Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 14

[twinsplus1]

Napisane przez kropla_deszczu

tylko widzisz nasza historia to w ogóle jak z ROMEA i JULII
bo nasza miłość to taka zakazana moi rodzice są przeciwni od samego początku!!! nawet zabraniali się nam spotykac. I nasze rodziny to też takie trochę zwaśnione jak u Szekspira - ale tego już tłumaczyć nie będę bo za dużo pisania.
A rozchodzi się w tym wszystkim o to, że mój TŻet ma dwie śliczne córeczki 9-latki <bliźniaczki> z poprzedniego związku <dzięki bogu się nie hajtnął z nią>
sam nie jest jakiś stary bo ma raptem 28 lat ale moja mama widzi taki problem wielki w tych dzieciach, że masakra!!! poza tym jak widzisz, to mega poważny związek bo są i dzieci - także zdecydowani jesteśmy już dawno i to się nie zmieni

oj, to moze on poprostu sie boi, a to ze zdecydowalas sie pomimo sprzeciwu rodzicow to chwala Ci za to, bardzo szanuje takie osoby jak Ty a to dlatego, ze moja siostra ma taka sama historie, z tym ze to ona byla z 2 dzieci i ktos sie w niej zakochal, a teraz maja 3

Napisane przez farba

hej, witam wszystkie ducanki
postanowilam do Was dołączyć. książkę kupiłam jakis tydzien temu, przeczytałam od deski do deski i zaczełam Ifazę w piątek, stosowałam się raczej do wszystkich zaleceń, jedynym moim grzechem było wypicie kilku jogurtów z owocami ;/ (tłuszcz 0%, węglowodany 14,5%, białka 3,2%- piłam jeden dziennie).
co do wagi to nie wiem ile kg straciłam przez te 3 dni bo dopiero wczoraj kupiłam wagę teraz wskazuje 66,4 do 66,9kg. zrobiłam sobie właśnie test i wyszło mi że moja idealna waga to 57 i powinnam ja osiągnać 04.11.2010 a IIIfaza powinna trwać do 11.02.2011. mam nadzieję że wytrzymam )
teraz tylko mam takie pytanie, dzisiaj powinnam przejść do fazy 2 (po 3 dniach fazy1) czyli dzisiaj zrobić dzień P+W czy same P? czy to zależy ode mnie jak sobie to ułożę?(chcę stosować ten klasyczny rytm naprzemienny 1dzień P/1dzień P+W)

od PW kochana od PW

[hornetka]

tydzień na dukanie i 5,5 kg mniej....jeszcze 19.5 i osiągnę cel

[kropla_deszczu]

Napisane przez czarownica3006

hihi nasza historia tez jest jak z jakiejs historii romantycznej ale wam 'smaczku' dodaje ten zakazany akcent.. ehh...
tak czy siak, skarpetki albo inne nieopuszczone deski i tak zaczna cie wkurzac
ale oczywiscie pisze to zartem, cudownie, ze sie kochacie i oby tak dalej

tak ten zakazany akcent nie raz dał nam odczuć na skórze swoje działanie - np. moi rodzice któregoś pięknego dnia (gdy dowiedzieli się, że z moim TŻetem się spotykam - po roku się dowiedzieli, ale ciiiii) to powiedzieli mi, że mam wybór:
- albo jestem nadal z TŻetem i się wyprowadzam
- albo zrywam z TŻetem i mieszkam sobie z nimi dalej

to wzięłam manatki i się wyprowadziłam taka już jestem jak na swoim postanowię to już koniec

a jeśli chodzi o skarpetki - to na dzień dobry jak leżały jakieś skarpetki to dostawał je do ręki, albo na biurko i się nauczył wrzucać do kosza na pranie

a deskę opuszcza, bo w domu u niego więcej bab było i się już naumiał

a tak to nie mam mu nic do zarzucenia - gotuje, pierze, sprząta chodzący ideał - przynajmniej w moim mniemaniu !

