Operacje nosa - zbiorczy!

[gabi188]

zeberka bedzie dobrze, narazie nie masz co sie sugerować, a mozna wiedziec kto cie operował?

Dziewczyny w jakim stanie jest się na drugi dzien po operacji? Bedę prawdopodobnie zmuszona wracac 2,5h pociągiem, co prawda z chlopakiem ale to jednak nie samochód.. dam radę??Jak myślicie?

Co byście poradziły żeby zakupić przed operacja? Jakies kremy maści krople?
Co spakowac do kliniki? Szczególnie kieruje to pytanie do dziewczyn po operacji u Dr Skupina..czy w klinice dają recznik czy brac swój? jakieś porady co się przyda a co okazało się zbędne?

Dzięki z góry

[zeberkaa]

Operowała mnie dr Anna Olender, opnie o niej są w sumie jak u każdego, i dobre i złe...
A na drugi dzień po operacji czułam się świetnie, wiadomo, lepiej byłoby poleżeć, ale myślę, że dasz radę w podróży. Mały kryzys mialam 3 dnia, bo wzrosła mi temperatura, ale to podobno normalne.
W klinice miałam wszystko zapewnione, nawet kapcie ale oczywiście zależy to od kliniki.

[aniulkapapa]

Napisane przez gabi188

zeberka bedzie dobrze, narazie nie masz co sie sugerować, a mozna wiedziec kto cie operował?

Dziewczyny w jakim stanie jest się na drugi dzien po operacji? Bedę prawdopodobnie zmuszona wracac 2,5h pociągiem, co prawda z chlopakiem ale to jednak nie samochód.. dam radę??Jak myślicie?

Co byście poradziły żeby zakupić przed operacja? Jakies kremy maści krople?
Co spakowac do kliniki? Szczególnie kieruje to pytanie do dziewczyn po operacji u Dr Skupina..czy w klinice dają recznik czy brac swój? jakieś porady co się przyda a co okazało się zbędne?

Dzięki z góry

doktor po operacji da Ci kartke z zaleceniami wiec nie ma sensu wypisywac tutaj, badz cierpliwa recznik wez lepiej swoj, a jesli chodzi o nastepny dzien po operacji to zalezy od twojego organizmu. wiele razy tutaj bylo pisane ze kazda przechodzi ten czas raz gorzej a raz lepiej. Ja na drugi dzien czulam sie bardzo dobrze, ale sama bym nie wracala. dobrze ze pojedzie z toba chlopak, zawsze bdziesz czula sie pewniejsza, bo roznie moze byc- to w koncu operacja, trzymaj sie

[Zizu7]

Odradzam jazdę pociągiem! Mój lekarz wręcz zabronił mi jakiejkolwiek podróży przez przynajmniej 3 pierwsze dni. I uprzedzam, że będziesz wyglądała strasznie- mój chłopak się wystraszył. A ludzie z pociągu będą na Ciebie patrzeć jakbyś przyleciała z innej planety. Poza tym ja jechałam z kliniki na drugi dzień 10 min taxi i czułam się słabo, mdliło mnie strasznie! Jeżeli masz możliwość załatw sobie nocleg na miejscu chociaż przez 2 dni.
Do kliniki ja musiałam zabrać tylko kapcie i szlafrok.
W domu jest potrzebny duży zapas chusteczek (cieknie z nosa), patyczki higieniczne i wazelina do oczyszczania nosa wewnątrz- naprawdę pomaga.

Jestem 8 dzień po operacji, więc wiem co piszę Nie jest kolorowo, ale da się przeżyć!

[_jovanka_]

Napisane przez gabi188

zeberka bedzie dobrze, narazie nie masz co sie sugerować, a mozna wiedziec kto cie operował?

Dziewczyny w jakim stanie jest się na drugi dzien po operacji? Bedę prawdopodobnie zmuszona wracac 2,5h pociągiem, co prawda z chlopakiem ale to jednak nie samochód.. dam radę??Jak myślicie?

Co byście poradziły żeby zakupić przed operacja? Jakies kremy maści krople?
Co spakowac do kliniki? Szczególnie kieruje to pytanie do dziewczyn po operacji u Dr Skupina..czy w klinice dają recznik czy brac swój? jakieś porady co się przyda a co okazało się zbędne?

