|
|
#421 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
.Cytat:
Ja od ok. roku biegalam, ale zaprzestalam (mialam bole w dole brzucha juz ok. tygodnia zanim zobaczylam dwie kreski). Teraz tylko chodze na spacery, 3, 4 km, staram sie codzinnie, w praktyce wychodzi to 5 razy w tygodniu... No i zaczynam rozgladac sie za joga dla ciezarnych itp, ale chyba jeszcze na to za wczesnie .A wy dziewczyny, cwiczycie cos? Cytat:
|
|||
|
|
|
#422 | ||||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
meggie7 jak na moje oko to ewidentnie jest coś na tle nerwowym. Przykro mi, że masz takie przeżycia, pewnie się strasznie umęczysz tym bardziej gdy w nocy spać nie możesz. Wiem, że świetne efekty przynosi akupunktura i hipnoza ( taka a'la hipnoza ). ja nigdy nie stosowałam ale znajomi tak i wszyscy sobie chwalą. W dodatku to metody, które na pewno nie zaszkodzą dzidziusiowi a Tobie mogą bardzo pomóc. Poczytaj sobie w internecie opinie na ten temat: http://forum.kardiolo.pl/temat5220.htm http://www.nerwica.com/viewtopic.php...hlight=hipnoza Właśnie wyczytałam, że kobiety w ciąży nie mogą się poddawać hipnozie, ciekawe dlaczego... Cytat:
A mleko tak wskazane, możesz robić sobie koktajle, np. z bananem lub truskawkami, możesz też robić sobie kakao no i jak najbardziej kawkę Inkę. Możliwości jest wiele, nie trzeba pić koniecznie świeżego mleka. Ja bardzo lubię i często jem na śniadanie płatki lub musli z mlekiem.Cytat:
Cytat:
Beta boooska! Pięknie rośnie a takie plamienie lekkie w dodatku jak piszesz jaśniejsze niż kawa z mlekiem zdarza się dosyć często i nie jest zwiastunem niczego strasznego. Jeśli nie jesteś w stanie się uspokoić to leć do tego lekarza niech podejrzy ale nie denerwuj się tak, bo naprawdę nie ma czym. Dzisiejsza beta tylko potwierdziła, że się ciąża pięknie rozwija.Cytat:
a uważam, że był to najpiękniejszy dzień w moim życiu Moja 28 lipca, usg mam w sobotę. melduję się Jak teraz myślę o zwolnieniu z pracy to aż mam ciarki. Co ja bym robiła w tej chałupie, chyba tylko siedziała i jadła no i jeszcze przesiadywała na forum ![]() Cytat:
__________________
Edytowane przez moria44 Czas edycji: 2010-09-08 o 15:19 |
||||||
|
|
|
#423 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 319
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Listopadowa, nawet nie wiesz jak się cieszę, że Cię znalazłam!
Ponad to nie jesteśmy małżeństwem, jesteśmy bardzo młodzi i rzecz jasna zwzokowani skalą zmian jaka nas czeka. Osobiście długo nie wiedziałam, że zaciążyłam. Moje miesiączki nigdy nie były regularne, od trzech miesięcy brałam Luteinę więc to, że miesiączka nie przyszła tak jak powinna nie wzbudziło moich podejrzeń. Dwa tyg po jej spodziewanym terminie zrobiłam test apteczny, wyszedł negatywny. Tydzień później kolejny, też wyszedł negatywny. Później wyjechałam na cały sierpień za granicę. I zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Czułam się fatalnie, non stop zmęczona, przestały mi smakować papierosy oraz ulubione do tej pory dania, gdy mój biust zwiększył się z 80C do 80DD zrobiłam kolejny test... i ten wyszedł pozytywny. Wróciłam tydzień temu, umówiłam się do gina, a tam Pani powiedziała mi po zbadaniu, że macica nie jest powiększona, a z moimi problemami kobiety raczej w ciążę nie zachodzą, kazał zrobić USG prenatalne i pobrałą cytologię. USG zrobiłam w poniedziałek i okazało się, że mam 9 tygodniowego berbecia w brzuchu Wiadomo, Świat wywrócił się nam do góry nogami... ale gdy usłyszałam jego/jej serduszko to się popłakałam i wiem, że będzie dobrze. Musi
|
|
|
|
#424 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: dwie ryby przebite srebrnym mieczem
