Szczęście zawsze zaczyna się od marzeń;) Zazdrośnice cz. XXII

[butterfly20]

Jejjuuu miałam rano nawybierane tyle do cytowania,ale...

złapał mnie okropny ból brzucha,przez godzinę się męczyłam,wymiotowałam aż w końcu powiedziałam,że chcę na pogotowie. Chodzić nie mogłam,M. mnie zaniósł do samochodu.Naprawdę nigdy nie miałam takiego bólu.Myśleliśmy,że to wyrostek,ale zrobili mi USG i okazało się,że mam kamień na nerce 8 mm

Strasznie mnie bolało,podłączyli mi kroplówkę i na szczęście przeszło. A pani pielęgniarka była dla mnie naprawdę miła,głaskała po głowie,przykryła kocem. I tak sobie siedziałam i jej powiedziałam,że jak poród boli jeszcze bardziej to masakra.

A potem przywieźli jakąś dziewczynę i ona miała to co ja,ale wydzierała się jak idiotka. Podobno jak ją wieźli w karetce to powiedziała,że nie chce zastrzyku,a potem jak już była na sali to zaczęła się rzucać po łóżku,buczeć,że ona chce zastrzyk i potem zaczęła na ziemi się rzucać i w ogóle...
Dziewczyna młodsza ode mnie,taka lekko pulchna i nie mogli jej żył znaleźć i 5 osób próbowało,a ona się ciągle darła,że boli.


Jak wyszłam to się okazało,że M.myślał,że to ja tak krzyczę i ryczę i tak się biedny skulił z przerażenia.


No to tyle.Póki co Ketonal działa więc jest mi błogo.

A

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

A co do podziękowań dla Rodziców to nie widzę w tym nic złęgo-zapraszacie gości na ślub,przy gościach jest też Błogosławieństwo,to co szkodzą podziękowania?
Pewnie,ze nie jestem fanką tańców w kółeczku, "Cudownych Rodziców mam" czy dziękowania za wesele.

Ja myślałam o tym,żeby orkiestra zapowiedziała jakąś fajną piosenkę dla Rodziców i w jej trakcie podziękujemy,damy jakieś upominki,ale BEZ UŻYCIA MIKROFONU i trąbienia tego co mamy do powiedzenia na całą salę
Ale moim zdaniem ładnie jest podziękować za wychowanie,także przy gościach.

Natomiast nie podoba mi się ten całe spęd rodzinny przy Błogosławieństwie.

[carmelova]

Motylku to przy Błogosławieństwie jest ktoś poza Mł0dymi, Rodzicami, Świadkami i ew. Rodzeństwem? :O Nie wiedziałam...

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Ajć to musiałaś się faktycznie fatalnie czuć... A co zrobią z tym kamieniem? Jest na to jakieś lekarstwo czy będą go chirurgicznie usuwać?

[justyna_dt]

Motylku rany Boskie... to musiało być straszne! :/ I co teraz? Leczenie jakieś?
Kamka, no tak, przynajmniej u nas na błogosławieństwie, to ile się zmieści ludzi w pokoju, to tyle się wepcha

[butterfly20]

Jak mój Brat miał ślub to było robione tak jak jest w stronach bratowej.Czyli:
jak przyjechaliśmy (bo Bratowa ma dom rodzinny pod Wadowicami,więc Brat jechał ze świadkową autem pierwszy,za nim my, a cała reszta naszych gości za nami przez dzielące nasze miejscowości 40 km ) to pod domem Bratowej była orkiestra i zaczęła grać,wszystko było przystrojone balonami, a przy domu czekało pół rodziny mojej bratowej + my z naszymi gośćmi.
Do domu weszli oczywiście najważniejsi weselnicy,ale i tak było nas dużo+ fotograf+kamerzysta.
Nooo masakra. I to Błogosławieństwo przy tylu ludziach to już nie jest za fajne.Moja Mama powiedziała,że czuła się skrępowana.

