie hormonów po odstawieniu (ale nie pamiętam w jakim dniu cyklu robiłam i dokładnie jakie to były - te pamietam na pewno: testosteron, siarczan czegos tam, hormony tarczycy, bo u mnie chorują). Wyszło kiepsko, dużo wiecej testosteronu i dr smiał sie, ze ja z siostra to powinnysmy być chlopcami
U mnie tabletki coś wcześniej nie wchodziły w grę, bo miałam różne perypetie z wątrobą i nie chciał mi ich przepisać, póki nie zrobiłam e. wątrobowych, więc można powiedzieć, że sytuacja sama wymusiła robienie badań krwi, chyba żebym się nie przyznała do problemów zdrowotnych, ale taka niemądra to nie jestem. Dodatkowo musiałam brać jakieś tam leki wspomagające wątrobe i w ogóle dostałam wykład o alkoholu i smażonym, tłustym żarciu

Wiadomo, ze bez hormonow sztucznych lepiej, ale organizm pewnie bedzie sie regulowal dlugo i moze dojdzie do siebie, ale to jest jedna wielka niewiadoma. Ja nie mam do tego siły.

[Madaleinee]

Napisane przez isabellka22

a nie boisz sie, ze jak skonczysz kuracje to tradzik wróci? i ze twoja wątroba jest mocno osłabiona??? łącznie jak długo juz jestes na kuracji?

Boje się ale jakie mam wyjście?
Jeśli nie spróbuję nie będę wiedziała.
A o wątrobę raczej się nie martwię, jak już któraś z dziewczyn pisała jest to lek "nowoczesny" a po za tym tabletki osłonowe kosztują parę groszy...

[sylwiusia89]

Czesc dziewczyny, doradźcie mi co mam zrobic

Problem z pryszczami mam już od gimnazjum. Długo leczyłam się sama jednak wydaję mi się że z "wiekiem" bardzo dużo mi zeszło. Z roku na rok było co raz lepiej....aż do zeszłych wakacji kiedy to zaczło sie psuc. Od tamtego czasu mam miejsca gdzie mnie więcej wyspuje tj broda i czoło- wychodza mi głownie takie duże podskórne Jednak ogólnie nie ma jakieś masakry szczególnie jak nałożę podkład. Inna sprawa jest ze śladami....

Parę dni temu postanowiłam iśc do bardzo polecanego dermatologa i ten wypisał mi na 3 tyg. tetralysal po 2 tabl.300.
I teraz co robic ?

Czytając te wszystkie opinie na temat tego leku mam bardzo wielkie obawy przed nawrotem pryszczy po odstawieniu tego leku...

Czy zaryzykowac to co mam na twarzy i zacząc brac tetrę czy jednak dac sobie spokój......może z wiekiem przejdzie Naprawdę nie wiem co robic

[polipeptyd]

Napisane przez sylwiusia89

Czesc dziewczyny, doradźcie mi co mam zrobic

Problem z pryszczami mam już od gimnazjum. Długo leczyłam się sama jednak wydaję mi się że z "wiekiem" bardzo dużo mi zeszło. Z roku na rok było co raz lepiej....aż do zeszłych wakacji kiedy to zaczło sie psuc. Od tamtego czasu mam miejsca gdzie mnie więcej wyspuje tj broda i czoło- wychodza mi głownie takie duże podskórne Jednak ogólnie nie ma jakieś masakry szczególnie jak nałożę podkład. Inna sprawa jest ze śladami....

Tak to jest z trądzikiem, jeśli jest chorobą przewlekłą ( u mnie jest), że pojawia się i znika. Np. porządny wysyp miałam w 1 liceum a potem był spokój i wysyp dopiero w 4 klasie. Na studiach podobnie. Żałuję, że w końcu zdecydowałam się na tabletki, a po ich odstawieniu wiadomo, co się działo.Najlepsze jest to, że mój trądzik "mutuje się" Tzn. zupełnie inny rodzaj trądziku mam teraz niż w liceum, czy nawet na studiach. Poza tym teraz u mnie duży wpływ ma czynnik stresu.

Napisane przez sylwiusia89

Parę dni temu postanowiłam iśc do bardzo polecanego dermatologa i ten wypisał mi na 3 tyg. tetralysal po 2 tabl.300.
I teraz co robic ?