Wiadomości: 5 295
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
. No i studia - ale jak się okazało prof. szli bardzo na rękę, nie miałam żadnych problemówA jak skończysz studia to dzidziuś będzie odchowany Trzeba się cieszyć |
||||
|
|
|
#425 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Meggie7- w takim razie chyba gdzieś mi umknął jeden Twój post. Przepraszam, już doczytałam
Faktycznie, nie za ciekawie...ale wszystko da się poprawić. Mi się wydaje że to nerwica. Moja babcia miała nerwiec (ma? juz jest w bardzo kiepskim stanie wiec ciezko stwierdzic czy to nerwica czy te inne dolegliwosci...). Też badali ją na wszystko co możliwe, a na końcu diagnoza: nerwica. Po wielu sesjach z psychologami, psychiatrami była poprawa. Ale to była na prawdę zaawansowana nerwica, jeść babcia nie mogła i w ogóle się do nikogo nie odzywała, duszności do tego, "umierała" przez całe 10 lat.Ty na pewno masz lekką nerwicę, może na podstawie jakis silnych przeżyc niedawno i na pewno szybko uda Ci się jej pozbyć. Jestem dobrej myśli. Violisia- na pewno za tydzień w czw bedzie juz widac. Moja szwagierka była pod koniec 5 tyg i juz bylo widac ![]() asiak1985- gratuluje pomyślnego USG ![]() Mam do Was takie pytanie: kiedy mówiliscie Rodzicom o ciąży? Bo o ile moi są jakies 200 km od nas i powiemy im dopiero po wizycie u gin 22.09(czyli w połowie 7tyg), tak TZta Rodzice mieszkaja blisko nas i czesto ich widzimy, a TŻ nie moze juz wytrzymac i chcialby powiedziec...A ja nie chce zapeszac. Sama nie wiem jak uda mi sie teraz w pt wytrzymac jak bedziemy u nich na obiedzie. Myslicie ze mam racje ze chce zaczekac do 22.09? I jeszcze jedno: podaje ten 7 tydzien który bedzie 22.09 na podstawie tego jak w necie wylicza kalkulator. Ostatnią @ miałam 6.08 i liczac od początku 1 dnia ostatniej @ to jestem w 5 tyg, ale liczac od zapłodnienia, to jestem w 3...Jak Wy to liczycie? )) W ogóle sie zastanawiam jak to bedzie u na wizycie u gin, bo ide z TŻtem i oczywiscie chce zeby byl przy USG,ale pewnie najpierw gin bedzie ze mna rozmawiała, zrobi cytologie, zwazy itp, a potem dopiero USG. Jak było u Was? Wołałyście potem TŻta żeby wszedł zobaczyć, czy położna bądź sama gin Go zawołała? ![]() Kurcze, nie moge sie doczekać tego 22.09!!!
|
|
|
|
#426 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: dwie ryby przebite srebrnym mieczem
Wiadomości: 5 295
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
W tej ciąży powiedzieliśmy od razu po zrobieniu testu ciążowego - mąż nie wytrzymał ![]() Cytat:
) i na podstawie wielkości pęcherzyka płodowego.
|
||
|
|
|
#427 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Możliwe że mój gin też mi wyliczy na podstawie prawdopodobnej daty zapłodnienia.
Mój mąż właśnie też nie nie może wytrzymać żeby swoim Rodzicom powiedzieć. Dziewczyny mam pyt a propo nomenklatury TŻ... zaczęłam jej używać, gdyż zauważyłam że tak chyba na tym forum jest przyjęte tak? Tylko kurcze nie do końca mi ona odpowiada Jakaś taka bezosobowa jest moim zdaniem...Dlatego chyba bede uzywała "mąż". A co Wy o tym sądzicie?
|
|
|
|
#428 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: dwie ryby przebite srebrnym mieczem
Wiadomości: 5 295
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
![]() ![]() ![]() Prawdę mówiąc nigdy się nad tym nie zastanawiałam, nie przeszkadza mi, nie drażni . Choć zdecydowanie częściej piszę Mąż
|
|
|
|
|
#429 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
Cytat:
spice my powiedzieliśmy bardzo szybko, z resztą u nas inaczej się nie dało Dzień po pozytywnym teście już poinformowaliśmy rodziców i rodzeństwo.
