życiowy egoizm czy normalne podejście? -sprawa o macierzyństwie

[Neciak89]

Ja miałam koleżankę jedynaczkę - bardzo porządna, przyjazna dziewczyna. Żadna ułomna

[wika82]

Napisane przez losux

Ja jestem jedynaczka i nie czuje jakos ulomna i skrzywdzona przez rodzicow i zycie:P

Ja mam siostrę i też się nie czuję skrzywdzona.
Jak nie miałaś rodzeństwa, to naturalne, że nie czujesz potrzeby. Ja nie wyobrażam sobie nie mieć.

[muszynianka]

Btw i nie wiem co to za myślenie przecież 30 lat to jest jeszcze młodziutka kobieta................
Eva Longoria ma 35 i dopiero zaczyna życie i karierę... A jest taka piękna, mogłabym się tutaj cały dzień rozwodzić nad jej cudem :p

[kcia161991]

Ciekawe, co by powiedziały na to, że ja nie chę miec w ogóle dzieci :P Że chciałabym z moim przyszłym kiedyś tam mężem cieszyc się życiem, szalec, zwiedzac wszystko, cały świat... to dopiero egoizm
I nie, nie zmienię zdania

[muszynianka]

Pewnie doszłoby do rękoczynów

[andzia1989r]

Napisane przez muszynianka

Pewnie doszłoby do rękoczynów

Sądzę, że włącznie z egzorcyzmami

[siarczan_sodu]

Napisane przez muszynianka

Btw i nie wiem co to za myślenie przecież 30 lat to jest jeszcze młodziutka kobieta................
Eva Longoria ma 35 i dopiero zaczyna życie i karierę... A jest taka piękna, mogłabym się tutaj cały dzień rozwodzić nad jej cudem :p

Sorry za OT. Właśnie przeczytałam, że uroda Longorii jest dla koneserów! Od razu zadzwoniłam do TŻ i uznaliśmy, że wp nie zna się na urodzie

Do tematu: ja jak na razie w ogóle nie chcę mieć dzieci, pomyślę o nich kiedy poczuję instynkt. TŻ za to marzy o dwójce dzieci. I tu mamy problem.

[muszynianka]

No, egzorcyzmy niewykluczone :P
Dzisiaj byłam na kawce u rodziny... Zebrało się na wspominki (facepalm wybaczcie za offtop ale to się idealnie nadaje)
-A TĄ, TĄ... tą pijaczke to wy pamiętacie? z klatki E? co dziecko urodziła... Gosia taka... no ta Gosia taka poniewierana była, jej dziadek też degenerat denaturat chlał ALE PORZĄDNY BYŁ!!! Co niedziele do kościoła prowadzał wnuczkę! Porządny porządny!!! (pomijając fakt że tłukł ją niemiłosiernie)
-och tak a pamiętasz Tomka z liceum? on ma na*rane, mieszka z tą swoją Kingą już 7 lat i ślubu pewnie też nigdy nie wezmą
-NOOO a jak byłam na ślubie Tamary to na 100 osób chyba tylko 10 DO KOMUNII POSZŁO!! Rozwodniki!!

To chyba jednak jest zakorzenione gdzieś głębiej ;d

edit: jeszcze jedno
-A ta Irena z 26 to urodziła siódme dziecko
-hmm no patologia ale dobrze że skrobanki nie robiła, porządna kobieta
-a tam nie musiała, zmarło przy porodzie jak poprzednie bo pół ciąży chlała i klej wąchała a dziecko z wadą serca...

[Celestia]

Napisane przez Neciak89

Ja też nie rozumiem tego pośpiechu - ślub 20-24 lata, dziecko poczęte prawie, że w noc poślubną. Jeszcze potrafię rozumieć, gdy ślub 27-28 lat, para mieszkająca ze sobą już kilka lat i dziecko od razu po ślubie.

ja również, to wasze zycie przecież tylko wy wiecie kiedy przyjdzie taki moment, że zapragniecie dziecka i nikt nie ma prawa wtrącać się w wasze sprawy.

