Wymarzony pierścionek część XIX:)

[Poemi]

Napisane przez miskowa

no właśnie uzależniamy to trochę ew. od tego, czy coś będzie ciekawego w tym czasie np. Ale wstępnie to raczej październik



No właśnie, zobaczyć starówkę, łazienki, zjeść coś w fajnym miejscu, zakupy to może i bym poszła, ale tż niechętnie, więc skoro tylko na weekend byśmy jechali, to raczej podaruję sobie te złote tarasy. zorientuję się właśnie jeszcze, czy coś fajnego się dzieje w tym czasie i masz rację. Zaplanujemy sobie fajny weekend chyba, tak czuję

znacie jakiś hotel w Wawie, przez który nie zbankrutujemy i gdzie przenocują nas w ludzkich warunkach?

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------



na imprezy to możemy chodzić ze znajomymi, razem nie chodziliśmy, bo mój tż raczej nie lubi tańczyć, więc nie ma sensu. Myślę, że tak jak Hania napisała, połazić po mieście, coś zobaczyć, zupełnie na luzie.

A o krzyżu już tż wspominał, bo ostatnio gdzieś widział hasło "jest krzyż, jest impreza" i stwierdził, że musimy się tam pojawić

No jak to? Nie możesz tak! Musisz iść do złotych tarasów i zrobić chociaż jedną rundkę z zielonym kubkiem w dłoni, bez tego pobyt w Wawie się nie liczy .

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

no właśnie uzależniamy to trochę ew. od tego, czy coś będzie ciekawego w tym czasie np. Ale wstępnie to raczej październik



No właśnie, zobaczyć starówkę, łazienki, zjeść coś w fajnym miejscu, zakupy to może i bym poszła, ale tż niechętnie, więc skoro tylko na weekend byśmy jechali, to raczej podaruję sobie te złote tarasy. zorientuję się właśnie jeszcze, czy coś fajnego się dzieje w tym czasie i masz rację. Zaplanujemy sobie fajny weekend chyba, tak czuję

znacie jakiś hotel w Wawie, przez który nie zbankrutujemy i gdzie przenocują nas w ludzkich warunkach?

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------



na imprezy to możemy chodzić ze znajomymi, razem nie chodziliśmy, bo mój tż raczej nie lubi tańczyć, więc nie ma sensu. Myślę, że tak jak Hania napisała, połazić po mieście, coś zobaczyć, zupełnie na luzie.

A o krzyżu już tż wspominał, bo ostatnio gdzieś widział hasło "jest krzyż, jest impreza" i stwierdził, że musimy się tam pojawić

dobry tekst !

Miśku moim zdaniem nie masz się nad czym zastanawiać, jakiś październikowy ciepły weekend się trafi i sobie połazicie, Warszawa jesienią jest piękna
Nad hotelem się zastanawiam, zaraz coś sprawdzę, ale na pewno coś się znajdzie.

[Poemi]

Napisane przez hania811

Obejdzie się..na Riwierze plaża piaszczysta (tym bardziej w Parali) .
Nie wiem ....
Niby oczywiste..ale weź ręczniki plażowe bo nie każdy hotel takowe udostępnia (piszę bo ostatnio mam klientów którzy narzekają że ich o tym nie uprzedziłam) .

I pamiętaj że w Grecji też może Cię dorwać biegunka, więc lepiej zabierz jakieś leki. Do tego wapno na uczulenia (dla niektórych to nieoczywiste więc piszę)

Dobra, ręcznik mam . Hmm... Ale to tak jak w Egipcie? Tzn. po myciu zębów mam płukać usta wodą mineralną? Czy po prostu uważać na to co jem?

O, wapno! Zapomniałabym o tym .

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

[/COLOR]

dobry tekst !