Trochę mi się wydaje dziwne, że "nie ma jakiejś masakry", a dawka jest podwójna? Ja też miałam podskórne duże grudy zwłaszcza na linii żuchwy i pod szczęką dolną i dostałam Tetrę raz dziennie 300mg

Napisane przez sylwiusia89

Czytając te wszystkie opinie na temat tego leku mam bardzo wielkie obawy przed nawrotem pryszczy po odstawieniu tego leku...

Ja już w tym miesiącu kończę (po 6 msc kuracji), to wkrótce będę mogła przekazać Ci info, jak długo trzymają się efekty
Ważne są też leki zewnętrzne wspomagające terapię. One właśnie służą podtrzymaniu efektu po zaprzestaniu stosowania antybiotyku.

Napisane przez sylwiusia89

Czy zaryzykowac to co mam na twarzy i zacząc brac tetrę czy jednak dac sobie spokój......może z wiekiem przejdzie Naprawdę nie wiem co robic

Dlaczego lekarza o to nie zapytałaś? Ja zadałam pytanie wprost: czy uważa Pani za konieczne stosowanie doustnego antybiotyku w moim przypadku? Bo szczerze mówiąc mam opory. Odpowiedziała, że niestety bez antybiotyku nie poradzę sobie z takim trądzikiem.
Poza tym chyba nie sporządzono jeszcze badań statystycznych na temat procentu dziewczyn, u których wystąpił wysyp po odstawieniu ( i po jakim czasie) i dziewczyn, u których nie wystąpił. Więc trudno mi doradzić Ci jaki jest stopień ryzyka. Raczej eksperymentować pozostaje.

[sylwiusia89]

polipeptyd dziękuje za odpowiedz.

U mnie to chyba też coś jest z tym mutującym się trądzikiem bo kiedyś miałam zupełnie innego rodzaju pryszcze Takie mniejsze ale więcej natomiast teraz to mi wyskakują jakieś takie duże cholerstwa

Co do tego że nie ma masakry to sprawa wygląda tak że czasem mam naprawdę lepszą buźkę a czasem mnie bardziej wysypie - idąc do dermatologa miałam właśnie wyjątkowo więcej tych gulek i pewnie dlatego przepisał mi taką dawkę....choc trochę się dziwię że taką dużą

Niestety nigdy wcześniej nie słyszałam o tym leku więc nie miałam jak zapytac się o niego dermatologa Dopiero w domu zaczęłam czytac o leku i zaczęły się moje wątpliwości czy rozpocząc kurację.

Pewnie jakbym nie szukała jakis informacji o tetralysal to bym od razu zaczęła go przyjmowac

Kupiłam na razie jedno opakowanie - data ważności dośc długa wiec jak mnie znowu bardziej obsypie (obecnie większy spokój) to chyba jednak zacznę brac.....nie mam już siły do tych pryszczy

Nie raz mnie załamka dopada...eh

[martusienka]

Hej dziewczyny. Jestem na kuracji prawie 2 miesiące, brakuje tygodnia. Powiem wam, że efekty takie sobie, za pierwszym razem było idealnie, a teraz sama nie wiem. Jestem znów przed okresem i coś się chyba zaczyna psuć (swoja drogą dlaczego aż 2 tygodnie przed okresem już moja cera zaczyna wyglądać źle? gdyby to były 2-3 dni to jeszcze, ale nie 2 tygodnie, załamka... ). Biorę teraz znów 2 razy dziennie po 150 mg. Ale nie wiem co powie dermatolog (idę do niej w poniedziałek). Jak myślicie? Zmieni mi antybiotyk czy da większą dawkę, tj. 300 mg 2 razy dziennie? Ale to chyba też zależy od wagi i wzrostu... jestem drobna i pytała mnie ile ważę, więc nie wiem, czy dostanę jeszcze większą dawkę.