[Neciak89]

Napisane przez Celestia

ja również, to wasze zycie przecież tylko wy wiecie kiedy przyjdzie taki moment, że zapragniecie dziecka i nikt nie ma prawa wtrącać się w wasze sprawy.

Dlaczego piszesz "wy"?

[andzia1989r]

Napisane przez muszynianka

Dzisiaj byłam na kawce u rodziny... Zebrało się na wspominki (facepalm wybaczcie za offtop ale to się idealnie nadaje)
-A TĄ, TĄ... tą pijaczke to wy pamiętacie? z klatki E? co dziecko urodziła... Gosia taka... no ta Gosia taka poniewierana była, jej dziadek też degenerat denaturat chlał ALE PORZĄDNY BYŁ!!! Co niedziele do kościoła prowadzał wnuczkę! Porządny porządny!!! (pomijając fakt że tłukł ją niemiłosiernie)
-och tak a pamiętasz Tomka z liceum? on ma na*rane, mieszka z tą swoją Kingą już 7 lat i ślubu pewnie też nigdy nie wezmą
-NOOO a jak byłam na ślubie Tamary to na 100 osób chyba tylko 10 DO KOMUNII POSZŁO!! Rozwodniki!!

To chyba jednak jest zakorzenione gdzieś głębiej ;d

edit: jeszcze jedno
-A ta Irena z 26 to urodziła siódme dziecko
-hmm no patologia ale dobrze że skrobanki nie robiła, porządna kobieta
-a tam nie musiała, zmarło przy porodzie jak poprzednie bo pół ciąży chlała i klej wąchała a dziecko z wadą serca...

No masakra... Masakra...

Tylko mnie najbardziej zaskoczyło, że takie poglądy o jedynakach itd. głosiła nie moja mama ciocia czy jej "rocznik" (a głoszą i to głośno) a młode dziewczyny...

[sine.ira]

Napisane przez muszynianka

To chyba jednak jest zakorzenione gdzieś głębiej ;d[/COLOR]

To standardy przekazywane z pokolenia na pokolonie.

Faktem jest, że kiedyś ludziom ciężej się żyło (mam tu na myśli już nawet pokolenie moich rodziców - obecnie po 50tce), więcej pracowali, szybciej wkraczali w dorosłe życie, kobiety bardzo szybko rodziły po kilkoro dzieci plus to parszywe, siermiężne życie w PRLu, to oni tak koło trzydziechy to się już naprawdę staro czuli - urobieni, umęczeni, z przychówkiem do utrzymania...Nie było lekko.
Jak sobie pomyślę o tym jak żyła i jak wyglądała moja mama kiedy była w moim obecnym wieku (31 lat) i się do niej z tamtych czasów porównam, to w ogóle nie ma o czym gadać. Wyglądała jak własna matka

I oni siebie takimi pamiętają i utrwalają mit starej trzydziestki. Zwykle jednak nie biorą pod uwagę, że byli w innej sytuacji i inaczej żyli.
Dziwi mnie tylko, że młodzi ludzie tak łatwo przejmują to spaczone podejście. Ale to ze zwykłej bezmyślności chyba.

[muszynianka]

A moja wręcz przeciwnie, znaczy się w sumie w wieku 31 lat była dzieciatą wdową ale potem wiesz jak w filmie szalona miłość nowe życie, ma ponad 50 lat i nosi kalosze w kwiatki z HD tylko w głowie aż taka "hej do przodu nowocześnie" nie jest bo zacytowałam m.inn. jej wypowiedź
Także dziwi mnie to tym bardziej że w wieku znacznie przekraczającym trójkę i zero zaczęła życie na nowo i odmłodniała, a teraz takie durne farmazony puszcza

Nie wiem, serio tego nigdy nie pojmę. Magiczna 30 przecież to jest malutko, zaledwie 10 lat "dorosłego" życia albo i mniej.

