Wiem, że blisko jest dzień, gdy się nam spotkają marzenia i sny...Zazdrośnic część 23

[raingirl]

Napisane przez najfajniejsza

nie marnuj energii na martwienie się, lepiej myśl o niej, trzymaj kciuki, módl się, a na pewno będzie dobrze

Myślę, trzymam, a martwienie to tak mi mimochodem samo wychodzi zazdrośnicowe kciuki muszą pomóc i już

[Gleniusia]

łaaa, katar mam i oczy mnie swędzą strasznie nie wiem skąd te oczy, może to jakieś uczulenie? macie jakiś pomysł na to, żeby nie swędziały, bo zaraz sobie wydrapię

[raingirl]

Napisane przez Gleniusia

łaaa, katar mam i oczy mnie swędzą strasznie nie wiem skąd te oczy, może to jakieś uczulenie? macie jakiś pomysł na to, żeby nie swędziały, bo zaraz sobie wydrapię

Na uczulenie to dobrze pić wapno rozpuszczalne.
A oczu nie drap to za jakiś czas będą mniej swędziały - im bardziej ruszasz, tym gorzej

[najfajniejsza]

Napisane przez Gleniusia

łaaa, katar mam i oczy mnie swędzą strasznie nie wiem skąd te oczy, może to jakieś uczulenie? macie jakiś pomysł na to, żeby nie swędziały, bo zaraz sobie wydrapię

oj, nie wiem, może takie zwykłe krople do oczu pomogą?
ale pomóc Ci trzeba - nie możemy dopuścić do tego, byś miała nie ujrzeć pierścionka

[Gleniusia]

Napisane przez najfajniejsza

oj, nie wiem, może takie zwykłe krople do oczu pomogą?
ale pomóc Ci trzeba - nie możemy dopuścić do tego, byś miała nie ujrzeć pierścionka

o to, to! bo Tż będzie musiał kupić taaaaki wielki brylant żebym w ogóle zobaczyła

[raingirl]

Napisane przez Gleniusia

o to, to! bo Tż będzie musiał kupić taaaaki wielki brylant żebym w ogóle zobaczyła

Zawsze możesz go wymacać brylant znaczy się

[carmelova]

mam ochotę na ciasto ze śliwkami i kruszonką a d..a roooośnie

[Grapefrutka]

Napisane przez najfajniejsza

już pożałowałam

a bo ja wiem, co ja w kwietniu czy maju robić będę się okaże, ale do Katowic zapraszam

kciałaś to masz

no ja też jeszcze dokładnie nie wiem kiedy dam radę ale na pewno się gdzieś zjawię

ehhhh w ogóle się nie wyspałam bo lało i wiało tak że się spać nie dało

[Gleniusia]

jejku jakiś ptaszek nie zauważył szyby i walnął w nią...teraz siedzi w rynnie, ale rusza oczami i dzióbek zamknął chyba go delikatnie przeniosę na balkon, oby doszedł do siebie

[najfajniejsza]

Napisane przez Gleniusia

o to, to! bo Tż będzie musiał kupić taaaaki wielki brylant żebym w ogóle zobaczyła

dokładnie - przekaż mu, że niedowidzisz

Napisane przez carmelova

mam ochotę na ciasto ze śliwkami i kruszonką a d..a roooośnie

Tobie może

[aleksandrettaa]

Trzęsę się z zimna, z nosa mi cieknie a szef się czepia. Przysięgam jeśli tylko lekarz wypisze to idę na L4 i będę się relaksować na kanapie pod kocykiem a nie męczyć nie wiadomo po co i na co.

[najfajniejsza]

Napisane przez aleksandrettaa

Trzęsę się z zimna, z nosa mi cieknie a szef się czepia. Przysięgam jeśli tylko lekarz wypisze to idę na L4 i będę się relaksować na kanapie pod kocykiem a nie męczyć nie wiadomo po co i na co.

tak zrób!
i zdrowiej

mi lekarka chce wypisywać L4 ile razy u niej jestem, ale gardzę teraz niby się zaziębiłam (choć Fervex pomógł na razie), ale lekarskiego nie biorę, bo od przyszłego wtorku mam wolne i to by podejrzanie wyglądało. poza tym dziś to by było chamskie, bo mam zmianę na 16 jako jedna z dwóch osób. Przecież nie zostawię kolegi (dziwnego, bo dziwnego, ale jednak) samego.

