Jak ukarać faceta?

[thalia85]

Hello Dziewczyny!

Doradźcie proszę jak dać facetowi do zrozumienia, że źle postępuje?

Wyobraźcie sobie taką sytuację: Chłopak dzwoni do dziewczyny, chce się z nią spotkać, ale nie podaje konkretnej godziny. Mówi, że wpadnie do niej. Dziewczyna czeka, czeka i czeka...chłopaka jak nie było tak nie ma.. W końcu dzwoni do niego z zapytaniem dlaczego się nie POJAWIŁ i dlaczego NIE DAŁ JEJ ZNAĆ, ze się nie zjawi...chłopak tłumaczy, że wypadła mu pewna sprawa, nie przeprasza, zachowuje się jakby nigdy nic, a gdy dzewczyna jest już nieźle nabuzowana, to On ma jeszcze pretensje, że strzela focha...O CO TU CHODZI?

P.S nie zdarzyło się to pierwszy raz...do faceta chyba nie dochodzi, że tak się nie robi....


Co radzicie? Jak zachowałybyście się w takiej sytuacji?

[CoMnieNieZabijeToUmocni]

Zdarzylo sie pierwszy raz, ale chyba nie za dlugo sie spotykcie? Czy sie myle?

[Hultaj]

skoro nie chcesz z nim zerwać, to po jakie licho czekasz na niego i dzwonisz. Rób swoje, a najlepiej to umawiaj się z nim, kiedy Cię nie ma w domu i wychodź bez uprzedzenia, olewaj itd.

[paulina3553]

Napisane przez thalia85

Hello Dziewczyny!

Doradźcie proszę jak dać facetowi do zrozumienia, że źle postępuje?

Wyobraźcie sobie taką sytuację: Chłopak dzwoni do dziewczyny, chce się z nią spotkać, ale nie podaje konkretnej godziny. Mówi, że wpadnie do niej. Dziewczyna czeka, czeka i czeka...chłopaka jak nie było tak nie ma.. W końcu dzwoni do niego z zapytaniem dlaczego się nie POJAWIŁ i dlaczego NIE DAŁ JEJ ZNAĆ, ze się nie zjawi...chłopak tłumaczy, że wypadła mu pewna sprawa, nie przeprasza, zachowuje się jakby nigdy nic, a gdy dzewczyna jest już nieźle nabuzowana, to On ma jeszcze pretensje, że strzela focha...O CO TU CHODZI?

P.S nie zdarzyło się to pierwszy raz...do faceta chyba nie dochodzi, że tak się nie robi....


Co radzicie? Jak zachowałybyście się w takiej sytuacji?

moj tz tez tak potrafi zrobic. teraz zawsze umawiam sie z nim na konkretna godzine spozni sie chociaz minute a wczesniej nie zadzwoni to po prostu pisze ze nie ma po co juz przyjezdzac i zamykam drzwi.

raz tak zrobilam od tej pory nigdy sie nie spoznia

[paczek1990]

Napisała, że nie jest to pierwszy raz.
Co bym zrobiła-porozmawiała z nim poważnie i pow, że tak się nie robi i ze nie jesteś byle kim kogo można wystawiać. Jak nie podziała to jak się umówicie to Ty nie przychodź, nie pisz, że się spóźnisz czy coś-jak będzie miał pretensje to powiedz mu wtedy że Ty czujesz się identycznie

[thalia85]

dłuuuugo

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

hmmm może to jakiś sposób

[fussy]

Miałam kiedyś na samym początku związku podobną sytuacje - a nawet gorszą. Pomogło tylko i wyłącznie wyrozumienie i rozmowy.
Faceci są strasznie roztrzepani, nie zawsze o wszystkim pamiętali i nigdy nie będą. Nie zawsze myślą w takich sytuacjach, nie zdają sobie sprawy z tego, że nas to może denerwować.
Ja na zmiany czekałam pare miesięcy, ale prosiłam, wybaczałam i przeszło. Był o wiele bardziej punktualny, a o każdej zmianie starał się w miare możliwości uprzedzać.
Nie karz go i nie rób z igły widły

[thalia85]

Napisane przez paczek1990

Napisała, że nie jest to pierwszy raz.
Co bym zrobiła-porozmawiała z nim poważnie i pow, że tak się nie robi i ze nie jesteś byle kim kogo można wystawiać. Jak nie podziała to jak się umówicie to Ty nie przychodź, nie pisz, że się spóźnisz czy coś-jak będzie miał pretensje to powiedz mu wtedy że Ty czujesz się identycznie

Masz rację nie można dać się w jakikolwiek sposób poniżać

[trivial]

Ja w ogóle nie wyobrażam sobie czegoś takiego, to oznaka braku odpowiedzialności i lekceważenia partnera.

