Dwie kreseczki na teście juz mamy-wiosną maluszki przywitamy-marzec-kwiecien 2011

[anika222]

Napisane przez kellysss

TO NORMALNE..........
POCZYTAJ WCZESNIEJSZE STRONY...
WSZYSTKIE TO PRZECHODZIMY...
GNIECENIE,KŁUCIE,WIERCENI E,CIAGNIECIE ITD...
DZIECIATKO ROSNIE, MACICA I WSZYSTKO W SRODKU SIE ROZCIAGA
NO JA BYM SIE BARDZIEJ DZIWILA GDYBYM ZADNEGO KŁUCIA ANI NIC NIE CZULA......
PRZECIERZ ROSNIE W TOBIE NOWE ZYCIE...
NIBY MA TO BYC NIEZAUWAZALNE DLA TWOJEGO ORGANIZMU...........

JESZCZE NIE RAZ BEDZIESZ MIALA DZIWNE KŁUCIA,
W POZNIEJSZEJ CIAZY STAWIANIA SIE MACICY I
OGÓLNE DZIWNE BOLE WSZYSTKIEGO.....
NÓG, RĄK, KREGOSŁUPA, PUCHNIECIE ITD...

No ............. co Wy dziewczyny jakos dzisiaj nie tak...........

Rzochmurzyc sie bo bede bila....

ja dzis cos bojowo nastwiona...........
Humorki mnie dopadaja..........

Sorki jak któras uraziłam ale to z dobra intencja..
Jak na was nakrzycze to moze nie bedziecie w koncu sie martwily
tylko cieszyly z najpiekniejszego cudu na swiecie

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Boshe ......
Poprosze o baciki bo ja to juz przesadzam dzis z jedzeniem...
pól godziny temu zjadłam pol pizzy...
doprawiłam to grzankami z nutella, popiłam cola a teraz jem czipsy
A bebziol rosnie....
Mam juz jak w 4-5 miesiacu z Alanem...
A to dopiero poczatek trzeciego

po co te krzyki, drukowane litery milony kropek....
nei lepiej odpowiedziec, przeciez aga tylko zapytała i to bardzo grzecznie a ty na nia wyskakujesz z krzykiem,

sie dziewczyna martwi to sie pyta od tego jestesmy zeby sie wspierac a nie wydzierac po sobie



----------------------------------

ja jutro mam wizyte

niby powinnam sie cieszyc bo przestałam rzy****gac w niedziele ale jakos sie martwie.... tym ze przestałam

też na mnie nakrzyczysz?

za to ze sie poprostu martwie?

[gosikk_s]

Wanilia, Aleks ma 16 miesięcy i do tej pory nie ma kołdry ani poduszki ale już teraz kupimy...Przez pierwsze miesiące sypiał w śpiworku, dla mnie to rewelacja bo na pewno jest cieplutko, nie ściągnie go z siebie, nie zaplącze się. Poduszki nie dawałam bo dziecko może się obrócić i wcisnąć nosek co grozi uduszeniem. Aleks teraz sypia często z nami (łóżeczko stoi obok i ma wyjęte szczebelki) więc czasem położy się na poduszce ale jakoś go to specjalnie nie interesuje. Spod naszej kołdry od razu wyłazi więc ubieram go do spania w ciepłe pajace. W łóżeczku przykrywam go tylko kocykiem a i tak zaraz go skopuje. Teraz na jesień już kupujemy kołdrę i poduchę ale podejrzewam że i tak specjalnie nie skorzysta Ochraniacze na łóżko założyliśmy dopiero jak był starszy, na początku nie było potrzeby a ja chciałam go dobrze widzieć w nocy leżąc obok. Na prześcieradle jeszcze do niedawna kładliśmy rozłożony rożek żeby w razie ulania czy niespodziewanej kupki nie pobrudził pościeli. Na początku układałam go jeszcze na pieluszce ale potem już zaczął ją ściągać, niemniej przez pierwsze miesiące zdała egzamin. Z kosmetyków przez pierwszy miesiąc używałam jedynie mydełka z oilatum, potem kupiłam płyn do kąpieli i szampon z tej samej firmy. Mimo że mały nie ma problemów ze skórą nadal używam takiego mydła i szamponu, tylko do mycia stosuję żel z Hippa. Latem niczym nie smarowałam mu ciałka, zimą używałam balsamu żeby skóra nie wysychała. Buzię smaruję wyłącznie na słońce, w tamtym roku miałam krem z Nivea (tłusty), w tym roku Ziajkę, oczywiście smarowałam wszystkie odkryte części ciała. Niedawno wyczytałam że niemowlęta do 6 miesiąca nie powinny być smarowane kremami z filtrami bo są szkodliwe i należy po prostu unikać słońca. No cóż, w ubiegłym roku tego nie wyczytałam i smarowałam Do pupy kupiłam sudocrem ale po początkowych kilkunastu kupkach dziennie zrobiły się odparzenia i niestety nie pomógł. Pediatra przepisała maść z antybiotykiem do zrobienia w aptece za 5 zł i to dla mnie rewelacja. Na początku używałam codziennie po przewijaniu, teraz już tylko w razie konieczności. I w sumie to chyba tyle...

