Do kobiet, które używają make upu.

[freakkiki]

Niestety ja też zadroszczę innnym tego naturalnego piekna..
Najsmieszniejsze jest to, ze w drugiej osobie potrafie zauwazyc jedna rzecz ladna, a w sobie zadnej. To kwestia mojej niskiej samooceny, niestety spowodowanej pewnym etapem zycia. I co zrobic ? Codziennie rano wstaje, maluje sie, wlosy myje codziennie..zeby jakos wygladac, bo bez makijazu czuje sie niepewnie. Mam wrazenie, ze nie jestem wtedy dosc ladna, a jak kazda kobieta..chce sie podobac zawsze i wszedzie ;/

[agabil1]

generalnie makijaż ma za zadanie ukryć jakieś niedoskonałości oraz podkreślić/wyeksponować zalety naszej urody.

Nie-nie zazdroszczę choć cudem nie jestem.

[muszynianka]

Ja zazdroszczę wizażystkom, ponieważ potrafią działać cuda a makijaż to sztuka

[TOMORROW]

ja też nie zazdroszczę, bo nie spotkałam takiej osoby (ale zapewne bym zazdrościła )

[Rena]

Napisane przez tutmirlajt

Czy nie czujecie się źle, kiedy jesteście w gronie kobiet, które nie malują się i świetnie wyglądaja? Czy nie popadacie w smutek typu" ja tylko dobrze wyglądam w makijazu, bez niego jestem jak straszydlo, a ta kobieta nie musi sie malowac i wygląda przepięknie- nie musi spedzać 20 minut dziennie nad nakladaniem podkladu, cieni na powieki. Czy nie dolujecie sie?

Ja tak mialam na wakacjach. Bylam z koleżanka z pracy na pewnych warsztatach. Mialysmy razem pokoj. Ja codziennie rano godzina 6-mycie wlosow, podklad, cienie, tusz- srednio zajmowalo mi to jakoś 40 minut. Ona spokojnie sobie wstawala o 7, 10 minutek - umycie zębow, ubranie sie i gotowa- piękna, bez make upu. Chodzilam zdolowana, ze co z tego ze dobrze wygladam, jak musze sie malowac i zabiera mi to czas, a kolezanka ma to gratis ehh :/

Ja tez kiedys dlugo sie robilam "na bostwo", ale obecnie coraz bardziej to zlewam.
W wakacje opalona, wiec po co podklad, rzesy ofarbowalam sobie u kosmetyczki, a wlosy spiete (mniej goraco w upal) do tego myte szamponem bez silikonow by sie mniej przetluszczaly.

[kitkulka]

Napisane przez muszynianka

Ja zazdroszczę wizażystkom, ponieważ potrafią działać cuda a makijaż to sztuka

o tak one cuda potrafią zdziałać makijażem, a ja się męczę za każdym razem, gdy mam zrobić sobie zwykłą kreskę na powiece

[muszynianka]

Bez kitu, ale doszłam teraz do wniosku że to kwestia mojego beznadziejnego eyelinera.

W każdym bądź razie ja też stawiam moje pierwsze kroki w tym świecie, zbieram kosmetyki, interesuje się tym. Przez chwilę prowadziłam nawet swój kanał na youtube. Uważam że to interesujące, bardzo ciekawe zajęcie. Chciałabym być charakteryzatorką w teatrze

[monius9]

ja się nie maluję z prostej przyczyny - jestem na to zbyt leniwa i tak żeby się wyrobić na zajęcia o 8.30 muszę wstawać tuż po 6, a o tej porze 5 min snu dla mnie wygrywa ze wszystkim z wyjątkiem umycia, ubrania się i zjedzenia śniadania
heh, do ideału mi daleko, duży nos, krzywe zęby [muszynianka zazdraszczam ], wieczne wory pod oczami i niezbyt idealna cera. wszyscy moi znajomi bliżsi i dalsi się przyzwyczaili do widoku m. bez makijażu, ew. m. z tuszem na rzęsach, co skutkuje tym, że jak zechce mi się namalować kreskę na powiece to zawsze znajdzie się ktoś, kto mi powie, że ładnie dziś wyglądam

[moniaszelki]

no ja nie widziałam chyba pięknej kobiety bez make upu.
na pewno nie.

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

a no...i bez make upu czuję się brzydka.

[monius9]

Napisane przez moniaszelki

no ja nie widziałam chyba pięknej kobiety bez make upu.
na pewno nie.

no bez przesady

piękna kobieta nie musi wyglądać co najmniej jak angelina jolie na rozdaniu oscarów.

owszem, w makijażu będzie piękniejsza. ale bez makijażu też można być pięknym.