[velara]

Napisane przez thalia85

Co radzicie? Jak zachowałybyście się w takiej sytuacji?

Rozmowa i to poważna Jak nie poskutkuje, to wiesz co masz zrobić Chyba, że chcesz się dalej męczyć, ale chyba nie

[CoMnieNieZabijeToUmocni]

Napisane przez trivial

Ja w ogóle nie wyobrażam sobie czegoś takiego, to oznaka braku odpowiedzialności i lekceważenia partnera.

Popieram w 100%.. Zawsze mozna zadzwonic albo jakos to wytlumaczyc a nie ze COS wypadlo...

[fussy]

Moim zdaniem nie ma też co przesadzać. Faceci nie lubią być kontrolowani. Potrzebują czasami troche wolności i luzu (w granicach rozsądku oczywiście)
Ja niestety zrozumiałam to za późno (choć on czasami też przesadzał i to ostro) ale i tak jak narazie jest to największa rzecz w moim życiu jakiej żałuje.
Nie popełniaj moich błedów - ja Go straciłam.

Ale oczywiście zrobisz jak będziesz chciała.

[mazgotka]

powiedz mu prosto z mostu o co chodzi, faceci tacy są, jak zaczniesz karać albo mówić mu skojarzeniami to on i tak nie zaskoczy o co chodzi, porozmawiaj z nim, ale może za pierwszym razem nie poskutkować

[Hajja Hawwa]

Rozmowa przede wszystkim. On dalej będzie tak robił, ponieważ już sobie pozwoliłaś na takie zachowanie i on widzi, że może tak robić, a Ty i tak z nim będziesz.

[fussy]

Napisane przez mazgotka

powiedz mu prosto z mostu o co chodzi, faceci tacy są, jak zaczniesz karać albo mówić mu skojarzeniami to on i tak nie zaskoczy o co chodzi, porozmawiaj z nim, ale może za pierwszym razem nie poskutkować

i nie może tylko na pewno

[Narrhien]

Przestańcie uogólniać i robić z facetów zapominalskie, spóźniajace się ciapy, które nie lubią się czuć kontrolowane (nikt nie lubi, kobiety też).

Wcale nie "faceci tacy są", bo znam wielu, którzy nie są - którzy się nie spóźniają, którzy swych partnerek nie wystawiają i którzy, gdy sie umawiają, a coś im wypadnie, dzwonią i wyjaśniają. To nie jest kontrolowanie faceta, to zwyczajna kultura osobista i dobre wychowanie.

Z kolei ja sama bywam roztrzepana i o wielu rzeczach zapominam (ale nie o spotkaniu), poza tym kiedyś nałogowo się spóźniałam (wyleczyłam), to co, byłam facetem?

Tu nie ma co usprawiedliwiać "bo faceci tacy są". Nieprawda, wcale nie są, nie wszyscy, myślę nawet, że nie większość. I nie więcej, niż kobiety.

Według mnie to zwyczajny brak szacunku i lekceważenie, a nie "męskie cechy". Trzeba z chłopem raz a dobrze pogadać, powiedzieć, co i jak, jak się dziewczę olane czuje i poprosić, zeby nigdy więcej tak nie robił.

Jeśli zaś zrobi, są dwie opcje - można albo pana, który nie szanuje i lekceważy, na dodatek nie dotrzymuje obietnic, zwyczajnie rzucić i znaleźc lepszy model, albo, jeśli komuś się chce bawić w gierki, można pana oświecić jego własnym sposobem. Podejrzewam, ze czasem skutkuje, bo coś przeżytego na własnej skórze łatwiej zrozumieć, niż coś usłyszanego od partnerki, ale mnie nie chciałoby się bawić, jak chłop nie rozumie, co się do niego mówi i trzeba go jak psa "tresować" to po co mi taki chłop?
Ale może ja za stara na takie zabawy jestem.

