czy gruba kobieta może być sexy?

[ViLLeMkA]

e tam, wg mnie faceci nie mają aż tak wielkich wymagań
mój TŻ nazwałby fajnymi o wiele więcej dziewczyn niż ja

jakoś tak zaobserwowałam, że naprawdę nie mają jakichś mega z księżyca poglądów na temat atrakcyjności kobiet

[Nuova]

Napisane przez ViLLeMkA

e tam, wg mnie faceci nie mają aż tak wielkich wymagań
mój TŻ nazwałby fajnymi o wiele więcej dziewczyn niż ja

jakoś tak zaobserwowałam, że naprawdę nie mają jakichś mega z księżyca poglądów na temat atrakcyjności kobiet

też tak uważam, chociaż akurat mój TŻ strasznie wybrzydzający jest. Inni znajomi faceci juz mniej

[muszynianka]

muszynianka - no ja nie zwracam aż takiej uwagi na pewne rzeczy jak np. długość penisa, naprawdę nie ma to dla mnie większego znaczenia ;

bzdury gadasz, nie napisałam DUŻY penis tylko większy niż 5 cm :P
jakbyś trafiła na mężczyznę chorego, z 4cm członkiem, to wtedy byś zobaczyła że JEDNAK MA ZNACZENIE ;p

[ViLLeMkA]

Napisane przez Nuova

też tak uważam, chociaż akurat mój TŻ strasznie wybrzydzający jest. Inni znajomi faceci juz mniej

mój też wybrzydza, ale ja jeszcze bardziej, bo po prostu inaczej patrzę na te kobiety

[Poemadka]

mój tż też ma niemałe wymagania,ale mam kolegów,którzy ,jak czasem można odnieść wrażenie,nie mają ich prawie wcale....w sensie ważne by była dobrze do niego nastawiona i to wystarczy na flitry,podrywy i nawet krótkie związki

[santos]

Napisane przez Hultaj

hm. wysyła za to sygnały, z mniej więcej tego typu paczki, pchające ludzi do chirurgów plastyków. Nie bądźmy hipokrytami, że czepiamy się tłuszczu, a krzywych nosów, paskudnych zębów czy lichych włosów mniej.

To nie jest hipokryzja. Krzywego nosa ludzie nie dorabiaja sie poprzez zaniedbanie, nie da sie go pozbyc cwiczeniami i dieta. Krzywy nos nie rzutuje na zdrowie, nie powoduje miazdzycy, cukrzycy, chorob serca, problemow z krazeniem, utrudnionego poruszania......

Pytanie bylo, czy gruba kobieta moze byc seksi. Seksi dla facetow, bo chyba autorka nie jest lesbijka. Ja odpowiedzialam, ze nie, wystarczy popatrzec: wiekszosc dziewczyn z jakims mniej estetycznym elementem ciala znajduje partnerow, chociaz maja te krzywe nogi, duze nosy, male wciacie (chociaz onia z rzedem temu, kto znajdzie facetow ktorzy taki detal jak male wciecie zauwaza). Natomiast duuuuuzo duuuzo grubych wlasnie zaklada takie watki w nadzieji, ze im powiemy, ze to tylko pech, a nie 30 kg nadwagi spowodowaly ich samotnosc....

[Hultaj]

http://zdrowie.onet.pl/1624259,2040,...tyl_zycia.html



Przypominam, że wątek założyła dziewczyna mająca jak pamiętam jakieś 15 kilo nadwagi, czyli rzeczywiście, szalenczo otyła, a która czuje się przez swoją nadwagę szkaradnie, i zasłania się, jakby ważyła co najmniej ze 130.

To nie jest hipokryzja. Krzywego nosa ludzie nie dorabiaja sie poprzez zaniedbanie, nie da sie go pozbyc cwiczeniami i dieta. Krzywy nos nie rzutuje na zdrowie, nie powoduje miazdzycy, cukrzycy, chorob serca, problemow z krazeniem, utrudnionego poruszania......

proszę Cię. akcyza z fajek wnosi do budżetu pl 15 miliardów rocznie (btw, leczenie chorych na raka płuc z palenia - 4 mld), jedzenie jest niezdrowe, nad tym wszystkim ogólnie to mało kto załamuje rączki, za to nad grubymi, ich miażdżycami, stawami kolanowymi i kręgosłupami, o jakże chętnie.
Btw wkleiłam nomen omen artykuł o botoksie, ludzie wstrzykują sobie trucizny olewając wątrobę, nacierają skórę specyfikami, i to znowu idzie w wątrobę również, idą pod noże na cięzkie zabiegi, by być pięknymi. Gdzie tu troska o zdrowie ???

Był taki piękny odcinek dr Hałsa, bohaterka była bardzo gruba, schudła, a potem się okazało, że żeby być zdrową powinna od nowa wcinać słodycze i być grubszą, i jak myślisz, co wybrała? Powrót do zdrowia i kilogramów?

Z łaski swojej i z całym szacunkiem, przestańmy wreszcie pieprzyć, że chodzi o zdrowie, bo chodzi wyłącznie o urodę. Określenia spaślak i obleśny to nie są określenia na stan zdrowotny jakiegokolwiek organizmu. Dziękuję za uwagę.

