Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać - cz. VI

[siarczan_sodu]

Napisane przez ankasz

ja kilka razy mu odpowiedziałam cos typu "Pewnie, tyle co przyjechałam ze szkoły, padam na twarz, ty siedziałes w domu, ale pewnie, to ja stanę przy garach i to ja podgrzeję ci obiad" - kilka razy fuczał, że jakie to wychowanie, że smarkula, że pyskuje, ale teraz po prostu sie do mnie nie odzywa

Doszło do tego stopnia, że jakis znajomy zapytał go co i gdzie sudiuję ( a on nie ma zielonego pojęcia ). Powiedział jakiś kierunek i bzdurną nazwę miasta. Jestem na 4 roku

Mój wie, co studiuję, wie nawet gdzie, ale ma problem z określeniem mojego wieku

[Fela Von Helvete]

To mój przy waszych to jest aniołek Też ma kryzys wieku średniego, w sensie, że obraża się o byle co, zrzędzi i potrafi się jakiś czas do mnie nie odzywać (bo głównie ja się z nim kłócę - mamy takie same, konfliktowe charaktery). Ale doskonale wie co studiuję, gdzie studiuję, ile mam lat, kiedy mam urodziny, uwielbia wręcz mojego TŻ i na dodatek jak w zimie nie jeździłam autkiem na uczelnie to po mnie przyjeżdżał po zajęciach Chyba przestanę na niego narzekać

[Karaluszysko]

Napisane przez Fela Von Helvete

Też ma kryzys wieku średniego,

Myślę, że mój nie ma kryzysu wieku średniego. On po prostu ma taki charakter.

[ankasz]

Napisane przez Karaluszysko

Mnie wkurza jak np. mama robi obiad i jako dodatek buraczki. Ja lubię na ciepło, a ojciec zimne. I raz właśnie mama zrobiła buraczki na ciepło, to ojciec tak gmerał tym widelcem w talerzu z miną męczennika, że myślałam, że mnie coś trafi. Jak jest coś, czego on nie lubi to zaraz marudzi i zachowuje się jak męczennik. No bo faktycznie, jakby raz zjadł ciepłe buraczki to niewiadomo co by mu się stało

Wenress, mój ojciec w ogóle nie uprawia sportów. Ale wkurza mnie, że jak wraca z pracy to siedzi w fotelu przed telewizorem, aż do wieczora. Czasami nawet zasypia i chrapie koszmarnie.


Dlaczego faceci są tacy leniwi?

A jakby poprosić mojego ojca o umycie garnków to się oburza. On przecież pracuje! Jakby to go wykluczało z pomocy w pracach domowych.
Trawę czy żywopłot skosi, ale w domu niczego nie tknie.
Wkurza mnie to, jak np. są goście i załóżmy układam z mamą zastawę, sztućce itd. to ojciec tyłkiem nie ruszy, tylko siedzi i się gapi w telewizor. A jakbyś zwróciła uwagę, to podnosi raban i nie odzywa się cały dzień.
Jakby ojciec był wielkim paniczem, przed który trzeba bić pokłony, dawać jedzenie i troszczyć się jak o jajko.

z moim ojcem to było tak, że po ślubie pracował od 8-16 i jechał na budowę, bo zaraz zaczęli stawiać dom. Dodatkowo w soboty i niedziele grał na weselach (w zespole muzycznym), więc ok - miał prawo być zmęczony. Wtedy, ok, jak mama mu podała obiad, czy zajmowała sie domem - ok.
Ale taka sytuacja trwała przez jakies 10 lat po ślubie (w ym roju przypada 32 rocznica ślubu). Teraz ojciec pracuje na zmiany (dniówka, nocka, dwa dni wolnego, dniówka, nocka... ) ale "podział obowiązków" się nie zmienił. Jak siedzi przez te dwa dni w domu, to nie zrobi NIC. Jak jest rok akademicki i wracam wieczorem, to obiad gotuje mama, która wraca z pracy 15-16. a on jest obrażony, że przed szkołą (ja) albo pracą (mama) nie pójdziemy do sklepu po świeże pieczywo, żeby on mógł na śniadanie zjeść. Kiedys mu powiedziałam, że jak wraca z nocki po 7 rano, to może zajechać do sklepu i kupić. Nie mówię, że codziennie, ale te nocki ma dwa, ewentualnie trzy w tygodniu, wiec to nie jest jakas wydumana liczba. To się obruszył i powiedział, że on nie jest od robienia zakupów.
Kiedys wróciłam z zajęć, a on do mnie z pretensjami, że herbaty sobie nie mógł przez cały dzien zrobić, bo NIE BYŁO UMYTYCH KUBKÓW. Powiedziałam z ironią, że trzeba było po mnie zadzwonić, zwolniłabym się z zajęć, żeby mu przyjechać i umyć.. Oczywiście z jego strony - FOCH.

