Prowokacja wobec "zakochanego" - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-16, 21:26   #61
patris18
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krasnystaw/lublin
Wiadomości: 170
GG do patris18
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez żurawinka Pokaż wiadomość
Sprytnie.
Patris18 ale chyba lepiej że dziewczyna "zbadała" go w ten sposób niż by miała obudzić się po kilku latach związku z ręką w nocniku.
Poza tym zaufanie jest całkiem ok jesli jest obustronne, jasne?
Dobrze ,że ma go za sobą,ale nie zawsze cel uświeca środki,a co by było gdyby on taki nie był ?
Ona zachowała się nie fair przed samą sobą . Sprawdzanie siebie jest chore.
Oczywiście ,że zaufanie obustronne , facet zachował się jak Kartofel ,zachęcajmy dalej by brać z niego przykład.
Ja nie zaakceptuje faktu naruszania czyjejś prywatności dla mnie to priorytet.
Wyznania faceta o ślubie itp cóż niestety wielu z nich tak robi ,sama nie wiem po co .
Nie wierzę w takie coś i to mnie raczje nie nakręca bardziej na związek.
A swoją krytykę pod adresem autorki zamieszczam po to ,żeby jej uświadomić co zrobiła , przyjdą inni lepsi faceci , możesz przez takie coś kiedyś ... stracić kogoś kto był czysty... nie wierzę ,że takim dochodzeniem pozostałaś wierna samej sobie i swemu sumieniu,mylę się?
__________________
... Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać. Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię...
patris18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 21:55   #62
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Autorko, ja jestem ciekawa ile szykowałaś to fałszywe konto? Bo napisałaś, że "długie miesiące" - to był taki zabieg stylistyczny, co by dodać dramatyzmu, czy rzeczywiście konto powstało już zanim związałaś się z facetem??
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 22:05   #63
Fela Von Helvete
Zakorzenienie
 
Avatar Fela Von Helvete
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Zaczynając od początku. Wiesz po czym poznasz porządnego i uczciwego faceta? Po braku takich tekstów na początku znajomości. Naprawdę. Po 2 miesiącach to nad ewentualnym kocham Cię się można zastanowić, bo uczucia w człowieku silne, choć z perspektywy czasu potem widzi, że to silne zauroczenie i fascynacja, na których miłość się dopiero narodzi. Natomiast jeśli facet w ciągu tak krótkiego związku, mówi o ślubie, mieszkaniu razem, oświadczynach, że tyś jest ta jedyna, wyjątkowa cudowna... to on po prostu Cię bałamuci. Nie zna znaczenia i wagi używanych słów, sądzę, że niewiele dla niego znaczą i są tak naprawdę puste. Radzę omijać takich facetów z kilometra. Bo zwykle kończy się prędzej czy później tak jak u Ciebie teraz.

Takie gadanie wbrew pozorom wcale nie znaczy, że mu na Tobie zależy.
Ten cytat powinno się drukować ogromną czcionką i wieszać każdej nastolatce nad łóżkiem
__________________
Fela Von Helvete jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 22:07   #64
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Nie. Nie sprawdzam mu e-maila,. telefonu portali itd itp. Ufam mu, nie mam ku temu żadnch podstaw ani przesłanek. Nic nie budzi mojego niepokoju. Jednak jeśli coś by się wydarzyło, coś by zaczęło mnie dręczyć, coś byłoby nie tak to zrobiłabym to. Może to niemoralne, ale czasami tylko w taki sposób kobiety się dowiadują o zdradzie. Wolę zrobić coś niemoralnego i poszperać w prywatnych rzeczach niż być zdradzaną.

Z czego nie mam mani prześladowczej, że ciągle i ciągle muszę to robić. Jak mówię. Wtedy to był początek znajomości, a ja ciągle miałam w pamięci przeszłość i cholernie się bałam powtórki z rozrywki. Jak taki wystraszony zwierzak, który musi się jakoś oswoić, upewnić bo inaczej się wykończy. Teraz, tylko jeśli czułabym, że coś jest nie w porządku, miałabym jakieś sygnały, że coś się zmieniło.

Nie uważam tego za chore. Chore jest zdradzanie, a nie to, że ktoś o zdradzie chce się dowiedzieć. Jeśli nie przybiera to form ciągłej inwigilacji to nie ma w tym nic złego.



zgadzam sie z Toba,ja tez bylam zdradzana i oszukiwana przez dlugi czas i wiem dobrze o czym mowisz.

a do Autorki,takie deklaracje ze strony faceta po dwoch miesiacach znajomosci nie sa normalne i jasno swiadcza o tym,ze to tylko glupi "lovelas" ,kto wyznaje dozgona milosc po 2 miesiacach znajomosci i kto w to wierzy ?
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 22:08   #65
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez patris18 Pokaż wiadomość
Dobrze ,że ma go za sobą,ale nie zawsze cel uświeca środki,a co by było gdyby on taki nie był ?
Ona zachowała się nie fair przed samą sobą . Sprawdzanie siebie jest chore.
Oczywiście ,że zaufanie obustronne , facet zachował się jak Kartofel ,zachęcajmy dalej by brać z niego przykład.
Ja nie zaakceptuje faktu naruszania czyjejś prywatności dla mnie to priorytet.
(...)
przez takie coś stracić kogoś kto był czysty... nie wierzę ,że takim dochodzeniem pozostałaś wierna samej sobie i swemu sumieniu,mylę się?
Niekoniecznie. Jeśli facet by był czysty, to ona by była spokojna a facetowi krzywda by się nie stała. Ja faceta swojego sprawdziłam kiedyś, powiedziałąm mu nawet o tym, przeprosiłam ale poprosiłam o wytłumaczenie tego faktu. Wytłumaczył a ja jestem spokojna i nic się nie stało. On mnie też kiedyś sprawdził -jakby nie sprawdził nie dowiedziałby się, że go zdradziłam. Żadnej z tych spraw nie załatwiło by się rozmową bo są rzeczy co do któych partner zaprzeczy i kropka Ja uwazam, że nie ma nic złego w sprawdzeniu swojego partnera jesli się ma uzasadnione bardziej lub mniej podejrzenia czy wątpliwości. Jeśli nie jest to notoryczne to uczciwa, czysta osoba zrozumie ten fakt i na pewno nie rzuci z tego pwoodu drugiej osoby..
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 22:21   #66
Asiaa90
Zakorzenienie
 
Avatar Asiaa90
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: R.
Wiadomości: 5 182
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
Miałam chłopaka. Miałam.

Mieliśmy wzloty i upadki, nie byliśmy długo ze sobą - ponad 2 miesiące.
On twierdził, że mnie kocha. Podkreślał to przy każdej niemal możliwej okazji, twierdził: nigdy cię nie zdradzę, tak bardzo mi na tobie zależy, żadna inna dziewczyna się dla mnie nie liczy, bo ty jesteś najlepszą dziewczyną jaką poznałem, etc. Mówił ze swojej strony, że chciałby zalożyć ze mną rodzinę, że jestem jego wymarzoną kobietą. Planował w dalszej perspektywie wspólne zamieszkanie, oświadczyny, ślub... Po prostu multum, wielkie multum tego typu deklaracji. Generalnie to nie wierzę facetom, ale jemu.. trochę zaufałam. Częściowo uwierzyłam w te deklaracje. No... ale podkusiło mnie, żeby to sprawdzić. Zatem:

Naprawdę długie miesiące hodowałam to konto rzekomej Natalki na NK. Staranne kolekcjonowanie i zbieranie znajomych, żeby nie wzbudzić podejrzeń. Natalka jest zwykłą, młodą dziewczyną i to bardzo atrakcyjną.
Wpisałam nazwisko powszechne dla danej okolicy, miejscowość obok niego, wiek Natalci podobny; znalazłam i umieściłam najseksowniejsze zdjęcia, ale bez przesady, żeby nie podpadło, że dziewczyna ze wsi wygląda rodem jak Angelina Jolie. Seksowne fotki. Seksowne pozy. To nie mogło pozostać bez echa.

Jestem teraz na wyjeździe, kilkaset km od domu.
Wczoraj mieliśmy długą rozmowę przez telefon. Rozmawialiśmy o nas. Mówił mi: "tak bardzo BARDZO cię kocham, że nie wytrzymuję już bez ciebie. Brakuje mi twojego dotyku, twojej obecności...
Odkąd cię nie poznałem, nie zwracam już uwagi na żadne dziewczyny
".
Generalnie mówił wiele o nas. O swoim uczuciu. Mówił, że bardzo go podniecam i odkąd mnie poznał, nie zwraca już uwagi na inne dziewczyny, bo ja jestem dla niego NAJWAŻNIEJSZA. Słodkie, naprawdę... Mówiłam, że nie wierzę, na co on zarzekal się, że naprawdę, jestem dla niego Tą Jedyną...

Zalogowałam się dzisiaj na NK jako owa Natalia. Wysłałam mu wiadomość w stylu: :"cześć przystojniaku, bardzo mi się podobasz, czy chcesz obejrzeć moje nowe sexy foteczki? podobają ci się moje zdjęcia?"


Stworzyłam i wysłałam wiadomość, którą każdy, normalny, kochający swoją kobietę facet powinien zignorować, albo w najlepszym wypadku napisać, że nie jest zainteresowany, bo ma kogoś, kogo Kocha.

A co odpisał mój luby? "O, bardzo mi się podobają! Jak chcesz możemy się spotkać. to moj nr..."

Wzdrygnęło mną, ale kontynuowałam zabawę dalej.

"A masz dziewczyne?" - pyta rzekoma "Natalia".

"Mam, ale mieszka daleko ode mnie, to miłość na odległość, to chyba nie ma sensu..."

Gdzie jeszcze poprzedniego dnia zapewniał mnie gorąco, jak bardzo widzi naszą przyszłość, że nie widzi nikogo innego, poza mną...

Dalszej treści rozmowy nie przytoczę. Mowa tam o ochocie na $ex, o tym jak obecna dziewczyna mu nie wystarcza, etc... i namawianie na spotkanie. Powodziłam go trochę za nos, namówiłam na spotkanie. Wylogowałam się.

W tym samym czasie dostaję smsa od niego: co robisz?
Odpisuję: oglądam tv a ty?
on: jadę spotkać się z koleżanką, jedziemy potem do (tu jakaś zmyślona historyjka)...

Podkusiło mnie drugi raz, weszłam na jego konto bo mi podał kiedyś hasło i powiedział ze mogę z niego korzystać: i co? i widzę że pisal do swojej byłej dziewczyny też z tekstem, że chciałby się z nią spotkać jakby miała czas... wiadomość sprzed kilku dni.

Cóż. Nie płaczę. Ale mam takie potworne, zimne, ostre dreszcze jak przy gorączce, choć chora nie jestem. Bardzo źle, bardzo źle się czuję... I chyba już dużo czasu minie, zanim uwierzę jakiemukolwiek facetowi.....
Dlugie miesiace ? hmm byliscie 2 miesiace razem wiec jak to ?
pozatym znalazlas i usmiescilas zdjecia...? rozumiem, ze to nie byly Twoje zdjecia ? a wiesz, ze poslugiwanie sie kogos zdjeciami, bez jego wiedzy i zgody jest karalne ?
pozatym sory, ale co to byl za zwiazek jezeli po 2 miesiacach Ty mu juz nie ufalas bo go w taki sposob sprawdzalas ? nie wyobrazam sobie takiej sytuacji... zeby mnie moj Tż tak sprawdzal.. smieszne co ja mam 10 lat, ze mnie sprawdzac trzeba ? klamstwo ma krotkie nogi.. ale zeby az do tego stopnia sie posunac ?
akurat tutaj nie trzymam zadnej strony : 1.chlopak zrobil zle, powinien byc Ci wierny, zachowal sie nieco frajersko, 2. Ty zrobilas zle, uzylas czyjes zdjecia, podawalas sie za kogos kim w rzeczywistosci nie jestes.
Podsumowujac: Zarowno Ty powinnas dac sobie z nim spokoj (i tak tez zrobilas), ale i on z Toba (za ta intryge)
Asiaa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 22:21   #67
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Irisfeal Pokaż wiadomość
Żadnej z tych spraw nie załatwiło by się rozmową bo są rzeczy co do któych partner zaprzeczy i kropka Ja uwazam, że nie ma nic złego w sprawdzeniu swojego partnera jesli się ma uzasadnione bardziej lub mniej podejrzenia czy wątpliwości. Jeśli nie jest to notoryczne to uczciwa, czysta osoba zrozumie ten fakt i na pewno nie rzuci z tego pwoodu drugiej osoby..
Dokładnie tak samo uważam.
Nie ma się co zarzekać jak żaba błota. Gdybym miała podejrzenia, że facet mnie oszukuje, nie jest szczery - sprawdziłabym na każdy możliwy sposób. Wolę wiedzieć niż być robiona na szaro.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 22:30   #68
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Dokładnie tak samo uważam.
Nie ma się co zarzekać jak żaba błota. Gdybym miała podejrzenia, że facet mnie oszukuje, nie jest szczery - sprawdziłabym na każdy możliwy sposób. Wolę wiedzieć niż być robiona na szaro.
O właśnie. Lepiej postąpić może i nie fair, sprawdzić i być pewną niż się dowiedzieć po dwóch latach że fact zdradza na prawo i lewo.
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-18, 15:24   #69
Kaolit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Czy to tylko ja tak zrozumiałam że 2 miesiące trwała przerwa w waszym związku? Czy cały związek 2 miesiące?
Cały związek trwał w zasadzie ponad 2 miesiące, ale były konflikty i ze dwa mocne "wahnięcia" - krótkotrwałe zerwania (moja inicjatywa) jego naprawy zachowania, przepraszanie, obłaskawianie i... znów moja uległość.

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
pozatym znalazlas i usmiescilas zdjecia...? rozumiem, ze to nie byly Twoje zdjecia ? a wiesz, ze poslugiwanie sie kogos zdjeciami, bez jego wiedzy i zgody jest karalne ?
Zdaję sobie sprawę, że to były czyjeś zdjecia, ale nie zamierzałam wykorzystać ich w naganny moralnie sposób, droga Strażniczko Prawa i Moralności. Ciekawe po co byś sięgnęła, mając podobne do moich rozterki. Konto usunęłam zresztą od razu po całej operacji.

Jeśli tak bardzo drażni cię "posługiwanie się kogoś zdjeciami" to zapraszam do zrobienia porządku na nk, jeśli masz taką potrzebę.
Co najmniej kilka milionów kont (nie-fikcyjnych) podających sie za różne osoby, bardziej lub mniej znane, często z dziesiątkami ściągniętych skądś zdjęć, do których właściciel konta z pewnością nie ma praw autorskich.
Nie wspominajac już o kontach w stylu "Hanna motana", "Doda", "Zac Efron", prowadzonych przez 12-latki, podszywające się nieudolnie pod wyżej wymienione postacie, epatujące ich zdjęciami.

Zapraszam do zrobienia im kipiszu, skoro masz potrzebę karania


Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Autorko, ja jestem ciekawa ile szykowałaś to fałszywe konto? Bo napisałaś, że "długie miesiące" - to był taki zabieg stylistyczny, co by dodać dramatyzmu, czy rzeczywiście konto powstało już zanim związałaś się z facetem??
Lexie, konto stworzyłam gdy zaczęłam mieć w głowie kiełkujące obawy co do uczciwości i prawdomówności tego faceta. Wtedy dopiero się poznawaliśmy, nie byliśmy jeszcze w związku.
Nie byłam też pewna, czy na pewno użyję tego konta, żeby bawić się w prowokacje; pomyślałam że siegnę po ten środek gdy naprawdę mu coś odwali i mocno nadszarpnie moje zaufanie, gdy zabierze mi wiarę w jego uczciwość choć po cichu liczyłam, że się na nim nie zawiodę i jego uczucia i słowa są szczere :-( jak widać, myliłam się jednak...

"Długie miesiące" oznacza bardziej subiektywne pojęcie czasu dla mnie,

Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica Pokaż wiadomość
No dobra zrobiła tak a nie inaczej, facet okazał sie kretynem. Kaolit jak to teraz rozegrasz? powiesz mu wprost, że jesteś Natalką?
Ehh... no właśnie konfrontacji i umówienia się na spotkanie już nie miałam siły planować. Nie ten poziom.
Poza tym nerwy miałam napięte jak postronki. Całą resztę dnia po udanej prowokacji spędziłam sama, gryząc się z myślami. Zadzwoniłam do niego, miał wyłączony tel. Rozładował się pewnie pomyślałam, bo często zapomina go naładować.
Cóż, jego karta zalogowała się do sieci dopiero późno wieczorem.
Napisał jak gdyby nigdy nic; jak sie czuję i co u mnie. Nie wytrzymałam i wyjechałam mu prosto z mostu że jest kłamliwym bydlakiem i nie chcę go znać. Udając święte oburzenie pyta się, o co mi chodzi?

Na co ja napisałam mu smsa, że wiem że pisał dzisiaj z Natalią i że wiem o czym. "Daj spokój, Natalia jest tylko moją koleżanką ze scholi, a ciebie kocham" . Po prostu śmiech na sali. Napisał i wysłał to zanim dotarł do niego mój sms, w którym informowałam go, że to ja stworzyłam to zmyślone konto i ja z nim dzisiaj pisałam - co tylko dodaje tragikomedii do całości. Zatkało go. Po czym dalej szedł w zaparte, że nie kłamie, że ze spotkaniem z Natalią to żartował, że kocha tylko mnie, itp....
Kaolit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-18, 19:56   #70
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
Cały związek trwał w zasadzie ponad 2 miesiące, ale były konflikty i ze dwa mocne "wahnięcia" - krótkotrwałe zerwania (moja inicjatywa) jego naprawy zachowania, przepraszanie, obłaskawianie i... znów moja uległość.
Wybacz ale to wszystko w nieco ponad 2 miesiące? To co ile zrywaliście? Co tydzień? 2? A obłaskawianie? Jeden dzień poprawy i już od nowa wszystko?
Skoro już przed związkiem miałaś jakieś wątpliwości to po co w ogóle się w to pakowałaś?
Chyba tego nie rozumiem, ale dla mnie takie "coś" poplątane nie byłoby nawet związkiem...
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-18, 20:09   #71
Czarna_Złośnica
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarna_Złośnica
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
Ehh... no właśnie konfrontacji i umówienia się na spotkanie już nie miałam siły planować. Nie ten poziom.
Poza tym nerwy miałam napięte jak postronki. Całą resztę dnia po udanej prowokacji spędziłam sama, gryząc się z myślami. Zadzwoniłam do niego, miał wyłączony tel. Rozładował się pewnie pomyślałam, bo często zapomina go naładować.
Cóż, jego karta zalogowała się do sieci dopiero późno wieczorem.
Napisał jak gdyby nigdy nic; jak sie czuję i co u mnie. Nie wytrzymałam i wyjechałam mu prosto z mostu że jest kłamliwym bydlakiem i nie chcę go znać. Udając święte oburzenie pyta się, o co mi chodzi?

Na co ja napisałam mu smsa, że wiem że pisał dzisiaj z Natalią i że wiem o czym. "Daj spokój, Natalia jest tylko moją koleżanką ze scholi, a ciebie kocham" . Po prostu śmiech na sali. Napisał i wysłał to zanim dotarł do niego mój sms, w którym informowałam go, że to ja stworzyłam to zmyślone konto i ja z nim dzisiaj pisałam - co tylko dodaje tragikomedii do całości. Zatkało go. Po czym dalej szedł w zaparte, że nie kłamie, że ze spotkaniem z Natalią to żartował, że kocha tylko mnie, itp....
Kocha tylko Ciebie a pisał, że ten związek nie ma sensu.
Najchętniej bym napisała co o nim myśle ale tnie chce dostac bana
__________________

Czarna_Złośnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-18, 20:26   #72
Buty_na_obcasach
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
Miałam chłopaka. Miałam.

Mieliśmy wzloty i upadki, nie byliśmy długo ze sobą - ponad 2 miesiące.
On twierdził, że mnie kocha. Podkreślał to przy każdej niemal możliwej okazji, twierdził: nigdy cię nie zdradzę, tak bardzo mi na tobie zależy, żadna inna dziewczyna się dla mnie nie liczy, bo ty jesteś najlepszą dziewczyną jaką poznałem, etc. Mówił ze swojej strony, że chciałby zalożyć ze mną rodzinę, że jestem jego wymarzoną kobietą. Planował w dalszej perspektywie wspólne zamieszkanie, oświadczyny, ślub... Po prostu multum, wielkie multum tego typu deklaracji. Generalnie to nie wierzę facetom, ale jemu.. trochę zaufałam. Częściowo uwierzyłam w te deklaracje. No... ale podkusiło mnie, żeby to sprawdzić. Zatem:

Naprawdę długie miesiące hodowałam to konto rzekomej Natalki na NK. Staranne kolekcjonowanie i zbieranie znajomych, żeby nie wzbudzić podejrzeń. Natalka jest zwykłą, młodą dziewczyną i to bardzo atrakcyjną.
Wpisałam nazwisko powszechne dla danej okolicy, miejscowość obok niego, wiek Natalci podobny; znalazłam i umieściłam najseksowniejsze zdjęcia, ale bez przesady, żeby nie podpadło, że dziewczyna ze wsi wygląda rodem jak Angelina Jolie. Seksowne fotki. Seksowne pozy. To nie mogło pozostać bez echa.

Jestem teraz na wyjeździe, kilkaset km od domu.
Wczoraj mieliśmy długą rozmowę przez telefon. Rozmawialiśmy o nas. Mówił mi: "tak bardzo BARDZO cię kocham, że nie wytrzymuję już bez ciebie. Brakuje mi twojego dotyku, twojej obecności...
Odkąd cię nie poznałem, nie zwracam już uwagi na żadne dziewczyny
".
Generalnie mówił wiele o nas. O swoim uczuciu. Mówił, że bardzo go podniecam i odkąd mnie poznał, nie zwraca już uwagi na inne dziewczyny, bo ja jestem dla niego NAJWAŻNIEJSZA. Słodkie, naprawdę... Mówiłam, że nie wierzę, na co on zarzekal się, że naprawdę, jestem dla niego Tą Jedyną...

Zalogowałam się dzisiaj na NK jako owa Natalia. Wysłałam mu wiadomość w stylu: :"cześć przystojniaku, bardzo mi się podobasz, czy chcesz obejrzeć moje nowe sexy foteczki? podobają ci się moje zdjęcia?"


Stworzyłam i wysłałam wiadomość, którą każdy, normalny, kochający swoją kobietę facet powinien zignorować, albo w najlepszym wypadku napisać, że nie jest zainteresowany, bo ma kogoś, kogo Kocha.

A co odpisał mój luby? "O, bardzo mi się podobają! Jak chcesz możemy się spotkać. to moj nr..."

Wzdrygnęło mną, ale kontynuowałam zabawę dalej.

"A masz dziewczyne?" - pyta rzekoma "Natalia".

"Mam, ale mieszka daleko ode mnie, to miłość na odległość, to chyba nie ma sensu..."

Gdzie jeszcze poprzedniego dnia zapewniał mnie gorąco, jak bardzo widzi naszą przyszłość, że nie widzi nikogo innego, poza mną...

Dalszej treści rozmowy nie przytoczę. Mowa tam o ochocie na $ex, o tym jak obecna dziewczyna mu nie wystarcza, etc... i namawianie na spotkanie. Powodziłam go trochę za nos, namówiłam na spotkanie. Wylogowałam się.

W tym samym czasie dostaję smsa od niego: co robisz?
Odpisuję: oglądam tv a ty?
on: jadę spotkać się z koleżanką, jedziemy potem do (tu jakaś zmyślona historyjka)...

Podkusiło mnie drugi raz, weszłam na jego konto bo mi podał kiedyś hasło i powiedział ze mogę z niego korzystać: i co? i widzę że pisal do swojej byłej dziewczyny też z tekstem, że chciałby się z nią spotkać jakby miała czas... wiadomość sprzed kilku dni.

Cóż. Nie płaczę. Ale mam takie potworne, zimne, ostre dreszcze jak przy gorączce, choć chora nie jestem. Bardzo źle, bardzo źle się czuję... I chyba już dużo czasu minie, zanim uwierzę jakiemukolwiek facetowi.....
Współczuję Ci, że tak sie naciełas na tym facecie, ale muszę napisac to, co od razu rzucilo mi sie w oczy, gdy zaczęłam czytac Twój post. To, że długie miesiące hodowałas konto i robiłas z nim różne rzeczy, żeby nie wzbudzac podejrzeń. Dla mnie to jest chore i świadczy o nienormalnej podejrzliwości. Szczerze mówiąc, gdyby mój facet powiedział mi, że ode mnie odchodzi, bo odpowiedziałam na flirt z konta, które on długo hodował, żeby mnie sprowokowac, to pomyslałabym, że jest świrem i dobrze się stało. Bez urazy.
Buty_na_obcasach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-18, 21:31   #73
kaps
Zakorzenienie
 
Avatar kaps
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 3 620
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Taki stary numer z kontem na jakimś portalu, albo numerem telefonu czy gg a wciąż działa... Daj sobie z nim spokój, bo nie jest wart uwagi.
__________________
Klasa przede wszystkim, żadnych dramatów.
kaps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-18, 23:27   #74
Kaolit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Buty_na_obcasach Pokaż wiadomość
Współczuję Ci, że tak sie naciełas na tym facecie, ale muszę napisac to, co od razu rzucilo mi sie w oczy, gdy zaczęłam czytac Twój post. To, że długie miesiące hodowałas konto i robiłas z nim różne rzeczy, żeby nie wzbudzac podejrzeń. Dla mnie to jest chore i świadczy o nienormalnej podejrzliwości. Szczerze mówiąc, gdyby mój facet powiedział mi, że ode mnie odchodzi, bo odpowiedziałam na flirt z konta, które on długo hodował, żeby mnie sprowokowac, to pomyslałabym, że jest świrem i dobrze się stało. Bez urazy.
No tak, ale gdyby Twój TŻ miał podejrzenia, że bywały sytuacje, gdy mówiłaś jedno, a intuicja podpowiadała mu, że nie do końca jest tak jak mówisz - czy nienormalne by było że chcialby zobaczyc jak zareagujesz na zaczepkę kogoś innego? ze chcialby sie przekonac, w sercu uwierzyc ostatecznie i dowiedziec sie, czy naprawde ten zwiazek ma dla Ciebie tak powazną rangę, jak sama twierdziłaś?
Równie dobrze mogło być to konto kogoś realnego; chodzi o samą reakcję faceta na bodziec, jakim w tym przypadku jest zaczepka z inicjatywy młodej, ponętnej laski. Podobną sytuacją byłoby choćby poproszenie atrakcyjnej kumpeli, aby np. na dyskotece sprobowala zatanczyc z TŻ i delikatnie, choć jasno spróbować "podwalić się" do niego w kontrolowany sposób - czy TŻ poddaje się zalotom i usiłuje zintensyfikować kontakt, czy kategorycznie odsuwa od siebie koleżankę tworząc dystans bo jest zajęty i ma swoją dziewczynę? Wiem, że każda z nas mając faceta, wolałaby zobaczyć to drugie - jednak rzeczywistość nie zawsze jest różowa i np. JA wolałabym o tym wiedzieć, że jednak nie jestem tą jedyną w jego sercu...

Moze jestem dziwna, ale dla mnie takie sytuacje i reakcja faceta jest o wiele wazniejsza niz jego slowa i zapewnienia.

Edytowane przez Kaolit
Czas edycji: 2010-09-18 o 23:29
Kaolit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 09:50   #75
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
No tak, ale gdyby Twój TŻ miał podejrzenia, że bywały sytuacje, gdy mówiłaś jedno, a intuicja podpowiadała mu, że nie do końca jest tak jak mówisz - czy nienormalne by było że chcialby zobaczyc jak zareagujesz na zaczepkę kogoś innego? ze chcialby sie przekonac, w sercu uwierzyc ostatecznie i dowiedziec sie, czy naprawde ten zwiazek ma dla Ciebie tak powazną rangę, jak sama twierdziłaś?
Wiesz wg mnie szpiegowanie drugiej osoby nie jest normalne. Gdybym miała wątpliwości co do faceta to ja bym go obserwowała a gdybym uznała, że jest niegodny zaufania to przestałabym się z nim spotykać i zupełnie nie interesowało by mnie jak on reaguje na zaczepki innych "kobiet". Nie potrzebowałabym się przekonywać czy mam rację czy nie bo mówiąc szczerze jeszcze nigdy się nie pomyliłam.

Cytat:
Równie dobrze mogło być to konto kogoś realnego; chodzi o samą reakcję faceta na bodziec, jakim w tym przypadku jest zaczepka z inicjatywy młodej, ponętnej laski. Podobną sytuacją byłoby choćby poproszenie atrakcyjnej kumpeli, aby np. na dyskotece sprobowala zatanczyc z TŻ i delikatnie, choć jasno spróbować "podwalić się" do niego w kontrolowany sposób - czy TŻ poddaje się zalotom i usiłuje zintensyfikować kontakt, czy kategorycznie odsuwa od siebie koleżankę tworząc dystans bo jest zajęty i ma swoją dziewczynę? Wiem, że każda z nas mając faceta, wolałaby zobaczyć to drugie - jednak rzeczywistość nie zawsze jest różowa i np. JA wolałabym o tym wiedzieć, że jednak nie jestem tą jedyną w jego sercu...
Ale takie zachowanie - udawania przez net kogoś innego czy proszenie koleżanek o próbę poderwania faceta, z którym się spotykasz nie jest po prostu normalne i tyle.

Ty byś się dobrze czuła gdyby facet cię tak sprawdzał? Ja bym pomyślała, że to jakiś chory świr i przestała się z nim spotykać.

Cytat:
Moze jestem dziwna, ale dla mnie takie sytuacje i reakcja faceta jest o wiele wazniejsza niz jego slowa i zapewnienia.
Czym innym są naturalne reakcje na naturalne sytuacje a czym innym jest wystawianie kogoś celowo na próbę. I to nie chodzi o usprawiedliwianie faceta, bo chciał cię zrobić w trąbę i to jest fakt - ale tak na prawdę wiedziałaś to zanim go "wypróbowałaś" to po co całą ta żenująca zabawa?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 11:00   #76
misterybusiness
Raczkowanie
 
Avatar misterybusiness
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: boat city
Wiadomości: 280
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Hehe jeszcze ja się wezmę za sprawdzanie swojego... Eh, do czego może prowadzić nieufność.
__________________
"Najpierw zdjęłam koszulę, potem trochę tańczyłam"...
misterybusiness jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 11:30   #77
Kaolit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Wiesz wg mnie szpiegowanie drugiej osoby nie jest normalne.
Gdybym miała wątpliwości co do faceta to ja bym go obserwowała


Wartość logiczna twojej wypowiedzi = 0

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
a gdybym uznała, że jest niegodny zaufania to przestałabym się z nim spotykać i zupełnie nie interesowało by mnie jak on reaguje na zaczepki innych "kobiet". Nie potrzebowałabym się przekonywać czy mam rację czy nie bo mówiąc szczerze jeszcze nigdy się nie pomyliłam.
Nigdy nie mów nigdy... obyś się nie zdziwiła jeszcze...


Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ale takie zachowanie - udawania przez net kogoś innego czy proszenie koleżanek o próbę poderwania faceta, z którym się spotykasz nie jest po prostu normalne i tyle.

Ty byś się dobrze czuła gdyby facet cię tak sprawdzał? Ja bym pomyślała, że to jakiś chory świr i przestała się z nim spotykać.
Każdy ma swój punkt widzenia i swoje normy, co dla niego jest dopuszczalne, a co nie.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Czym innym są naturalne reakcje na naturalne sytuacje a czym innym jest wystawianie kogoś celowo na próbę. I to nie chodzi o usprawiedliwianie faceta, bo chciał cię zrobić w trąbę i to jest fakt - ale tak na prawdę wiedziałaś to zanim go "wypróbowałaś" to po co całą ta żenująca zabawa?
Właśnie o to chodzi że nie wiedziałam, tj. wierzyłam w jego słowne zapewnienia i widziałam sygnały, że mu zależy i że się stara, ale jednocześnie były małe nieścisłości które *mogły* ale nie musiały być zgrzytem w obrazie jego wielkiego zaangażowania na poważnie. Wbrew pozorom ciężko wyrobić sobie obiektywny osąd, bo każdy człowiek ma inne zachowania i inne zwyczaje.

Są osoby, które np. w ogóle nie kontaktują się z partnerem drogą smsową, bo wolą te kilka dni nie mieć kontaktu a potem spotkać się osobiście. A są też takie, dla których dialog smsowy, kilkanaście/kilkadziesiąt smsów na dzień to podstawowa norma.
Są osoby które odpisują na wiadomość od razu i tego samego oczekują od partnera - i są też osoby, które w odpisaniu na smsa po 2 dniach nie widzą niczego złego (jak np. mój przyjaciel ). I stosując normy do innych ludzi, powinnam obrazić się na mojego przyjaciela, że odpisuje z 2dniowym poślizgiem zamiast od razu - ale wiem, że on po prostu nie lubi smsować i robi to tylko wtedy, gdy musi... i dlatego wiem, że dla niego to nie objaw lekceważenia, a po prostu brak upodobania w smsach.

a np. z tym facetem miałam kontakt telefoniczny na bieżąco: codziennie dostawałam od niego pierwsza czułą wiadomość powitalną na dzień dobry i w ciągu dnia pisaliśmy ze sobą często, przed snem była długa tęskna rozmowa aż do dobranoc. To była taka niepisana norma miedzy nami, taka częstotliwość no i to, że od razu odpisywaliśmy na smsy, i prowadziliśmy codzienne korespondencję smsową.
I gdy nagle on zaczyna z dnia na dzień rzadziej odpisywać na smsy, zaczyna być mniej czuły a bardziej lakoniczny, rozmowa z nim klei się dziwnie, gdy podejrzewam że pił a on zaprzecza - no to coś w tym obrazie nie gra. I gdy jego zapewnienia że nic sie nie zmieniło, że nie pił, choć mam podejrzenia, a mój głos intuicji mówi coś innego - no to ciężko rozeznać. I co, od razu zrywać? Czasami intuicja też ma lekko paranoiczne zagrywki doszukujące się czegoś, czego nie ma, czasami jest mocno stępiona... różnie to bywa. I wtedy taki teścik z zewnatrz jest moim zdaniem jak najbardziej wskazany
Kaolit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 11:37   #78
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

uważam, że powinnas sobie zostawić to fikcyjne konto. Tak na przyszłośc.
a facetowi nie mówiłabym, jaka jest prawda, co najwyżej, w najgorszym razie, przyznałabym się, że jako natalka jestem koleżanką i że to był wspólny numer. Ale lepiej nie. Nie masz żadnego powodu pogrywać przyzwoicie z kłamcą, ani też wychodzić na wariatkę, co sobie konta zakłada by szpiegować casanowów od 7 boleści;-). Ludzie plotkują, inni mogą się dowiedzieć (a raczej na pewno ktoś by się dowiedział) i wyjdziesz na idiotkę, której trzeba się wystrzegać.
Zerwać i tyle.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 11:53   #79
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość


Wartość logiczna twojej wypowiedzi = 0
Gdybyś się wysiliła żeby zrozumieć zamiast od razu negować to może domyśliłabyś się, że szpiegowanie a obserwowanie czyjegoś zachowania to dwie różne rzeczy.

Cytat:
Nigdy nie mów nigdy... obyś się nie zdziwiła jeszcze...

Każdy ma swój punkt widzenia i swoje normy, co dla niego jest dopuszczalne, a co nie.
Co sugerujesz? Że nagle jak dowiem się, że mnie chłop zdradza to będę szukać dowodów? Po co mi dowód na coś, czego jestem pewna

Cytat:
Właśnie o to chodzi że nie wiedziałam, tj. wierzyłam w jego słowne zapewnienia i widziałam sygnały, że mu zależy i że się stara, ale jednocześnie były małe nieścisłości które *mogły* ale nie musiały być zgrzytem w obrazie jego wielkiego zaangażowania na poważnie. Wbrew pozorom ciężko wyrobić sobie obiektywny osąd, bo każdy człowiek ma inne zachowania i inne zwyczaje.

Są osoby, które np. w ogóle nie kontaktują się z partnerem drogą smsową, bo wolą te kilka dni nie mieć kontaktu a potem spotkać się osobiście. A są też takie, dla których dialog smsowy, kilkanaście/kilkadziesiąt smsów na dzień to podstawowa norma.
Są osoby które odpisują na wiadomość od razu i tego samego oczekują od partnera - i są też osoby, które w odpisaniu na smsa po 2 dniach nie widzą niczego złego (jak np. mój przyjaciel ). I stosując normy do innych ludzi, powinnam obrazić się na mojego przyjaciela, że odpisuje z 2dniowym poślizgiem zamiast od razu - ale wiem, że on po prostu nie lubi smsować i robi to tylko wtedy, gdy musi... i dlatego wiem, że dla niego to nie objaw lekceważenia, a po prostu brak upodobania w smsach.

a np. z tym facetem miałam kontakt telefoniczny na bieżąco: codziennie dostawałam od niego pierwsza czułą wiadomość powitalną na dzień dobry i w ciągu dnia pisaliśmy ze sobą często, przed snem była długa tęskna rozmowa aż do dobranoc. To była taka niepisana norma miedzy nami, taka częstotliwość no i to, że od razu odpisywaliśmy na smsy, i prowadziliśmy codzienne korespondencję smsową.
I gdy nagle on zaczyna z dnia na dzień rzadziej odpisywać na smsy, zaczyna być mniej czuły a bardziej lakoniczny, rozmowa z nim klei się dziwnie, gdy podejrzewam że pił a on zaprzecza - no to coś w tym obrazie nie gra. I gdy jego zapewnienia że nic sie nie zmieniło, że nie pił, choć mam podejrzenia, a mój głos intuicji mówi coś innego - no to ciężko rozeznać. I co, od razu zrywać? Czasami intuicja też ma lekko paranoiczne zagrywki doszukujące się czegoś, czego nie ma, czasami jest mocno stępiona... różnie to bywa. I wtedy taki teścik z zewnatrz jest moim zdaniem jak najbardziej wskazany
Moja intuicja nie ma "paranoicznych zagrywek" i nigdy mnie nie zawiodła "doszukując się czegoś, czego nie ma". Z tym, że ja nie szukam dowodów, ja potrafię cierpliwie czekać aż dowody same przyjdą Bo prędzej czy później osoba oszukująca powie lub zrobi coś takiego, co wyklucza już pomyłkę i wiadomo, że podejrzenia są słuszne.

Wierzyłaś w jego zapewnia bo chciałaś wierzyć... Dopiero jak sygnały jego oszustwa były ewidentne to zaczęłaś szukać dowodów, ale głównie chyba po to żeby przekonać samą siebie, że coś jest nie tak - i tego nie rozumiem, po co dowód na coś, co się w zasadzie wie. A gdyby on teścik przeszedł to co? Robiłabyś kolejny i kolejny?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2010-09-19 o 11:55
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 12:04   #80
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość


Wartość logiczna twojej wypowiedzi = 0



Nigdy nie mów nigdy... obyś się nie zdziwiła jeszcze...




Każdy ma swój punkt widzenia i swoje normy, co dla niego jest dopuszczalne, a co nie.



Właśnie o to chodzi że nie wiedziałam, tj. wierzyłam w jego słowne zapewnienia i widziałam sygnały, że mu zależy i że się stara, ale jednocześnie były małe nieścisłości które *mogły* ale nie musiały być zgrzytem w obrazie jego wielkiego zaangażowania na poważnie. Wbrew pozorom ciężko wyrobić sobie obiektywny osąd, bo każdy człowiek ma inne zachowania i inne zwyczaje.