[subtelle]

Napisane przez KarolinaPW

Czy trzeba tez monitorować t3 i t4 jeśli tsh jest w normie?
Ostatni tsh robiłam 2 tyg temu i było ok, a mam niedoczynność.
Mój endokrynolog jest na urlopie, więc nie mam się jak poradzić

Wg tego, co twierdzi moja pani endokrynolog - TSH w przypadku kiedy przyjmuje się syntetyczny hormon tarczycy- nie jest miarodajne, więc zawsze powinno się badać ft3 i ft4. szczególnie w ciąży!
ja w tej chwili TSH mam trochę za niskie, ale to wynika z dawki leków które biorę, ale ft3 i ft4 mam w normie i wg tych dwóch znaczników pani dr stwierdziła, ze chce utrzymać takie wyniki.
więc może zrób ft3 i ft4 na własną rękę?

[olsza30]

Cześć dziewczynki, w piątek zaczynam 2 trymestr ale ten czas szybko leci.
Co do imion to dla dziewczynki mam chyba raczej już wybrane Maja. Podobają mi się też takie ruskie imiona jak Nadia, Natasza, Blanka, ale raczej na nie się nie zdecyduje. Dla chłopaka nie mam ani jednego imiona, podoba mi się Julek ale wcale nie byłabym przekonana. Zresztą po moim usg jak mi lekarz powiedział, że dziewczynka to już przywykłam do myśli, że będzie Maja, chociaż wiem, że to wcale nic pewnego.
Czy was też tak boli strasznie krzyż? bo mnie codziennie.
Co do TSH i FT4 i FT3 to mnie mój endo kaze tylko badać TSH i na podstawie tego dobiera mi dawkę leku- biorę Letrox bo ja mam Hashimoto niestety.Ale podobno te leki od tarczycy nie przechodza przez łozysko więc nie mają bezpośrednego wpływu na maleństwo, a dostarczają prawidłową dawkę hormonów. Ponadto, ostatnio mój endo kazal brac jodid, czy któras z was bierze??

Co do TSH to podobno w ciąży jest tak, że w I trymestrze jest często niskie, nawet może być poniżej normy, dopiero tak na początku 2 trymestru zaczyna rosnąć i tak było w moim przypadku, na początku ciąży tzn tak w 6 tyg miałam coś koło 0,200 a od niedawna już wzrosło do 2.5 i jest w normie, ale już dostałam nieco większa dawkę leku bo podobno teraz TSH będzie rosnąć.

[gosikk_s]

Anika, ja w pierwszej ciąży miałam sporadyczne mdłości i wymioty i jakoś mnie to specjalnie nie nurtowało. Za to teraz od początku całodniowe mdłości i wymiotuję ostatnio niemal co dzień. I co? Przedwczoraj wieczorem czułam się praktycznie normalnie, rano to samo i już zaczęłam się martwić. Dopiero jak wieczorem zwymiotowałam obiad odetchnęłam z ulgą Nie znoszę mdłosci ale mam nadzieję mieć je do końca trymestru bo dzięki temu jestem spokojna. Więc nie dziwię Ci się, choć na pewno wszystko jest w najlepszym porządku a wymioty skończyły się bo kiedyś musiały

Olsza, ale Ci fajnie, ja dopiero kończę 9 tc i już doczekać się nie mogę II trymestru U nas Maje i Nadie są bardzo popularne, podoba mi się Natasza ale ciężko zdrobnić. A krzyż często mnie boli, w poprzedniej ciąży niemal wcale a teraz niestety czuję.

