Drepczą już na malych nóżkach, a niedawno wyszły z brzuszka - maluchy I/II 2009

[kellysss]

Dzien doberek

Napisane przez Kryszynka9008

Cześć dziewczyny

Widzę,że od kąd nie nie ma sporo się pozmieniało
Kellys gratuluje fasolki
i gratulacje dla innych zafasolkowanych

Niestety rola mamusi i żony tak mnie wciągnęła,że nie mam czasu na nic
Łukasz rośnie jak na drożdżach,zdrowy na szczęście. Wszystko po staremu prócz tego,że przedwczoraj zalegalizowaliśmy nasz związek i teraz obydwoje z GPS-em na ręce hehe

o prosze kto do nas zawital
Dzieki za gratulki...

i równiez Gratuluje legalizacji zwiazku

A Ty nie myslisz o drugim....???

_______________

Dzis pospalismy do 8 ...

No wreszcie troche pospalam.....
Chociaz Alan poplakuje ostatnio nocami i sie wierci...
Niewiem przez co to...?
Oczywiscie mysle ze to zabki-piatki (jak zwykle)
No ale sama juz niewiem.................. ..

[Kryszynka9008]

Napisane przez kellysss

A Ty nie myslisz o drugim....???

:

Ja po długich zastanowieniach może i bym chciała,ale Daniel nie chce więc nic do gadania nie mam.. ;p pozatym u mnie nie bylo by tak łatwo bo wszystko po Łukaszu oddałam. Łóżeczko sie sypie,no wózek jedynie mi został ;p

A u Was jak to było ? Planowane ?

[kellysss]

Napisane przez Kryszynka9008

Ja po długich zastanowieniach może i bym chciała,ale Daniel nie chce więc nic do gadania nie mam.. ;p pozatym u mnie nie bylo by tak łatwo bo wszystko po Łukaszu oddałam. Łóżeczko sie sypie,no wózek jedynie mi został ;p

A u Was jak to było ? Planowane ?

No ja to dawno chcialam .....
No i sie zastanawialam kiedy...
Jak Alan skonczyl roczek to mówilam ze na wakacje zaczniemy sie starac...
przyszly wakacje i nie moglam sie zdecydowac..
No i moj kochany mezus sam zdecydowal i zaszalal pewnej pieknej nocki
i wypuscil żołniezyki
No i od razu zaskoczylam......
Takze planowane było no ale wyszlo z zaskoczenia..hihihihih

No a ja własnie wszystko mam po Alanie...
Zadnych rzeczy nie wyrzucalam.....
wszystko jest ładnie popakowane w kartonach na strychu...
Swoja droga nie moge sie doczekac kiedy zaczne prac te male ubranka

No ale cicho licze na dziewczynke i dokupienie troche rzeczy w kolorze rózowym

No zobaczymy............

No i mam nadzieje Kryszynko ze czesciej bedziesz sie tu udzielac i
pisac co porabiacie...
No i synus sliczny .....
Jak te dzieci szybko nam rosna......

A pamietam jak dzis jak tu wszystkie rodzilysmy na forum.............
Cóz za emocje !!!!!!!!

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

No i moze pochwalilabys sie jakimis fotkami ze slubu......

[kami1227]

No na reszcie chwilka dla koleżanek
Miałam żniwa u teściów i tak cały czas tam przesiadywaliśmy. Tż miał urlop do tego, a wtedy to już zero czasu na cokolwiek poza rodzinką
Maggie mam nadzieję że z mamą wszystko będzie dobrze Tośka też non stop buty wszystkie wyciąga po kolei z szafy i spaceruje. Możne do głowy dostać!!! Jak mogę zabezpieczyć suwaną szafę, żeby nie otwarła? Nie mam wcale pomysłów Poza tym straszna mądralina się zrobiła. Wszystko po swojemu by chciała robić. Piosenki wyśpiewuje całościowo Znaczy z wielu piosenek zrobiła sobie jedną i tak po trochu każdej wyśpiewuje Wychodzi coś w stylu: "kosi łapci do taty, poleciały do lasiu robiły hałasiu, tofam cie a ty mnie, pitule cie i bukaka dam, i piesiek kudaty, tylko antosie babiły, góry lasiy...." itd
Tak się starałam na bieżąco czytać, żeby nie narobiły mi się zaległości, ale nie bardzo się tutaj starałyście

[Paula__22]

Przepraszamy, że tak długo się nie odzywaliśmy, ale już nadrabiamy.

