Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 15

[Aganiala]

Witam dziewczyny!
Widzę, że standardowo u was sie mnóstwo dzieje!
Czasem nie jestem w stanie nadążyć z czytaniem ale się staram oczywiście.
Myślami jestem z wami z tymi problemami zdrowotnymi mniejszymi i większymi - Słonka Wy moje, życzę Wam zdrowia.
Myślę o waszych mniejszych i większych sukcesach. Zresztą W y dla mnie początkującej to jesteście przykładem sukcesów i wytrwałości
Pewnie dziś też będę tylko na moment więc.....
W końcu spadek z tych zaczarowanych 71 kg na 70 kg.
Może w końcu przekroczę jakąś barierę.
Od dziś PW może być różnie.....ale dukam dalej grzecznie

Pozdrawiam i miłego dnia życzę

[adrijah]

Napisane przez twinsplus1

dziewczyny poddaje sie ... nie dam rady dluzej... od jakiegos czasu ustawicznie grzesze, raz duzo raz malutko, ale jednak grzesze, meczy mnie juz dlugosc tej fazy (4miesiace) okropnie

sama siebie oszukuje, ze dam rade zrzucic jeszcze te 6kg, chyba czas na III i cwiczenia pelna para

jakies porady, lub moze odwiedziecie mnie od tego zamiaru, mam strasznie mieszane uczucia, myslicie ze uda mi sie zrzucic cos jeszcze na III jesli bede grzeczna i bede cwiczyc?

nie chce wracac na II po utrwaleniu .... mam dosc

mam dokładnie to samo od mniej więcej końca lipca... czyli też po ok 4 miesiącach mnie dopadło ja uznałam, że to wakacyjne rozluźnienie, zły wpływ TŻa, wyjazdy itd i postanowiłam znowu wziąć się za siebie. Dzisiaj jeszcze się uczę, bo za 3h mam 2 poprawki (proszę trzymać kciuki od 12 ostatnio i przedostatnio działało, więc teraz też na Was liczę ), a wczoraj wieczorem na pocieszenie, żebym miała coś miłego od życia, zamiast tylko nauki, TŻ kupił mi i przywiózł 2 naleśniki (jeden z kurczakiem, pomidorkiem, boczkiem i serem, drugi z nutellą i migdałami ) i po tym znowu popłynęłam - kupiłam snickersa, jakieś ciastka, sprite'a... przynajmniej red bulla mam bez cukru, ale co z tego
na jutro zaprosiłam znajomych na obiad. stwierdziłam, że zrobię coś smacznego, nie koniecznie super-dukanowego, ale za to bezglutenowego, bo wprowadzamy TŻowi razem z jego Mamą dietę bezglutenową. Męczy mnie już brak owoców, więc jeszcze do niedzieli sobie na nie pozwolę, a od poniedziałku zaczynam dukać od nowa. W niedzielę zrobię sobie jeszcze raz test, sprawdzę ile teraz mogę mieć uderzeniówki i rozpiszę sobie jadłospis na cały tydzień. I będę się go kurczowo trzymać. A TŻ jak mnie będzie próbował namówić na coś innego, dostanie szlaban na tiru-riru bo to on jest głównym kusicielem...

Myślałam co prawda, żeby przejść na III fazę, utrwalić to, co zrzuciłam, a potem może przejść na inną dietę zamiast IV fazy, bo wracać na II nie będę już chciała. Ale jednak postanowiłam zebrać się w sobie, dociągnąć II do końca i dopiero utrwalać. Czuję się w tej chwili bardzo podobnie do momentu, kiedy postanowiłam w ogóle przejść na dietę Dukana, to chyba dobrze

[Agnese69]

Haj. Zanim Was doczytam to odpowiem Konczi na pytanko.

No jest spadek o 600g niby. Niby fajnie, że on jest, ale oczywiście zachwytu nie ma, bo wczoraj wzrost był o 1kg Tak więc po proto i tak jeszcze jestem 0,4 na plusie... Poczekam jeszcze do jutra, w zeszłym tygodniu w sobotę mi jeszcze pół kilo mniej pokazała waga niż w pt.
Jestem zdecydowanie na etapie obserwacji jeśli chodzi o zachowanie mojego ciała na III. Jeszcze tydzień poobserwuję, a potem zdecyduję czy robić dwa dni proto, czy może nie będzie takiej potrzeby... Bilans na dziś jest taki, że waga mi wzrosła od poprzedniego tygodnia o 300 g. i to mi się nie podoba...