[farba]

uffff to dobrze ) juz robie pomidorki z jogurtem naturalnym a co do jogurtów, to chyba lepiej juz ich nie pić?

tzn tych niby 0% ale z owocami

[zlotqo]

Napisane przez rumcia1

Fajnie, że już mało Ci zostało. Pisz i oddaj do sprawdzenia.

oj tak, chce mieć to z głowy i cieszyć się resztą wakacji!



a co do związków, to ja jestem ze swoim TŻ prawie 4 lata, nie mieszkamy razem chociaż byśmy chcieli. niestety problem tkwi w moich rodzicach którzy są strasznymi konserwatystami, a ja ze względu na szacunek jakim ich darze muszę się troszkę im podporządkować. za to wogóle nie marudzili że chcemy się pobrać mimo że w sumie jesteśmy młodzi (ja mam 22, TŻ 24 lata). datę mamy w przyszłym roku. On pracuje i studiuje, jest odpowiedzialny, rodzice go lubią. zaręczeniu już jesteśmy trochę i powiem Wam że może to i jest "głupi pierścionek" ale w naszym przypadku zmienił podejście do siebie. staliśmy się odpowiedzialni, szanujemy nasze odmienności (nasz związek jest jak ogień i woda. ja ogień - szalona, on woda - spokojny... ) no i mocniej się kochamy. zaręczyny to dla mnie taki dodatek do miłości, krok do stabilizacji. no, musiałam się wypowiedzieć na ten temat i życzę Wam tego, jeśli tylko tego pragniecie!

[_MAMA_]

Witam!
koniec I etapu (3 dni) i
-1,7 kg

tym bardziej sie cieszę, że :
jestem w trakcie @
-nie jestem wcale głodna

ku pokrzepienia serc dla tych co sie jeszcze nie zdecydowali

[zlotqo]

Napisane przez farba

uffff to dobrze ) juz robie pomidorki z jogurtem naturalnym a co do jogurtów, to chyba lepiej juz ich nie pić?

wiesz co, jak mam ogromną ochotę zgrzeszyć... a czasem mam, to kupuję wtedy jogurt 0% Jovi do picia owocowy, zakazany, ma trochę węgli ale przynajmniej nie napycham się czekoladą

[marzenioholiczka]

kropla_deszczu teraz dopiero zauważyłam, że Ty też z Gliwic jestes

[twinsplus1]

Napisane przez hornetka

tydzień na dukanie i 5,5 kg mniej....jeszcze 19.5 i osiągnę cel

wow niesamowity wynik pewnie ze dasz rade ten cel osiagnac

Napisane przez farba

uffff to dobrze ) juz robie pomidorki z jogurtem naturalnym a co do jogurtów, to chyba lepiej juz ich nie pić?

no lepiej juz go nie pij

[kropla_deszczu]

Napisane przez twinsplus1

oj, to moze on poprostu sie boi, a to ze zdecydowalas sie pomimo sprzeciwu rodzicow to chwala Ci za to, bardzo szanuje takie osoby jak Ty a to dlatego, ze moja siostra ma taka sama historie, z tym ze to ona byla z 2 dzieci i ktos sie w niej zakochal, a teraz maja 3

hihihi nie, nie boi się po prostu wolelibyśmy mieć mieszkanie takie własne, żeby dzieci miały swój kąt - a nie się cieśnić w kawalerce.

ah dziękuję Ci ale ja już taka jestem, uważam że to jest moje życie i nikt go za mnie nie przeżyje. A rodzicom powiedziałam, że jak im nie pasuje to nie muszą ze mną gadać. Ale powoli zaczynają chyba rozumieć, że ja z moim TŻetem to chcę być i będę i oni tego nie zmienią, będą musieli Go zaakceptować i już

[Sparta]

Witam chudziny!!!
Co tam słychać ja zasługuje na klapsy bo grzeszę pączkami, zupami, burakami, makaronami...ale zawsze mam proteinowe śniadanie z otrębami hihi, jutro wracam z urlopu i macie mi pomóc wrócić do piona

[kropla_deszczu]

Napisane przez marzenioholiczka

kropla_deszczu teraz dopiero zauważyłam, że Ty też z Gliwic jestes

ja zauważyłam któregoś dnia jak Was nadrabiałam i tak się zaczytałam, że nie napisałam do Ciebie wkońcu z której części Gliwic jesteś?

