Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ II

[effie22]

ja postanowilam uczyć się od was oszczędzania. dzis byłam w sklepie i wydałam tylko 13 zl. kupiłam tylko 5 bulek, lubisia malemu, metke cebulową, pasztet, widelce plastikowe ( bo czesto daje do pracy tż-towi jakies sałatki czy puszki rybne i normalne widelce do mnie nie wracają ), dwie kostki rybne małemu na obiadek) i to all. I musze przyznać, że lodówke mam całkiem zaopatrzoną. dopóki wszystkiego nie zjemy nic nie kupuje

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

pojade tylko do rzeźnika narobić zapasów.

[evilcia]

Napisane przez aassiiaa1988

Cześć Dziewczyny

kurcze ile Wy napisałyście, a nie wchodziłam tu tylko przez 2-3 dni ;/
Wzięłam się ostro za naukę na egzamin wstępny na mgr i nie mam kompletnie na nic czasu.. tylko wieczorami wychodzę z domu, żeby spotkać się ze starymi znajomymi póki jestem w domu domu..

Od piątku będę już w Poznaniu i przechodzę na dietę proteinową Dunkana. Słyszałam, że jest dobra i naprawdę można schudnąć, a to mi się przyda. Zastosowałabym ją już od dziś, ale na babcinych obiadkach się nie da jej przstrzegac;/

Jak będę po egzaminie, to nadrobię wszystkie zaległości tutaj. A przed nim będę tylko od czasu do czasu zaglądać..

Miłego dzionka życzę.. i wracam do książek ;/

P.S. Póki co udaje mi się oszczędzać i nawet sporo nam zzostanie z tej wypłaty na jakiś wyjazd .. Cieszę się ogromnie

Zrób sobie badania czy masz nerki zdrowe, bo Dukan obciąża je bardzo i jak nie będziesz przy nim pić dużo wody, to możesz się poważnie rozchorować.

[tszszecia]

Napisane przez ssnowdrop

nawet raz przyszedl i mowi "nie wiem jak Ty znosilas ten papierosowy smord'

A propos smrodu... nie jeżdżę często komunikacją miejską bo wszędzie mam blisko, ale ostatnio byłam zmuszona, wsiadła na jednym przystanku panienka świeżo po dymku, usiadła sobie akurat koło mnie... matko boska moja twarz chyba przybrała wszystkie kolory tęczy po kolei
I pomyśleć sobie, ze ja też tak śmierdziałam

[aassiiaa1988]

Napisane przez ssnowdrop

gratulacje oszczedna sexowna Pani Domu i ucz sie, ucz ja tez dzisiaj zaczne:P:P dajesz mi dobry przyklad

dzia
udało mi się zaoszczędzić w bardzo łatwy sposób.. Poprostu wypłaciłam z konta tylko połowę kasy, którą miałam i tylko tyle mam w mieszkaniu + kasa TŻ-ta i staramy się dysponować tylko tym, co mamy.. i na zakupy pod żadnym pozorem nie biorę karty, aby nie kusiło mnie dołożenie większej ilości rzeczy do koszyka. Zawsze bierzemy tylko tyle pieniędzy, ile mniej więcej powinniśmy wydać na zaplanowane zakupy. na liście zakupów uwzględniamy też przyjemności (coś słodkiego lub % ) co by nie było potem, ze nie trzymamy się listy lub zabieramy za mało kasy na zakupy. Nie kupujmey nic na zapas tylko to, co w danej chwili jest nam potrzebne. I dzięki temu uniknęliśmy góry jedzenia, która sie psuje zanim zdąrzymy ją zjeść. No i oszczędziliśmy jakies 500zł. Co prawda mam więcej na koncie, ale na ostatni tydzień przed wypłatą będę musiała coś wypłacić, aby nie głodować :P
Mimo to wydaję mi się , że całkiem sporo zaoszczędziliśmy :roll eyes:

