Sabat Czarownic:)część III nieostatnia:D

[kulbit]

Napisane przez kropka75

No to spokojnego powrotu.

Nam się wracało fajnie. Krótki korek zaliczyliśmy gdy przecinaliśmy zakopiankę, a tak poza tym to super droga. Co prawda przez te wsie musiałam się poddać po 120km i mąż zasiadł za koło, bo ja mam kurzą ślepotę i jak nie ma pasów czy latarni to wymiękam.

Dotarłam spokojnie i bez jakichkolwiek utrudnień
Po drodze jeszcze zaliczyliśmy w Chęcinach
Dobrze, że Wam też droga przeszła łagodnie

Napisane przez kropka75

Oki, poczekam. Na tego oreła też.

A coś tam wrzucę, ale nie takie ładne jak Wasze.

Nie ma sprawy

Nie przesadzaj Macie fajne fotki

Napisane przez kropka75

Wrażenia super. Co prawda muszę zacząć jeść glukozaminę, bo mi kolano prawe na Jaworzynce poszło nieco, a jeszcze je pedałem gazu dobiłam.

A traska super. Droga przez Boczań fajna, tylko tak bez ostrzeżenia od razu wspinaczka. Mąż mi się nieco zdziwił. Za to wyżej jest lepiej. I piękne widoki.
Szlak z rozwidlenia (Murowaniec, CzSG, Kasprowy) w kierunku CzSG cudny, uwielbiam takie kamole. Choć wcale nie lajtowy. Widoki piękne. Powrót nim za to bardzo miły. Na dół szliśmy doliną Jaworzynki - podobała mi się ta trasa, zwłaszcza w dół.

Szlaki z dołu, z perspektywy CzSG imponujące, droga na Karb wygląda stamtąd porażająco. O Granatach nie wspomnę

Widok na Kościelec

Kurcze, bardzo dużo osób narzeka na kolana..

No na poczatku trzeba się trochewspiąć ale potem jest już fajniej i tak naprzemiennie, że można odpocząć podczas drogi Ja uwielbiam tą trasę, tylko nią wchodzę i schodzę do Murowańca I te widoki

Droga do Murowańca do CzSG jest okey

hahahha to prawda droga na Karb z nad stawu zadziwia ale jak sie wchodiz nie jest tak źle
No Granaty to już co innego tam jest juz prawdziwa wspinaczka

Kościelec fajnie się prezentuje z samego Karbu już
Tomek powiedział, że w zasadzie ten chodnik, którym wchodzi się na Koscielec jest delikatniejszy niż ten na Karb (no plus te 2 czy 3 utrudnienia )

Napisane przez kropka75

A czemu??

Bo tutaj nie chce się z ryjkiem obnosić zbytnio..

Napisane przez kropka75

E tam... Coraz mniej mi się podobają foty z tego sprzętu. Już inna rzecz, że wizaż tak zżera jakość, że szału dostaję...

Wizaż zjada to prawda.
A co dokładnie Ci się nie podoba?

Napisane przez kropka75

Aaaa... zapomniałam...
Masz super włosy! Fryzurkę zresztą też.
Moje marzenie takie lejące, gładkie futro mieć.

Ja?
hahahhaha a moje marzenie to zawsze były loki moje proste druty mnie czasami wkurzają

Napisane przez hihi

Hej, mimo, że ja nie-górska, to foty chętnie pooglądam

Nie ma sprawy

A jedną Ci wysłałam na maila.. tylko nie wiem czy dostałaś...

[kropka75]

Napisane przez kulbit

Kościelec fajnie się prezentuje z samego Karbu już
Tomek powiedział, że w zasadzie ten chodnik, którym wchodzi się na Koscielec jest delikatniejszy niż ten na Karb (no plus te 2 czy 3 utrudnienia )

Bo tutaj nie chce się z ryjkiem obnosić zbytnio..

Wizaż zjada to prawda.
A co dokładnie Ci się nie podoba?

Ja?
hahahhaha a moje marzenie to zawsze były loki moje proste druty mnie czasami wkurzają

No to jestem krok bliżej żeby i Kościelec kiedyś w plany wrzucić.