A jak jest do jedzenia coś, czego on nie lubi, to teatralnym gestem odsuwa talerz od siebie i tak przez cały obiad ogląda sufit. I dlatego od ok 5 lat obiad je sam, przy 4-5 osobowym stole w dużym pokoju, a my, reszta rodziny gnieździmy się po kątach, bo nikt nie chce z nim jeść

[Gregorynka]

Nie martwcie się mój papa jest dokładnie taki sam. I właśnie kryzysu wieku średniego to on nie ma
Fakt,myje gary i gotuje (ale tylko dlatego,że mama tego nie robi).

Ankasz, przeczytałam Twój post, jednak nie będę narzekać na mojego tatę pod względem obowiązków domowych.
Ale jaki on jest uparty, niereformowalny i egoistyczny. Wszyscy zawsze są porąbani (dokładnie tak mówi, na rodzinę, na sąsiadów, na wszystkich),tylko on jest super ekstra najmądrzejszy. Ja jestem młoda i nic nie wiem o życiu, a jak mu coś nagadam to się obraża i wychodzi,albo rozłącza jak na skajpie gadamy. Ehh.... załóżcie ten nowy watek o ojcach :/

[Karaluszysko]

Napisane przez ankasz

A jak jest do jedzenia coś, czego on nie lubi, to teatralnym gestem odsuwa talerz od siebie i tak przez cały obiad ogląda sufit. I dlatego od ok 5 lat obiad je sam, przy 4-5 osobowym stole w dużym pokoju, a my, reszta rodziny gnieździmy się po kątach, bo nikt nie chce z nim jeść

Ha! Dokładnie tak samo jak mój ojciec.
A potem bierze talerz, niesie go do kuchni, burcząc pod nosem i kładzie ten talerz z trzaskiem.

[siarczan_sodu]

Napisane przez ankasz

Kiedys wróciłam z zajęć, a on do mnie z pretensjami, że herbaty sobie nie mógł przez cały dzien zrobić, bo NIE BYŁO UMYTYCH KUBKÓW. Powiedziałam z ironią, że trzeba było po mnie zadzwonić, zwolniłabym się z zajęć, żeby mu przyjechać i umyć.. Oczywiście z jego strony - FOCH.

To u mnie jeszcze do czegoś takiego nie doszło, czasem tatuś umyje po sobie talerz, ale to już właściwie zasługa mojej mamy, która dnia pewnego postawiła sprawę jasno, zrobiła tacie taką akcję, której chyba nigdy nie zapomni i od tej pory jakoś bardziej się hamuje...Ale mam ochotę mu czasem wygarnąć

[ankasz]

Napisane przez Gregorynka

Nie martwcie się mój papa jest dokładnie taki sam. I właśnie kryzysu wieku średniego to on nie ma
Fakt,myje gary i gotuje (ale tylko dlatego,że mama tego nie robi).

Ankasz, przeczytałam Twój post, jednak nie będę narzekać na mojego tatę pod względem obowiązków domowych.
Ale jaki on jest uparty, niereformowalny i egoistyczny. Wszyscy zawsze są porąbani (dokładnie tak mówi, na rodzinę, na sąsiadów, na wszystkich),tylko on jest super ekstra najmądrzejszy. Ja jestem młoda i nic nie wiem o życiu, a jak mu coś nagadam to się obraża i wychodzi,albo rozłącza jak na skajpie gadamy. Ehh.... załóżcie ten nowy watek o ojcach :/

ale ten temat zaraz sie wyczerpie, przyjdzie nowy - i będziemy zakładały nowy? Nie, bo tego sie nie robiło w poprzednich 5 częsciach to teraz tez (chyba nie).
Zresztą, tu jest swojska amosfera, znajome mordki a jak się założy wątek, to wpadnie "milion pińcet, sto dziewińcet" wizażanek, gdzie 1/2 napisze "Przesadzasz", 1/4 " nic nowego" a reszta będzie dawała złote rady typu "usiądź z nim, popatrz mu prosto w oczy i powiedz "Tato, sprawiasz mi przykrość".