I tak patrząc na inne wesela,na których bywałam ostatnio to jest identycznie-każdy się wpycha do tego domu na to Błogosławieństwo.

Ja tego nie chcę


Znowu mnie zaczyna pobolewać.
Tego podobno nie da się usunąć.Trzeba dużo pić i może samo zejdzie,ale to się wiąże z wielkim bólem. Naprawdę przysięgam- nie jestem osobą,która jest przewrażliwiona na punkcie bólu,ale to była masakra.Bóle przy okresie to jest przy tym pikuś.
Póki co mam Ketonal i modlę się,żeby nie przestawał działać Mam też antybiotyk,a w poniedziałek mam iść do lekarza.


A jeszcze mi się przypomniało,że zapytali tę dziewczynę-histeryczkę skąd jest,a ona powiedziała,że z Żywca. A na to lekarz taki ucieszony "To super,bo już się przestraszyłem,że będzie pani u nas rodzić" Skoro teraz robiła takie jaja to co dopiero jakby miała rodzić

No bez kitu,jeśli bóle porodowe są gorsze niż to,to ja już mam próbkę i ja już nie chcę rodzić.

[madziamacius8786]

Napisane przez malenka146

Madzia,

Napisane przez OlkaR

Zapomniałam napisać. Ostatnio moje sąsiadki miały wypadek samochodowy. Tzn. córka i mama... Dziewczyna prowadziła, chciała skręcić w lewo więc zatrzymała się, bo z przeciwka jechały samochody. Wtedy dostały strzała w tył od dostawczego z DHLu, to je wepchnęło wprost pod samochód jadący z przeciwka na czołówkę. Żyją.
Ale jaka sytuacja... 20 min za nimi jechała młodsza córka na motocyklu. Wyobrażacie sobie co musiała czuć jak zobaczyła swój samochód wyglądający jak harmonijka i jak do karetek na noszach pakują jej mamę i siostrę? Pełno krwi, potłuczone szkła... Masakra.
Aż ciężko to sobie wyobrazić...
ehh...

to musiało być straszne

Napisane przez arrakis

poprawilas sie, jestes bardzo dzielna - dasz rade

dziekuje

Napisane przez skimos

A ja przytyłam okropnie trochę sobie odpuściliśmy z TŻtem i teraz są tego efekty... wylewam się ze spodni także dojem nachos i koniec ze słodyczami do Świąt, postanowione. I czekam z utęsknieniem na kartę multisport.

przed Naszym spotkaniem ostatnim też mowiłaś,że nie wiadomo jak przytyłaś a szczuplutka jesteś

Napisane przez peach_passion

Madzia,ech trzymaj się ciepło (bo zimno jak cholera:/ )

trzymam sie ale ledwo co

Napisane przez butterfly20

Jejjuuu miałam rano nawybierane tyle do cytowania,ale...

złapał mnie okropny ból brzucha,przez godzinę się męczyłam,wymiotowałam aż w końcu powiedziałam,że chcę na pogotowie. Chodzić nie mogłam,M. mnie zaniósł do samochodu.Naprawdę nigdy nie miałam takiego bólu.Myśleliśmy,że to wyrostek,ale zrobili mi USG i okazało się,że mam kamień na nerce 8 mm

Strasznie mnie bolało,podłączyli mi kroplówkę i na szczęście przeszło. A pani pielęgniarka była dla mnie naprawdę miła,głaskała po głowie,przykryła kocem. I tak sobie siedziałam i jej powiedziałam,że jak poród boli jeszcze bardziej to masakra.

A potem przywieźli jakąś dziewczynę i ona miała to co ja,ale wydzierała się jak idiotka. Podobno jak ją wieźli w karetce to powiedziała,że nie chce zastrzyku,a potem jak już była na sali to zaczęła się rzucać po łóżku,buczeć,że ona chce zastrzyk i potem zaczęła na ziemi się rzucać i w ogóle...
Dziewczyna młodsza ode mnie,taka lekko pulchna i nie mogli jej żył znaleźć i 5 osób próbowało,a ona się ciągle darła,że boli.