Rozumiem.

Wszystko, ostrość, kolory...

Z lokami to jest tak, że jak nie ma odpowiedniej pogody to są druty albo siano, zresztą widziałaś moje "loki" nie tak dawno. Trochę wiatru, deszcz i sruuuu, po lokach.
A takie proste, gładkie jak bym miała hmm... mogłabym sobie tak przeczesywać, zarzucać, miziać...

[kropka75]

Co prawda nie góry, ale śmieszne...

Moje śmieszne dziecko z dziś.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

No to jestem krok bliżej żeby i Kościelec kiedyś w plany wrzucić.

Rozumiem.

Wszystko, ostrość, kolory...

Z lokami to jest tak, że jak nie ma odpowiedniej pogody to są druty albo siano, zresztą widziałaś moje "loki" nie tak dawno. Trochę wiatru, deszcz i sruuuu, po lokach.
A takie proste, gładkie jak bym miała hmm... mogłabym sobie tak przeczesywać, zarzucać, miziać...

Spoko z tym Kościelcem



No niestety tym kitowym obiektywem za wiele się nie osiągnie.. my sami jak wiesz zastanawiamy się nad zmianą systemu..

A widzisz jak to człowiek może mieć złe wyobrażenie Mnie się zawsze zdawało, że z lokami to nie problem Wstajesz rano myjesz i co byś nie zrobiła są okey a ja swoje muszę ugłaskać jakoś bo jak nic bym z nimi nie zrobiła to bym wyglądała jak strach na wróble

Przeczesywać, zarzucać, miziać?

hahahhahah boskie mogłaś moje pomiziac

[kropka75]

Tyle że ja kita nie używam.

Te foty są robione Sigmą 24-70.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Co prawda nie góry, ale śmieszne...

Moje śmieszne dziecko z dziś.

Ale słodziak!
I faktycznie ma Twoje ustka

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez kropka75

Tyle że ja kita nie używam.

Te foty są robione Sigmą 24-70.

A ja myślałam, że kitem.. Nie uzywałam tego obiektywu, nie wypowiem się

[kropka75]

Napisane przez kulbit

A widzisz jak to człowiek może mieć złe wyobrażenie Mnie się zawsze zdawało, że z lokami to nie problem Wstajesz rano myjesz i co byś nie zrobiła są okey a ja swoje muszę ugłaskać jakoś bo jak nic bym z nimi nie zrobiła to bym wyglądała jak strach na wróble

Przeczesywać, zarzucać, miziać?

hahahhahah boskie mogłaś moje pomiziac

Ano widzisz.
A ja wstaję, myję potem wgniatam krem, a potem i tak jest inaczej niż poprzednio i niż następnego dnia.

A wiesz, że miałam ochotę?

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez kulbit

Ale słodziak!
I faktycznie ma Twoje ustka

Kolega z pracy orzekł, że moje usta i "coś mojego w oczach".

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Ano widzisz.
A ja wstaję, myję potem wgniatam krem, a potem i tak jest inaczej niż poprzednio i niż następnego dnia.

A wiesz, że miałam ochotę?

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------




Kolega z pracy orzekł, że moje usta i "coś mojego w oczach".

hahahhah moje też żyją własnym życiem uwierz mi, żeby wyglądały dobrze tez musze im w tym trochę pomóc

hahahahha trza było macać

Tak na tej fotce widac jakieś takie nieokreślone do Ciebie podobieństwo.. może oczy.. na tych fotkach w telefonie co mi pokazywałaś tak aż dobrze nie widziałam..

A ten Twój obiektyw to jakie ma światło? 2,8?

[kropka75]

Napisane przez kulbit

hahahhah moje też żyją własnym życiem uwierz mi, żeby wyglądały dobrze tez musze im w tym trochę pomóc

hahahahha trza było macać

A ten Twój obiektyw to jakie ma światło? 2,8?

Ja w górach to się nawet nie starałam żeby moje wyglądały dobrze. Muszę sobie fajną bandankę kupić.
A na tej fotce to Ty masz zwykłą chustkę czy taką specjalną do wiązania na łepetynkę? Fajna jest.