[paradiso perduto]

A u mnie już trochę lepiej. Nie wstydzę się już wyłazić z domu i trochę zmieniłam podejście. Na plus oczywiście. Trudno powiedzieć, który z leków pomógł. Zeszło mi trochę z czoła i linii żuchwy. Są takie drobne zmiany jeszcze na policzkach, ale to nieduże. Jestem w takim razie zadowolona


Moja derma rozłożyła ręce i kazała mi przyjść w październiku, bo teraz będę brała leki od endokrynologa przez 3 cykle i mam zobaczyć jak skóra będzie reagować. Jak będzie bez zmian, to mamy zacząc kurację Aknenorminą, bo sama powiedziała, że w przypadku tego leku jest niewielki procent nawrotu, a przy tetrze niewielki procent zadzialania. W takim razie zobaczymy, co mi los przyniesie.
Teraz zauważyłam, że im mniej zaczynam sie przejmować tą skórą, tym lepiej z nią jest


Martusienka, a moze trzeba dluzej?! Generalnie trzeba brać około 6 miesiecy. A wcześniej jak długo brałas i jaka dawke?

[martusienka]

Napisane przez paradiso perduto

A u mnie już trochę lepiej. Nie wstydzę się już wyłazić z domu i trochę zmieniłam podejście. Na plus oczywiście. Trudno powiedzieć, który z leków pomógł. Zeszło mi trochę z czoła i linii żuchwy. Są takie drobne zmiany jeszcze na policzkach, ale to nieduże. Jestem w takim razie zadowolona


Moja derma rozłożyła ręce i kazała mi przyjść w październiku, bo teraz będę brała leki od endokrynologa przez 3 cykle i mam zobaczyć jak skóra będzie reagować. Jak będzie bez zmian, to mamy zacząc kurację Aknenorminą, bo sama powiedziała, że w przypadku tego leku jest niewielki procent nawrotu, a przy tetrze niewielki procent zadzialania. W takim razie zobaczymy, co mi los przyniesie.
Teraz zauważyłam, że im mniej zaczynam sie przejmować tą skórą, tym lepiej z nią jest


Martusienka, a moze trzeba dluzej?! Generalnie trzeba brać około 6 miesiecy. A wcześniej jak długo brałas i jaka dawke?

Wcześniej brałam niecałe 3 miesiące, najpierw 2 tyg. 2 razy po 2 tabletki 150, później już cały czas jedna dziennie. Ale co, ja mam powiedzieć dermatolożce, że może teraz powinnam brać 6 m-cy? Mam być mądrzejsza od niej? Nie wiem...
Ale zaczyna się robić lepiej. Jestem przed okresem, więc powinnam wyglądać źle, a na razie jest dobrze.

[polipeptyd]

Napisane przez martusienka

Ale co, ja mam powiedzieć dermatolożce, że może teraz powinnam brać 6 m-cy? Mam być mądrzejsza od niej?

Ech...Wiadomo, że medycyny nie skończyłaś, ale masz sprawny mózg: możesz pytać i wyrażać swoje obawy. Przecież to w Twój organizm pakowane są chemikalia. Moja derma chciała kończyć kurację na 4mcs. Od razu jej powiedziałam, że boję się nawrotu, bo pamiętam jeszcze wysyp po tabsach i wolę pomęczyć się dłużej, żeby się jakoś zabezpieczyć. Ona się chwilę zastanowiła, po czym zgodziła się max na 6msc. Lekarz też człowiek. Rozmawiaj z nim Pozdro

[paradiso perduto]

zgadzam sie z polipeptyd

[martusienka]

Napisane przez polipeptyd

Ech...Wiadomo, że medycyny nie skończyłaś, ale masz sprawny mózg: możesz pytać i wyrażać swoje obawy. Przecież to w Twój organizm pakowane są chemikalia. Moja derma chciała kończyć kurację na 4mcs. Od razu jej powiedziałam, że boję się nawrotu, bo pamiętam jeszcze wysyp po tabsach i wolę pomęczyć się dłużej, żeby się jakoś zabezpieczyć. Ona się chwilę zastanowiła, po czym zgodziła się max na 6msc. Lekarz też człowiek. Rozmawiaj z nim Pozdro

Napisane przez paradiso perduto

zgadzam sie z polipeptyd

Macie rację dziewczynki. W sumie moja dermatolożka to równa babka. Przy kolejnej wizycie z nią porozmawiam.

[polipeptyd]

Napisane przez paradiso perduto

zgadzam sie z polipeptyd

Napisane przez martusienka

Macie rację dziewczynki. W sumie moja dermatolożka to równa babka. Przy kolejnej wizycie z nią porozmawiam.