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

andzia też mnie to dziwi :P naprawdę. Może wpoiły to im ich własne matki.
Nie wiem. Serio. To fenomen polaka?

[sine.ira]

Napisane przez muszynianka

ma ponad 50 lat i nosi kalosze w kwiatki z HD tylko w głowie aż taka "hej do przodu nowocześnie"

Moja też odmłodniała z wiekiem Zwłaszcza nie może się nacieszyć perfumami i kosmetykami do pielęgnacji ciała. Oj córuś, kiedyś tego nie było - mówi zwykle po powrocie z perfumerii gdzie zostawia okrągłe sumki. Nacieszyć się musi kobitka. Naprawdę żal mi kobiet, których młodość upłynęła w Polsce przed 89 rokiem. Miały przesrane.

Napisane przez muszynianka

Także dziwi mnie to tym bardziej że w wieku znacznie przekraczającym trójkę i zero zaczęła życie na nowo i odmłodniała, a teraz takie durne farmazony puszcza

No widzisz, tak się tym nasiąka. Mentalność nie zmienia się tak łatwo. A może miała dzisiaj gorszy dzień po prostu i jej sie naplotło

Napisane przez muszynianka

Nie wiem, serio tego nigdy nie pojmę. Magiczna 30 przecież to jest malutko, zaledwie 10 lat "dorosłego" życia albo i mniej.

No mało, ale to zależy jak tę dekadę przeżyjesz. Jak wyjdziesz z niej z dwójką albo trojką dzieci, mężem i domem na głowie i z wiecznym brakiem kasy na wszystko to dziękuję, postoję.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Napisane przez muszynianka

Może wpoiły to im ich własne matki.

No raczej Otoczenie.

[Ofelia 20]

Ja jestem jedynaczką i nie mam problemów z psychiką ani z nawiązywaniem kontaktów z innymi osobami

Podobnie jak Ty planuje jedno dziecko kolo 30. Bycie jedynakiem nie jest złe, wiem z doswiadczenia. Eventualnie może bede miec dwójke ale jedno po drugim, zeby koło 50 nie miec juz malutkich dzieciaczków Uważam, ze kazdy ma swoj pomysl na zycie. Ja np chce sie długo kształcić, i mam nadzieje na ciekawą kariere zawodową

[muszynianka]

Oj miały miały, moja też tak ma z kosmetykami do pielęgnacji ciała, wpada do sephory i nie może się nadziwić różnorodnością zapachów balsamów do ciała :P i te opakowania i kremiki i kulki do kąpieli żele musy (uwielbia wszystkie kąpielowe ) W każdym bądź razie miały przesrane, oj miały. Tylko już pomijając fakty kosmetyków i generalnego życia w PRL rozchodzi się także o tą antykoncepcje - kiedyś jej nie było i jeszcze pani od Biologii mi opowiadała jak za czasów liceum sąsiadka zza granicy przywoziła globulki itp :P jaka to radość była :P no i wtedy naprawdę sporo sporo młodych matek było, 20 latki już mężatkami były, ale czasy się zmieniły ludzie najwidoczniej nie.
No tak to zależy jak tą dekadę się przeżyje. W wieku 30 lat można być matką 12 letniego dziecka, można być nawet matką trójki dzieci, a można mieć Oscara albo osiągnięcia naukowe :P Tylko tak czy siak 30 lat to dopiero moment rozwinięcia skrzydeł. Życie zaczyna nabierać tempa w wieku tych 17 lat, w wieku 20 lat podejmujemy pierwsze naprawdę ważne dla nas decyzje no więc to dla mnie nadal mało :P

[Neciak89]

Napisane przez sine.ira

Moja też odmłodniała z wiekiem Zwłaszcza nie może się nacieszyć perfumami i kosmetykami do pielęgnacji ciała. Oj córuś, kiedyś tego nie było - mówi zwykle po powrocie z perfumerii gdzie zostawia okrągłe sumki. Nacieszyć się musi kobitka. Naprawdę żal mi kobiet, których młodość upłynęła w Polsce przed 89 rokiem. Miały przesrane.