Miśku moim zdaniem nie masz się nad czym zastanawiać, jakiś październikowy ciepły weekend się trafi i sobie połazicie, Warszawa jesienią jest piękna
Nad hotelem się zastanawiam, zaraz coś sprawdzę, ale na pewno coś się znajdzie.

tak też myślę, przyczaimy się na prognozy i po prostu jak będzie w miarę i bez deszczu, to się zdecydujemy i sobie pojedziemy. Czas sobie zorganizujemy. Tylko te noclegi jeszcze. Domyślam się, że hotele w centrum kosztują pewnie sporo, więc ew. poszukam gdzieś w okolicy, żeby w miarę szybko dojechać do centrum. Tylko gdzie właśnie?

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Ja też polecam to na różowo .

Krzyż zaliczą na pewno bo do Starówki przez Krakowskie będą szli

Miśku impreza będzie że ho ho
Na weekendowe łażenie Starówka+ Krakowskie , Chmielna, Nowy Świat do tego Łazienki i Wilanów wystarczą.
Polecam w drodze na Starówkę zjeść w meksykańskiej tam gdzie byłyśmy z dziewczynami

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

tak też myślę, przyczaimy się na prognozy i po prostu jak będzie w miarę i bez deszczu, to się zdecydujemy i sobie pojedziemy. Czas sobie zorganizujemy. Tylko te noclegi jeszcze. Domyślam się, że hotele w centrum kosztują pewnie sporo, więc ew. poszukam gdzieś w okolicy, żeby w miarę szybko dojechać do centrum. Tylko gdzie właśnie?

Tu znalazłam taki link, może coś stąd

http://hotelewwarszawie.ewarszawa.co...otel-warszawa/

[miskowa]

Napisane przez hania811

Krzyż zaliczą na pewno bo do Starówki przez Krakowskie będą szli

Miśku impreza będzie że ho ho
Na weekendowe łażenie Starówka+ Krakowskie , Chmielna, Nowy Świat do tego Łazienki i Wilanów wystarczą.
Polecam w drodze na Starówkę zjeść w meksykańskiej tam gdzie byłyśmy z dziewczynami

dzięki za rady, skorzystam

[hania811]

Napisane przez Poemi

Dobra, ręcznik mam . Hmm... Ale to tak jak w Egipcie? Tzn. po myciu zębów mam płukać usta wodą mineralną? Czy po prostu uważać na to co jem?

O, wapno! Zapomniałabym o tym .

Nie aż tak ..ale też na wodę uważać i owoce raczej myć mineralną. Mam sporo głosów w tym roku o jakiś zatruciach w Grecji
Zresztą moi znajomi w zeszłym roku na Riwierze doświadczyli czegoś podobnego jak w Egipcie

Ja zawsze zabieram wapno i magnez i zawsze mi sie przydaje. Uczulenia różne sie trafiają..na ugryzienia, słońce, jakieś jedzenie...a magnez spada zawsze bo na wyjazdach dużo kawy i piwska w siebie wlewam

[L_V]

o właśnie!!! krzyż jest na krakowskim, hehehe

tam zawsze stoja jakieś dziarskie dziadki i pilnują. od czasu do czasu śpiewają bogurodzice albo krzycza "niech zyje polska" - naprawde polecam!

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Tu znalazłam taki link, może coś stąd

http://hotelewwarszawie.ewarszawa.co...otel-warszawa/

znalazłam na tej stronie coś takiego jak Czarny Kot, gdzie wyszło 148 za dwie os. ze śniadaniem, więc cena ok.
Muszę dziś z tż poustalać wszystko i konkretnie się rozejrzeć za biletem i wtedy ew. rezerwować

[Poemi]

Napisane przez hania811

Nie aż tak ..ale też na wodę uważać i owoce raczej myć mineralną. Mam sporo głosów w tym roku o jakiś zatruciach w Grecji
Zresztą moi znajomi w zeszłym roku na Riwierze doświadczyli czegoś podobnego jak w Egipcie

Ja zawsze zabieram wapno i magnez i zawsze mi sie przydaje. Uczulenia różne sie trafiają..na ugryzienia, słońce, jakieś jedzenie...a magnez spada zawsze bo na wyjazdach dużo kawy i piwska w siebie wlewam

No to będę uważać, dzięki, że o tym napisałaś bo myślałam, że pod tym względem jest bezpiecznie . Chociaż szczerze mówiąc ja uważam, że jestem totalnie uodporniona na takie rzeczy, ale pewnie gorzej z TŻ-em.