No, dobra, trochę przesadziłam ale ogólnie mam rację, czy nie mam?

[siarczan_sodu]

"Tato, sprawiasz mi przykrość"

Wyśmiałby mnie.

[olasia99]

Powiem mi ktoś, jak mam to zmienić, czy nie

[ankasz]

Napisane przez siarczan_sodu

Wyśmiałby mnie.

mój też. I jeszcze by miał z tego powodu satysfakcję..

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Moj ojciec waszych przebija :P Ma ksiazkowy kryzys wieku sredniego i mlodsza o hmm 18 lat kochanke. Jest na tyle bezczelny ze zdarza mu sie nocowac w domu i wynosic moje wlasne prywatne zapasy zywieniowe. Nie pamieta ile mam dokladnie lat ;P, nie wie ze bedzie dziadkiem co dopiero mowic o plci i imieniu dziecka (moj bratanek ), wie ze dostalam sie na studia, ale nie dociera do niego roznica miedzy moja panstwowa uczelnia, a krzakiem prywatnym corki jego kochanki, nie kojarzy zbytnio co bede studiowac(wg niego ja ide na informatyke), a i uwaza ze moja uczelnia znajduje sie na stegnach (wtf?). Nie pamieta o moich urodzinach, co dopiero mowic o imieninach czy urodzinach badz imieninach mamy.
A no i nie jestem pewna czy kojarzy jak mam na drugie imie...
Tak, ten czlowiek teoretycznie ze mna mieszka.
Jakby mi wypalil zebym mu zrobila obiad czy cos, nie krepowalabym sie go spytac czy nie uderzyl sie w glowe

[Karaluszysko]

Napisane przez ankasz

Zresztą, tu jest swojska amosfera, znajome mordki a jak się założy wątek, to wpadnie "milion pińcet, sto dziewińcet" wizażanek, gdzie 1/2 napisze "Przesadzasz", 1/4 ":ziewa: nic nowego" a reszta będzie dawała złote rady typu "usiądź z nim, popatrz mu prosto w oczy i powiedz "Tato, sprawiasz mi przykrość".

No, dobra, trochę przesadziłam ale ogólnie mam rację, czy nie mam?

Masz masz.
A 3/4 byłyby oburzone, bo jak to tak własnego ojca traktować! Żywiciela rodziny! Wstydu nie mamy!

Napisane przez ankasz

"milion pińcet, sto dziewińcet"

Uwielbiam to

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Kochanka mojemu ojcu nie grozi.
Chyba że bardzo zdesperowana kobieta z klapkami na oczach.

[gsk]

Co to za jakiś atak rysunkowych avatarów jak ma Fela czy Karaluszysko? :P
miesiąc temu tylko jedna wizażanka chyba na wątku miała taki a tu o, pare już!

[blackberry8]

Jest tu jakaś znawczyni kulinarna ?
Mam pierś z kurczaka i potrzebuje ją zrobić bez grama tłuszczu. Mam piekarnik, folię taką srebrną, naczynie żaroodporne, zwykłą patelnię.
Ma być pokrojony w paski, bo potrzebuję go do kebaba,
Jakieś pomysły ?

[żurawinka]

Dziewczyny nie narzekajcie że macie takich ojców - mi się serce kraje jak weszłam na ten wątek - co ja bym dała żeby zobaczyć jeszcze raz dziwactwa mojego Taty

A zeby nie było off topu to pytanko
- Jak myslicie od czego to zależy że Polacy tak bardzo narzekają - w porównaniu z innymi nacjami?

[Fela Von Helvete]

Napisane przez olasia99

Powiem mi ktoś, jak mam to zmienić, czy nie

https://wizaz.pl/forum/profile.php?do=editoptions - "użyj trybu niewidzialności" - o to chodzi?