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Napisane przez kasikr

Powiedziałabym nawet że więcej niż cokolwiek najbardziej to tym kurakiem z rożna mi w głowie zawróciłaś- zgadnij co jutro będziemy jesc na obiad? a jak zjemy na pół całego to??? już się nie mogę doczekac szkoda ze nie mogę przeczytać tej dyskusji o kuraku z rożna, pewnie kontrowersyjnie było

Nie, nie było burzliwych dyskusji. Po prostu siostra missiness któregoś dnia biła się w piersi i wnoskowała o baty, bo zjadła kurczaka z rożna, a na dodatek odessała trochę tłuszczyku ze skórki Więc zaczęłyśmy się zastanawiać właściwie dlaczego bije się w piersi... No, skórka, OK i tłuszczyk z niej zwłaszcza, za to oberwała po dupie , ale sam w sobie kurczak? Uznałyśmy, że przecież to dobre mięso i jest dla nas w porządku... Tylko skórę zdjąć trzeba i z talerza sobie zabrać żeby nie ściekało z niej... A jak zjecie całego na pół... to się najecie po prostu

[milaminka80]

Napisane przez twinsplus1

dziewczyny poddaje sie ... nie dam rady dluzej... od jakiegos czasu ustawicznie grzesze, raz duzo raz malutko, ale jednak grzesze, meczy mnie juz dlugosc tej fazy (4miesiace) okropnie

sama siebie oszukuje, ze dam rade zrzucic jeszcze te 6kg, chyba czas na III i cwiczenia pelna para

jakies porady, lub moze odwiedziecie mnie od tego zamiaru, mam strasznie mieszane uczucia, myslicie ze uda mi sie zrzucic cos jeszcze na III jesli bede grzeczna i bede cwiczyc?

nie chce wracac na II po utrwaleniu .... mam dosc

Napisane przez adrijah

mam dokładnie to samo od mniej więcej końca lipca... czyli też po ok 4 miesiącach mnie dopadło
Dzisiaj jeszcze się uczę, bo za 3h mam 2 poprawki (proszę trzymać kciuki od 12 ostatnio i przedostatnio działało, więc teraz też na Was liczę ), a wczoraj wieczorem na pocieszenie, żebym miała coś miłego od życia, zamiast tylko nauki, TŻ kupił mi i przywiózł 2 naleśniki (jeden z kurczakiem, pomidorkiem, boczkiem i serem, drugi z nutellą i migdałami ) i po tym znowu popłynęłam - kupiłam snickersa, jakieś ciastka, sprite'a... przynajmniej red bulla mam bez cukru, ale co z tego

Myślałam co prawda, żeby przejść na III fazę, utrwalić to, co zrzuciłam, a potem może przejść na inną dietę zamiast IV fazy, bo wracać na II nie będę już chciała. Ale jednak postanowiłam zebrać się w sobie, dociągnąć II do końca i dopiero utrwalać. Czuję się w tej chwili bardzo podobnie do momentu, kiedy postanowiłam w ogóle przejść na dietę Dukana, to chyba dobrze

Ja tez tak miałam/mam dziewczyny. jestem już zmęczona dieta, ale musze zgubic jeszcze te kilogramy z wesela, dlatego dalam sobie czas - miesiąc - 31 dni i przechodze na III faze bezwzględu na wagę. mam nadzieje, że uda mi sie jeszcze na niej co nieco zrzucić i dobic chociaz do tej wagi 58, a jesli nie to chociaż utrawalic.

Miałam dzisiaj się zwazyc, ale zrezygnowałam z jednego powodu (tym razem obudziłam się wczesniej więc to nie to ) - brak porcelanki od 3 dni i wzdęty brzuch , co oznacza, ze będzie zwyzka na wadze. Postanowiłam sie nie dołowac i podarowałam sobie ważenie. teraz musze czekac na porcelanke i dobrze byłoby żeby przyszła dzisiaj, bo juz mnie boli A jestem na antybiotykach już 2 tygodnie i było dobzre (kurna 170 zł na nie wydałam to musiało być), a teraz znowu to, a ciągle je biore. jestem strasznie na to wkuta, bo cholibka tyle kasy i gowno z tego - a raczej jego brak

[napoleonka74]

Cześć
Cholera jeszcze się wrzesień nie skończył, a mój Orzeł (13 lat) ma trzy jedynki!!!
Spadek -100g ale i tak wściekła jestem!

