Uroki ciąży czujemy i już niebawem się rozpakujemy-WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2010 cz. V

[ycnan]

MisQa, Trzymaj się, kochana. Może Twój mąż się opamięta w końcu

Napisane przez gabisun

Ycnan to moje dziecię takie uprzejme cholercia albo po prostu punktualna chce być i czeka na swój termin

No, to porozmawiaj ładnie z córeczką, bo jak taka uprzejma będzie, to w życiu daleko nie zajdzie


...Ależ się u mnie w Kielcowie rozpadało

[Zuziczka]

Napisane przez MisQa

heh... no i sie stało... zabralam swoje rzeczy i wyprowadzilam sie od TZ-ta po jego kolejnym wybryku... moja cierpliwość się skończyla i skoro tak bardzo chce wolnosci to droga wolna.... niech sie napawa jak juz wytrzezwieje teraz dla mnie moje dziecie najwazniejsze

Misqa- wierze, ze wiesz co robisz
Powodzenia, mam nadzieje, ze to cos zadziala. Wybycz sie u mamuni.

[tifio]

Lenka, gratulacje dla Ciebie i Twojej rodzinki! klask i:Wracaj szybko do siebie i pochwal się swoją córunią.
Witamy na świecie Martynkę! Niech rośnie zdrowo.

Napisane przez MisQa

tifio - dzieuje za przepisik, niestety na razie nie wykorzystam, ale jestem u mamy i obiecała mi jutro pierogi z borówkami

heh... no i sie stało... zabralam swoje rzeczy i wyprowadzilam sie od TZ-ta po jego kolejnym wybryku... moja cierpliwość się skończyla i skoro tak bardzo chce wolnosci to droga wolna.... niech sie napawa jak juz wytrzezwieje teraz dla mnie moje dziecie najwazniejsze

Ale jak kiedyś będziesz chciała to napewno wyjdą Ci świetne pierogi

A z Tż-tem faktycznie nieciekawa sytuacja, ale może najwyższa pora dać mu do zrozumienia kto jest teraz najważniejszy. Tylko żeby nie zrozumiał na 5 minut, ale na zawsze... 3maj się i bądź dzielna i stanowcza!

___________

Gabisun, a Ty na co czekasz? Przypadkiem nie była teraz kolej na Ciebie? Następna pewnie też nie będziesz, bo już naked z Filusiem zarezerwowali sobie kolejkę

[naked21]

Misqa.. sama wiesz najlepiej co robić, decyzja choć trudna, myslę, że właściwa teraz potrzebujesz spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Moi rodzice, zwłaszcza tata, też na początku liczył, że mimo wszystko nam sie z exem ułoży, bo skoro powiedzieliśmy A (ciąża) to trzeba powiedzieć B (ślub, wspólne życie). Ale zobaczysz, że z czasem zrozumie i zaakceptuje Twoją decyzję i nie będziesz się czuła w swoim rodzinnym domu jak intruz. Dla każdych rodziców rozpad związku ich dzieci jest trudny i każdy wyraża to na swój sposób. Szczególnie kiedylada chwila pojawi sie dzieciątko. Trzymaj się, odpoczywaj, nie skreślaj męża całkowicie póki co. Gdzieś się facet zagubił i niech ma szanse sie jeszcze wykazać. Narazie bądź konsekwentna, pokaż mu że ta wyprowadzka to nie chwilowy żart. To że się śmiał przy wyprowadzce niekoniecznie musi odzwierciedlać jego uczucia... Może w samotności przemysli swoje błedy, oby!

Ściskam Cię bardzo bardzo mocno!!

[MisQa]

dzieki kobity za wsparcie
heh jak fajnie tak z mama pogadac od serca.... juz dawno tego u nas nie było... tylko ojciec naburmuszony chodzi, bo jego ziecia ukochanego ktos 'krzywdzi' ....

Napisane przez forssiczka

wiesz, że w najgorszym przypadku to może być przyczyna unieważnienia małżeństwa (zatajona skłonność do hazardu, patologiczne kłamstwo)?
smutna sprawa, ale z mojej perspektywy nie widziałabym dalszego sensu trwania w takim związku. Może to i dobrze, ze wyszło to teraz, a nie jak dziecko byłoby świadome obecności i bliskości ojca?

oj, nie wiem skąd mi się ten hazard wziął

no wlasnie, dlatego wole odejsc teraz niz zeby moje dziecko na to wszystko patrzyło... wystarczy ze ja sie napatrzylam co moj ojciec wyprawial....

[NIKaP-n]

Napisane przez Weronisia

A mam pytanko do was:
Czy pieluchy i chusteczki z Rossmanna te Babydreams mają dobre opinie?
Ja dziś byłam w Rossmannie i kupiłam pieluchy 2-5 kg i 3-6 kg. Wychodzą o wiele taniej niż Pampersy czy inne pieluchy.
To samo się tyczy chusteczek do pupci. Kupiłam 2 dni temu chusteczki Pampersa pakowane po 4 paczki, a dziś te z Rossmanna i zapłaciłam połowę ceny a i chusteczek jest więcej w pojedynczym opakowaniu o jedną trzecią.
Tylko nigdy ich nie miałam okazji wypróbować, więc nie wiem jakie one są jakościowo.
Ktoś może coś słyszał? Może od znajomych itp...

Weronisiu my mamy babydream, ale 1 te żółte ( i jeszcze są za duże Nie mam co do nich żadnych zastrzeżeń, wyglądają jak pampersy.
Chusteczek nie używałam, mam pampersa i takie ze Schleckera- w promocji 4 opakowania za 15zł

Dziewczyny niedoświadczające jeszcze macierzyństwa- nam chusteczki starczą na +/- 4dni paczuszka, a kupki obmywam wodą- nie chustkami. Zaopatrzcie się w większą ilość

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Lenuś serdeczne gratulacje dla całej Rodzinki i zdrówka życzymy

Dziewczyny sądzę, że dyskusje na wszelkie tematy wskazane, ale również nie podoba mi się ostra krytyka czyjegoś postępowania. Uważam, że niektóre teksty są mocno przesadzone, można coś doradzić, "powiedzieć" swoje zdanie, ale bez przesady. Jeśli czyjeś zachowanie mi nie odpowiada, albo wydaje się głupie, to zostawiam to dla siebie. To chyba nie miejsce na spory i kłótnie...?

a co do makijażu, bo może faktycznie dyskusja bez sensu- każda ze wszystkim zrobi jak uważa, to powiem tylko, co mnie w nim przeraziło...jak wiadomo moja cesarka była nagłą i niezaplanowana. Po kilkunastu godzinach snu, gdy doszłam już do siebie na tyle, żeby iść na inną salę, nie byłam w stanie się porządnie schylić, krew z krocza lała się strumieniami (nazbierała się przez noc) i nie wyobrażam sobie robić wtedy demakijażu... a po tej nocy, to myślę, że makijaż wyglądałby rodem jak z rodziny Adamsów.
Ot i koniec mojego wywodu.

Pawcio wykąpany, nakarmiony a my padamy
Dobrej nocy i ... może któraś się do rana rozpakuje?

gabi?

[enis84]

witajcie!

moja nastepna nieprzespana noc
wczoraj znowu miałam kłopoty z oddychaniem, straszny ból pod piersiami, na dodatek byłam sama w domciu, ale w stałym kontakcie telefonicznym z mężem wspierał mnie na duchu i pomagał oddychac

potem zaczeły sie skurcze dość częste ale bezbolesne, wziełam nospe ale coś nie pomogła za bardzo, teraz brzuch jest twardszy ale skurcze nie łapią

wizyte do gina mam na poniedzialek, ale sprobuje przełozyc na dzisiaj, moze sie uda, jesli bedzie jakies wolne miejsce, a jesli nie to czeka mnie weekend w łóżeczku żeby jakoś wytrwac do poniedziałku

jest tu ktoś kto cierpi na bezsenność tak jak ja??

[mszu]

Napisane przez enis84

jest tu ktoś kto cierpi na bezsenność tak jak ja??

enis84.... jaaa... ale poza tym ze mi sie spac nie chce to nic innego mnie nie meczy... wspolczuje z powodu tych boli i skurczów...


MisQa... to przykre, ze takie rzeczy wychodza po slubie, bo mam nadzieje, ze nie bylas ich swiadoma stajac z tym panem przed ołtarzem czy w urzedzie stanu cywilnego...
niestety jest multum kobiet, kotre mysla, ze slub odczaruje ich nieidealnych TZ i zamieni ich idealnych meżow, ojcow itd...

trzymaj sie dzielnie, trzymam tez kciuki za poprawe sytuacji, zwlaszcza zmiane nastawienia Twojego Taty!

[elenka1]

dołanczam do niespiacych
jakos tak juz nie moge usnac probowalam przytulic sie do poduszki ale nic z tego...

Misqa napewno jakoś sie ułoży, łaczy Was dziecko, mieszkanie... a jeśli jest wspólne to niech on sie wyprowadza a Ty tam wracaj moze zrozumie jeszcze co traci.

[MisQa]

Napisane przez mszu

enis84.... jaaa... ale poza tym ze mi sie spac nie chce to nic innego mnie nie meczy... wspolczuje z powodu tych boli i skurczów...


MisQa... to przykre, ze takie rzeczy wychodza po slubie, bo mam nadzieje, ze nie bylas ich swiadoma stajac z tym panem przed ołtarzem czy w urzedzie stanu cywilnego...
niestety jest multum kobiet, kotre mysla, ze slub odczaruje ich nieidealnych TZ i zamieni ich idealnych meżow, ojcow itd...

trzymaj sie dzielnie, trzymam tez kciuki za poprawe sytuacji, zwlaszcza zmiane nastawienia Twojego Taty!

Napisane przez elenka1

dołanczam do niespiacych
jakos tak juz nie moge usnac probowalam przytulic sie do poduszki ale nic z tego...

Misqa napewno jakoś sie ułoży, łaczy Was dziecko, mieszkanie... a jeśli jest wspólne to niech on sie wyprowadza a Ty tam wracaj moze zrozumie jeszcze co traci.

witam kochane
no właśnie dowiedziałam się poltorej miesiąca po ślubie, żeby to wyszło wcześniej to ślubu by na pewno nie było ....
a mieszkanie jego, tzn jego rodzicow, oni płacą co miesiac ogromna rate za nie...

dzisiaj to spałam jak zabita, nawet w nocy do łazienki nie wstałam...

bidulki nieściące - moze jakas meliska wieczorem na lepszy sen? bo nie wiem co poradzić, niedawno sama nie spalam tygodniami ...

[fem]

witam z rańca... jak zwykle wczesnego...
zostawić was na chwilę a już naprodukujecie tyle stron, że "o matko polko"...

poszłam wczoraj pozałatwiać sprawy kubusiowe na mieście i co... hehe wybrałam wózek!!!! i jest już w domku!!!
a do tego nakupowałam ciuszków, ale i tak bedę musiałą sie na łowy jeszcze raz wybrać, bo nie kupiłam wszystkiego co chciałam...

na swojego męża nie moge narzekać... zawsze jak go potrzebuję to przy mnie jest... teraz trochę częściej spotyka sie na piwku z kolegami, ale niedługo przecież się to ukruci, bo będzie maluszek na świecie...
i jestem tego samego zdania co gabisun, że ludzie są dla siebie nawzajem

Kalex z bólami kręgosłupa (takimi bolesnymi) to ja sie zmagam od początku 3-go trymestru i jedyne co mogę zrobić to nie przemęczać go za bardzo i dużo odpoczywać... ale ja jestem raczej energiczne dziewczę i na miejscu jest mi trudno wysiedzieć, więc już sie przyzwyczaiłam do tego bólu... trochę pomaga pas ciążowy ortopedyczny...
a siarą się nie przejmuj... wcale nie musi lecieć przed porodem... ja jak nacisnę na sutek to dopiero pojawiają sie kropelki a tak to nic nie cieknie...

Paula SHIN fajnie, że się odezwałaś kobito dawaj o sobie częściej znać, bo my się tu o ciebie martwimy...

Zuziczka ta ogórkowa wczorajsza to napewno na słodko...

czarnaelizabeth a miałaś sie oszczędzać...a tu tyle roboty...

MisQa pozostaje mi tylko

Uwaga!!! mam wieści od Lenki : Już urodziłam..o 8 odeszły mi wody, a o 12.30 Martynka była na świecie. Waży 3190 i ma 51cm. Poród bardzo szybki ale strasznie bolesny. Mała jest cudna!

Mała już jest po karmieniu

GRATULACJE!!!szybkie porody to chyba bedzie nasza specjalność...

[aaneczka1984]

Witam...a ja pospana że hoho
NAwet raz się w nocy nie przebudziłam...
Niestety miałam straszne koszmary..więc coś za coś....
Śniło mi się że umarło moje dziecko...najpierw niby to ten nienarodzony synek, a później się okazało że to Domis miał być...
Normalnie dojść do siebie nie moge..
Od razu pobiegłam do pokoju młodego , sprawdzić czy wszystko ok..
A Domis spał w najlepsze...
SYncio w brzuszku tez buszuje w najlepsze
uff.....skąd te sny się biorą....

Lenko...z całego serca CI gratuluję!!
NO i imie przesliczne wybraliście...
to mój faworyt dla dziewzynki

bordowa...może juz po temacie jest, ale ja jestem zdania że możesz pisac i myśleć co chcesz....ja też nie jestem święta i czasem coś złego pomyśle o swoim dziecku..jak nie jednym to drógim...
WIesz, to coś w stylu..."nigdy nie dam klapsa swojemu dziecku bo to jest ble'..
ja tez sobie tak obiecywałam, a tu zdarza się czasem mały klapsik...
oczywiście taki na żarty na pieluszkę..i więcej z tego śmiechu niż bólu, ale jest..i przyznam że czasem w złości daję....
Dziecko potrafi wyprowadzić z równowagi..zwłaszcza jak byłam na początku ciązy, ciągle bym spała, a Domik jęczał i jęczał że bawić chce sie, że na pole, że na rączki....
TAki juz los matki

Co do malowania na porodówkę..to smieszne jest że o takie rzeczy się kłócicie..każdy zrobi jak chce..ja żadko się maluję..pudru wcale..bo cerę mam ok, czasem tusz i kredka..no i wsio...
No ale jak ktoś lubi to czemu mamy to krytykować??

NO ale mysle że w końcówce ciązy nam wszystkim hormony buzują i poprostu mamy ochotę sie popsprzeczać

zmykam..nie piszcie tyle, bo nie nadązam z czytaniem

[elenka1]

Napisane przez fem

witam z rańca... jak zwykle wczesnego...
zostawić was na chwilę a już naprodukujecie tyle stron, że "o matko polko"...

poszłam wczoraj pozałatwiać sprawy kubusiowe na mieście i co... hehe wybrałam wózek!!!! i jest już w domku!!!
a do tego nakupowałam ciuszków, ale i tak bedę musiałą sie na łowy jeszcze raz wybrać, bo nie kupiłam wszystkiego co chciałam...

...

ty się chwal lepiej jaki ten wózek

Misqa no moze dzisiaj i meliske zakupię, mam nadzieje ze nie zapomnę... to wieczorem spróbuje

[fem]

Napisane przez elenka1

ty się chwal lepiej jaki ten wózek

pochwalę się... spoko ... tylko teraz muszę iść na badania... to jak wrócę to cyknę zdięcie...

[elenka1]

tak wogole polecę dzisiaj do biedrony po ten termometr, mam nadzieje ze bedzie

[linzey]

Witam
Oj cos nerwowo wczoraj się porobiło
Siara u mnie jeszcze nie leci - tj jest czasem cos zaschniętego na brodawce ale tak to posucha
Malować się w szpitalu nie zamierzam ale jakiej podstawowe kosmetyki napewno wezmę jak tylko będę miała na to czas to się poprawie

Lenka GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!! Życzę szybkiego powrotu do domku z cała rodzinką
Misqa trzymaj się kochana mam nadzieję że to go zmieni i zda sobie sprawę co jest w życiu najważniejsze

Dzisiaj zaczynamy 37tc
Nie udało się załatwić opłaconej położnej - rok temu była wielka afera i dużo położnych poleciało za łapówkarstwo:/
Mam możliwość mieć Pania która tam długo pracowała ale się przeniosła gdzies indziej i może byc przy mnie na zasadzie takiej jak tż ale porodu przyjąć ani zbadac mnie nie będzie mogła . Chyba się nie zdecyduje bo nie chce żeby jakaś obca babka stała nade mną cały czas skoro i tak nie bedzie mogła o niczym decydować . niby zna te wszystkie położne i to jej koleżanki ale i tak wydaje mi sie to bez sensu.Jeszcze rok temu jak rodziła moja przyjaciółka to mało która dziewczyna nie miała swojej położnej ale po tej aferze może coś się zmieniło i juz wszystkie są równo traktowane Co myślicie?

[IlonaN2]

Napisane przez gabisun

Uwaga!!! mam wieści od Lenki : Już urodziłam..o 8 odeszły mi wody, a o 12.30 Martynka była na świecie. Waży 3190 i ma 51cm. Poród bardzo szybki ale strasznie bolesny. Mała jest cudna!

Mała już jest po karmieniu

Napisane przez gabisun

Napisała jeszcze, że bardzo ją nacieli bo Mała nie chciała wyjśc przy partych, mimo że pełne rozwarcie było błyskawicznie. I miała być Emilka, ale tatuś wybrał jednak Martynkę Kazała was wszystkie pozdrowić

GRATULUJE : jupi: Czułam że kolejna pod moja nieobecność się rozpakuje

Napisane przez MisQa

heh... no i sie stało... zabralam swoje rzeczy i wyprowadzilam sie od TZ-ta po jego kolejnym wybryku... moja cierpliwość się skończyla i skoro tak bardzo chce wolnosci to droga wolna.... niech sie napawa jak juz wytrzezwieje teraz dla mnie moje dziecie najwazniejsze

O cholera. Ale decyzja jest Twoja i Ty najlepiej wiesz co dla Ciebeii i dzidzi będzie dobre Trzymaj się Kochana


Dziewczyny Ile wy PISZECIE!!!
jeden dzień mnie nie było i z 15 stron mama do nadrobienia....
Ja u rodziców Wczoraj pogrzeb jakoś przeżyłam
Teraz najgorsze jest to że nie ma tu w całym mieście ciepłej wody wrrrr bo robią jakiś remont I jutro wracamy do Krakowa.
Głowę mam pełną tej mojej pracy Dr na poniedziałek się umówiłam z promotorką i nic jej nie oddam poprawionego mi się chyba nei chce teraz tego pisać nie na siłę, musi mnie najść bo inaczej odpuszczę całkowicie. Od środy TZ wraca do przy więc od 35 tygodnia będe sama w domku Chyba umrę z nudów
Może któraś ma ochotę mnie odwiedzić???

[mszu]

Napisane przez linzey

Nie udało się załatwić opłaconej położnej - rok temu była wielka afera i dużo położnych poleciało za łapówkarstwo:/

E tam nie ma sie przejmowac... w szpitalu kotrym ja bede rodzic polozna krzyczy sobie... uwaga ..... 800zł!
No błagam a co ona mi wielce pomoze, to ja musze wypchnac to dziecko, a za usmiechy i "wsparcie" jakiejs obcej baby nie mam ochoty placic, zreszta glupio bym sie czula wiedzac, ze ona skaka nade mna tylko dlatego ze dalam jej łapę....
Poza tym zgadzam sie sie to jest korupcja! One nie maja prawa brac od nas zadnych pieniedzy, to ich pieprz... robota!


W razie problemow i tak jest wolany ginekolog.

[linzey]

Napisane przez mszu

E tam nie ma sie przejmowac... w szpitalu kotrym ja bede rodzic polozna krzyczy sobie... uwaga ..... 800zł!
No błagam a co ona mi wielce pomoze, to ja musze wypchnac to dziecko, a za usmiechy i "wsparcie" jakiejs obcej baby nie mam ochoty placic, zreszta glupio bym sie czula wiedzac, ze ona skaka nade mna tylko dlatego ze dalam jej łapę....
Poza tym zgadzam sie sie to jest korupcja! One nie maja prawa brac od nas zadnych pieniedzy, to ich pieprz... robota!


W razie problemow i tak jest wolany ginekolog.

To jest najzwyklejsza korupcja. To ich robota. Mi nikt nie dopłaca żebym dobrze zrobiła raporty. Chodzi tylko o to że przynajmniej ten jakis czas temu było tak że te które nie opłaciły sobie to były traktowane jak zło konieczne a tej mojej przyjaciółce jak rodziła tętno małej spadało i po 12 h rodzenia bez postepujacego rozwarcia połozna powiedziała że ona "lekarza budzic nie bedzie (była 23) i co masz nie urodzić " przypadkiem przyszła druga położna opierd*** ta i poszła po lekarza i błyskawiczna cesarka Wkurza mnie to strasznie i chyba sobie faktycznie odpuszcze

[naked21]

Napisane przez linzey

Nie udało się załatwić opłaconej położnej - rok temu była wielka afera i dużo położnych poleciało za łapówkarstwo:/
Mam możliwość mieć Pania która tam długo pracowała ale się przeniosła gdzies indziej i może byc przy mnie na zasadzie takiej jak tż ale porodu przyjąć ani zbadac mnie nie będzie mogła . Chyba się nie zdecyduje bo nie chce żeby jakaś obca babka stała nade mną cały czas skoro i tak nie bedzie mogła o niczym decydować . niby zna te wszystkie położne i to jej koleżanki ale i tak wydaje mi sie to bez sensu.Jeszcze rok temu jak rodziła moja przyjaciółka to mało która dziewczyna nie miała swojej położnej ale po tej aferze może coś się zmieniło i juz wszystkie są równo traktowane Co myślicie?

u nas jest tak: generalnie położne dostają w łapę, ale tylko te które akurat mają dyżur, nie można robić już tak jak kiedyś, że załatwiasz sobie babkę i ona przyjeżdża do ciebie kiedy rodzisz. Koszt 300 zł "zwykła" 500 oddziałowa

Też sobie chciałam ciotkę "załatwić", ale odmówiła bo skoro chodze do ordynatora to mogę ewentualnie zapłacić jemu. Koszt jest oczywiście większy, ale mam ten komfort, że przyjedzie do mnie o każdej porze dnia czy nocy, weekend czy nie weekend, nie pozwoli mi się męczyć tych ustawowych 15 godz tylko w razie wu decyzja o cesarce następuje prędzej, dodatkowo położna jest cały czas przy mnie. Z jednej strony można to nazwać łapówkarstwem, z drugiej taka pomoc przekracza to co lekarz POWINIEN.

Boję się iść na żywioł mimo że szpital słynie z dobrej opieki. Chcę zrobić wszystko, żeby zapewnić sobie i komfort psychiczny i maksymalne bezpieczeństwo.

a tak w ogóle to dzień dobry ja ostatni dzień w pracy, leje jak z cebra, koniec lata nasze dzieciaczki upałów w tym roku już nie doświadczą

[martucha84]

Napisane przez Majka232

Cześć. Pisz nam dobre rady, bo jesteś doświadczoną mamusią

jak tytlo bede potrafila pomoc to napisze :P

Napisane przez forssiczka

dziewczyny, czy Wy kupujecie butelki dla noworodka na zaś (takie po 125 ml)? czy dopiero jak się okaże, ze trzeba będzie dokarmiać? może mamusie się wypowiedzą jak to jest?
i czy warto kupić butelki szklane? bo myślę sobie,że jak ten bisfenol (BPA) faktycznie wchodzi w jakieś interakcje z mlekiem/napojem, to moze faktycznie szkło jest bezpieczniejsze, nie wspominając o cenie. Wiem jakie są minusy szklanych butelek, ale może któraś mama ma doswiadczenia i się podzieli?

ja kupilam 2 z aventu 125 ale ich jeszcze nie uzylam, jednak wole miec

Napisane przez Weronisia

Forsiczka ja kupiłam malutką butelkę 125 ml z Aventu.
Może się przydać tuż po porodzie, gdy dziecko ma żółtaczkę fizjologiczną. Wtedy trzeba dużo poić i to nie swoim pokarmem, tylko herbatką koperkową lub glukozą, żeby się bilirubina szybciej wypłukała z organizmu. Po samym mleku matki żółtaczka się przeciąga.
Jak się mój syn urodził, to nie miałam żadnej butelki. W szpitalu dawali mu koperek ze szpitalnych butli, a do domu wychodziłam w święta i nie miałam gdzie kupić butelki ani herbatki, bo wszystko było pozamykane. A kazali mi go poić między karmieniami.
Dlatego teraz kupiłam jedną butelkę i herbatkę koperkową tak na w razie czego

Aha! Butelkę Aventu mam plastikową, ale BPA Free.

ja nie wiem jak jest z ta zoltaczka, moje dziecie dostalo po wyjsciu do domu, i polozna kazala caly czas karmic powiedziala ze nie ma powodu odstawiac dziecka, ze mam obserwowac jesli po 2 tyg (bo tyle moze fizjol zoltaczka byc) objawy nie beda spadac to robimy testy ile jest bilirubiny i dopiero wtedy decydujemy, bo ja wlasnie tez slyszalam ze sie odstawia - koniec koncow polozna powiedziala ze mam karmic owszem bedzie bilirubina uciekac wolniej ale mleko jest lepsze od glukozy, no wiec karmie, skonczylismy 3 tyg i slad zoltaczki jest niewielki - lekko na buzi - troche sie martwilam ze to tak dlugo no ale polozna powiedziala ze skoro robi sie coraz mniej zolty to jest ok - jakby sie utrzymywalo to nie...
wiec juz sama zdrunialam - moze jakbym odstawila tak jak mowisz to szybciej wrocilby do normalnych kolorow....

Napisane przez Maggie1983

przyszla mi torba do wozka-generalnie jestem zadowolona, ale myslalam, ze kolka beda bardziej zolte niz zielone chyba w ta torbe spakuje core do szpitala

fajna torba, a brzuszekkk CUDO

Napisane przez Weronisia

Bordowa ja Cię obronię
Kocham swoje dzieci nad życie. Ale gdy dziecko płacze non stop bez powodu mając sucho, najedzone itp. i już na prawdę nie wiecie co robić... to najpierw będziecie płakać razem z dzieckiem, z tej bezsilności, a z czasem będziecie miały ochotę wyrzucić je przez okno.
Żadna z was tego nie zrobi. Ale chęci będą i to nie raz
Mam tu na myśli te kobiety, które zdane są na samą siebie, bez pomocy męża czy kogoś z rodziny. A nie daj Boże jeśli jest już w domu starsze dziecko, którym też trzeba się zająć.
Nieraz się wam wymsknie niecenzuralne słowo, albo rozpłaczecie się na cały głos.
I jeśli tak się stanie, to nie znaczy, że jesteście wyrodnymi matkami.
Mi się tak zdarzyło. Ale nie uważam, żebym przez to stała się gorszą matką

zgadzam sie w 100% - jak syn ryczal w nocy nie chcial jesc mial sucho a ja bylam zmeczona to tez poplakalam sie z nim po czym powiedzialam do meza ze ma go wziasc bo ja mam juz go doscy - i poszlam do kuchni - po chwili jak ja sie uspokoilam wrocilam do pokoju... wcale sie nieczuje zla gorsza czy cos.. bylam zmeczona spiaca nie wiedziaalm jak mu pomoc - i wcale nie mam go dosc mimo ze takie slowa padly.. wiec nie ma co oceniac w roznych sytuacjach regujemy inaczej a przed porodem tez mi sie wiele wydawalo ze to tak bede robic a to tak.. i co i zycie depcze wyobraznie

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

I kolejna rozpakowana LENKA gratulacje!!!! Szkoda że ta większa kaska Was ominie no ale najważniejsze że jest z Wami córeczka już Imię Martynka też mi się bardzo podoba.
I mam nadzieję, że te błyskawiczne porody są zaraźliwe i wszystkie tak będziemy miały

Napisane przez Astorianka

Wow kolejna mama rozpakowana Lenka Gratulacje

Chyba idę wreszcie spakować torbę, wprawdzie jeszcze miesiąc przede mną ale chyba powinnam się przygotować. Dzisiaj kupiłam ostatnią rzecz potrzebną do szpitala...

A ja zaczęłam się zastanawiać czy chcę męża brać ze sobą na porodówkę. Do tej pory byłam pewna, że tak, tym bardziej, że to on nalegał i chciał straszliwie. Od kilku dni "atakują" mnie ludzie, którzy zdecydowanie to odradzają. jak powiedziałam męzowi, że zaczynam się zastanawiać, to się mu straszliwie przykro zrobiło Ech.....

Astorianko nie słuchaj innych osób, to powinna być Wasza wspólna decyzja. Ja też słyszałam różne opinie ale szczerze powiedziawszy przeważały te za obecnością męża na sali porodowej. Jeśli tylko mój TŻ będzie chciał być obecny to ja go wyganiać nie zamierzam.

Napisane przez mszu

E tam nie ma sie przejmowac... w szpitalu kotrym ja bede rodzic polozna krzyczy sobie... uwaga ..... 800zł!
No błagam a co ona mi wielce pomoze, to ja musze wypchnac to dziecko, a za usmiechy i "wsparcie" jakiejs obcej baby nie mam ochoty placic, zreszta glupio bym sie czula wiedzac, ze ona skaka nade mna tylko dlatego ze dalam jej łapę....
Poza tym zgadzam sie sie to jest korupcja! One nie maja prawa brac od nas zadnych pieniedzy, to ich pieprz... robota!


W razie problemow i tak jest wolany ginekolog.

Mszu mnie też to strasznie bulwersuje, że panuje powszechne przekonanie, że aby mieć dobrą opiekę w szpitalu to trzeba dać w łapę. Ja mogę komuś zapłacić bądź sprezentować coś po zakończonej akcji w ramach podziękowania za dobrą opiekę i życzliwość. Ale bez jaj one dostają pieniądze za wykonywanie swojej pracy i powinny to robić bez oglądania się na dodatkowe bonusy. Mi nikt prezentów nie robi w robocie a wykonuję ją ze starannością i uśmiechem.

Misqa współczuję sytuacji z mężem i mam nadzieję, że się opamięta i zdecyduje co dla niego w życiu ważne. A Tobie życzę siły i wytrwałości oraz braku stresów. Co do taty to w końcu się przyzwyczai

[enis84]

Napisane przez mszu

enis84.... jaaa... ale poza tym ze mi sie spac nie chce to nic innego mnie nie meczy... wspolczuje z powodu tych boli i skurczów...

dzieki
udało mi się zasnąć jeszcze na pare godzinek, teraz mnie wszystko boli jakaś pokrzywiona jestem
udało mi się też załatwić wizyte na dzisiaj na 17 wiec bede spokojniejsza otoczy wszystko jest wporzadku,
jedynie mąż ubolewa że nie może jechać ze mną, bo ma dzisiaj straszny dzien w pracy i już od 4 jest na budowie
ale jakoś poradzimy sobie bez niego, nie mam tak daleko
a boje się czekac do poniedziałku

Misqa, współczuje, ja się tu wczoraj na mojego Tż-ta skarżyłam a niewiedziałam że u Ciebie jest taka poważna sytuacja, teraz aż mi głupio
trzymaj się tam jakoś, mam nadzieje że Tż się opamieta i zrozumie kogo traci

[mszu]

Napisane przez martucha84

zgadzam sie w 100% - jak syn ryczal w nocy nie chcial jesc mial sucho a ja bylam zmeczona to tez poplakalam sie z nim po czym powiedzialam do meza ze ma go wziasc bo ja mam juz go doscy (...)

martuś... ale Ty znowu przytaczasz przykład poporodowy... a skrytykowana została sytuacja przedporodowa....
dziwi mnie ze nie widzicie w tym nic zlego... ale luzik, chyba nie warto ciagnac tego tematu

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Napisane przez niuniuniau

(...) Mi nikt prezentów nie robi w robocie a wykonuję ją ze starannością i uśmiechem.

Otoż to... pewnie żadnej z nas wizażanek pracujacych, nikt w łape nie daje.. zebysmy cos zrobily co jest naszym obowiązkiem

[martucha84]

LENKA I MARTYNKA GRATULACJEEEE duzo zdrowka, lenka trzymaj sie - bylas dzielna!!

Napisane przez mszu

[ ale luzik, chyba nie warto ciagnac tego tematu

tez tak mysle :


moje dziecie robi sobie ze mnie jaja... ciagnie cyca.. ma pelno mleka w buzi zaczyna sie usmiechac i wypluwa... i tak w kolo.. a jak go odstawiam to ryczy... ehsss charakterek po tatusiu :

JESZCZE RAZ LINK DO ODCHOWALNI
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=461482

[aaneczka1984]

Napisane przez mszu

martuś... ale Ty znowu przytaczasz przykład poporodowy... a skrytykowana została sytuacja przedporodowa....
dziwi mnie ze nie widzicie w tym nic zlego... ale luzik, chyba nie warto ciagnac tego tematu

Wiesz , niektóre z nas nie chca poprostu wypowiadać się na ten temat...
MI w ciązy nie zdarzyło się obwiniać dziecka o zadawany mi ból...
Co dopiero przy porodzie można myśleć o dziecku??
Ja jestem zdania..chcesz mieć bobasa..pocierp..znasz wszystkie konsekwencje i uroki bycia w ciązy...
Zdarzyło mi sie np mieć dość ciązy...co nie jest równoznaczne z obwinianiem nienarodzonego dziecka o złe samopoczucie....

[Ray]

a ja musze lezec i mam silne leki lekarz twierdzi ze to co tam jest to ja za tydzien bym urodzila a to za wczesnie musze 3 tyg dolezec

[martucha84]

Napisane przez Ray

a ja musze lezec i mam silne leki lekarz twierdzi ze to co tam jest to ja za tydzien bym urodzila a to za wczesnie musze 3 tyg dolezec

trzymam kciuki za was..

jak ktos zgubi link do odchowalni to jest w moim podpisie...

[naked21]

Dziewczyny a mnie AŻ tak to dawanie kasy nie bulwersuje

Chodząc do gina na nfz mamy 3 razy usg, bo tyle przewidują przepisy, chodząc prywatnie (=płacąc) mamy usg na każdej wizycie. Zupełnie inaczej też wygląda opieka na porodówce, kiedy da się w łapę i kiedy nie. Nie znaczy to, że kiedy nie zapłacisz, jesteś źle traktowana Jeśli jednak oczekuje się szczególnego zainteresowania ze strony lekarza (jak pisałam przyjazd do szpitala w każdej chwili), położnej non stop przy Tobie, czy spełnianie Twojej "zachcianki" typu cc bo po 2 godz nie masz już siły, to wtedy niestety trzeba zapłacić.

[mszu]

Napisane przez Ray

a ja musze lezec i mam silne leki lekarz twierdzi ze to co tam jest to ja za tydzien bym urodzila a to za wczesnie musze 3 tyg dolezec

ray... u ciebie to jak w kalejdoskopie... raz dobrze, raz zle... u ilu ty lekarzy prowadzisz ta ciaze...? ;>

no nic... lez i wypoczywaj skoro musisz
choc cos czuje, ze za tydzien bedzie znowu wszystko ok

ale gdzie ta Kalrissa... w kulki sobie z nami leci