Powiekszenie piersi cz.6

[Darling15]

ochhh co ja tu czytam ???!!!! Listopadowa! kochana gratulacje ))))))) nie ma zadnego dzidziusia wiec dla mnie to wielkie wow )))))
Pink poczekaj jeszcze mam kilka stron do przeczytania ) nie zawsze mam czas w pracy zeby codziennie wchodzic ((((((((((

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez beatrycze1

Witam dziewczyny ja też już po ,dojechałam na czas rozmowa z lekarzem przymiarka i oczywiscie prawa300 lewa 275 hp ,cięcie otoczkowe zgodził się bez problemu ,nie chciałam głupiego jasia i tez nie dostałam sama poszłam na sale połozyłam sie przykryli i odpłynełam godz 11,obudziłam się po 16 i napiłam wody potem jadłam ciastka nic kompletnie sie nie działo ,tak po 18 poszłyśmy na fajke i nic wszystko ok było rękami ruszłam i ruszam moge sie umyć uczesać i ubrać ,fakt boli i ze spaniem problem ale ogólnie ok.Zdjęcia wstawie jutro jak bede zmieniac opatrunek bo ja bardzo zapakowane jeszcze a od jutra juz tylko gaza

Gratulacje kochana !!!!!!!!!!
juz po wszystkim ) i bedzie tylko lepiej - nie tez mocno mocno nie bolało

[korinka]

Napisane przez Madzienka2010

Korinko, a co sie z Tobą dzieje??na priv nie odpisujesz, nic nie opowiadasz a ja już zawału dostaję....

Madzienka2010 żyję cały czas i nawet odpisałam Ci z 2 lub 3 razy! Musiałaś przeoczyć moje posty !!!
Opowiadałam tutaj o operacji, jaką miałam śmiechawę i że wszystko było w porządku
I nie miej zawału ....!!! W końcu czekasz na nowe cycki więc nie opłaca Ci się teraz jakiś zawałów mieć

Listopadowa..ja Ci jeszcze nie gratulowałam... rośnij duża..okrąglutka strasznie dużo cioteczek będzie miał/a Twoja córeczka lub syneczek

[Darling15]

Napisane przez Marusik

Witam dziewczynki!!!
Wiem, że długo mnie nie było...ale żyję!!
Jestem po operacji i nawet dobrze się trzymam. Ból nawet nie był taki powalający z nóg Tylko mam jednak problem ze spaniem, a myślałam, że mnie to ominie... Moje piersi są jeszcze opuchnięte, blizna nieciekawa..ale jednak liczę, że to wydobrzeje jak zacznę smarować maściami.....
a może te silikonowe plasterki będą lepsze? co stosowałyście po operacji?
Teraz czekam na ściągnięcie szwów...

oooooooooooooooo gratulacje !!!!!!!!!!!! dobzre ze cie mocno nie boli- to wielki plus ja miałam masc contratubex i bralam ketonal troszke

[kissy1234]

[QUOTE=pink star;22204536]MAM pytania!!!!!!!!!!!

1. vit C i rutinoscorbin ile razy dziennie przed OP??
(wiem ,ze 2 tygodnie przed OP ale jak dawkowac?)

2. Jak to jest z ta vit E ?
(mozna ja dawkowac ale nalezy przestac 2 tygodnie przed OP tak?)

3. Vit E pomaga zapobiegac czemu???
(chyba zacisniecia sie kieszeni na implant/ nie wiem)

4. Czy moge brac normalnie vit. przed OP jak do tej pory?
(biore regularnie vit. np. na skore,paznokcie,wlosy)


jestem laseczki juz )) ciesze sie ze ktos tam sie o mnie pytal )
bylam taka zajęta !!!! milość kwitnie - nie moge w to uwierzyc - nie napalam sie bo nigdy nie wiadomo !!! (mowie to sobie co dnia ...) ale jest okej na razie

ja tez biore witaminki i nie pzrestalam brac przed op. rutinoscorbin bralam raz dziennie po 1 tabletce, cycuszki smarowalam oliwka caly czas jak juz wiedzialam ze bede miala zabieg, a witaminy bralam taki comlex caly czas nic mi sie nie dzieje wiec to tez chyba okej