[Montii]

Wiadomo ,że nikt nie wierzy w te zabobony, mi każdy co do jednego wychodzi ,że będzie dziewczynka, a co będzie? Zobaczymy, obojętne mi to. Dziecko i tyle

Ja po śniadaniu i dzisiaj jadę na uczelnie egzamin mam, także przyda się trzymanie kciuków

[Agattek33]

Dzien dobry

Nasze forum jest uzalezniajace, poranek w pracy, co tam maile ktore czekaja na odpowiedz, trzeba przeczytac wszystkie posty


Marsylia ja mam teraz lekka nadczynnosc spowodowana przez guzka (3 cm bydle ale dalej nazywam go guzkiem). Dlugo nic sie nie dzialo a w grudniu zeszlego roku mialam taka nadczynnosc ze myslalam ze ducha wyzione. Balam sie operacji kiedy moj endo mnie namawial, gdybym sie zdecydowala pewnie nie bylo by teraz problemu.

Kath 31 mnie sie do konca ta opieka lekarska tu w UK nie podoba, nic tylko waza mierza i sprawdzaja czy mam dobre BMI. Pierwsze badania i usg byly dopiero w 12 tygodniu, i trafilam na polozna ktora nie dala mi jakiegos papierka i latalam potem po szpitalu od drzwi do drzwi, dobrze ze mam swieta cierpliwosc. Do lekarza chodze prywatnie, bo uwazam ze wizyty tylko u poloznej nie wystarcza.

Mysle ze wszyskie nowe mamusie maja prawo do odrobiny rozczulania sie nas soba, no niby wiemy ze boli ze, ze sie rozciaga i tak dalej, ale jak to pierwsza ciaza to nie wiadomo czy to wlasnie tak ma bolec czy inaczej. Fajnie ze te z Was dla ktorych to kolejna ciaza sluza rada.

[anika222]

Napisane przez Agattek33

Dzien dobry

Nasze forum jest uzalezniajace, poranek w pracy, co tam maile ktore czekaja na odpowiedz, trzeba przeczytac wszystkie posty


Marsylia ja mam teraz lekka nadczynnosc spowodowana przez guzka (3 cm bydle ale dalej nazywam go guzkiem). Dlugo nic sie nie dzialo a w grudniu zeszlego roku mialam taka nadczynnosc ze myslalam ze ducha wyzione. Balam sie operacji kiedy moj endo mnie namawial, gdybym sie zdecydowala pewnie nie bylo by teraz problemu.

Kath 31 mnie sie do konca ta opieka lekarska tu w UK nie podoba, nic tylko waza mierza i sprawdzaja czy mam dobre BMI. Pierwsze badania i usg byly dopiero w 12 tygodniu, i trafilam na polozna ktora nie dala mi jakiegos papierka i latalam potem po szpitalu od drzwi do drzwi, dobrze ze mam swieta cierpliwosc. Do lekarza chodze prywatnie, bo uwazam ze wizyty tylko u poloznej nie wystarcza.

Mysle ze wszyskie nowe mamusie maja prawo do odrobiny rozczulania sie nas soba, no niby wiemy ze boli ze, ze sie rozciaga i tak dalej, ale jak to pierwsza ciaza to nie wiadomo czy to wlasnie tak ma bolec czy inaczej. Fajnie ze te z Was dla ktorych to kolejna ciaza sluza rada.

no więc właśnie a neipokrzykiwanie na kazda jak sie tylko zada pytanie, nie wiem moze kellysss wie juz "wszystko" i niczym sie nei przejmuje wszystko jest dla nie normalne codzienne.
dla mnie nie niestety nie

i wolałabym zeby nikt na mnie nei wrzeszczał jak tylko zadam pytanie, bo bede miala stracha o cokolwiek zapytac i sie zaczne jąjąjąkać

[olsza30]

No właśnie a od którego tygodnia zaczyna się drugi trymestr bo byłam pewna, że od 14 a tu wyczytałam gdzieś właśnie na stronie, że od 16 coś dziwnego nie?
A tak wogóle to juz nie wiem jak liczyć te tygodnie bo inaczej wychodzi z miesiączki i inaczej z usg, róznica jest tydzien. Wg miesiączki czy usg liczycie?