Jak wyszłam to się okazało,że M.myślał,że to ja tak krzyczę i ryczę i tak się biedny skulił z przerażenia.


No to tyle.Póki co Ketonal działa więc jest mi błogo.

o kurcze dobrze,że pojechałaś na pogotowie biedna bedą to usuwać? Podobno dobrze jest pić piwo jak sie ma kamienie zdrowiej !!




Miałam cichą nadzieje ,że Tż jednak sie odezwie dzisiaj,że pomyśli,że to rocznica na którą tak czekaliśmy,planowaliśmy i cieszyliśmy sie z niej a tu ani jednego znaku strasznie mnie to boli dzis chciałam do niego jechać jak jeszcze nigdy powiedzieć,że ile może tak jeszcze być,że nie wytrzymam dzisiaj jak skreślałam ten dzien w kalendarzu to myślałam,że serce mi peknie z bólu gdzie ja wytrzymam do 13 a w ogóle pare dni po zerwaniu wziełam sobie darmowe minuty do Tża na miesiac a dzisiaj chciałam sprawdzić do kiedy one są..........i ech..jak na złość akurat do 13

[justyna_dt]

Madzia, może się jeszcze odezwie, jest dopiero 17:30 a jak nie, to cóż... sam mówił, że do poniedziałku.

Kurde, jestem dzisiaj anty-naukowa

Na dodatek G. mi napisał sfoszoną wiadomość, bo się nie odzywałam... niecały dzień. Zaproponował mi filmik czy coś, a ja nie odpisałam, bo nie chciałam się totalnie rozpraszać przy nauce. No i mu odpisałam, że przecież mówiłam, że się będę uczyć, że nie pisałam niespełna dobę, a on się czasem 2-3 dni nie odzywał i było ok. To mi odpisał, że przeprasza, ale się tak podniecił tym wszystkim no i wstępnie jest plan, że wybierzemy się za tydzień z moją chrześnicą do kina + o tyle, że on ją bardzo lubi, a ona się w nim "skrycie" kocha

[butterfly20]

No a moi Rodzice przez to wszystko odwołali imprezę,bo pojechali ze mną do tego szpitala i nie przygotowywali nic.I impreza będzie jutro.My mieliśmy iść z dziećmi do kina,ale nie czuję się najlepiej,więc lipka

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Madziu może jeszcze zadzwoni

[carmelova]

Napisane przez justyna_dt

Motylku rany Boskie... to musiało być straszne! :/ I co teraz? Leczenie jakieś?
Kamka, no tak, przynajmniej u nas na błogosławieństwie, to ile się zmieści ludzi w pokoju, to tyle się wepcha

Oł noł! Będę fatalną Panną Młodą : cry: Powinnam zapisać się na kurs pt. "Co każda szanująca się PM wiedzieć powinna"

PS. a jak wygonię pozostałych ludzi, to będzie bardzo źle?

[madziamacius8786]

Napisane przez justyna_dt

Madzia, może się jeszcze odezwie, jest dopiero 17:30 a jak nie, to cóż... sam mówił, że do poniedziałku.


Na dodatek G. mi napisał sfoszoną wiadomość, bo się nie odzywałam... niecały dzień. Zaproponował mi filmik czy coś, a ja nie odpisałam, bo nie chciałam się totalnie rozpraszać przy nauce. No i mu odpisałam, że przecież mówiłam, że się będę uczyć, że nie pisałam niespełna dobę, a on się czasem 2-3 dni nie odzywał i było ok. To mi odpisał, że przeprasza, ale się tak podniecił tym wszystkim no i wstępnie jest plan, że wybierzemy się za tydzień z moją chrześnicą do kina + o tyle, że on ją bardzo lubi, a ona się w nim "skrycie" kocha

Wątpie żeby sie odezwał tym bardziej,że właśnie umawialiśmy sie na poniedziałek ale przykro mi sie zrobiło bo zawsze było to dla Nas bardzo ważne świeto

Fajne macie plany a kiedy ostatni raz go widziałaś?

