|
|
#31 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Suziii, facet sam zapracował sobie na Twoją nieufność. Setki smsów od koleżanki, której w dodatku nawet nie znasz (jak zresztą nikogo z jego roku) - być może to zwykłe, niewinne smsy, a może nie. Tego nie wiesz, niemniej jednak chłopak w "kapitalny" sposób zraził Cię wobec tej dziewczyny. Sam jest sobie winien, że teraz jej wspomnienie działa na Ciebie jak płachta na byka.
A skoro tak, to niech sobie odpuści wspólną naukę u niej w domu. Wytłumaczyć jakieś zagadnienie można praktycznie wszędzie, gdzie można usiąść i gdzie nie jest zbyt głośno. Za moich studenckich czasów też organizowałyśmy sobie z koleżankami takie kółka pomocy - spotykałyśmy się zwykle dwie, trzy godziny przed zajęciami, siadałyśmy gdzieś na ławeczce w parku i ta, która była najbardziej oblatana w temacie, tłumaczyła reszcie. I funkcjonowało to świetnie. Poza tym nie bardzo wiem, dlaczego uczyć maja się akurat w sobotę. Innego dnia nie ma? Jeśli panna ma poprawkę w poniedziałek, a "obudziła się" w piątek, to jej problem - nie przyszło jej do głowy, że zajęty facet może mieć na weekend jakieś plany ze swoją dziewczyną? W opisanej sytuacji powiedziałabym, że skoro przegiął i skutecznie zraził Cię do tej dziewczyny, to żadne umawianie się u niej w domu nie wchodzi w grę. Możesz też dodać, że trudno Ci jest zmienić zdanie na temat tej dziewczyny, skoro już je sobie wyrobiłaś, a że nie miałaś szansy nawet jej poznać, aby wyrobić sobie zdanie na podstawie jej faktycznego zachowania - cóż, trudno.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Skoro to ma być tylko nauka to może niech pouczą się 2h w czytelni?
Czytelnie są czynne w sobotę.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#33 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Polska:)
Wiadomości: 372
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Cytat:
Tak jak już powiedziałam kilka razy poza tym jednorazowym ekscesem wszystko jest ok i jest ze mną szczery... I nie jesteśmy ze sobą dla sexu (nie współżyjemy i jest nam z tym dobrze), chcemy obydwoje poczekać na odpowiednia chwile , bo uważamy że są ważniejsze rzeczy od tego a to jest tylko dopełnienia związku więc na to też przyjdzie pora. Nikt w naszym związku nie robi co się komu podoba,są reguły i jesteśmy ze sobą fair. a co do znajomych to poznałam kiedyś jego kolegę i widziałam sporo ludzi z jego grupy,ale fajnie byłoby gdzieś pójść na jakiś soczek czy na piwo taką grupką... Nie wydaje mi się, że wstydzi się mnie bo mówi że ma wspaniałą dziewczynkę i ogólnie mówi o mnie dobrze i w miejscach publicznych też jakoś nie wstydzi się okazywać swoich uczuć wobec mnie... ---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ---------- Cytat:
Po prostu chciałabym znać wasze zdanie czy byście pozwoliły czy nie nie patrząc na moją sytuację to co pisałyście dało mi też do myślenia i ogólnie biorę wszystko pod uwagę ale też dlatego że zawsze rozpatruje wszystkie za i przeciw...
Edytowane przez Suziii90 Czas edycji: 2010-09-17 o 12:08 |
||
|
|
|
|
#34 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Gdyby to była normalna koleżanka to bym nie miała nic przeciwko ale Ty piszesz, że mieliście przez nią krysys- w tej sytuacji bym była wsciekła.
__________________
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 6 346
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Cytat:
No właśnie zależy kto by to był... ale raczej nie... dziwne by to dla mnie było. Bo uczyć najlepiej uczy się samemu w ciszy i w spokoju.
|
|
|
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 216
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Moim zdaniem pytanie jest źle skonstruowane. Na pewno nie podobałby mi się ten pomysł. Na pewno byłabym zazdrosna. I, tak jak już ktoś pisał, nie wierzę we wspólną naukę, bo z tego nigdy nic nie wychodzi (no, chyba że jedno z nich ma drugiemu coś wytłumaczyć, to inna sprawa). Tym bardziej, jeżeli nie znałabym tej dziewczyny.
Nie podobałoby mi się to, ale nic bym z tym przecież nie zrobiła, bo W ZWIĄZKU NIE MOŻNA DRUGIEJ OSOBIE NA COŚ POZWOLIĆ, ALBO CZEGOŚ ZABRONIĆ! |
|
|
|
|
#37 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: znad morza
Wiadomości: 3 542
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Oj, laski, laski. Piszecie tak jakby ewidentne było to, że umawiając się na wspólną naukę, chodzi także o coś innego.