Mati we wtorek dostał zaległe szczepienie na odrę, świnkę i różyczkę. Boże jaka ja byłam głupia, że się zgodziłam a nie odwlekłam jeszcze . Mateusz był szczepiony w szpitalu dziecięcym w Krakowie jako dziecko z grupy wysokiego ryzyka i tu dla mnie szok 20 minut po szczepieniu pani pielęgniarka "0glądła" małego stwierdziła, że nic się nie dzieje i kazała nam jechać do domu (z Krakowa mamy prawie 100 kilometrów). Na drugi dzień dostał takiego odczynu poszczepiennego, że ma otwarte rany na plecach, więc odrazu do naszej pani alergolog i cała tona leków bo okazało się, że oprócz tego co wysypało się na zewnątrz to Mati ma obsypany cały przełyk i gardło. jesteśmy do dzisiaj na lekach i tonie maści, ale rany już ładnie przyschły.

Ja za chwilę jadę do chirurga na usuwanie ósemki także trzymajcie kciuki.

Pomalutku kończymy też remont domku, myslę że na 1 września będziemy u siebie. Strasznie się tego boję bo od 1 września wracam też do pracy po wakacjach, a Mati w nowym domu, nowa niania do której nie bardzo się zdąży przyzwyczaić bo przeprowadzka się nam trochę ściągła.

Gratuluje wszystkich fasolek i troszkę zazdroszczę, ale my musimy poczekać do przyszłego roku. Buziaki dla Was i dzieciaków.

[kellysss]

Napisane przez Paula__22

Przepraszamy, że tak długo się nie odzywaliśmy, ale już nadrabiamy.

Mati we wtorek dostał zaległe szczepienie na odrę, świnkę i różyczkę. Boże jaka ja byłam głupia, że się zgodziłam a nie odwlekłam jeszcze . Mateusz był szczepiony w szpitalu dziecięcym w Krakowie jako dziecko z grupy wysokiego ryzyka i tu dla mnie szok 20 minut po szczepieniu pani pielęgniarka "0glądła" małego stwierdziła, że nic się nie dzieje i kazała nam jechać do domu (z Krakowa mamy prawie 100 kilometrów). Na drugi dzień dostał takiego odczynu poszczepiennego, że ma otwarte rany na plecach, więc odrazu do naszej pani alergolog i cała tona leków bo okazało się, że oprócz tego co wysypało się na zewnątrz to Mati ma obsypany cały przełyk i gardło. jesteśmy do dzisiaj na lekach i tonie maści, ale rany już ładnie przyschły.

Ja za chwilę jadę do chirurga na usuwanie ósemki także trzymajcie kciuki.

Pomalutku kończymy też remont domku, myslę że na 1 września będziemy u siebie. Strasznie się tego boję bo od 1 września wracam też do pracy po wakacjach, a Mati w nowym domu, nowa niania do której nie bardzo się zdąży przyzwyczaić bo przeprowadzka się nam trochę ściągła.

Gratuluje wszystkich fasolek i troszkę zazdroszczę, ale my musimy poczekać do przyszłego roku. Buziaki dla Was i dzieciaków.

Paula ale mnie nastraszylas...

Alan tez ma zaległa ta szczepionke i własnie mam isc do szpitala umowic sie na szczepienie...........

No a on tez ma prawdopodobnie uczulenie na jajo...

Jakk to jest u Was...
Jakie ma Mati objawy przy uczuleniu na jajko....
(bo jest uczulony...???)
Czy moze jesc produkty zawierajace jajo...?

Alan ma po jajku (obojetnie czy bezposrednio czy w jakis produktach)
wysypke (takie male czerwone kropeczki) nie jest jej duzo
i zawsze na buzi w poblizu ust........

[passionfruit]

Paula, współczucia. Ja nadal Jasie nie szczepiłam i na razie nie planuję. TYm bardziej po Twoim poscie.