[tutmirlajt]

Co was sklania ku operacji biustu? Nie boicie sie powiklan? Tego ze kiedys mozecie miec guzki piersi i trzeba bedzie robic biopsje? ( a silikony ja znacznie utrudnia? Nie boicie sie ze za parenascie lat znow bedziecie musialy robic operacje zeby wymienic silikony? Ze sa dozywotnie to nieprawda..

[agnes281]

Napisane przez tutmirlajt

Co was sklania ku operacji biustu? Nie boicie sie powiklan? Tego ze kiedys mozecie miec guzki piersi i trzeba bedzie robic biopsje? ( a silikony ja znacznie utrudnia? Nie boicie sie ze za parenascie lat znow bedziecie musialy robic operacje zeby wymienic silikony? Ze sa dozywotnie to nieprawda..

zgadzam sie calkowicie, ze implanty nie sa dozywotnie, i nie zawsze za ponowna operacje koszty ponosi pacjentka- tak jest w mojej klinice, jesli protezie sie cos stanie nie z mojej winy np.obkurczenie sie torebki to koszty ponosi klinika

a powiklania moga niestety wystapic i kazda kobieta czytajac umowe podpisujac ja z klinika, jest w pelni swiadoma co robi i godzi sie na wlasne ryzyko
zauwaz, jesli bylo by tyylllee tych powiklan to tak naprawde nikt by sie nie operowal, ich procent jest na tyle maly bezpieczny ze sie operacji poddajemy

[tutmirlajt]

Napisane przez agnes281

zgadzam sie calkowicie, ze implanty nie sa dozywotnie, i nie zawsze za ponowna operacje koszty ponosi pacjentka- tak jest w mojej klinice, jesli protezie sie cos stanie nie z mojej winy np.obkurczenie sie torebki to koszty ponosi klinika

a powiklania moga niestety wystapic i kazda kobieta czytajac umowe podpisujac ja z klinika, jest w pelni swiadoma co robi i godzi sie na wlasne ryzyko
zauwaz, jesli bylo by tyylllee tych powiklan to tak naprawde nikt by sie nie operowal, ich procent jest na tyle maly bezpieczny ze sie operacji poddajemy

A co jesli pojawia sie w waszych piersiach torbiele badz inne guzki i trzeba bedzie je nakuwac? Przeciez mozna uszkodzic silikon wbijajac w piers igle..

[beatrycze1]

Napisane przez tutmirlajt

A co jesli pojawia sie w waszych piersiach torbiele badz inne guzki i trzeba bedzie je nakuwac? Przeciez mozna uszkodzic silikon wbijajac w piers igle..

Sory ale mało co wiesz bo jesli chodzi o biopsje to w tych czasach robia ją pod aparaturą usg i nie ma problemu żadnego ze zrobieniem bipsji nie niszczac implantu jak chcesz to Ci powiem gdzie zrobią bez problemu skoro nie interesuje cie powiekszenie to poco tu weszłas??????

[agnes281]

Napisane przez beatrycze1

Sory ale mało co wiesz bo jesli chodzi o biopsje to w tych czasach robia ją pod aparaturą usg i nie ma problemu żadnego ze zrobieniem bipsji nie niszczac implantu jak chcesz to Ci powiem gdzie zrobią bez problemu skoro nie interesuje cie powiekszenie to poco tu weszłas??????

spokojnie, poradzimy sobie jakos z osobami ,ktore neguja tego typu operacje

mi wykryto dzien przed operacja male guzki, i nie bylo to przeciwskazaniem do operacji i nie jest do robienia biopsji, mammografii itd