[paradiso perduto]

a ja się pochwalę, że moja skóra wygląda już lepiej mineły jakies 3 tygodnie od rozpoczecia leczenia. trudno powiedziec, ktory z lekow znaczaco wplynal na stan skory, ale ciesze sie, ze jest jak jest. mysle, ze kazdy postep sie liczy skore mam bardziej ukojoną, mniej zaczerwienioną i duzo gladsza
stan sie nie pogorszyl nawet pomimo smarowania obficie wysokimi filtrami. btw, nawet polubilam sie bardzo z filtrami i mam zamiar stosowac je przez caly rok
prawie sie nic nowego nie pojawia, badz rzadko i to pojedyncze wypryski. za to zostalo mi troche paskudnych sinych plam po krostkach sprzed czasow, gdy nie stosowalam wysokich filtrow

a u Was poprawa czy bez zmian? mam nadzieje, ze i u Was jest lepiej!

[princeseczka]

hej dziewczeta, u mnie troszke poprawyjednak zaczynam kuracje abo akne albo izotekiem juz sie nastawilam, bo chce miec z tym spokoj raz na zawsze!
moja szwagierka bierze izotek mimo tego ze sa wakacje, a ja myslalam ze tak nie wolno i kuracje mozna zaczac po wakacjach, nie wiecie jak to jest?
musze zapytac dermy przy najbizszej wizycie bo calkiem wylecialo mi z glowki

[vipwisnia]

Witam wizażanki

Otóż miałem mnóstwo pryszczy na plecach i trochę na twarzy (na twarzy nie było ich dużo, ale to były takie wielkie kule w okolicach ust, które potem zamieniały się w wielkie czerwone ślady, nawet średnicy jakichś dwóch centymetrów, a utrzymywały się ponad miesiąć). Także była to masakra. Po wizycie u dermatologa, został mi zapisany Tetralysal 300 mg oraz Akneroxid 5 na twarz i Akneroxid 10 na plecy. Było to 23. czerwca, także przyjmuje już dwa miesiące, początkowo dwie tabletki dziennie przez dwa tygodnie, teraz jedną.

Przyjmuję już dwa miesiące, mam jeszcze 31 tabletek, więc trochę późno się za to zabrałem Ale mam kilka pytań... Otóż jeśli chodzi o plecy, to w dotyku są bardzo gładkie, ale optycznie nie ma prawie poprawy, gdyż pozostawały blizny. Na razie jednak smaruję Akneroxidem i czekam na poprawę. Bardziej martwi mnie twarz. Dopiero jakieś dwa tygodnie temu na czole, nosie i szyi pojawiła się taka kaszka, mnóstwo jakichś zaskorników i grudek. Czy to ma związek ze stosowaniem leku lub maści? Chociaż i tak poprawa jest spora, jeśli chodzi o te duże bąble. Z tego co wiem, większość łączy Tetralysal z Differinem. Czy stosował ktoś połączenie z Akneroxidem i jak ono wypadło?

Mam też takie pytanie, czy wspomagająco na walkę z trądzikiem stosować jakąś dietę, czy brać jakieś witaminy? Trzecie pytanie, to czy stosować jakieś inne kosmetyki dla lepszego efektu? Słyszałem o jakichś blokerach itd. ale dla mnie to czarna magia.

To znaczy myję twarzy tym: http://images.chemistdirect.co.uk/im...deep11820.jpeg

ale nie wiem czy to dobry wybór. Rano myję tym twarz, a drugi raz wieczorem przed nałożeniem Akneroxidu, który nakładam tylko na noc (tak kazała dermatolog). Czy to dobry wybór, czy polecicie mi inne kosmetyki, których mógłbym używać? Mam tu na myśli właśnie jakieś żele, blokery, kremy nawilżające itd. Ostrzegam, że jestem kompletnym laikiem, więc proszę tłumaczyć łopatologicznie, co kiedy dokładnie stosować, w jakiej kolejności.

Z góry dziękuje za wszelkie porady

[martusienka]

Napisane przez vipwisnia

Witam wizażanki

Otóż miałem mnóstwo pryszczy na plecach i trochę na twarzy (na twarzy nie było ich dużo, ale to były takie wielkie kule w okolicach ust, które potem zamieniały się w wielkie czerwone ślady, nawet średnicy jakichś dwóch centymetrów, a utrzymywały się ponad miesiąć). Także była to masakra. Po wizycie u dermatologa, został mi zapisany Tetralysal 300 mg oraz Akneroxid 5 na twarz i Akneroxid 10 na plecy. Było to 23. czerwca, także przyjmuje już dwa miesiące, początkowo dwie tabletki dziennie przez dwa tygodnie, teraz jedną.