Natomiast duuuuuzo duuuzo grubych wlasnie zaklada takie watki w nadzieji, ze im powiemy, ze to tylko pech, a nie 30 kg nadwagi spowodowaly ich samotnosc....

a ja bym chciała, żeby grubi ludzie mieli takie samo prawo czuć się swobodnie w swoich ciałach, tak, jak robi to pierwsza z brzegu niewiasta z pełnym silikonu biustem i czy w wargach. Czasami jak oglądam amerykańskie seriale, to się zastanawiam, co ci ludzie ze sobą zrobili , ale oni czują się świetnie i są śliczniusimi. Nooo.
Praktyka pokazuje, że duże dziewczyny może i nie mają szalonego rwania na dyskotekach, ba, może wcale nie mają, ale również znajdują facetów, czy to się reszcie świata podoba czy nie. Za to taka osoba siedzieć na ławce i wcinać pączka za bardzo nie może, żeby nie było komciów i spojrzonek.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

A mówię, że przestańmy pieprzyć, bo może Ty Santos jesteś wsród tej skromnej ilości ludzi, która troszczy się o ludzkość, bo cała reszta moim skromnym zdaniem, to się troszczy głównie o własne poczucie estetyki i wtrącanie się z nosem do spraw innych.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

a co do wymagań facetów, ja się zgadzam z dr Hałsem oczywiście, , ósemki z ósemkami, 6tki z 6tkami, jak wymagasz dziewczyny jak z obrazka sam spełniaj kryteria. Wcale nie żartuję, bo znałam trochę mocno przeciętnych facetów z aspiracjami do licho wie jakich laleczek. No cóż. Powodzenia jak najbardziej, bo wysoka liga ma wysokie wymagania, powszechnie znany fakt.

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

o zdrowiu ciąg dalszy. okazuje się, że np. najzdrowsi są ogólnie mieszkańcy pierwszych pięter. dlaczego bo? bo nie korzystają z windy.
dalej. ile osób potrafi przesiedzieć x godzin przy kompie, a y przeznaczy na ćwiczenia.
dalej. ile osób zamiast się przejść 15 minut do marketu wsiada w autko?
itd.
aha, zdrowie, na pewno.

[santos]

Napisane przez Hultaj

proszę Cię. akcyza z fajek wnosi do budżetu pl 15 miliardów rocznie (btw, leczenie chorych na raka płuc z palenia - 4 mld), jedzenie jest niezdrowe, nad tym wszystkim ogólnie to mało kto załamuje rączki, za to nad grubymi, ich miażdżycami, stawami kolanowymi i kręgosłupami, o jakże chętnie.

Wszedzie trabio o szkodliwosci palenia, wiec co to za argument, ze o tym sie nie trabi a o skutkach otylosci tak?

Napisane przez Hultaj

a ja bym chciała, żeby grubi ludzie mieli takie samo prawo czuć się swobodnie w swoich ciałach, tak, jak robi to pierwsza z brzegu niewiasta z pełnym silikonu biustem i czy w wargach. Czasami jak oglądam amerykańskie seriale, to się zastanawiam, co ci ludzie ze sobą zrobili , ale oni czują się świetnie i są śliczniusimi. Nooo.

No ale ci "sliczniusi" zblizaja sie operacjami, teoretycznie, do utartego kanonu piekna wiec wymaganie, zeby ktos, kto jest od niego daleeeeeko sie czul tak samo komfortowo jest hmmm niezbyt sensowne.

Napisane przez Hultaj

Btw wkleiłam nomen omen artykuł o botoksie, ludzie wstrzykują sobie trucizny olewając wątrobę, nacierają skórę specyfikami, i to znowu idzie w wątrobę również, idą pod noże na cięzkie zabiegi, by być pięknymi. Gdzie tu troska o zdrowie ???
.

Nie porownuj odchudzania i cwiczenia do botoksu. Te pierwsze POMAGAJA zdrowiu i wygladowi, te drugie szkodza (paraliz twarzy nie wyglada atrakcyjnie), a ze sa debile, ktorzy sie w to pakuja? To ma byc argument ze inni tez moga lac cieplym porannym na dbanie o siebie?

Napisane przez Hultaj

A mówię, że przestańmy pieprzyć, bo może Ty Santos jesteś wsród tej skromnej ilości ludzi, która troszczy się o ludzkość, bo cała reszta moim skromnym zdaniem, to się troszczy głównie o własne poczucie estetyki i wtrącanie się z nosem do spraw innych.
.

A czy ja popieram nie proszone wtracanie sie? Autorka watku sama zapytala. To jej odpowiedzialysmy. Nie popieram wytykania osob z nadwaga palcami, ale jak przychodza i jekola, ze nikt ich nie chce, bo sa grube i co maja zrobic, to co mamy mowic? Moze zjesz paczka na oslode? No ludzieeeeee Jak juz pisalam, to osoby otyle czesto gesto wypisuja/wyglaszaja opinie, pytaja i potrzebuja wiecznego zapewnienia, ze "nie jest tak zle".

Napisane przez Hultaj

o zdrowiu ciąg dalszy. okazuje się, że np. najzdrowsi są ogólnie mieszkańcy pierwszych pięter. dlaczego bo? bo nie korzystają z windy.
dalej. ile osób potrafi przesiedzieć x godzin przy kompie, a y przeznaczy na ćwiczenia.
dalej. ile osób zamiast się przejść 15 minut do marketu wsiada w autko?
itd.
aha, zdrowie, na pewno.

Wow, czyli powinnismy udawac, ze jedzenie McDolandowych smieci codziennie jest okej, bo przeciez sa tez inne glupotki, ktore moga nas doprowadzic do utraty zdrowia? Swietna logika

[WhiteCherry]

Napisane przez Hultaj

o zdrowiu ciąg dalszy. okazuje się, że np. najzdrowsi są ogólnie mieszkańcy pierwszych pięter. dlaczego bo? bo nie korzystają z windy.
dalej. ile osób potrafi przesiedzieć x godzin przy kompie, a y przeznaczy na ćwiczenia.
dalej. ile osób zamiast się przejść 15 minut do marketu wsiada w autko?
itd.
aha, zdrowie, na pewno.

to mogę napisać, że jestem ustawiona do końca życia bo panicznie boję się wind i sama w życiu nie wejdę

[muszynianka]

Co do tego marketu - ja idę owszem 20 minut, ale potem dźwigać 3 kg ziemniaków i kilka litrów soków w rękach.... :P jak jedziemy na duże zakupy do tesco, to autem. a potem rzeczy wnosimy do góry na raty. duże ilości wychodzą taniej, ale totak już nawiasem mówiąc

[Hultaj]

Wszedzie trabio o szkodliwosci palenia, wiec co to za argument, ze o tym sie nie trabi a o skutkach otylosci tak?

jeszcze się nie spotkałam, żeby dziewczyna z papierosem wzbudziła takie komentarze jak np. gruba dziewczyna. ale kto wie, może dożyję i takiego dnia.
Żeby nastolatki szykanowały palaczki po kiblach czy na imprezach, tak, jak powiedzą grubemu koledze, że jest niezły grubas.