[mazgotka]

Napisane przez Narrhien

Wcale nie "faceci tacy są", bo znam wielu, którzy nie są - którzy się nie spóźniają, którzy swych partnerek nie wystawiają i którzy, gdy sie umawiają, a coś im wypadnie, dzwonią i wyjaśniają. To nie jest kontrolowanie faceta, to zwyczajna kultura osobista i dobre wychowanie.

nie chodziło mi o to że się spóźniaja, tylko o to że facetowi trzeba powiedzieć o co chodzi bo inaczej nie skojarzy, a przynajmniej większość tak ma

[myslov]

Napisane przez Hultaj

skoro nie chcesz z nim zerwać, to po jakie licho czekasz na niego i dzwonisz. Rób swoje, a najlepiej to umawiaj się z nim, kiedy Cię nie ma w domu i wychodź bez uprzedzenia, olewaj itd.

dokładnie! jak poczuje się olany (lub zignorowany-jak kto woli) to może zrozumie swoje postępowanie.

[Narrhien]

Napisane przez mazgotka

nie chodziło mi o to że się spóźniaja, tylko o to że facetowi trzeba powiedzieć o co chodzi bo inaczej nie skojarzy, a przynajmniej większość tak ma

Każdemu człowiekowi wprost trzeba powiedzieć, o co chodzi, bo nikt w myślach nie czyta. Ani kobieta, ani mężczyzna. Nie róbmy z tych facetów takich ofiar losów, facet to przede wszystkim człowiek

[Sondrina]

Jakbyśmy się zachowały, gdyby to nasza koleżanka się spóźniała? Albo nie przychodzila? Na pewno byśmy jej na to zwróciły uwagę i powiedziały, że lekceważenia znosić nie zamierzamy. Dlaczego dla facetów jesteśmy bardziej tolerancyjne? Zachowanie równie niekulturalne.
Powiedz mu wprost, żeby następnym razem o nieprzyjściu raczył Cię wcześniej poinformować, żebyś mogła sobie zorganizować dzień inaczej i spotkać z kimś innym.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez thalia85

Hello Dziewczyny!

Doradźcie proszę jak dać facetowi do zrozumienia, że źle postępuje?

Wyobraźcie sobie taką sytuację: Chłopak dzwoni do dziewczyny, chce się z nią spotkać, ale nie podaje konkretnej godziny. Mówi, że wpadnie do niej. Dziewczyna czeka, czeka i czeka...chłopaka jak nie było tak nie ma.. W końcu dzwoni do niego z zapytaniem dlaczego się nie POJAWIŁ i dlaczego NIE DAŁ JEJ ZNAĆ, ze się nie zjawi...chłopak tłumaczy, że wypadła mu pewna sprawa, nie przeprasza, zachowuje się jakby nigdy nic, a gdy dzewczyna jest już nieźle nabuzowana, to On ma jeszcze pretensje, że strzela focha...O CO TU CHODZI?

P.S nie zdarzyło się to pierwszy raz...do faceta chyba nie dochodzi, że tak się nie robi....


Co radzicie? Jak zachowałybyście się w takiej sytuacji?

daj mu linijka po lapach

powiedz mu, ze ma cie wczesniej uprzedzac, jak zmieniaja mu sie plany,a mowil,ze przyjdize

[anka68]

Tylko w uzasadnionym przypadku przyjęłabym wyjaśnienia.
Ja postąpiłam następnym razem dokładnie tak jak On. Może właśnie takie zachowanie nauczyłoby go szacunku czasu tej drugiej strony.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Mam nadzieje, ze "85" przy Twoim nicku oznacza obwod bioder a nie rok urodzenia .

[201803290936]

Napisane przez Narrhien

Przestańcie uogólniać i robić z facetów zapominalskie, spóźniajace się ciapy, które nie lubią się czuć kontrolowane (nikt nie lubi, kobiety też).

Wcale nie "faceci tacy są", bo znam wielu, którzy nie są - którzy się nie spóźniają, którzy swych partnerek nie wystawiają i którzy, gdy sie umawiają, a coś im wypadnie, dzwonią i wyjaśniają. To nie jest kontrolowanie faceta, to zwyczajna kultura osobista i dobre wychowanie.

Z kolei ja sama bywam roztrzepana i o wielu rzeczach zapominam (ale nie o spotkaniu), poza tym kiedyś nałogowo się spóźniałam (wyleczyłam), to co, byłam facetem?