[zlotqo]

Napisane przez kropla_deszczu

hihihi nie, nie boi się po prostu wolelibyśmy mieć mieszkanie takie własne, żeby dzieci miały swój kąt - a nie się cieśnić w kawalerce.

ah dziękuję Ci ale ja już taka jestem, uważam że to jest moje życie i nikt go za mnie nie przeżyje. A rodzicom powiedziałam, że jak im nie pasuje to nie muszą ze mną gadać. Ale powoli zaczynają chyba rozumieć, że ja z moim TŻetem to chcę być i będę i oni tego nie zmienią, będą musieli Go zaakceptować i już

ja bym postąpiła tak samo, rodzice i tak z czasem wybaczają bo nie znoszą być samotni. napewno wszystko się ułoży

[twinsplus1]

Napisane przez zlotqo

oj tak, chce mieć to z głowy i cieszyć się resztą wakacji!



a co do związków, to ja jestem ze swoim TŻ prawie 4 lata, nie mieszkamy razem chociaż byśmy chcieli. niestety problem tkwi w moich rodzicach którzy są strasznymi konserwatystami, a ja ze względu na szacunek jakim ich darze muszę się troszkę im podporządkować. za to wogóle nie marudzili że chcemy się pobrać mimo że w sumie jesteśmy młodzi (ja mam 22, TŻ 24 lata). datę mamy w przyszłym roku. On pracuje i studiuje, jest odpowiedzialny, rodzice go lubią. zaręczeniu już jesteśmy trochę i powiem Wam że może to i jest "głupi pierścionek" ale w naszym przypadku zmienił podejście do siebie. staliśmy się odpowiedzialni, szanujemy nasze odmienności (nasz związek jest jak ogień i woda. ja ogień - szalona, on woda - spokojny... ) no i mocniej się kochamy. zaręczyny to dla mnie taki dodatek do miłości, krok do stabilizacji. no, musiałam się wypowiedzieć na ten temat i życzę Wam tego, jeśli tylko tego pragniecie!

to nie glupi pierscionek, to magiczny pierscionek i wcale nie czesc bizuterii , a pod tym co napislas podpiuje sie obiema recami

a propo pierscionkow zareczynowych, zabobonow tez wiele pewnie na ich temat?

[kropla_deszczu]

Napisane przez Sparta

Witam chudziny!!!
Co tam słychać ja zasługuje na klapsy bo grzeszę pączkami, zupami, burakami, makaronami...ale zawsze mam proteinowe śniadanie z otrębami hihi, jutro wracam z urlopu i macie mi pomóc wrócić do piona

weź się dziołcha opamiętaj jakie kurde pączki? ja się pytam, jakie makarony? a masz i mi tu więcej nie grzeszyć bo inaczej będziemy gadać

[Karola_82]

Hej dziewczyny zachecona waszymi utraconymi kg z doktorkiem postanowilam od jutra zaczac z wami dukanie zaznajomilam sie z zaasdami dukania i postaram sie w nich wytrwac, zaczne od napadu na sklep i wypiekiem buleczek

Napisane przez anndziax

witam serdecznie wszystkie Dukanki. Wątek (a właściwie wątki ) śledzę już od dłuższego czasu, żeby już przy odchudzaniu nie zadawać głupich pytań. Właściwą walkę z kilogramami zaczynam jutro, bo dopiero teraz wróciłam do Polski z kraju gdzie piwko za 1,5 zł i ociekające tłuszczem potrawy odchudzać się nie pozwalały (pozdrawiamy naszych wschodnich sąsiadów! swoją drogą ukrainki na ogół mają za młodu genialne figury - jak to robią?).
Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę z dodatkowymi kilogramami, nie znam swoich granic wytrzymałości dietowej, bo nigdy się nie odchudzałam jakąś konkretną dietą. Za chwilę lecę do Kauflandu po zapas otrębów i białek.
Pewnie wspólna walka z tłuszczykiem będzie przyjemniejsza i skuteczniejsza.
Pozdrawiam serdecznie

zaczynamy tego samego dnia i prawie z taka sama waga bedzie "rywalizacja"

[marzenioholiczka]

Napisane przez kropla_deszczu

ja zauważyłam któregoś dnia jak Was nadrabiałam i tak się zaczytałam, że nie napisałam do Ciebie wkońcu z której części Gliwic jesteś?