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez tutmirlajt

A co jesli pojawia sie w waszych piersiach torbiele badz inne guzki i trzeba bedzie je nakuwac? Przeciez mozna uszkodzic silikon wbijajac w piers igle..

lo matko a jaki Dr. Ci wbije igle w implant?
no wez pomysl logicznie

[tutmirlajt]

Weszlam bo interesuje mnie dlaczego tak duzo mlodych dziewczyn decyduje sie na taki zabieg ryzykowny. Od kolezanki ktorej maz jest chirurgiem wiem ze implanty trzeba wymienic z czasem a sam jej maz odradza tego zabiegu wlasnej zonie i znajomym.

A co jesli guzek jest pod implantem?? Jak do niego dotrze lekarz?

Wiecie to wasze zdrowie, robcie co uwazacie.. ale czy nie lepiej byc naturalna kobieta?

[agnes281]

Napisane przez tutmirlajt

Weszlam bo interesuje mnie dlaczego tak duzo mlodych dziewczyn decyduje sie na taki zabieg ryzykowny. Od kolezanki ktorej maz jest chirurgiem wiem ze implanty trzeba wymienic z czasem a sam jej maz odradza tego zabiegu wlasnej zonie i znajomym.

A co jesli guzek jest pod implantem?? Jak do niego dotrze lekarz?

Wiecie to wasze zdrowie, robcie co uwazacie.. ale czy nie lepiej byc naturalna kobieta?

to zapytaj kolezanki meza skoro jest chirurgiem jak to jest z nakluwaniem implantu podczas biopsji, napewno ma szeroka wiedze i Ci pomoze

a operacje robimy z wielu przyczyn , nie sadze zebym musiala Tobie to argumentowac, bo osoba ktora nie ma takiej potrzeby zoperowania sie, po prostu tego nie zrozumie, zawsze bedzie negowac a po co Ci to? nie szkoda Ci zdrowia, kasy?...
i takiej osoby sie juz nie przegada

[Chibuike]

Napisane przez tutmirlajt

Weszlam bo interesuje mnie dlaczego tak duzo mlodych dziewczyn decyduje sie na taki zabieg ryzykowny. Od kolezanki ktorej maz jest chirurgiem wiem ze implanty trzeba wymienic z czasem a sam jej maz odradza tego zabiegu wlasnej zonie i znajomym.

A co jesli guzek jest pod implantem?? Jak do niego dotrze lekarz?

Wiecie to wasze zdrowie, robcie co uwazacie.. ale czy nie lepiej byc naturalna kobieta?

Jasne że lepiej być naturalną blondynką o ślicznych niebieskich oczka i biuście co najmniej DD- oczywiście naturalnym
Tylko moja droga życie to nie film, Farbowanie lub rozjaśnianie włosów też szkodzi, jedzenie niezdrowej żywności bardziej niż operacja biustu!
Też mam znajomego chirurga i jego córka ma implanty w piersiach i policzkach!
No i tatuś jej nie zabił za to.
Zawsze są za i przeciw!
Ja miałam jasne powody do operacji klatę miałam jak facet płaska deska i nie mów mi że to wygląda lepiej niż to co mam teraz!
A jak cię tak bardzo interesuje dlaczego to stań se przed jakąś klinikom i popytaj kobiety które się zgłaszają na zabieg....

[kejtigda]

Koleżanko skoro implant jest pod mięśniem to jak guzek może być pod implantem?

Po 2 ja mam dożywotnią gwarancję na moje implanty, jeśli coś by się z nimi stało. A zamierzam wymienić na inne, większe i na nie też będę taką gwarancję posiadała.

A powiększam bo lubię duże biusty, jedni farbują włosy, inni robią liposukcje a my mamy chęć ładnego, jędrnego czy dużego biustu, tylko czemu innym, tym których to nie dotyczy to przeszkadza?