Dzięki z góry

Zizu ma rację, również odradzam jazdę pociągiem choć podejrzewam, że nie masz wyjścia W klinice byłam dwie doby, do wyjęcia setonów, pozostał usztywniacz na wierzchu nosa, ale wyglądałam strasznie, jakby mnie ktoś pobił!! fioletowa i napuchnięty środek twarzy, masakra, jak mąż mnie zobaczył to zdecydował, że córeczka pozostanie u babci jeszcze kilka dni, bo byłby pewnie problem do tego wracaliśmy samochodem i trwało to tylko godzinę, ale od "bujania"zrobiło mi się niedobrze i jechaliśmy z otwartym oknem mimo klimy, a nie mam wcale słabego organizmu i nigdy nawet nie zdarzyło mi się omdlenie, pozdrawiam i trzymam kciuki

[aniulkapapa]

jak juz pisalam zalezy to od osoby, moze byc roznie. ja to przechodzilam lagodnie, bo po 20 godzinach po operacji jak wracalam do domu samochodem 2 godz to czulam sie naprawde dobrze i n ic sie ze mna nie dziala. tylko fakt, ludzie smiesznie reagowali jak mnie widzieli, jak np. stalismy na swiatlach to zwracali na mnie bardzo uwage. no ale pociagiem moze byc roznie.

[roki3]

Proponuję ci zabrać czapkę z daszkiem zawsze trochę zasłoni ten wielki gips i plastry na nosie. Trochę ci nie będzie konfortowo gdy pojedziesz z setonami sączy z nich krew i co jakiś czas trzeba zmieniać opatrunek trochę nie bardzo w tym pociągu ale jak nie masz innego wyjścia to dasz radę. Ja czułam się dobrze po 40 godzinach od operacji byłam w kawiarni jeszcze z dwiema osobami co miały też gipsiki na nosie ludzie dziwnie na nas spoglądali ale nie uciekali. Do kawy poprosiliśmy słomki żeby nosy nam się nie umoczyły. Jeśli chodzi o potrzebne rzeczy po zabiegu to chirurg ci powinien wypisać w zaleceniach na ogół są to tabletki na obrzęki krople do nosa z antybiotykiem maść do oczu zalecane zimne okłady w okolicach oczodołów i na czoło .A przed zabiegiem łykaj rutinoskorbin wzmacnia naczynia krwionośne.Powodzenia będzie dobrze.

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Piling na nos jak najbardziej i tłusty krem lub maść alantan za jakiś czas przejdzie ci to łuszczenie się skóry pozdro

[devilette]

Dziewczyny, trzymajcie proszę za mnie jutro rano kciuki, o 8 mam być już w klinice. Tak jak do dzisiaj prawie w ogóle o tym nie myślałam, tak teraz niemalże umieram ze strachu

[Tequila22]

Trzymam kciuki, chociaż już jesteś po. Daj znać jak samopoczucie itd. Pozdrawiam

[devilette]

Tequila22 bardzo dziękuję czuję się świetnie. przed zabiegiem miałam chwilę zwątpienia. kiedy przyszedł moment rozstania się z rodzicami, łzy cisnęły mi się do oczu. w tym miejscu świetnie spisał się personel, bo wszyscy byli tak mili i sympatyczni, że zaraz mi przeszło. ukłony zwłaszcza dla Pani dr anestezjolog - wspaniała kobietka. poza tym od tego momentu wszystko potoczyło się tak szybko, że nie było czasu na płacz.
chwili kiedy zasnęłam na stole w ogóle nie pamiętam. do pewnego momentu rejestrowałam wszystko, potem nic. chwilę potem już mnie budzili i czułam jak przenoszą mnie na łóżko.
sam zabieg zniosłam świetnie - zero wymiotów i CAŁKOWITY BRAK jakichkolwiek zasinień i obrzęków. trochę było mi słabo, ale 3 kroplówki zrobiły swoje i przeszło. trochę spałam, potem zjadłam, a o 17 wypisali mnie do domu
teraz leżę już u siebie w łóżku i jestem zachwycona, nawet przez opatrunek nos wygląda świetnie.
jestem przeszczęśliwa udalo mi sie spelnic moje marzenie!!