Są osoby, które np. w ogóle nie kontaktują się z partnerem drogą smsową, bo wolą te kilka dni nie mieć kontaktu a potem spotkać się osobiście. A są też takie, dla których dialog smsowy, kilkanaście/kilkadziesiąt smsów na dzień to podstawowa norma.
Są osoby które odpisują na wiadomość od razu i tego samego oczekują od partnera - i są też osoby, które w odpisaniu na smsa po 2 dniach nie widzą niczego złego (jak np. mój przyjaciel ). I stosując normy do innych ludzi, powinnam obrazić się na mojego przyjaciela, że odpisuje z 2dniowym poślizgiem zamiast od razu - ale wiem, że on po prostu nie lubi smsować i robi to tylko wtedy, gdy musi... i dlatego wiem, że dla niego to nie objaw lekceważenia, a po prostu brak upodobania w smsach.

a np. z tym facetem miałam kontakt telefoniczny na bieżąco: codziennie dostawałam od niego pierwsza czułą wiadomość powitalną na dzień dobry i w ciągu dnia pisaliśmy ze sobą często, przed snem była długa tęskna rozmowa aż do dobranoc. To była taka niepisana norma miedzy nami, taka częstotliwość no i to, że od razu odpisywaliśmy na smsy, i prowadziliśmy codzienne korespondencję smsową.
I gdy nagle on zaczyna z dnia na dzień rzadziej odpisywać na smsy, zaczyna być mniej czuły a bardziej lakoniczny, rozmowa z nim klei się dziwnie, gdy podejrzewam że pił a on zaprzecza - no to coś w tym obrazie nie gra. I gdy jego zapewnienia że nic sie nie zmieniło, że nie pił, choć mam podejrzenia, a mój głos intuicji mówi coś innego - no to ciężko rozeznać. I co, od razu zrywać? Czasami intuicja też ma lekko paranoiczne zagrywki doszukujące się czegoś, czego nie ma, czasami jest mocno stępiona... różnie to bywa. I wtedy taki teścik z zewnatrz jest moim zdaniem jak najbardziej wskazany

Może to zaskakujące... ale ja bym najpierw spróbowała porozmawiać. Raz, drugi trzeci- jeśli to nic by nie dało, to wtedy adios. Ale nie tak, jak zrobiłaś to Ty.

Dziewczyny mają rację- gdyby wobec mnie ktoś tak postąpił... uznałabym, że naprawdę jakiś świr...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 12:21   #81
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

wizaż zawsze jest taki sam.

idealna kobieta, sorry, wizażanka, przyjmuje wszystko ze śpiewem na ustach, nieproszona nie wejdzie na gadu, nie zajrzy w telefon. owszem, musieć zrobić coś takiego jak dla mnie upokarzające. Niektórzy mają tego typu rozrywki, grzebanie, ale uważam, że to co, co mają niskie poczucie własnej wartości. Ale na przykladzie tego wątku widać, że opłaciło się założyć konto, i z niego zagadać do chłoptasia.
A dziewczyna jest winna, bo dała się nabrac jak ostatnie leszczówa na bajer.
Widocznie nie ma takiego doświadczenia jak panie i ufa w to, co mężczyzna do niej mówi.
Cytat:
ale ja bym najpierw spróbowała porozmawiać.
no przecież rozmawiali. Zaprzeczył; cóz za zaskoczenie.
Cytat:
ja potrafię cierpliwie czekać aż dowody same przyjdą
czasami potrafią przyjść na własnych nogach w postaci stosownie nawet podrośniętego już dziecka z inną kobietą.
Cytat:
Bo prędzej czy później osoba oszukująca powie lub zrobi coś takiego, co wyklucza już pomyłkę i wiadomo, że podejrzenia są słuszne.
no ale widzisz, trzeba miec podejrzenie (no że też kobieta śmiałaby mieć podejrzenie w ogóle :P, glupia jakaś, sorry, niegodna), nim się zacznie rozbijać gufno na atomy, co za różnica, musiec być czujnym i wysilac mózg i czekać, czy przyspieszyć akcję prostym zagadaniem i podpuchą. Jak się nie jest bawidamkiem czy bawifiutkiem, to się mowi, dziękuję za zaczepkę, do widzenia.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 12:52   #82
misterybusiness
Raczkowanie
 
Avatar misterybusiness
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: boat city
Wiadomości: 280
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
wizaż zawsze jest taki sam.

idealna kobieta, sorry, wizażanka, przyjmuje wszystko ze śpiewem na ustach, nieproszona nie wejdzie na gadu, nie zajrzy w telefon. owszem, musieć zrobić coś takiego jak dla mnie upokarzające. Niektórzy mają tego typu rozrywki, grzebanie, ale uważam, że to co, co mają niskie poczucie własnej wartości. Ale na przykladzie tego wątku widać, że opłaciło się założyć konto, i z niego zagadać do chłoptasia.
A dziewczyna jest winna, bo dała się nabrac jak ostatnie leszczówa na bajer.
Widocznie nie ma takiego doświadczenia jak panie i ufa w to, co mężczyzna do niej mówi.

no przecież rozmawiali. Zaprzeczył; cóz za zaskoczenie.
czasami potrafią przyjść na własnych nogach w postaci stosownie nawet podrośniętego już dziecka z inną kobietą.
no ale widzisz, trzeba miec podejrzenie (no że też kobieta śmiałaby mieć podejrzenie w ogóle :P, glupia jakaś, sorry, niegodna), nim się zacznie rozbijać gufno na atomy, co za różnica, musiec być czujnym i wysilac mózg i czekać, czy przyspieszyć akcję prostym zagadaniem i podpuchą. Jak się nie jest bawidamkiem czy bawifiutkiem, to się mowi, dziękuję za zaczepkę, do widzenia.
Sorry, nie mogę wyrobić
__________________
"Najpierw zdjęłam koszulę, potem trochę tańczyłam"...
misterybusiness jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 14:21   #83
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
wizaż zawsze jest taki sam.

idealna kobieta, sorry, wizażanka, przyjmuje wszystko ze śpiewem na ustach, nieproszona nie wejdzie na gadu, nie zajrzy w telefon. owszem, musieć zrobić coś takiego jak dla mnie upokarzające. Niektórzy mają tego typu rozrywki, grzebanie, ale uważam, że to co, co mają niskie poczucie własnej wartości. Ale na przykladzie tego wątku widać, że opłaciło się założyć konto, i z niego zagadać do chłoptasia.
A dziewczyna jest winna, bo dała się nabrac jak ostatnie leszczówa na bajer.
Widocznie nie ma takiego doświadczenia jak panie i ufa w to, co mężczyzna do niej mówi.
Nie no bez przesady, ale załóżmy, że Natalka nie była by w jego typie i facet fuksem przeszedłby test. Co wtedy? 100 innych testów? Zakładanie kolejnego konta Zosi i Małgosi...? Prywatny detektyw? Jeśli dziewczyna widziała, że facet łże to się mówi do faceta "sorry stary takie kity to mamie wciskaj i cześć". Po co zbierać dowody "czarno na białym" to nie rozprawa w sądzie

A co do tego, że widać mu wierzyła po tym co mówił, to nie prawda, bo gdyby wierzyła mu to nie sprawdzała by faceta. Ja bym sobie po prostu darowała to sprawdzanie i to jeszcze takie uknute i gruntownie przygotowane...

Cytat:
no przecież rozmawiali. Zaprzeczył; cóz za zaskoczenie.
czasami potrafią przyjść na własnych nogach w postaci stosownie nawet podrośniętego już dziecka z inną kobietą.
no ale widzisz, trzeba miec podejrzenie (no że też kobieta śmiałaby mieć podejrzenie w ogóle :P, glupia jakaś, sorry, niegodna), nim się zacznie rozbijać gufno na atomy, co za różnica, musiec być czujnym i wysilac mózg i czekać, czy przyspieszyć akcję prostym zagadaniem i podpuchą. Jak się nie jest bawidamkiem czy bawifiutkiem, to się mowi, dziękuję za zaczepkę, do widzenia.
No ale rozmawiali i nie przekonał jej tym.
To nie wystarczy do rozstania?