A co do usuwania 8emek, to przygotuj sobie duuuużo lodu i rób okłądy.

[Stokrotka81]

Paula dobrze ze to juz za wami a teraz bedzie coraz lepiej
My tez mamy zalegla ta szczepionke i na razie tez nie szczepie

a poza tym nastapil u nas przelom nocnikowy... ost bylo tak ze po spaniu siedzial nawet poltora godz czyli poltora godz placzu lamentu zalu buntu i tak siedzial na nocniku krzyczal ze am to jadl na nocniku(*wiem glupie) ale ja uparta jak osiol

i dzis zrobil doslownie ociupinke w majteczki poczul ze sika i krzyczy si si si i trzyma sie za jajka... i JUPI nasikal

za 5 min doslownie mowi si sprawdzam majteczki suche wiec sadzam go widze ze sie prezy, ale z prezenia wyszly 3 kropelki siku tak ze nocnik zagral byly gratulacje brawa buziaki

za chwile patrze a on znowu siedzi na nocniku tylko ze tym razem w majteczkach... ale nie zdazyl nic zrobic wiec sciagnelam i za chwilke byla KUPA
wkoncu bo myslalam ze moje dziecko juz ma wstret do nocnika
i mam nadzieje ze tak szybko jak pozbylam sie smoka to teraz bedzie robil na nocnik trzymajcie kciuki

Kryszynka Gratuluje i pokaz jakies Wasze zdjecia

[Paula__22]

Napisane przez kellysss

Jakk to jest u Was...
Jakie ma Mati objawy przy uczuleniu na jajko....
(bo jest uczulony...???)
Czy moze jesc produkty zawierajace jajo...?

Alan ma po jajku (obojetnie czy bezposrednio czy w jakis produktach)
wysypke (takie male czerwone kropeczki) nie jest jej duzo
i zawsze na buzi w poblizu ust........

U nas Mati uczulenie III klasa alergii zarówno na żółtko jak i białko. U nas alergia na jajko objawia się bardzo silnymi bólami brzuszka i biegunkom i pojedynczymi chrostami na ciele coś takiego jak po ugryzieniu komara. Do tego wodnisty lejący katar i zapalenie spojówek. Jajko uczula go w każdej postaci zarówno bezpośrednio jak i ukryte. Tak naprawdę Mati trawi jajko tylko w herbatnikach szkolnych musi go tam być niewiele. Ja zdecydowałam się na szczepienie tylko z tego względu że pracuje w przedszkolu, a u nas teraz sezon zachorowań na świnkę i niestety co drugie zachorowanie kończy się zapaleniem opon mózgowych.

Dzięki za rady, ósemka wyrwana nie było tak źle udało się bez szwów.

[Nika.83]

Kryszynka gratulacje

Paula__22 biedny Matti. Jednak teraz już dobrze będzie. Ale to uczulenie to masakra. Nie wyobrażam sobie tego jak u nas ciągle jaja mała by jadła ale wiadomo nie dostaje ich codziennie jednak sam fakt. Jak na śniadanie idą dwa jaja. No ale wiadomo jak trzeba to wszystko da się ominąć nawet białko.

A u nas bez zmian w niedziele byliśmy cały dzień na basenie odkrytym w Chorzowskim parku młoda zjeżdżała na zjeżdżalni aż wszyscy się dziwili że taki mały człowieczek się nie boi bo zjeżdżalnia kończyła się wpadem do wody. Padła jak długa znowu. Wczoraj poszalała na placu zabaw z 3y godziny wieczorem. I jakoś leci. W week mamy dni otwarte w przedszkolu u nas i chcę ją tam zostawić podobno nie będzie problemu więc spróbuję niech będzie wśród dzieci Może w sobotę ją zostawię na kilka godzin i w piątek po pracy jak wrócę. Zobaczymy.