Przyjmuję już dwa miesiące, mam jeszcze 31 tabletek, więc trochę późno się za to zabrałem Ale mam kilka pytań... Otóż jeśli chodzi o plecy, to w dotyku są bardzo gładkie, ale optycznie nie ma prawie poprawy, gdyż pozostawały blizny. Na razie jednak smaruję Akneroxidem i czekam na poprawę. Bardziej martwi mnie twarz. Dopiero jakieś dwa tygodnie temu na czole, nosie i szyi pojawiła się taka kaszka, mnóstwo jakichś zaskorników i grudek. Czy to ma związek ze stosowaniem leku lub maści? Chociaż i tak poprawa jest spora, jeśli chodzi o te duże bąble. Z tego co wiem, większość łączy Tetralysal z Differinem. Czy stosował ktoś połączenie z Akneroxidem i jak ono wypadło?

Mam też takie pytanie, czy wspomagająco na walkę z trądzikiem stosować jakąś dietę, czy brać jakieś witaminy? Trzecie pytanie, to czy stosować jakieś inne kosmetyki dla lepszego efektu? Słyszałem o jakichś blokerach itd. ale dla mnie to czarna magia.

To znaczy myję twarzy tym: http://images.chemistdirect.co.uk/im...deep11820.jpeg

ale nie wiem czy to dobry wybór. Rano myję tym twarz, a drugi raz wieczorem przed nałożeniem Akneroxidu, który nakładam tylko na noc (tak kazała dermatolog). Czy to dobry wybór, czy polecicie mi inne kosmetyki, których mógłbym używać? Mam tu na myśli właśnie jakieś żele, blokery, kremy nawilżające itd. Ostrzegam, że jestem kompletnym laikiem, więc proszę tłumaczyć łopatologicznie, co kiedy dokładnie stosować, w jakiej kolejności.

Z góry dziękuje za wszelkie porady

Ja stosowałam (za pierwszym razem) Tetralysal z Klindacynem T, teraz nie stosuję nic zewnętrzenie, bo na mnie nic nie działa, więc lekarka stwierdziła, że nie ma po co smarować się kolejną maścią. Akneroxidu nie stosowałam nigdy, więc się nie wypowiem.


Co do pielęgnacji, ja już od dawna nie używam drogeryjnych kosmetyków, do których zalicza się ta Nivea, którą Ty stosujesz. Nie jestem ekspertem, żeby mówić, że są one złe, ale chyba jednak naprawdę nie służą naszej skórze. Radzę Ci zaopatrzyć się w jakiś żel z apteki, farmaceutka lub dermatolog powinna Ci coś doradzić. Co prawda, zwykle są droższe, ale i delikatniejsze i lepsze dla skóry. Ze swej strony polecam żel Avene Cleanance, którego używam od około tygodnia dopiero, ale jestem nim zachwycona.

Co do blokerów to nie wiem co to jest, kojarzy mi się tylko z kremami z wysokim filtrem, ale nie wiem, czy dobrze myślę. W każdym razie, przy braniu antybiotyku należy właśnie chronić skórę przed słońcem, żeby nie narobić sobie przebarwień. Może te pozostałości na plecach są właśnie od słońca? Były takie upały, jeśli nie chroniłeś skóry przed promieniowaniem to wcale się nie dziwię, że są ślady.

