Wszystkie samotne, smutne dziewczyny tej soboty łączmy się!

[201604250941]

Napisane przez Czarna Orchidea

dziekuje, ale aktualnie cierpie na syndrom wiecznie pokrzywdzonej i musze sie nad soba troche pouzalac...

I dobrze, uzalaj sie ile potrzebujesz, wyrzucisz to z siebie i bedzie lepiej. Bo jak nie to potem wychodzi w najmniej oczekiwanych momentach, gdzies tam ciazy w podswiadomosci a czlowiek nie wie co mu wlasciwie dolega, przeciez wszystko jest od dawna cacy.
Lubie sobie czasem napisac na kartce czego sie wlasnie boje, na co jestem zla, bo potem zapominam o co mi chodzi a dostaje ataku lekowego xD I nie moge sobei przypomniec dlaczego.

[SummerGlow]

A proszę bardzo, wyrzucaj wszytsko co lezy ci na serduszku
PS. Jeszcze zapomniałam dodać , że uwielbiam tylko lato... więc dobija mnie wizja nadchodzącej jesieni , a potem zimy..

[moniaszelki]

mam to samo.
słońce dodaje mi energii, radości z życia.
a jesień? niesie depresję, samotność, chłód życia...:c
dlatego marzę o Hiszpanii...

też mam doła, już od ponad tygodnia, chciałam założyć wątek ale stwierdziłam, że przesadzam i wgl, a tu tyle smutnych kobiet.. to takie przykre. że życie stawia tyle problemów, a ma w sobie tak mało radości. ehh......masakra. czuję się tragicznie. aa..i jestem samotna od zawsze. i w rodzinie, i bez chłopaka, i bez paczki znajomych......nic tylko się zabić :/

[SummerGlow]

Ej, ej nawet tak nie mów...
Wątek bardzo się przyda... przynajmniej można tak szczerze powymieniać się troskami. W tej rozpaczy za słońcem... jestem gotowa się nawet gdzies wyprowadzić. Zdecydowanie jak jest lato lepiej sobie radzę ze wszystkim...

[aniastargard]

witam tu wszyskie dziewczyny..
tak mi jakos cięzko wiec postanowiłam opisac tu moja historie ..
od jakiegos czasu spotykam sie z chlopakiem < ja 20 lat on 25> na poczatku było wszystko dobrze czułe smsy telefony... ale z czasem zmieniło sie to... On jest kierowca tira jezdzi za granice jest w domu raz na tydzien... kiedy tylko jest na terenie polski raz dziennie dzwoni do mnie.. ja zawsze pisałam do niego smsa na dzien dobry, na dobranoc...
Wczoraj wrocił do domu.. myslałam ze mnie odwiedzi lecz on powiedział mi ze jest zmeczony .. rozumiem bo jest po długiej podrózy zas wieczorem zadzwonił i spytał sie czy moze dzis do mnie przyjechac ja mu odowiedziałam ze czemu dzis a on ze chce złozyc mi zyczenia <bo miałam w czwartek urodziny> i cos pokazac ja sie wkurzyłam..
wczoraj nie miał czasu mimio iz caly dzien był w domu a dzis chce przyjechac na moment jak bedzie jechał na baze..;/ eh napisałam mu 2 smsy ; "składałes mi 4 razy zyczenia, a pozac to moze mi kiedy indziej.." on odpisał ze musi jutro <dzis> zas ja mu odpisąłam; musi to na rusi nic nie musisz uwiez mi jakbys musiał to dzis bys pokazał" po czym napisałm 3 esa "jutro jak jedziesz w południe to odpocznij sobie a pokazesz mi to co masz pokazac kiedy indziej napewno to nie zajac i nie ucieknie...dobranoc.." nic sie nie odzywał.. cała naoc przepłakałam ze nie zalezy mu juz na mnie ... <juz nie pisze do mnie czułych smsów>dzis zadzwoniłam do niego go przeprosic zas On jest juz obojetny powiedział ze nie musze sie na nim wyzywac<mam problemy z uczelnia > on tez ma problemy eh i dzis od rana był wkurzony a ja go wczoraj jeszcze bardziej wkurzyłam .. czuje ze dalej nic nie wyjdzie a jak tak mocno go kocham.. martiwe sie co dnia kiedy on jedzie czy nic mu sie nie stało itp.. kiedy konczył rozmowe powiedział ze sie odezwie jak wróci.. kurcze no ciezko mi bedzie przetrac ten tydzien.. jeszcze nigdy sie z nim tak nie pokłóciłam powiedziałam mu ze ja nie chce sie angarzowac skoro taki on jest bo nie chce cierpiec a on nic nie odpowiedział milczal to powiedziałam ze porozmawiamy jak wróci tak na spokojnie a on ze ok..i pozdrów rodzinke< to mówi zawsze> dziewczyny głupio sie z tym czuje czy bedzie miedzy nami jak dawniej oddalabym za niego wszystko lecz on za mnie....
załamana jestem obwiniam sie...:wha t:

[say-hello]

dziewczyny, uśmiechnijcie się!

[Czarna Orchidea]

Napisane przez candycotton

I dobrze, uzalaj sie ile potrzebujesz, wyrzucisz to z siebie i bedzie lepiej. Bo jak nie to potem wychodzi w najmniej oczekiwanych momentach, gdzies tam ciazy w podswiadomosci a czlowiek nie wie co mu wlasciwie dolega, przeciez wszystko jest od dawna cacy.
Lubie sobie czasem napisac na kartce czego sie wlasnie boje, na co jestem zla, bo potem zapominam o co mi chodzi a dostaje ataku lekowego xD I nie moge sobei przypomniec dlaczego.

Napisane przez SummerGlow

A proszę bardzo, wyrzucaj wszytsko co lezy ci na serduszku
PS. Jeszcze zapomniałam dodać , że uwielbiam tylko lato... więc dobija mnie wizja nadchodzącej jesieni , a potem zimy..

mam zamiar isc do psychologa ale zobaczymy jak to wyjdzie.
ciekawi mnie tylko, jak to jest ze w zyciu powodzi sie samym szmatom, przynajmniej w moim otoczeniu.
gdzie to prawo potrojnego powrotu?
tez nienawidze jesieni i zimy, nie wiem jak ja przezyje.
mam dosyc siebie i swojego dennego zycia.
nawet nie mam sily wstac rano z lozka, w nocy placz w poduszke, w dzien zaciskam zeby i nie placze.

[201604250941]

Aniu- na pewno chcesz faceta, ktorego nigdy nie bedzie, kazda klotnie bedziecie odkladac az on wroci i sie stresowac tyle dni? Ja sobie nie wyobrazam chyba zycia z marynarzem czy takim kierowca, dzieci by w ogole ojca nie znaly.

[Czarna Orchidea]

Napisane przez candycotton

Aniu- na pewno chcesz faceta, ktorego nigdy nie bedzie, kazda klotnie bedziecie odkladac az on wroci i sie stresowac tyle dni? Ja sobie nie wyobrazam chyba zycia z marynarzem czy takim kierowca, dzieci by w ogole ojca nie znaly.

tez sie zgadzam...
najgorsze co moze byc to z wlasnej woli pakowac sie w zwiazki bez przyszlosci.

juz bylam w takim, "z ograniczonym czasem" i podziekuje.
z 4 miesiecy tylko 2 byly cudowne.
potem przestalo mu zalezec, zauroczenie mna minelo, w sumie wcale mu sie nie dziwie.
i nie mial mi odwagi powiedziec, a ja zylam w blogiej nieswiadomosci wynajdujac co rusz nowe wytlumaczenia jego beznadziejnego zachowania.

brawa dla mnie.

[SummerGlow]

Napisane przez Czarna Orchidea

mam zamiar isc do psychologa ale zobaczymy jak to wyjdzie.
ciekawi mnie tylko, jak to jest ze w zyciu powodzi sie samym szmatom, przynajmniej w moim otoczeniu.
.

Zawsze przychodzi mi na myśl historia mojej kuzynki... wyjechała z przypadku do Kanady. Znalazła bardzo fajna pracę, została tam na stałe i do tego wyhaczyła świetnego mężą- na przekór chyba polaka.