[Nika.83]

Cisza na dobre dziś ... Gdzie Was mamuśki wywiało?
U nas kolosalna zmiana diabełek przeobraża się w dziewczynę chyba nie zapeszam bo z nią wszystko jest możliwe Martyna bawi się lalkami na dwór zabiera wózek i ciągle mówi lala szok!!!Może w końcu dorasta hahah... Aczkolwiek

[bratek 06]

ale ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii sza!

u nas wszystko ok, Kuba rządzi na całego, podaje mi pranie do rozwieszania, układa skarpetki parami i ogólnie robi się bardzo kumaty

moje wyniki hormonalne nie wyszły niestety dobrze, powiem szczerze wyszły naprawdę źle, więc póki mam jeszcze wakacje, walczę z badaniami, lekarzami itd

no już odzywać się Kochane, odzywać

[AMILAMIJA]

No to sie odzywam, żeby tak cicho nie bylo, bo nam watek kurzem zarasta.
Matylda przedwczoraj siknęla I raz do nocnika. Radość nieziemska, siki wylądowaly z paradą w wc, mała spusciła je oficjalnie i z brawami. Niestety...zostałam zahukana przez tesciową i TZ-a, bo pozwalałam jej chodzic po domu bez majtek i sikala po podlodze. Dwa razy nasikała na podlogę (od razu wycieram) i następny raz do nocnika, ale oni twierdzą, że zasmrodzi mieszkanie i to niedopuszczalne, żeby sikala po podlogach. Smutne...bo nic z tego nie będzie, a dobrze sie zapowiadało
Dostala takiego osiolka gumowego do skakania i ciaga go teraz po calym domu i "opa" "opa" wola. Tez się kumata zrobiła, papuguje strasznie, kombinuje. A najgorse, ze ma napady pyskowania i fochow. Tłumaczę sobie, że to normalne w tym wieku i staram sie jakoś z tym radzić. Dziś np na urodzinach kuzyna dała takiego czadu, że szok - wrzask płacz i histeria, ani na ręce ani na nogi, aż się wiła jak wąż. Normalnie nie pozanwalam własnego dziecka. Zwalam to na tłumek ludzi i zamieszanie. Wyszłam z nią na chwilę na dwór, dałam popić mleka i po paru minutach sie uspokoiła.
Ogólnie jest bardzo wesoła i rozrabia jak zając w kapuście.
Nadal nie ma trójek za to od kilku dni robi brzydkie kupy - jak błotko. Kupiłam jej Smectę i chyba od jutra zapodam.
Uciekam, bo padam na twarz.
Spokojnej nocy

[roxi1980]

Napisane przez bratek 06

moje wyniki hormonalne nie wyszły niestety dobrze, powiem szczerze wyszły naprawdę źle, więc póki mam jeszcze wakacje, walczę z badaniami, lekarzami itd

no już odzywać się Kochane, odzywać

wyników nie zazdroszczę - podejrzewam, że moje też nie najlepsze, ale jakoś weny do zabrania się za to brak... u mnie @ jest kiedy chce - niby cykle 27-36 dni, ale co jakiś czas małpiszon wcale nie przychodzi i trza go wyganiać luteiną... Jeśli mogę zapytać... przed ciążą też tak miałaś? długo się staraliście o Kubusia?

Napisane przez AMILAMIJA

Matylda przedwczoraj siknęla I raz do nocnika. Radość nieziemska, siki wylądowaly z paradą w wc, mała spusciła je oficjalnie i z brawami. Niestety...zostałam zahukana przez tesciową i TZ-a, bo pozwalałam jej chodzic po domu bez majtek i sikala po podlodze. Dwa razy nasikała na podlogę (od razu wycieram) i następny raz do nocnika, ale oni twierdzą, że zasmrodzi mieszkanie i to niedopuszczalne, żeby sikala po podlogach. Smutne...bo nic z tego nie będzie, a dobrze sie zapowiadało

Nadal nie ma trójek za to od kilku dni robi brzydkie kupy - jak błotko. Kupiłam jej Smectę i chyba od jutra zapodam.

Teściowej chyba bym oficjalnie zabroniła się wtrącać, a N. to niech się za odpieluchowanie Matyldy sam zabieże, jak taki mądry i chyba najkuteczniejszy sposób ci "zabrał"... Pogadaj z nim - może to nie jego zdanie, tylko naciski teściowej? Walcz Ania, tym bardziej, że siedzisz w domu i masz czas i kontrolę nad wychowaniem Matyldy. Ja bym chciała pracować nad Norbertem (w zakresie korzystania z kibelka tudzież nocnika), ale nie mam kiedy... Może to śmieszne, bo praca zajmuje mi kilka godzin dziennie, ale ja w momencie jak wracam z pracy i mogę poświęcić małemu czas - wolę go wziąć na spacer na całe popołudnie niż siedzieć w domku i łapać siuśki... Tym bardziej, że to już końcówka ciepłych dni.