W samiuskim centrum 5 minut od Politechniki

[Sparta]

Napisane przez kropla_deszczu

weź się dziołcha opamiętaj jakie kurde pączki? ja się pytam, jakie makarony? a masz i mi tu więcej nie grzeszyć bo inaczej będziemy gadać

ojojoojjjj mocniej, mocniej..wiem masakra, ale nawet nie żałuję tych smakołyków.... nalot na Kraków będzie to i pion się znajdzie

[kropla_deszczu]

Napisane przez zlotqo

ja bym postąpiła tak samo, rodzice i tak z czasem wybaczają bo nie znoszą być samotni. napewno wszystko się ułoży

no ja myślę, że zmierza w dobrym kierunku. Swego czasu mama ze mną nie gadała ale już gada, więc nie ma źle. Wcześniej to tylko gadała, że sobie życie psuję i wgl, a teraz cichosza

Napisane przez zlotqo

a co do związków, to ja jestem ze swoim TŻ prawie 4 lata, nie mieszkamy razem chociaż byśmy chcieli. niestety problem tkwi w moich rodzicach którzy są strasznymi konserwatystami, a ja ze względu na szacunek jakim ich darze muszę się troszkę im podporządkować. za to wogóle nie marudzili że chcemy się pobrać mimo że w sumie jesteśmy młodzi (ja mam 22, TŻ 24 lata). datę mamy w przyszłym roku. On pracuje i studiuje, jest odpowiedzialny, rodzice go lubią. zaręczeniu już jesteśmy trochę i powiem Wam że może to i jest "głupi pierścionek" ale w naszym przypadku zmienił podejście do siebie. staliśmy się odpowiedzialni, szanujemy nasze odmienności (nasz związek jest jak ogień i woda. ja ogień - szalona, on woda - spokojny... ) no i mocniej się kochamy. zaręczyny to dla mnie taki dodatek do miłości, krok do stabilizacji. no, musiałam się wypowiedzieć na ten temat i życzę Wam tego, jeśli tylko tego pragniecie!

też uważam, że to wcale nie jest "głupi pierścionek" i chciałabym mieć go już na palcu a jeśli chodzi o Twoich rodziców, to dobrze że szanujesz ich podejście do sprawy, ale żeby tak było to dwie strony muszą chcieć, w moim przypadku się tak nie dało żeby dojść do jakiegokolwiek kompromisu.

[twinsplus1]

a zeby bylo, to prosze to moj skromny pierscionek zareczynowy, ktory ciagle dumnie nosze

[missines]

Napisane przez Sparta

Witam chudziny!!!
Co tam słychać ja zasługuje na klapsy bo grzeszę pączkami, zupami, burakami, makaronami...ale zawsze mam proteinowe śniadanie z otrębami hihi, jutro wracam z urlopu i macie mi pomóc wrócić do piona

O żesz! ja rozumiem, że można zgrzeszyć liżąc loda gdzieś w zaułku , ale żeby pączki!!!!! Ojojoj!
Niech Ci idzie na zdrowie! Smacznego!

Po powrocie będzie ostro na jajach jechać!!!!!

[kropla_deszczu]

Napisane przez marzenioholiczka

W samiuskim centrum 5 minut od Politechniki

a ja mieszkam na sztabu powstańczego - nie wiem czy się orientujesz gdzie to jest takie osiedle zaraz obok ul. Toszeckiej (mój rodzinny dom tam jest)

Napisane przez Sparta

ojojoojjjj mocniej, mocniej..wiem masakra, ale nawet nie żałuję tych smakołyków.... nalot na Kraków będzie to i pion się znajdzie

:bac ik:




a masz ty niedobruchu grzeszący :brzy dal:

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Napisane przez twinsplus1

a zeby bylo, to prosze to moj skromny pierscionek zareczynowy, ktory ciagle dumnie nosze

ładniutki ja też chcę :sli na:

[Sparta]

Napisane przez kropla_deszczu

a ja mieszkam na sztabu powstańczego - nie wiem czy się orientujesz gdzie to jest takie osiedle zaraz obok ul. Toszeckiej (mój rodzinny dom tam jest)




:bac ik:




a masz ty niedobruchu grzeszący :brzy dal:

Napisane przez missines

O żesz! ja rozumiem, że można zgrzeszyć liżąc loda gdzieś w zaułku , ale żeby pączki!!!!! Ojojoj!
Niech Ci idzie na zdrowie! Smacznego!

Po powrocie będzie ostro na jajach jechać!!!!!