__________________
|
||
|
|
|
#430 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Też bardzo byśmy chcieli powiedzieć w piątek Rodzicom męża, ale nie chce zapeszać...Myślicie,ze to nie jest zapeszanie...?
|
|
|
|
#431 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Oslo, Norwegia
Wiadomości: 3 419
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
jeju dziewczyny jak poszalalyscie! ja padlam i musze sie zdrzemnac, chwilowo nie mam zadnych plamien wiec sie ciesze i jutr lekarz na 8 rano, tak sie ciesze ze juz cos bede wiedziec ale boje okrutnie. trzymajcie kciuki!
---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ---------- mysle, ze nie! my ostatnim razem nie mowilismy nikomu i czekaismy do 12 stego tygodnia bo balam sie zapeszyc, w 12 powiedzielismy rodzicom TZ ta i przyjaciolom w PL a i tak poronilam w 13 stym i w pracy sie dowiedzieli i tak, ze poronilam bo bylam w szpitalu potem dwa razy i na zwolnieniu. Wiec uwazam ze to bez sensu tak chowac. Ja powiedzialam mamie i rodzicom Tz od razu po tescie i tu najblizszym przyjaciolom, reszcie powiem jak juz bedzie widac, co ma byc to bedzie, a jakby co to przeciez i tak wlasnie najblizsi sa dla nas wsparciem. |
|
|
|
#432 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Masz rację anula. Trzymam kciuki za jutrzejszą poranna wizytę. Na pewno będzie dobrze!
---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ---------- A w którym tyg jestem? w 5 czy w 3 ? Bo już sama się pogubiłam czytając net. Chyba liczy się od @ w końcu tak?
|
|
|
|
#433 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
spice tak, wiek ciąży liczy się od pierwszego dnia ostatniej @. Skoro miałaś ją 6.08 to dziś jesteś w 5 tyg. ciąży, dokładnie 4t. 5d.
Na podstawie usg można dokładniej ustalić dzień zapłodnienia i wiek ciąży, wtedy lekarz może z weryfikować nasze t.p. ustalone przez kalkulatory.
__________________
|
|
|
|
#434 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 652
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
[QUOTE=Siasiek;21934921]Cześć dziewczyny.
Dzionek ładny się zrobił, chociaż rano było u nas strasznie ciemno. Zaraz chyba wyjdę na świeże powietrze bo nie mogę już w domu wytrzymać. Od wczoraj moje objawy się nasiliły. Mdli mnie aż tak, że nie mogę patrzeć na jedzenie. W dodatku łeb mi pęka, maniana. Piję miętową herbatkę ale bardzo nie lubię heee. W pokoju obok łóżka mam miskę bo szarpie mnie niemiłosiernie (a wymiotowałam chyba ze 4 razy w życiu ). I wyobraźcie sobie co się działo jak musiałam dziecku naleśniki usmażyć, a później nutelką posmarować Siaiseczku współczuję!!! ja czytająć 2 str forum byłam 2 razy w kibelku,ale chyba też sobie wieczorem miskę wezmę,bo teraz to nie chce zeby Jula widziała. a z miętową uważaj,słyszałam ze wbrew pozorom ona jeszcze podrażnia i lepszy rumianek mi niestety nic nie pomaga aż sie boje cokolwiek jesc.[QUOTE=meggie7;21935035]Dzięki Cholercia, a wydawałoby się, że taka spokojna teraz powinnam być. Siedzę na L4, trochę tylko mam jeszcze zaległych papierów do oddania we wrześniu, więc pracuję sobie przy komputerze w domu, jak dzieci są w szkole. Zobaczę jutro to echo i wtedy zdecyduję co dalej. Wiecie, ja jestem beznadziejna.. dzisiaj rano kupiłam papierosy (nie palę odkąd się dowiedziałam o ciąży, czyli jakieś 3 tygodnie), bo pomyślałam, że to może jakiś syndrom odstawienia Oczywiście wypaliłam jednego z ogromnym poczuciem winy i nic nie pomogło. Wywaliłam, żeby nie kusiły.QUOTE] Meggie7 a nie pomyślałaś,że to poprostu objawy odstawienia papierosów???? ja rzuciłam w pierwszej ciąży stopniowo,ale po karmieniu Julki znowu zaczęłam palić,( w pazdzierniku 2009r rzuciłam palenie( nie pale do dzis i nie zamerzam ) i właśnie podobne miałam objawy, duszności ,bezsennośc,poty,różne takie,suchosc w ustach,przez ok miesiąc,potem pomału przeszło,a do tego chore sny![]() więc myślę,ze moze to poprostu płuca reagują na brak toksyn i właśnie dlatego nie możesz do końca oddechy złapać,gdy się całkiem oczyszczą,bedzie ok.tak mi sie skojarzyło. TYLKO KOCHANA ŻADNYCH FAJEK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ![]() buziam i wytrwałości życzę. Cytat:
ćwiczę w domciu ,zamówiłam pzrez allegro "Pilates dla kobiet w ciąży" i tam są ćwiczenia już od I trymestru.wiele kobiet boi się cokolwiek robić w ciąży,ja jednak myślę,ze jak ciąża nie jest zagrożona,to nie mażadnych przeciwwskazań. a pilates opiera sie na baaardzo płynnych ruchach i nawet przy cwiczeniach mięśni brzucha nie robi sie nic "nagle" ,wszystko bardzo płynnie i powoli. są świetne! a o moim stanie nie poinformowalismy jeszcze rodzinki,mam nadzieje,ze dam rade póki mój Tż-cik wróci,bo jak tak dale bede wymiotowac,to bede musiała mame o pomoc poprosic przy Julce i jej powiedzieć. a chcemy razem z Tż-tem.
|
|
|
|
|
#435 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 501
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
|
|
|
|
#436 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: dwie ryby przebite srebrnym mieczem
Wiadomości: 5 295
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
A ja sobie z nudów określiłam płeć dziecka wg numerologii (nie to żebym wierzyła
, tak dla zabawy ) i wyszła mi dziewczynka . Jeśli się potwierdzi to mój synek się chyba załamie |
|
|
|
#437 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 826
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
no to Dziewczyny skonsultowałam się z moim ginkiem i kazał się nie martwić na zapas... tylko brać dalej Duphaston i więcej odpoczywać...stwierdził, że może mi dać L4 na parę dni ale że w zasadzie to nie ma przeciwwskazań, żeby nie chodzić do pracy... ja mam dziwną sytuację z wyliczaniem podstawy do zasiłku i do końca września niestety zwolnienia na pewno żadnego nie wezmę... a urlopu mi szkoda, bo wolę zostawić na okres po macierzyńskim
Powiedział też, że niekoniecznie cały czas leżeć, bo każda ciąża jednak jakiś tam wysiłek fizyczny musi wytrzymać, przecież musimy My kobitki jakoś normalnie funkcjonować no i dodał jeszcze, żeby nie jeździć nigdzie daleko samochodem... podobno to jest moment kiedy dzidzioch się mocniej zagnieżdża i wczepia i trzeba mu dać trochę czasu żeby się zadomowił na dobre... moria dzięki za słowa otuchy ! a aporpos tego mówienia/niemówienia powiem Wam tak, przecież to i tak bez znaczenia czy powiemy teraz czy później... przecież to i tak nic nie zmieni... jeśli ciąża jest z defektem i ma się poronić, to się poroni bez względu na to czy powiecie znajomym, rodzicom i innym osobom, że w niej jesteście , a jeśli jest zdrowa i ma się utrzymać, to się utrzyma i też nie ma znaczenia czy będzie o tym wiedział cały świat czy nie My z TŻ nie mówimy na razie nikomu
|
|
|
|
#438 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 319
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
|
|
|
|
|
#439 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
Serio nie można jeździć? Bo ja planowałam 18.09 jechac na wesele (400 km w obie strony), a tydzien pozniej do Rodziców powiedziec o ciązy (200km jednego dnia i 200 drugiego). Z tym że przed wyjazdem do Rodziców skonsultuje się z ginekologiem bo 22.09 mam wizyte, a przed weselem jeszcze nic nie bede wiedziała... I teraz nie wiem, czy sobie darować to wesele w 6 tyg i te 400km... W sumie to żadna rodzina tylko kolezanka,wiec nie wiem...Jak myslicie? |
|
|
|
|
#440 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: dwie ryby przebite srebrnym mieczem
Wiadomości: 5 295
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
. Ale później wnuczek/wnuczka będzie jego oczkiem w głowie![]() Moi Teściowie się ucieszyli Moi rodzice niestety nie żyją od wielu lat... Na razie uciekam . Buziaki |