A co do nauki to też mi się nie chciało za nią brać, jak widziałam jaki stos notatek na mnie czeka ale podzieliłam sobie te notatki mniej więcej po 10-15 stron i idzie mi o wiele lepiej nauka. Bo te kilka stron nie wygląda tak przerażająco i jak skończę jedną turę, to stwierdzam, ze jeszcze się pouczę, bo przecież następna część też jest krótka :P sama siebie oszukuję , ale to działa :P

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez evilcia

Zrób sobie badania czy masz nerki zdrowe, bo Dukan obciąża je bardzo i jak nie będziesz przy nim pić dużo wody, to możesz się poważnie rozchorować.

miałam niedawno badane, bo na Medycznym przebadali nas dokładnie. Co prawde dopiero na 3 roku studiów, ale jednak
Więc bez problemu mogę ją zastosować

[lili1987]

Napisane przez alazkrainy

Tylko potem nie skarż mi się tu, że brzuch masz za duży albo że uda za grube

moja frytkomania nie będzie trwać wiecznie... chyba
musicie mi wybaczyć, bo w domu Tż w kuchni nie można było robić frytek , bo przecież wszystko się ubrudzi okopcą ściany
nadrabiam zaległości frytkowe

w ogóle ciocia mi zadzwoniła, że za ok 2 tygodnie dostanę paczkę chwilowo jest za granicą, chodzi po straganach i są piękne ciuszki dziecięce, ale tak na dziecko 1, 5 roczne, więc będę miała na zapas dla małej i mi chce spodnie kupić cieszę się z takiego prezentu także mam dobry humor

[mikia20]

dudipopka oo zalewajka... i od razu widać skąd jesteś

Co do lasagne... hmm... no więc robię trochę inaczej niż wszyscy, ale nieskromnie mówię że każdemu smakuje :P

Najpierw ok 0,5 kg mięsa mielonego duszę na patelni (na odrobinie oleju) . Robię to długo na małym ogniu, najwyżej pod koniec zwiększam ogień, żeby się przysmażyło na brązowo.

W tym czasie robię sos warzywny. Potrzebne mi kilka pomidorów, obranych ze skórki i pokrojonych, jedna duża cebula (posiekana), starta marchewka i seler, jedna papryka pokrojona w kostkę, dwa ząbki czosnku wyciśnięte przez praskę.
Na dwóch łyżkach oliwy podsmażam cebulę i czosnek, potem dorzucam kolejno paprykę (aż zmięknie), marchewkę, seler, na końcu pomidory. Duszę na małym ogniu aż mnie konsystencja sosu zadowoli Doprawiam solą, pieprzem, oregano i bazylią.

Sos beszamelowy - w małym garnku na małym ogniu roztapiam 50 gramów masła. Potem wsypuję do tego 3 łyżki mąki pszennej, zasmażam. Szybko wlewam dwie szklanki mleka i mieszam. Sos powinien sam zgęstnieć (mniej więcej jak gęsta śmietana.) Doprawiam szczyptą gałki muszkatołowej.

Teraz układam w żaroodpornym zapiekankę. Ok 250 gramów sera żółtego trę na tarce albo kroję w cieniutkie paski. Naczynie smaruję obficie masłem. Na spód wylewam trochę beszamelu, układam płaty makaronu, potem znów beszamel, na to mięso, sos warzywny, ser, i znów - makaron, beszamel, mięso, sos ser. Zapiekankę powinien przykryć makaron zalany beszamelem i na wierzch ser żółty.

Pilnować, by płaty makaronu dobrze zalał beszamel, bo będzie niedogotowany. Piec ok 1 h w 180 stopniach.

Smacznego!

[ijaa]

Kurcze poczytałam o tym Dukanie i nawet, nawet to
Pierwsza faza ścisła w sumie, ale nie mam dużo do zrzucenia więc nie ciągnęłabym jej długo. Później dochodzą warzywka więc już zdecydowanie lepiej a później jeszcze owocki.