Mi się wapno na pewno przyda bo jestem alergikiem

[L_V]

Właśnie mnie olśniło - dzisiaj zrobię toskańską zupe pomidorową. Mam cały parapet w bazylii, oregano i miecie. Trzeba trochę zutylizowac, bo mam tu dzungllę.

[emi_lka]

Napisane przez miskowa

znalazłam na tej stronie coś takiego jak Czarny Kot, gdzie wyszło 148 za dwie os. ze śniadaniem, więc cena ok.
Muszę dziś z tż poustalać wszystko i konkretnie się rozejrzeć za biletem i wtedy ew. rezerwować

Kojarzę ten hotel, dobra lokalizacja i chyba przyzwoity jak na tę cenę.
Gdzie pochodzić po Wwie propozycje padły, ja jeszcze dorzucam Rynek Nowego Miasta (ja osobiście uwielbiam, bardziej niż Starego) i Rynek Marientsztacki (cudowny klimat starej Warszawy.

Ja (gdybym nie była na diecie) na pewno poszłabym na ciepłe pączki na Chmielną (z różą i migdałami) i na pierogi do Zapiecka lub na Bednarską (Stare Miasto).

Gdybyście potrzebowali atrakcji niespacerowych i nieknajpowych, to warto pójść do Muzeum Powstania Warszawskiego (w niedzielę wstęp wolny), naprawdę warto, ale trzeba na to przeznaczyć min. 3 godziny, więc... <ale ja jestem muzeowy zboczuch>

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Poemi, ja bym wzięła buty plażowe, da się wytrzymać bez, ale gdybym teraz jechała, to bym o nich pomyślała.

[Poemi]

Napisane przez emi_lka

Kojarzę ten hotel, dobra lokalizacja i chyba przyzwoity jak na tę cenę.
Gdzie pochodzić po Wwie propozycje padły, ja jeszcze dorzucam Rynek Nowego Miasta (ja osobiście uwielbiam, bardziej niż Starego) i Rynek Marientsztacki (cudowny klimat starej Warszawy.

Ja (gdybym nie była na diecie) na pewno poszłabym na ciepłe pączki na Chmielną (z różą i migdałami) i na pierogi do Zapiecka lub na Bednarską (Stare Miasto).

Gdybyście potrzebowali atrakcji niespacerowych i nieknajpowych, to warto pójść do Muzeum Powstania Warszawskiego (w niedzielę wstęp wolny), naprawdę warto, ale trzeba na to przeznaczyć min. 3 godziny, więc... <ale ja jestem muzeowy zboczuch>

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Poemi, ja bym wzięła buty plażowe, da się wytrzymać bez, ale gdybym teraz jechała, to bym o nich pomyślała.

O właśnie, też polecam to muzeum! Osobiście w nim nie byłam, ale w szkole nam o nim mówili i widziałam zdjęcia . Jak będę w stolicy to się wybiorę .

Hmm... No to trzeba będzie o nich pomyśleć . W ogóle nie czuję tego, że w niedzielę jadę, jak na razie to tylko tak sobie od czasu do czasu myślę co spakować, ale żadnych konkretów. Potem będzie wszystko na ostatnią chwilę!

[emi_lka]

Miskowa, tylko o ile ja dobrze kojarzę, to ten Czarny Kot jest przy samych Powązkach

Ale to chyba nie problem

[miskowa]

Napisane przez emi_lka

Miskowa, tylko o ile ja dobrze kojarzę, to ten Czarny Kot jest przy samych Powązkach

Ale to chyba nie problem

damy radę, Powązki nam nie straszne

dzięki

[hania811]

Napisane przez emi_lka

Poemi, ja bym wzięła buty plażowe, da się wytrzymać bez, ale gdybym teraz jechała, to bym o nich pomyślała.