|
|
|
|
#441 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 640
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Nie było mnie parę godzin a Wy już tyle naskrobałyście
![]() Zgadzam się z Renessme1985 przecież to bez znaczenia, będzie co ma być. No i oczywiście każdy podchodzi do tego indywidualnie. My powiedzieliśmy moim rodzicom od razu ale wiedzieli, że od jakiegoś czasu staraliśmy się o drugie Teściom powiemy w weekend bo akurat będziemy u nich.Mazianka wyszłam z domu z Czarem na spacer i wszystko było w porządku. Na świeżym powietrzu nic mi się nie dzieję, czuję się świetnie. Ale jak tylko wrócę do domu znów się zaczyna, wszystko stoi w gardle i blee, okropności... Zamiast miętki kupiłam sobie moją ulubioną jaśminową herbatkę, właśnie zaparzyłam. Dziewczyny nie macie jakichś specjalnych zachcianek? np jak ja od wczoraj kapuśniak za mną chodzi (chociaż jem tylko śniadania, bułkę z serkiem) albo kabanos dobrze wędzony Ogólnie to takie kwaśne rzeczy mam w głowie i mleczne, serki, jogurty. Broń od słodkiego fujjj.No i jeszcze jedno też się Wam tak włosy przetłuszczają? u mnie od kiedy jestem w ciąży, jak nie umyję co dzień to na drugi już olej mogę sobie zbierać Wcześniej czegoś takiego nie miałam.
__________________
C & N I know we have our problems13 01 2007 i 10 05 2011 But we're not the only ones It's not about you, it's not about me It's not about anger It's more about the loneliness we feel Edytowane przez Siasiek Czas edycji: 2010-09-08 o 19:28 |
|
|
|
#442 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
( mój TŻ robi pyszne ). A dzisiaj rano, jak zobaczyłam to aż mnie odrzuciło.Na razie obżeram się krówkami. Jutro rano idę na betę
|
|
|
|
|
#443 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 640
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
anulinka
śledzie zawsze uwielbiałam ryby, w każdej postaci.Życzę bardzoo wysokiej betki
__________________
C & N I know we have our problems13 01 2007 i 10 05 2011 But we're not the only ones It's not about you, it's not about me It's not about anger It's more about the loneliness we feel |
|
|
|
#444 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Renessme1985 no widzisz
Póki co jest wszystko w porządku. Przy tak młodej ciąży najlepszym tego wyznacznikiem jest prawidłowy wzrost bety a Twoja jest bardzo obiecująca Też bym taką chciała No i masz całkowitą rację z tym mówieniem o ciąży. Wg mnie nie można ciąży "zapeszyć" Wszystko zależy od tego czego chcą rodzice dzidzi. U każdego sytuacja w domu, pracy, wśród znajomych jest inna. Mam dwie koleżanki, które o ciąży powiedziały dopiero w 4 miesiącu ![]() Co do jazdy autem to pewnie chodzi o dziury w drogach, bo przez te 400km może człowieka nieźle wytrząść chyba, że przeważająca część trasy do autostrady. Moja znajoma po takiej jeździe na wesele dostała rozwarcia w 7 miesiącu Może równie dobrze i leżąc w domu by tak się stało, nie wiadomo.Siasiek no ja też ledwo nadążam z postami. A to dopiero mamuśki majowe i to początek maja Na marcowo-kwietniowych z samego marca jest około 35 mamusiek, myślę że u nas będzie jeszcze lepiej tym bardziej, że mamy kwietniówki u siebie. Myślę, że za miesiąc, półtora posty będą się pojawiały z częstotliwością 5 na minutę wtedy to będzie hardcore ![]() Ja raczej nie mam zachcianek ale zmienił mi się gust smakowy podobnie jak u Ciebie nie ciągnie mnie tak do słodyczy jak zazwyczaj. Najchętniej ciągle bym jadła mięso Acha i u mnie z włosami to samo kurde! Po jednym dniu już mam przylepione do głowy ... ---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ---------- No kurcze, dopiero napisałam że mnie nie ciągnie do słodyczy ale na te krówki bym się skusiła Powodzenia jutro na betce. Twoja pierwsza czy sprawdzasz przyrost?