[Montii]

Ja termin według OM mam 8 marca, według USG 7 mego także mała różnica i ja liczę według USG.

a drugi trymestr chyba od 14stego? nie wiem

[kellysss]

Witam z rana

Napisane przez agus87

dziekuje bardzo
wszystko jest nowe martwie sie
a czytam non stop
a pytam sie kogos, kto przez to samo przechodzi lub przechodzil
nie musialas krzyczec
forum jest od tego by siebie wspierac i sobie pomagac
a jak ciebie denerwuje jeden zwykly post, ( gdzie czytam gorsze pytania ) to ja nie wiem co bedzie pozniej

No przepraszam jak za ostro Ci powiedzialam
Naprawde ja to tak pól żartem pisalam
Nie chodzilo mi o krzyki na powaznie tylko
tak z przymrużeniem oka

Rozumiem ze z pierwsza ciaza ma sie pełno obaw...
(Z druga zreszta tez)

Chodzilo mi troszke o to ze juz było to pisane kilka razy...

No i wczoraj byłam tez jakas humorzasta...........:brz ydal:
hihihihihih
Chyba wybaczysz ciezarnej....

Napisane przez wanilia83

droga kellysss dzięki za pocieszenie bo ja zawsze zimnolubna nie wiem co się ze mną dzieje, już tż śmieje się ze mnie że jak ja teraz taka naubierana chodzę to zimą po domu pewnie w kożuchu będę latać a po dworze z termoforem pod kurtką


mam prośbę do dziewczyn które mają już dzieci, powiedzcie mi proszę co tak naprawdę jest potrzebne przy noworodku ostatnio wyczytałam że noworodki nie mogą spać pod kołdrą tylko pod kocykiem i najlepiej na rozłożonej pieluszce, żeby nie kupować nie wiadomej ilości kosmetykow bo potem większość leży, że osłonki na łózko zmniejszają cyrkulacje powietrza i też nie powinno się ich zakładać w pierwszych miesiącach , czy pamiętacie co tak naprawdę wam się przydało, wiem że trochę wcześnie na takie pytanie ale cóż strasznie jestem ciekawa co i jak bo to mój pierwszy dzieciak i jestem zielona

Nie ma za co

Mój młodzieniaszek na poczatku spał bez poduszki i przykrywalam
go kocykiem (takim wełnianym z dziurkami taki ze jak sie nim nakryje to
mozna oddychac) Jakos od 3-4 miesiaca zaczał strasznie ulewac i
dostał poduszeczke (taka specjalna dla noworodków jakby z gabki
i całe jest w dziurach jak ser żólty, tez jakby czasem dziecko sie nia nakryło to moze oddychac przez nia)
Kosmetyki tez nie ma sensu kupowac tysiace..........
Dla mnie najwygodniejsze było do kapania zwykłe mydelko i szmponik..
Chociaz na samym poczatku to tylko woda myłam bo szkoda mi było
tej delikatnej skórki.............Po kapaniu smarowalam chyba przez miesiac oliwka
i taka silkock base na zmiane (niewiem czy dostepne w PL) bo miał sucha skórke..
do pupcik sudocream.... który do tej pory uzywam bo jak dla mnie jest super...
odparzenie znika po 1 dniu
Oczywiscie nie smaruje pupki za kazdym przewijaniem....
Jak jest wszystko ok (bez podraznien to wystarczy wymycie)
Uzywany za czesto kremu do pupki pozniej nie dziala jak jest
odparzona bo skora sie przezwczaja......
Co do osłonek (baldachimu??)
To my nie mielismy......
Moja mama uzywala z moimi bracmi bo miala tv w pokoju i
jak to ona mówila ten baldachim osłania od promieni.........
Ja natomiast sie naczytalam ze jest to zbirorowisko kurzu i bakterii
no i dalam sobie z tym spokój

Napisane przez anika222

po co te krzyki, drukowane litery milony kropek....
nei lepiej odpowiedziec, przeciez aga tylko zapytała i to bardzo grzecznie a ty na nia wyskakujesz z krzykiem,

ja jutro mam wizyte

niby powinnam sie cieszyc bo przestałam rzy****gac w niedziele ale jakos sie martwie.... tym ze przestałam

też na mnie nakrzyczysz?

za to ze sie poprostu martwie?

Nie...................... .
Juz przeprosiłam............. ........
I wytłumaczyłam............ ...
No i to nie był krzyk na powaznie
tylko pol serio i nie musisz brac tego
od razu do siebie....
Juz napisalam ze bardzo normalne se te obawy.......i martwienie sie...
Ja tez sie martwie ze nie mam objawow
Tylko ze non stop jest to samo pisane...................
No ale piszta co chceta................... ......................... .......