Mówisz....może i tak ..ale na pewno zbędne sa takie plastiki jak na Chorwacji...ewentualnie moga się przydać takie jak skarpetki stópki tylko z tworzywa.

PS. ja kocham chodzić na boso więc jak nie ma głazów butków nie zakładam!

Fajnie miałam w tym roku nad morzem...bo było tak blisko do plaży że śmigałam z domku na boso

[twin--maid]

Napisane przez miskowa

damy radę, Powązki nam nie straszne

dzięki

Powązki po drugiej stronie ulicy. Wiedziałam, że skądś znam nazwę Czarny Kot a tera z już wiem, ze to ten koszmarny budynek na rogu
Kiedyś czytałam, że nielegalnie go rozbudowali mimo braku pozwoleń i kiedyś słyszałam coś o burdelu w tym miejscu ale ile w tym prawdy nie wiem

[Poemi]

Napisane przez hania811

Mówisz....może i tak ..ale na pewno zbędne sa takie plastiki jak na Chorwacji...ewentualnie moga się przydać takie jak skarpetki stópki tylko z tworzywa.

PS. ja kocham chodzić na boso więc jak nie ma głazów butków nie zakładam!

Fajnie miałam w tym roku nad morzem...bo było tak blisko do plaży że śmigałam z domku na boso

Doszłam do wniosku, że jak coś to na miejscu się kupi bez problemu .

Aj, zazdroszczę . Ja też mam bardzo blisko do plaży, ale na boso pewnie nie da rady .

[hania811]

Napisane przez twin--maid

Powązki po drugiej stronie ulicy. Wiedziałam, że skądś znam nazwę Czarny Kot a tera z już wiem, ze to ten koszmarny budynek na rogu
Kiedyś czytałam, że nielegalnie go rozbudowali mimo braku pozwoleń i kiedyś słyszałam coś o burdelu w tym miejscu ale ile w tym prawdy nie wiem

Super rekomendacja

[miskowa]

Napisane przez twin--maid

Powązki po drugiej stronie ulicy. Wiedziałam, że skądś znam nazwę Czarny Kot a tera z już wiem, ze to ten koszmarny budynek na rogu
Kiedyś czytałam, że nielegalnie go rozbudowali mimo braku pozwoleń i kiedyś słyszałam coś o burdelu w tym miejscu ale ile w tym prawdy nie wiem

budynek faktycznie przegięty z zewnątrz - taki gargamel.
Jeśli burdel, to może jakieś przygody w związku z tym będą
ja to jestem zadowolona, że niedaleko centrum i za przystępną cenę, bo mi się wydawało, że min. 300zł będzie trzeba zapłacić za coś na obrzeżach.

[Poemi]

Napisane przez twin--maid

Powązki po drugiej stronie ulicy. Wiedziałam, że skądś znam nazwę Czarny Kot a tera z już wiem, ze to ten koszmarny budynek na rogu
Kiedyś czytałam, że nielegalnie go rozbudowali mimo braku pozwoleń i kiedyś słyszałam coś o burdelu w tym miejscu ale ile w tym prawdy nie wiem

Brzmi zachęcająco

Moja przyjaciółka kiedyś wynajmowała pokój w budynku w którym był wcześniej burdel . Miała kominek, lampę UV i lustra na suficie