U nas 5 dzień dziwnych kuponów (czyżby w końcu 5-tki?) - jakieś rzadkie, czasem dość ciemne, czasem śluzowate - a wszystkie bez wyjątku tak okropnie śmierdzące, że można paść... sama już nie wiem jak im zaradzić i jak tą małą dupinę pielęgnować, bo już widać ślady zbyt częstych kup - czerwona strasznie

[AMILAMIJA]

Kasia, dzięki. Ja i tak po swojemu zrobię, bo to moje dziecko. Swoich troje wychowała i finito. A innej mozliwości nie widze! Kiedys tetrowki tylko były i trzeba bylo sobie inaczej radzić. Przy pampersach jest o niebo wygodniej ale i dzieciaki bardziej kombinują, bo tak w tyłek nie piecze. Nie ma opcji, żebym jej pampersa ściągala 20 razy dziennie!
Na biedną pupę polecam ALANTAN. Matyldzie zdarzyły sie odparzenia, wlasnie niedawno od tych kup brzydkich, jak się przeoczy to moment i dupsko czerwone. Po każdej kupie myję i smaruję warstwkę Alantanu, nawet na mocno odparzoną skórę. Bywało, że na paskudą pupę po całym dniu smarowałam na noc wartewkę i rano było doslownie 2/3 mniej, prawie bez śladu. U nas świetnie działa, łagodzi i momentalnie goi wszelkie pieluchowe niespodzianki (mamy już chyba 3 tubkę - kosztuje grosze w aptece. Ale nie krem, a musi być maść).

[Nika.83]

AMILAMIJA - olej teściową!!Ona już swój czas miała na wychowanie dzieci teraz niech siedzi cicho i się nie wtrąca jak chce może pomóc ale niech Ci nie zabrania przyzwyczajać Matyldę do korzystania z nocnika. Ja Martynę też puszczałam bez pampersa sikała i kupkała ile wlezie na podłogę ale jak inaczej ma się niby dziecko nauczyć że trzeba korzystać z nocnika czy ubikacji???? Może teściowa ma jakiś cudowny środek na to?? Co do przesiąknięcia mieszkania to niech się nie obawia bo u nas nic nie czuć po tej długiej nauce bez pampka. Achhh.... jak te teściowe czasem coś wymyślą to aż się nóż w kieszeni otwiera!! A z TŻ porozmawiaj bo sądzę to to bardziej zdanie mamusi niż jego.

bratek - pilnuj tych badań bo ja już po operacji tarczycy jestem od ponad 10 lat teraz ciągle pod kontrolą endo. Więc póki masz czas choć i rób badania bo to nie żarty! Jednak głowa do góry będzie dobrze!!!

A my dziś miałyśmy siku w nocy prosto do łóżka a cwaniak tup, tup i chop w nocy do nas bo w mokrym przecież spać nie będzie. Więc pościel już zmieniona.

Ok pora się zbierać do pracy Kasiu może póki pogoda coś zaplanujemy w końcu????

[kami1227]

Hej hej. Bratku lecz sie dziewczynko puki czas na to Im wcześniej tym lepiej (roxi - do badań!!!)
Aniu na pewno i tak po swojemu zrobisz
Tośka nadal w pieluchach Nie mam zacięcia do gołej pupy Po podwórku to tak biegała, ale w domu to tak jakoś mi dziwnie Może głupia jestem ale co Nie poradzę. Może jak będzie miała 5 lat to się sama nauczy
Jesień idzie. Mika do szkoły trzeba posażyć. Komplet książek do 2 klasy to 260 zł (ku...a mać! ) A gdzie zeszyty i takie tam różne bloki itp rany! Dobrze, ze tornistra nie zniszczył wcale, czy piórnika, bo dzieciak obowiązkowy i szanuje swoje rzeczy (po mamusi ) Bo nie wiem... Trzeba by pod latarnie pójść dorobić, a u mnie takiej latarni brak, to gdzie znowu szukać?
Spadam, bo obrus tym razem robię i "wisi"