BTW Ankasz co do wątku masz rację, z resztą nie ma chyba drugiego takiego na Wizażu jak ten - przywiązałam się

[ankasz]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Moj ojciec waszych przebija :P Ma ksiazkowy kryzys wieku sredniego i mlodsza o hmm 18 lat kochanke. Jest na tyle bezczelny ze zdarza mu sie nocowac w domu i wynosic moje wlasne prywatne zapasy zywieniowe. Nie pamieta ile mam dokladnie lat ;P, nie wie ze bedzie dziadkiem co dopiero mowic o plci i imieniu dziecka (moj bratanek ), wie ze dostalam sie na studia, ale nie dociera do niego roznica miedzy moja panstwowa uczelnia, a krzakiem prywatnym corki jego kochanki, nie kojarzy zbytnio co bede studiowac(wg niego ja ide na informatyke), a i uwaza ze moja uczelnia znajduje sie na stegnach (wtf?). Nie pamieta o moich urodzinach, co dopiero mowic o imieninach czy urodzinach badz imieninach mamy.
A no i nie jestem pewna czy kojarzy jak mam na drugie imie...
Tak, ten czlowiek teoretycznie ze mna mieszka.
Jakby mi wypalil zebym mu zrobila obiad czy cos, nie krepowalabym sie go spytac czy nie uderzyl sie w glowe

hmm ja wiem czy przebija? kochanki nie ma, ale juz sie kiedys z siostrą zastanawiałysmy, czy nie mamy gdzies czasem przyrodniego rodzenstwa..
Mój nie ma pojęcia, że studiuję dziennie i zaocznie, dwa kierunki

Co do wyjadania rzeczy - czasem mam ochotę na "cos" ostatnio miałam jazdy na parówki (ok, ok wiem "świńswo", "tam prawie nie ma mięsa"). Co sobie kupiłam, to zaraz mi "ginęło". Nawe zasada "górnej półki w lodówce" nie działała ("zasada górnej półki) - jesli ty tego tam nie położyłeś, to znaczy, że to nie jest twoje ). Kiedys się tak wpieniłam, bo wróciłam z uczelni mega głodna, wiedziałam że będzie ogórkowa, której nie cierpię, więc dzien wcześniej kupiłam sobie owe parówki. I tak jechałam z tą myślą, że może zanim żołądek mi się przyklei do kręgosłupa, zdąże je zjeść. Przychodzę do domu i co? I jajo. "Ktoś" zjadł. Wściekła poszłam do sklepu, kupiłam sobie wiecej sztuk, po obiedzie zostały mi dwie sztuki, które owinęłam papierem i napisałam drukowanymi literami. "TO NIE SĄ TWOJE PARÓWKI!!! PS INFORMACJA NIE DOTYCZY ANALFABETÓW"
Słyszałam, że ojciec później sapał do mamy, że sobie jedzenie podpisuję (bo do mnie nie przyjdzie, bo się nie odzywa ), ale mama powiedziała, że skoro zasada górnej półki na niego nie podziałała, to sorry, ale tego jedzenia nie można schowac z pokoju

[olasia99]

Fela Von Helvete, dzięki Ci, dobra kobieto

Ja słyszałam, ze każdy naród tak samo narzeka, a Polacy wcale nie są w tym mistrzami.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez gsk

Co to za jakiś atak rysunkowych avatarów jak ma Fela czy Karaluszysko? :P
miesiąc temu tylko jedna wizażanka chyba na wątku miała taki a tu o, pare już!

Ja chciałam sobie zmienić avatar i przypomniałam sobie, że kiedyś zrobiłam taki z Face your manga, a potem to już samo poszło

[Gregorynka]

Hehehe a Olasia99 biedna czeka na odpowiedź
Ja niestety jej nie znam, ale może któraś z "wyrodnych córek" się ocknie i cię oświeci

[gsk]

Napisane przez blackberry8

Jest tu jakaś znawczyni kulinarna ?
Mam pierś z kurczaka i potrzebuje ją zrobić bez grama tłuszczu. Mam piekarnik, folię taką srebrną, naczynie żaroodporne, zwykłą patelnię.
Ma być pokrojony w paski, bo potrzebuję go do kebaba,
Jakieś pomysły ?

ja jak robie nagetsy to robie tak: marynuje w maślance i potem obtaczam w pogniecionych krakersach i tak sobie tylko na foli układam i pieke i wszystko pycha wychodzi. To może też tak zrób tylko kawałki kurczaka posyp przyprawą do kebaba. Albo i bez maślanki spróbuj?

[Gregorynka]

Napisane przez Fela Von Helvete

Ja chciałam sobie zmienić avatar i przypomniałam sobie, że kiedyś zrobiłam taki z Face your manga, a potem to już samo poszło

A mi dziady je***e nie przysłali awatara po dziś dzień! Fakać ich!