[anika222]

Napisane przez olsza30

No właśnie a od którego tygodnia zaczyna się drugi trymestr bo byłam pewna, że od 14 a tu wyczytałam gdzieś właśnie na stronie, że od 16 coś dziwnego nie?
A tak wogóle to juz nie wiem jak liczyć te tygodnie bo inaczej wychodzi z miesiączki i inaczej z usg, róznica jest tydzien. Wg miesiączki czy usg liczycie?

nieeee chyba koniec 13 to pierwszy a 14 to juz II

nawet z liczenia wychodzi 40 / 3 = 13,3333333

[wanilia83]

gosikk_s dziękuje bardzo

montii ja już zaciskam kciukasy, a z czego masz egzamin??

[anika222]

Napisane przez kellysss

Witam z rana



No przepraszam jak za ostro Ci powiedzialam
Naprawde ja to tak pól żartem pisalam
Nie chodzilo mi o krzyki na powaznie tylko
tak z przymrużeniem oka

Rozumiem ze z pierwsza ciaza ma sie pełno obaw...
(Z druga zreszta tez)

Chodzilo mi troszke o to ze juz było to pisane kilka razy...

No i wczoraj byłam tez jakas humorzasta...........:brz ydal:
hihihihihih
Chyba wybaczysz ciezarnej....



Nie ma za co

Mój młodzieniaszek na poczatku spał bez poduszki i przykrywalam
go kocykiem (takim wełnianym z dziurkami taki ze jak sie nim nakryje to
mozna oddychac) Jakos od 3-4 miesiaca zaczał strasznie ulewac i
dostał poduszeczke (taka specjalna dla noworodków jakby z gabki
i całe jest w dziurach jak ser żólty, tez jakby czasem dziecko sie nia nakryło to moze oddychac przez nia)



Nie...................... .
Juz przeprosiłam............. ........
I wytłumaczyłam............ ...
No i to nie był krzyk na powaznie
tylko pol serio i nie musisz brac tego
od razu do siebie....
Juz napisalam ze bardzo normalne se te obawy.......i martwienie sie...
Ja tez sie martwie ze nie mam objawow
Tylko ze non stop jest to samo pisane...................
No ale piszta co chceta................... ......................... .......

pisane pewnie i było tylko jak widzisz agus dołaczyła do watku z tydzien temu, ja tez coś koło dwóch temu
a postów juz prawie 5 koła

moze nie miałysmy sił i czasu zeby przeczytac od dechy do dechy

[patrycja_22]

Witam kochane
Byłam we wtorek u gina na wizycie. Z dzidziusiem wszystko dobrze, jest już duży, ruchliwy i wszystko ma na swoim miejscu. Lekarz sprawdzał przezierność karku, która jest w porządku i kość nosową, której nie mógł niestety zlokalizować co mnie bardzo zmartwiło jednak lekarz powiedział, że dziecko jest w takiej pozycji, że trudno ją dostrzec i że się bardzo rusza. W pewnym momencie powiedział, że coś widzi małego i możliwe, że to jest kość.Badanie miałam robione w 13t6d i to dodatkowy minus bo wykonuje się je do 14t. Lekarz powiedział, że wszystkie inne parametry są w normie i żebym się nie stresowała bo jego zdaniem wszystko jest dobrze. Staram się myśleć pozytywnie i się nie wkręcać choć przyznam, że wczoraj miałam nieprzespaną noc

[deneb3]

Napisane przez Jok3r

Powiedzcie mi czy w 10 tygodniu usg jest juz przez brzuch na pewno, czy tez zdarzalo się Wam dopochwowe?