Niektórzy uczą się sami, inni wolą w grupie. Każdy ma inne "upodobania", sposoby szybkiego zapamiętywania. Jak ja czy moje koleżanki czegoś nie rozumiałyśmy to też umawiałyśmy się i ta która lepiej znała dany temat tłumaczyła. Pod tym względem wolę się spotykać z dziewczynami, bo bardziej rozumiem ich tok myślenia ![]() Skoro chłopak jest dobry w danej dziedzinie to nie dziwię się, że mając problem z tematem, dziewczyna poprosiła go o pomoc. Moim zdaniem wcale nie musi tam być podtekstu, co nie znaczy, że tak jest na pewno. Tak jak piszą dziewczyny - wszystko zależy od tego czy JEMU ufasz. Mówisz, że to jej nie ufasz - ok, ale jeśli ona będzie chciała Bóg wie czego, a on, jeśli słusznie masz do niego zaufanie, nie wykorzysta sytuacji. Pewnie, że też rozważałabym czy się zgodzić na to czy nie, ale tylko dlatego, że mieliście już wcześniej przez nią problemy. Gdyby nie to to uważam, że w związku należy sobie ufać, a jeśli zdradziłby mnie podczas nauki - jasne, to by było straszne, ale nie zapanujesz nad tym. Jak będzie chciał to to zrobi, jak nie jesteście sobie pisani to prędzej czy później i tak się rozstaniecie. Takie jest moje zdanie. Aczkolwiek jasne, że żal i rozgoryczenie by było, to normalne. Aha - moim zdaniem największym wrogiem związków jest brak zaufania i "zabranianie" sobie. Oczywiście jest jakaś granica, której nie można przekraczać. Dlatego trzeba rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać, mówić czego oczekujemy, co nam sprawia przykrość. Jeśli partner sam poruszy główką i ważne jest dla niego co czujesz to sam będzie wiedział na co może sobie pozwolić, a z czego lepiej zrezygnować, bo robi Ci to przykrość. No i też w granicach - nie pochwalam związków, w których partner powinien należeć tylko do mnie - zero wyjść z kolegami, koleżankami, picia alkoholu, bo mi się tak podoba. Oczywiście nie mówię tego odnośnie Ciebie, tylko ogólnie
|
|
|
|
|
#38 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Osobiście pomagałam znajomemu ze studiów u niego w domu gdzie mieszkał zupełnie sam i to była tylko nauka :P
|
|
|
|
|
#39 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 203
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
A tam, nie ma mowy
Jestem taka zazdrośnica, że od zmysłów bym odchodziła co oni tam robią ;d Oczywiście ufam swojemu facetowi, ale jego koleżankom nie ;dDoczytałam Twój post o tym kryzysie przez jej smsy. W takiej sytuacji nie chciałabym żeby do niej szedł, przecież są inni ludzie, którzy mogą jej pomóc. Ale ani ja jego żoną, ani on moim mężem, więc nie mogę mu niczego zabronić, bo i on mi niczego nie zabrania. Mogłabym tylko powiedzieć, że nie podoba mi się ten pomysł, ew poprosić żeby nie szedł.
__________________
Krew leci mi z nosa, na mój nienaganny makijaż. Na mojej pięknie wytapetowanej, delikatnej twarzy krew, która nie miesza się z winem, jak to zapowiedział Jezus Chrystus. Edytowane przez Panna_Prym_ Czas edycji: 2010-09-17 o 13:37 |
|
|
|
|
#40 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 185
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Kurczę, przez Was się teraz zastanawiam, czy nie jestem jakąś laską, która czyha na cudzych facetów!
W poniedziałek miałam egzamin i poprosiłam kolegę, czy nie przyjechałby wcześniej na uczelnie i się popytamy - on teraz mieszka ze swoją dziewczyną, ale na początku studiów 2 lata mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu i często się tak uczyliśmy! Pewnie ona się bała, że przed egzaminem, tak dla odstresowania, przelecę go w toalecie! |
|
|
|
|
#41 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: kraków!