Napisane przez butterfly20

No a moi Rodzice przez to wszystko odwołali imprezę,bo pojechali ze mną do tego szpitala i nie przygotowywali nic.I impreza będzie jutro.My mieliśmy iść z dziećmi do kina,ale nie czuję się najlepiej,więc lipka

najważniejsze jest Twoje zdrowie,kino poczeka



Carmi a co byś im powiedziała?

[butterfly20]

Kamka z powodu tych wciskających się ludzi nie chcę Błogosławieństwa w dzień ślubu.Wolałabym wieczór wcześniej zrobić kolację,zaprosić Teściów i niech czynią swoją powinność

[justyna_dt]

Napisane przez carmelova

Oł noł! Będę fatalną Panną Młodą : cry: Powinnam zapisać się na kurs pt. "Co każda szanująca się PM wiedzieć powinna"

PS. a jak wygonię pozostałych ludzi, to będzie bardzo źle?

Spróbuj a serio, to nie mam zielonego pojęcia. Można po prostu tak wszystko sprytnie zorganizować, że oficjalnie PM się szykuje, PMż wejdzie, bo ma kwiaty dla PM, rodzice z hasłem "zaraz wracamy" idą za nim, pyk-pyk, jest piękne, kameralne błogosławieństwo i potem wychodzicie zależy, jak się chcecie zorganizować, czy spotkać w domu u Ciebie i tam już witać gości, czy dopiero pod kościołem - chodzi o to, żeby się PMż na błogosławieństwie zjawił u mojego brata wszystko było jak na tacy, bo błogosławieństwo było przed domem bratowej, tylko nie pamiętam, czy przed czy po życzeniach - bo oni mieli przed domem i po ślubie przed kościołem No nie wiem, możliwości jest multum, na pewno wymyślisz coś idealnego

Madziu, no to przebolej, czym jest jedna rocznica, jeśli jest szansa na ich całe mnóstwo? a myśmy się ostatnio widzieli hmm... jakoś w połowie lub pod koniec lipca.

[_Maya_]

Napisane przez carmelova

Oł noł! Będę fatalną Panną Młodą : cry: Powinnam zapisać się na kurs pt. "Co każda szanująca się PM wiedzieć powinna"

PS. a jak wygonię pozostałych ludzi, to będzie bardzo źle?

eee nie wygonisz, bo to będzie tak szybko się działo, że nawet nie pomyślisz kto w pokoju stoi a kogo tam nie ma ja miałam wyganiać, ale w końcu zupełnie było mi obojętnie kto na to patrzy i kto w tym uczestniczy obok- liczyliśmy się my, rodzice, rodzice chrzestni i dziadkowie

[madziamacius8786]

Justynko no tak..Tż coś podobnego powiedział w sensie,że mówiłam mu,że nie spedzimy tej rocznicy razem,że szkoda czasu na takie rozstawania sie a on do mnie,że całe życie jest na to..może tak ale ja nie wiem co bedzie jutro dlatego nie lubie takich sytuacji jak sie nie odzywamy czy nie widzimy i jeszcze jego słowa ,że jakby dał mi szanse to ta rocznica byłaby poświecona za to..ech chciałabym..


to dawno sie widzieliście oby za tydzień wypaliło z tym kinem a jak bedziesz chciała rzucić sie na niego?

[carmelova]

Napisane przez madziamacius8786

Wątpie żeby sie odezwał tym bardziej,że właśnie umawialiśmy sie na poniedziałek ale przykro mi sie zrobiło bo zawsze było to dla Nas bardzo ważne świeto

Fajne macie plany a kiedy ostatni raz go widziałaś?


najważniejsze jest Twoje zdrowie,kino poczeka



Carmi a co byś im powiedziała?

Hmmm.... a sio?