W sumie to zalezy chyba tylko od tuszy, bo ja w 12 mialam juz przez brzuch, a szwagierka dopochwowo, bo ma spora nadwage.

ja chudzinka ale w 12 tygodniu miałam pdopochwowe
Lekarz mówił, że widać dokładniej
chyba dopiero od 20 tygodnia będzie robił przez brzuch, muszę się dowiedzieć bo chcę męża wziąć z raz

poza tym dzien dobry!
u nas słońce więc jeszcze się ogarnę i z psem mykam biegiem na spacerek się dotlenić

[Montii]

wanilia z zachowań organizacyjnych , fajny przedmiot ale wykładowca straszny i te jej egzaminy...wolałabym być pytana ustnie

patrycja na pewno jest dobrze, wiele moich koleżanek ma takie ruchliwe dzieci że nie dało się zlokalizować kości nosowej

mnie dziecko posłuchało i na czas mierzenia grzecznie leżał a później fikał

[kellysss]

Napisane przez anika222

pisane pewnie i było tylko jak widzisz agus dołaczyła do watku z tydzien temu, ja tez coś koło dwóch temu
a postów juz prawie 5 koła

moze nie miałysmy sił i czasu zeby przeczytac od dechy do dechy

No ja juz sie pogubilam kto kiedy dołaczył bo jest nas sporo...
Tez nie zawsze czytam dokładnie

Ja zazwyczaj czytam watki wstecz jak sie gdzies dolaczam
Wypadaloby a nie po raz 100 zadawac te same pytania....
No ale jak nie mialas sily to ok....................... ...........
Musisz brac pod uwage ze nie wszyscy maja ochote odpowiadac na
wczesniej juz zadane pytania i ze własnie ktos moze sie oburzyc
słyszac je poraz 100.......
No ale ok.......................


No i 5 koła to nie az tak dużo
Miła lekturka.......

[Montii]

Ja ogólnie jak się dowiedziałam o ciąży to przeszperałam internet, co i kiedy. Kiedy jakie bóle, co normalne a co nie. W ogóle przed ciążą już się tym interesowałam i ciesze się

[gosica502]

Hej dziewczyny. Ja niestety z niedobrymi wieściami. Tydzień temu w środę miałam wizytę w pierwszym dniu 9 tygodnia... Lekarz stwierdził, że jest pęcherzyk ale nie ma zarodka. Kazał mi zrobic 2 razy hcg i się zgłosic, zrobiłam w czwartek, wynik ponad 4700 coś, w poniedziałek drugi raz, wynik jeszcze mniejszy. Dostałam skierowanie do szpitala we wtorek i jeszcze we wtorek zaczęłam krwawic... W środę zrobiono mi usg rano i mi pan doktor pokazywał pusty pęcherzyk w którym nie było dzieciątka... Potem podano mi tabletki na poronienie i był cały dzień czekania na czczo na mocniejsze skurcze i krwawienie. Wieczorem lekarz mnie zbadał, stwierdził że nadaję się do zabiegu, poddali mnie narkozie i wyłyżeczkowali.. I po wszystkim, dziś zostałam wypisana. No ale życie musi się toczyc dalej... Jestem dobrej myśli, jeszcze będę miała swojego dzidziusia

A Wam dziewczyny dużo zdrówka życzę i spokojnego przebiegu ciąży
Przepiszcie mnie na liście do aniołkowych

[kellysss]

Napisane przez anika222

no więc właśnie a neipokrzykiwanie na kazda jak sie tylko zada pytanie, nie wiem moze kellysss wie juz "wszystko" i niczym sie nei przejmuje wszystko jest dla nie normalne codzienne.
dla mnie nie niestety nie

i wolałabym zeby nikt na mnie nei wrzeszczał jak tylko zadam pytanie, bo bede miala stracha o cokolwiek zapytac i sie zaczne jąjąjąkać

Nie bulwersuj sie tak kochana bo dzidziolkowi zaszkodzi..........
Kazdy ma prawo do swojego zdania i pytania...............

Pytaj o co chcesz ale licz sie z róznymi odpowiedziami
bo to jest forum i kazdy odpowiada jak chce.............

No i niewiem wszystkiego...
Kazda ciaza jest inna i mam peeełno obaw....
Staram sie nie siac popłochu po prostu i tyle..............

No ale dobra skonczn juz i sie nie jakaj tylko pytaj i juz...................... ...................