No widzisz, tak się tym nasiąka. Mentalność nie zmienia się tak łatwo. A może miała dzisiaj gorszy dzień po prostu i jej sie naplotło



No mało, ale to zależy jak tę dekadę przeżyjesz. Jak wyjdziesz z niej z dwójką albo trojką dzieci, mężem i domem na głowie i z wiecznym brakiem kasy na wszystko to dziękuję, postoję.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------



No raczej Otoczenie.

Jak moja się uchowała, że nie "odstawia takich cyrków" jak Wasze

[sine.ira]

Napisane przez Neciak89

Jak moja się uchowała, że nie "odstawia takich cyrków" jak Wasze

A jakie cyrki niby odstawia moja mama ?

[Neciak89]

No właśnie w cudzysłowiu to napisałam (żeby nie wyszło negatywnie), a mówiłam u Ciebie np. z tymi kosmetykami

[Ofelia 20]

Napisane przez velara

Co do "późnego" macierzyństwa to ja nie uważam żeby 29/30 lat to było późno, ja też nie chcę rodzić wcześniej. To kwestia indywidualna. Jak koleżanki w moim wieku (23) "ślinią się" na widok małych dzieci i jęczą, że też by już chciały to po prostu zaczynam myśleć, że coś jest ze mną nie tak.. Nie żebym miała coś przeciwko dzieciom, bo je lubię ale sama na razie mieć ich nie chcę i nie potrafię przewidzieć czy jak będę miała te 30 lat to się zdecyduję...
Co do ilości dzieci to też jest sprawa rodziców. Znam kilku szczęśliwych jedynaków z "niezniszczoną" psychiką Chociaż większość z nich jednak pewnie chciałaby mieć rodzeństwo.

Ja bardzo bardzo chciałam mieć rodzenstwo, ale tylko do pewnego czasu gdzies do 12 roku życia. Potem byłam coraz starsza, jak weszłam w ten nastoletni okres to już mi przeszła chęć posiadania brata lub siostry przyzwyczaiłam sie do takiego stanu rzeczy

[LadyMK]

Napisane przez andzia1989r

Małe płaczące w nocy dziecko to jest takie coś, że rozsądek podpowiada by wyrzucic przez okno, a serce by tulic, póki nie przestanie płakac.

Kocham dzieci, mojego siostrzeńca uwielbiam, ale dziecko maleńkie dużo zmienia w życiu. Jak młodzi są sami i nie zwalają niczego na dziadków, to to taka próba związku i umiejętności kooperacji. Takie moje zdanie.

Dlatego waro się naprawdę poważnie zastanowic czy chce się taki obowiązek, który w małym wydaniu, często wymaga uwagi 24/7, posiadac. Bo dziecko to nie tylko rozkoszne małe bobo, a przede wszystkim obowiązki.

Czasami mam wrażenie, że moje rozanielające się nad każdym niemowlakiem koleżanki tego nie wiedzą

nie, nie wiedzą- pytałaś? może wiedzą. po prostu mają inne podejście od Ciebie. Ja zniosę np wszystko dla dziecka, bo jestem na nie gotowa i bardzo go pragnę. Coś mi się wydaje, że nie bez powodu koleżanki negatywnie na Ciebie reagują, bo Ty reagujesz sama negatywnie na ich podejście.
One się cieszą, a Ty na to, że one same nie wiedzą co to znaczy mieć dziecko. Zrozum, że jeden jest gotowy- jak np JA, a drugi nie jest gotowy- jak np TY. Każde z Nas rozwija się inaczej.
Często podkreślasz, że dziecko wymaga uwagi 24/7 - ok ok, ale:
1. niektóre nie chcą się rozstawać z dzieckiem, mając dziecko stajesz się sercem i duszą do niego przywiązana- bo ktoś tego chce, jest tego swiadom. Ty nie jesteś, ty nie chcesz obecnie- więc wrzucanie do jednego worka jest nie na miejscu. Tobie się to wydaje okropne, bo masz w planach podróżowanie, i ok ja tego nie neguję, bo są ludzie o różnych potrzebach i ja np mam potrzebę by mieć dziecko i stworzyć rodzinę. Tak mnie fascynują wyjazdy z dzieckiem, patrzenie jak się rozwija, jak się cieszy z błahych powodów.
2. opcja 24/7 z drugiego punktu widzenia to jest raczej przewidywanie dla samotnej matki, nie mającej wsparcia dookoła. Człowiek jest dla człowieka, jeśli masz kochaną rodzinę, męża/chłopaka, to tak naprawdę nowa sytuacja już tak nie przeraża.