Wiadomości: 236
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Ja bym się nie zgodziła, może ta pomoc w nauce to tylko pretekst do spotkania?
|
|
|
|
|
#42 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Polska:)
Wiadomości: 372
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Aha - moim zdaniem największym wrogiem związków jest brak zaufania i "zabranianie" sobie. Oczywiście jest jakaś granica, której nie można przekraczać. Dlatego trzeba rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać, mówić czego oczekujemy, co nam sprawia przykrość. Jeśli partner sam poruszy główką i ważne jest dla niego co czujesz to sam będzie wiedział na co może sobie pozwolić, a z czego lepiej zrezygnować, bo robi Ci to przykrość. No i też w granicach - nie pochwalam związków, w których partner powinien należeć tylko do mnie - zero wyjść z kolegami, koleżankami, picia alkoholu, bo mi się tak podoba. Oczywiście nie mówię tego odnośnie Ciebie, tylko ogólnie
[/QUOTE]No ja też jestem tego zdania Zaufanie szczerość i inne to podstawa związku i każdemu to pisze jak ma problem związany z partnerem. I jest tak że niczego sobie nie zabraniamy bo to do niczego nie prowadzi... ogólnie nie jestem za patologiami związkowymi bo dla mnie tak to właśnie wygląda jak sie zabrania wszystkiego...
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Cytat:
![]() No, może potem film na odmóżdżenie po nauce ![]() Dzięki mnie zdał matematykę, więc byłam z siebie dumna ![]() Natomiast z perspektywy czasu widzę, że lepiej tego nie nadużywać, bo może rodzić to nieporozumienia i ranić kogoś
|
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Nie wiem, chyba zależy od tego jakie stosunki byłyby między mną a moim facetem w danej sytuacji i czy znałabym tą dziewczynę, i czy jej bym ufała.
Przyznam szczerze, że nie raz uczyłam się do jakiegoś egzaminu/kolokwium z kolegą i to sam na sam, ale tylko w szkole na jakimś okienku. Ktoś coś wytłumaczył, a reszty uczyłam się w domu. |
|
|
|
|
#45 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 99
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Mojego chłopaka koleżanka z uczelni dokształcała "po lekcjach" i mnie o zdanie nie pytał czy może tak jak i ja nie pytałam go kiedy szłam uczyć się do kumpla.
---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ---------- Cytat:
To zmienia postać rzeczy, widać coś się kroi - w dodatku on jedzie do niej mimo, że to ona potrzebuje korków. O czym pisali? |
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#46 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 607
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
szczerze mówiąc to raczej bym się nie zgodziła. Z Tż'tem w czasach licealnych też się razem 'uczyliśmy' i wiem, że to był tylko pretekst do spędzania wspólnie czasu sam na sam, kiedy nie byliśmy parą, a darzyliśmy się wzajemną adoracją. A skończyło się tak, że to 'uczenie' powoli zamieniało się we wspólne spacery, wyjścia i normalne odwiedziny. Któregos dnia mnie pocałował i tak zostało do dzisiaj
Nawet jeśli Twój Tż jest cudownym partnerem i w 100% mu ufasz to nie wiadomo jak ta koleżanka. Może ona ma inne zamiary, a wiadomo, że jak kobieta chce czegoś dopiąć to użyje wszystkich możliwych sztuczek...
|
|
|
|
|
#47 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Polska:)
Wiadomości: 372
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
z tego co wiem o jakiś pierdołach typu zainteresowania muzyka itp.
---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ---------- Cytat:
)
|
|
|
|
|
|
#48 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Nie chciałabym i bym mu o tym powiedziała. Co z tego że ufam facetowi jak nei wiadomo co by chciała ta druga-chyba, ze bym ją znała i wiedziała że jest w porządku.
|
|
|
|
|
#49 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Bez sensu podejście. Że niby co, zgwałcą go? Jak jest godzien zaufania, to nie skorzysta i tyle.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#50 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 607
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Cytat:
Więc jeśli nie ma w tym wszystkim żadnego problemu, Ona ma chłopaka, Ty Tz'towi ufasz to chyba wątek jest niepotrzebny? Dobrze, że mu ufasz jednak, wydaje mi się, że to, że ktoś jest w związku wcale nie oznacza, że ma wyłączone instynkty i nie może zmienić swojego stanu/partnera. Niestety czujności nigdy dość
|
|
|
|
|
|
#51 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Polska:)
Wiadomości: 372
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Cytat:
wiadomo różnie to w życiu bywa ... ale mam nadzieję zę to ten ostatni bo świata poza Nim nie widzę ![]() ale przynajmniej mogłam się wygadać i wielkie dzięki za to Dziewczyny ![]() a także za rady i Wasze zdanie
|
|
|
|
|
|
#52 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
kurczę blade
piotrek, andrzej, robert, piotrek, krzychu, krzychu, sławek, kamil - a cnotę dopiero na 5 roku straciłam |
|
|
|
|
#53 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
|
|
|
|
|
#54 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
To, że dziewczyna ma chłopaka to jeszcze nic nie znaczy. Ja też miałam, a mój kolega, który mi pomagał w nauce był zakochany w mojej współlokatorce z pokoju w akademiku (podobno).