[malenka146]

Napisane przez carmelova

Niezły sen

Ja dzisiaj miałam 2 sny. Jeden był o jeziorze, które pochłaniało tłuszcz Szło się nad to jezioro i dostawało się taki wskażnik. Jak była wskazówka na zielonym, to jeszcze można było stać nad tym jeziorem, bo poziom pochłanianego tłuszczu był w normie, jak na pomarańczowym, to trzeba było uważać, bo już się mocno chudło, a jak na czerwonym to w każdej chwili z jeziora mógł wyskoczyć tłuszczowy potwór i wciągnąć chudzielca w czeluście wielkiej wody
Drugi sen był o tym, że dowiedziałam się, że B. ma na nazwisko Sum i bałam się, że wszyscy będą myśleli , że jestem Chinką jak po ślubie będę się przedstawiać Kama Sum....

Dobrze, że nie Sutra, bo to już byłoby gorzej

Magda, bardzo spóźnione ale jak najszczersze- miłości po stokroć, zadowolenia ze studiów, zdrówka, i wszystkiego naaaaj

Dobry dziewczyny Odechciało mi się tego jutrzejszego wyjazdu do Krakowa. Dowiedziałam się że będziemy mogli poświęcić kilka godzin, bo TŻ w piątek jedzie coś załatwić tutaj. Chociaż mógłby spokojnie to przełożyć na poniedziałek... I spędzilibyśmy fajny czas- jutro Kraków, piątek też, sobota wesele w Warce, niedziela w Warszawie u brata... Od rana mam zjechany humor. Po raz kolejny coś innego jest ważniejsze niż wspólny czas- a ostatnio bardzo mało go spędzamy. Zależało mi na tym

[justyna_dt]

Nie lubię jesieni, te choróbska są straszne :/ mnie strasznie nos teraz kłuje, tak jak przy mega katarze, a mam czyst nos (tzn. takie wrażenie). Wszystko w zatokach siedzi no i oczy, jak Glenia ech, ech... chcę się w końcu wygrzać! ale dziś jeszcze pogoda ładna, więc pewnie znowu zaliczę spacerek w moje ukochane miejsce no zobaczy się, jutro rano jadę po mamę, a potem lenistwo i w piątek ostatni dzień praktyk tylko jeszcze dziennik z tego tygodnia uzupełnić...

[Gleniusia]

Napisane przez raingirl

Zawsze możesz go wymacać brylant znaczy się

taaa...wymacać powiadasz? sprawdzę, czy ma odpowiednią twardość brylant oczywiście

Napisane przez carmelova

mam ochotę na ciasto ze śliwkami i kruszonką a d..a roooośnie

aaaaa!!! ja też kcem na pewno pójdzie w cycki

co do ptaszka (), to chciałam go złapać ale przestraszył się mnie i poleciał - więc chyba wszystko w porządku ale żal mi się go zrobiło, jak tak leżał w tej rynnie bidulek

[justyna_dt]

Napisane przez malenka146

Dobrze, że nie Sutra, bo to już byłoby gorzej

Magda, bardzo spóźnione ale jak najszczersze- miłości po stokroć, zadowolenia ze studiów, zdrówka, i wszystkiego naaaaj

Dobry dziewczyny Odechciało mi się tego jutrzejszego wyjazdu do Krakowa. Dowiedziałam się że będziemy mogli poświęcić kilka godzin, bo TŻ w piątek jedzie coś załatwić tutaj. Chociaż mógłby spokojnie to przełożyć na poniedziałek... I spędzilibyśmy fajny czas- jutro Kraków, piątek też, sobota wesele w Warce, niedziela w Warszawie u brata... Od rana mam zjechany humor.

co do podkreślonego -
Oj tam, Maleńka, zawsze i te kilka godzin dobre gdyby nie sezon na chorobę i moja obniżona odporność, to bym wsiadła w pociąg i też się bryknęła

Britni, dalej mi nie wysłałaś adresu, noooo chyba nie chce, żebym przyjechała na ślub

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Glenia, ach... litościwa jak poleciał, to jest w porządku

A w ogóle to sobie popijam barszczyk, mam włączony grzejniczek i jest mi tak błogooooo... czemu muszę jechać do tej szkoły, demyt!