[olivvuska]

vipwisnia ja podczas łykania Tetry używałam głównie Akneroxidu 5. Na początku Duac ale jakoś bardzo mi nie służył. Powiem Ci, że faktycznie cała ta kuracja to była taka wielka sinusoida, raz było lepiej, a raz gorzej. Wydaje mi się, że ten Akneroxid dodatkowo jakby oczyszcza twarz, stąd czasami może się wydawać, że jest gorzej. Jednak gdy faktycznie będzie coraz to gorzej, to może lepiej warto porozmawiać z dermatologiem o tym, może trzeba będzie zmienić maść. Ja po zakończeniu kuracji dostałam Isotrexin, taka maść. Po dwóch miesiącach nie jest źle, chociaż czasem coś nadal lubi wyskoczyć, ale to nie są takie duże bąble, tylko zaskórniki, mam jakoś dziwnie pozapychane pory na policzkach, zobaczymy co będzie dalej.
Co do żeli to ja używam Cetaphil emulsja do mycia twarzy. Wydaje mi się, że nie jest taki zły.
Z kremem nawilżającym to już gorzej, nie mam jednego super sprawdzonego, bo często lubią mnie zapychać.
Blokery o których słyszałeś też mi się kojarzą z blokerami słonecznymi, czyli wysokimi filtrami po prostu.
Co do diety, to sprawdzonej na 100% nie ma, trzeba chyba samemu sprawdzić, czy ma to jakiś wpływ na swoją cerę i metodą prób i błędów ewentualnie eliminować jakieś produkty typu: ostre przyprawy, słodycze.
Co do blizn, też mam podobnie! Takie jakby zasuszone strupki, całkiem płaskie, ale co gorsze nie chcą zniknąć zbytnio, chociaż teraz używam kremu No Scar, ale to na pierwsze efekty jeszcze muszę trochę poczekać.

[vipwisnia]

Napisane przez martusienka

W każdym razie, przy braniu antybiotyku należy właśnie chronić skórę przed słońcem, żeby nie narobić sobie przebarwień. Może te pozostałości na plecach są właśnie od słońca? Były takie upały, jeśli nie chroniłeś skóry przed promieniowaniem to wcale się nie dziwię, że są ślady.

To oczywiście wiem, w ogóle na słońcu nie zdejmowałem koszulki, a że na wakacjach w tym roku nigdzie nie byłem, to upiekło mi się Z tymi plecami jeszcze poczekam.

Napisane przez olivvuska

vipwisnia ja podczas łykania Tetry używałam głównie Akneroxidu 5. Na początku Duac ale jakoś bardzo mi nie służył. Powiem Ci, że faktycznie cała ta kuracja to była taka wielka sinusoida, raz było lepiej, a raz gorzej. Wydaje mi się, że ten Akneroxid dodatkowo jakby oczyszcza twarz, stąd czasami może się wydawać, że jest gorzej. Jednak gdy faktycznie będzie coraz to gorzej, to może lepiej warto porozmawiać z dermatologiem o tym, może trzeba będzie zmienić maść. Ja po zakończeniu kuracji dostałam Isotrexin, taka maść. Po dwóch miesiącach nie jest źle, chociaż czasem coś nadal lubi wyskoczyć, ale to nie są takie duże bąble, tylko zaskórniki, mam jakoś dziwnie pozapychane pory na policzkach, zobaczymy co będzie dalej.

Mi ta kaszka też już w sumie schodzi, pomogłem sobie trochę tym, że przez kilka dni stosowałem też na twarz Akneroxid 10 Mam nadzieję, że mnie też zaraz po zakończeniu kuracji nie wysypie.

Napisane przez olivvuska

Co do żeli to ja używam Cetaphil emulsja do mycia twarzy. Wydaje mi się, że nie jest taki zły.
Z kremem nawilżającym to już gorzej, nie mam jednego super sprawdzonego, bo często lubią mnie zapychać.
Blokery o których słyszałeś też mi się kojarzą z blokerami słonecznymi, czyli wysokimi filtrami po prostu.

A właśnie mam pytanie jak to z tymi kremami Rano, gdy wstaję mam strasznie tłustą skórę na nosie i trochę mniej na czole, więc musiałbym chyba używać kremu matującego. Jak to się więc ma do stosowania tego żelu i kremu nawilżającego? Wieczorem chyba niczego nakładać nie mogę, skoro stosuję Akneroxid, a rano jak? Oczywiście mycie twarzy żelem, czy emulsją na początek, a potem nakładanie dwóch kremów jednocześnie w jakiejś kolejności? Czy któryś sobie zostawić na południe na przykład? Bo nie za bardzo wiem jak to rozegrać Bez śmiechu z laika proszę

EDIT: Co do tego ostatniego pytania, to proszę o dokładne opisanie na przyszłość jak wygląda nakładanie kilku kremów na siebie Bo nie wiem czy to tak za jednym razem czy jak (wiem, głupie ). Jakbym chciał na przykład zacząć stosowanie właśnie czegoś na blizny to teraz, czy poczekać do zakończenia kuracji? I właśnie jak to wtedy łączyć, gdybym chciał stosować właśnie krem nawilżający i jakieś maści podtrzymujące kurację itd.?