Wow, czyli powinnismy udawac, ze jedzenie McDolandowych smieci codziennie jest okej, bo przeciez sa tez inne glupotki, ktore moga nas doprowadzic do utraty zdrowia? Swietna logika

no własnie najwyraźniej jest jak najbardziej okej, skoro te knajpy są w centrach miast i jest ich po kilka.

teoretycznie, do utartego kanonu piekna

teoretycznie jak prawie robi wielką różnicę.
nie zapomnijmy za to dodać, ze takich, co sobie odsysają zamiast wyciskać na siłowni też nie brakuje.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

no ja tam od nikogo taszczenia tobołów nie wymagam.

[little.b.blue]

sama mam 10kg nadwagi. są chwile, w których czuję się z tym tragicznie ale są też takie, w których moja waga nie przeszkadza mi w myśleniu, że jestem sexy i tak samo te 10 kg nie przeszkadza facetom w twierdzeniu, że jestem sexy. ba, nawet moje kształty uważają za plus.

moim zdaniem kobieta z nadwagą jak najbardziej może być sexy.
kobieta otyła już nie. nie oszukujmy się - otyłość ani nie jest estetyczna ani zdrowa i utrudnia codzienne życie.

[little19]

Santos być może dla Ciebie nadwaga/zaniedbanie i tego typu rzeczy świadczą o lenistwie i późniejszych problemach ze zdrowiem i nie dbaniem o siebie. Prawda jest taka, że dla większości facetów taka dziewczyna jest po prostu nieatrakcyjna i tyle i nie przejmują się jej zdrowiem czy tym, czy dba o siebie czy nie. Podejrzewam, że tak samo szykanują dziewczyny z nadwagą, jak te bez biustu, te z krzywymi nogami, te z krzywym nosem, te z brzudką twarzą, te z płaskim tyłkiem, te bez wcięcia w talii, te zbyt chude itp...

[santos]

Napisane przez little19

Santos być może dla Ciebie nadwaga/zaniedbanie i tego typu rzeczy świadczą o lenistwie i późniejszych problemach ze zdrowiem i nie dbaniem o siebie. Prawda jest taka, że dla większości facetów taka dziewczyna jest po prostu nieatrakcyjna i tyle i nie przejmują się jej zdrowiem czy tym, czy dba o siebie czy nie. Podejrzewam, że tak samo szykanują dziewczyny z nadwagą, jak te bez biustu, te z krzywymi nogami, te z krzywym nosem, te z brzudką twarzą, te z płaskim tyłkiem, te bez wcięcia w talii, te zbyt chude itp...

To zle podejrzewasz

[little19]

Ja np. słyszałam w liceum komentarz na moją koleżankę, że ma 'tyłek jak facet' jak byłam na obozie, słyszałam jak faceci komentowali każdą dziewczynę, która ma krzywe nogi która ma fajne, która ma fajny tyłek, która nie... widzę, że jak dziewczyna wygląda po prostu gorzej, tzn nieatrakcyjnie to nikt nie zwraca na nią uwagi, nie dlatego, że nie dba o siebie tylko dlatego, że ma jakieś defekty, jest nieatrakcyjna. Jest bardzo wiele zadbanych dziewczyn, ale mniej ładnych, w dzisiejszych czasach co drugi facet je obklepie...

[santos]

little, my tu piszemy o mezczyznach, a nie o szczeniakach ;-)

[eyo]

to i ja coś napiszę

Zacznę od tego, że jestem w związku do 6,5 roku. Mam 170cm wzrostu i swego czasu ważyłam 57kg... Potem na tabletkach anty mega przytyłam i, jak widać po podpisie - jestem na diecie z niezłymi skutkami póki co.
Nie wyglądam jakoś strasznie źle- noszę na ogół rozmiar 42, figurę ma klaspydry, 32cm różnicy między biodrami a talią, mam sporawy biust - no nie ma tragedii
Ale jedno przyznam - zdrowie się psuje. Psuje się i basta. Jak przytyłam to ciśnienie mi skoczyło o 20 punktów (dalej w normie bo zawsze byłam niskociśnieowcem ale jednak skoczyło), łapałam zadyszki, nic mi się nie chciało, byłam ospała, leniwa. Nie jestem jakaś chora oczywiście ale w porównaniu ze starą waga to jest różnica.
Jak ktoś mówi, że większa- nawet jeszcze wyglądowo akcpetowalna waga - nie wpływa na zdrowie to kłamie. Wpływa....
TZ nigdy, przenigdy nie powiedział mi złego słowa. Ciągle powtarzał mi, że mu się podobam etc..
Generalnie podsumowując, tragedii nie ma, nie wyglądam jakoś źle, TZ nie szukam bo mam, TZ mnie akceptuje.. niby można usiąść nic nie robić bo chociaż z nadwagą to wszystko niby git.

Ale nie. Ja marzę żeby wrócić do starej wagi - znowu czuć się mega zdrowo i mieć chęć do życia. Skłamałabym gdybym powiedziała, że nie chodzi mi o wygląda.
Straszną radość sprawia mi np. jak TZ zauważy że wyszczuplałam i dopasowana sukienka na mnie świetnie leży (żeby nie było - mój TZ to szczupły i wysportowany chłopak, ćwiczy karate, gra w piłkę nożna) . Dziką radochę mam jak wbijam się w spodnie które kupiłam rok temu. Z serii kłamstw - kto mówi, że w wadze chodzi tylko o zdrowie - też kłamie. No i mam więcej ochoty do życia - chce mi sie ćwiczyć, chce mi sie spacerować, jak przebiegnę się na autobus nie ma zadyszki. Poza tym teksty znajomych i rodziny o tym, że lepiej wyglądam też są miłe.