[passionfruit]

A ja się pochwalę. Jaś ładnie robi sisi do nocnika. Co prawda nie wołą jeszcze, ale rozumie już co się do nocnika robi i siada chętnie. Oczywiście potem kompania pożegnalna sisi z brawami i oficjalnym spłukiwaniem Ale pogoda. Byliśmy na spacerze, ale wiatr okropny i po godzinie zwialiśmy do domu. Wpadłam jeszcze do lumpeksu i kupiłam Jasiowi 3 super bluzy i zapłaciłam za wszystko 14 zł!

A, czy Wasze dzieci też się budzą w nocy? Bo u nas ostatnio hardcore - JAś budzi się w nocy i nie może zasnąć. Chodzimy z tż ja zombie.

[bratek 06]

Roxi- przed ciążą nie miałam żadnych problemów hormonalnych, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. W ciążę zaszłam praktycznie w pierwszym miesiącu staranek. Teraz o ciąży nie ma mowy, bo tam kompletnie nic się nie dzieje. Od porodu nie miałam ani jednego okresu, który nie byłby wywoływany Hormony wyszły bardzo źle ale najgorzej tarczyca, praktycznie mam tylko jakieś śladowe ilości tsh, więc przede mną duuuuużo badań, ale musi być dobrze, więc podchodzę do tego optymistycznie

pogoda u nas masakra, szaro, ciemno i do d......., non stop ktoś dzwoni z pracy, więc powrót do szkoły zbliża się nieuchronnie.

Kuba dziś jakiś nie w sosie, marudzi i piszczy. Nie sądzę, żeby to były zęby, bo dopiero co mu wyszły trójki, więc oficjalnie mamy 16 zęboli

[aaneczka1984]

Witam...

ja jakos nie miałam ostatnio sił na pisanie..
W sobote mieliśmy weselicho szwagra...dotrwałam do 3 godziny , a tz jeszcze miał pochote się bawić...siłą go do auta teście zaciągli....
na drógi dzien poprawiny...do 23 godziny... poniedziałek odsypianko..tzn tz odsypiała ja z młodym od 6 rano sie użerałam...
Doszło 39,5 stopnia gorączki więc Domik na maxa marudny i ciągle u mamusi na rączkach..
Wtorek do lekarza pobiegłam (tak apropo to przydała by się w naszym ośrodku jakaś winda bo taszczenie cięzkiego bombla po stromych schodach nie jest zbyt wskazane w moim stanie)..
Na szczescie kolejek nie było i zaraz zostaliśmy przyjęci..a tu się okazuje że jakaś paskudna angina się przyplątała...
No i oczywiście antybiotyk....
Reszta wtorku, nocka i sroda upłyneła na noszeniu, tuleniu i słuchaniu płaczu chorego dziecka....
Dziś juz młody wesolutki jak skowronek..i znów odzyskałam kochaniutkiego synusia...


Tak że kobitki szczeze mówiąc to padam na pysk

A i narazie postępów siuśkowo-nocnikowo-gadanych brak

passion...no Domik to prawie nie spał po nocach przez te choróbsko, ale dziś juz było lepiej...
Tak czy siak nadal mamy jedna obowiązkowa pobudkę w nocy, ale bez żadnych płaczy itp. poprostu do nas przychodzi ze swojego pokoju, ja albo tz go odnosimy usypia i spi do 6-7 rano...
eeee.nooo..... i gratulejszyn siusiania do nocniczka

bratku..mam nadzieje że wszystko będzie oki

kami.. no z tymi ksiązkami to przesadzaja..nie dość że ceny wysoie, to jeszcze co rok zmieniają, żeby przypadkiem rodzice nie zaoszczedzili odkupując stare podręczniki
Za moich czasów to ksiązki przechodziły z siostry na braci..i było ok, a teraz coś se ubzduraja...zmienia jedna strone i juz cza ksiązki nowe kupować...
A o ochronie środowiska juz nie wspomne, bo stare cza wyzucać a na nowe trza drzewa powycinać....
Tak mnie na takie rozmyślenia naszło