[justkabebe]

Nie znam kobiet,które się nie malują i świetnie wyglądają.

[tutmirlajt]

[QUOTE=moniaszelki;2187941 4]no ja nie widziałam chyba pięknej kobiety bez make upu.
na pewno nie.[COLOR="Silver"]

To może lubisz plastikowosc- wg mnie sa ladne babki bez makijazu- chociazby Monika Jaruzelska.

[agniesikk]

[QUOTE=tutmirlajt;21879508]

Napisane przez moniaszelki

no ja nie widziałam chyba pięknej kobiety bez make upu.
na pewno nie.[COLOR="Silver"]

To może lubisz plastikowosc- wg mnie sa ladne babki bez makijazu- chociazby Monika Jaruzelska.

No czy ja wiem... Rzęs nie ma bez make upu

Ja się sobie tak podobam w make upie, że mojego dobrego samopoczucia nie jest w stanie zepsuć dobrze wyglądająca koleżanka bez make upu

[Wroclovianka]

Nie zazdroszczę, bo nie spotkałam jeszcze takiej dziewczyny (chyba, że dziecko) bez makijażu - mniejszy czy większy, ale zawsze makijaż.

Napisane przez tutmirlajt

Niektorzy maja wlosy, że po prostu musza rano myc.. Bo wieczorne mycie powoduje ze rano wlosy wygladaja nieswiezo.

Tego mogę zazdrościć - sama musze codziennie rano wymyć włosy. Mycie wieczorem nic nie da.

[wyszukiwarka]

Ja nie czuję się źle,kiedy mam na sobie makijaż a inne koleżanki/dziewczyny go nie mają A powiem szczerze,że moja przyjaciółka maluje sobie tylko rzęsy,bo ma piękną,jednolitą,śniadą cerę , pełne różowe usta ,mały zgrabny nosek,kręcone ciemne włosy które rzadko czesze a i tak są piękne i ogólnie jest piękna jako dziewczyna ale ja mimo to lubię siebie taką jaką jestem i to jest chyba najważniesze Pozatym dla mnie makijaż nakładany z umiarem nie jest oznaką tego,że ktoś jest brzydki i musi go nakładać bo musi Mi wystarczy lekkie omiecienie (tak to się pisze?) twarzy pudrem,cielisty cień do powiek i tusz do rzęs. Jednak,że używam filtr UV muszę wstać wcześniej i go nałożyć,żeby się spokojnie wchłonął.
Ja miałam podobny "problem" jak Muszynianka-zęby. Zazdrościłam innym ludziom pięknego uśmiechu,a najbardziej zazdrościłam go mojej kuzynce która miała naturalne zdrowe i piękne zęby jak z reklamy a zbytnio z nimi nic nie robiła. A ja co? Nie dość,że krzywe to się szybko psuły Ale zainwestowałam w aparat i jest git I nauczyłam się przy tym tego,że nie trzeba porównywać się z innymi tylko doceniać to co się ma. A tak nawiasem-moja kuzynka,która miała ten super śnieżnobiały uśmiech,ma niedługo usuwane 2 zęby bo miała złączone ze sobą dwa więzadła i będzie mieć jeszcze duużo leczonych
Takze pozory mylą

[ston3d]

Nie jestem pięknością. Kiedyś się malowałam i to dość mocno, ale od paru lat nie nakładam nawet pudru czy tuszu do rzęs- przekonał mnie były chłopak, że nie muszę się malować by dobrze wyglądać. I teraz bardzo się z tego cieszę, bo cera odpoczęła i lepiej wygląda, a ja się czuję swobodniej i paradoksalnie piękniej.
Wytapetowane koleżanki są o wiele ładniejsze ode mnie, lepiej się prezentują, nie zaprzeczę. Ale na co to komu? Nikt nie jest idealny. Mam tego świadomość więc nie dążę do sztucznego wyglądu. Wolę inaczej wykorzystać czas, niż męczyć moją skórę. Tym bardziej, że wiele facetów powiedziało mi, że naturalne kobiety są dla nich o wiele piękniejsze.
No ale ja generalnie jestem przeciwko współczesności, sztucznemu pięknu i szczęściu. Dla mnie ideałem kobiety jest taka, która wejdzie na łąkę, a do niej przybiegnie sarna i otoczą ją motylki A nie taka, która swym sztucznym zapachem odstraszy wszystko co żywe i potknie się na swoich modnych szpilkach na jakiejś nierówności

No ale każdy jest inny.