Napisane przez butterfly20

Kamka z powodu tych wciskających się ludzi nie chcę Błogosławieństwa w dzień ślubu.Wolałabym wieczór wcześniej zrobić kolację,zaprosić Teściów i niech czynią swoją powinność

Też bym tak chciała.

Napisane przez justyna_dt

Spróbuj a serio, to nie mam zielonego pojęcia. Można po prostu tak wszystko sprytnie zorganizować, że oficjalnie PM się szykuje, PMż wejdzie, bo ma kwiaty dla PM, rodzice z hasłem "zaraz wracamy" idą za nim, pyk-pyk, jest piękne, kameralne błogosławieństwo i potem wychodzicie zależy, jak się chcecie zorganizować, czy spotkać w domu u Ciebie i tam już witać gości, czy dopiero pod kościołem - chodzi o to, żeby się PMż na błogosławieństwie zjawił u mojego brata wszystko było jak na tacy, bo błogosławieństwo było przed domem bratowej, tylko nie pamiętam, czy przed czy po życzeniach - bo oni mieli przed domem i po ślubie przed kościołem No nie wiem, możliwości jest multum, na pewno wymyślisz coś idealnego

Madziu, no to przebolej, czym jest jedna rocznica, jeśli jest szansa na ich całe mnóstwo? a myśmy się ostatnio widzieli hmm... jakoś w połowie lub pod koniec lipca.

Jutrynko mój problem polega na tym, że w najbliżej rodzinie nie było jeszcze wesela. Ja jestem najstarsza ze wszystkich bliskich kuzynów i nie wiem co i jak. A zwierzęciem weselnym też nie jestem. Na szczęście syn mojej cioci bierze ślub za rok to cokolwiek podpatrzę

O 18:00 zaczynają się Kuchenne Rewolucje

[madziamacius8786]

Napisane przez carmelova

Hmmm.... a sio?


O 18:00 zaczynają się Kuchenne Rewolucje

hehe


fajny jest ten program

[justyna_dt]

Kamka, ale to zupełnie nie szkodzi, weź to za swój atut masz świeże spojrzenie na to, no i w najbliższej rodzinie będzie mnie porównań, że ten zrobił tak, a Ty śmiałaś inaczej
Madziu, oj nie, nie boję się, ja jestem zwierzęciem, które zdecydowanie potrzebuje dużo czasu, żeby się przystosować do nowych sytuacji

[madziamacius8786]

Justynko ale uczucie w Tobie płonie ja bym nie musiała sie przyzwyczajać


już sobie postanowiłam ,że jeśli Tża odpowiedź bedzie pozytywna to upije sie we własnym domu ze szcześcia

[Gleniusia]

Hejka

Mayu, aż miałam gęsią skórkę jak czytałam Twoją relację... ech wzruszyłam się

Motylku, moja mama jakiś czas temu zemdlała nagle w łazience w hotelu (bo akurat na wakacjach była)...całe szczęście, że nie była sama - pojechali od razu do szpitala - kamień w nerce, potem jakoś na lekach udało się dotrzeć do Trójmiasta - no i miała mieć już zabieg, żeby go usunąć, na szczęście sam wyszedł ale właśnie mówiła, że bolało chyba bardziej niż poród więc może jest jakaś nadzieja

Co do podziękowań, to ja bym wolała nie robić, ale podejrzewam, że trzeba będzie...w ogóle się martwię jak to będzie, bo mój tata nie chce mamy widzieć na oczy, więc będzie problem właśnie typu błogosławieństwo, podziękowania, rozsadzenie przy stole itp...mam nadzieję, że jakoś się dogadają na ten jeden dzień i nie zrobią mi przykrości

A jeśli chodzi o błogosławieństwo to u nas chyba są tylko rodzice/świadkowie, ew. najbliższa rodzina no i kamerzysta a z gośćmi to już w kościele się spotykamy...przynajmniej do tej pory tak myślałam oby to nie była tylko moja wizja