[Agnese69]

Napisane przez joanasz

Sliczne, ten czarno - bialy calkiem jak moaja Serfina w Polsce Ja wlasnie mam wziasc kotke za tydzien, malutka kolorowa ii kudlata - slicznotka, no. Mam pytanie odnosnie sterylki, kiedy mozna najszybciej??? Moja kotke serafinke po ok roku wysterylizowalam, a wczsniej dostawala tabletki i zastrzyki biedaczka anty, no ale ona nie ganiala sama tylko w szelkach, chyba ze franca zwiala corce i wdrapala sie na najwyzsze dzewo pod blokiem i oczywiscie byl problem bo sie zaczepiala tymi szelkami-juz nie raz o malo strazakow nie wzywalam a teraz mamy duzy ogrod wiec planujemy ja wypuszczac, a tu w okolicy tyle kotkow widzxialam wprawdzie im pod ogon nie zagladalam, no ale....

Kotki osiągają dojrzałość płciową po ukończeniu pół roku. Moja weterynarz powiedziała mi, że jak skończy 7 miesięcy, żeby miała już na pewno w pełni wykształcone narządy wewn. Tym sposobem moja szylkrecia została wysterylizowana w wieku 7 miesięcy. A tuż przed nią druga - śliczna whiskaska, która pojawiła się u mnie na trawniku pewnego dnia i postanowiła zamieszkać w moim garażu i następnie obdarowała moje domostwo czterema ślicznymi maluszkami - taka niespodzianka
Więc jak je odchowała, wykarmiła i jak juz poszły do ludzi to ona poszła na pierwszy "rzut" do sterylizacji...

[rumcia1]

Duk Duk
U mnie to samo co wczoraj. Nic nie zleciało, nie wzrosło. Stagnacja. Wole to od wzrostu, ale cieszyłabym się bardziej gdyby spadało.

Napisane przez songoma

tez juz sie zegnam, ale spac nie ide - poki co pobuszuje w kuchni, a jak bede miala jeszcze sile, sprobuje cos napisac..
(do niedzieli musze skonczyc artykul z mojej pracy licencjackiej do pewnego czasopisma - nie wiem jak ja sie mam wyrobic )
dukanoc
ps. Rumcia, jak Twoje A6W? widac efekty?

Moje A6W wygląda tak, że robię 9 dzień już cały czas. Nie mam czasu i siły na dalsze. Na jakiejś stronce instruktor pisał, ze jeśli nie daje się rady całości, to można 3 serie po 8 powtórzeń powtarzać. Efekty - waga spada od diety, a mięśnie pewnie cos tam pracują. Chyba za krótko jeszcze, bo brzucha plaskiego nie mam.

Napisane przez Pyza27

Rumcia w biedronce są filety z pstrąga wędzonego są przepyszne i nie drogie
waga-64,8
wzrost-160
MÓJ cel-55

Dobrze wiedzieć dzięki.Sprawdzę.

Napisane przez Agnese69

Haj. Zanim Was doczytam to odpowiem Konczi na pytanko.

No jest spadek o 600g niby. Niby fajnie, że on jest, ale oczywiście zachwytu nie ma, bo wczoraj wzrost był o 1kg Tak więc po proto i tak jeszcze jestem 0,4 na plusie... Poczekam jeszcze do jutra, w zeszłym tygodniu w sobotę mi jeszcze pół kilo mniej pokazała waga niż w pt.
Jestem zdecydowanie na etapie obserwacji jeśli chodzi o zachowanie mojego ciała na III. Jeszcze tydzień poobserwuję, a potem zdecyduję czy robić dwa dni proto, czy może nie będzie takiej potrzeby... Bilans na dziś jest taki, że waga mi wzrosła od poprzedniego tygodnia o 300 g. i to mi się nie podoba...

E no dobrze jest Spadeczek po proto ładny. Może organizm musi sie na nowo przyzwyczaić do nowych produktów. Poobseruj jeszcze zanim wydasz werdykt o 2 dniach proto.

[Agnese69]

Napisane przez Aganiala

Witam dziewczyny!
/..../
W końcu spadek z tych zaczarowanych 71 kg na 70 kg.
Może w końcu przekroczę jakąś barierę.
Od dziś PW może być różnie.....ale dukam dalej grzecznie
Pozdrawiam i miłego dnia życzę

No, mówiłam, że ruszy... No i ruszyło Brawo

Napisane przez napoleonka74

Cześć
Cholera jeszcze się wrzesień nie skończył, a mój Orzeł (13 lat) ma trzy jedynki!!!
Spadek -100g ale i tak wściekła jestem!

E, no chłopak się stara
Ale spadeczku gratuluję.

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Napisane przez rumcia1

Duk Duk
U mnie to samo co wczoraj. Nic nie zleciało, nie wzrosło. Stagnacja. Wole to od wzrostu, ale cieszyłabym się bardziej gdyby spadało.

No fakt, lepsze to niż wzrost... Więc w sumie dobry wynik, nie?