[kami1227]

Pass dla Jaśka. Zazdraszczam bardzo
Aneczka no tak to już jest z tymi "chłopami" Bawić się do rana a potem spać nie zwracając żadnej uwagi na ciężarną żonę z chorym dzieckiem... Ano! Co zrobisz. Teściowa zapomniała wychować, to niech teraz do auta taszczy A ja książki też z roku na rok po kuzynkach, a po mnie siostry i było super... A teraz to w książkach się PISZE Mi nie wolno było długopisem maznąć, żeby nie zniszczyć

[passionfruit]

Dzięki za gratulację. Według mnie to właśnie to bieganie bez pampka dużo dało. Jaś zakumał, że coś się z niego wylewa.

[Kryszynka9008]

kellys- no to widzisz facet zadecydował i już ;p. Ja jeszcze nie jestem zdecydowana na 100%,może po tym co przeszłam w szpitalu i rocznym powrocie do figury .. no ale za kilka lat na pewno sprawimy Łukaszowi rodzeństwo mam nadzieje że tż zmieni zdanie.

Postaram się do was częściej zaglądać,ale to już nie czasy brzuchatek kiedy siedziało się na wizażu od rana do nocy,a szczerze powiem że tęsknie za tymi czasami,i nawet druga ciąża to nie to samo bo już jest obowiązek nie można pospać do 13 jak w pierwszej
Co do postępów nocniczkowych i innych to tak: moje dziecię mówi pojedyncze słowa a jak coś chce to mówi w 90% chciem i pokazuje . Za to rozumie wszystko co się do niego mówi. Zanosi talerze do zlewu wyciera podłogę szmata jak rozleje picie wie gdzie co ma swoje miejsce i wszystko tam odkłada,jak ma mokro to mówi że ma si i przynosi pampersa żeby zmienić.
Na nocnik siada załatwia się,ale sam nie wola,a jak zawoła że chce si to zazwyczaj po fakcie dokonanym

foto ze ślubu sa słabej jakości na co jestem wściekła bo nasz "fotograf" dał D...y i go nie było a teść widać jak robił,że ciężko coś fajnego wybrać na kościelny zamawiam kamerzystę bo to jednak pamiątka na całe życie

[jukol]

Cześć kochane moje
Miałam pisac i nie pisze ...
Najpierw sie pochwale ze o 8.20 zostałam ciocią Pio siostra urodziła chłopczyka Tomka po dwóch poronieniach udało sie
A co u mnie ... tz sie obraza ze nie chce narazie II dziecka niestety nie dam rady dopoki mieszkamy z tesciowa ... i nie mam pracy,pracuje tzn mam staz a nie wiem co dalej ... perspektywy marne.
Oluś kumaty bystrzak tylko boli mnie czasmi jak woli isc do tesciowje niz do mnie
Jak jest niedobry sadzam go na fotelu i ma przyjsc jak sie uspokoi a tesciowa juz leci bo dziecku krzywde mama robi Na nocnik chetnie siada ale w pampku i ani razu nie udalo mu sie robic si do niego.
4 wrzesnia idziemy na wesele a w sob mamy panienskie Pierwszy raz Olo zostanie z tata na cala noc rano maja po mnie do Wrocka przyjechac.

aaaa Kellys gratki kochana Nie wiem czy Ci mowilam ale pracuje z dziewczyna ktora Cie zna tez jest z Ziebic
Mam nadzieje ze sie jescze odezwe.
Buziaki

[kellysss]

Napisane przez jukol

Cześć kochane moje
Miałam pisac i nie pisze ...
Najpierw sie pochwale ze o 8.20 zostałam ciocią Pio siostra urodziła chłopczyka Tomka po dwóch poronieniach udało sie
A co u mnie ... tz sie obraza ze nie chce narazie II dziecka niestety nie dam rady dopoki mieszkamy z tesciowa ... i nie mam pracy,pracuje tzn mam staz a nie wiem co dalej ... perspektywy marne.
Oluś kumaty bystrzak tylko boli mnie czasmi jak woli isc do tesciowje niz do mnie
Jak jest niedobry sadzam go na fotelu i ma przyjsc jak sie uspokoi a tesciowa juz leci bo dziecku krzywde mama robi Na nocnik chetnie siada ale w pampku i ani razu nie udalo mu sie robic si do niego.
4 wrzesnia idziemy na wesele a w sob mamy panienskie Pierwszy raz Olo zostanie z tata na cala noc rano maja po mnie do Wrocka przyjechac.

aaaa Kellys gratki kochana Nie wiem czy Ci mowilam ale pracuje z dziewczyna ktora Cie zna tez jest z Ziebic
Mam nadzieje ze sie jescze odezwe.
Buziaki

dzieki za gratki...