No a co gdyby był niewinny? Ja jak bym się dowiedziała, że mi mój facet robi takie testy to przestał by być moim facetem w trybie natychmiast i nie interesowały by mnie jego intencje, i to czy miał podstawy czy nie miał. Jedyne co bym mu mogła dać od siebie to radę, żeby sobie specjalisty psychologa poszukał...

Dla mnie sposób dziecinny, niedojrzały i trącący jakąś niezdrową chęcią inwigilacji... przy czym jeszcze dostrzegam elementy masochizmu - bo autorka się dopytywała "Natalką" czy jest atrakcyjna, fajniejsza itd. no i niestety jej wymyślone internetowe alter-ego wypadło lepiej niż realna kobieta.

Ale może tak uważam, bo mam inne zasady. Ja ludziom ufam bez zastrzeżeń - dopóki mnie nie zawiodą. A potem nie ufam im już nigdy i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego o ile nie muszę. Prosta zasada i skuteczna, informuję o niej na początku, oszczędza mi robienia z siebie wariatki oraz zachodu w udowodnianiu win.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-09-19, 14:52   #84
Asiaa90
Zakorzenienie
 
Avatar Asiaa90
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: R.
Wiadomości: 5 182
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Klarissa - popieram Cie w 100% w kazdej wypowiedzi !

Natomiast szczerze mowiac... wspolczuje chlopakowi a nie autorce watku... moze i dobrze, ze zrobil jak zrobil bo kto wie do czego autorka byla by zdolna za rok czy dwa... lepiej nie myslec skoro bedac z kims 2 miesiace takie rzeczy robi dlatego tez niby zle zrobil.. ale byc moze i uratowal sie przed zwiazkiem z taka kobieta nie rozumie ludzi... niby jest komus dobrze a kombinuje jak kon pod gore zeby sprawdzic druga osobe.. i sory ale na Twoim miejscu to mi by bylo wstyd, ze zrobilam takie swinstwo i znizylam sie do takiego poziomu zamiast porozmawiac, powiedziec co czuje... zamiast rozwiazac to po ludzku ale nie bo po co.. lepiej podac sie za kogos, robic chlopa w ***** a pozniej wyzalac sie jaka to ja biedna jestem bo chlopak mnie oszukal itp...
Asiaa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 15:25   #85
1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
Generealnie to przestrzegam.

Tak, tak wiem, że dla niektórych wspólnym worem są:

* Takie operacje-prowokacje jak ta, którą przeprowadziłam i w tym wątku opisałam

jak i

*Notoryczne, paranoiczne przetrzepywanie kieszeni, skrzynek, mailii, telefonów, kieszeni, toreb, koszów na śmieci... Jednym słowem full controllen.

Zastrzegam, że nigdy w życiu nie pochwalałam i pochwalać nie będę drugiego typu zachowań, w szczególności wkraczania w ściśle prywatne sfery życia drugiej osoby bez jej wiedzy i zgody. Jednak moją operację mogę tylko wytłumaczyć, że była próbą w kontekście jego nadmiernych deklaracji. Poza tym wg mojego subiektywnego punktu widzenia, i tak jest ona dość niewinna. Ot, zaczepka. Niewinna rozmowa Natalki.
Niewinna chęć flirciku, która mogła być przez niego spławiona i olana, a tymczasem została łyknięta pełną gębą i dodatkowo wzmocniona aktywną zachętą z jego strony i szeregiem propozycji. Fajnie się takich rzeczy dowiedzieć o swoim facecie oj, nie ma co. O facecie który zapewniał cię o uczuciach, przynosił kwiaty, całował, pieścił, deklarował wielkie przywiązanie. A to wszystko okazało się domkiem z kart, wielką konstrukcją z siana na wietrze.

Bo cóż to za miłość, cóż to za przywiązanie, skoro wysyla takie komunikaty w dość krótkich odstępach czasowych:

jesteś dla mnie najpiękniejszą, najlepszą dziewczyną jaką poznalem -> do mnie

ona (mowa o mnie) jest ładna, ale nie dla mnie -> do Natalki

___________________

chcę się z tobą związać na stałe, założyć rodzinę, mieć dzieci... marzę o naszym wspólnym życiu -> do mnie

w zasadzie jestem wolny -> do Natalki

___________________

nigdy nie czułem się tak dobrze jak przy tobie. Odkąd cie poznałem, nie zwracam uwagi na inne dziewczyny -> do mnie

chcialbym sie z toba spotkac, juz mam ochote na ciebie. tamta mi nie wystarcza -> do Natalki


Dziewczyny, jeśli macie jakieś wątpliwości co do uczciwości swoich facetów, nie straćcie tyle czasu co ja... :-(
Gdyby mi facet po 2 miesiacach mówił że bardzo mnie kocha, że chce być ze mną całe życie itd.. odpowiedziałabym mu : Nie pi***ol !
1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 16:02   #86
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Nie no bez przesady, ale załóżmy, że Natalka nie była by w jego typie i facet fuksem przeszedłby test. Co wtedy? 100 innych testów?
skoro to nie jest dla kogoś problem załozyć jedno konto...
za to uważam, że jeśli ktoś lubi wykorzystywać sytuacje, to niekoniecznie zawsze to musi być ruda z kreconymi włosami, liczy sie jako pokuszenie ładne ciało i ładna twarz.

Cytat:
To nie wystarczy do rozstania?
no skoro ktoś z jakiegoś względu, bywa, że roi sobie podejrzenia, rozmowa go nie przekonuje i w oparciu o podejrzenia chce się rozstac.
-masz romans?
-zwariowała/eś? nie.
- nie wierzę.

Cytat:
oszczędza mi robienia z siebie wariatki oraz zachodu w udowodnianiu win.
zawsze w tego typu tematach mam wrażenie, że demonizuje się wysilek konieczny na przeprowadzenie potencjalnej podpuchy. Kiedy komuś coś przestaje pasować i chciałby coś sprawdzic, nie trzeba wynajmować samochodu, wypożyczać kostiumów z teatru czy nie wiem, organizować fałszywego przyjęcia, czasem jak widać wystarczy zagadać na gg czy z konta na portalu społecznościowym. Sęk w tym, że jeśli ktoś potrafi zdradzać partnera to będzie potrafił również, nierzadko, po prostu kłamać, no ale kolejny raz widać, że do zwolenniczek tzw. szlachetnych zachowań to nie dotrze.
żeby nakryc połówkę na zdradzie wystarczy czasem przejrzeć telefon i znaleźć esa, i tu kolejny paradoks. Skoro partner może mieć dostęp do komórki i móc w nią zajrzeć, to jednocześnie, kiedy sięgnie po nią, nagle się okazuje, że to niegodne. To po co komu przywilej, z którego, jeśli skorzysta, wyniknie, że jest miałki, płytki, beznadziejny, a jeszcze jeśli się tak czegoś dowie, to licho z nim sam wienien; to może niech zaistnieje w wziązkach oficjalny zakaz zaglądania sobie w komputer, notes, czy telefon, a darujmy sobie hipokryzję: ja to nie mam przed tobą tajemnic, a jak zajrzałeś, no to jak mogłeś.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 20:18   #87
Kaolit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Dla mnie sposób dziecinny, niedojrzały i trącący jakąś niezdrową chęcią inwigilacji... przy czym jeszcze dostrzegam elementy masochizmu - bo autorka się dopytywała "Natalką" czy jest atrakcyjna, fajniejsza itd. no i niestety jej wymyślone internetowe alter-ego wypadło lepiej niż realna kobieta.
Nie rozumiesz, ale skoro dla ciebie świat jest czarno-biały, to nic dziwnego Chodziło o weryfikację jego słów.
Jeśli twój facet zapewnia cię, że jesteś dla niego najpiękniejszą i jedyną liczącą się kobietą w jego życiu, po czym widzisz że reaguje na taką zaczepkę - czy nie chcesz dopytać się szczegółowo o co mu chodzi? wszak mógł szukać tylko kumpeli

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ale może tak uważam, bo mam inne zasady. Ja ludziom ufam bez zastrzeżeń - dopóki mnie nie zawiodą. A potem nie ufam im już nigdy i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego o ile nie muszę. Prosta zasada i skuteczna, informuję o niej na początku, oszczędza mi robienia z siebie wariatki oraz zachodu w udowodnianiu win.
To jest dopiero moim zdaniem niedojrzałe a wręcz chore postępowanie
Czy ty jesteś niezawodna i w stu procentach szczera?
Otóż zaskoczę cię! świat nie składa się z ludzi dobrych i złych. Wiernych i fałszywych. Niezawodnych i beznadziejnych. Nie! Są miliony odcieni szarości. Każdy z nas zajmuje swoje miejsce na skali fałsz / szczerość, ale na pewno nie jest na żadnym z końców. Wiem że życie stereotypami i żałosnymi uproszczeniami jest łatwiejsze, ale proszę cię - otwórz oczy!
Jak widać ten oczywisty banał nie do wszystkich dociera Jak np. matka cię w czymś zawiodła to też ją skreśliłaś?