E no dobrze jest Spadeczek po proto ładny. Może organizm musi sie na nowo przyzwyczaić do nowych produktów. Poobseruj jeszcze zanim wydasz werdykt o 2 dniach proto.

Tak zrobię. Jeszcze następny tydzień przejdę normalnie, a potem zobaczymy...

[rumcia1]

Napisane przez napoleonka74

Cześć
Cholera jeszcze się wrzesień nie skończył, a mój Orzeł (13 lat) ma trzy jedynki!!!
Spadek -100g ale i tak wściekła jestem!

Gratki za spadek
A chłopak - no cóż poprawi oceny.

[iskierka90]

Napisane przez Siala_Bala

Martha (iskierka ) ile ty masz wzrostu? Chyba żeś jest niższa nieco ode mnie hę? Z pół centymetra ? Głupia jakbyśmy startowały razem to by było nam raźniej a tak to ja Cię będę gonić, wagę miałyśmy zbliżoną tę startową.

No to słuchaj się ciotki
Ja ci tę skrobię kuku przywiozę Będę jechała jak ze wsi z jajami tylko na tylną półkę w wozie wywalę dziesięć kilo tego ustrojstwa.. jeśli je dostanę w Stokrotce - ktoś pisał kiedyś, że ponoć tam jest

Ja mam 170cm, nie wiem ile Ty dokładnie?
Szkoda że masz miesiąc opóźnienia z dietą, faktycznie byłoby nam raźniej. Ale powiem Ci, że jak skończysz uderzeniówkę to już będzie nam się podobnie leciało, kilogramy powinnyśmy gubić w równych odstępach. Powinnyśmy
No to jak dostaniesz to przywoź mi to, będziemy eksperymentowały.



Ja słyszałam, że niektóre potrawy, które się zagęszcza maizeną, wychodzą strasznie gumowe. Nie wiem jak to wyjdzie np z chlebkiem do piekarnika, ale obawiam się że nie raz wyjdzie jaki zakalec zanim się dojdzie do perfekcji :P

[Dada00]

hej dziewuszki
zaniedbałam trochę forum przez 2 dni, ale staram się choć trochę nadrobić tak dużo tu piszecie. A u mnie był zastój ostatnio, ale na PW spadeczek dziś -0,8kg 400g nadrobiłam wzrostu. Cieszę się przeogromnie
Jestem mniejsza także o 29,5cm na całym ciele. Mój chłopak mówi, że widać różnice bo spodnie ze mnie spadają. Tyłeczek mi schudł i uda brzuszek również. Teraz muszę kupić nowe spodnie bo bez paska ani rusz.
Wczoraj piekłam chlebek i muszę go wywalić bo niestety surowy w środku i się go zjeść nie da, a piekłam dłużej niż w przepisie.
Ale dziś coś również upiekę bo nie mam ani bułeczek ani chlebka teraz.
Może jakieś ciasteczka również.

[lukrecja_25]

Heloł heeeloouuuł
odnotowałam dziś spadek -0,2 kg i tym o to sposobem ważę dziś już 62 kg i z mojego weekendowego wzrostu został jeszcze do wydalenia 1 wielki kilogram....
Oczywiście wszystkim lachonkom spadeczków gratuluję

Napisane przez Agnese69

Kotki osiągają dojrzałość płciową po ukończeniu pół roku. Moja weterynarz powiedziała mi, że jak skończy 7 miesięcy, żeby miała już na pewno w pełni wykształcone narządy wewn. Tym sposobem moja szylkrecia została wysterylizowana w wieku 7 miesięcy. A tuż przed nią druga - śliczna whiskaska, która pojawiła się u mnie na trawniku pewnego dnia i postanowiła zamieszkać w moim garażu i następnie obdarowała moje domostwo czterema ślicznymi maluszkami - taka niespodzianka
Więc jak je odchowała, wykarmiła i jak juz poszły do ludzi to ona poszła na pierwszy "rzut" do sterylizacji...

a moja krówka miała 9 miesięcy jak została wysterylizowana gdyz ponieważ miała pierwszą tuję w wieku 8 miesięcy i po tym postanowiłam nie męczyć więcej kotki i siebie ... a męczarnia była okropna...dla naszego niewykastrowanego kota dla chętnej do sexu kotki i dla nas nie śpiących po nocach... eeehhh ... kocia darła sie w niebogosy jak by jej skóre ktoś zrywał.. bidulka tak taak strasznie chciała no więc po skończoinej rujce ciotka klotka zabrała kitke do doktorka a doktorek powiedział że trzeba ziaziu zrobić... no i za tydzień ziaziu zrobione na drugi dzień po zabiegu króecia wróciła do świata zabaw szalała jak to ona... jedynie po firankach sie nie wspinała

NO! zabrałam dzis sniadanie do pracy hehe jajecznice bo nie zdążyłam zjeść w domku i dziś ostatni dzień warzyw mam... o boosz.. sernik na zimno dzis robie mega wielki i budyń gotuje nasz dozwolony i w ogóle musze narobić rzeczy różnych różniastych bo przecie znowu zgrzesze na P i co?? i nie wyrobie sie ze spadkiem do 60 kg do konca wrześnie... kurde to jeszcze tylko6 dni... a ty jeszcze 2 kilosy żona mnie zabije....