[tutmirlajt]

Czy ja na ktoras z was najezdzam ze jestescie tak bardzo niemile?

Nie mozna juz normalnie porozmawiac?

To, ze ktos robi operacje bo nie ma biustu to rozumiem, ale jezeli ktos robi ja tak po prostu, to sie dziwie. W ogole w szoku jestem tak ten zabieg jest bardzo popularny..

[Miskaa78]

[QUOTE=tutmirlajt;22209166]

Napisane przez tutmirlajt

Czy ja na ktoras z was najezdzam ze jestescie tak bardzo niemile?

Nie mozna juz normalnie porozmawiac?

To, ze ktos robi operacje bo nie ma biustu to rozumiem, ale jezeli ktos robi ja tak po prostu, to sie dziwie. W ogole w szoku jestem tak ten zabieg jest bardzo popularny..

Też byłam zdziwiona jak wiele kobiet decyduje się na powieksznie piersi, a myslałam że jestem jedna z nielicznych.
Myslę że nikt nie robi operacji ot tak - cos się musi nie podobać w ich wyglądzie żeby się zdecydować wywalić wcale niemała kasę i poddać się jakby nie patrzył - operacji

[kejsiii]

Napisane przez tutmirlajt

Czy ja na ktoras z was najezdzam ze jestescie tak bardzo niemile?

Nie mozna juz normalnie porozmawiac?

To, ze ktos robi operacje bo nie ma biustu to rozumiem, ale jezeli ktos robi ja tak po prostu, to sie dziwie. W ogole w szoku jestem tak ten zabieg jest bardzo popularny..

Dziewczyny spokojnie
Koleżanka chce się dowiedzieć to jej odpowiedzmy na jej pytania


Ja powiem Tobie tak większość z Nas tutaj robi tą operację bo marzyło o niej od lat Większość dziewczyn odkładała po kilka lat by tylko spełnić swoje marzenie i nie chodzi tu tylko o poprawę wyglądu ale również swojej wartości czy samooceny .. Dla nas brak piersi to ogromny kompleks ..
Dla mnie np kobieta bez piersi to nie kobieta
Większość z nas ma tu normalne rodziny męża dzieci i wreszcie chce też pomyśleć o sobie i zrobić coś o czym marzyło od lat..
Niestety prawdą jest że ten kto nie posiada takiego kompleksu nigdy nie zrozumie bo nie był w takiej sytuacji..
A to że mogą pojawić się komplikacje to wiemy i każda z nas zdaje sobie z tego sprawę zresztą biorąc zwykłą tabletkę przeciw bólową też moga pojawić się niespodziewane objawy .. Każdy lekarz informuje otwarcie że jest ryzyko komplikacji .. Ale nie oszukujmy się to jest operacja i nigdy nie wiadomo jak organizm na nią zareaguje podobnie jak przy każdej innej operacji ..

Życie mamy tylko jedno i jak mamy możliwość to dlaczego nie spełniać swoich marzeń

Pozdrawiam

[seela]

Napisane przez tutmirlajt

Czy ja na ktoras z was najezdzam ze jestescie tak bardzo niemile?

Nie mozna juz normalnie porozmawiac?

To, ze ktos robi operacje bo nie ma biustu to rozumiem, ale jezeli ktos robi ja tak po prostu, to sie dziwie. W ogole w szoku jestem tak ten zabieg jest bardzo popularny..

Witaj Tutmirlajt!
Miło Cię poznać!
miło też, ze martwisz sie o nasze zdrowie.