__________________
Edytowane przez moria44 Czas edycji: 2010-09-08 o 19:49 |
|
|
|
#445 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
, bo ja tak oficjalnie to jeszcze w ciąży nie jestem .Od poniedziałku czekam na @ i się nie doczekałam, więc idę. |
|
|
|
|
#446 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 319
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
Aaa... czyli sytuacja się jednym słowem powtórzyła Wsparcie ze strony bliskich jest nieocenione... Wybacz kochana, nie miałam pojęcia. Jestem przekonana, że patrzą na Was z góry i są z Ciebie bardzo dumni Całuję |
|
|
|
|
#447 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#448 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 652
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
![]() a teraz jeszcze mi 1 został i go na kolację zjadłam i narazie jest oki.i tak myśle ,ze zaczne jesc maluteńko ale częściej,bo inaczej to sie wykoncze. Niee , jednak nie jest ok,znowu mnie ciągnie, co do zachcianek,to ze slodyczy tylko chipsy hihi. jak ja tonami zawsze słodkie jadłam,tak teraz patzrec nie moge,ale kwaśnie ostre słone oooo taaaaaaaak!!! tuńczyk w puszce w sosie tysiąca wysp z Biedronki,albo makrelka w pomidorkach mmmmnnniamm ![]() szkoda tylko,ze na chwilke. |
|
|
|
|
#449 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Cytat:
Ciekawe czy coś w tym jest, za bardzo w to nie wierzę ale za 7-8 miesięcy wrócimy sobie na pierwsze strony naszego wątku i możemy sprawdzić statystykę
__________________
|
|
|
|
|
#450 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 640
|
Dot.: Majowo-czerwcowe mamy 2011 :)
Mazianka pomyśl sobie, że to zwykle bywa tak przez "chwilkę" i po pewnym czasie wszystko znów wraca do normy
Wiem wcale nie jestem pocieszna ale taka jest prawda I w sumie jak tam u Ciebie dwójeczka może być to pomyśl sobie, że będziesz przechodziła takie katusze tylko raz, a od razu będziesz cieszyć się podwójnie No i cały czas trzymam kciukasy...Moria za pierwszym razem bardzo chciałam syna na początku nic nie czułam, nic nie się nie działo, ogólnie bardzo dobrze się czułam. Zachcianki takie prawdziwe zaczęły się tak koło 4 miesiąca, wtedy to było, frytki o godzinie 23 Fasty z McDusia od rańca wodziły mnie za nos i takie tam inne. Słodyczy faktycznie nie jadłam, a dużooo przytyłam I synek jest i śliczny nawet
__________________
C & N I know we have our problems13 01 2007 i 10 05 2011 But we're not the only ones It's not about you, it's not about me It's not about anger It's more about the loneliness we feel Edytowane przez Siasiek Czas edycji: 2010-09-08 o 21:20 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:52.




.


Zaczynam nieśmiało podejrzewać że może jednak to jakaś nerwica (bo żadne leki rozkurczowe nie pomogły).
wiem, że już wymyślam
ale nie denerwuj się tak, bo naprawdę nie ma czym. Dzisiejsza beta tylko potwierdziła, że się ciąża pięknie rozwija.
Jak teraz myślę o zwolnieniu z pracy to aż mam ciarki. Co ja bym robiła w tej chałupie, chyba tylko siedziała i jadła
Faktycznie, nie za ciekawie...ale wszystko da się poprawić. Mi się wydaje że to nerwica. Moja babcia miała nerwiec (ma? juz jest w bardzo kiepskim stanie wiec ciezko stwierdzic czy to nerwica czy te inne dolegliwosci...). Też badali ją na wszystko co możliwe, a na końcu diagnoza: nerwica. Po wielu sesjach z psychologami, psychiatrami była poprawa. Ale to była na prawdę zaawansowana nerwica, jeść babcia nie mogła i w ogóle się do nikogo nie odzywała, duszności do tego, "umierała" przez całe 10 lat.




aż sie boje cokolwiek jesc.

Może równie dobrze i leżąc w domu by tak się stało, nie wiadomo.
Na marcowo-kwietniowych z samego marca jest około 35 mamusiek, myślę że u nas będzie jeszcze lepiej tym bardziej, że mamy kwietniówki u siebie. Myślę, że za miesiąc, półtora posty będą się pojawiały z częstotliwością 5 na minutę 