[sinioritag]

Hej!
Jakieś spadki u Was z rana?
U mnie -0,4kg od wczoraj pomimo, że wieczorem zjadłam 3 jeżyki do kawy! Sorry ale musiałam bo mój organizm zaczyna dawać mi sygnały, że brakuje mu węglowodanów... zjadłam to i się okazało, że nie byłam głodna tylko miałam cholerną chcicę na słodkie. Dlatego jeszcze chwilkę i kończę tą II fazę z rozsądku.

[iustice]

czesc Dziewczyny!

musze sie pochwalic bo nie mam komu --- tak naprawde to tylko Wy jestescie wtajemniczone w moja dietke ;-)
dzis pierwszy dzien II fazy, na I bylam 4dni i stracilam juz -5kg
jestem bardzoooo szczesliwa chociaz nie chce zapeszac i zdaje sobie sprawe ze pozniej te spadki beda duzo wolniejsze...
poza tym lada chwila powinnam miec okres i zastanawiam sie czy podczas okresu waga sie znow nie podniesie?
no nic zobaczymy - oby nie bylo takich niespodzianek bo znow strace motywacje ...

zycze powodzenia dla Was wszystkich

[Agnese69]

LUCIA!!! Gratulejszon spadeczku, siostro
No, kochana, to Ty się musisz spinać tu, skoro sześć dni i 2 kilo... Bo Cię żona opuści...

Moja whiskaska - dzika kocica afrykańska z natury - na drugi dzień po zabiegu skakała z pierwszego piętra. Myślałam, żę umrę jak to zobaczyłam... A ta skubama jakby nigdy nic... Ale i tak obie w mojej podkolanówce chodziły ubrane na ciasno, bo zarazy gryzły sobie szwy...

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez iustice

czesc Dziewczyny!

musze sie pochwalic bo nie mam komu --- tak naprawde to tylko Wy jestescie wtajemniczone w moja dietke ;-)
dzis pierwszy dzien II fazy, na I bylam 4dni i stracilam juz -5kg
jestem bardzoooo szczesliwa chociaz nie chce zapeszac i zdaje sobie sprawe ze pozniej te spadki beda duzo wolniejsze...
poza tym lada chwila powinnam miec okres i zastanawiam sie czy podczas okresu waga sie znow nie podniesie?
no nic zobaczymy - oby nie bylo takich niespodzianek bo znow strace motywacje ...
zycze powodzenia dla Was wszystkich

O, koleżanka z Biełegostoku lub okolic

Nie, no super spad, ale wynik, naprawdę tak to się rzedko zdarza
Waga podnosi się przeważnie przed @ i w okolicach owulacji - taki nasz babski los... W trakcie @ to już spada do właściwego poziomu.
Jeszcze raz gratuluję wielkiego spadku uderzeniowego. Oczywiście, że bęzie wolniej teraz spadało, ale 1-1,5 kg na tydzień to też fajny wynik, nie?
Powodzenia!

[broadwaydream]

Witam sliczne Panie!

Dalej mam lęk przed stawaniem na wadze, ale nadeszła @, więc planuję w poniedzialek z rana (po dniu PP, ide1/1) się zważyć. Mam nadzieję, że będzie choć 72...
A dziś mam ochotę na kolejny dzień leniucha. Jejcia jak mi się nic nie chce, najchętniej zakopałabym się w łóżku i nie wyszła z domu. Powinni dawać urlop pmsowo-@powy.