Otwórz się na innych to inni otworzą się na Ciebie - dziwnie to brzmieć może, ale taka prawda, wtedy koleżanki nie będą negowały Ciebie.

[muszynianka]

bo Ty reagujesz sama negatywnie na ich podejście.

... rotfl?

[LadyMK]

Napisane przez Neciak89

Ja też nie rozumiem tego pośpiechu - ślub 20-24 lata, dziecko poczęte prawie, że w noc poślubną. Jeszcze potrafię rozumieć, gdy ślub 27-28 lat, para mieszkająca ze sobą już kilka lat i dziecko od razu po ślubie.

cholerka to wiekowo jestem za młoda mimo iż psychicznie gotowa? muszę czekać aż mi w metryce podskoczy?
bo nie bardzo zrozumiałam ten podział wiekowy. Coś chyba tu jest nie halo.

[muszynianka]

cholerka to wiekowo jestem za młoda mimo iż psychicznie gotowa? muszę czekać aż mi w metryce podskoczy?

To tak jak z seksem, 15 latka też będzie się upierać że jest psychicznie gotowa
ale powiem ci sekrecik, absolutnie żadne z nas nie jest w stanie tego obiektywnie stwierdzić :P

[LadyMK]

Napisane przez muszynianka

... rotfl?

no i może być rotfl
o negatywną reakcję na podejście koleżanek chodziło mi w ostatniej wypowiedzi koleżanki, zacytuję ostatnie zdanie:

Czasami mam wrażenie, że moje rozanielające się nad każdym niemowlakiem koleżanki tego nie wiedzą

dlaczego są osądzane, że nie wiedzą? tu jest negatywne podejście, bo od razu pada ocenianie kolezanek. Ona ocenia, one ją oceniają.

[Neciak89]

Napisane przez LadyMK

cholerka to wiekowo jestem za młoda mimo iż psychicznie gotowa? muszę czekać aż mi w metryce podskoczy?
bo nie bardzo zrozumiałam ten podział wiekowy. Coś chyba tu jest nie halo.

Przeczytaj całość a nie tylko wiek.

[LadyMK]

Napisane przez muszynianka

To tak jak z seksem, 15 latka też będzie się upierać że jest psychicznie gotowa
ale powiem ci sekrecik, absolutnie żadne z nas nie jest w stanie tego obiektywnie stwierdzić :P

co masz na myśli? czego stwierdzić?
Nie popadaj w paranoję wyskakując o 15latkach :/ ja mam 24lata i jestem gotowa i poczułam się źle z faktem, że według niektórych statystyk się nie nadaję do bycia matką, bo metrykę mam nieodpowiednią.

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

no tak, tylko ja się nigdzie nie załapuję, bo mam 24lata, Ślub za 2lata, mieszkamy od roku razem, a od pewnego czasu staramy się o maleństwo. hm? proszę o stworzenie nowej tabeli

[muszynianka]

Dobra, weź luzuj trochę:P

[LadyMK]

Ogólnie chodziło mi o to, że jakiekolwiek stwarzanie przedziałów jest tu bez sensu.

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ----------

Napisane przez muszynianka

Dobra, weź luzuj trochę:P

?
nie no spoko, nabijamy posty?

[muszynianka]

Bo co ja ci mam powiedzieć? Cokolwiek nie powiem będzie źle i tylko naskoczysz na mnie bez sensu.