[najfajniejsza]

Glenia, to chyba niedobrze, że ptaszki się Ciebie boją

a ja uwielbiam jesień swetry, ciepłe mleko, kominek, liście kolorowe i suche taka idealna jesień z temperaturą 15-20 st., czasami deszcz, ale rzadko. ach, kocham jesień - jesienią najlepiej widać, że wszystko przemija i w ogóle, ach
w sumie to uwielbiam wszystkie pory roku poza zimą

[Ilsa Lund]

Napisane przez madziamacius8786

Dziewczyny przeżyłam szok, moja mama wróciła teraz z pracy i mówi mi,że rozmawiała z M. i że niby miała mi nic nie mówić (ale jak to mama wie,ze sie denerwuje całą tą sytuacją wiec mi powiedziała)no i rozmawiała z nim o wszystkim i M. powiedział mojej mamie,że szkoda mu tylu lat,że musial zrobić tą przerwe żebym cokolwiek zrozumiała,że on ode mnie nie wymaga nie wiadomo co tylko tyle żebym cześciej z nim gdzieś wychodziła,spedzała aktywnie czas,że wszystko zależy od naszej sobotniej rozmowy,że jeśli wykaże zaangażowanie to bedzie dobrze.Mówił,że jego mama też chce żebyśmy sie pogodzili. Mama mówiła,że on jest skłonny mi wybaczyć to co mu zrobiłam ale musze sie zmienić i on na to liczy. O wiele lepiej sie czuje i spokojniej.

tylko mniej emocji, więcej zołzy - miłej ale pewnej siebie i zdecydowanej. Będzie dobrze, z nowymi rzęsami musi być

Napisane przez najfajniejsza

no ja sobie chyba nałożę maseczkę na mordę, bo nie mogę na siebie patrzeć stopy to już w ogóle koszmar... włosy jeszcze pół biedy, szafa - boję się zajrzeć ale u mnie wszystko szwankuje - dłonie nawet brwi mam jak Breżniew

a ja umyłam włosy wieczorem zamiast rano więc wyglądają kretyńsko

Napisane przez Gleniusia

jejku jakiś ptaszek nie zauważył szyby i walnął w nią...teraz siedzi w rynnie, ale rusza oczami i dzióbek zamknął chyba go delikatnie przeniosę na balkon, oby doszedł do siebie

mocno walnął ? Na działce zdarza mi się to ciągle


Magda, INEA strasznie wariuje, wczoraj miałam internet 2 razy po 5 sekund tak że zdążyłam wysłać z jedną wiadomośc wam. Masakra, nie odbierają nawet telefonów. W każdym razie wszystkiego najlepszego - spóźnione - z okazji urodzin. Mam nadzieję że na studiach poznasz fantastycznych ludzi, którzy ułatwią Ci pozbieranie się po TŻ.

[najfajniejsza]

btw. słucham "Leszka Żukowskiego", a ostatnio mi się to zdarzyło z cztery albo pięć lat temu na koncercie Comy także siedzę z maseczką na buzi i drę się: "Czasami wolę być zupełnie saaaaaaaaaaaaaaaam..."

[justyna_dt]

najeczko, taką jesień to ja też lubię, gorzej, jak jest zimno, mokro i wyjść trzeba teraz to mi tylko te choroby i robale przeszkadzają

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

http://www.viceland.com/blogs/pl/201...-14-w-bonusie/

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Doooobra, idę
w ogóle mi się nie chce, nic a nic.

[Gleniusia]

Najeczko, na szczęście nie wszystkie uciekają też lubię jesień, ale nie jak muszę wyjść na deszcz i jest mi zimno no i czekam, aż zaczniemy wreszcie używać kominka bo na razie to trzeba na to nasze 3 piętro wnieść trochę drzewa, a nikomu się nie chce

juhuuu! znalazłam ostatnie wapno zaraz sobie zaaplikuję i chyba muszę uzupełnić apteczkę na te jesienne choróbska

[medeline]

Bońciu, jaki głupi plan ułozył dziekanat Moja grupa jescze nie jest w najgorszej sytuacji, ale przykładowo 4 wykłady od rana pod rząd (które pewnie znowu będa obowiązkowe) i zaraz po tym ćwiczenia z mikrobiologii mi wcale do gustu nie przypadły. w dodatku zajęcia do 19... Noooż

I jeszcze spojrzałam na 4-5 rok. Zajęcia dzień w dzień, też nie kończą się przed 17-19. No masakra... I miej tu zajęcia do wieczora, pisz pracę, a najlepiej miej męża i dziecko. Cóż... mój dziekanat jest naturalną antykoncepcją, kurczę