Jaaaak ja za Wami tęskniłam

[twinsplus1]

Napisane przez kropla_deszczu

hihihi nie, nie boi się po prostu wolelibyśmy mieć mieszkanie takie własne, żeby dzieci miały swój kąt - a nie się cieśnić w kawalerce.

ah dziękuję Ci ale ja już taka jestem, uważam że to jest moje życie i nikt go za mnie nie przeżyje. A rodzicom powiedziałam, że jak im nie pasuje to nie muszą ze mną gadać. Ale powoli zaczynają chyba rozumieć, że ja z moim TŻetem to chcę być i będę i oni tego nie zmienią, będą musieli Go zaakceptować i już

trzymam wiec za pozytywa

[czarownica3006]

Napisane przez twinsplus1

a zeby bylo, to prosze to moj skromny pierscionek zareczynowy, ktory ciagle dumnie nosze

buuu ja tez bym juz chciala....

jak dla mnie to zareczyny to takie kajdanki a slub to wiezienie ale takie pozytywne
chcialabym juz uslyszec ta deklaracje milosci po grób ehhh tzn na zareczynach, do slubu mi sie nie spieszy...

a jesli o rodzicow chodzi to moi sie juz nauczyli, ze moje zycie to moje zycie i musza akceptowac moje wybory. Nie rozumiem jak mozna dla rodzicow rezygnowac z milosci. Oni pewnie sami mieli czasami przeboje

[Sparta]

Czarownico3006 wiem kochana, że też na urlopie zaszalałaś i jak Ci się teraz stabilizuje??
A gdzie moje ony żony??? jak im idzie w ogóle, zero zainteresowania moja opasłą osobą?

[wiewiorka07]

Napisane przez farba

hej, witam wszystkie ducanki
postanowilam do Was dołączyć. książkę kupiłam jakis tydzien temu, przeczytałam od deski do deski i zaczełam Ifazę w piątek, stosowałam się raczej do wszystkich zaleceń, jedynym moim grzechem było wypicie kilku jogurtów z owocami ;/ (tłuszcz 0%, węglowodany 14,5%, białka 3,2%- piłam jeden dziennie).
co do wagi to nie wiem ile kg straciłam przez te 3 dni bo dopiero wczoraj kupiłam wagę teraz wskazuje 66,4 do 66,9kg. zrobiłam sobie właśnie test i wyszło mi że moja idealna waga to 57 i powinnam ja osiągnać 04.11.2010 a IIIfaza powinna trwać do 11.02.2011. mam nadzieję że wytrzymam )
teraz tylko mam takie pytanie, dzisiaj powinnam przejść do fazy 2 (po 3 dniach fazy1) czyli dzisiaj zrobić dzień P+W czy same P? czy to zależy ode mnie jak sobie to ułożę?(chcę stosować ten klasyczny rytm naprzemienny 1dzień P/1dzień P+W)

hej, to zaczęłaś tak jak ja z tym, że ja 1 fazę ciągnę do piątku- chyba, że nie wytrzymam to środy...

nosi mnie na coś słodkiego

[twinsplus1]

Napisane przez missines

O żesz! ja rozumiem, że można zgrzeszyć liżąc loda gdzieś w zaułku , ale żeby pączki!!!!! Ojojoj!
Niech Ci idzie na zdrowie! Smacznego!

Po powrocie będzie ostro na jajach jechać!!!!!

loda w zulku

Napisane przez kropla_deszczu

ładniutki ja też chcę :sli na:

dziekuje tez mi sie podoba

[Sparta]

Spadam kochane, mama zrobiła obiadzik hehehehe nadrobię Was później

[czarownica3006]

Napisane przez Sparta

Czarownico3006 wiem kochana, że też na urlopie zaszalałaś i jak Ci się teraz stabilizuje??
A gdzie moje ony żony??? jak im idzie w ogóle, zero zainteresowania moja opasłą osobą?

hmmm po proto czwartku wszystko spadło a ostatni weekend znowu byl jakis taki 3-fazowy
dzisiaj zaczelam cudownie proteinowo ale nawet nie wiesz jak bardzo chce zgrzeszyc....
masakra jakas.. juz lepiej nie zaczynac. bo jak sie widzi, ze tak latwo to nadrobic protodniem to az sie nie chce zabierac do dukania. Tylko minus taki, ze waga stoi.. od ponad miesiaca no ale stoi to nie znaczy rosnie, a w tym przypadku wole stanie niz rośnięcie buahahahahahaha