Pan dr zapisał mi krople do nosa, coś na S i teraz moje pytanie: czyścić nos można od pierwszego dnia czy należy trochę odczekać?

[_jovanka_]

Hej devilette, fajnie, że wszystko gładko poszło i że jesteś zadowolona, ja po kilkunastu godzinach wyglądałam, jak po zderzeniu z pociągiem, jeśli chodzi o krople, to zaczęłam je stosować dokładnie 3 godz. po wyjęciu setonów, tak zalecił doktor

[devilette]

_jovanka_ z tym, że ja nie miałam tamponowanego nosa, żadnych setonów. mój zabieg był czysto plastyczny, a mój dr stosuje tampony tylko w razie krwotoków. od pierwszej chwili po zabiegu mogłam swobodnie oddychać przez nos.
mam trochę problemów z doczyszczeniem nosa z zakrzepłej krwi. trudno to usunąć, a boję się użyć nieco więcej siły

[szczesliwa25]

Już od dawna wlecze się za mną zamiar zoperowania nosa - zrobiłabym to dużo wcześniej, ale moja obrona pracy mgr z powodu nieobecności promotora jest non stop przekładana - mam termin zabiegu na koniec listopada u dr. witwickiego, także od dzisiaj śledzę wasz wątek

[innocencee]

Napisane przez _jovanka_

Hej devilette, fajnie, że wszystko gładko poszło i że jesteś zadowolona, ja po kilkunastu godzinach wyglądałam, jak po zderzeniu z pociągiem, jeśli chodzi o krople, to zaczęłam je stosować dokładnie 3 godz. po wyjęciu setonów, tak zalecił doktor

A ja mam tylko jednego małego siniaka po lewym okiem jestem z tego powodu bardzo zadowolona, bo chociaż wyglądam tragicznie z powodu mega opuchlizny to da się przeżyć

[_jovanka_]

Witaj szczęśliwa
devilette ... krople, jak się domyślam Sulfarinol, oprócz tego, że pomagają oddychać, rozpuszczają też skrzepy, mi bardzo pomogły, z dnia na dzień było coraz lepiej, szkoda męczyć nochalek na siłę
innocencee no widzisz, to ja jakimś "wynalazkiem" jestem chyba, albo coś ze mną w czasie narkozy dziwnego robili, aż strach pomyśleć !

[devilette]

_jovanka_ tak, krople to Sulfarinol. użyłam ich już kilka razy ale wydaje mi się, że nie czuję żadnej poprawy no ale nic to, będę próbować. w końcu na pewno dadzą radę

co do siniaków to wydaje mi się, że to zależy od organizmu. moją Mamę np. wystarczy mocniej ścisnąć za rękę, a od razu tworzą się siniaki i krwiaki. ja należę do tych bardziej "gruboskórnych"
i pewnie po części temu właśnie zawdzięczam to, że żadnych siniaków póki co nie mam nic a nic, ani jednego

[innocencee]

Napisane przez _jovanka_

Witaj szczęśliwa
devilette ... krople, jak się domyślam Sulfarinol, oprócz tego, że pomagają oddychać, rozpuszczają też skrzepy, mi bardzo pomogły, z dnia na dzień było coraz lepiej, szkoda męczyć nochalek na siłę
innocencee no widzisz, to ja jakimś "wynalazkiem" jestem chyba, albo coś ze mną w czasie narkozy dziwnego robili, aż strach pomyśleć !

Ja byłam psychicznie gotowa na siniaki, wręcz ich wypatrywałam po operacji ale do tej pory nic, więc już ich nie będzie

Napisane przez devilette

_jovanka_ tak, krople to Sulfarinol. użyłam ich już kilka razy ale wydaje mi się, że nie czuję żadnej poprawy no ale nic to, będę próbować. w końcu na pewno dadzą radę

co do siniaków to wydaje mi się, że to zależy od organizmu. moją Mamę np. wystarczy mocniej ścisnąć za rękę, a od razu tworzą się siniaki i krwiaki. ja należę do tych bardziej "gruboskórnych"
i pewnie po części temu właśnie zawdzięczam to, że żadnych siniaków póki co nie mam nic a nic, ani jednego