Tu nie ma co usprawiedliwiać "bo faceci tacy są". Nieprawda, wcale nie są, nie wszyscy, myślę nawet, że nie większość. I nie więcej, niż kobiety.

Według mnie to zwyczajny brak szacunku i lekceważenie, a nie "męskie cechy". Trzeba z chłopem raz a dobrze pogadać, powiedzieć, co i jak, jak się dziewczę olane czuje i poprosić, zeby nigdy więcej tak nie robił.

Jeśli zaś zrobi, są dwie opcje - można albo pana, który nie szanuje i lekceważy, na dodatek nie dotrzymuje obietnic, zwyczajnie rzucić i znaleźc lepszy model, albo, jeśli komuś się chce bawić w gierki, można pana oświecić jego własnym sposobem. Podejrzewam, ze czasem skutkuje, bo coś przeżytego na własnej skórze łatwiej zrozumieć, niż coś usłyszanego od partnerki, ale mnie nie chciałoby się bawić, jak chłop nie rozumie, co się do niego mówi i trzeba go jak psa "tresować" to po co mi taki chłop?
Ale może ja za stara na takie zabawy jestem.

Ostatnio często się z Tobą zgadzam.

---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

Napisane przez Sondrina

Jakbyśmy się zachowały, gdyby to nasza koleżanka się spóźniała? Albo nie przychodzila? Na pewno byśmy jej na to zwróciły uwagę i powiedziały, że lekceważenia znosić nie zamierzamy. Dlaczego dla facetów jesteśmy bardziej tolerancyjne? Zachowanie równie niekulturalne.
Powiedz mu wprost, żeby następnym razem o nieprzyjściu raczył Cię wcześniej poinformować, żebyś mogła sobie zorganizować dzień inaczej i spotkać z kimś innym.

Do-kła-dnie.

[Narrhien]

Napisane przez Doris1981

Ostatnio często się z Tobą zgadzam.

Dorastam

Heh, a tak na serio to bardzo mi miło

[thalia85]

dzieki dziewczyny za odzew napsałam tego posta, bo wydawało mi się, że może jednak robie z igły widły, ale rzeczywiscie czuje się trochę zlekceważona i mam zamiar mu to "pokazać" a nie tłumaczyć bo już wiele razy go o to prosiłam i jak widać niewiele z tego mam...Jesteśmy już dłłuuugo ze sobą i nie mam zamiaru zrywać, chcę mu tylko udowodnić, że jego zachowanie IRYTUJE mnie bardzo i chcę żeby to W KONCU zrozumiał! Szanujmy się wzajemnie! Przy najbliższym spotkaniu umówie się z nim na konkretną godzine i NIE przyjde a jak w koncu zadzwoni (bo pewnie się zmartwi ) to grzecznie powiem, Ojjjjjjjjjjjj coś mi wypadło

Pozdrawiam Was wszystkie, napisze jeszcze czy dało się to jakoś wyeliminować Buziaki

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;22287204]Mam nadzieje, ze "85" przy Twoim nicku oznacza obwod bioder a nie rok urodzenia .[/QUOTE]


heheh no powiedzmy, ze bioder

[201803080934]

Jak ukarać faceta?

może brakiem seksu? była już tu niedawno taka, co to praktykowała, hehe

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ukarać?
Ty jesteś z facetem czy masz dziecko, bo nie rozumiem?

Rozmawiać. Wprost, najlepiej. Postawić sprawę jasno, dobitnie. Ew. zachować się identycznie i potem wyjaśnić, skąd takie zachowanie.

Ew. zmienić faceta na lepszy model.

Ale karać? No litości

[Fas0lka]

Też miałam dużo takich sytuacji, na szczęście już z nim nie jestem. Nie wiem po co chcesz karać kogoś, kogo to w ogóle nie ruszy.

[dagienka]

Jak zaczniesz go karać takim samym zachowaniem, bo "może się domyśli" to na 95% jestem pewna, że nie tylko się nie domyśli, ale jeszcze naskoczy, że źle go traktujesz.

Ustalcie zasady umawiania się - nie kiedyś tam wpadnę, tylko konkretna data i godzina, a jak nie może to dzwoni.

A na przyszłość zajmuj się swoimi sprawami zamiast "czekać, czekać i czekać"

PS. Wszystko co napisałam wyżej, jest z doświadczenia własnego.