Następnym razem.

Tak 1:2,8.

[betig1975]

Napisane przez kulbit

Właśnie te z orłem to tylko na maila mogę zapodać bo tutaj nie chcę na forum
Wyślę - nie ma kłopotu

rozumiem dlatego proszę na maila

Napisane przez kropka75

A coś tam wrzucę, ale nie takie ładne jak Wasze.

Wrażenia super. Co prawda muszę zacząć jeść glukozaminę, bo mi kolano prawe na Jaworzynce poszło nieco, a jeszcze je pedałem gazu dobiłam.

A traska super. Droga przez Boczań fajna, tylko tak bez ostrzeżenia od razu wspinaczka. Mąż mi się nieco zdziwił. Za to wyżej jest lepiej. I piękne widoki.
Szlak z rozwidlenia (Murowaniec, CzSG, Kasprowy) w kierunku CzSG cudny, uwielbiam takie kamole. Choć wcale nie lajtowy. Widoki piękne. Powrót nim za to bardzo miły. Na dół szliśmy doliną Jaworzynki - podobała mi się ta trasa, zwłaszcza w dół.

Szlaki z dołu, z perspektywy CzSG imponujące, droga na Karb wygląda stamtąd porażająco. O Granatach nie wspomnę

Widok na Kościelec


E tam... Coraz mniej mi się podobają foty z tego sprzętu. Już inna rzecz, że wizaż tak zżera jakość, że szału dostaję...

Kropka masz fajne fotki. Wiadomo, fotki tracą na jakości przy zmniejszaniu, trzeba brac poprawkę.
Ja wrzuciłam fotki prosto z aparatu, zmniejszyłam tylko. Robione kitowym obiektywem
A jaki masz aparacik?

Glukozaminę ja też muszę jeść i muszę dawać mężowi.
Kijki bardzo odciążają kolana, mniej mnie bolą niż 2 lata temu.

Traska super, to prawda. Dolina Gąsienicowa jest cudna

Napisane przez kropka75

Co prawda nie góry, ale śmieszne...

Moje śmieszne dziecko z dziś.

Fajny bobas

Napisane przez kulbit

No niestety tym kitowym obiektywem za wiele się nie osiągnie.. my sami jak wiesz zastanawiamy się nad zmianą systemu..

O jakiej firmie myślicie? Z tego co pamiętam macie Sony?

Ja powoli się pakuję, jutro rano zmykamy z zimnego i deszczowego Zakopca z duuuużym niedosytem

Dziś moczyłam się w basenach termalnych na Słowacji.

[hihi]

Kropuś, ja tym razem raczej bez urlopu, nie przewiduje się, narazie wyprosiłam 2 dni wolnego, żeby porobić badania i lekarzy obejść... więc Wasze foty to dla mnie oderwanie od 12-14 godzinnego dnia pracy, dlatego JESZCZE JESZCZE proszę

Szczuplino Ty, świetnie wyglądasz

A młode prześmieszne! Mam wrażenie, że bardziej P. niż Ty, ale ja Ciebie mało znam...

Madzik! Czekam na całą baterię zdjęć!!! I liczę, że mnie nie zawiedzieć

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Ja w górach to się nawet nie starałam żeby moje wyglądały dobrze. Muszę sobie fajną bandankę kupić.
A na tej fotce to Ty masz zwykłą chustkę czy taką specjalną do wiązania na łepetynkę? Fajna jest.

Następnym razem.

A to ja mam to samo Włosy myję, nakładam chusteczke i ide w góry

Ta chustka to taki komin elastyczny kupiony w Hi Mountainie Bardzo mi sie toto podoba kosztuje chyba 15 zł

hahahhaha

Napisane przez hihi

Kropuś, ja tym razem raczej bez urlopu, nie przewiduje się, narazie wyprosiłam 2 dni wolnego, żeby porobić badania i lekarzy obejść... więc Wasze foty to dla mnie oderwanie od 12-14 godzinnego dnia pracy, dlatego JESZCZE JESZCZE proszę


Madzik! Czekam na całą baterię zdjęć!!! I liczę, że mnie nie zawiedzieć

Boze a co TY tak długo pracujesz..???? bidulinka..

Foty będą, ale to raczej fotki gór jedynie. Mnie raczej tam nie uświadczysz

[kropka75]

Napisane przez betig1975

Kropka masz fajne fotki. Wiadomo, fotki tracą na jakości przy zmniejszaniu, trzeba brac poprawkę.
Ja wrzuciłam fotki prosto z aparatu, zmniejszyłam tylko. Robione kitowym obiektywem
A jaki masz aparacik?

Glukozaminę ja też muszę jeść i muszę dawać mężowi.
Kijki bardzo odciążają kolana, mniej mnie bolą niż 2 lata temu.

Dziś moczyłam się w basenach termalnych na Słowacji.

Alfę Sony, tę co Madzia miała wcześniej. Setkę.

Mąż mój też musi, paczkami chyba nawet. Ale zapomina. Kupił i widzę leżą.
Kijaszki mamy. Faktycznie lepiej się idzie. Zwłaszcza w dół idąc kolana mają lżej.

I jak tam jest? Dużo luda?
My jeździmy do Bukowiny. Super tam. I ludzi znośnie. No chyba że jest weekend majowy albo czerwcowy, wtedy masakra.

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Napisane przez hihi

Kropuś, ja tym razem raczej bez urlopu, nie przewiduje się, narazie wyprosiłam 2 dni wolnego, żeby porobić badania i lekarzy obejść... więc Wasze foty to dla mnie oderwanie od 12-14 godzinnego dnia pracy, dlatego JESZCZE JESZCZE proszę

Szczuplino Ty, świetnie wyglądasz

A młode prześmieszne! Mam wrażenie, że bardziej P. niż Ty, ale ja Ciebie mało znam...

Madzik! Czekam na całą baterię zdjęć!!! I liczę, że mnie nie zawiedzieć

Bidulko kochana.
Ja też bez urlopu, pocieszam. Jeno dwa dni wyrwałam. Jakby nie kolana wyrwałabym drugie dwa we wrześniu. Ale kto wie, kto wie...

No wiem, chuda jestem znowu.
I... cycków nie mam.

Wg mnie też prześmieszne. Ale i żeby była równowaga... strasznie nerwowe, niecierpliwe... jak coś chce to już natychmiast.

Ja też czekam na Madzi fotki.

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Napisane przez kulbit

A to ja mam to samo Włosy myję, nakładam chusteczke i ide w góry

Ta chustka to taki komin elastyczny kupiony w Hi Mountainie Bardzo mi sie toto podoba kosztuje chyba 15 zł

A to super. Muszę obadać.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

No wiem, chuda jestem znowu.
I... cycków nie mam.


Ja też czekam na Madzi fotki.


A to super. Muszę obadać.

Szczuplinka prawdziwa z Ciebie

hmmm żebym tylko nie rozczarowała...

Fajna jest
O to jest takie cuś
http://www.sfpl.pl/shop/view/Product...gory&context=3

[kropka75]

Napisane przez kulbit

Szczuplinka prawdziwa z Ciebie

hmmm żebym tylko nie rozczarowała...

Fajna jest
O to jest takie cuś
http://www.sfpl.pl/shop/view/Product...gory&context=3

Ano wiem, wiem.

Nie ma obawy.

Fajne. Ale Twój kolorek fajniejszy.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Ano wiem, wiem.

Nie ma obawy.

Fajne. Ale Twój kolorek fajniejszy.

Rozumiem, ze chciałabyś być mniej szczupła?



Ale kolorków to jest wybór spory Pokazłam ten link tylko po to byś wiedziała jak toto wygląda

[kropka75]

Napisane przez kulbit

Rozumiem, ze chciałabyś być mniej szczupła?

Ale kolorków to jest wybór spory Pokazłam ten link tylko po to byś wiedziała jak toto wygląda

Przyzwyczaiłam się do większej wagi i gdy znikałam czułam się coraz dziwniej. Nie spodziewałam się, że cyc mi spadnie poniżej rozmiaru sprzed ciąży i miałam nadzieję, że trochę zostanie w biodrach.
A tu niespodzianka. Staniki noszę 70F La Senzy, czyli najmniejsze jakie mam i teraz nic mi z nich nie wychodzi, nie mam żadnych bułek. A jak pochylę ręce do przodu to nawet jest pustawo.
A biodra... no cóż, kości jak się rozeszły tak zostały, ale to naprawdę minimalna różnica jest. Szkoda. :/

Jedyny plus, to że talia mi też spada. Już mam 80cm, a miałam 112.



Aaaaa no to super, to pojadę kiedyś obadać i takie cosik sobie kupię.

Tymczasem wydałam kasę na dziecko i nakupiłam sporo kolorowych body.

[hihi]

Kropka, strzelić Cię w łeb? Ja przytyłam i nie mogę schudnąć cokolwiek nie zrobię, a Ty narzekasz, że jesteś szczupła. Przestań, bo mi się aż przykro robi, wiesz?

[kropka75]

Napisane przez hihi

Kropka, strzelić Cię w łeb? Ja przytyłam i nie mogę schudnąć cokolwiek nie zrobię, a Ty narzekasz, że jesteś szczupła. Przestań, bo mi się aż przykro robi, wiesz?

Mnie też jest przykro, gdy słyszę że tak ładnie w ciąży wyglądałam, a teraz jakoś nie bardzo.

Możemy się zamienić.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

I nie ma Ci z czego być przykro. Żadna sztuka schudnąć nie jedząc, karmiąc cycem i biegając non stop przy dziecku. Ja nie zeszczuplałam, ja wychudłam. Teraz próbuję zatrzymać ten spadek.

[hihi]

Ja bym się zamieniała od ręki już tu i teraz. Poważnie. Nie mieszczę się w połowę ciuchów, staników, wszystkiego w ogóle. Czuję się wstrętnie.. i trzyma mnie przy życiu chyba tylko, że lekarka stwierdziła, że to "NA PEWNO WSZYSTKO PRZEZ TĘ TARCZYCĘ"

[kropka75]

Napisane przez hihi

Ja bym się zamieniała od ręki już tu i teraz. Poważnie. Nie mieszczę się w połowę ciuchów, staników, wszystkiego w ogóle. Czuję się wstrętnie.. i trzyma mnie przy życiu chyba tylko, że lekarka stwierdziła, że to "NA PEWNO WSZYSTKO PRZEZ TĘ TARCZYCĘ"

A jak wyniki? Wskazują na niedoczynność?

[hihi]

Mam wysokie TSH, ponad normą ogólną, która jest różna zależnie od wieku w ogóle, prolaktynę jakies 10 razy ponad normę, ft3 i ft4 poświrowane, usg tarczycy mówi, że jest jej pojemność to jakies 7ml (sprawdź jaka jest norma) i zdecydowanie za słaby przepływ mam w jej obrębie niz mieć powinnam. Teoretycznie poza objawami to wyniki sugerowałyby właśnie niedoczynność.

[kropka75]

Napisane przez hihi

Mam wysokie TSH, ponad normą ogólną, która jest różna zależnie od wieku w ogóle, prolaktynę jakies 10 razy ponad normę, ft3 i ft4 poświrowane, usg tarczycy mówi, że jest jej pojemność to jakies 7ml (sprawdź jaka jest norma) i zdecydowanie za słaby przepływ mam w jej obrębie niz mieć powinnam. Teoretycznie poza objawami to wyniki sugerowałyby właśnie niedoczynność.

Przeciętna poj. tarczycy to okolice 18ml z tego co kojarzę. No chyba że to się zmieniło w ostatnich latach w którąś stronę, bo z wynikami i normami to różnie bywa.

Jeśli wszystko wskazuje na niedoczynność to co dalej, leczysz już to czy jeszcze lekarz coś szuka? Chodzisz do endokrynologa?

[hihi]

Norma się nie zmieniła, mam tarczyce prawie 3 razy mniejszą niż teoretycznie powinnam. Kropa to wyszło jakies 1,5 tygodnia temu, jak porobiłam badania, teraz czekam na wizyte u endo. A na to się czeka, nikt mnie z marszu nie przyjmie, a nikt poza endokrynologiem nic nie przepisze.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Przyzwyczaiłam się do większej wagi i gdy znikałam czułam się coraz dziwniej. Nie spodziewałam się, że cyc mi spadnie poniżej rozmiaru sprzed ciąży i miałam nadzieję, że trochę zostanie w biodrach.
A tu niespodzianka. Staniki noszę 70F La Senzy, czyli najmniejsze jakie mam i teraz nic mi z nich nie wychodzi, nie mam żadnych bułek. A jak pochylę ręce do przodu to nawet jest pustawo.
A biodra... no cóż, kości jak się rozeszły tak zostały, ale to naprawdę minimalna różnica jest. Szkoda. :/

Jedyny plus, to że talia mi też spada. Już mam 80cm, a miałam 112.



Aaaaa no to super, to pojadę kiedyś obadać i takie cosik sobie kupię.

Tymczasem wydałam kasę na dziecko i nakupiłam sporo kolorowych body.

No rozumiem, rozumiem.. Jesli sie przyzwyczaiłaś i lepiej czułaś to byś chciała miec trochę wiecej

Fakt w biodrach jesteś bardzo szczupła.
Ale 80 w talii to bym Ci w zyciu nie dała! Najwyzej 60

Pewnie, fajna rzecz ta chusta Trzyma włosy i dodatkowo chroni przed słonkiem

hahahahh porzadna mamusia

Napisane przez hihi

Mam wysokie TSH, ponad normą ogólną, która jest różna zależnie od wieku w ogóle, prolaktynę jakies 10 razy ponad normę, ft3 i ft4 poświrowane, usg tarczycy mówi, że jest jej pojemność to jakies 7ml (sprawdź jaka jest norma) i zdecydowanie za słaby przepływ mam w jej obrębie niz mieć powinnam. Teoretycznie poza objawami to wyniki sugerowałyby właśnie niedoczynność.

a kiedy bedziesz znała ostateczne wyniki i opinie lekarza?

[hihi]

Ostateczne wyniki? Jak to się mówi, endokrynologia to nie nauka ścisła. Jak mam taka porabaną prolaktynę i TSH to może endo chcieć mnie kierować na kolejne badania hormonów. Cholera wie. I pełnej diagnozy też pewnie nie dostanę o tak od ręki - jest pani to i to od tego i od tego. Kazali mi pisać na karteczce wszystko co mi przychodzi do głowy i o wszystkim opowiadać endokrynologowi, bo wszystko może mieć znaczenie...

A pierwszą wizytę jutro mam. Zobaczymy co powie.

[kulbit]

Napisane przez hihi

Ostateczne wyniki? Jak to się mówi, endokrynologia to nie nauka ścisła. Jak mam taka porabaną prolaktynę i TSH to może endo chcieć mnie kierować na kolejne badania hormonów. Cholera wie. I pełnej diagnozy też pewnie nie dostanę o tak od ręki - jest pani to i to od tego i od tego. Kazali mi pisać na karteczce wszystko co mi przychodzi do głowy i o wszystkim opowiadać endokrynologowi, bo wszystko może mieć znaczenie...

A pierwszą wizytę jutro mam. Zobaczymy co powie.

hmm rozumiem.. chyba
To ja trzymam kciuki za Twoje zdrowie!

boziuuuuuuuuuuuu jak mi sie dzisiaj źle pracuje!!!!!!!!!!!1 pierwszy dzień po urlopie to udręka

[kropka75]

Napisane przez hihi

Norma się nie zmieniła, mam tarczyce prawie 3 razy mniejszą niż teoretycznie powinnam. Kropa to wyszło jakies 1,5 tygodnia temu, jak porobiłam badania, teraz czekam na wizyte u endo. A na to się czeka, nikt mnie z marszu nie przyjmie, a nikt poza endokrynologiem nic nie przepisze.

No ja wiem jak to wygląda, bo od 10 lat chodzę do endo.
Myślałam, że to starsza sprawa nieco.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez kulbit

Fakt w biodrach jesteś bardzo szczupła.
Ale 80 w talii to bym Ci w zyciu nie dała! Najwyzej 60

hahahahh porzadna mamusia

Kochana, ja mając 44kg wagi nie miałam w pasie 60. Nigdy nie zeszłam poniżej 71cm.

A bo takie ładne, kolorowe są, że pewnie jak zwykle przesadzę z ilością.
Na 56 miałam za dużo.

[hihi]

Kropka, wiesz, ja sama nigdy nie wpadłam na to, że mogę mieć problemy z tarczycą. To, że ciągle tyje i muszę się zaharować, żeby coś schudnąć - no taka natura, takie geny, taki metabolizm. To, że się męczę - no jestem gruba, to się szybciej męczę. Jak szłam do lekarza i mówiłam, że wiecznie jestem senna, to albo kazał przestać wymyślać albo kazał się wysypiać, mniej stresować i łykać magnez. Jak mówiłam, że się męczę, to kazali schudnąć.
I tak się dawałam zbywać, bo po 1. nie posiadam wiedzy medycznej, aby się z lekarzami kłócić, a po drugie ogólnie raczej mam tendencję do bagatelizowania problemów zdrowotnych niż do ich wyolbrzymiania.

Ale w momencie kiedy ja, która kiedyś godzinami mogłam biegać, skakać, szaleć - nie mogłam wejść na II piętro, bo sie zasapywałam i czułam jakbym miała zaraz zejść, mięśnie rąk i nóg mi mdlały, nie mogłam gara z gulaszem przenieś z lodówki na kuchenkę, bo mi leciał z rąk i nie miałam siły, żeby 1,5litrową butelkę podnieść, a spałam calutkie weekendy (np. 18-19h), to mąż mnie wysłał do lekarza, bo stwierdził, że coś się dzieje złego i to na pewno nie wina samych upałów...

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Kochana, ja mając 44kg wagi nie miałam w pasie 60. Nigdy nie zeszłam poniżej 71cm.

A bo takie ładne, kolorowe są, że pewnie jak zwykle przesadzę z ilością.
Na 56 miałam za dużo.

hehe taka Twoaj uroda widac to pewnie wynika z indywidualnej budowy ciała

hahahhah szalejesz

Napisane przez hihi

Kropka, wiesz, ja sama nigdy nie wpadłam na to, że mogę mieć problemy z tarczycą. To, że ciągle tyje i muszę się zaharować, żeby coś schudnąć - no taka natura, takie geny, taki metabolizm. To, że się męczę - no jestem gruba, to się szybciej męczę. Jak szłam do lekarza i mówiłam, że wiecznie jestem senna, to albo kazał przestać wymyślać albo kazał się wysypiać, mniej stresować i łykać magnez. Jak mówiłam, że się męczę, to kazali schudnąć.
I tak się dawałam zbywać, bo po 1. nie posiadam wiedzy medycznej, aby się z lekarzami kłócić, a po drugie ogólnie raczej mam tendencję do bagatelizowania problemów zdrowotnych niż do ich wyolbrzymiania.

Ale w momencie kiedy ja, która kiedyś godzinami mogłam biegać, skakać, szaleć - nie mogłam wejść na II piętro, bo sie zasapywałam i czułam jakbym miała zaraz zejść, mięśnie rąk i nóg mi mdlały, nie mogłam gara z gulaszem przenieś z lodówki na kuchenkę, bo mi leciał z rąk i nie miałam siły, żeby 1,5litrową butelkę podnieść, a spałam calutkie weekendy (np. 18-19h), to mąż mnie wysłał do lekarza, bo stwierdził, że coś się dzieje złego i to na pewno nie wina samych upałów...

hmm no ale bez p[rzesady przeciez Ty nie jesteś otyła by sie jakoś meczyc ponadprzecietna.. tak mi sie przynajmniej wydaje..

Mąż słusznie zrobił!