[olivvuska]

Napisane przez vipwisnia

A właśnie mam pytanie jak to z tymi kremami Rano, gdy wstaję mam strasznie tłustą skórę na nosie i trochę mniej na czole, więc musiałbym chyba używać kremu matującego. Jak to się więc ma do stosowania tego żelu i kremu nawilżającego? Wieczorem chyba niczego nakładać nie mogę, skoro stosuję Akneroxid, a rano jak? Oczywiście mycie twarzy żelem, czy emulsją na początek, a potem nakładanie dwóch kremów jednocześnie w jakiejś kolejności? Czy któryś sobie zostawić na południe na przykład? Bo nie za bardzo wiem jak to rozegrać Bez śmiechu z laika proszę

Ja kremów matujących nie używam. Ale tutaj masz ciekawy wątek może coś znajdziesz dla siebie, ewentualnie zapytaj:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=183599&page=150

Wieczorem też możesz używać kremu nawilżającego. Najpierw smarujesz lekką warstwą kremu nawilżającego, ewentualnie jedynie te miejsca które będziesz smarował Akneroxidem, odczekujesz do wchłonięcia, jak masz dużo czasu to nawet z 20-30min, a później nakładasz Akneroxid. Tak samo i rano.

Jakbym chciał na przykład zacząć stosowanie właśnie czegoś na blizny to teraz, czy poczekać do zakończenia kuracji? I właśnie jak to wtedy łączyć, gdybym chciał stosować właśnie krem nawilżający i jakieś maści podtrzymujące kurację itd.?

Takie kremy na blizny są przeważnie fajnej konsystencji i one raczej już nie wysuszają skóry, więc w te miejsca w których masz blizny i nakładasz na nie krem na blizny, to wydaje mi się, że wtedy już obejdzie się bez kremu typowo nawilżającego. Co za dużo, to też nie zdrowo. Więc dobrze zagojone blizny możesz już zacząć smarować nawet teraz.
Kremami na blizny nie ma co smarować całej powierzchni skóry, bo one na trądzik nie pomagają zbytnio, tylko na same blizny, więc krem wsmarowujesz w dobrze zagojone blizny, a maści podtrzymujące nakładasz na resztę.

[martusienka]

Napisane przez vipwisnia

To oczywiście wiem, w ogóle na słońcu nie zdejmowałem koszulki, a że na wakacjach w tym roku nigdzie nie byłem, to upiekło mi się Z tymi plecami jeszcze poczekam.

Dobrze, że się chroniłeś w takim razie.
W sumie rozumiem te Twoje ślady na plecach, bo ja np. mam na skroni przebarwienie, mimo, że stosuję wysokie filtry + podkład, a najlepsze, że z tą krostką nic nie robiłam, nie wyciskałam ani nic, a ślad pozostał i tak jakby wcale nie miał zamiaru się stamtąd wynieść. I weź się człowieku nie denerwuj!

[paradiso perduto]

Napisane przez martusienka

Dobrze, że się chroniłeś w takim razie.
W sumie rozumiem te Twoje ślady na plecach, bo ja np. mam na skroni przebarwienie, mimo, że stosuję wysokie filtry + podkład, a najlepsze, że z tą krostką nic nie robiłam, nie wyciskałam ani nic, a ślad pozostał i tak jakby wcale nie miał zamiaru się stamtąd wynieść. I weź się człowieku nie denerwuj!

Ech ja też takie cudaki mam Wcześniej była seria sinych plamek na czole, których za nic sie nie dało zatuszować. Potem zbladły (jak to sie stało? nie wiem) i pojawiają się teraz w okolicach żuchwy, brody. Może to od cyklu też zależy, bo zauważyłam, że mam takie czerwone plamki (gładkie) przez cały czas i z nich się robi w pewnym momencie wyprysk, a potem się goi (wraca do postaci gładkiej plamki) aby znów po jakimś czasie wrócić

Ja już nie będę miała okazji iść do dermy, ale może mi podpowiecie. Zauważyłam po Zinerycie wspólnie z lekami dużą poprawę. Z czoła zniknęło mi wszystko, ale z żuchwy, brody niestety nie -głównie zostały zaskórniki i drobne grudki, to czy mam przestać smarować się Zinerytem na czole już w ogóle?