Nie wiem czy któraś z Was się interesowała, ale nie wiecie przypadkiem jaki może być spadek wagi na II fazie. Tyle tych informacji jest, że w gąszczu się można zagubić, a zastanawiam się ile to by mogło potrwać.

[nurek119]

ha jestem z siebie dumna po 2h skonczyłam prasowac

[lili1987]

Napisane przez mikia20

dudipopka oo zalewajka... i od razu widać skąd jesteś

kurcze, a ja pochodzę z łodzkiego i tam zalewajka to też standard czyli zalewajka nie jest łódzka ??

w Poznaniu jak mówię zalewajka to nie wiedzą co to, przynajmniej te osoby co znam (moze inne znają )

ja jeszcze polewkę lubię nie wiem czy znacie

i jeszcze u mnie na ziemniaki z mąką tłuczone mówi się prażaki, a w Po nikt nie wiedział o co mi chodzi

[Chaigata]

Aj, jak nie chce mi się iść znowu do przychodni byłam spytać na którą mam i mam na 15. Martwię się tyko czy zdążę obiad na czas ugotować.
Nie lubię odgrzewanych, jakoś głupio bym się czuła jakbym na wejście TŻ dała mu odgrzany obiad.

[evilcia]

Na Śląsku jest Wodzionka ;> Mój ŚP dziadek uwielbiał od czasu do czasu zjeść, a dla mnie to było nie do zjedzenia, może dlatego, że lądowało tam sporo czosnku, a ja miłością do czosnku zapałałam całkiem niedawno.

[Chaigata]

I pogoda taka kłótliwa. Lato gniecie się z nadchodzącą jesienią. Słoneczko praży, ale wiatr zdecydowanie już jesienny. Złote liście, kasztany spadają...
A w lasku paaaachnie

[ijaa]

Napisane przez lili1987

kurcze, a ja pochodzę z łodzkiego i tam zalewajka to też standard czyli zalewajka nie jest łódzka ??

No własnie w Łodzi jest Zalewajka Też znam zalewajkę. A gdzie indziej to nie wiem.

[lili1987]

Napisane przez Chaigata

Aj, jak nie chce mi się iść znowu do przychodni byłam spytać na którą mam i mam na 15. Martwię się tyko czy zdążę obiad na czas ugotować.
Nie lubię odgrzewanych, jakoś głupio bym się czuła jakbym na wejście TŻ dała mu odgrzany obiad.

zrób frytki. nie będzie trzeba ziemniaków odgrzewać

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Witam Panie!
Przyłączam się do wątku, jeśli pozwolicie

Na początek:
- staż wspólnego gospodarowania: ok 4 lata
- inwentarz: pies i rybki
- na szczęście własne, niestety małe - 4 kąty w bloku

Nasze pomysły na oszczędności:
- w całym mieszkaniu żarówki energooszczędne - większy koszt na początek, ale rachunki mówią same za siebie (płacimy co miesiąc ok. 50zł za prąd, a chodzi non stop akwarium, do tego to co większość: tv, komputer, piekarnik elektryczny, lodówka itp)
- wodę zamiast mineralki w 1,5l butelkach, kupujemy (a przynajmniej staramy się) 5l źródlaną z Tesco itp. Oszczędność zwłaszcza w upały, kiedy wody idzie na prawdę dużo.
- w łazienkowym piecyku starego typu tzw. junkersie - wyłączamy gaz kiedy wychodzimy do pracy, na noc, no ogólnie kiedy nie ma nas w domu. Niby tylko paląca się świeczka, ale kilka zł oszczędności.
- oczywiście prysznic zamiast kąpieli
Hmm narazie tyle przyszło mi do głowy, jakby coś to jeszcze dopiszę.