Znawczyni to Fela i jej superowe fotki żarcia. Mniam!

[Fela Von Helvete]

Napisane przez blackberry8

Jest tu jakaś znawczyni kulinarna ?
Mam pierś z kurczaka i potrzebuje ją zrobić bez grama tłuszczu. Mam piekarnik, folię taką srebrną, naczynie żaroodporne, zwykłą patelnię.
Ma być pokrojony w paski, bo potrzebuję go do kebaba,
Jakieś pomysły ?

Wszystkie opcje dobre w sumie - jak masz patelnię teflonową to możesz na niej usmażyć bez tłuszczu, możesz też wrzucić do piekarnika na folii aluminiowej Tylko z piekarnika wychodzi mi zawsze trochę sucha

[201604190949]

Przeczytałam o ojcach, chciałam Was przebić a tu Szpieg przyszła I ...

Mój wie co studiuję, wie gdzie, jest inteligentny, bardzo troskliwy, dowcipny, mądry pleplepleple
I puszczał się z babką niewiele ode mnie starszą Usiłował się wykręcić jak mu dowody przedstawiłam. Powiedział matce i powiedział, że zerwał z tamtą. A matka pozwoliła mu zostać... A po miesiącu się wyprowadził Do tej samej.
I po kolejnym miesiącu wrócił jak uświadomiłam tamtą jego, że wcale nie ma złożonych papierów rozwodowych, że mieszkał cały czas z nami itd. Ona kazała mu spier.... to wrócił, a co będzie sam mieszkał, nie? A MATKA MU POZWOLIŁA!
Mija rok od tamtego a ja właśnie kolekcjonuję nowe dowody... W sumie nie wiem po co, ale alimenty jeszcze mi się należą jak coś

[ankasz]

Napisane przez gsk

Co to za jakiś atak rysunkowych avatarów jak ma Fela czy Karaluszysko? :P
miesiąc temu tylko jedna wizażanka chyba na wątku miała taki a tu o, pare już!

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...9&postcount=61

Nie chcę plagiatować

[Karaluszysko]

Napisane przez ankasz

hmm ja wiem czy przebija? kochanki nie ma, ale juz sie kiedys z siostrą zastanawiałysmy, czy nie mamy gdzies czasem przyrodniego rodzenstwa..
Mój nie ma pojęcia, że studiuję dziennie i zaocznie, dwa kierunki

Co do wyjadania rzeczy - czasem mam ochotę na "cos" ostatnio miałam jazdy na parówki (ok, ok wiem "świńswo", "tam prawie nie ma mięsa"). Co sobie kupiłam, to zaraz mi "ginęło". Nawe zasada "górnej półki w lodówce" nie działała ("zasada górnej półki) - jesli ty tego tam nie położyłeś, to znaczy, że to nie jest twoje ). Kiedys się tak wpieniłam, bo wróciłam z uczelni mega głodna, wiedziałam że będzie ogórkowa, której nie cierpię, więc dzien wcześniej kupiłam sobie owe parówki. I tak jechałam z tą myślą, że może zanim żołądek mi się przyklei do kręgosłupa, zdąże je zjeść. Przychodzę do domu i co? I jajo. "Ktoś" zjadł. Wściekła poszłam do sklepu, kupiłam sobie wiecej sztuk, po obiedzie zostały mi dwie sztuki, które owinęłam papierem i napisałam drukowanymi literami. "TO NIE SĄ TWOJE PARÓWKI!!! PS INFORMACJA NIE DOTYCZY ANALFABETÓW"
Słyszałam, że ojciec później sapał do mamy, że sobie jedzenie podpisuję (bo do mnie nie przyjdzie, bo się nie odzywa ), ale mama powiedziała, że skoro zasada górnej półki na niego nie podziałała, to sorry, ale tego jedzenia nie można schowac z pokoju

Taak, jak ojciec ma do mnie wąty to pierwsze mówi to do mamy.
Mnie ojciec raz wrąbał pyszne krokiety
Ale ta zasada górnej półki to dobra jest, chyba ją wykorzystam

[ankasz]

Napisane przez 1000days

Przeczytałam o ojcach, chciałam Was przebić a tu Szpieg przyszła I ...