I niech mi ktoś powie - że nawet jak niby wszystko jest ok z większą tuszą - to nie warto się za siebie wziąć i czegoś ze sobą zrobić ? Kurcze warto. Warto dla wyglądu - bo nawet jak mi nikt tego nie powie prosto w oczy to ja widze jak ludzie na mnie patrzą i wiem, że wyglądam lepiej. Warto dla zdrowia.
Po prostu nie widzę powodów by wymawiać sobie, że gruba sylwetka jest sexy kiedy zamiast wmawiać sobie to można wziąć sie za siebie i się "wylaszczyć"...
I niech nikt mi nie mówi - bo ja nie mam czasu ćwiczyć... Nie masz czy nie chcesz ? Też sobie wmawiałam ze nie mam czasu ćwiczyć ale o dziwio nagle się jakoś czas znalazł. Ćwicze codziennie przez 40 minut przed senem, puszczam sobie serial. Mój dzień na tym w ogóle nie traci. Czasem mi się nie chcę - jak każdemu to sobie jeden dzień odpuszczam - ale nie uwierzę, że nie ma się siły każdego dnia - a to często wymówka "a bo jestem taka zmeczona"....

Oczywiście nie twierdzę, że tylko szczuplutkie panny są atrakcyjne. Uważam jednak że lepszy jest zdrowy środek niż chore skrajności - zarówno zdrowotnie jak i estetycznie. Nie widze też powodu ku temu żeby nic z soba nie robić kiedy można robić. Czasy mamy takie że na wszystko można coś poradzić - czasem wystarczy inny strój, czasem potrzebne są ćwiczenia, czasem dieta, czasem makijaż. Czemu nie krozystać skoro mamy to wszystko pod ręką ?

Nie chodzi o to że faceci na taki czy inne panny bardziej lecą ale moim zdaniem chodzi po prostu o to żeby samej się sobie podobać, żeby być z siebie zadowoloną, żeby nie musieć np. w sklepie rezygnować z pięknej sukienki bo nie można sie w nią dopiąć albo żeby szukać tygodniami pasujących jeansów.
Podsumowując Moim zdaniem "gruba jest sexy" to wymówka. Nie dlatego, że gruba nie jest sexy - bo może być tak samo sexy jak szczupła dziewczyna - ale dlatego, że zwalania od odpowiedzialności za swoje ciało i zwalnia od konieczności bycia na diecie, ćwiczeń. Dlatego to wymówka.


edit : dziz ale się rozpisałam :d

[Silvia91]

Napisane przez little19

Santos być może dla Ciebie nadwaga/zaniedbanie i tego typu rzeczy świadczą o lenistwie i późniejszych problemach ze zdrowiem i nie dbaniem o siebie. Prawda jest taka, że dla większości facetów taka dziewczyna jest po prostu nieatrakcyjna i tyle i nie przejmują się jej zdrowiem czy tym, czy dba o siebie czy nie. Podejrzewam, że tak samo szykanują dziewczyny z nadwagą, jak te bez biustu, te z krzywymi nogami, te z krzywym nosem, te z brzudką twarzą, te z płaskim tyłkiem, te bez wcięcia w talii, te zbyt chude itp...

No jasne ,że tak jest....Nie tylko z nadwagi ludzie potrafią się nabijać...

Oczywiście nie wszyscy faceci gadają niepochlebnie na temat dziewczyny ,która ma duży nos z garbem...(komentarze typu jaki ona ma krzywy nos,wygląda jakby jej ktoś .....same wiemy o co chodzi,pierwsze jak idzie to widac jej nos a pozniej reszte itp.itd.) czy też np ma problemy skórne ( jaki pryszczaty paszczur itp itd.).Nie będę generalizować....

Ale niestety żyjemy w społeczeństwie gdzie prymitywne osobniki stanowią większość,bo ja bynajmniej uważam,że ubliżanie,wytykanie wad i to w dość nieprzyjemny sposób jest po prostu tępe,ograniczone i świadczy o adresacie tylko.

Ja jestem tego zdania,,że kazdy ma wady,ale również i zalety...trzeba nauczyć się życ z tym pierwszym i z tym drugim....Nikt nie ma prawa wyśmiewać się z kogoś i mu ubliżać...bo sam ideałem nie jest choćby nawalił tony tapety,zainwestował w nowe cycki czy pośladki i chodził na cotygodniowy botoks....

Uważam,że można żyć z wadami,wiadomo ,że są dni kiedy nawet piękna dziewczyna myśli o sobie "Paszczur z Krainy Brzydactwa",ale trzeba uwierzyć w siebie i znaleźć to co się nam najbardziej podoba...

Każdemu podoba się co innego jeden będzie uwielbiał krzywy nosek swojej dzieczyny a drugi za głowę się złapie na widok takiego,jeden będzie kochał wystający brzuszek a drugi powie,że to brzydkie i stanowczo za tłuste....Każdy ma swój gust...

Dlatego uważam też,że jeśli nasze wady nie są związane z poważną chorobą (np jeśli garb na nosie przyszkadza jakoś w oddychaniu - bo znam takie przypadki-piszę bo wiem ,że zapewne ktoś zaraz zaneguje moje zdanie...-no to trzeba to usunąć...jakoś poprawić...tak samo z tuszą - jeżeli ktoś jest otyły,ma poważną nadwagę i może to zagrozić i przeszkadzać w życiu - no to też przydałoby się to zniwelować,ale to i tak jest jego sprawa.....nikt nie ma prawa mieszać się w tego osobnika życie...

[santos]

brawo eyo, pieknie to ujelas. Popieram.