[miskowa]

zmieniając temat i powracając do tego, co od jakiegoś czasu głównie mój mózg zajmuje, to wczoraj odebrałam wyniki kolejne. Badanie nie potwierdziło niczego w mózgu. Byłam z tym u lekarza ogólnego. Powiedział, że to źle, bo znaczy, że mam to dziadostwo gdzie indziej, a z mózgu akurat to jest łatwo usunąć, bo przez nos robią operację. Mam oczywiście zrobić inne badania i teraz paradoks - na te badania muszę mieć skierowanie, obojętnie czy idę prywanie, czy państwowo. No i wiadomo, że państwowo nie mam szans w tym roku raczej na miejsce, więc znów wydam parę stówek, ale najlepsze jest to, że jak idzie się prywatnie, to musi być skierowanie z prywatnego gabinetu.
Co więcej w międzyczasie dostałam cynk od lekarki (sic!), który neurochirurg jest tu najlepszy, w razie gdyby mieli mnie ciąć. No i stawka jest konkretna, 5 tyś. w łapkę, to on wtedy wie, że ma mnie operować on a nie żaden inny
Po prostu ręce opadają, w nic już nie wierzę, a na pewno nie w lekarzy.

[emi_lka]

Napisane przez hania811

Mówisz....może i tak ..ale na pewno zbędne sa takie plastiki jak na Chorwacji...ewentualnie moga się przydać takie jak skarpetki stópki tylko z tworzywa.

PS. ja kocham chodzić na boso więc jak nie ma głazów butków nie zakładam!

Fajnie miałam w tym roku nad morzem...bo było tak blisko do plaży że śmigałam z domku na boso

Dokładnie takie miałam na myśli - silikonowe z grubszą podeszwą.

Napisane przez twin--maid

Powązki po drugiej stronie ulicy. Wiedziałam, że skądś znam nazwę Czarny Kot a tera z już wiem, ze to ten koszmarny budynek na rogu
Kiedyś czytałam, że nielegalnie go rozbudowali mimo braku pozwoleń i kiedyś słyszałam coś o burdelu w tym miejscu ale ile w tym prawdy nie wiem

O, a to ciekawe

[hania811]

Napisane przez miskowa

budynek faktycznie przegięty z zewnątrz - taki gargamel.
Jeśli burdel, to może jakieś przygody w związku z tym będą
ja to jestem zadowolona, że niedaleko centrum i za przystępną cenę, bo mi się wydawało, że min. 300zł będzie trzeba zapłacić za coś na obrzeżach.

Położenie jest genialne A cóż więcej od hotelu potrzeba jak nie łóżka, łazienki i dobrego położenia

To ze kiczowaty na zewnątrz i wewnątrz to mały pikuś

[novocaine870]

Dzień dobry

Haniu ehhh zazdroszczę. Wyobrażam sobie,jak musiało Ci się zrobić ciepło na serduchu

[emi_lka]

Napisane przez miskowa

zmieniając temat i powracając do tego, co od jakiegoś czasu głównie mój mózg zajmuje, to wczoraj odebrałam wyniki kolejne. Badanie nie potwierdziło niczego w mózgu. Byłam z tym u lekarza ogólnego. Powiedział, że to źle, bo znaczy, że mam to dziadostwo gdzie indziej, a z mózgu akurat to jest łatwo usunąć, bo przez nos robią operację. Mam oczywiście zrobić inne badania i teraz paradoks - na te badania muszę mieć skierowanie, obojętnie czy idę prywanie, czy państwowo. No i wiadomo, że państwowo nie mam szans w tym roku raczej na miejsce, więc znów wydam parę stówek, ale najlepsze jest to, że jak idzie się prywatnie, to musi być skierowanie z prywatnego gabinetu.
Co więcej w międzyczasie dostałam cynk od lekarki (sic!), który neurochirurg jest tu najlepszy, w razie gdyby mieli mnie ciąć. No i stawka jest konkretna, 5 tyś. w łapkę, to on wtedy wie, że ma mnie operować on a nie żaden inny
Po prostu ręce opadają, w nic już nie wierzę, a na pewno nie w lekarzy.

Jak to możliwe?

A co do łapówki - masakra po prostu

[miskowa]

Napisane przez emi_lka

Jak to możliwe?