Odpowiadając Ci na pytanie- nie wiem czy ktoś robi tę operację ot tak sobie!
Jeżeli bym miała piękne, jędrne piersi, nawet niwielkiego rozmiaru B - C to pewnie nie tknęłabym ich w zyciu
A tak... każda z nas zrobiła lub zrobi tę operację z jakiegoś powodu...
jakiegoś kompleksu.
Np ja... dawno temu (dokładnie dwójkę dzieci temu) miałam całkiem ładniutkie C, a w karmieniu E - F a nawet FF.
Wyobraź sobie tylko jak wyglądały moje woreczki po odejściu pokarmu:h ahaha:
Nie ma co płakać! Cieszmy się że medycyna poszła do przodu i jest już coś takiego jak medycyna estetyczna, czy jak ktoś woli chirurgia plastyczna!
Ja sie cieszę! Znów jestem kobieca! I jestem sexy.
Lubię siebie taką.

Pozdrawiam



Witajcie Kobietki!:roz a:

Sorry, ze wpadam jak po ogień, ale zobaczyłam taką żwawą dyskusję i nie mogłam się nie wypowiedzieć!

Pozdro!

[pink star]

Gdzie wy jestescie??? kobitki....
zadalam pytania i co dalej czekam na odpowiedzi
leniuchy na wizaz prosze wejsc i mi odpowiedziec
(zarcik)

buziam was mocno i czekam kruszynki

kissi - dziekuje.

[beatrycze1]

Napisane przez pink star

Gdzie wy jestescie??? kobitki....
zadalam pytania i co dalej czekam na odpowiedzi
leniuchy na wizaz prosze wejsc i mi odpowiedziec
(zarcik)

buziam was mocno i czekam kruszynki

kissi - dziekuje.

Ja kobitko nic nie brałam prze op tylko z zalecenia anestezjologa 2 paracetamole 2 godz przed poeracja i niz więcej

[Pixi18182]

Hej Dziewczyny to znowu ja z pytaniami hehehehe
Myślicie że po np 10 latach od operacji wygląd piersi stanie się ,,nieatrakcyjny"? W sensie że jak zrobię se te średnie C, to czy za 10 lat nie będą wyglądały jak zwiędłe skarpetki? Bo tak na prawde nie wiadomo co czeka mnie za te pare lat, może nie będę miała pieniędzy nawet na jedzenie, a co dopiero mówić o poprawce piersi... Co o tym sądzicie?

[kejsiii]

Napisane przez Pixi18182

Hej Dziewczyny to znowu ja z pytaniami hehehehe
Myślicie że po np 10 latach od operacji wygląd piersi stanie się ,,nieatrakcyjny"? W sensie że jak zrobię se te średnie C, to czy za 10 lat nie będą wyglądały jak zwiędłe skarpetki? Bo tak na prawde nie wiadomo co czeka mnie za te pare lat, może nie będę miała pieniędzy nawet na jedzenie, a co dopiero mówić o poprawce piersi... Co o tym sądzicie?

Zycie to jedna wielka niespodzianka i nigdy ie wiadomo co sie zdarzy za 10 lat .. Wiadomo że będą inaczej wyglądały niż świeżo po zabiegu.. Ale będą !!!!!



Zresztą w 2012 mamy koniec świata więc czym tu się przejmować

[aldi090]

Napisane przez Pixi18182

Hej Dziewczyny to znowu ja z pytaniami hehehehe
Myślicie że po np 10 latach od operacji wygląd piersi stanie się ,,nieatrakcyjny"? W sensie że jak zrobię se te średnie C, to czy za 10 lat nie będą wyglądały jak zwiędłe skarpetki? Bo tak na prawde nie wiadomo co czeka mnie za te pare lat, może nie będę miała pieniędzy nawet na jedzenie, a co dopiero mówić o poprawce piersi... Co o tym sądzicie?

to Ty uważasz, że po 10 latach od operacji powiększania piersi IMPLANTEM ten implannt ŻELOWY wyschnie????????????? i będzie wyglądał jak "zwiędłe skarpetki'???