[najfajniejsza]

Napisane przez medeline

Bońciu, jaki głupi plan ułozył dziekanat Moja grupa jescze nie jest w najgorszej sytuacji, ale przykładowo 4 wykłady od rana pod rząd (które pewnie znowu będa obowiązkowe) i zaraz po tym ćwiczenia z mikrobiologii mi wcale do gustu nie przypadły. w dodatku zajęcia do 19... Noooż

I jeszcze spojrzałam na 4-5 rok. Zajęcia dzień w dzień, też nie kończą się przed 17-19. No masakra... I miej tu zajęcia do wieczora, pisz pracę, a najlepiej miej męża i dziecko. Cóż... mój dziekanat jest naturalną antykoncepcją, kurczę

bidulo a IOS?

"niczego nie bęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę ęęęęęęędzie żaaaaaal, niczego nie bęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę ęędzie żaaaaaaaaaaal, ułohohohoohoooooooooooooo ooooooooooooooooooooooooo aaaaaaaaaaa"

[medeline]

Napisane przez najfajniejsza

bidulo a IOS?

"niczego nie bęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę ęęęęęęędzie żaaaaaal, niczego nie bęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę ęędzie żaaaaaaaaaaal, ułohohohoohoooooooooooooo ooooooooooooooooooooooooo aaaaaaaaaaa"

Ale ja nie chcę iosa chcę miłe studia A tak to już mi się nawet męża odechce przez takich...

[raingirl]

Napisane przez medeline

Bońciu, jaki głupi plan ułozył dziekanat Moja grupa jescze nie jest w najgorszej sytuacji, ale przykładowo 4 wykłady od rana pod rząd (które pewnie znowu będa obowiązkowe) i zaraz po tym ćwiczenia z mikrobiologii mi wcale do gustu nie przypadły. w dodatku zajęcia do 19... Noooż

Ech, przypomniało mi się jak miałam bodajże na 3 roku na pierwszym semestrze zajęcia non stop od 8.00 do 20.30 i to jeszcze tak ułożone, że zaczynaliśmy na ulicy x, później trzeba się było teleportnąć w ciągu pół godziny na ulicę y, potem znów na x i tak cały dzień biegania - a 30 minut starczało na styk, żeby się przemieścić, więc człowiek był szczęśliwy jak mu się udało do wc skoczyć w przerwie. O jakimś większym posiłku, niż kanapka zjedzona w autobusie nie było mowy Psychopaci układają plany zajęć

[carmelova]

Napisane przez najfajniejsza

dokładnie - przekaż mu, że niedowidzisz

Tobie może

Tia, była piękna 5 z przodu na wadze, ale znowu są 62 kg

Napisane przez malenka146

Dobrze, że nie Sutra, bo to już byłoby gorzej

Magda, bardzo spóźnione ale jak najszczersze- miłości po stokroć, zadowolenia ze studiów, zdrówka, i wszystkiego naaaaj

Dobry dziewczyny Odechciało mi się tego jutrzejszego wyjazdu do Krakowa. Dowiedziałam się że będziemy mogli poświęcić kilka godzin, bo TŻ w piątek jedzie coś załatwić tutaj. Chociaż mógłby spokojnie to przełożyć na poniedziałek... I spędzilibyśmy fajny czas- jutro Kraków, piątek też, sobota wesele w Warce, niedziela w Warszawie u brata... Od rana mam zjechany humor. Po raz kolejny coś innego jest ważniejsze niż wspólny czas- a ostatnio bardzo mało go spędzamy. Zależało mi na tym

oj tam oj tam

Napisane przez najfajniejsza

btw. słucham "Leszka Żukowskiego", a ostatnio mi się to zdarzyło z cztery albo pięć lat temu na koncercie Comy także siedzę z maseczką na buzi i drę się: "Czasami wolę być zupełnie saaaaaaaaaaaaaaaam..."

Ja z kolei uzależniłam się od tej piosenki: http://w244.wrzuta.pl/audio/2H3pv3HHbjf/brodka_-_granda. Pozytywnie (o dziwo) mnie nakręca.