[Agnese69]

OK, opuszczam Was na jakiś czas - idę do roboty, bo wczoraj cały dzień na wizażu przesiedziałam zamiast pracować. A tu audyt się zbliża wielkimi krokami, a ja w czarnej ... jestem... Żegnajcie na jakieś 2-3 godzinki. Potem wpadnę na rozeznanie

[lesia27]

uszanowanko
po pierwszym ale nie całym dniu w pracy... hmm? mam mieszane uczucia....i chyba zostane tam tylko na okres probny... niestety, a to dlatego ze daja do reki 1050zl:/ za 164 godziny miesiecznie.... fakt! miec a nie miec tysiaka na miesiac, w moim przypadku nie majac dzieci, obowiazków itd to moze i fajne, ale .... ja myslalam ze wyciagne 1200-1300zli wtedy nawet bylabym happya tu praca niby po 12 godzin co drugi dzien to wychodzi ze bede pracowac 15 dni w miesiacy:/ moze to i dobre.... bo widac ze w sklepie duuzo roboty jest....ale to chyba nie dla mnie... wczoraj to syndrom dnia pierwszego - wszytsko nowe, nieznane moze dlatego mam takie przeczucie ze nie jest kolorowokiero sympatyczna nawet, tylko jest jesna taka sucz... bleee!no i wczoraj byl taki dzien ze .... regionalna przyjechala i wszyscy na rzesach chodzili....ja poki co na zapleczu siedzialam i klipsowalam ubrania, potem wyszłam na nie cała godzinke na sklep, poroznosilam ciuchy postalam przy przymierzalni itd...no nie wiem jak dalej, pewnie przeboleje te 2 miechy a potem bede szukac dalej....pewnie tez w handlu ale moze lepiej pracę od 10-18, rano sie wyspie, wieczorka jeszcze troche mi zostanie, co 2 sobota w pracy ale tylko do 14-15, no i niedziele wolne.....ach zobacze jak dzisiaj bedziepoki co tez na 6 godzin ide, ale z tego co slyszalam to przychodzi dzis 100kartonów towaru wiec pewnie znoe bede klipsowac...hehehe:P
ps: A moze wiecie jak to jest jakbym chciala zrezygonowac z tej pracy?w kazdej chwili moge??to ejst okres probny na umowe zlecenie....
ps2: na wadze u mnie 61,4 wiec waga z Zakopca 63,2 juz prawie zrzucona hehehe:P

[napoleonka74]

Gratuluję spadków dziewczęta!!!

Ja po tym protomajonezie od porcelany nie mogę się oddalić więc może będzie większy spadek jutro.
Ale w weekend pewnie nadrobię bo mam urodziny i trochę chcę odpuścić.

Czekolada mi nie wyszła, zważyła się, czy to dlatego, że za długo na ogniu trzymałam?

[lesia27]

a no i @ jest!!! chyba ze stresu sie pojawila:P

[songoma]

czesc
u mnie wzrost warzywno-skrobiowy (poszalalam wczoraj z budyniem i mam) powalajacy - taki jak spadek wczoraj no ale pocieszam sie tym, ze moze nawet na pw czesc spadnie a pozniej bialeczko dopelni dziela troche jestem przerazona bo jutro przeprowadzka juz a ja jeszcze nie jestem spakowana - dzis chyba nie bede spala.
musze tylko przezyc ostatni dzien w pracy (NARESZCIE WOLNE), i sie wieczorem za to zabrac.
problem mam bo wieczorem oprozniam lodowke i mysle jak to mądrze zrobic. co zdaze pozjadac to oczywiscie pozjadam, ale wypadaloby cos sobie zostawic na jutro rano do szamki pomysle jeszcze
milego dnia dziewczynki, jece sie doprowadzic do stanu uzywalnosci a pozniej tramwaj.

[milaminka80]

Napisane przez napoleonka74

Spadek -100g

Napisane przez Dada00

hej dziewuszki
zaniedbałam trochę forum przez 2 dni, ale staram się choć trochę nadrobić tak dużo tu piszecie. A u mnie był zastój ostatnio, ale na PW spadeczek dziś -0,8kg 400g nadrobiłam wzrostu. Cieszę się przeogromnie
Jestem mniejsza także o 29,5cm na całym ciele.

i zycze dalszych spadkow.

Napisane przez lukrecja_25

Heloł heeeloouuuł
odnotowałam dziś spadek -0,2 kg i tym o to sposobem ważę dziś już 62 kg i z mojego weekendowego wzrostu został jeszcze do wydalenia 1 wielki kilogram....

Równiez gratki ja równiez walcze z kilogramami, ktore przyszły do mnie na moje wlasne hmm zaproszenie Głowa do gory, jak sa spadki, to i waga wróci

Napisane przez sinioritag

Hej!
Jakieś spadki u Was z rana?
U mnie -0,4kg od wczoraj pomimo, że wieczorem zjadłam 3 jeżyki do kawy! Sorry ale musiałam bo mój organizm zaczyna dawać mi sygnały, że brakuje mu węglowodanów... zjadłam to i się okazało, że nie byłam głodna tylko miałam cholerną chcicę na słodkie. Dlatego jeszcze chwilkę i kończę tą II fazę z rozsądku.

Gratulacje spadku Za te jezyki to powinnas baty doatsć, ale.. hmm "kto jest bez winy..." jesli jesteś zadowolona z wagi i czujesz, że już czas, to faktycznie przechodz na III faze i utrawalaj

Napisane przez iustice

czesc Dziewczyny!

musze sie pochwalic bo nie mam komu --- tak naprawde to tylko Wy jestescie wtajemniczone w moja dietke ;-)
dzis pierwszy dzien II fazy, na I bylam 4dni i stracilam juz -5kg
jestem bardzoooo szczesliwa chociaz nie chce zapeszac i zdaje sobie sprawe ze pozniej te spadki beda duzo wolniejsze...
poza tym lada chwila powinnam miec okres i zastanawiam sie czy podczas okresu waga sie znow nie podniesie?
no nic zobaczymy - oby nie bylo takich niespodzianek bo znow strace motywacje ...

zycze powodzenia dla Was wszystkich

Pewnie, prosze się chwalić, bo jak najbardziej sa powody do dumy Oby tak dalej

[flo]

Witajcie Wszystkie w ten prześliczny dzionek!
mimo takiej pogody u mnie jakas demotywacja... nie wazylam sie przez 5 dni, bo @ mialam dostac, dzisiaj 3 dzien juz, a tu tylko 0,3 spadku... robie 1/1, wczoraj samo bialeczko... niemila waga, oj nie!

[twinsplus1]

Napisane przez adrijah

mam dokładnie to samo od mniej więcej końca lipca... czyli też po ok 4 miesiącach mnie dopadło ja uznałam, że to wakacyjne rozluźnienie, zły wpływ TŻa, wyjazdy itd i postanowiłam znowu wziąć się za siebie. Dzisiaj jeszcze się uczę, bo za 3h mam 2 poprawki (proszę trzymać kciuki od 12 ostatnio i przedostatnio działało, więc teraz też na Was liczę ), a wczoraj wieczorem na pocieszenie, żebym miała coś miłego od życia, zamiast tylko nauki, TŻ kupił mi i przywiózł 2 naleśniki (jeden z kurczakiem, pomidorkiem, boczkiem i serem, drugi z nutellą i migdałami ) i po tym znowu popłynęłam - kupiłam snickersa, jakieś ciastka, sprite'a... przynajmniej red bulla mam bez cukru, ale co z tego
na jutro zaprosiłam znajomych na obiad. stwierdziłam, że zrobię coś smacznego, nie koniecznie super-dukanowego, ale za to bezglutenowego, bo wprowadzamy TŻowi razem z jego Mamą dietę bezglutenową. Męczy mnie już brak owoców, więc jeszcze do niedzieli sobie na nie pozwolę, a od poniedziałku zaczynam dukać od nowa. W niedzielę zrobię sobie jeszcze raz test, sprawdzę ile teraz mogę mieć uderzeniówki i rozpiszę sobie jadłospis na cały tydzień. I będę się go kurczowo trzymać. A TŻ jak mnie będzie próbował namówić na coś innego, dostanie szlaban na tiru-riru bo to on jest głównym kusicielem...

Myślałam co prawda, żeby przejść na III fazę, utrwalić to, co zrzuciłam, a potem może przejść na inną dietę zamiast IV fazy, bo wracać na II nie będę już chciała. Ale jednak postanowiłam zebrać się w sobie, dociągnąć II do końca i dopiero utrwalać. Czuję się w tej chwili bardzo podobnie do momentu, kiedy postanowiłam w ogóle przejść na dietę Dukana, to chyba dobrze

oj to widze, ze nie ja jedna, wiec to chyba tala kolej rzeczy, co do to masz moje

Napisane przez napoleonka74

Cześć
Cholera jeszcze się wrzesień nie skończył, a mój Orzeł (13 lat) ma trzy jedynki!!!
Spadek -100g ale i tak wściekła jestem!

no patrz, sie postaral, a moj nie chce zadan domowych odrabiac i co tu zrobic, rozleniwieni jeszcze po wakacjach niestety

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

joanasz no to dukamy grzecznie teraz wstalam z rana jakas taka silniejsza, miejmy nadzieje ze to uczucie przetrwa dluzej

Sparta glanc pomada juz jest dzis

Agnese69 piekny wynik spadkowy wszak to III

Lesia27 gratuluje zjechania z nadwyzki

Napoleonka74, Dada00, Lukrecja, Iustice, Sinioritag i Aganiala dziewczyny barwa za spadki


Rumcia1 nie przejmuj sie A6W ja swoje zaczelam od nowa wizyta brata mnie wytracila z rytmu i teraz nadrabiam zaleglosci

[iustice]

O, koleżanka z Biełegostoku lub okolic

Nie, no super spad, ale wynik, naprawdę tak to się rzedko zdarza
Waga podnosi się przeważnie przed @ i w okolicach owulacji - taki nasz babski los... W trakcie @ to już spada do właściwego poziomu.
Jeszcze raz gratuluję wielkiego spadku uderzeniowego. Oczywiście, że bęzie wolniej teraz spadało, ale 1-1,5 kg na tydzień to też fajny wynik, nie?
Powodzenia![/QUOTE]


Czemu z okolic Bialegostoku? domyslam sie ze napislam cos charakterystyczna gwara ale zastanawia mnie co ?

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Dziewczynki,
mam pytanko , przestudiowalam pierwsza czesc tego watku i albo pominelam albo mam jakies klopoty ze wzrokiem ale nie widzialam tam zadnej wzmianki o mące...
tzn zastanawiam sie czy jesli chcialabym sobie przyrzadzic omleta z jajek to czy maly dodatek mąki bedzie zlamaniem regulaminu?? ;-)

[broadwaydream]

Napisane przez iustice

Dziewczynki,
mam pytanko , przestudiowalam pierwsza czesc tego watku i albo pominelam albo mam jakies klopoty ze wzrokiem ale nie widzialam tam zadnej wzmianki o mące...
tzn zastanawiam sie czy jesli chcialabym sobie przyrzadzic omleta z jajek to czy maly dodatek mąki bedzie zlamaniem regulaminu?? ;-)

Będzie dużym złamaniem regulaminu. Dukan zabrania mąki, dozwolona jest jedynie łyżka skrobii (nie mąki!) kukurydzianej, jeśli nie ma zastojów i wzrostów.

[Aleksandra_M]

DUK DUK dziewczynki
tesknicie chociaz troche za mna?

bo ja za Wami bardzo, ale nie mam czasu nadrobic. Mama jest bardzo absorbujaca, zwlaszcza jak jezdzimy kupowac lalki, ciuszki i kinder niespodzianki a no i dogadzam Mamie polska kuchnia

dodatkowo Majka ma jakas tajemnicza chorobe i nie schodzi mi z rak... dzis w nocy prawie nie spalam... wczoraj protoczwartku nie bylo, bo nie mialam czasu ugotowac specjalnie dla siebie, a dzis -600g!!!!!

od poniedzialku spadlo mi 1,5kg!!! kocham trzecia faze i to bez cwiczen bo zwyczajnie czasu nie mam.....

gratuluje Wam spadkow (bo napewno jakies byly ), trzymajcie sie dzielnie. milego dnia. pozdrawiam

[twinsplus1]

Napisane przez flo

Witajcie Wszystkie w ten prześliczny dzionek!
mimo takiej pogody u mnie jakas demotywacja... nie wazylam sie przez 5 dni, bo @ mialam dostac, dzisiaj 3 dzien juz, a tu tylko 0,3 spadku... robie 1/1, wczoraj samo bialeczko... niemila waga, oj nie!

jesli masz 3 dzien @ to poczekaj tak do 3 dni po @ wtedy cala woda, z organizmu powinna juz zniknac

[olka0412]

Napisane przez Aleksandra_M

D wczoraj protoczwartku nie bylo, bo nie mialam czasu ugotowac specjalnie dla siebie, a dzis -600g!!!!!

od poniedzialku spadlo mi 1,5kg!!! kocham trzecia faze i to bez cwiczen bo zwyczajnie czasu nie mam.....

znów Ci zazdroszczę no i gratuluje oczywiście

u mnie też dziś dobry dzień. po wzroście +200 dziś spadek -400
od razu więcej motywacji!

[twinsplus1]

Napisane przez Aleksandra_M

DUK DUK dziewczynki
tesknicie chociaz troche za mna?

bo ja za Wami bardzo, ale nie mam czasu nadrobic. Mama jest bardzo absorbujaca, zwlaszcza jak jezdzimy kupowac lalki, ciuszki i kinder niespodzianki a no i dogadzam Mamie polska kuchnia

dodatkowo Majka ma jakas tajemnicza chorobe i nie schodzi mi z rak... dzis w nocy prawie nie spalam... wczoraj protoczwartku nie bylo, bo nie mialam czasu ugotowac specjalnie dla siebie, a dzis -600g!!!!!

od poniedzialku spadlo mi 1,5kg!!! kocham trzecia faze i to bez cwiczen bo zwyczajnie czasu nie mam.....

gratuluje Wam spadkow (bo napewno jakies byly ), trzymajcie sie dzielnie. milego dnia. pozdrawiam

ja tak fajnie z Mama na zakupki a i spadzior jaki zebym ja takie miala na II