[kejtigda]

tutmirlajt po prostu rozpowszechniasz dziwne informacje, odpisałam Ci w moim poście na poprzedniej stronie, zasłyszałaś coś od znajomego chirurga niestety nie ma on racji, plastyka idzie na przód i jeśli ktoś w tej dziedzinie nie siedzi to nie jest na bieżąco mimo że jest lekarzem

A cycuchy po 10 latach, wyglądają po prostu naturalniej

Ja mam plan włożyć około 650 zamiast obecnych, a po długim czasie zmniejszyć jak będę po 50 bo będę wyglądała komicznie z balonami jak pamela w takim wieku ale o to się będę martwić za 30 lat

[seela]

Napisane przez pink star

MAM pytania!!!!!!!!!!!

1. vit C i rutinoscorbin ile razy dziennie przed OP??
(wiem ,ze 2 tygodnie przed OP ale jak dawkowac?)

2. Jak to jest z ta vit E ?
(mozna ja dawkowac ale nalezy przestac 2 tygodnie przed OP tak?)

3. Vit E pomaga zapobiegac czemu???
(chyba zacisniecia sie kieszeni na implant/ nie wiem)

4. Czy moge brac normalnie vit. przed OP jak do tej pory?
(biore regularnie vit. np. na skore,paznokcie,wlosy)

5. Smarowac oliwka albo bio oil, ile czasu przed OP???
(chyba miesiac/)


Pytam tak dla potwierdzenia, bo jakos mi sie wszystko zaczelo mieszac...

Helo Pinky!

Kotuś jeżeli Twój dr zaleca branie witamin i smarowanie biooilami to oczywiście stosuj się do tego, ale przyznam Ci szczerze, ze ja nie stosowałam kompletnie nic i na szczęście ciągle jest wszystko w porządku.
Wydaje mi się, że jak będziesz brała ritinoscorbin czy vit c to nic Ci nie będzie, ale nie ufałabym za bardzo zbawiennej mocy tej vitaminy. W tych dawkach w których ją wolno brać i jest dotępna na rynku niestety działa bardziej na zasadzie placebo niż faktycznie terapeutycznie, ale jej plusem jest to że jest niemal w całości wydalana z moczem w zwiazku z tym nie ma zbyt wielkiego ryzyka przedawkowania jej.
Co do vit E to tak:
- bierze udział w przemianie materii,
- zwiększa podaż tlenu do tkanek,
-zapobiega rozwojowi miażdżycy naczyń krwionośnych.
-uczestniczy w procesach odtruwania,
- chroni komórki przed stłuszczeniem,
- podtrzymuje czynność tkanki mięśniowej,
- ułatwia przyswajanie tlenu,
- pobudza produkcję substancji przeciwzakrzepowych, zmniejszając ryzyko rozwoju schorzeń naczyń krwionośnych.
Te witaminy, które bierzesz na skórę i włosy raczej nie powinny mieć wielkiego wpływu na op.

Maleńka nie martw się! Wszystko bedzie ok!

Nie powinno się stosowac terapeutycznych dawek vit K przed zabiegiem - bo ona ma wpływ na krzepliwośc krwi, ale jeżeli w tych preparatach zdarzy się jakaś śladowa ilość tej witaminy to też nie będzie to koniec świata.

Fajnie wiedzieć, ze są Ludziska, którzy tak restrykcyjnie przestrzegają zaleceń lekarskich

Ja niestety nie byłam aż tak zdyscyplinowana, ale też z malutkim dystansem podchodzę do tych spraw.

Buzia!

mam nadzieję, ze nie przegięłam z długością posta

[aldi090]

Napisane przez seela

Helo Pinky!