Mamy za to problem z zakupami - mała kuchnia i mała lodówka - zamrażalnik wielkości pudełka na buty Zatem problem z zamrażaniem na później. Najwięcej kasy idzie na jedzenie - zakupy robię praktycznie codziennie po pracy - coś na obiad, coś do kanapek. Jak idę sama, to trzymam się kartki i kupuję tylko to co najpotrzebniejsze. Kiedy idziemy razem płacimy nawet 50-70zł Nie mam pojęcia jak na tym oszczędzić...

[aaby]

Dziewczyny chcące zastosować Dukana - uważajcie na nerki! Ja też już byłam gotowa zacząć tę dietę, ale jak zagłębiłam się w różnych forach i naczytałam o bólu nerek i późniejszych problemach, to odpuściłam.

Ps. Co to jest zalewajka?! Ja z kuj-pom - u nas tego nie ma

[lili1987]

Napisane przez Chaigata

I pogoda taka kłótliwa. Lato gniecie się z nadchodzącą jesienią.

ty to troszkę poetka jesteś

piję kawę drugą już

[magda2109]

Napisane przez evilcia

Zrób sobie badania czy masz nerki zdrowe, bo Dukan obciąża je bardzo i jak nie będziesz przy nim pić dużo wody, to możesz się poważnie rozchorować.

Też jestem na dukanie dzis trzeci dzień (byłam przed wakacjami, ale przez obzarstwo na wyjeździe wakacyjnym i w domu rodzinnym musiałam wrócić do dietki )

Napisane przez tszszecia

A propos smrodu... nie jeżdżę często komunikacją miejską bo wszędzie mam blisko, ale ostatnio byłam zmuszona, wsiadła na jednym przystanku panienka świeżo po dymku, usiadła sobie akurat koło mnie... matko boska moja twarz chyba przybrała wszystkie kolory tęczy po kolei
I pomyśleć sobie, ze ja też tak śmierdziałam

Też mam okropne nerwy, gdy wchodzą do autobusu z dymem jeszcze w ustach...

Napisane przez lili1987

moja frytkomania nie będzie trwać wiecznie... chyba
musicie mi wybaczyć, bo w domu Tż w kuchni nie można było robić frytek , bo przecież wszystko się ubrudzi okopcą ściany
nadrabiam zaległości frytkowe

w ogóle ciocia mi zadzwoniła, że za ok 2 tygodnie dostanę paczkę chwilowo jest za granicą, chodzi po straganach i są piękne ciuszki dziecięce, ale tak na dziecko 1, 5 roczne, więc będę miała na zapas dla małej i mi chce spodnie kupić cieszę się z takiego prezentu także mam dobry humor

Ale fajnie, takie ciuszki dla maluchów kosztują u nas fortunę, więc ten koszt Ci odejdzie

Napisane przez ijaa

Kurcze poczytałam o tym Dukanie i nawet, nawet to
Pierwsza faza ścisła w sumie, ale nie mam dużo do zrzucenia więc nie ciągnęłabym jej długo. Później dochodzą warzywka więc już zdecydowanie lepiej a później jeszcze owocki.

Nie wiem czy któraś z Was się interesowała, ale nie wiecie przypadkiem jaki może być spadek wagi na II fazie. Tyle tych informacji jest, że w gąszczu się można zagubić, a zastanawiam się ile to by mogło potrwać.

Wejdź na wątek na wizażu o diecie Dukana i poczytaj dokładnie. Radzę nie zaczynać diety bez znajomości zasad. W necie dużo bzdur piszą, a w pierwszym poście wątku o diecie dukana na wizażu są spisane wszystkie zasady z książki Dukana, więc najbardziej wiarygodne

Napisane przez lili1987

kurcze, a ja pochodzę z łodzkiego i tam zalewajka to też standard czyli zalewajka nie jest łódzka ??