Mi te krople też niewiele dają i w dodatku są gorzkie

[mania1212]

Hej dziewczyny

Mialam zdjety gips tydzien temu i na stan obecny jest dramat. Od razu po zdjeciu nos byl ok, po jakis 20 min sie zmienil, znow ma ksztalt kartofla. Myslicie ze to przez opuchlizne??/ jestem zalamana . Mam teraz ciut mniejsza wersje starego (

[innocencee]

Napisane przez mania1212

Hej dziewczyny

Mialam zdjety gips tydzien temu i na stan obecny jest dramat. Od razu po zdjeciu nos byl ok, po jakis 20 min sie zmienil, znow ma ksztalt kartofla. Myslicie ze to przez opuchlizne??/ jestem zalamana . Mam teraz ciut mniejsza wersje starego (

A co na to lekarz? Mówiłaś mu że nie jesteś zadowolona z efektu?
Ja bym poszła do niego jak najszybciej, bo podobno nos zaraz po zdjęciu gipsu jest na tyle plastyczny że można go jeszcze lekko wymodelować.

U kogo się operowałaś ?

[Tequila22]

Ale po co do lekarza?! Przecież to zupełnie normalne, że nos u jednych po zdjęciu gipsu przypomina nos ostateczny a u innych jest strasznie spuchnięty. Ja jak spojrzałam w lustro to byłam w szoku, był złączony z czołem. Dopiero po zejściu opuchlizny, która dalej się utrzymuje wykształtował się łuczek. To na pewno opuchlizna, okładaj go gazikiem namoczonym zimnym borasolem i nie martw się.

[mania1212]

tequila a jak u ciebie bylo z czubkiem? czy po zejsciu opuchlizny sie wysmuklil?? Lekarz powiedzial ze czubek jest opuchniety, ale ja sie martwie ze to nie zejdzie i dalej bedzie on okragly

[innocencee]

Napisane przez Tequila22

Ale po co do lekarza?! Przecież to zupełnie normalne, że nos u jednych po zdjęciu gipsu przypomina nos ostateczny a u innych jest strasznie spuchnięty. Ja jak spojrzałam w lustro to byłam w szoku, był złączony z czołem. Dopiero po zejściu opuchlizny, która dalej się utrzymuje wykształtował się łuczek. To na pewno opuchlizna, okładaj go gazikiem namoczonym zimnym borasolem i nie martw się.

Nie wiem co Cię tak oburzyło gdybyś przeczytała dokładnie post mania 1212 to byś wiedziała, że nos po zdjęciu gipsu był ok, dopiero później zmienił kształt:

Hej dziewczyny

Mialam zdjety gips tydzien temu i na stan obecny jest dramat. Od razu po zdjeciu nos byl ok, po jakis 20 min sie zmienil, znow ma ksztalt kartofla. Myslicie ze to przez opuchlizne??/ jestem zalamana . Mam teraz ciut mniejsza wersje starego (

Zresztą nie wiem co w tym dziwnego mówić lekarzowi o swoich wątpliwościach
Mój sam powiedział, że mam dzwonić do niego w nocy o północy gdyby coś mnie niepokoiło Opieka lekarska nie kończy się przecież zaraz po wyjściu z sali operacyjnej

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez mania1212

tequila a jak u ciebie bylo z czubkiem? czy po zejsciu opuchlizny sie wysmuklil?? Lekarz powiedzial ze czubek jest opuchniety, ale ja sie martwie ze to nie zejdzie i dalej bedzie on okragly

Opuchlizna schodzi nawet do pół roku nosek się wysmukli i trochę opadnie czubek, dlatego robi się je odrobinę bardziej zadarte niż mają być

[devilette]

mania1212 gips uciska nos, może dlatego opuchlizny nie było widać tak wyraźnie zaraz po jego zdjęciu. czubek na pewno jeszcze się zmniejszy bo nos opuchnięty jest jeszcze na 100%. ale jeśli masz wątpliwości porozmawiaj o tym ze swoim lekarzem. jego słowa na pewno bardziej Cię uspokoją niż nasze.