Kotuś jeżeli Twój dr zaleca branie witamin i smarowanie biooilami to oczywiście stosuj się do tego, ale przyznam Ci szczerze, ze ja nie stosowałam kompletnie nic i na szczęście ciągle jest wszystko w porządku.
Wydaje mi się, że jak będziesz brała ritinoscorbin czy vit c to nic Ci nie będzie, ale nie ufałabym za bardzo zbawiennej mocy tej vitaminy. W tych dawkach w których ją wolno brać i jest dotępna na rynku niestety działa bardziej na zasadzie placebo niż faktycznie terapeutycznie, ale jej plusem jest to że jest niemal w całości wydalana z moczem w zwiazku z tym nie ma zbyt wielkiego ryzyka przedawkowania jej.
Co do vit E to tak:
- bierze udział w przemianie materii,
- zwiększa podaż tlenu do tkanek,
-zapobiega rozwojowi miażdżycy naczyń krwionośnych.
-uczestniczy w procesach odtruwania,
- chroni komórki przed stłuszczeniem,
- podtrzymuje czynność tkanki mięśniowej,
- ułatwia przyswajanie tlenu,
- pobudza produkcję substancji przeciwzakrzepowych, zmniejszając ryzyko rozwoju schorzeń naczyń krwionośnych.
Te witaminy, które bierzesz na skórę i włosy raczej nie powinny mieć wielkiego wpływu na op.

Maleńka nie martw się! Wszystko bedzie ok!

Nie powinno się stosowac terapeutycznych dawek vit K przed zabiegiem - bo ona ma wpływ na krzepliwośc krwi, ale jeżeli w tych preparatach zdarzy się jakaś śladowa ilość tej witaminy to też nie będzie to koniec świata.

Fajnie wiedzieć, ze są Ludziska, którzy tak restrykcyjnie przestrzegają zaleceń lekarskich

Ja niestety nie byłam aż tak zdyscyplinowana, ale też z malutkim dystansem podchodzę do tych spraw.

Buzia!

mam nadzieję, ze nie przegięłam z długością posta

przegiełaś

[Pixi18182]

aldi090 no niestety mam bardzo małą wiedzę na ten temat i moje pytanie wzięło się z tąd, ze w wielu forach piszą ze wkładki trzeba zmieniać co 10 lat, i oglądałam też foty piersi przed i po, i na niektórych fotach przed kobiety mają straszna(za przeproszeniem) flaki,, i nie wiem czy to przez karmienie dzieci czy po prostu implant po latach...

[seela]

Napisane przez aldi090

przegiełaś

spadówa

[aldi090]

Napisane przez Pixi18182

aldi090 no niestety mam bardzo małą wiedzę na ten temat i moje pytanie wzięło się z tąd, ze w wielu forach piszą ze wkładki trzeba zmieniać co 10 lat, i oglądałam też foty piersi przed i po, i na niektórych fotach przed kobiety mają straszna(za przeproszeniem) flaki,, i nie wiem czy to przez karmienie dzieci czy po prostu implant po latach...

wierz mi, że jak widzisz "flaka" to jest on zawsze pozostałością po karmieniu, gdy wyjścióweczka byla i mponująca, piersi sporo urosły w ciąży a gdy znika mleko robi się flaczek nie widziałam tak płaskich jak skarpetki inplantów

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez seela

spadówa

uważaj sobie troszke góóóófniarzu okeeeeeej???

[seela]

Napisane przez aldi090

wierz mi, że jak widzisz "flaka" to jest on zawsze pozostałością po karmieniu, gdy wyjścióweczka byla i mponująca, piersi sporo urosły w ciąży a gdy znika mleko robi się flaczek nie widziałam tak płaskich jak skarpetki inplantów

no... chyba, że implant straci okrągły kształt na skutek nadmiernego ssania:ha haha:np przez odkurzacz

Napisane przez aldi090

uważaj sobie troszke góóóófniarzu okeeeeeej???

oooohoho! ale sie psestrasyłaaaaaaaaaaam

[aldi090]

Napisane przez seela

no... chyba, że implant straci okrągły kształt na skutek nadmiernego ssania:ha haha:np przez odkurzacz

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------


oooohoho! ale sie psestrasyłaaaaaaaaaaam:ro tfl:

prosze zaprzestac tego aroganckiego tonu i nie nasmiewac sie z poważnych ludzi!!