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez carmelova

O 18:00 zaczynają się Kuchenne Rewolucje

Nie mogę obejrzeć, bo Tż mecz ogląda na szczęście niedługo w internecie będzie można zobaczyć

[justyna_dt]

Madziu, nie byliśmy blisko od miesięcy, dużo złego się działo i dużo jest do naprawienia, nawet nie ma sensu się rozpisywać... nie tak łatwo się przyzwyczaić, niestety po 1,5 roku, w tym 1 rok z inną dziewczyną, a ja pół z innym facetem, przyzwyczajałam się 3 miesiące. Z tą różnicą, że widywaliśmy się niemal codziennie...
A z tym upiciem dobry plan

[madziamacius8786]

Justynko jejku tak bym chciała żebyście byli już razem szkoda mi Was ale wiem,że tak bedzie i że miło spedzicie za tydzień ten dzien

no tak sobie postanowiłam, mam nadzieje,że dane bedzie mi sie upić :P

[carmelova]

Maya wybrałaś już jakieś wczasy?

[_Maya_]

Napisane przez carmelova

Maya wybrałaś już jakieś wczasy?

jedziemy do Grecji...

[carmelova]

Napisane przez _Maya_

jedziemy do Grecji...

Ooo super! Pokazuj ofertę!
Nam się marzy właśnie Grecja, Włochy lub Hiszpania Ale mój B. mówił o ... Tajlandii lub Bali

[madziamacius8786]

Bali brzmi super

[justyna_dt]

Bali
Madzia, dzięki słoneczko

Kurna, dostaję szału. Moje okulary są za słabe, mamy za mocne, nie mogę się skupić no jestem ślepa, ale nie wystarczająco i to mój ból na dziś a do okulisty się wybieram już dwa lata albo trzy, miałam się co pół roku kontrolować :/

[butterfly20]

Gleńka może Twoja Mama miała większy ten kamień.

Moja Mama mówi,że jak ona miała kamień to świetnie jej pomogła jedna rzecz... wywar z obierków z ziemniaków. Właśnie mi to robi, nie zazdrośćcie mi bo podobno wygląda i smakuje jak wywar ze ścierek.Ale trzeba to jakoś przeżyć. Bleeee

[justyna_dt]

Napisane przez butterfly20

Gleńka może Twoja Mama miała większy ten kamień.

Moja Mama mówi,że jak ona miała kamień to świetnie jej pomogła jedna rzecz... wywar z obierków z ziemniaków. Właśnie mi to robi, nie zazdrośćcie mi bo podobno wygląda i smakuje jak wywar ze ścierek.Ale trzeba to jakoś przeżyć. Bleeee

Też słyszałam o tym wywarze i jeszcze kilku innych rzeczach, ale zabij mnie, nie pamiętam

[madziamacius8786]

Napisane przez justyna_dt

Madzia, dzięki słoneczko

Kurna, dostaję szału. Moje okulary są za słabe, mamy za mocne, nie mogę się skupić no jestem ślepa, ale nie wystarczająco i to mój ból na dziś a do okulisty się wybieram już dwa lata albo trzy, miałam się co pół roku kontrolować :/

nie ma za co dziekować

a masz minusy ? lepiej idź do okulisty ,po co masz oczka meczyć

Napisane przez butterfly20

Moja Mama mówi,że jak ona miała kamień to świetnie jej pomogła jedna rzecz... wywar z obierków z ziemniaków. Właśnie mi to robi, nie zazdrośćcie mi bo podobno wygląda i smakuje jak wywar ze ścierek.Ale trzeba to jakoś przeżyć. Bleeee

bedziesz musiała to wypić?

[justyna_dt]

Mam plusy żeby dobrze widzieć, co piszę, muszę trzymać twarz dalej od kartki, a wtedy czuję się jak na rusztowaniu jakimś, strasznie sztywno i kark mnie boli Wiem, że muszę iść, ale wciąż zapominam :/

[skimos]

Motylku współczuję


ja mam dziś strasznie pechowy dzień i do dupy ogólnie... :/