Jeszcze odnosnie tej zadyszki - mi tez sie kiedys zdazylo przytyc od hormonow (odstawienie anty, ogolna hormnalna masakra he he). Niby nadwabi poza BMI w normie mialam... 2kg. A wydolnosc spadla mi tak, ze MA-SA-KRA. Nie spadla mi tak wydolnosc kiedy mialam wage jakies 7 kg ponizej zdrowej dla mnie. a te 7 powyzej zdrowej robia swoje. Szczerze powiedziawszy bylam przerazona. Dlatego zawsze mnie szokuje, ze osoby z nadwaga nie czuja sie po prostu fizycznie na tyle zle, zeby sie RUSZYC. Przeciez to jest jak ciagniecie dwoch zelaznych kol u nog...

[eyo]

Napisane przez santos

brawo eyo, pieknie to ujelas. Popieram.

Jeszcze odnosnie tej zadyszki - mi tez sie kiedys zdazylo przytyc od hormonow (odstawienie anty, ogolna hormnalna masakra he he). Niby nadwabi poza BMI w normie mialam... 2kg. A wydolnosc spadla mi tak, ze MA-SA-KRA. Nie spadla mi tak wydolnosc kiedy mialam wage jakies 7 kg ponizej zdrowej dla mnie. a te 7 powyzej zdrowej robia swoje. Szczerze powiedziawszy bylam przerazona. Dlatego zawsze mnie szokuje, ze osoby z nadwaga nie czuja sie po prostu fizycznie na tyle zle, zeby sie RUSZYC. Przeciez to jest jak ciagniecie dwoch zelaznych kol u nog...

a dziękować
ja sobie długo wmawiałam, że wszystko jest cacy.. dlatego, że TZ mnie akceptował, dlatego że mi się nie chciało nic robić więc lepiej sobie wmówić że nie trzeba nic robić

ale teraz już wiem po sobie że jak ktoś mówi, że zdrowie nie kuleje po przytyciu to kłamie i tyle...
wiadomo - nikt się do razu nie drobi nadciśnienia ani cykrzycy, nikt od razu nie dostanie zawału serca ale kwestia w tym żeby wyłapać pierwsze negatywne skutki nadwagi i wtedy zacząć działać
pisanie " no osoby mega otyłe to powinny ze względu na zdrowi' też jest bez sensu.. bo jakby ktoś tej mega otyłej osobie powiedział "zrób coś ze sobą" jak miała jeszcze tylko nadwagę to do poważnych chorób nigdy by nie doszło

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez eyo

Z serii kłamstw - kto mówi, że w wadze chodzi tylko o zdrowie - też kłamie.

W sumie fakt, choc mi na poczatku chodzilo o zdrowie... jednak to jak poczulam sie polechtana jak wczoraj kupilam sobie spodnice i bluze na innym dziale niz "dla kobiet XL", ego rośnie

Napisane przez eyo

pisanie " no osoby mega otyłe to powinny ze względu na zdrowi' też jest bez sensu.. bo jakby ktoś tej mega otyłej osobie powiedział "zrób coś ze sobą" jak miała jeszcze tylko nadwagę to do poważnych chorób nigdy by nie doszło

No tu akurat zalezy. Bo jezeli podlozem nadwagi/otylosci, sa hormony, czy zlozone zaburzenia endokrynologiczne to mozna niestety sie dorobic II lub III typu otylosci zanim znajdzie sie dobrego lekarza, ktory dopasuje leczenie...

[miphuhiz]

Napisane przez santos

brawo eyo, pieknie to ujelas. Popieram.

Jeszcze odnosnie tej zadyszki - mi tez sie kiedys zdazylo przytyc od hormonow (odstawienie anty, ogolna hormnalna masakra he he). Niby nadwabi poza BMI w normie mialam... 2kg. A wydolnosc spadla mi tak, ze MA-SA-KRA. Nie spadla mi tak wydolnosc kiedy mialam wage jakies 7 kg ponizej zdrowej dla mnie. a te 7 powyzej zdrowej robia swoje. Szczerze powiedziawszy bylam przerazona. Dlatego zawsze mnie szokuje, ze osoby z nadwaga nie czuja sie po prostu fizycznie na tyle zle, zeby sie RUSZYC. Przeciez to jest jak ciagniecie dwoch zelaznych kol u nog...

To Ty.

Ja mam nadwage, cisnienie, choresterol w normie.
Nie mam zadyszki po wejsciu po schodach, nie zauwazylam by moja wydolnosc spadla jakos masakrycznie. Nie czuje sie chocbym miala zelazne kule u nogi itp, itd.
Na serio tak Was czytam i nie dowierzam

[Ponura]

Napisane przez eyo

t
Ale jedno przyznam - zdrowie się psuje. Psuje się i basta. Jak przytyłam to ciśnienie mi skoczyło o 20 punktów (dalej w normie bo zawsze byłam niskociśnieowcem ale jednak skoczyło), łapałam zadyszki, nic mi się nie chciało, byłam ospała, leniwa. Nie jestem jakaś chora oczywiście ale w porównaniu ze starą waga to jest różnica.
Jak ktoś mówi, że większa- nawet jeszcze wyglądowo akcpetowalna waga - nie wpływa na zdrowie to kłamie. Wpływa....
TZ nigdy, przenigdy nie powiedział mi złego słowa. Ciągle powtarzał mi, że mu się podobam etc..

Podsumowując Moim zdaniem "gruba jest sexy" to wymówka. Nie dlatego, że gruba nie jest sexy - bo może być tak samo sexy jak szczupła dziewczyna - ale dlatego, że zwalania od odpowiedzialności za swoje ciało i zwalnia od konieczności bycia na diecie, ćwiczeń. Dlatego to wymówka.

I zgadzam się z tym, co napisałaś i nie.

Owszem - lepiej być szczupłym niż mieć nadwagę. Z tym się zawsze zgodzę. Natomiast kwestie zdrowotne - różnie bywa, naprawdę. Obecnie noszę rozmiar 42. Jestem zdrowa i czuję się świetnie - wyniki badań mam wzorcowe, ciśnienie niskie (schyłkowe wręcz), zero cholersterolu.