A co do łapówki - masakra po prostu

ja też się zdziwiłam, słysząc obie rzeczy. Ale teraz to już mnie nic nie zdziwi, naprawdę

[hania811]

Napisane przez miskowa

zmieniając temat i powracając do tego, co od jakiegoś czasu głównie mój mózg zajmuje, to wczoraj odebrałam wyniki kolejne. Badanie nie potwierdziło niczego w mózgu. Byłam z tym u lekarza ogólnego. Powiedział, że to źle, bo znaczy, że mam to dziadostwo gdzie indziej, a z mózgu akurat to jest łatwo usunąć, bo przez nos robią operację. Mam oczywiście zrobić inne badania i teraz paradoks - na te badania muszę mieć skierowanie, obojętnie czy idę prywanie, czy państwowo. No i wiadomo, że państwowo nie mam szans w tym roku raczej na miejsce, więc znów wydam parę stówek, ale najlepsze jest to, że jak idzie się prywatnie, to musi być skierowanie z prywatnego gabinetu.
Co więcej w międzyczasie dostałam cynk od lekarki (sic!), który neurochirurg jest tu najlepszy, w razie gdyby mieli mnie ciąć. No i stawka jest konkretna, 5 tyś. w łapkę, to on wtedy wie, że ma mnie operować on a nie żaden inny
Po prostu ręce opadają, w nic już nie wierzę, a na pewno nie w lekarzy.

MASAKRA..nóż się w kieszeni otwiera jak sie tego słucha.
I po cholerę my te Zus'y płacimy. Służba zdrowie powinna być sprywatyzowana

Najbardziej mnie wkurzają takie sytuacje w przypadku pacjentów dla których czas= życie. Tyle się trąbi o tym że profilaktyka najważniejsza, że szybko wykryty guz to połowa sukcesu w leczeniu...a jak go do kur...nędzy wykryć jak pół roku na badanie trzeba czekać.

(mam to na bierząco, bo moja mama jest po wycięciu złośliwca)

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

budynek faktycznie przegięty z zewnątrz - taki gargamel.
Jeśli burdel, to może jakieś przygody w związku z tym będą
ja to jestem zadowolona, że niedaleko centrum i za przystępną cenę, bo mi się wydawało, że min. 300zł będzie trzeba zapłacić za coś na obrzeżach.

Je tez bym była zadowolona , nie ma co szukać dziury w całym, dobra lokalizacja, trzeba wcześniej zarezerwować żeby było pewne i już. Przecież Wy tam nie jedziecie aby w hotelu pławić sie w luksusach ale na wycieczkę po stolicy, więc liczę że do późnych godzin nocnych zabawicie na mieście

Napisane przez miskowa

zmieniając temat i powracając do tego, co od jakiegoś czasu głównie mój mózg zajmuje, to wczoraj odebrałam wyniki kolejne. Badanie nie potwierdziło niczego w mózgu. Byłam z tym u lekarza ogólnego. Powiedział, że to źle, bo znaczy, że mam to dziadostwo gdzie indziej, a z mózgu akurat to jest łatwo usunąć, bo przez nos robią operację. Mam oczywiście zrobić inne badania i teraz paradoks - na te badania muszę mieć skierowanie, obojętnie czy idę prywanie, czy państwowo. No i wiadomo, że państwowo nie mam szans w tym roku raczej na miejsce, więc znów wydam parę stówek, ale najlepsze jest to, że jak idzie się prywatnie, to musi być skierowanie z prywatnego gabinetu.
Co więcej w międzyczasie dostałam cynk od lekarki (sic!), który neurochirurg jest tu najlepszy, w razie gdyby mieli mnie ciąć. No i stawka jest konkretna, 5 tyś. w łapkę, to on wtedy wie, że ma mnie operować on a nie żaden inny
Po prostu ręce opadają, w nic już nie wierzę, a na pewno nie w lekarzy.

Masakra, ale tak jest.