Martusienka, a jakiego filtru uzywasz?

[martusienka]

Napisane przez paradiso perduto

Ech ja też takie cudaki mam Wcześniej była seria sinych plamek na czole, których za nic sie nie dało zatuszować. Potem zbladły (jak to sie stało? nie wiem) i pojawiają się teraz w okolicach żuchwy, brody. Może to od cyklu też zależy, bo zauważyłam, że mam takie czerwone plamki (gładkie) przez cały czas i z nich się robi w pewnym momencie wyprysk, a potem się goi (wraca do postaci gładkiej plamki) aby znów po jakimś czasie wrócić

Ja już nie będę miała okazji iść do dermy, ale może mi podpowiecie. Zauważyłam po Zinerycie wspólnie z lekami dużą poprawę. Z czoła zniknęło mi wszystko, ale z żuchwy, brody niestety nie -głównie zostały zaskórniki i drobne grudki, to czy mam przestać smarować się Zinerytem na czole już w ogóle?

Martusienka, a jakiego filtru uzywasz?

Używam Avene, emulsji do skóry wrażliwej, jak jest słoneczny dzień to SPF 50+, jak pochmurno to 30, a jak nie ma wcale słońca to bez filtra jestem.

[ThatsWhatISaid]

Witam
Odstawiłam Tetralysal jakieś 2 tygodnie temu, po regularnym stosowaniu przez ulotkowe 12 tygodni, 1 tabletka co 12 godzin. Cierpię na średni trądzik, tj. nie jest aż tak dokuczliwy. Dermatolożka zapisaływała mi jeszcze coś na przecieranie pleców i dekoltu (miejsca mojej najwiekszej bolączki) ale zrezygnowałam z niego (Davercin (???) teraz mi się przypomniało). Nawet bez Davercinu T. świetnie sobie poradził, było ok, byłam z niego całkiem zadowolona, a plecach zostały tylko blizny jako pamiątka po polu bitwy ^^, na twarzy i dekolcie były pojedyncze, na które prawie nie zwracałam uwagi.
Teraz dostałam takiego wysypu na szyi i dekolcie, że na jego widok prawie przewróciłam się przed lustrem! Bardzo możliwe, ze okolicznościami sprzyjającymi jest zbliżająca sie miesiączka no i fakt, że mam uczulenie na słońce -.--------
najbliższą wizytę u dermatologa mogę sobie zaplanować gdzieś za miesiąc, a to stanowczo za późno, bo 26.09 mam imprezę 8nastkową i, ofc sukienke z dekoltem
przejrzałam wasze forum, bo planuję tymczasowo przejąć kontrolę nad tym co sie dzieje, w szczególności na dekolcie, bo wydaje mi się, że szyi pomogę peelingami i za miesiąc powinno zejść. kiedys miałam Skinoren i Epiduo, stosowałam je jednocześnie przez jakieś pół roku i skutkowało. Pisałyscie w innych tematach o m.in. Acne-dermie i Hascodermie, podobno mają ten sam skład co Skinoren, a nie płaci sie za import :P Oczyszczanie organizmu brzmi sensownie, ale trochę sie boję CeryNova, bo 1.5 roku temu miałam badania, na ktorych stwierdzono u mnie lekką niedowagę (coś koło 3 kg), i wolałabym raczej nie tracić na wadze :P (choć wiem, że nie wszystkie po niej chudną).
Zobaczymy. Na dniach idę do apteki (mam nadzieję, że będą mieli te maści)

[alex79]

"Teraz dostałam takiego wysypu na szyi i dekolcie, że na jego widok prawie przewróciłam się przed lustrem! Bardzo możliwe, ze okolicznościami sprzyjającymi jest zbliżająca sie miesiączka no i fakt, że mam uczulenie na słońce -.--------"

Mnie po slońcu tydzień temu też wysypalo strasznie na dekolcie, byłam u dermatolog i przepisała mi maść triderm do smarowania i kazała nawilżać jakimś delikatnym bezzapachowym balsamem,