A i tak potem chodziliśmy razem ![]() I właśnie ta edukacja nas zbliżyła
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#55 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Witam
Ja na szczęście nie mam takiego problemu, bo mój TŻ dawałby raczej marne korepetycje :P Jednakże, gdyby zaistniała taka okoliczność i znałabym dobrze tą dziewczynę to dlaczego nie ? Jeśli mam zaufanie do obojga to droga wolna.
__________________
' knowing nothing is better than knowing at all ' |
|
|
|
|
#56 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 439
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
"do pracy nie mogę puścić cię, nie, nie
tam tyle kobiet, każda w myślach gwałci cię" Jak czytam co piszecie, to jestem przeszczęśliwa, że udało mi się stworzyć szczęśliwy związek bez nakazów, zakazów, zazdrości. To musi być strasznie męczące. Nie rozumiem po co być z człowiekiem, któremu się nie ufa? Żeby za każdym razem obawiać się, że może 'coś z tego będzie'? A gdyby którąś z was kolega z roku poprosił o pomoc, to co, odmówiłybyście? Bo niby kolega, ale zawsze może się coś z tego urodzić? Śmieszne. A tamten kryzys autorka sama teraz bagatelizuje i sprowadza do rangi drobnostki, nieporozumienia, dlatego ja też go tak traktuję (bo sama po nadszarpnięciu zaufania miałabym oczy szeroko otwarte, co nie jest jednoznaczne z zakazami). To tak jak z psem - jak go trzymasz na łańcuchu, to masz pewność, że będzie przy tobie i nie ucieknie, ale nie wiesz czy faktycznie tego chce. Dopiero jak puścisz wolno, a on wciąż jest przy tobie to świadczy o prawdziwym przywiązaniu i uczuciu (w przypadku ludzi). |
|
|
|
|
#57 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Ja absolutnie nie zgodziłabym się na takie korki zważając na to, że chłopak sobie nie źle pisał z tą dziewczyną i była Ona powodem Waszej kłótni… Co innego, jakby przedstawił Ci tą dziewczynę i trochę lepiej byś ją znała, nie tylko z smsów. Może wtedy rozpatrzyłabym te wspólne nauki, ale w takiej sytuacji, jaką opisałaś, nie zgodziłabym się i szczerze bym o tym porozmawiała ze swoim chłopakiem. A swoją drogą Twój chłopak mógł pomyśleć też o Tobie i o tym jak się czujesz w takiej sytuacji… Na pewno nie tylko On jeden jest tak dobry i na pewno znalazłby się kto inny, kto mógłby jej ten materiał wytłumaczyć…
__________________
Nadzieja: pomaga iść naprzód, wytrwałość: stać, a odwaga: wracać...
Edytowane przez bigmalinka Czas edycji: 2010-09-17 o 19:11 |
|
|
|
|
#58 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: rozowa kraina;)
Wiadomości: 728
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
NIE! Nie ma kolegow???
jesli nie ma to ja moge sie z nim pouczyc, po co w to mieszac kolezanke?
__________________
WIARA, NADZIEJA, MILOSC... |
|
|
|
|
#59 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraina mojego bloku i moich kredek
Wiadomości: 110
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Cytat:
kiedys mi kumpel w matmie pomagał i o mały włos a byłaby z nas para... na szczęście jako humanistka sie opanowałam, bo facet strasznie... techniczny był...Dlatego też, mimo, że ufam swojemu TŻ, nie pozwoliłabym na wspólną naukę i już. tzn zakomunikowałabym, że nie podoba mi się to... a on już by wiedział jak sprawę ugryźć
|
|
|
|
|
|
#60 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 439
|
Dot.: Czy pozwoliłybyście swojemu TŻ na ... ?
Masakra. Rozumiem, że na korepetycje też tylko do osobnika tej samej płci, bo się zakochać można. A w ogóle to najlepiej nigdzie osobno nie wychodzić, bo wszędzie może nas ugodzić strzała amora. Przecież to chore.
Zaznaczam, że nie odnoszę się do tej konkretnej sytuacji z pierwszego postu, tylko tak w ogóle. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:51.






Czytelnie są czynne w sobotę.



dziwne by to dla mnie było. Bo uczyć najlepiej uczy się samemu w ciszy i w spokoju.






a także za rady i Wasze zdanie ![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)