Dziewczyny, to normalne, że ma się wrażenie jakby się mialo katar? jestem drugi dzień po zabiegu i czuję, że w środku coś mi cieknie, dosłownie jak w czasie kataru. też tak mialyście??

[mania1212]

Dzieki za odpowiedzi i podtrzymywanie na duchu. Martwie sie bo czubek jest calkoiwcie bezksztaltny , taki kluskowaty i nie wyobrazam sobie jak sie moze nagle zmniejszyc. Nie chce poki co histeryzowac lekarzowi bo pewnie i tak powie, ze to opuchlizna i trzeba czekac. Jak sie nic nie zmieni przez jakis miesiac wtedy sie skontaktuje

widzialam wiele nosow w ciagu tych miesiecy siedzenia na forach. Niestety to co zobaczylam odnosilo sie prawie do wszytskich nosow. Zazwyczaj te nosy, ktore w efekcie ostatecznym byly ladne i zgrabne, byly tez juz takie po zdjeciu gipsu , nie od razu tylko np kilka dni po. Byly w miare proste z malymi czubkami. a te ktore kilka dni po zdjeciu byly rozlazle takie tez zostaly. Co o tym sadzicie?

[_jovanka_]

mania, jestem miesiąc po operacji i nadal mam opuchnięty czubek ( ale mniejszy niż miałam wcześniej), a nos wyrasta mi z czoła , ale...porównuję na zdjęciach, które robię co tydzień i to jak kształt nosa się zmienia jest zaskakujące, także pozostaje nam czekać

[wyimaginowana_2]

Witam!
mam 16 . mam komplesy z powodu mojego nosa. często o tym myśle. wszyscy mówią ' e tam, co ty chcesz od swojego nosa przecież jest ładny, ludzie mają gorsze ' ale to mi wcale nie pomaga tym bardziej ze łatwo im mówić skoro oni mają ładne zgrabne noski. myślałam o operacji. i chcialam sie dowiedzieć jaki jest koszt i czy naprawde warto sie na to zdecydować niż żyć z kompleksem ?

[innocencee]

Koszt całkowitej korekty to ok 8-10 tys część chrzęstna jest tańsza
Czy warto? Sama musisz sobie na to pytanie odpowiedzieć skoro tak bardzo Ci on przeszkadza to ja uważam że jak najbardziej warto

[devilette]

mania1212 wydaje mi się, ze póki co nie ma sensu się zamartwiac. nos moze sie jeszcze zmienic i nie pozostaje Ci nic innego jak czekać, bo nawet gdyby miało być inaczej to i tak jest jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek poprawki. bądź dobrej myśli i proponuję robić tak jak _jovanka_ - zdjęcia robione co tydzień pozwolą dostrzec zmiany jakie zachodzą w kształtowaniu się nosa. jeśli wpatrujemy się w coś nieustannie to trudno dostrzec jakiekolwiek różnice
wydaje mi się, że czubek nosa ma prawo być jeszcze zaokrąglony od opuchlizny i na pewno się jeszcze choć trochę wysmukli.

Dziewczyny, jak radziłyście sobie z myciem twarzy z tym gipsem?

[Tequila22]

To na pewno opuchlizna, na czubku utrzymuje się nawet ponad rok. Na forum Beauty w Polsce są dziewczyny, które mają opuchnięte czubki, takie kulkowate po 13miesiącach od operacji! To normalne, że masz wrażenie, że Twój czubek jest wielkości takiej jak przed operacją. Skoro po zdjęciu gipsu był mniejszy to na pewno będzie się zmieniał i podejrzewam, że będzie jeszcze mniejszy od tego, który zobaczyłaś zaraz po zdjęciu gipsu. Nic nie mogło Ci się stać z czubkiem, po prostu spuchł. Potrzeba czasu, wątpie żeby za miesiąc o wiele się zmniejszył. Owszem zmniejszy się ale to będzie pomalutku widoczne.

[innocencee]

Napisane przez devilette

Dziewczyny, jak radziłyście sobie z myciem twarzy z tym gipsem?

Ja kupiłam sobie produkt 2w1 żel+tonik i przemywam nim twarz wacikiem
Poza tym normalnie biorę prysznic uważając tylko żeby nie zamoczyć gipsu

Jak narazie jest w stanie nienaruszonym a to już 7 dzień