Też jakoś podejrzanie mi wygląda ten brak jego zainteresowania wobec Ciebie Aniu. Chyba szkoda sie pakować w coś takiego... Moja koleżanka zawsze powtarza, że na poczatku facet powinien fruwać.. bo wtedy jest jeszcze bezproblemowo i cudownie.

[Czarna Orchidea]

Napisane przez SummerGlow

Zawsze przychodzi mi na myśl historia mojej kuzynki... wyjechała z przypadku do Kanady. Znalazła bardzo fajna pracę, została tam na stałe i do tego wyhaczyła świetnego mężą- na przekór chyba polaka.

Też jakoś podejrzanie mi wygląda ten brak jego zainteresowania wobec Ciebie Aniu. Chyba szkoda sie pakować w coś takiego... Moja koleżanka zawsze powtarza, że na poczatku facet powinien fruwać.. bo wtedy jest jeszcze bezproblemowo i cudownie.

nie twierdze oczywiscie ze wszystkie ktorym sie w zyciiu powodzi sa szmatami itd.
ale wiekszosc moich glupich, wrednych, poprostu zlych ludzi, dziewczyn, w zyciu sie powodzi.

chyba mnie zazdrosc zzera poprostu i szukam problemow.

[SummerGlow]

No jasne, że nie wszytskim, ale zdecydowanie sie z Toba zgadzam.
Czasem po prostu wątpię po co mi te studia... chyba muszę dłużej porozmyślać może dojde do jakiś wniosków i w szystko pojmę.

[SailorMoon]

Napisane przez Czarna Orchidea

ciekawi mnie tylko, jak to jest ze w zyciu powodzi sie samym szmatom, przynajmniej w moim otoczeniu.
gdzie to prawo potrojnego powrotu?

Tez mnie to zastanawia! Mam znajome, ktore maja po 2 facetow, ktorzy rano mijaja sie na schodach Z jednym uprawiaja seks rano - z drugim wieczorem, a ci faceci nosza je na rekach !! Ja tego nigdy nie zrozumiem

CzarnaOrchideo, to ze powiem, ze jest mi bardzo przykro na pewno nic nie zmieni, ale dodam, ze w takich wlasnie chwilach - jak czytam to co Ci sie przytrafilo, jest mi wstyd ze narzekam czasami na za duzy nos czy brak faceta.. Radze Ci jednak wybrac sie do psychologa, na pewno pomoze Ci choc troche sie pozbierac..

[201604250941]

Napisane przez Czarna Orchidea

nie twierdze oczywiscie ze wszystkie ktorym sie w zyciiu powodzi sa szmatami itd.
ale wiekszosc moich glupich, wrednych, poprostu zlych ludzi, dziewczyn, w zyciu sie powodzi.

chyba mnie zazdrosc zzera poprostu i szukam problemow.

Wiem o co chodzi doskonale Zawsze jak juz poznalam nawet fajnego faceta to zawsze obok byla kolezanka-szmata, zawsze on wolal isc sie z nia przespac niz ze mna sie umawiac, poznawac, rozmawiac itd. Bo po co on ma sie angazowac przed 30stka w zwiazek, musi sie przeciez pobawic w potem sobie znajdzie zone. Ale za nia opinia sie bedzie ciagnac, to nie jest tak, ze im to uchodzi na sucho. Teraz slysze od nich, ze wszyscy faceci zdradzaja, ze takie czasy, a tak na prawde kto by ich nie zdradzal? Kto by szanowal taka, co spala z polowa miasta przed 18stka a teraz niby zmadrzala?
Jak gdzies idziemy to widac bardzo, kolezanka A chodzi pobita, kolezanka B stoi jak glupia, bo jej facet rozmawia ze wszystkimi tylko nie z nia, kolezanka C placze, bo ja facet ciagle wyzywa od idiotek przy nas, strasznie krotko ja trzyma.
Ale oczywiscie przyjdzie ten moment ze taka parka z dyskoteki bedzie miec wpadke, potem wezma slub i beda zyc ze soba dlugie lata. Albo sie rozwiada kiedys albo beda do konca ze soba. Mam wrazenie, ze 90% malzenstw jest zawieranych w ten sposob wlasnie =="
Ludzie ostatnio wola kompletnie pominac etap 'chodzenia' ze soba, poznawiania itd.