[Duszaniola]

Napisane przez Hultaj

natomiast nie ma takiego oka które by nie zyskało na pociagnięciu tuszem

z tym się nie zgodzę. Mam koleżankę z idealnymi rzęsami - długie, ciemne i gęste. I jak pociągnie rzęsy tuszem to wygląda gorzej niż bez niego. Ale to wyjątek chyba

Ja zazdroszczę ludziom ładnej cery. Sama mam trądzik, którego wyleczyć jakoś nie umiem, więc codziennie muszę używać podkładu.
Ale jako tako kobietom bez makijażu nie zazdroszczę, bo używanie podkładu to nie jest dla mnie jakiś mega wysiłek, zajmuje mi z 2 minuty. Bardziej zazdroszczę tym dziewczynom, które mają idealnie zrobiony makijaż, bo ja to nawet z narysowaniem kreski mam problem

[7567caeca61aeb9dad021d9112342a855734c57d]

.

[Hultaj]

I jak pociągnie rzęsy tuszem to wygląda gorzej niż bez niego.

e tam. zależy jakie kto lubi, dobrze dobrany tusz, umiejętne malowanie i to co inne laski musza się nagimnastykować żeby miec efekt sztucznych rzęs ona by miała od ręki.

[Wenress]

Ciężko mi uwierzyć, że nie widziałyście pięknej kobiety bez makijażu... ja widuję, niewiele, ale jednak. Mam prześliczną koleżankę, z makijażem na pewno wyglądałaby lepiej, ale bez niego i tak jest ekstra. Dla mnie makijaż to strata czasu, a co dopiero gdybym wyglądała tak jak ona
Za to bardzo zazdroszczę białych zębów, sama raczej nie będę takich miała nigdy.

[kotka20093]

ja zazdroszczę innym dziewczynom ładnych włosów, nie musza ich farbować, pielęgnowac, tylko wystarczy ze zwykłym szamponem umyją i maja piękne włosy

[moniaszelki]

no tak, cera i zęby to mój problem.
ale zbytnio tym sie nie przejmuje bo mam inne zalety i gorsze problemy w zyciu niz te czy jakas dziewczyna jest ladniejsza ode mnie : P
kiedys bylam zła, ze nie wyglądam jak dziewczyny z okładek gazet i telewizjii, ale kiedy się dowiedziałam ile one tam mają make-upu, stwierdzilam ze jestem ladna : P

[Agnieszka987]

Ja czułam kłucie gdy widziałam koleżankę bez makijazu....
Do czasu... gdy nakryłam ją w wc gdy smarowała się fluidem (musial być dobry bo idealnie stapiał się z cerą) no i kumpela nie używala tuszu ani kredki to makeupu nie było widać
Zmienię troszkę teamt....
Co sadzicie o dziewczynach które prostują włosy? Chodzi o to że faceci podobno nie lubią prostownic, ale jak dziewczyna ma je jednak wyprostowane to się za nią oglądają

[Hultaj]

ta, na pewno się oglądają za wyprostowanymi włosami.

ładne mają być, po prostu, a ile laska spędzi w kiblu czasu (nie, dopóki z nią nie zamieszkają a łazienka wspólna albo przygotowanie pod lans trwa i trwa ) i co będzie tam robić by przypominac tzw. bóstwo () to akurat guzik ich obchodzi. zresztą , niektóre tzw. kobiece pisemka wręcz krzyczą, nie waż się mu pokazać w jakiejś maseczce !

[Milena13]

Napisane przez Agnieszka987

Ja czułam kłucie gdy widziałam koleżankę bez makijazu....
Do czasu... gdy nakryłam ją w wc gdy smarowała się fluidem (musial być dobry bo idealnie stapiał się z cerą) no i kumpela nie używala tuszu ani kredki to makeupu nie było widać
Zmienię troszkę teamt....
Co sadzicie o dziewczynach które prostują włosy? Chodzi o to że faceci podobno nie lubią prostownic, ale jak dziewczyna ma je jednak wyprostowane to się za nią oglądają

Nie słyszałam żeby nie lubili, mój sam mi czasem prostuje

A co do tematu, to tak, czuje zazdrość, kiedy widzę koleżanki które wyglądają dobrze bez makijażu. bo sama czuje się źle, gdy nie mam tuszu na rzęsach albo chociaż pudru na policzku I zazdroszczę że ona potrafi chodzić bez i wyglądać dobrze.
Myślę że to jest wynikiem tego, że we wczesnym dość wieku zaczęłam korzystać z uroków makijażu i za bardzo przyzwyczaiłam się do tego że wyglądam w nim lepiej. A dziewczyny które się nie malują, prawdopodobnie użyły makijażu tylko kilka razy. A gdybyśmy zobaczyły je w make-upie to pewnie stwierdziłybyśmy że w makijażu jest lepiej