Bez sensu.

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
Natomiast szczerze mowiac... wspolczuje chlopakowi a nie autorce watku... moze i dobrze, ze zrobil jak zrobil bo kto wie do czego autorka byla by zdolna za rok czy dwa..
Tak, hahaha, moja wina, mea mea culpa bo ja zła, zrobiłam prowokację i teraz mam swoje . trzeba było siedzieć cicho. nie drażnić . Nie no dziewczyno, jesteś niepoważna. Kończ, wstydu oszczędź...

Skoro go tak żałujesz to chętnie podam ci namiary
Kaolit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 21:41   #88
Asiaa90
Zakorzenienie
 
Avatar Asiaa90
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: R.
Wiadomości: 5 182
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
Nie rozumiesz, ale skoro dla ciebie świat jest czarno-biały, to nic dziwnego Chodziło o weryfikację jego słów.
Jeśli twój facet zapewnia cię, że jesteś dla niego najpiękniejszą i jedyną liczącą się kobietą w jego życiu, po czym widzisz że reaguje na taką zaczepkę - czy nie chcesz dopytać się szczegółowo o co mu chodzi? wszak mógł szukać tylko kumpeli



To jest dopiero moim zdaniem niedojrzałe a wręcz chore postępowanie
Czy ty jesteś niezawodna i w stu procentach szczera?
Otóż zaskoczę cię! świat nie składa się z ludzi dobrych i złych. Wiernych i fałszywych. Niezawodnych i beznadziejnych. Nie! Są miliony odcieni szarości. Każdy z nas zajmuje swoje miejsce na skali fałsz / szczerość, ale na pewno nie jest na żadnym z końców. Wiem że życie stereotypami i żałosnymi uproszczeniami jest łatwiejsze, ale proszę cię - otwórz oczy!
Jak widać ten oczywisty banał nie do wszystkich dociera Jak np. matka cię w czymś zawiodła to też ją skreśliłaś?

Bez sensu.



Tak, hahaha, moja wina, mea mea culpa bo ja zła, zrobiłam prowokację i teraz mam swoje . trzeba było siedzieć cicho. nie drażnić . Nie no dziewczyno, jesteś niepoważna. Kończ, wstydu oszczędź...

Skoro go tak żałujesz to chętnie podam ci namiary
Klarissa powiedziala cala prawde, jezeli Ty tego nie rozumiesz to Ty jestes tu nie dojrzala nie ona ! bo co za czlowiek zamiast normalnie jak Bog nakazal zalatwic sprawe sprzawdza kogos w tak frajerski sposob poprzez nk ? ;/ no sory.. dziewczyno miej godnosc i nie znizaj sie do ciosow ponizej pasa ! bo dla mnie to bylo by upokorzenie postapic tak jak Ty ! nie masz zasad ? nie masz godnosci ? i nie obrazaj innych jezeli ktos Ci dobrze radzi ! a i owszem wpadlas na tak "niski" pomysl i to sie odwrocilo przeciw Tobie.. nie mowie bo chlop tez bez winy nie jest. ale to on wyszedl na dobre bo uchronil sie przez zwiazkiem z Toba ! a ostatnim zdaniem utwierdzilas mnie w przekonaniu, ze zachowujesz sie jak niedojrzala nastolatka.. bo powazny czlowiek tak sie nie zachowuje i daruj sobie teksty w stylu ze podasz namiary.. nie ponizaj sie bardziej
Asiaa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 22:17   #89
Kaolit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
Klarissa powiedziala cala prawde, jezeli Ty tego nie rozumiesz to Ty jestes tu nie dojrzala nie ona !
To jest jej punkt widzenia - który dla mnie ma niską wartość, chociaż szanuję jej zdanie.

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
bo co za czlowiek zamiast normalnie jak Bog nakazal zalatwic sprawe sprzawdza kogos w tak frajerski sposob poprzez nk ? ;/
A jak Bóg nakazał?

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
no sory.. dziewczyno miej godnosc i nie znizaj sie do ciosow ponizej pasa ! bo dla mnie to bylo by upokorzenie postapic tak jak Ty ! nie masz zasad ? nie masz godnosci ?
Gdzie tu widzisz brak zasad i godności? Nie rozumiem kompletnie twojego pseudomentorskiego bełkotu.

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
i nie obrazaj innych jezeli ktos Ci dobrze radzi !

Obiektywna prawda nie istnieje. W tym wątku wypowiedziało się kilka osób, których punkt widzenia jest dla mnie bardzo cenny. Ale ty na pewno nie jesteś jedną z nich.

Gdzie i w którym momencie kogoś obraziłam? Skoro stawiasz tak ostre zarzuty to chociaż udowodnij to sensownie.

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
ale to on wyszedl na dobre bo uchronil sie przez zwiazkiem z Toba ! a ostatnim zdaniem utwierdzilas mnie w przekonaniu, ze zachowujesz sie jak niedojrzala nastolatka.. bo powazny czlowiek tak sie nie zachowuje i daruj sobie teksty w stylu ze podasz namiary.. nie ponizaj sie bardziej
On "uchronił się przed związkiem ze mną"? O jaciee... Nie no, tak dokwasiłaś, że no comment..
Kaolit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 22:18   #90
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Przytocze moze podobna nieco historie dla zaintersowanych :

Czytalam kiedys artykul o wynajmowaniu atrakcyjnych kobiet a Wielkiej Brytanii do sprawdzenia wiernosci swoich facetow.
Bylo to mozliwe porpzez jakas agencyje. I bylo to tak- dzwonisz, zamawiasz kobietke (zadna prostytutka, profesjonalna kobieta) i mowisz jej gdzie i kiedy ma sie stawic. Przewaznie sa to puby albo dyskoteki, gdzie facet "do testu" przebywa sam lub z kolegami.
Kobieta ma przy sobie aparat do nagrywania itp.
Stawia sie. Nie moze sie po prostu na niego rzucic i nagrac przyspieszone oddechy.
To,co mogla: usiasc w jego poblizu i zapytac np o ogien. Nic wiecej.
Jedna z kobiet,ktore skorzystaly z serwisu do sprawdzenia faceta opisala to tak :" Bylam z nim 2 lata. Wszytsko takie powazne, mowil,ze kocha do szalenstwa. Wynajelam sprawdzaczke,zeby po prostu sie upewnic,ze wszystko bedzie ok. Spotkalam sie pozniej z nia i z jej nagrania wyniklo,ze on sam do niej podszedl, zagadal i powiedzial "oo,jak fajnie,ze oboje jestesmy wolni ,mozemy sie zabawic!!" Bylam w szoku. Niedawno mi sie oswiadczyl..."
W artykule jedna z tych profesjonalnych sprawdzaczek wspomniala,ze przetestowala ponad 100-the facetow i tylko 1 (!) przyznal,ze ma dziewczyne

Mysle wiec,ze zaufanie zaufaniem,ale kontrola lepsza. Nie chodzi o to,zeby na biezaca kontrolowac, ale jedna proba raz na dlugi czas nikog nie zabije.

Lepiej dowiedziec sie przed slubem,ze facet to swinia i nie miec z czyms takim dzieci. Ja bym prob nie zalowala
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.