Sailor - moje maja i po 3-4...

[SummerGlow]

To masz rację nie ma co się oszukiwać.. ale mimo wszystko faceci maja tez takie zdanie. Nie raz się spotkałam , że i oni narzekaja na takie "dziewczyny". Nie ma co się oszukiwać dziewczyny wiadomo jakie potrafią być, ale faceci sa czasem jeszcze gorsi...
A właśnie ten moment samego poznawania jak mówisz jest bardzo fajny... ale to zalezy kto jakie ma wartości i czym się kieruje niestety..

[SailorMoon]

candycotton, dokładnie zauwazyłam taką samą zależność co do związków. Ludzie wiążą się na siłę, nie mają wspólnych tematów, zdradzają się, poniżają. To widzę na ulicy. A na wizażu? 90 % TŻtów to ideały i nie piszę tego jako zazdrosna desperatka, która nigdy nie miała faceta - bo miałam ich kilku.. Wiem, tylko że więszość TŻtów wizażanek nie przeklina, nie unosi się gniewem, nie patrzy na ulicy na inne kobiety i każdego ranka mówi swojej ukochanej, że "jest najpiękniejsza"..

[aniastargard]

Napisane przez candycotton

Aniu- na pewno chcesz faceta, ktorego nigdy nie bedzie, kazda klotnie bedziecie odkladac az on wroci i sie stresowac tyle dni? Ja sobie nie wyobrazam chyba zycia z marynarzem czy takim kierowca, dzieci by w ogole ojca nie znaly.

mądrze piszecie.. wiecie On obiecuje mi ze teraz bedzie miał 3 dni wolnego <piątek , sobota, niedziela> ale znajac go bedzie mial tylko chwilke dla mnie a uwiezcie stresuje sie mocno...

eh mamy porozmawiac jak wróci z trasy.. ciekawe czy sie wogole do mnie odezwie...;/

wiecie co chyba lepiej bedzie jak pozostane sama chociaz nie bede cierpiec.....

wszystkim slicznym panna zycze miłego popołudnia;**

p.s dam znac co dalej pod koniec tygodnia i dziekuje posty

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez Czarna Orchidea

mam zamiar isc do psychologa ale zobaczymy jak to wyjdzie.
ciekawi mnie tylko, jak to jest ze w zyciu powodzi sie samym szmatom, przynajmniej w moim otoczeniu.
gdzie to prawo potrojnego powrotu?
tez nienawidze jesieni i zimy, nie wiem jak ja przezyje.
mam dosyc siebie i swojego dennego zycia.
nawet nie mam sily wstac rano z lozka, w nocy placz w poduszke, w dzien zaciskam zeby i nie placze.

tez sie zastanawiam dlaczego nie szanujace sie dziewczyny które czesto maja po kilka związków na raz co zdradzaja na lewo i prawo maja lepiej odemnie.. ale cóz na tym swiecie tak jest ze dziewczyny potrafiące cos, wykształcone, poukładane nie maja nic.. musza wiecznie cierpiec.. ale nie ma co sie martwic kiedys musi sie to zmienic!!!

Czarna Orchidea ja tez mam takie dni ze w nocy płacze a w dzien musze robic kamuflarz aby dobrze wygladac na uczelni...aby wsyztsko było ok...

[201604250941]

Napisane przez aniastargard

mądrze piszecie.. wiecie On obiecuje mi ze teraz bedzie miał 3 dni wolnego <piątek , sobota, niedziela> ale znajac go bedzie mial tylko chwilke dla mnie a uwiezcie stresuje sie mocno...

eh mamy porozmawiac jak wróci z trasy.. ciekawe czy sie wogole do mnie odezwie...;/

wiecie co chyba lepiej bedzie jak pozostane sama chociaz nie bede cierpiec.....

wszystkim slicznym panna zycze miłego popołudnia;**

p.s dam znac co dalej pod koniec tygodnia i dziekuje posty

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------




tez sie zastanawiam dlaczego nie szanujace sie dziewczyny które czesto maja po kilka związków na raz co zdradzaja na lewo i prawo maja lepiej odemnie.. ale cóz na tym swiecie tak jest ze dziewczyny potrafiące cos, wykształcone, poukładane nie maja nic.. musza wiecznie cierpiec.. ale nie ma co sie martwic kiedys musi sie to zmienic!!!