Mój wie co studiuję, wie gdzie, jest inteligentny, bardzo troskliwy, dowcipny, mądry pleplepleple
I puszczał się z babką niewiele ode mnie starszą Usiłował się wykręcić jak mu dowody przedstawiłam. Powiedział matce i powiedział, że zerwał z tamtą. A matka pozwoliła mu zostać... A po miesiącu się wyprowadził Do tej samej.
I po kolejnym miesiącu wrócił jak uświadomiłam tamtą jego, że wcale nie ma złożonych papierów rozwodowych, że mieszkał cały czas z nami itd. Ona kazała mu spier.... to wrócił, a co będzie sam mieszkał, nie? A MATKA MU POZWOLIŁA!
Mija rok od tamtego a ja właśnie kolekcjonuję nowe dowody... W sumie nie wiem po co, ale alimenty jeszcze mi się należą jak coś

hihi mój straszy, że sobie 5 kochanek znajdzie uświadomiłam go, że trójka dzieci w szkole, w tym dwoje na studiach skutecznie zniechęci wszystkie zaineresowane

(chociaż mój ojciec teraz wygląda jak mój dziadek, więc wątpię, żeby się któraś obecnie skusiła)

[Karaluszysko]

Napisane przez 1000days

Przeczytałam o ojcach, chciałam Was przebić a tu Szpieg przyszła I ...

Mój wie co studiuję, wie gdzie, jest inteligentny, bardzo troskliwy, dowcipny, mądry pleplepleple
I puszczał się z babką niewiele ode mnie starszą Usiłował się wykręcić jak mu dowody przedstawiłam. Powiedział matce i powiedział, że zerwał z tamtą. A matka pozwoliła mu zostać... A po miesiącu się wyprowadził Do tej samej.
I po kolejnym miesiącu wrócił jak uświadomiłam tamtą jego, że wcale nie ma złożonych papierów rozwodowych, że mieszkał cały czas z nami itd. Ona kazała mu spier.... to wrócił, a co będzie sam mieszkał, nie? A MATKA MU POZWOLIŁA!
Mija rok od tamtego a ja właśnie kolekcjonuję nowe dowody... W sumie nie wiem po co, ale alimenty jeszcze mi się należą jak coś

To Twój ojciec mieszka z Wami ale jednocześnie zdradza Twoją mamę?

[Wenress]

Napisane przez ankasz

mój też. I jeszcze by miał z tego powodu satysfakcję..

O, właśnie! Jakbyście widziały jaki jest zadowolony jak każe mi zrobić coś, czego naprawdę nie znoszę, np wyrywanie chwastów. No normalnie jakby w totka wygrał... W ogóle u mnie jest nieprzyjemnie pod tym względem, jak byłam młodsza (głupsza też, nie zaprzeczam ) zdarzało mi sie z nimi kłócić, płakać o różne rzeczy - najczęściej sie śmiali. Ja wiem, moje problemy że są dla mnie niemili itp mogły im sie wydać śmieszne, bo innych rodzice biją, no ale kurde... jak jest ci przykro i jeszcze rodzina śmieje ci sie w twarz to naprawdę jest do dupy. A innym razem jest zuepłnie ok, sympatycznie i tak dalej. Taki urok pewnie każdej rodziny.

Napisane przez Karaluszysko

Masz masz.
A 3/4 byłyby oburzone, bo jak to tak własnego ojca traktować! Żywiciela rodziny! Wstydu nie mamy!
.

Tak, dokładnie. Szanuj ojca, smarkulo, bla bla bla... najmądrzejsze Czasem naprawdę wizażanki potrafią być złośliwe, aż strach sie wychylić poza nasz przyjemny offtop



Widzę, że każdy opisywany ojciec ma inne dziwactwa Koleżanki też mi czasem opowiadają. Takie, które mają matki-zołzy są w mniejszości, jednak kobiety są bardziej spoko



Dobra, ja już siedzę cicho Zastanawiam się tylko gdzie jest Cysia z ciekawymi pytaniami?

Aaa, wyjadanie to u mnie w ogóle osobny temat, bo mam jeszcze brata! Czasem mama kupi czekoladę, ja zjem pasek, mama 2 kostki, kilka godzin, a czekolady nie ma! I są tylko domysły kto zjadł - brat czy ojciec? Ja tam już się nauczyłam, że jak mam słodycze to muszę trzymać u siebie w pokoju, inaczej wyparują Siostra o tym zwykle zapomina, za to jaka szczuplutka Serio to czasem strasznie mnie to wpienia, jak mam na coś apetyt a ktoś wyjadł i jeszcze zostawił puste opakowanie :P