Energii mam więcej niż moi szczupli znajomi - co nie dziwi, patrząc na ich styl życia. Styl życia jest tu, moim zdaniem kluczowy. Nie palę, regularnie ćwiczę, zdrowo się odżywiam (zdrowo: jadam naturalne produkty. Prawie nie solę, bardzo rzadko pijam napoje gazowane. Ogólnie interesuję się zdrowym żywieniem i staram się stosować. Nie twierdzę, że jem mało, ale nie objadam się).

Ale nie zawsze tak było: najgorzej jak kilka lat temu byłam na diecie - od razu mówię, takiej od dietetyka. Brak energii, anemia, lecące włosy. Minimalna dawka kalorii, którą jestem w stanie przyjmować to 1400. Mniej - czuję się źle.

Równie źle (można by rzec fatalnie) czułam się, kiedy jeszcze jadłam niezdrowo.

Także - można być zdrowym mając nadwagę. Nadwagę - nie otyłość.

A jeśli chodzi o to, że grube samo w sobie nie jest sexy - pełna zgoda. Tak samo jak szczupłe/chude/ wysokie/niskie rude/blond samo w sobie nie jest seksowne. Bycie seksownym, nie ma nic wspólnego z wyglądem...

[santos]

Napisane przez miphuhiz

To Ty.

Ja mam nadwage, cisnienie, choresterol w normie.
Nie mam zadyszki po wejsciu po schodach, nie zauwazylam by moja wydolnosc spadla jakos masakrycznie. Nie czuje sie chocbym miala zelazne kule u nogi itp, itd.
Na serio tak Was czytam i nie dowierzam

baju baju, i moze jeszcze napisz, ze masz taka sama wydolnosc jakbys miala bez nadwagi? Mowa o wydolnosci sercowo-naczyniowej. No chyba, ze zawodowo miotasz kula czy cos w tym stylu ;-)

[eyo]

Napisane przez Ponura

I zgadzam się z tym, co napisałaś i nie.

Owszem - lepiej być szczupłym niż mieć nadwagę. Z tym się zawsze zgodzę. Natomiast kwestie zdrowotne - różnie bywa, naprawdę. Obecnie noszę rozmiar 42. Jestem zdrowa i czuję się świetnie - wyniki badań mam wzorcowe, ciśnienie niskie (schyłkowe wręcz), zero cholersterolu.

Energii mam więcej niż moi szczupli znajomi - co nie dziwi, patrząc na ich styl życia. Styl życia jest tu, moim zdaniem kluczowy. Nie palę, regularnie ćwiczę, zdrowo się odżywiam (zdrowo: jadam naturalne produkty. Prawie nie solę, bardzo rzadko pijam napoje gazowane. Ogólnie interesuję się zdrowym żywieniem i staram się stosować. Nie twierdzę, że jem mało, ale nie objadam się).

Ale nie zawsze tak było: najgorzej jak kilka lat temu byłam na diecie - od razu mówię, takiej od dietetyka. Brak energii, anemia, lecące włosy. Minimalna dawka kalorii, którą jestem w stanie przyjmować to 1400. Mniej - czuję się źle.

Równie źle (można by rzec fatalnie) czułam się, kiedy jeszcze jadłam niezdrowo.

Także - można być zdrowym mając nadwagę. Nadwagę - nie otyłość.

A jeśli chodzi o to, że grube samo w sobie nie jest sexy - pełna zgoda. Tak samo jak szczupłe/chude/ wysokie/niskie rude/blond samo w sobie nie jest seksowne. Bycie seksownym, nie ma nic wspólnego z wyglądem...

ja też jest zdrowa
też mam wszystko w normie (ciśnienie mam 130/90 kiedyś miałam ok. 110/70 - nawet teraz latem mi zimno, taka "uroda') ale po prostu zauważam różnicę ze stanem przed większą wagą

nie twierdzę, że zaraz się jest chorym -po porstu zauważam negatywną tendencje zdrowotna bo mimo, że mieszczę sie we wszystkich możliwych normach co do zdrowia to nie da sie zauważyć, że słupki poszły w złą stronę
rózncia polega na tym, że kiedyś była w dole normy a teraz jestem na górze


co do drugiego pogrubionego
dobra dieta to dieta ok. 1400-1500 kcal właśnie
diety ok. 1000 - 1200 kcal to nie są dobre ani zdrowe diety więc nic dziwnego, że ci było skoro jak rozumiem na diecie jadłaś mniej niż twoje aboslutne minimum
ja jem właśnie ok. 1500 kcal / dzień, ćwicze i chudnę powolutku ( te 7 kg zbijałam 2 miesiące)

zresztą ja też zdychałam jak kiedyś wpadłam na pomysł jedzenia ok. 1000kcal
polecam wizażową dietetykę bo tam mnie uświadomiono, że dieta to nie głodówka

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

W sumie fakt, choc mi na poczatku chodzilo o zdrowie... jednak to jak poczulam sie polechtana jak wczoraj kupilam sobie spodnice i bluze na innym dziale niz "dla kobiet XL", ego rośnie


No tu akurat zalezy. Bo jezeli podlozem nadwagi/otylosci, sa hormony, czy zlozone zaburzenia endokrynologiczne to mozna niestety sie dorobic II lub III typu otylosci zanim znajdzie sie dobrego lekarza, ktory dopasuje leczenie...

no to są wypadki losowe, to nie zależy od tego czy ktoś się przysłowiow zapuści a niestety nie jest zależane od człowieka
bo takie osoby mogą się starać, mogą się nawet leczyć z waga nie drgnie
ja takich osób broń boże nie miałam na myśli - miałam na myśli te osoby które sobie same pracują na własny wygląd i same z siebie się tej nadwagi dorabiają

Napisane przez miphuhiz

To Ty.

Ja mam nadwage, cisnienie, choresterol w normie.
Nie mam zadyszki po wejsciu po schodach, nie zauwazylam by moja wydolnosc spadla jakos masakrycznie. Nie czuje sie chocbym miala zelazne kule u nogi itp, itd.
Na serio tak Was czytam i nie dowierzam

jak już mówiłam nie twierdzę, że jestem chora
jak zaczynałam dietę to wszystko miałam w normie

nie zmienia to jednak faktu, że zanim przytyłam było lepiej
nie trzeba zaraz wyłazić poza słupki normy żeby stwierdzić, że jest gorzej

[Silvia91]

Napisane przez santos

baju baju, i moze jeszcze napisz, ze masz taka sama wydolnosc jakbys miala bez nadwagi? Mowa o wydolnosci sercowo-naczyniowej. No chyba, ze zawodowo miotasz kula czy cos w tym stylu ;-)

Napiszę tylko tyle.....

Jeśli myślisz ,że wszystkie dziewczyny które są szczupłe chude i w ogóle takie ,które ty ubóstwiasz mają lepszą ZAWSZE wydolność od tych z LEKKĄ NADWAGĄ ,ktora nie jest jakaś wielce zauważalna i chorobliwa to nie wiem na jakim świecie żyjesz

W moich klasach od początku edukacji zawsze powtarzam ZAWSZE znalazły się takie dziewczyny które owszem a i owszem były ode mnie szczuplejsze i ogólnie były szczuplutkie,a nawet przewrotu w przód nie potrafiły robić,nawet przy głupich brzuszkach na czas wymiękały po paru .....Nie chcę się chwalić...broń Boże,ale ja zawsze w bieganiu byłam jedna z najlepszych ,w brzuszkach na czas też, w koszykówce też ( a tam siedzieć się raczej nie siedzi) mogłabym tak trochę wymieniać...a jestem osobą która również posiada nadwagę - nie jakąś ogromną,wielką ale mam...

Naprawdę nie wiem co Ci TE OBŻARTUCHY - tak jak nas wszystkich z nadwagą nazywasz,złego zrobiły ,ja pierdziele,nie możesz na takich patrzeć ...to nie patrz....zapewniam Cie,że na pewno znajdzie się taka osoba,która również Ciebie właśnie wyśmieje za jakiś mankament (bo na pewno takowy masz )w urodzie i może też znajdzie się osoba,która będzie mieć jakieś chore ambicje w stylu - naprawiam świat-Społeczeństwo bez ludzi z nadwagą, i np powie Tobie : wiesz co,ale fatalnie wyglądasz,weź coś ze sobą zrób bo aż przykro na Ciebie patrzeć.....Ciekawe czy bedzie Ci miło Santos...a chyba dobrze wiesz,że los lubi się odwracać...Jasne...każdy ma swoje zdanie,każdy może je tutaj wyrażać,ale czasami ty się wyrażasz za perfidnie,tak że czasami oczy potrafią przed monitor wyleźć z niedowierzenia...


Dla mnie niektóre Twoje wypowiedzi są nazbyt szokujące i naprawdę niemiłe,i ...i...po prostu musiałam napisać to co napisałam,jeśli Cię uraziłam to bardzo przepraszam

[santos]

Napisane przez Silvia91

Napiszę tylko tyle.....

Jeśli myślisz ,że wszystkie dziewczyny które są szczupłe chude i w ogóle takie ,które ty ubóstwiasz mają lepszą ZAWSZE wydolność od tych z LEKKĄ NADWAGĄ ,ktora nie jest jakaś wielce zauważalna i chorobliwa to nie wiem na jakim świecie żyjesz

Mysle, a zwlaszcza mysle, ze powinnas czytac dokladnie te "szokujace" i "perfidne " wypowiedzi. napisalam: jaka bys miala bez nadwagi. "Miala" = 2 osoba liczby pojedynczej - TY. Nie jakies inne laski. Nigdzie nie pisalam, ze wszystkie chude babki sa bardziej sprawne niz te z nadwaga. Nie piszemy o lekkiej nadwadze. 2 kg to nie jest nadwaga, 2 kg to mi sie waga waha w czasie cyklu miesiecznego.

Napisane przez Silvia91

Naprawdę nie wiem co Ci TE OBŻARTUCHY - tak jak nas wszystkich z nadwagą nazywasz,

Nie dam sobie glowy uciac ,ale raczej nie uzylam tego slowa (gdyz unika wszystkich z z/rz he he he)

Napisane przez Silvia91

Naprawdę nie wiem co Ci TE OBŻARTUCHY - tak jak nas wszystkich z nadwagą nazywasz,złego zrobiły ,ja pierdziele,nie możesz na takich patrzeć ...to nie patrz....zapewniam Cie,że na pewno znajdzie się taka osoba,która również Ciebie właśnie wyśmieje za jakiś mankament (bo na pewno takowy masz )w urodzie i może też znajdzie się osoba,która będzie mieć jakieś chore ambicje w stylu - naprawiam świat-Społeczeństwo bez ludzi z nadwagą, i np powie Tobie : wiesz co,ale fatalnie wyglądasz,weź coś ze sobą zrób bo aż przykro na Ciebie patrzeć.....Ciekawe czy bedzie Ci miło Santos...a chyba dobrze wiesz,że los lubi się odwracać...Jasne...każdy ma swoje zdanie,każdy może je tutaj wyrażać,ale czasami ty się wyrażasz za perfidnie,tak że czasami oczy potrafią przed monitor wyleźć z niedowierzenia...

Czy mi bedzie milo? Zacznijmy od tego, ze ja nie wypisuje watkow o tym, ile waze, jakie mam wymiary i czy moge albo nie moge byc >zegzi<, wiec raczej nie sprowokuje takowych komentarzy. Ja tu uzasadniam swoja odpowiedz na zadane pytanie. Nie zadajesz pytania, nie masz komenatrza, zadajesz to masz.
Poza tym tu nie chodzi o spoleczenstwo bez ludzi z nadwaga, ale o, jak pisala, eyo, wymyslanei wymowek. Dlatego mi przeszkadzaja grubi, nie sami w sobie, niech se beda, ale przeszkadzaja mi ludzie wciskajacy kity, ze "jest okej", bo nie jest. Nie chca zebym komentowala? Spox, to niech przestana bredzic non stop, ze "nie jest tak zle" i "jest ok". Jak juz pisalam, dajesz komentarz to masz komentarz, nie dajesz to nie masz :P

[kalincia]

Wasze kłotnie czy też dyskusje zostawiam na boku i wracam do meritum sprawy. Wielu facetów, kiedy już przestaną być na tyle niedojrzali by sprawiać sobie dziewczynę, na widok której kumplom opada szczęka, przyznaje, że woli, jak kobiete (mówiąc ich słowami) jest za co chwycić. I nie chodzi tu tylko o biust...Spójrzcie wokół siebie, ale na ludzi bardziej dorosłych niż dwudziestolatki. Czy naprawdę przy boku dojrzałych, atrakcyjnych bardziej lub mniej facetów widzicie tylko laski w rozmiarze 34? A chociaż nastolatkom trudno w to uwierzyć życie i atrakcyjność i miłość nie kończą się w 20 roku życia. Kobieta może być tez atrakcyjna w dużym rozmiarze - dla wielu mężczyzn tylko taka jest atrakcyjna.

[santos]

Napisane przez kalincia

Wasze kłotnie czy też dyskusje zostawiam na boku i wracam do meritum sprawy. Wielu facetów, kiedy już przestaną być na tyle niedojrzali by sprawiać sobie dziewczynę, na widok której kumplom opada szczęka, przyznaje, że woli, jak kobiete (mówiąc ich słowami) jest za co chwycić. I nie chodzi tu tylko o biust...Spójrzcie wokół siebie, ale na ludzi bardziej dorosłych niż dwudziestolatki. Czy naprawdę przy boku dojrzałych, atrakcyjnych bardziej lub mniej facetów widzicie tylko laski w rozmiarze 34? A chociaż nastolatkom trudno w to uwierzyć życie i atrakcyjność i miłość nie kończą się w 20 roku życia. Kobieta może być tez atrakcyjna w dużym rozmiarze - dla wielu mężczyzn tylko taka jest atrakcyjna.

Nikt nie mowi o rozmiarze 34, to choroba chyba, ze ktos ma 150 cm wzrostu ;]. Czy widzimy? Niech siegne pamiecia bo tu gdzie mieszkam wszystkie kobiety szczuple (od 16 roku zycia do 60 ). Co widze? Oczywiscie, ze faceci sa tez z tymi >kraglymi<, wiele kobiet tyje po ciazy itd. Ci faceci co to z nimi sa, to sie z nimi zenili jak one byly w rozmiarze 38 he he, a teraz tkwia. Z reszta sami nie sa lepsi, piwne brzuszki etc. Natomiast ci, co o siebie dbaja maja takie partnerki co tez dbaja, jak ktos pisal, na zasadzie 6 wybiera 6 .

I jeszcze co do tej teorii o dojrzelych facetach po 30tce. Jak tak sie rozgladam, to zaden cudzoloznik nie ma pulchnej kochanki. To tyle jesli idzie o doroslych facetow wolacych "miec za co zlapac". si s.....

[BrigitteBardot]

Napisane przez santos

(...) wiele kobiet tyje po ciazy itd. Ci faceci co to z nimi sa, to sie z nimi zenili jak one byly w rozmiarze 38 he he, a teraz tkwia. Z reszta sami nie sa lepsi, piwne brzuszki etc. Natomiast ci, co o siebie dbaja maja takie partnerki co tez dbaja, jak ktos pisal, na zasadzie 6 wybiera 6 .

Znam taki właśnie przypadek - facet ożenił się z dziewczyną w rozmiarze 36, była wysoka i bardzo chuda - na tyle, że miała bardzo dobrze zaznaczone kości policzkowe, a kości obojczyków wystawały jej tak bardzo, że wyglądała na chorą. Zaszła w ciążę i przytyła tak, że kości policzkowe odeszły w zapomnienie, a twarz jest, jak ktoś pisał, zatopiona w tłuszczu. Po ciąży tyła coraz bardziej i wciąż tyje, do tego wielkie zdziwienie: "bo ja prawie nic nie jem". Całymi dniami oglądanie filmów na kanapie i rzucanie okiem na dziecko od czasu do czasu, codziennie chipsy i cola. A jej mąż żali się, że ona mu się już nie podoba i że seksu od wieków nie uprawiali.

Aha i jeszcze jedno - "mieć za co złapać" dotyczy raczej kobiety o średnim/dużym biuście i szerokich biodrach, a nie wałeczków tłuszczu.


little19 - nie wiem o jakiej większości mężczyzn mówisz w tych swoich postach, ja ogólnie wśród znajomych obserwuję inne zjawisko (tzn. na kilkanaście grubych i otyłych dziewczyn, które znam, tylko jedna jest w związku i jej chłopak też jest "większy"; natomiast reszta to raczej dziewczyny w rozmiarach 36-38 raczej, no ale tak się złożyło akurat w moim otoczeniu, nie twierdzę, że to jest norma), ale faktem jest, że twoje wypowiedzi są mocno desperackie i chyba słuchasz komentarzy tych mężczyzn, których opiniami nie warto sobie zaprzątać uwagi. I radziłabym przestać wierzyć w te śmieszne stereotypy, że kobieta o dużym nosie czy krzywych nogach nie ma szans na faceta, bo to jest nieprawda. No i nie wiem co te posty mają na celu, bo owszem, ja znam wiele zadbanych dojrzałych kobiet, które wskakują w 36.

Ogólnie dobrze, że świat jest różnorodny; mnie to na przykład cieszy. A, i wyznam szczerze - mnie nie obchodzi zdrowie innych (poza członkami mojej rodziny), każdy swój rozum ma.