Czarna Orchidea ja tez mam takie dni ze w nocy płacze a w dzien musze robic kamuflarz aby dobrze wygladac na uczelni...aby wsyztsko było ok...

Ja juz jestem mistrzem ukrywania opuchnietych i czerwonych oczu
Orchideo- idz po tabletki na depresje, powinnas je dostac nawet bez prawdziwej depresji, to zwykle witaminki czesto a pomagaja

[plastikowa biedronka]

hej dziewczyny, przejrzałam wasze wpisy i muszę przyznać, że trochę pasuję do tego grona. z facetem rozstałam się już 10 m-cy temu, więc za nim nie rozpaczam, tym bardziej, że okazał się chamem, prostakiem i pijakiem (nie przesadzam). dlatego też stwierdziłam, że lepiej samej być szczęśliwą niż męczyć się z kimś takim. nie ukrywam jednak, że brakuje mi kogoś bliskiego. tym bardziej, że (jak to mówi moja mama) "swoje lata już mam" hehehe
staram się cieszyć tym co mam, ale nie do końca się da. dołuje mnie to, że nie mogę znaleźć w miarę dobrze płatnej pracy, więc wiecznie narzekam na brak kasy. póki co pracuję dorywczo za niewielkie pieniądze, ale dobre i to. nie widzę perspektyw na usamodzielnienie się brak kasy pociąga za sobą częstsze siedzenie w domu, a wiadomo z czym to się wiąże. staram się nie dołować i nie użalać, ale czasem jest mi naprawdę smutnawo i samotnie.

Napisane przez candycotton

... bo wszyscy teraz sluby biora albo przynajmniej sie pozareczali. A ja dalej w polu. I na potege wypadaja mi wlosy...

skąd ja to znam...

Napisane przez wyszukiwarka

Hej.. i ja się pożalę...
nie mogę znaleźć sobie faceta mimo ,iż brzydka nie jestem..
mam podobnie do candycotton-u mnie wszyscy chłopacy z moje miejscowości się znają,są burakami,jeden drugiemu o wszystkim opowiada..i jak tu zaufać?
Pozatym ..jakoś tak smutno..

ja mam podobnie. nic mi nie brakuje. chyba tylko szczęścia...

Napisane przez SummerGlow

PS. No właśnie... ładna, sympatyczna, świetnie sie uczy tylko nikt nie wiem co siedzi tam naprawdę w środku.

otóż to!

Napisane przez moniaszelki

też mam doła, już od ponad tygodnia, chciałam założyć wątek ale stwierdziłam, że przesadzam i wgl, a tu tyle smutnych kobiet.. to takie przykre. że życie stawia tyle problemów, a ma w sobie tak mało radości. ehh......masakra. czuję się tragicznie. aa..i jestem samotna od zawsze. i w rodzinie, i bez chłopaka, i bez paczki znajomych......nic tylko się zabić :/

ja wiem, że bywa różnie, ale nie możesz aż tak negatywnie myśleć. zawsze sobie powtarzam, że kiedyś musi być w końcu lepiej, tyle że w moim przypadku jakoś to nie następuje długo już czekam na to "lepiej", często jest mi smutno i źle, ale staram się nie dołować, bo to w niczym nie pomoże.