w Poznaniu jak mówię zalewajka to nie wiedzą co to, przynajmniej te osoby co znam (moze inne znają )

ja jeszcze polewkę lubię nie wiem czy znacie

i jeszcze u mnie na ziemniaki z mąką tłuczone mówi się prażaki, a w Po nikt nie wiedział o co mi chodzi

Mój tato też zawsze zalewajkę jadł jak byłam mała, ale nie mam pojęcia co to, i pewnie w kazdym regionie to co innego Wiem, że jakieś kluski z mąki na mleku chyba

[alazkrainy]

Napisane przez Chaigata

Aj, jak nie chce mi się iść znowu do przychodni byłam spytać na którą mam i mam na 15. Martwię się tyko czy zdążę obiad na czas ugotować.
Nie lubię odgrzewanych, jakoś głupio bym się czuła jakbym na wejście TŻ dała mu odgrzany obiad.

ej no nie przesadzasz czasem ? co za różnica czy odgrzany czy nie ? grunt, że ciepłe i że ma co do buzi włozyć; przecież jak pójdziesz do pracy, czy tam do szkoły i cały dzień Cię w domu nie będzie, to sam Tż będzie musiał sobie jedzenie podgrzać

[magda2109]

Napisane przez lili1987

piję kawę drugą już

Ja właśnie też, a potem umieram gay mnie skurcze w stopach łapią...

[lili1987]

Napisane przez aaby

Ps. Co to jest zalewajka?! Ja z kuj-pom - u nas tego nie ma

to jakby taki żurek, dodaje się kiełbasę, czosnek, pokrojone drobno ziemniaczki i przyprawia m.in. liściem laurowym, pieprzem, solą) no i najważniejsze(zapomniałam ) trzeba dodać taki żurek- najlepiej z butelki- w łódzkim były takie plastikowe butle z żurkiem, w PO tego nie widzę eh

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez magda2109

Ja właśnie też, a potem umieram gay mnie skurcze w stopach łapią...

niekiedy też mnie skurcz łapie. kawa zabija chyba magnez w organizmie

ehh ale ja tak lubię zieloną jacobs z czubatej łyżki+2 cukru+mleko 3,2 %

[alazkrainy]

Napisane przez magda2109

Ja właśnie też, a potem umieram gay mnie skurcze w stopach łapią...

Napisane przez lili1987

niekiedy też mnie skurcz łapie. kawa zabija chyba magnez w organizmie

ehh ale ja tak lubię zieloną jacobs z czubatej łyżki+2 cukru+mleko 3,2 %

zmniejszcie picie kawy, pijcie ją z mlekiem lub śmietanką, łykajcie magnez, skurcze powinny ustąpić

na weekend zapowiedzieli się teściowie

[magda2109]

Napisane przez lili1987

to jakby taki żurek, dodaje się kiełbasę, czosnek, pokrojone drobno ziemniaczki i przyprawia m.in. liściem laurowym, pieprzem, solą) no i najważniejsze(zapomniałam ) trzeba dodać taki żurek- najlepiej z butelki- w łódzkim były takie plastikowe butle z żurkiem, w PO tego nie widzę eh

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------


niekiedy też mnie skurcz łapie. kawa zabija chyba magnez w organizmie

ehh ale ja tak lubię zieloną jacobs z czubatej łyżki+2 cukru+mleko 3,2 %

Hehe Ja piję z mlekiem przeważnie 0,5%, chyba że nie mam w domu to z tłuściejszym, ale za to bez cukru zawsze Jacobs piłam swego czasu tą gold, ale później miałam przerwę i jak do niej wróciłam to była dla mnie za kwaśna...

[lili1987]

Napisane przez alazkrainy

na weekend zapowiedzieli się teściowie

łączmy się w bólu- u mnie wizytacja dziś

[Chaigata]

Napisane przez lili1987

ty to troszkę poetka jesteś

piję kawę drugą już

aj tam, czasem tak mi się gada... na blogu też czasem tak mi mówili.