[*kaalinaa*]

gosica502 mocno przytulam

Kellysss ja mam taką zasadę, że jeśli mam ochotę komuś przysrać bądź być niemiła to wolę się nie odezwać niż niepotrzebnie wprowadzać średnią atmosferę. Czasem lepiej się ugryźć w język niż powiedzieć za dużo. Przemyśl to bo ciężko czasem Cię czytać. Rozumiem dziewczyny bo to ich pierwsze dziecko dlatego daj im możliwość wygadania się. Ja też jestem w drugiej ciąży i mam już jakieś doświadczenie ale nie bawię się w ciocię dobrą radę jesli mnie ktoś o coś nie zapyta . Nie obraź się poprostu jak napisałaś trzeba się liczyć z różnymi odpowiedziami

[deneb3]

Napisane przez gosica502

Hej dziewczyny. Ja niestety z niedobrymi wieściami. Tydzień temu w środę miałam wizytę w pierwszym dniu 9 tygodnia... Lekarz stwierdził, że jest pęcherzyk ale nie ma zarodka. Kazał mi zrobic 2 razy hcg i się zgłosic, zrobiłam w czwartek, wynik ponad 4700 coś, w poniedziałek drugi raz, wynik jeszcze mniejszy. Dostałam skierowanie do szpitala we wtorek i jeszcze we wtorek zaczęłam krwawic... W środę zrobiono mi usg rano i mi pan doktor pokazywał pusty pęcherzyk w którym nie było dzieciątka... Potem podano mi tabletki na poronienie i był cały dzień czekania na czczo na mocniejsze skurcze i krwawienie. Wieczorem lekarz mnie zbadał, stwierdził że nadaję się do zabiegu, poddali mnie narkozie i wyłyżeczkowali.. I po wszystkim, dziś zostałam wypisana. No ale życie musi się toczyc dalej... Jestem dobrej myśli, jeszcze będę miała swojego dzidziusia

A Wam dziewczyny dużo zdrówka życzę i spokojnego przebiegu ciąży
Przepiszcie mnie na liście do aniołkowych

gosica przykro mi
trzymaj sie cieplutko i nie martw się, na pewno wkrótce Ci się uda być szczęśliwą mamusią

[kellysss]

Napisane przez Montii

Ja ogólnie jak się dowiedziałam o ciąży to przeszperałam internet, co i kiedy. Kiedy jakie bóle, co normalne a co nie. W ogóle przed ciążą już się tym interesowałam i ciesze się

Ja tez tak robilam w pierwszej ciazy...
I teraz tez od razu jak sie dowiedzialam
to przewertowalam wszystko na nowo
dla przypomnienia
Lepiej wiedziec wczesniej co moze sie dziac niz
pózniej sie martwic...............

Napisane przez gosica502

Hej dziewczyny. Ja niestety z niedobrymi wieściami. Tydzień temu w środę miałam wizytę w pierwszym dniu 9 tygodnia... Lekarz stwierdził, że jest pęcherzyk ale nie ma zarodka. Kazał mi zrobic 2 razy hcg i się zgłosic, zrobiłam w czwartek, wynik ponad 4700 coś, w poniedziałek drugi raz, wynik jeszcze mniejszy. Dostałam skierowanie do szpitala we wtorek i jeszcze we wtorek zaczęłam krwawic... W środę zrobiono mi usg rano i mi pan doktor pokazywał pusty pęcherzyk w którym nie było dzieciątka... Potem podano mi tabletki na poronienie i był cały dzień czekania na czczo na mocniejsze skurcze i krwawienie. Wieczorem lekarz mnie zbadał, stwierdził że nadaję się do zabiegu, poddali mnie narkozie i wyłyżeczkowali.. I po wszystkim, dziś zostałam wypisana. No ale życie musi się toczyc dalej... Jestem dobrej myśli, jeszcze będę miała swojego dzidziusia

A Wam dziewczyny dużo zdrówka życzę i spokojnego przebiegu ciąży
Przepiszcie mnie na liście do aniołkowych

: cmok:
3maj sie kochana...............
Super ze takie masz podejscie..........
Bedzie dobrze i bedziesz miala jeszcze dzidziolka niedługo

[gosikk_s]

Montii, trzymam kciuki

Olsza, ja II trymestr liczę od 14 tygodnia. Oczywiście od OM. Wiadomo że wychodzi niezbyt równo bo ciąża trwa 40 tygodni a nie 39 ale tak pi razy oko

Patrycja, pewnie faktycznie przez ruchliwość nie dało znaleźć się kości, dobrze że pozostałe parametry w normie Badanie miałaś robione już w ostatnim terminie ale w końcu kość nie zniknie, zlokalizuje ją na kolejnej wizycie. A pęcherz moczowy prawidłowy? Bo to też jeden ze wskaźników. Kiedy masz kolejną wizytę? Bo jeśli się niepokoisz to może umów się wcześniej dla sprawdzenia.