Napisane przez justyna_dt

najeczko, taką jesień to ja też lubię, gorzej, jak jest zimno, mokro i wyjść trzeba teraz to mi tylko te choroby i robale przeszkadzają

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

http://www.viceland.com/blogs/pl/201...-14-w-bonusie/

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Doooobra, idę
w ogóle mi się nie chce, nic a nic.

Z treścią atrykułu się zgadzam, z formą niekoniecznie.

[aleksandrettaa]

Napisane przez carmelova

Tia, była piękna 5 z przodu na wadze, ale znowu są 62 kg

To tak jak u mnie. Od dłuższego czasu 62 i ani drgnie w dół

[medeline]

Napisane przez raingirl

Ech, przypomniało mi się jak miałam bodajże na 3 roku na pierwszym semestrze zajęcia non stop od 8.00 do 20.30 i to jeszcze tak ułożone, że zaczynaliśmy na ulicy x, później trzeba się było teleportnąć w ciągu pół godziny na ulicę y, potem znów na x i tak cały dzień biegania - a 30 minut starczało na styk, żeby się przemieścić, więc człowiek był szczęśliwy jak mu się udało do wc skoczyć w przerwie. O jakimś większym posiłku, niż kanapka zjedzona w autobusie nie było mowy Psychopaci układają plany zajęć

No to wspołczuje i dzielę ból z toba. Też mam dojechać z Raciborskiej w Katowicach na Jedności w Sosnowcu... W godzinę

[magda2109]

Napisane przez malenka146

Magda, bardzo spóźnione ale jak najszczersze- miłości po stokroć, zadowolenia ze studiów, zdrówka, i wszystkiego naaaaj

Dobry dziewczyny Odechciało mi się tego jutrzejszego wyjazdu do Krakowa. Dowiedziałam się że będziemy mogli poświęcić kilka godzin, bo TŻ w piątek jedzie coś załatwić tutaj. Chociaż mógłby spokojnie to przełożyć na poniedziałek... I spędzilibyśmy fajny czas- jutro Kraków, piątek też, sobota wesele w Warce, niedziela w Warszawie u brata... Od rana mam zjechany humor. Po raz kolejny coś innego jest ważniejsze niż wspólny czas- a ostatnio bardzo mało go spędzamy. Zależało mi na tym

Dziękuję

Rozumiem Cię doskonale, mój TŻ też ma masę "swoich" spraw, a ja niejednokrotnie czułam się na końcu... Nigdy nie wychodziło nic, co sobie zaplanowałam wcześniej...

Napisane przez Ilsa Lund

Magda, INEA strasznie wariuje, wczoraj miałam internet 2 razy po 5 sekund tak że zdążyłam wysłać z jedną wiadomośc wam. Masakra, nie odbierają nawet telefonów. W każdym razie wszystkiego najlepszego - spóźnione - z okazji urodzin. Mam nadzieję że na studiach poznasz fantastycznych ludzi, którzy ułatwią Ci pozbieranie się po TŻ.

Dziękuję

Napisane przez medeline

Bońciu, jaki głupi plan ułozył dziekanat Moja grupa jescze nie jest w najgorszej sytuacji, ale przykładowo 4 wykłady od rana pod rząd (które pewnie znowu będa obowiązkowe) i zaraz po tym ćwiczenia z mikrobiologii mi wcale do gustu nie przypadły. w dodatku zajęcia do 19... Noooż

I jeszcze spojrzałam na 4-5 rok. Zajęcia dzień w dzień, też nie kończą się przed 17-19. No masakra... I miej tu zajęcia do wieczora, pisz pracę, a najlepiej miej męża i dziecko. Cóż... mój dziekanat jest naturalną antykoncepcją, kurczę

Ja nie znam jeszcze swojego planu Aż się go boję... W sobotę, albo niedzielę (zależy od tego w której jestem grupie, a nigdzie nie ma takiej informacji) mam spotaknie organizacyjne i zajęcia dydaktyczne, a co najlepsze, będę wybierać promotora

[carmelova]

Napisane przez aleksandrettaa

To tak jak u mnie. Od dłuższego czasu 62 i ani drgnie w dół

Bez sesnu, nie Aleks?

A w dodatku dzisiaj jedna koleżanka przyniosła specjalnie dla mnie sernik kawowy z przepisu Dorotus, druga muffinkę z malinami. No kurcze no! A ja rano zjałam serek wiejski z pomidorkiem, wypiłam litr zielonej herbaty, wczoraj na kolację szpinak z fetą, a wszystko na nic