Napisane przez SailorMoon

candycotton, dokładnie zauwazyłam taką samą zależność co do związków. Ludzie wiążą się na siłę, nie mają wspólnych tematów, zdradzają się, poniżają. To widzę na ulicy. A na wizażu? 90 % TŻtów to ideały i nie piszę tego jako zazdrosna desperatka, która nigdy nie miała faceta - bo miałam ich kilku.. Wiem, tylko że więszość TŻtów wizażanek nie przeklina, nie unosi się gniewem, nie patrzy na ulicy na inne kobiety i każdego ranka mówi swojej ukochanej, że "jest najpiękniejsza"..

dokładnie...

fajnie, że możemy chociaż tutaj znaleźć osoby, które mają podobnie i to rozumieją - zawsze razem raźniej, w smutku, dołku, ale i w lepszych chwilach

[agattee]

Napisane przez Czarna Orchidea

juz bylam w takim, "z ograniczonym czasem" i podziekuje.
z 4 miesiecy tylko 2 byly cudowne.
potem przestalo mu zalezec, zauroczenie mna minelo, w sumie wcale mu sie nie dziwie.
i nie mial mi odwagi powiedziec, a ja zylam w blogiej nieswiadomosci wynajdujac co rusz nowe wytlumaczenia jego beznadziejnego zachowania.

i skąd ja to znam... niby mówi się, że to nas nie można zrozumieć ale jednak wydaje mi się, że jest na odwrót...
facet się z Tobą spotyka jest wszystko fajnie, ma o Tobie dobre zdanie, nic mu nie przeszkadza a tu nagle - pyk - i wielkie odwidzenie bez powodu... oni sami nie wiedzą czego chcą, potrafią namącić nam w głowach a później znikają bo nie są gotowi na związek pff... Bóg dał i m dwie główki ale niestety poskąpił mózgu...

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

i witam tak poza tym, dołączam do Was

[SummerGlow]

Własnie bardzo poskapił tego rozumu... U mnie właśnie tak pstryk i zniknęło....juz prawie 2 lata , a nadal łapie sie na tym, że zbyt często o tym myślę..
Oczywiście nie załamujmy rąk i mam nadzieję, że niebawem wspólnie będziemy mogły napisać, że jest LEPIEJ!

[201604250941]

Napisane przez SummerGlow

Własnie bardzo poskapił tego rozumu... U mnie właśnie tak pstryk i zniknęło....juz prawie 2 lata , a nadal łapie sie na tym, że zbyt często o tym myślę..
Oczywiście nie załamujmy rąk i mam nadzieję, że niebawem wspólnie będziemy mogły napisać, że jest LEPIEJ!

Taaa, ze niedlugo tez bedziemy w kazdy poscie pisac moj TŻ to, moj TŻ tamto

[SummerGlow]

Tak? Ależ z Ciebie optymistka

[plastikowa biedronka]

Napisane przez agattee

... Bóg dał i m dwie główki ale niestety poskąpił mózgu...

święta racja!

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

candycotton no ciekawe.... z moim szczęściem do facetów (niewłaściwych) to ja chyba prędko nie będę takich zwrotów używać...

[201604250941]

Napisane przez SummerGlow

Tak? Ależ z Ciebie optymistka

Nie wierze w to, ale co z tego XDDD autosugestia
Lepsze to niz myslec, ze sie zostanie stara panna.

[SummerGlow]

No jasne masz rację, az mi lepiej Dziękuję

[agattee]

Napisane przez plastikowa biedronka

candycotton no ciekawe.... z moim szczęściem do facetów (niewłaściwych) to ja chyba prędko nie będę takich zwrotów używać...

ja też mam niestety takie szczęście

Napisane przez candycotton

Nie wierze w to, ale co z tego XDDD autosugestia
Lepsze to niz myslec, ze sie zostanie stara panna.

co do staropanieństwa, to już powoli zaczynam wierzyć, że tylko to mnie czeka... wierzę, ze gdzieś istnieją wyjątki czyli normalni faceci, ale chyba coś nie spieszno mu do mnie, albo może drogi pomylił i błądzi

ale racja, bądźmy dobrej myśli

[SummerGlow]

Jeju, ale się uśmiałam z tym błądzeniem Bardzo podoba mi się taka teoria

[201604250941]

Napisane przez SummerGlow

Jeju, ale się uśmiałam z tym błądzeniem Bardzo podoba mi się taka teoria

Zobaczyl jakas spodniczke krotka i pobiegl za nia.

[plastikowa biedronka]

heh mi też się podoba
do mnie póki co trafiały kiepskie egzemplarze, stare modele lub buraki prosto z pola chyba że też tacy gdzieś nie zabłądzą!