Napisane przez alazkrainy

ej no nie przesadzasz czasem ? co za różnica czy odgrzany czy nie ? grunt, że ciepłe i że ma co do buzi włozyć; przecież jak pójdziesz do pracy, czy tam do szkoły i cały dzień Cię w domu nie będzie, to sam Tż będzie musiał sobie jedzenie podgrzać

Wiem, wiem. Ale kiedy dla mnie świeży obiad jest dużo ładniejszy i apetyczniej wygląda. A w mikrofali już nie jest taki dobry, ser np. jest taki blee.

[golden_eye]

Napisane przez lili1987

kurcze, a ja pochodzę z łodzkiego i tam zalewajka to też standard czyli zalewajka nie jest łódzka ??

w Poznaniu jak mówię zalewajka to nie wiedzą co to, przynajmniej te osoby co znam (moze inne znają )

ja jeszcze polewkę lubię nie wiem czy znacie

i jeszcze u mnie na ziemniaki z mąką tłuczone mówi się prażaki, a w Po nikt nie wiedział o co mi chodzi

zalewajka to moje popisowe danie, tacie zawsze lub prawie zawsze gotuję jak jestem w domu P. też lubi, ale tu rzadko ją gotuję, bo to niedietetyczne prażoki uwielbiam ze skwarkami i z rzadkim kapuśniaczkiem raaaaany ale mi ochoty narobiłaś chyba u mamy zamówię na przyjazd

[lili1987]

Napisane przez Chaigata

Wiem, wiem. Ale kiedy dla mnie świeży obiad jest dużo ładniejszy i apetyczniej wygląda. A w mikrofali już nie jest taki dobry, ser np. jest taki blee.

ja niecierpię ziemniaków z mikrofali, ohyda chyba, że są potłuczone widelcem i polane sosem brązowym. I jeszcze kotleta z mikro nie zjem. wszystko inne ujdzie

[magda2109]

Napisane przez alazkrainy

zmniejszcie picie kawy, pijcie ją z mlekiem lub śmietanką, łykajcie magnez, skurcze powinny ustąpić

na weekend zapowiedzieli się teściowie

Ja biorę magnez już chyba z rok i mi nie pomaga na skurcze Do tego potas. Kawy dużo nie piję, zazwyczaj jedną rano i to rozpuszczalną i zawsze z mlekiem, bo samej nie wypiję. Ostatnio tylko zaczęłam jeszcze jedną koło południa pić, bo popołudniami padałam dosłownie. Chyba przejdę się do lekarki, bo nie mam pojęcia z czego te skurcze, nie mówiąc o tym, że jak mnie złapie to aż dostaję drgawek z bólu...

[ssnowdrop]

Napisane przez golden_eye

zalewajka to moje popisowe danie, tacie zawsze lub prawie zawsze gotuję jak jestem w domu P. też lubi, ale tu rzadko ją gotuję, bo to niedietetyczne prażoki uwielbiam ze skwarkami i z rzadkim kapuśniaczkiem raaaaany ale mi ochoty narobiłaś chyba u mamy zamówię na przyjazd

aleeee mi narobiłyście ochoty na zalewajke........ a ta watrobka co o niej pisalyscie to juz kilka dnia za mna chodzi zawsze jak czytam nasz watek to mi sie zaczyna chciec jesc

[lili1987]

Napisane przez golden_eye

zalewajka to moje popisowe danie, tacie zawsze lub prawie zawsze gotuję jak jestem w domu P. też lubi, ale tu rzadko ją gotuję, bo to niedietetyczne prażoki uwielbiam ze skwarkami i z rzadkim kapuśniaczkiem raaaaany ale mi ochoty narobiłaś chyba u mamy zamówię na przyjazd

właśnie prażoki, a nie prażaki
ja lubię prażoki ze skwarkami i zsiadłym mlekiem- ojjj czasy dzieciństwa u babci na wsi mi się przypomnialy

czyżbyś była z moich rejonów ??