Jestem ciekawa co to za dziewczyna co z toba pracuje....???
Napisz mi na priva zeby nie pisac tu jej danych

Fajnie ci ze jedziesz sie rozerwac....
Moj to by mnie za chiny nie poscil tak samej na noc...hiihihi
Zazdrosnik.........

Ok....odezwe sie pozniej ...ide spac............

[Nika.83]

Pass - gratulacje To jest właśnie plus tej pogody że można bez pampersa latać i teraz dzieci szybko załapują że coś im się sączy między nogami. I zaczynają łapać istotę nocnika czy kibelka.

Martyna też się budzi w nocy czasem z krzykiem, czasem po prostu przychodzi do nas i idzie spać. No a zdarza się że budzi się w nocy i mam pospane bo ona chce się bawić. Wtedy muszę się z nią bawić, idziemy do kuchni się napić i tak czasem po godzinie idzie spać. Tylko że ona potem odsypia a mama niestety nie.

Kryszynka9008 oryginalna sukienka Ładnie wyglądałaś.

Moja młoda dziś cały ranek do teraz na ogórku u dziadków siedziała dopiero teraz jak mi ją przywieźli padła w aucie i czuję że pośpi trochę. Szkoda w sumie bo chciałam ja na te 3y godzinki do tego przedszkola zanieść ale co zrobić może jutro pójdzie. Bo w sobotę to już na bank rano ją wyślę przynajmniej spokojnie posprzątam w domu.

[Kryszynka9008]

Napisane przez Nika.83

Kryszynka9008 oryginalna sukienka .

Dzięki .. Dużo sporów o nią było moja mama stwierdziła,że będę wyglądać jak na sylwestra,ale to cywilny i teoretycznie można iść w czym się chce. W białej będę szła do kościelnego


A pro po ślubów.. Wiem,że kilka z Was brała osobno ślub kościelny i cywilny. Powiedzcie mi jak wygląda papierkowa robota do kościelnego po cywilu??

[kellysss]

Napisane przez Kryszynka9008

Dzięki .. Dużo sporów o nią było moja mama stwierdziła,że będę wyglądać jak na sylwestra,ale to cywilny i teoretycznie można iść w czym się chce. W białej będę szła do kościelnego


A pro po ślubów.. Wiem,że kilka z Was brała osobno ślub kościelny i cywilny. Powiedzcie mi jak wygląda papierkowa robota do kościelnego po cywilu??

W kosciele w którym brałam slub chcieli od nas obojga zaswiadczenia o bierzmowaniu
i tyle........ Ja byłam bierzmowana w tym kosciele takze nie potrzebowalam.... a tz musial miec swoje z włoch które tłumaczylismy.....
No i po mszy szlismy na zachrystie na sekundke podpisac papierki i dostalismy certyfikat...
No i tyle z papierkowej roboty..........aaa.....j escze dotstalismy karteczki do spowiedzi...
jak sie spowiadalismy przed slubem to musielismy mowic ksiedzu w konfesjonale
ze to spowiedz przedslubna i on podpisywal te karteczki i te karteczki tez musielismy dostarczyc ksiedzu w dniu slubu.... swiadkowie je zanosili przed msza razem ze swoimi dowodami.............

[bratek 06]

Kryszynka- piękna z Ciebie dziewczyna, ślicznie wyglądałaś!klaski :

[roxi1980]

Pewnie część z Was już czytała na innych wątkach... Ja nie potrafię przestać myśleć Mateuszek - 9-miesięczny synek Kachuli naszej koleżanki z "Próbwać do skutku" ma guza mózgu. Ciągle o tym myślę, mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy