|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4441 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 3
|
Napisane przez bojatoja:
nie przebrnęłam przez cały wątek, ale fajnie się uśmiać z niektórych Waszych historii to coś ode mnie, na pewno historyjka nie hardkorowa jak Wasza, ale.. ![]() otóż kiedyś (jakieś ponad rok temu)u mnie w domu odbyła się jakaś tam posiadówka.. Mój Tż wypił za dużo, o wiele za dużo ja wypiłam trochę mniej, co znaczy że wszystko pamiętałam z wieczoru kładziemy się spać, mój Tż nagle wstaje z łóżka, podchodzi do drzwi i nie może ich otworzyć(oczywiście nie były zamknięte na klucz ).. ja pytam co robi, on nic.. nagle słyszę jakiś odgłos, patrze a on sika mi na drzwi! skończył, i kładzie się koło mnie spać.. mówię coś do niego a on nic.. poszedł spać.. na następny dzień pytam go czemu obsikał mi drzwi?!.. a on na to, że to jest niemożliwe i że niczego nie pamięta.. stwierdził oczywiście że go wkręcam.. pech chciał że mam takie drzwi co wszystko jest na nich znać.. pokazuje mu tą plamę, dalej nie wierzy.. Uwierzył w końcu i poprosił mnie żebym nic nikomu nie mówiła po jakimś czasie dopiero powiedziałam w domu co zrobił .. plamę mam do dziś na drzwiach i na prawdę nie trudno jej nie zauwarzyć i kto by pomyślał że za 2 tygodnie będziemy już małżeństwem ![]() dzisiaj się z tego śmiejemy [/QUOTE]Mam podobne wspomnienia, tylko że mój ex zmoczył w nocy łóżko, na którym razem spaliśmy, a rano, gdy się obudziliśmy najniewinniej na świecie zapytał czy to ja zrobiłam Edytowane przez maratka99 Czas edycji: 2010-08-10 o 08:17 |
|
|
|
#4442 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 468
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Rany i co w tym zabawnego!?Nie byłaś wkurzona? Bo taką wesołą minkę wysłałaś, jakby to był drobiazg.
__________________
Jak zrobię błąd w pisowni, popraw mnie, jeśli możesz.
|
|
|
|
|
#4443 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: sprzed laptopa
Wiadomości: 6
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mój ex lubował się w snuciu mi opowieści o swoich całonocnych spacerach po mieście z koleżanką z roku. Wielokrotnie podkreślał jak wspaniale im się rozmawia. Przyzwyczaił mnie do bycia zazdrosną o koleżanki, bo ta z którą spacerował była tylko jedną z wielu jego ulubionych. Dla nich wszystkich zawsze miał czas - był na każde ich zawołanie. Dostawał telefon i leciał, nieważne, że akurat był u mnie.
Kiedyś jechaliśmy do niego tramwajem (studenckie czasy), flirtujemy sobie a on w pewnym momencie spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział: "Ale wiesz, że to jest tylko gra?" Wysiadłam na najbliższym przystanku. |
|
|
|
#4444 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 232
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mąż mojej przyjaciółki po zakrapianej imprezce, wstał w nocy by coś przekąsić i włożył popielniczkę pełną petów do mikrofalówki. Dobrze, że dziewczyna się obudziła, bo by zapamiętał ten posiłek do końca życia!
__________________
Studentka matematyki ![]() 13.08.2011 godz. 16:00 Nasz dzień! Najpiękniejszy w życiu!
|
|
|
|
#4445 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 782
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Zaczęłam dopiero czytać forum i mi się kilka "historyjek" przypomniało.
rzuciłam eska, bo wolał iść na piwo z kumplem niż się spotkać ze mną, w widywaliśmy się raz na 2tygodnie dosłownie na 2-3 godzinki. po miesiącu miał inną i za kazdym razem jak sie rozstawali dzwonil do mnie i sie pytal czy do niego wroce. ![]() spotykałam się z facetem 2 razy starszym ode mnie. Ogólnie nie brałam wszystkiego co mowił do siebie... I któregoś razu wspomniał tylko "chciałbym zeby moja kobieta do mnie wrócila" i urwał ten temat... po czym 2 godziny pozniej wracamy i mi zaczyna o niej nawijać. To ja umilkłam... Miał pretensje o to że mi się popsuł humor gdy mówił, że ją bardzo kocha
|
|
|
|
#4446 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: sprzed laptopa
Wiadomości: 6
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Zero wyczucia z jego strony. Miałam kiedyś podobną sytuację i po chwili lekkiego szoku postanowiłam odpłacić facetowi pięknym za nadobne. Z zachwytem orzekłam, że mamy wiele wspólnego i zaczęłam opowiadać, że ja również tęsknię za moim byłym, że był taki wspaniały, że tak się dobrze rozumieliśmy, że taki przystojny, że... Facet nie zrozumiał ironii, co więcej raczył się na mnie obrazić.
|
|
|
|
|
#4447 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 782
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ---------- Tak przed chwilą mi się przypomniało... Swego czasu dość sporo piłam i flirtowałam z kolesiami. To się działo na wsi u babci. I któregoś razu było już ciemno i późno odprowadzał mnie jeden do domu babci. No i się całujemy i od tak nagle do mnie "Kto lepiej całuje? Ja czy (imię kolegi)?" mnie zamurowało. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Wydukałam: "eee.... yyyyy..... nooo.... yy..... On to robi .....eeee.... nooo..... inaczej". Albo (również w temacie dziwnych pytań): chłopak starszy ode mnie o 2 lata, odwozi mnie do domu. Nagle parkuje samochód i pyta: "Jak GO wyjmę, powiesz mi, czy duży?". Wybuchnęłam takim śmiechem... Chłopak nie odzywa się do tej pory
|
|
|
|
|
#4448 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Eks chłopak mojej koleżanki nawiązywał kontakty z dziewczynami przez internet. Z jedną zaczął pisać na gg dziewczyna zaczęła wysyłać mu swoje zdjęcia w bieliźnie i bez robione jej przez jej chłopaka do oceny eks mojej koleżanki. Koleżanka któregoś razu przyuważyła te zdjęcia i pyta się go co to? a on jej na to że to zdjęcia artystyczne jego koleżanki
|
|
|
|
#4449 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Wiadomości: 8
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
hej
zostało mi 10 stron jeszcze ale lektura wciągająca ![]() i gratuluje załatwienia facetów ja bym tak nie potrafiła jak wy. aaaaaaa najbardziej podobała mi się wypowiedź z tym jak któraś dziewczyna zalatwiła chlopaków na gg o tym ze ma swoją strone w inernecie gdzie moge jej fotke zobaczyć na www.spi*dalaj.pl Nie mogłam z tego mojemu TŻtowi tez pokazałam. ale był ubaw ![]() ---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ---------- ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() ja bym go chyba wykastrowała, kurcze jak tak można? |
|
|
|
|
#4450 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: nad rzeką na W
Wiadomości: 80
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
dodam coś od siebie:
nie miałam z kim iść na studniówkę, więc jako singielka rozglądałam się za każdym możliwym chłopakiem. 1 listopada pojechałam z mamą na cmentarz do dziadków i tam poznałam jakiś znajomych mamy z rodzinnej wioski i ich synalka. Był o rok starszy, nie zdał matury ale był wysoki i w miarę wyględny. Mama stwierdziła że ciągle na mnie zerkał i bardzo chciała żebym wzięła go na studniówkę. Z braku laku się zgodziłam, mama skądś załatwiła numer. Dzwoniłam dwa razy, nie odbierał, więc dałam sobie spokój. Jednak namówiona przez koleżankę postanowiłam napisać smsa z zaproszeniem. Oddzwonił po godzinie, zaszczycony tym że może sprawić radość pięknej kobiecie. Ja w tej euforii od razu zaprosiłam go na swoją osiemnastkę, która miała się odbyć 27 listopada. Wysłał mi też swój numer gg. Jak na pierwszą rozmowę było nawet miło, więc byłam zadowolona że mam już studniówkowy problem z głowy. Potem nie miałam czasu z nim rozmawiać, aż dowiedziałam się że moja impreza jest przeniesiona na 20 listopada. Im bardziej się zbliżała, tym bardziej byłam skłonna twierdzić, że to był zły pomysł z zapraszaniem go, on nikogo nie zna, ja sama go nie znam. Modliłam się, żeby mi odmówił, jednak po kilku dniach odpisał, że się zjawi. Odpisałam, że się cieszę, a on na to ''zobaczymy, czy będziesz się cieszyć po imprezie''. Ja :|, wryło mnie, nie wiedziałam co odpisać. Zapytałam, dlaczego, a on na to ''bo tam będą Twoi koledzy UKOCHANI''. Nie wiedziałam o co mu chodzi i zmieniłam temat. Zaczęliśmy gadać o studniówce. O sukience, o czymśtam.. nagle on pyta ''wiesz, jaki jest studniówkowy zabobon?'', ja na to ''nie'', a on ''studniówka nie ruc**ana matura nie zdana''. Ja zadaję sobie kolejne WTF przed kompem i odpisałam, że nie wierzę w zabobony. Umówiliśmy się dzień przed osiemnastką, żeby się ''troszeczkę lepiej poznać''. Z tym też były przeboje, bo jemu pasowało tylko wtedy, kiedy miałam lekcje. Dogadaliśmy się na czwartek, bo akurat miałam odwołane korepetycje. Czekam w szkole do umówionej godziny, w końcu pisze, że jest. Wychodzę, patrzę, a on w dresach, więc od razu ma u mnie -. Idziemy, on pyta czy ma ze mną jutro jechać na tą osiemnastkę, ja na to ''nie, nie musisz, ja jadę wcześniej bo muszę wszystko przygotować'' a on ''nie ma problemu, będę o 18''. Idziemy dalej, zimno, zaczyna padać, pytam się co robimy a on do mnie ''idziemy na PKS, no chyba że masz coś lepszego do roboty''. Ja w szoku, ale mówię, dobra, nie będę sama niczego proponować. Stałam w tym deszczu na dworcu PKS z nim ponad godzinę. Nasłuchałam się też jego super historii, po których nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać. Teraz już większości nie pamiętam, ale dwóch najczęściej powtarzanych nie zapomnę nigdy: mówi do mnie ''masz takie oczy jak ja'' a ja ''widzę'' a on ''ja mam bardzo ładne oczy''. Nie wiem, to chyba miał być komplement? A drugi ''Wiesz, zazdroszczę dziewczynom że mogą się malować. Nie widać, że zarwały noc'' i wymownie patrzy na moją twarz. Pytam ''Widać, że się malowałam?'' a on ''pfff, no raczej'' (dodam, że miałam tylko tusz do rzęs i puder na policzkach ).Generalnie całe to ''spotkanie'' strasznie popsuło mi humor że przepłakałam cały dzień, a perspektywa spotkania go na własnej osiemnastce dobijała mnie do tego stopnia, że robiłam sobie makijaż i płakałam jednocześnie. Na imprezie siedział obok mnie i ciągle wpraszał we mnie wódkę. Gdy poszłam na drugi koniec stołu wyszedł na papierosa i w sumie na korytarzu spędził prawie cały wieczór (bo na sali go mało kiedy widziałam). Gdyby nie mój były to zamiast na parkiecie spędziłabym swoją imprezę z płaczem w kibelku. A ten jeszcze dorwał moją przyjaciółkę, chciał ją wyciągać na spacer a na koniec stwierdził że ''Magda na pewno ze mnie nie zrezygnuje na studniówkę''. Drugiej koleżance zaczął wmawiać, że na pewno nie zda matury, skoro i on nie zdał a o studiach to już w ogóle nie ma co marzyć :O Już myślałam, że naprawdę będę musiała z nim iść na studniówkę, chciałam iść sama ale wpłaciłam już pieniądze jednak na szczęście przed samą imprezą znalazłam porządnego partnera a z tym się pożegnałam. dobrze, że przynajmniej mi żadnych wyrzutów nie robił albo sytuacja sprzed tygodnia: świętujemy w barze urodziny koleżanki, kilka dziewczyn i kilku chłopaków. impreza się kręci, towarzystwo rozbawione i rozgadane. nagle wchodzi jakiś kuzyn jednej z koleżanek. Był trochę starszy, pewnie koło 30stki, ale wydawał się miły. Dosiadł się gdy zostałam z M. przy stoliku, pytał o studia, ją o to co słychać u babci, opowiadał jakieś historyjki rodzinne.. Jednak M. musiała już jechać, a ja zostałam z nim sama przy tym stoliku. Gdy tylko wyszła, on do mnie z tekstem ''masz jakieś wolne mieszkanie?'' a ja ''nie'' a on ''bo wiesz, bym cię wylizał, może jakieś bzy**ńsko, dobrze by ci było''. Ja :shock: , wstałam, wyszłam i powiedziałam to kolegom. Już sobie w barze nie posiedział.
__________________
zaczynam żyć dla siebie ![]() piję drożdże: 18.11.2012 - 18.02.2013 (1/103)
Edytowane przez lennii Czas edycji: 2010-08-19 o 00:24 |
|
|
|
#4451 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Wiadomości: 8
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#4452 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
to chyba moj ulubiony watek.
Chyba jeszcze tego nie pisalam ale w zeszlym roku mialam okazje poznac dziwacznego goscia. byl listopad i padalo, ogolnie ciemno zimno itd. dzwoni W i pyta czsy sie spotkamy. Ja mowie ze spoko moze jakies piwko? a on ze nie ze na Blonia na spacer ( ) ja mowie ze nie ma mowy zebym lazila tam na zimnie i po ciemku.. on powiedzial ze po mnie przyjedzie autem i gdzies pojdziemy. Pojechalismy...na Blonia. Na maksa wkurzona wylazlam z auta i poszlismy. Stoi tam taki kamien na pamiatke papieza( wtedy tego nie wiedzialam) i ja sie go pytam co to za kamien. A W: popukal i mowi- GRANIT ![]() no ja cie.... gosc w ogole byl dziwakiem wiecej nie chcialam go widziec ale czasami odzywal sie na gg... kiedys rozmawialismy i pochwalil sie ze kupil kulki analne:/ jakby mnie to obchodzilo.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
#4453 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Wiadomości: 8
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
skończylam??
ufff ![]() fajne fajne
|
|
|
|
#4454 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 12 669
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
O matko, to może teraz ja...
Spotykałam się z exTŻtem ok. 3 lat z drobnymi przerwami... Pewnego dnia wracam do domu z zakupów i co widzę? X. jedzie centrum miasta zadowolony, uśmiechnięty z jakąś wypindrowaną, prawie leżącą na nim panną... ![]() A on do mnie: "Cooo? Nie rozumiem??" "no ta laska z którą jedziesz miastem właśnie!" "Musiałaś coś pomylić, ja nigdzie na mieście nie jechałem" Ręce mi opadły i mówię, że to na pewno on i żeby nie robił ze mnie idiotki! To w końcu przytaknął, że jechał, ale jechał sam... ![]() Tak się zaczęłam drzeć do słuchawki, że w końcu przytaknął, że jechał z inną kobietą, ale to tylko koleżanka i ją podwoził do domu... To jedna sytuacja... Niestety nie ostatnia bo mu wybaczyłam... ![]() Kolejna: Siedzimy sobie u exTŻta szwagra w domu (on z żoną [teraz ex żoną] wyjechał gdzieś) i tu się zaczyna akcja rozgrywać, zaczynamy się całować i nagle X. patrzy na zegarek. Zrywa się i mówi, że musi gdzieś zadzwonić. No dobra jak musi to niech dzwoni... Siedzę zadowolona w fotelu i nagle mnie zamurowało ![]() W słuchawce odezwała się kobieta, a X. zaczyna rozmowę...: "No heeej i jak po wczorajszym? Bardzo zmokłaś?" I jakieś głupie uśmieszki do tego telefonu walił. Jak się zebrałam do wyjścia to momentalnie skończył rozmowę i później idiota tłumaczył, że przecież ze szwaczką rozmawiał (ma szwalnię) i wczoraj ją odwoził do domu. Sorry, głupia nie jestem... ;/ Wtedy wyszłam! Jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę.. Na pewno!
__________________
Hey, I just met you
and this is crazy! But here's my indeks so trójka maybe. |
|
|
|
#4455 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
drogie panie - ku przestrodze.
mając 16 lat wyjechałam z koleżankami na festiwal chóralny. byłam typem młodej, pretensjonalnej intelektualistki (poezja, muzyka klasyczna).na festiwalu poznałam starszego mężczyznę, który od razu się mną zainteresował. rozmawiał ze mną o literaturze, mówił, jaka jestem wyjątkowa i oczytana, pochlebiało mi to. zakochałam się i wtedy mi wyznał, że ma 35 lat, żonę (z którą niby mu się nie układało) i dwoje dzieci! pomyślałam, że jest taki biedny i nieszczęśliwy, a on to wykorzystał i dalej mnie mamił. całymi nocami śpiewaliśmy razem i rozmawialiśmy, zabrał mnie nawet na spacer przy świetle księżyca i objął. byłam w amoku! sielanka skończyła się następnego dnia, gdy "na pożegnanie" kupił mnóstwo alkoholu i próbował upić mnie i moje koleżanki. na swoje szczęście (dzięki Bogu!) uważałam i pozostałam trzeźwa, odeszłam od pijanego towarzystwa, a rano okazało się, że mój książę spał z inną, kompletnie pijaną kobietą!!! |
|
|
|
#4456 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 782
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Kiedyś mój exTż zadzwonił, żebym do niego przyszła(nie widzieliśmy się ok miesiąca więc poleciałam do niego na skrzydłach). Wchodzę do niego do pokoju, nie zwrócił na mnie uwagi, dopiero jak mu zasłoniłam telewizor zorientował się, że weszłam ;/ Na stole stały brudne talerze, szklanki, kieliszki itp. No ale dobra olałam to. Postanowiłam się nie denerwować. Przytulamy się, całujemy, wszystko ładnie pięknie. Nagle odrywa się ode mnie "Kur*a już szósta, muszę zadzwonić". No ok. siedzę oglądam telewizję i słyszę: "No siema. Wpadasz?... mam jeszcze 0,7... dobra to za pół godziny czekam. Nara". Wmurowało mnie. Siedzimy i się na siebie patrzymy. Zaproponowałam, że już pójdę, na co się zgodził... Odprowadził mnie do drzwi wyjściowych z domu (tak się poświęcił!! ;/) i tyle go widziałam. Później nie napisał nawet żadnego sms-a... Po roku spotkałam go w sklepie, udałam, że go nie widzę i walnęłam go "niechcący" drzwiami.
|
|
|
|
#4457 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Wiadomości: 5 699
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#4458 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 3
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Niedawno rozstałam sie z facetem, z którym byłam 6 lat. Nie wiem jak dowiedział sie o tym mój wcześniejszy chłopak, ale napisał do mnie na naszej klasie, pytał co słychać itp. Odpisałam (choć wiedziałam, że ma już żonę), bo czułam sie podle i chciałam z kimś pogadać. Ale on szybko zaproponował, żebysmy sie spotkali. Zatkało mnie, bo żonaty facet, to ostatnia osoba z jaką chciałabym teraz mieć coś do czynienia. Odpisałam mu ładnie, że z tego co wiem, to ma żonę!
On nie odpisał. Ale po miesiącu zobaczyłam na nk jego nowe zdjecie - trzymał niemowlę w rękach!!! Zatkało mnie. ![]() Zaczęłam czytać kometnarze pod zdjeciem, a tam gratulacje od jego znajomych typu "wreszcie się doczekałeś", "szczęśliwy tatuś" itp. Przestałam mieć wątpliości, że to jego dziecko. Na innym zdjęciu była nawet jego żona z maleństwem jeszcze w szpitalu... Miałam ochotę napisać mu parę wrednych komentarzy, ale powstrzymałam się. Ale to jeszcze nie koniec! Po około dwóch tygodniach dostałam kolejną wiadomość od "szczęśliwego tatusia", cytuję: "Może odświeżymy stosunki?" To już całkowicie złamało moja wiarę w facetów.... |
|
|
|
#4459 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... ![]() Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
|
|
|
|
#4460 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 6 886
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Kocham ten wątek
Niestety czasami zadziwia mnie naiwność kobiet
__________________
Umysł w stanie blond |
|
|
|
#4461 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Jak się czyta, to niewiadomo, czy śmiać się czy płakać czasami, ja mimo że jestem z moim pierwszym i jedynym chłopakiem już kilka pięknych lat, to też czasami coś się zdarzało:P jak coś konkretnego sobie przypomnę to na pewno napiszę
![]()
|
|
|
|
#4462 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 169
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
moja kolezanka ma dokladnie taka sama sytuacje, chlopak z ktorym kiedys byla 2 lata temu wzial slub, w tym roku urodzilo mu sie dziecko. Pomimo tego wypisuje nadal do niej, czy to na gg/nk/ czy nawet esy wysyla - co wiecej - na pytanie mojej kolezanki - po co to robi - odpisal, ze on w zasadzie nigdy nie przestal jej kochac a z jego zona to jeden wielki niewypal... skoro nie wypal, to po cholere z nia jest? chyba nigdy facetow nie zrozumiem
|
|
|
|
|
#4463 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 6 886
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Oni są faktycznie dziwni... niby twierdzą, że się im w małżeństwie nie układa itp., a boją się podjąć jakiejś konkretnej decyzji - albo jesteśmy razem i naprawiamy wszystko, albo każdy idzie w swoją stronę.
Chociaż rozumiem, że facet po jakimś czasie zrozumiał, że kocha kogoś z kim był wcześniej. Nie zazdroszczę obecnej partnerce
__________________
Umysł w stanie blond |
|
|
|
#4464 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 34
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
już jakiś czas przeglądam ten wątek, przeczytałam praaaaawie cały. dodając do tego własne przeżycia powoli przestaje wierzyć, że znajdzie sie w końcu "ten inny niż wszyscy". każdy facet z jakim miałam do czynienia, prędzej, czy póxniej okazywał się idiotą do kwadratu.
dziękuje i pozdrawiam :P |
|
|
|
#4465 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Facet z wypłatą 3000 zł na rękę, ale nieziemski sknerus (wszelkie wypady, wyjścia i inne płaciliśmy po połowie. Dawałam nawet na paliwo), po 8 latach bycia razem i kilku gadkach, że może byśmy wzięli już ślub, za rok zaczęli się starać o dziecko (teraz mam 27 lat, on 26), itd, itp, wypalił: chcesz się ustawić moim kosztem. A różni nas tylko to, że ja nie mam tych 3 tysięcy wynagrodzenia, lecz trochę mniej, nawet więcej, niż trochę. No i za parę tysięcy na 2 osoby, bez kredytów i zobowiązań ciężko się utrzymać... Milusio
Teraz żałuję, że byłam taka uparta i absolutnie zawsze płaciłam za siebie. Nawet wtedy, gdy zdarzały mu się maleńkie przebłyski, że on zapłaci za kino, czy cokolwiek innego. Może jakby wyciągał ten portfel, nie bolałby mnie ten tekst, że znalazłam sobie naiwnego, który będzie mnie utrzymywał.
|
|
|
|
#4466 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 18
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
1,5 roku razem. Byliśmy szczęśliwi, zakochani prawie wcale się nie kłóciliśmy. nagle zaczął się ode mnie odsuwać kilka dni po tym jak doszło do pettingu. Dwa dni przed połowinkami (byliśmy w jednej klasie w liceum) jestem u fryzjera i dostaję sms'a że ze mną zrywa, tak po prostu się nagle wypalił. A to trochę wcześniejsze odsunięcie mnie od siebie miało mnie przygotować - "mniejsze zło". Na połowinkach zachowywał się tak jakby decyzja o rozstaniu była wspólna. Gdy już się napił tańcząc z jedną z dziewczyn i widząc że się na niego patrzę przytulił się do tej laski. Potem przez długi czas dosłownie jednego dnia mówił że chce wrócić a drugiego że jednak nie.
|
|
|
|
#4467 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Spotkałam ostatnio na wydziale znajomego, którego nie widziałam od kilku lat. Na początku pogratulowałam ożenku. Lekko się speszył, ale zrzuciłam to na karb tego, że Jego wybranka była dzieciata i kilka lat starsza ![]() Po chwili rozmowy zaproponował mi spotkanie. Głupio na Niego spojrzałam (bo zbyt towarzyski nie był dawniej, nasz kontakt żaden itp.), zaczął mi nawijać, że tak "przyjacielsko". Odpowiedziałam, że mam taką nadzieję, bo jest żonaty. Doszłam do wniosku, że może naprawdę chciał tylko odnowić kontakty zawodowe i po kilku tygodniach napisałam, że jak będzie na wydziale, to możemy się tam spotkać na kawę. O dziwo nie odezwał się już do mnie, playboy od 7 boleści |
|
|
|
|
#4468 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 111
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#4469 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 169
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
:P myslalam dokladnie tak samo jak Ty, szczegolnie po przeczytaniu zamieszczanych tutaj historii przez dziewczyny - ale niedawno spotkalam na swojej drodze - mysle, ze moge to napisac - milosc swojego zycia chodzacy ideal - nie wiem jak on sie uchowal poznalismy sie w dosc dziwny sposob ale od 1szego spotkania urzekl mnie strasznie wiec glowa do gory na pewno znajdzie sie gdzies TEN INNY
|
|
|
|
|
#4470 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 96
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Hmm..ja w sumie drastycznych sytuacji nie mialam,ale :
1.Spotykalam sie z jednym super gosciem,przystojny i w ogole,wszystko ladnie pieknie,az przychodzi do mnie do pracy i mowi,ze jednak nic z tego nie bedzie,bo wie,ze bedzie mnie zdradzal.Ze mialam byc dziewczyna na chwile,ale okazalam sie zbyt sympatyczna,zeby mnie ranic itp itd. Bolesne i glupie,ale z drugiej strony wiem,ze powiedzial to szczerze,bo widze jak sie prowadza co chwile z inna :p 2.Mieszkalam z bylym.Troche sobie wypil,poszlismy spac,nagle wstaje w nocy idzie do kata,ja w polsnie,i slysze taki szum wody,zapalam swiatlo a on co ?? SIKA MI W POKOJU,opieprzyam go strasznie,on takim oblednym wzrokiem rzucil sie na lozko i nie pamieta ponoc tego..a ja oczywiscie,ten mocz wycieralam..fuj ---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ---------- Achhhhhhh zapomnialam o jednym skarbenku :d ten to byl udany ... Typ faceta,ktory obnosi sie z kasa,nie nosi byle czego i nie pije byle czegoo -Gdy wypilam dwa piwa to byla juz awantura,ze kobiecie tak nie wypada,ze powinnam przy jednym drinku siedziec cala noc,a najlepiej sie nie odzywac,tylko usmiechac i byc przy nim -Stwierdzil,ze zalozy sobie nk dopiero wowczas,gdy zwiedzi duzo swiata,zeby mogl sie pochwalic wszystkim(hmm..a znajomyhc to on nie mial :d ) -Kiedys pojechaismy gdzies na weekend i rzucil tekstem,ze ze mna sie bedzie fajnie mieszkac,bo ja malo jem i bedziemy mao wydawac na jedzenie I sytuacja z tego samego wyjazdu,wieczorem idziemy do sklepu po piewczywo,on zjadl kolacje ja nie,rano zostaly 4 kromeczki z chleba,ja mowie,spoko damy rade,podzielimy sie i poszlam pod prysznic.Wychodze a tu jedna najmniejsza kanapeczka i on do mnie :sorry,ale przy mnie sie nie najesz..ech to byla pomylka,ale nie bylo zaangazowania z mojej strony na szczescie
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:43.




ja wypiłam trochę mniej, co znaczy że wszystko pamiętałam z wieczoru
).. ja pytam co robi, on nic.. nagle słyszę jakiś odgłos, patrze a on sika mi na drzwi!
skończył, i kładzie się koło mnie spać.. mówię coś do niego a on nic.. poszedł spać.. na następny dzień pytam go czemu obsikał mi drzwi?!.. a on na to, że to jest niemożliwe i że niczego nie pamięta.. stwierdził oczywiście że go wkręcam.. pech chciał że mam takie drzwi co wszystko jest na nich znać.. pokazuje mu tą plamę, dalej nie wierzy.. Uwierzył w końcu i poprosił mnie żebym nic nikomu nie mówiła


Rany i co w tym zabawnego!?
13.08.2011 godz. 16:00
-> 68





swojej winy w tej całej kołomyi nie widział
no ale byłam nieugięta..



Teraz żałuję, że byłam taka uparta i absolutnie zawsze płaciłam za siebie. Nawet wtedy, gdy zdarzały mu się maleńkie przebłyski, że on zapłaci za kino, czy cokolwiek innego. Może jakby wyciągał ten portfel, nie bolałby mnie ten tekst, że znalazłam sobie naiwnego, który będzie mnie utrzymywał.