[monius9]

Napisane przez Agnieszka987

Zmienię troszkę teamt....
Co sadzicie o dziewczynach które prostują włosy? Chodzi o to że faceci podobno nie lubią prostownic, ale jak dziewczyna ma je jednak wyprostowane to się za nią oglądają

faceci się oglądają za ładnymi, lśniącymi włosami. nie za tym, że dziewczyna ma napisane na czole 'TAK, prostowałam dzisiaj włosy!'

osobiście zbyt szanuję swoje włosy żeby prostować je codziennie chociaż już nie pamiętam kiedy ostatnio prostowałam - odrobina wilgoci i znowu żyją swoim życiem, szkoda zachodu :P

a propos tego, że faceci nie lubią prostownic - mam kolegę który przyznał się że rano prostuje sobie grzywkę prostownicą siostry

[blekitne_niebo]

Napisane przez Agnieszka987

Ja czułam kłucie gdy widziałam koleżankę bez makijazu....
Do czasu... gdy nakryłam ją w wc gdy smarowała się fluidem (musial być dobry bo idealnie stapiał się z cerą) no i kumpela nie używala tuszu ani kredki to makeupu nie było widać
Zmienię troszkę teamt....
Co sadzicie o dziewczynach które prostują włosy? Chodzi o to że faceci podobno nie lubią prostownic, ale jak dziewczyna ma je jednak wyprostowane to się za nią oglądają

Ja generalnie pałam nienawiścią do prostownicy. Zrujnowałam sobie nią włosy, codziennie prostując (mam falowane włosy). Musiałam ściąć i starannie pielęgnować (nafta + wax + olej kokosowy) teraz po roku kiedy są takie piękne, delikatnie kręcone nie wyobrażam sobie powrotu do tego szatańskiego urządzenia.
Natomiast moje koleżanki prostują codziennie, a nawet parę razy dziennie i są zadowolone.
Ja nigdy więcej nie skorzystam z prostownicy. Never ever.
Jeśli chodzi o facetów... Oni lubią przede wszystkim zadbane, lśniące włosy, niektórzy faktycznie takie wyprasowane na błysk, ale przede wszystkim po prostu ładne włosy

[aldenea]

ja traktuje makijaż jako poprawiacz humoru. maluję się w tedy kiedy mi się chce, a nie dlatego że bez tego wyglądam gorzej, bo wyglądam:P w sumie się cieszę, że nie odczuwam potrzeby malowania się codziennie, ale zazdroszczę moim koleżankom, które to robią, że im się chce. ja jestem zbyt wielkim leniem i śpiochem żeby móc sobie na to pozwolić :P

[aktaga13]

moj tz woli loki. kocha loki, fale i ogólnie takie fryzury push-up. nawet troche przesadzone (jesli o impreze chodzi). wyprostowane mu sie nie podobaja (ale z kolei mnie bardzo ).

i wiecie co, akurat dzisiaj natknęłam się na ciocie tż, która ma ponad 30 lat i.. NIGDY sie nie malowala (wlasnie taki typ urody jaki tu opisujecie). i ona sie mnie pyta, czy moglabym jej jakis korektor pod oczy polecic, bo ona nawet nie wie na co zwrocic uwagę, bo nigdy nic takiego nie używała, a ostatnio gorzej śpi i cienie pod oczami ma kurcze, pierwszy korektor kupować w wieku +30. babka ma idealną cerę. jak pupa niemowlaka. piękny odcień, jak brzoskwinia!! na usta używa witaminy A i tyle. musze przyznać strasznie jej zazdroszczę. takie naturalne piękno... mówi że jak ją kiedyś koleżanka pomalowała, to się w lustrze nie poznała i źle się czuła w makijażu. mało znam takich osób i generalnie nawet piękne koleżanki lepiej wyglądają pomalowane nie mówię tu o grubej masce, ale podkreśleniu tego i owego

[WhiteCherry]

ja uwielbiam podkreślać oczy, kreska eyelinerem to nieodzowny element

jeśli tylko mam nałożoną hennę na brwi + rzęsy, to pozachwycam się sobą nawet i tuż po wstaniu z łóżka

znam dwie osoby z idealną cerą : zero przebarwień, zero wyprysków, jednolity kolor i mat. Widziałam stan cery zarówno po basenie jak i w trakcie wspólnego mieszkania

mam naturalnie proste włosy i wolę fale. Zawsze robię efekt 'puszapa' i nigdy nie zrozumiem dziewczyn, które ciągle prostują włosy.