[patrycja_22]

gosica502 tulę Cię mocno i nie poddawaj się

[gosikk_s]

Napisane przez gosica502

Hej dziewczyny. Ja niestety z niedobrymi wieściami. Tydzień temu w środę miałam wizytę w pierwszym dniu 9 tygodnia... Lekarz stwierdził, że jest pęcherzyk ale nie ma zarodka. Kazał mi zrobic 2 razy hcg i się zgłosic, zrobiłam w czwartek, wynik ponad 4700 coś, w poniedziałek drugi raz, wynik jeszcze mniejszy. Dostałam skierowanie do szpitala we wtorek i jeszcze we wtorek zaczęłam krwawic... W środę zrobiono mi usg rano i mi pan doktor pokazywał pusty pęcherzyk w którym nie było dzieciątka... Potem podano mi tabletki na poronienie i był cały dzień czekania na czczo na mocniejsze skurcze i krwawienie. Wieczorem lekarz mnie zbadał, stwierdził że nadaję się do zabiegu, poddali mnie narkozie i wyłyżeczkowali.. I po wszystkim, dziś zostałam wypisana. No ale życie musi się toczyc dalej... Jestem dobrej myśli, jeszcze będę miała swojego dzidziusia

A Wam dziewczyny dużo zdrówka życzę i spokojnego przebiegu ciąży
Przepiszcie mnie na liście do aniołkowych

Gosica, bardzo mi przykro Ale dobrze że jesteś pozytywnie nastawiona, to najważniejsze Trzymam kciuki żebyś jak najszybciej doczekała się dzieciątka

[Montii]

Napisane przez gosica502

Hej dziewczyny. Ja niestety z niedobrymi wieściami. Tydzień temu w środę miałam wizytę w pierwszym dniu 9 tygodnia... Lekarz stwierdził, że jest pęcherzyk ale nie ma zarodka. Kazał mi zrobic 2 razy hcg i się zgłosic, zrobiłam w czwartek, wynik ponad 4700 coś, w poniedziałek drugi raz, wynik jeszcze mniejszy. Dostałam skierowanie do szpitala we wtorek i jeszcze we wtorek zaczęłam krwawic... W środę zrobiono mi usg rano i mi pan doktor pokazywał pusty pęcherzyk w którym nie było dzieciątka... Potem podano mi tabletki na poronienie i był cały dzień czekania na czczo na mocniejsze skurcze i krwawienie. Wieczorem lekarz mnie zbadał, stwierdził że nadaję się do zabiegu, poddali mnie narkozie i wyłyżeczkowali.. I po wszystkim, dziś zostałam wypisana. No ale życie musi się toczyc dalej... Jestem dobrej myśli, jeszcze będę miała swojego dzidziusia

A Wam dziewczyny dużo zdrówka życzę i spokojnego przebiegu ciąży
Przepiszcie mnie na liście do aniołkowych

raz dwa i będziecie starać się o maluszka

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

tak się zastanawiam, ja mam 173 , TŻ 188, więc dzidek chyba mały nie będzie załóżmy że 57 cm, to wejdzie jeszcze w ciuszki 56? jak to jest z tą rozmiarówką? jak szybko rosną dzieci, 62 rozmiar do kiedy mu posłuży ?

[wanilia83]

gosica strasznie mi przykro nie poddawaj się i mam nadzieje że dasz nam znać jak znowu uda ci się zajść w ciążę

dziewczyny dajcie spokój już tej sytuacji Kellysss miała wczoraj zły dzień i już przeprosiła, ja też ostatnio jestem nie do życia bo albo płacze albo krzyczę po wszystkich i pewnie większość z was też ma od czasu humorki

[patrycja_22]

gosik_s następną wizytę mam za trzy tygodnie i chyba nie ma sensu iść wcześniej na usg bo po 14tygodniu i tak te wyniki są niemiarodajne więc nic to nie da. W tym okresie chyba jedyną możliwością sprawdzenia czy dziecko nie ma wady genetycznej jest amniopunkcja bo na usg prenatalne i test PAPPA jest za późno jednak ja się raczej na amniopunkcję nie zdecyduję bo jest zbyt ryzykowna. Poza tym nie mam zaleceń od lekarza na takie badania. Staram się myśleć pozytywnie zwłaszcza, że lekarz powiedział, że wszytko jest dobrze
A to zdjęcie mojego maluszka